2014.02.19 Nadieżda Orenburg - Wisła Can-Pack Kraków 74:53

Z Historia Wisły

2014.02.19, Euroliga, faza grupowa (grupa B), 13. kolejka,
Orenburg, Orenburzhje Sport Hall, 14:00
Nadieżda Orenburg 74:53 Wisła Can-Pack Kraków
I: 9:16
II: 22:14
III: 23:13
IV: 20:10
Sędziowie:
Milan Brziak (SVK), Roman Ponomarenko (UKR)
Luka Kardum (CRO)
Komisarz: Widzów:
3.000
Nadieżda Orenburg:

Dewanna Bonner 21, Anna Cruz 16, Natalia Anoikina 13, Marina Kuzina 8,
Natalia Zhedik 7, Zoi Dimitrakou 6, Temeka Johnson 3, Tatiana Burik 0,
Zhosselina Maiga 0, Aleksandra Tarasova 0, Kelli Miller 0
Trener:
George Dikeoulakos

Wisła Can-Pack Kraków
Alexandria Quigley 16, Jantel Lavender 13, Danielle McCray 10,
Cristina Ouvina 6, Zane Tamane 6, Justyna Żurowska 2, Paulina Pawlak 0,
Agnieszka Szott-Hejmej 0, Marta Jujka 0, Agnieszka Skobel 0
Trener:
Stefan Svitek


Spis treści

Statystyki

FibaEurope.com

Przed meczem

Ważny mecz Wiślaczek na krańcu Europy

18. lutego 2014

Koszykarki Wisły Can-Pack Kraków zmierzą się jutro o godz. 14.00 czasu polskiego w Orenburgu z Nadieżdą w ramach 13. kolejki Euroligi Kobiet.

Spotkanie rozgrywane na geograficznym krańcu Europy ma bardzo duże znaczenie dla tabeli nie tylko w grupie B tych rozgrywek, lecz - co ważniejsze - dla globalnego zestawienia przed rozgrywkami play-off. Wiślaczki posiadają na swoim koncie 6 zwycięstw i 4 porażki, natomiast Nadieżda ma bilans 6-5. Wygrana znacznie przybliży team spod Wawelu w kierunku pozycji uprawniającej do posiadania atutu własnego parkietu w walce o awans do Final Eight - w ostatniej kolejce w hali przy ul. Reymonta 22 krakowianki powinny bowiem uporać się z Lattes Montpellier. Natomiast w przypadku niepowodzenia w jutrzejszej potyczce, jedynie kilkupunktowa porażka pozostawi 22-krotnym mistrzyniom Polski w miarę realne szanse na osiągnięcie wymienionego wcześniej celu. Wówczas triumf różnicą 20-25 pkt. nad francuskim zespołem sprawi, że podopieczne Stefana Svitka powinny wyprzedzić w globalnej tabeli drużynę rosyjską, co jednak nie musi być wystarczające do znalezienia się w pierwszej siódemce (nie licząc UMMC Jekaterynburg - organizatora Final Eight) fazy grupowej.

Trzeba jednak zaznaczyć, że ekipie ze stolicy Małopolski będzie bardzo trudno o pokonanie Nadieżdy. Trzeci zespół w ekstraklasie rosyjskiej w poprzednim sezonie obecne rozgrywki Euroligi zaczął wręcz fatalnie, w pierwszych czterech spotkaniach notując same porażki. Wszystko odmieniło jednak pojawienie się na ławce trenerskiej drużyny z Orenburga doskonale znanego również w Polsce (coach Lotosu Gdynia w sezonie 2010/2011) Georgiosa Dikeoulakosa. Po pewnym zwycięstwie w meczu nr 5, przeciwko UE Sopron, 11 grudnia 2013 r. Po dość dobrym początku w wykonaniu wiślaczek, inicjatywę przejęły rywalki, głównie dzięki postawie wysokich zawodniczek: Amerykanek DeWanny Bonner (14) i Glory Johnson (12) oraz mało znanej na arenie międzynarodowej Natalii Anoikiny (16), których wspierała obwodowa Natalia Żedik (13). Wywalczona przez przyjezdne kilkunastopunktowa przewaga przyniosła im ostatecznie zwycięstwo 60:52. Spośród koszykarek "Białej Gwiazdy" najskuteczniejsze okazały się: Jantel Lavender 17, Allie Quigley 13, Zane Tamane 10.

W rundzie rewanżowej podopieczne Georgiosa Dikeoulakosa tylko raz schodziły z boiska pokonane - dwa tygodnie temu wygraną z Orenburga wywiozły bezkonkurencyjne w grupie B koszykarki Fenerbahce Stambuł. Wynik 67:51 może być jednak mylący, gdyż jeszcze na początku czwartej kwarty różnica między zespołami wynosiła tylko trzy "oczka". Nadieżda bez żadnych problemów poradziła sobie natomiast z pozostałymi rywalkami, pokonując u siebie Rivas Ecopolis Madryt i BK IMOS Brno różnicą 28 pkt., zaś na wyjeździe odnosząc kilkunastopunktowe wygrane w Montpellier i Sopronie.

Najskuteczniejszymi zawodniczkami rosyjskiej ekipy na euroligowych parkietach są wspomniane Amerykanki: Bonner zdobywa średnio 17,7 pkt. na mecz, zaś Johnson 12,0 pkt. Obie również radzą sobie najlepiej pod tablicami: Bonner - 8,2 zbiórek, Johnson - 8,0 zb. Ważnym wsparciem punktowym są również wymienione wcześniej Rosjanki - Żedik (9,5 pkt.) i Anoikina (9,2 pkt.) oraz Greczynka Zoi Dimitrakou (9,2 pkt.). Najlepiej podającą w zespole jest natomiast Hiszpanka Anna Cruz, notująca średnio 4,8 asysty na mecz.

Dla porównania - w wymienionych trzech klasyfikacjach najlepsze wiślaczki to: Lavender, która ma na koncie 21,8 pkt. (najwyższa średnia w Eurolidze) i 10,1 zb. (4. miejsce) oraz Cristina Ouvina, posiadająca meczową średnią 4,5 asysty.

W ekstraklasie rosyjskiej, uznawanej powszechnie za jedną z dwóch (obok tureckiej) najsilniejszych na Starym Kontynencie, Nadieżda zajmuje 2. miejsce. W szesnastu rozegranych dotąd spotkaniach zespół prowadzony obecnie przez charyzmatycznego Greka wygrał 13-krotnie. Na czele, z tylko jedną porażką, plasują się mistrzynie kraju i triumfatorki Euroligi - UMMC Jekaterynburg. W ostatniej kolejce team z Orenburga wygrał w Moskwie z Dynamem 90:79. Warto dodać, że w szeregach miejscowych najskuteczniejsza była doskonale znana w Krakowie Tina Charles (22 pkt., 15 zb.).

Wiślaczki w podróż na kraniec Europy udały się już w poniedziałek o świcie. Po przylocie do Monachium, przesiadły się do samolotu lecącego do Moskwy, gdzie po noclegu udały się w kolejny rejs, już do miejsca docelowego. Kibice "Białej Gwiazdy" wierzą, że mimo siły rywalek i przewagi w postaci miejsca potyczki oraz tej wieloetapowej podróży, ich pupilki będą w stanie powalczyć o sukces.

Autor: Paweł / WislaLive.pl
Źródło: WislaLive.pl

Relacje

Wyraźna porażka Wisły Can-Pack w Orenburgu

19. lutego 2014

W meczu 13. kolejki Euroligi Kobiet, po jednostronnym widowisku, koszykarki Wisły Can-Pack Kraków przegrały w Orenburgu z Nadieżdą 53:74.

Wiślaczki środowe spotkanie rozpoczęły w następującym składzie: McCray, Ouvina, Tamane, Lavender i Quigley.

Początek meczu należał do podopiecznych trenera Svitka, które za sprawą Lavender, McCray, Quigley i Tamane uzyskały sześciopunktową przewagę. Krakowianki grały dobrze w obronie, a ich rzuty znajdowały drogę do kosza. Po niespełna 3 minutach meczu o czas poprosił trener zawodniczek z Orenburga. Przerwa wpłynęła pozytywnie na miejscowe, które zdołały zmniejszyć przewagę do trzech punktów. Jednak celne rzuty Ouviny i Tamane pozwoliły Wiśle utrzymać wypracowaną przewagę. Gdy na tablicy wyników pojawiła się szósta minuta drużyna "Białej Gwiazdy" prowadziła 14:5. Pod koniec kwarty punkty zdołała zdobyć jeszcze Lavender i Wisła zwyciężyła tą odsłonę meczu 16:9.

Druga kwarta zaczęła się od wyrównanej i szybkiej gry z obu stron. Na punkty Tamane odpowiedziała "trójką" Bonner. W końcu przełamała się Quigley, która szybko zdobyła cztery punkty i było już 22:13. Niestety zawodniczki z Orenburga nie poddały się i ruszyły do odrabiania strat. Udało im się zmniejszyć przewagę do pięciu "oczek" i o czas poprosił trener przyjezdnych. Przerwa w grze podziałała mobilizująco na wiślaczki. Punkty zdobyła Lavender i krakowianki po 6 minutach gry prowadziły 24:17. W kolejnej fazie meczu do głosu doszły miejscowe i o przerwę ponownie poprosił coach krakowskiego zespołu. W ostatniej akcji punktowała Cruz, wyprowadzając tym samym swoją drużynę na prowadzenie. Wiślaczki do szatni schodziły przegrywając 30:31.

Po przerwie lepiej grać zaczęły zawodniczki z Orenburga. Przyjezdne nie pozwoliły im jednak rozkręcić się za sprawą Ouviny i McCray. Niestety po 5 minutach gry drużyna z Krakowa przegrywała już 36:44. Wiślaczki nie kończyły ataków i słabo prezentowały się w obronie. O czas poprosił więc Stefan Svitek. Trójka Quigley tuż po przerwie przywróciła nadzieję na zwycięstwo. Kolejne punkty, tym razem z rzutów wolnych, zdobyła McCray. Wisła traciła do remisu tylko trzy "oczka". Podrażnione zawodniczki Nadieżdy szybko jednak uspokoiły grę i odskoczyły na 7 punktów. Do końca kwarty gospodynie konsekwentnie powiększały swoją przewagę. Wiślaczki straciły skuteczność i tylko niektóre z rzutów znajdowały drogę do kosza. Po III kwarcie "Biała Gwiazda" przegrywała 43:54.

Ostatnie dziesięć minut meczu lepiej rozpoczęły zawodniczki z Krakowa. Lavender i Quigley powiększyły swój dorobek punktowy, dzięki czemu przewaga Nadieżdy stopniała do 6 pkt. Po przerwie, która wziął na żądanie trener miejscowych, do głosu doszły znów jego podopieczne. Na niespełna 6 minut do końca spotkania prowadziły różnicą 12 punktów i było wiadome, że tylko cud może dać wiślaczkom zwycięstwo. Cud jednak nie nadszedł, a zrezygnowanym krakowiankom nie pomogły nawet dwie przerwy wzięte w odstępie dwóch minut przez Stefana Svitka. Zawodniczki Wisły Can-Pack Kraków walczyły do końca, lecz nie potrafiły odwrócić już losów spotkania i ostatecznie uległy rywalkom z Orenburga 74:53.

Nadieżda Orenburg - Wisła Can-Pack Kraków 74:53 (9:16, 22:14, 23:13, 20:10)

Punkty dla Wisły Can-Pack: Allie Quigley 16, Jantel Lavender 13, Danielle McCray 10, Zane Tamane 6, Cristina Ouvina 6, Justyna Żurowska 2, Agnieszka Szott-Hejmej 0, Paulina Pawlak 0, Agnieszka Skobel 0, Marta Jujka 0.

Punkty dla Nadieżdy: DeWanna Bonner 21, Anna Cruz 16, Natalia Anoikina 13, Marina Kuzina 8, Natalia Żedik 7, Zoi Dimitrakou 6, Temeka Johnson 3, Kelli Miller 0, Tatiana Burik 0, Aleksandra Tarasowa 0, Żosselina Maiga 0.

Autor: Paweł / WislaLive.pl / Wojtek
Źródło: WislaLive.pl

Wisła Can-Pack przegrywa w Orenburgu

19. lutego 2014

Koszykarki krakowskiej Wisły nie mają już szans na zajęcie drugiego miejsca w grupie B Euroligi. W meczu, który dawał nam jeszcze na to nadzieję - przegrały bowiem w dalekim Orenburgu z tamtejszą Nadieżdą aż 53-74. O jak najlepszą pozycję przed fazą play-off będziemy się jeszcze mogli postarać za tydzień, kiedy to w ostatnim meczu grupowej części rywalizacji zagramy we własnej hali z francuskim Basket Lattes Montpellier Agglomération.

Mecz w Orenburgu był dla zespołu koszykarek Wisły Can-Pack niezwykle ważny, bo tylko wygrana dawała nam szansę na zajęcie na koniec fazy grupowej wspomnianego drugiego miejsca w tabeli grupy B. I wiślaczki świadome stawki zaczęły ten mecz bardzo dobrze, bo od prowadzenie 8-2. A mogło być jeszcze lepiej, gdyby po sprytnym przechwycie Cristina Ouviña nie spudłowała... biegnąc samotnie pod kosz rosyjskiej drużyny. Wprawdzie zaraz potem zrehabilitowała się w teoretycznie trudniejszej sytuacji, ale takie błędy nie powinny przytrafiać się zawodniczce na euroligowym parkiecie. Tym bardziej, że nie był to pierwszy raz, gdy Hiszpanka nie trafia z tak wydawałoby się prostej sytuacji. Najważniejsze było jednak to, że to gospodynie grały bardziej nerwowo i po pierwszej kwarcie prowadziliśmy 16-9.

Niestety kolejna odsłona spotkania zaczynała wiślaczkom wymykać się z rąk. Mnożyły się niepotrzebne straty i rzuty z nieprzygotowanych pozycji, co było wodą na młyn dla gospodyń, które z każdą minutą zaczynały odrabiać nieudany początek. W końcu na 1,5 minuty przed przerwą "trójkę" rzuciła nam Natalia Żedik i było już tylko 31-30 dla nas, więc trener Štefan Svitek poprosił o czas. Ten nic nie zmienił, bo w kolejnych dwóch akcjach spudłowała Jantel Lavender, a zostawiona kompletnie bez opieki Anna Cruz trafia w samej końcówce kwarty i do przerwy to Nadieżda jest o jeden punkt lepsza. Jest 30-31 - i co ciekawe - jest to pierwsze prowadzenie zawodniczek z Rosji w tym spotkaniu.

Na początku III kwarty prowadzenie dla Wisły odzyskuje Danielle McCray (36-35), ale z niego nie cieszymy się długo, bo znów trafia Cruz, a po niej nie mylą się też kolejno: Zoia Dimitrakou, Marina Kuzina i Natalia Anoikina, co sprawia, że po 25 minutach rywalizacji przegrywamy 36-44. Kolejny czas trenera Svitka przynosi nam zaraz potem naszą pierwszą celną "trójkę", którą rzuca Allie Quigley (39-44), a po przechwycie faulowana McCray nie myli się z osobistych, co oznacza, że szybko odrabiamy część strat, bo jest 41-44. Niestety gospodynie odpowiadają punktami Żedik oraz dwukrotnie, w tym raz 2+1, DeWanny Bonner, co daje wynik 41-51. I choć trafia wreszcie pudłująca dziś za często Lavender, to "trójkę" z dalekiego dystansu rzuca nam Temeka Johnson i po 30 minutach przegrywamy 43-54.

Strata 11 punktów na tym etapie meczu i z taką niestety naszą grą jest ciężka do odrobienia, ale wiślaczki nie zamierzały składać broni. Dwukrotnie trafiła Lavender, "trójkę" sypnęła Quigley i było 50-56. Czy mogło to dawać nadzieję? Niestety zawodniczki Nadieżdy szybko ją rozwiały. Zdobyły aż... dwanaście punktów z rzędu (50-68), wytrącając nam atuty z początku IV kwarty i przesądzając o losach tej konfrontacji. Ostatecznie przegrywamy zresztą wysoko, bo aż 53-74, co jest bardzo złym wynikiem i oznacza, że o jak najlepsze rozstawienie walczyć będziemy za tydzień, ze wspomnianym we wstępie zespołem z Montpellier.

Pozostałe wyniki 13. kolejki:

Rivas Ecópolis Madryt 62-71 Fenerbahçe SK İstanbul
Basket Lattes Montpellier Agglomération 61-65 Uniqa Euroleasing Sopron

Aktualna tabela grupy B Euroligi Kobiet:

1. Fenerbahçe SK İstanbul 11 22 780 - 652 1.196
2. Nadieżda Orenburg 12 19 831 - 741 1.121
3. WISŁA CAN-PACK KRAKÓW 11 17 736 - 706 1.042
4. Rivas Ecópolis Madryt 11 16 729 - 747 0.976
5. Uniqa Euroleasing Sopron 11 15 668 - 729 0.916
6. Basket Lattes Montpellier 11 14 669 - 721 0.928
7. BK IMOS Brno 11 14 699 - 816 0.857

Autor: Redakcja
Źródło: WislaPortal.pl

Jedna kwarta to za mało, przegrywamy w Orenburgu

19. lutego 2014

W przedostatim meczu pierwszej rundy prestiżowych rozgrywek Euroligi Kobiet koszykarki Wisły Can-Pack Kraków przegrały na wyjeździe z Nadieżdą Orenburg 74-53. Tym samym nasza drużyna straciła szanse na zajęcie drugiego miejsca w grupie B.

Najskuteczniejszą koszykarką Wisły Can-Pack była dziś zdobywczyni 16 punktów - Alexandria Quigley.

Środowy mecz koszykarki Wisły Can-Pack Kraków rozpoczęły znakomicie, po rzutach Jantel Lavender, Danielle McCray oraz Allie Quigley i Zane Tamane team spod Wawelu prowadził w Orenburgu 8-2. Do zakończenia pierwszej kwarty podopieczne Stefana Svitka zdołały podwyższyć jeszcze prowadzenie (9-16). Druga ćwiartka nie była w naszym wykonaniu udana, raz za razem wiślaczki kosz atakowała Dewanna Bonner, Natalia Anoikina oraz Anna Cruz, to właśnie po celnym rzucie Hiszpanki na kilkanaście sekund przed przerwą gospodynie objęły po raz pierwszy w tym spotkaniu prowadzenie.

Po zmianie stron na parkiecie królowały już tylko gospodynie prowadzone przez George Dikeoulakosa które dzięki znakomitej grze obronnej oraz dobrej skuteczności w ataku wygrały trzecia część spotkania 23-13 (54-43). W ostatniej, decydującej o końcowym wyniku kwarcie ponownie lepsze okazały się Rosjanki - przegrana przez nasz team kwarta 20-10 dała ekipie z Orenburga pewne, wysokie zwycięstwo 74-53.

Pozostałe mecz grupy B:

Rivas Ecopolis Madryt - Fenerbahce Spor Kulubu 62-71
Basket Lattes Montpellier - UNIQA Euroleasing Sopron 61-65

Kolejny mecz podopieczne Stefana Svitka rozegrają już w najbliższą sobotę o godzinie 16:00 w Polkowicach. Bezpośrednią transmisję z Dolnego Śląska przeprowadzi telewizja Sportklub.

Autor: Biuro Prasowe
Źródło: WislaCanPack.pl

Inne

Wisła Can-Pack skazana na Nadieżdę?

19. lutego 2014

Dzisiejsza porażka Wisły Can-Pack w Orenburgu może mieć swoje solidne konsekwencje. Wszystko wskazuje bowiem na to, że drugi rok z rzędu nasze koszykarki nie będą rozstawione w fazie pucharowej, która decyduje o awansie do turnieju "Final Eight" Euroligi. Co gorsze - jest wielce prawdopodobne, że w niej wiślaczki mogą być skazane na kolejną wyprawę do dalekiego Orenburga. Symulując bowiem wyniki spotkań w ostatniej kolejce fazy grupowej - na to się właśnie zanosi.

Oczywiście jest to wyłącznie symulacja, ale na dziś w przypadku wygranej za tydzień Wisły z Montpelier - czekałaby nas właśnie gra w dalekiej Rosji - i to z pozycji drużyny nierozstawionej! Na pierwszy mecz musielibyśmy więc pojechać do Orenburga, drugi odbyłby się w Krakowie, a że rywalizuje się do dwóch wygranych, to ewentualny trzeci znów byłby rozegrany na wyjeździe. Nadieżda to dla nas niewygodny rywal, co odczuliśmy dziś boleśnie na własnej skórze, przegrywając aż 53-74.

Przypominamy, że to tylko jedno z możliwych rozstrzygnięć, bo wiele zależeć będzie też od pozostałych wyników, co nie zmienia faktu, że jest to opcja niestety najbardziej prawdopodobna. Do niej mogłoby nie dojść gdyby Wisła z Montpelier... przegrała, ale ciężko zakładać takie rozstrzygnięcie, tym bardziej, że wtedy w ruch poszłoby liczenie dodatkowo "małych punktów", co również mogłoby nas "wrzucić" na pewną rozstawienia Nadieżdę.

Dodajmy, że jak co sezon postaramy się możliwie jak najszybciej podać Wam końcowe rozstrzygnięcia i pary fazy pucharowej i cóż - niestety wielka szkoda, że znów przystępować będziemy do tej gry z mniej komfortowej pozycji.

Autor: Redakcja
Źródło: WislaPortal.pl

Wiślaczki z wizytą u polskich dzieci w Orenburgu

18. lutego 2014

W przeddzień euroligowego meczu z rosyjską Nadezhdą Orenburg Ekipa Wisły Can-Pack Kraków uczestniczyła w spotkaniu z młodzieżą polonijną z Orenburga. Spotkanie zorganizowane zostało przy współpracy Pani Wandy Seliwanowskiej - Prezesa Organizacji Polonijnej - Orenburskie Obwodowe Kulturalno - Oświatowe Centrum „Czerwone Maki”.

Warto wspomnieć, że podczas poprzedniego pobytu Wisły Can-Pack w Orenburgu nawiązane zostały kontakty z tą ważną dla miejscowych Polaków Organizacją – kiedy to reprezentacja naszej ekipy uczestniczyła w otwarciu „Polskiej Wystawy” w Muzeum Okręgowym w Orenburgu.

Wizyta ta była wtedy ważnym i niezapomnianym przeżyciem dla miejscowej Polonii – tym większym, że mecz zakończył się wygraną „Białej Gwiazdy”.

Na dzisiejszym spotkaniu „Białą Gwiazdę” reprezentował Generalny Menadżer Wisły Can-Pack Kraków Pan Piotr Dunin-Suligostowski, trener Stefan Svitek oraz koszykarki Paulina Pawlak, Justyna Żurowska, Agnieszka Szott-Hejmej, Marta Jujka i Agnieszka Skobel.

Orenburscy Polacy otrzymali od naszych przedstawicieli klubowe gadżety oraz zaproszenie do gorącego dopingu w środowym meczu.

Podopieczne Stefana Svitka w meczu 13. kolejki prestiżowych rozgrywek Euroligi Kobiet zmierzą się z Nadieżdą Orenburg w środę (tj. 19 lutego) o godzinie 14 czasu polskiego.

Autor: Biuro Prasowe
Źródło: WislaCanPack.pl