2014.03.01 Wisła Can-Pack Kraków - Energa Toruń 85:57

Z Historia Wisły

2014.03.01, Ekstraklasa, runda zasadnicza - II etap, 6. kolejka,
Kraków, Hala Wisły, 16:30
Wisła Can-Pack Kraków 85:57 Energa Toruń
I: 18:19
II: 29:13
III: 14:19
IV: 24:6
Sędziowie:
Paweł Białas, Maciej Kotulski,
Grzegorz Czajka
Komisarz:
Jarosław Nowak
Widzów:
400
Wisła Can-Pack Kraków:
Jantel Lavender 24, Zane Tamane 21, Alexandria Quigley 12,
Cristina Ouvina 8, Katarzyna Krężel 7, Justyna Żurowska 6, Agnieszka Skobel 5,
Danielle McCray 2, Paulina Pawlak 0, Marta Jujka 0
Trener:
Stefan Svitek

Energa Toruń:
Joyce Iamstrong 14, Jelena Velinović 13, Weronika Idczak 13,
Sybil Dosty 9, Patrycja Gulak-Lipka 5, Róża Ratajczak 3, Monika Krawiec 0,
Emilia Tłumak 0, Joanna Walich 0
Trener:
Elmedin Omanić


2014.03.01Wisła Can-Pack Kraków - Energa ToruńAutor: Krzysztof PorębskiŹródło: WislaCanPack.pl
2014.03.01
Wisła Can-Pack Kraków - Energa Toruń
Autor: Krzysztof Porębski
Źródło: WislaCanPack.pl
2014.03.01Wisła Can-Pack Kraków - Energa ToruńAgnieszka SkobelAutor: Krzysztof PorębskiŹródło: WislaCanPack.pl
2014.03.01
Wisła Can-Pack Kraków - Energa Toruń
Agnieszka Skobel
Autor: Krzysztof Porębski
Źródło: WislaCanPack.pl
2014.03.01Wisła Can-Pack Kraków - Energa ToruńZane TamaneAutor: Krzysztof PorębskiŹródło: WislaCanPack.pl
2014.03.01
Wisła Can-Pack Kraków - Energa Toruń
Zane Tamane
Autor: Krzysztof Porębski
Źródło: WislaCanPack.pl
2014.03.01Wisła Can-Pack Kraków - Energa ToruńDanielle McCray, Katarzyna Krężel, Marta Jujka, Paulina Pawlak, Zane Tamane, Agnieszka Szott-HejmejAutor: Krzysztof PorębskiŹródło: WislaCanPack.pl
2014.03.01
Wisła Can-Pack Kraków - Energa Toruń
Danielle McCray, Katarzyna Krężel, Marta Jujka, Paulina Pawlak, Zane Tamane, Agnieszka Szott-Hejmej
Autor: Krzysztof Porębski
Źródło: WislaCanPack.pl
2014.03.01Wisła Can-Pack Kraków - Energa ToruńDanielle McCrayAutor: Krzysztof PorębskiŹródło: WislaCanPack.pl
2014.03.01
Wisła Can-Pack Kraków - Energa Toruń
Danielle McCray
Autor: Krzysztof Porębski
Źródło: WislaCanPack.pl
2014.03.01Wisła Can-Pack Kraków - Energa ToruńZane TamaneAutor: Grzegorz MączyńskiŹródło: WislaLive.pl
2014.03.01
Wisła Can-Pack Kraków - Energa Toruń
Zane Tamane
Autor: Grzegorz Mączyński
Źródło: WislaLive.pl
2014.03.01Wisła Can-Pack Kraków - Energa ToruńCristina OuvinaAutor: Grzegorz MączyńskiŹródło: WislaLive.pl
2014.03.01
Wisła Can-Pack Kraków - Energa Toruń
Cristina Ouvina
Autor: Grzegorz Mączyński
Źródło: WislaLive.pl
2014.03.01Wisła Can-Pack Kraków - Energa ToruńAlexandria QuigleyAutor: Grzegorz MączyńskiŹródło: WislaLive.pl
2014.03.01
Wisła Can-Pack Kraków - Energa Toruń
Alexandria Quigley
Autor: Grzegorz Mączyński
Źródło: WislaLive.pl
2014.03.01Wisła Can-Pack Kraków - Energa ToruńAgnieszka SkobelAutor: Grzegorz MączyńskiŹródło: WislaLive.pl
2014.03.01
Wisła Can-Pack Kraków - Energa Toruń
Agnieszka Skobel
Autor: Grzegorz Mączyński
Źródło: WislaLive.pl
2014.03.01Wisła Can-Pack Kraków - Energa ToruńJantel LavenderAutor: Grzegorz MączyńskiŹródło: WislaLive.pl
2014.03.01
Wisła Can-Pack Kraków - Energa Toruń
Jantel Lavender
Autor: Grzegorz Mączyński
Źródło: WislaLive.pl

Spis treści

Statystyki

BasketLigaKobiet.pl

Przed meczem

Zrewanżować się Katarzynkom. Wiślaczki zagrają z Energą

28. lutego 2014

Przed koszykarkami krakowskiej Wisły kolejny mecz Basket Ligi Kobiet. Tym razem podopieczne Štefana Svitka zagrają we własnej hali z toruńską Energą i z zespołem tym mamy rachunek do wyrównania. W poprzedniej potyczce tych drużyn, rozegranej w hali naszego rywala, niestety przegraliśmy. Na kolejną taką wpadkę pozwolić już sobie nie możemy.

Jeszcze niedawno wiślaczki były jedyną niepokonaną drużyną w BLK. To już niestety przeszłość, bo to właśnie "Katarzynki" jako pierwsze ograły naszą drużynę w polskiej lidze. 18 stycznia br. przegraliśmy w Toruniu 70-73, a podobną wpadkę zaliczyliśmy też przed tygodniem w Polkowicach, gdzie ograło nasz tamtejsze CCC (55-62). A to oznacza, że na pięć kolejek przed fazą play-off mamy już tylko dwa punkty więcej właśnie od ekipy z Polkowic, więc aby uniknąć nerwowego finiszu zasadniczej części rywalizacji - musimy znów grać bez potknięć.

Okazja ku temu właśnie w sobotnie popołudnie, a że Energa łatwo się nie podda, bo walczy o miejsce numer trzy przed play-off, więc możemy spodziewać się emocjonującej rywalizacji, na którą serdecznie Was zapraszamy.

Hala Wisły, sobota - 1 marca, godzina 16:30, czyli do zobaczenia przy Reymonta!

Autor: Redakcja
Źródło: WislaPortal.pl

Rozkład jazdy koszykarek w najbliższych tygodniach

28. lutego 2014

Koszykarki Wisły Can-Pack Kraków zmierzą się jutro na własnym parkiecie z Energą Toruń w spotkaniu 24. kolejki Basket Ligi Kobiet. Następnie czeka je prawdziwa sesja wyjazdowa.

Terminarz BLK przewidywał, że 15 marca, w ramach 25. kolejki, krakowianki zagrają w Gorzowie Wlkp. z tamtejszym KSSSE AZS PWSZ. Jednak liderki tabeli stawią czoła zespołowi prowadzonemu przez Dariusza Maciejewskiego już w najbliższą środę, 5 marca, o godz. 18.00. Wcześniejsze rozegranie ligowej potyczki spowodowane jest kolizją terminów wiślaczek. Jak wspominaliśmy, podopieczne Stefana Svitka czeka w play-off Euroligi Kobiet walka do dwóch zwycięstw z Nadieżdą Orenburg. Pierwszy mecz w Rosji odbędzie się 11 marca, drugi w Krakowie trzy dni później. Jeśli w rywalizacji będzie wówczas remis, gospodyniami decydującego o awansie do Final Eight spotkania, zaplanowanego na 19 marca, będą zawodniczki prowadzone przez Georgiosa Dikeoulakosa.

Jeszcze przed kolejnymi emocjami w euroligowym wydaniu, bo w następny weekend, team spod Wawelu czeka turniej Final Four Pucharu Polski, który odbędzie się w Koninie. 7 marca rywalkami Wisły Can-Pack będzie Basket ROW Rybnik. W przypadku wygranej, nazajutrz zawodniczki z Białą Gwiazdą na koszulkach zagrają ze zwyciężczyniami konfrontacji CCC Polkowice - King Wilki Morskie Szczecin. Wiele wskazuje zatem na to, iż w finale dojdzie do powtórki z poprzedniego sezonu, kiedy to popularne Pomarańczowe we własnej hali były lepsze od wiślaczek i tym samym sięgnęły po krajowy puchar. Teraz zatem pora na rewanż - tym bardziej, że w ostatnią sobotę, w meczu na szczycie BLK, triumfowała drużyna z Zagłębia Miedziowego.

Również w jutrzejszej potyczce z toruńską Energą (początek - godz. 16.30) krakowianki będą mieć coś do udowodnienia. Przypomnijmy, że popularne Katarzynki - jako pierwsze w obecnym sezonie żeńskiej ekstraklasy - pokonały ekipę ze stolicy Małopolski, wygrywając w pierwszej kolejce drugiego etapu (czyli nr 19 ogółem) 73:70. Obecnie podopieczne Elmedina Omanicia zajmują 3. miejsce w tabeli, mając w dorobku 14 zwycięstw i 9 porażek. Za nimi plasują się Artego Bydgoszcz (13-10), a także akademiczki z Gorzowa Wlkp. (12-10), przed którymi zaległe spotkanie ze szczecińskimi Wilczycami. Torunianki muszą zatem jeszcze zdecydowanie walczyć o utrzymania miejsca w pierwszej "czwórce" po dwóch etapach, gwarantującego udział w fazie play-off.

Autor: Paweł / WislaLive.pl
Źródło: WislaLive.pl

Relacje

Wisła Can-Pack wyraźnie pokonała Energę Toruń, choć nie zachwyciła

1. marca 2014

Koszykarki Wisły Can-Pack Kraków pokonały dziś na własnym parkiecie Energę Toruń 85:57 i zachowały przewagę w tabeli Basket Ligi Kobiet nad CCC Polkowice. Trzeba jednak powiedzieć, że pomimo okazałego zwycięstwa z trzecią drużyną w tabeli, krakowianki dziś nie zachwyciły i dopiero w czwartej kwarcie okazały się wyraźnie lepsze od grających mocno okrojonym składem rywalek.

Wiślaczki rozpoczęły następującą piątką: Cristina Ouvina, Allie Quigley, Agnieszka Skobel, Justyna Żurowska, Jantel Lavender. Tym razem Agnieszka Szott-Hejmej nie znalazła się w składzie - z powodu problemów z mięśniami, mając w perspektywie najbliższych tygodni ważne mecze, sztab szkoleniowy zdecydował, że doświadczona skrzydłowa powinna odpocząć. W szeregach Energi zabrakło przebywającej w USA Lorin Dixon i poważnie kontuzjowanej Matei Vrdoljak. Natomiast Joanna Walich, Emilia Tłumak i Monika Krawiec wprawdzie figurowały w składzie, lecz ich występ z przyczyn zdrowotnych był niemożliwy. Przez całe spotkanie bardzo dobrze znany w Krakowie trener Elmedin Omanić mógł korzystać z usług jedynie sześciu zawodniczek.

Pierwsza kwarta miała wyrównany przebieg, choć przez większość czasu prowadziły miejscowe. Ich przewaga sięgnęła już nawet 6 pkt. (14:8), do czego w największym stopniu przyczyniła się Quigley. W kolejnych fragmentach zawodniczki z Białą Gwiazdą na koszulkach grzeszyły jednak nieskutecznością, pudłując większość z wykonywanych rzutów wolnych, a poza tym popełniały proste błędy w obronie, które wykorzystywały głównie Joyce Iamstrong i Jelena Velinović. Taki stan rzeczy spotykał się z dużą dezaprobatą ze strony trenera Stefana Svitka. W ostatniej minucie premierowej odsłony popularnym Katarzynkom udało się uzyskać 1-punktową przewagę i po upływie 10 minut wynik brzmiał 18:19.

Druga ćwiartka rozpoczęła się od kolejnych punktów torunianek. Dopiero wówczas liderki ekstraklasy zaczęły grać z większą koncentracją. Przebudziła się Lavender, punktować zaczęła również Zane Tamane, swoje zaczęła robić agresywna defensywa. Krakowianki nie tylko odzyskały prowadzenie, lecz były lepsze już o dziesięć "oczek" - 37:27. Time-out wzięty przez trenera Omanicia pomógł jego ekipie tylko na moment. Od stanu 37:32 punkty zdobywały wyłącznie wiślaczki, dzięki czemu do szatni schodziły z aż 15-punktową przewagą - 47:32.

Zgromadzonym w hali przy ul. Reymonta 22 kibicom wydawało się, że po zmianie stron ich pupilki będą spokojnie kontrolować przebieg zawodów. Tak się jednak nie stało. Ambitnie walczące torunianki, z których aż trzy miały po pierwszej połowie na swoim koncie aż trzy faule, nie traciły wiary w odmienienie losów konfrontacji. Od stanu 49:34 zespół z Grodu Kopernika zdobył 9 pkt. z rzędu. Inna sprawa, że team spod Wawelu znów prezentował się słabiej, a do tego kilka wzbudzających kontrowersje werdyktów wydali sędziowie. Za reakcję na orzeczenia arbitrów przewinieniami technicznymi ukarani zostali trener Svitek i Ouvina. Na szczęście gospodynie w porę opanowały emocje i nieco poprawiły swoją grę. Po upływie 30 minut na tablicy widniał rezultat 61:51.

W ostatniej ćwiartce wiślaczki nie pozostawiły już wątpliwości co do tego, która drużyna bardziej zasłużyła na wygraną. Agresywna obrona sprawiała coraz więcej problemów zmęczonym rywalkom (trzy zawodniczki Energi przebywały na boisku przez pełne 40 minut), a w ataku miejscowe coraz łatwiej znajdowały drogę do kosza. Największy udział w zdobyczach punktowych miały Lavender i Tamane, które również umiejętnie dzieliły się piłką z partnerkami. Warto dodać, że pierwsza z nich zaliczyła również 13 zbiórek i 4 asysty, zaś łotewska środkowa - podczas zaledwie 22 minut spędzonych na boisku - 9 zbiórek, 5 asyst, 3 przechwyty i 2 bloki, myląc się tylko w jednej spośród dziesięciu prób z gry i nie notując ani jednej straty. Tamane rozegrała swoje najlepsze spotkanie w obecnym sezonie, o czym świadczy wskaźnik eval - 36. Gdy na 5 minut przed końcową syreną na tablicy pojawił się wynik 73:51, wiadomo już było, iż zwycięzca tej potyczki mógł być tylko jeden. W ostatnich fragmentach meczu krakowianki przypieczętowały swój sukces, osiągając już 30-punktowe prowadzenie - 85:55. Wówczas już nie było na parkiecie Sybil Dosty, której sędziowie odgwizdali piąte przewinienie.

Ogólnie trzeba jednakże powiedzieć, iż liderki BLK nie zachwyciły swoją postawą swoich kibiców i będą musiały poprawić wiele elementów w swojej grze przed bardzo ważnymi meczami - najpierw w Final Four Pucharu Polski, a następnie w play-off Euroligi Kobiet, gdzie - jak informowaliśmy - zmierzą się z Nadieżdą Orenburg. Również niełatwa będzie środowa potyczka w Gorzowie Wlkp. Dziś KSSSE AZS PWSZ uległ wprawdzie we własnej hali z CCC Polkowice, lecz aktualne mistrzynie Polski do ostatniej syreny nie były pewne wygranej, o czym świadczy końcowy wynik - 55:57.

Wisła Can-Pack Kraków - Energa Toruń 85:57 (18:19, 29:13, 14:19, 24:6)

Punkty dla Wisły Can-Pack: Jantel Lavender 24, Zane Tamane 21, Allie Quigley 12, Cristina Ouvina 8, Katarzyna Krężel 7, Justyna Żurowska 6, Agnieszka Skobel 5, Danielle McCray 2, Paulina Pawlak 0, Marta Jujka 0.

Punkty dla Energi: Joyce Iamstrong 14, Jelena Velinović 13, Weronika Idczak 13, Sybil Dosty 9, Patrycja Gulak-Lipka 5, Róża Ratajczak 3.

Autor: Paweł / WislaLive.pl
Źródło: WislaLive.pl

Wiślaczki zrewanżowały się Enerdze

1. marca 2014

Koszykarki krakowskiej Wisły zrewanżowały się toruńskiej Enerdze za naszą porażkę w poprzednim meczu obydwu drużyn. Dziś w hali przy ulicy Reymonta nasze panie wygrały 85-57. Najlepszą zawodniczką meczu była bez wątpienia Zane Tamane, która zdobyła 21 punktów, nawet jeśli więcej od niej zdobyła ich Jantel Lavender, która skończyła to spotkanie z 24 oczkami.

Drużyna z Torunia przyjechała do Krakowa solidnie zdekompletowana. Na parkiet w Krakowie wychodziło tylko sześć zawodniczek, więc i tak należą im się spore słowa uznania, że wygrały przy Reymonta aż dwie kwarty. Całego meczu nie były jednak w stanie, nawet jeśli w wielu akcjach na ostrą grę torunianek oczy przymykali sędziowie. Gdyby jednak tego nie robili - zespół gości mógł nie dokończyć tego spotkania.

A w niego wiślaczki wchodziły bardzo ciężko i zasłużenie przegrały pierwszą kwartę, ale to solidnie nasze panie podrażniło i w kwarcie numer dwa pokazały już niezłą koszykówkę. Zawodniczki Energii miały zresztą spore problemy z organizacją gry i kilka razy straciły piłkę przy próbie wyjścia z nią spod własnego kosza. Agresja i wola walki była jednak w tym fragmencie po stronie Wisły, co sprawiło, że obydwa zespoły schodziły na przerwę z wynikiem 47-32. Słowa zaś uznania skierować wypada właśnie pod adresem komplementowanej przez nas we wstępie Tamane, która w kilku akcjach zapunktowała nie tylko efektownie, ale przede wszystkim w ważnych momentach tych zawodów.

I kiedy wydawało się, że po przerwie wiślaczki już tylko "odjadą"z wynikiem - w III kwarcie znów nastąpiło rozprężenie w naszej grze i przed decydującą ćwiartką prowadziliśmy tylko dziesięcioma punktami (61-51). Przyjezdne nie były już jednak w stanie nic więcej w Krakowie zdziałać. Z tak krótką ławką nie miały szans zbliżyć się do wiślaczek, tym bardziej, że przez pierwsze pięć minut IV kwarty nie zdobyły choćby punktu. Koszykarki Wisły zdobyły ich natomiast wtedy 11, co na pięć minut przed końcem dało wynik 72-51. Ostatni fragment tych zawodów należał zresztą niepodzielnie do naszej drużyny, co dało efektowną i wysoką wygraną 85-57.

Ta może oczywiście cieszyć, ale też wypada się zastanowić jak wielkie problemy mają działacze z Torunia. Nie tylko z wystawieniem do gry zawodniczek, ale też z własną kulturą, co zaprezentowali po zakończeniu konferencji prasowej. Przyjechać w gości i wyzywać działaczy Wisły? Cóż, może oczekujemy jednak od nich zbyt wiele. Pozostałe wyniki 24. kolejki:

KSSSE AZS PWSZ Gorzów Wielkopolski 55-57 CCC Polkowice
King Wilki Morskie Szczecin 40-69 Artègo Bydgoszcz

Aktualna tabela BLK:

1. WISŁA CAN-PACK KRAKÓW 24 46 1877 - 1345 1.396
2. CCC Polkowice 24 44 1609 - 1274 1.263
3. Artègo Bydgoszcz 24 38 1697 - 1514 1.121
4. Energa Toruń 24 38 1638 - 1620 1.011
5. KSSSE AZS PWSZ Gorzów Wlkp. 23 35 1640 - 1655 0.991
6. King Wilki Morskie Szczecin 23 32 1427 - 1515 0.942

Autor: Redakcja
Źródło: WislaPortal.pl

Udany rewanż Wisły Can-Pack Kraków

1. marca 2014

Koszykarki Wisły Can-Pack Kraków od wygranej nad Energą Toruń rozpoczęły rundę rewanżową II etapu rozgrywek Basket Ligi Kobiet. Podopieczne Stefana Svitka przed własną publicznością zwyciężyły 85-57.

Najskuteczniejszą zawodniczką Białej Gwiazd była dziś Jantel Lavender – zdobywczyni 24 punktów. O trzy oczka mnie zanotowała Zane Tamane.

Pozostałe mecz 6. kolejki:

KING Wilki Morskie Szczecin - Artego Bydgoszcz 40-69
KSSSE AZS PWSZ Gorzów Wlkp. - CCC Polkowice 55-57

Kolejny mecz podopieczne Stefana Svitka rozegrają w najbliższą środę w Gorzowie Wielkopolskim.

Autor: Biuro Prasowe
Źródło: WislaCanPack.pl

Wypowiedzi pomeczowe

Wypowiedzi po meczu Wisły Can-Pack z Energą

1. marca 2014

Zapraszamy do zapoznania się z zapisem konferencji prasowej po meczu 24. kolejki Basket Ligi Kobiet, w którym krakowska Wisła pokonała 85-57 Energę Toruń.

Elmedin Omanić (trener Energii): - Gratuluje wygranej Wiśle, gratuluje również moim zawodniczkom, bo grając w piątkę wygrały dwie kwarty, z tak dobrym zespołem. Byliśmy w bardzo trudnej sytuacji, pomimo to pierwsze trzy kwarty graliśmy naprawdę bardzo dobrze. Skończyło się tak. jak się skończyło, ale myślę, że ten mecz, oprócz ostatniej kwarty, wyglądał z naszej strony bardzo dobrze. Nie było to wprawdzie dobre spotkanie dla widzów, ale dla Wisły najważniejsze jest jednak zwycięstwo. Gratulacje raz jeszcze.

Štefan Svitek (trener Wisły Can-Pack): - Trener Energii powiedział, że wygrali w naszej hali dwie kwarty. Nie jest to rzecz, z której możemy być zadowoleni. Mecz trwa jednak 40 minut i trzeba grać przez cały ten czas. Nie jest ważne ile zawodniczek gra przeciwko tobie, zawsze trzeba walczyć przez całe spotkanie. Tak zrobiliśmy, a o zwycięstwie zadecydowała ostatnia kwarta, którą wygraliśmy prawie 20 punktami. Trzeba również powiedzieć o tym, że dopiero w drugiej kwarcie zagraliśmy tak jak oczekiwałem tego przed meczem, czyli agresywnie. W szatni powiedzieliśmy sobie, że tak właśnie mamy rozpocząć ten mecz, było jednak zupełnie inaczej. Pozwalaliśmy przeciwniczkom grać to co chciały. Musiałem "zwariować" i wpuścić na parkiet zawodniczki z ławki. Moja praca jest taka żeby krzyczeć, reagować i cały czas powtarzać zawodniczkom: "bądźcie agresywne". Tak właśnie chcemy grać, tak właśnie chcemy się prezentować, szczególnie we własnej hali. Niestety, tak było tylko w drugiej kwarcie. Rezultat był taki, że schodziliśmy na przerwę z piętnastopunktową przewagą. Co się jednak stało w trzeciej kwarcie? Wyszliśmy i znów graliśmy tak samo jak w pierwszej. Nad tym musimy pracować. Dziś nie chodziło o to czy zdobywamy punkty, zdobyliśmy ich aż 85, a było bardzo dużo rotacji. Chodzi o to, aby moje zawodniczki bardziej się starały i bardziej walczyły. Tylko o to chodzi. Popatrzmy znów na statystyki, 15 zbiórek w ofensywie naszych rywalek. Nad tym również musimy popracować. Było ich za dużo, tak samo rzutów drugiej szansy. Wy dziennikarze widzieliście ostatnie spotkania. Euroligowe, z Polkowicami w telewizji. Jeżeli porównamy to spotkanie z tymi dwoma wcześniejszymi to widać, że zrobiliśmy duży progres. Gramy coraz lepiej, zawodniczki bardzo dobrze odnajdują się na boisku. Jest to bardzo dobra wiadomość na przyszłość. Musimy to przenieść na następne spotkanie. To na pewno nie będzie łatwe, ponieważ jedziemy do Gorzowa, gramy z drużyną, która walczy o pierwszą czwórkę. Mają przewagę własnego parkietu my jednak musimy zaprezentować się jako drużyna, grać dobrze w obronie oraz przez cały mecz musimy być skoncentrowani.

Joyce Iamstrong (zawodniczka Energii): - Oczywiście, grając przez cały mecz sześcioma zawodniczkami, było bardzo trudno przenieść grę z pierwszej połowy na drugą. Nie możemy jednak szukać usprawiedliwień. Duże gratulacje dla zespołu z Krakowa, który grał dziś bardzo dobre spotkanie. My nie mogliśmy dokończyć naszej roboty, mieliśmy bardzo dużo wahań gry. Popełniałyśmy również bardzo dużo błędów. Przez cały mecz jednak bardzo mocno walczyłyśmy i z tego możemy być dziś bardzo zadowolone. Zrobiłyśmy co mogłyśmy, jeszcze raz gratulacje dla Wisły.

Zane Tamane (zawodniczka Wisły Can-Pack): - Chciałabym na wstępie podziękować za ten mecz drużynie z Torunia, grały dziś bardzo twardo. My nie zaczęłyśmy dobrze tego spotkania. Jesteśmy w takiej części sezonu, gdzie gra nam się coraz ciężej. W takich chwilach musimy jednak grać bardziej intensywnie. W tym meczu można było również dostrzec nasze słabości. Jeżeli nie zaczynamy dobrze trzeciej kwarty, to jest nam ciężko dokończyć ją w dobrym stylu. Z meczu na mecz musimy poprawiać naszą grę, mam nadzieję że będziemy mogli wyciągnąć wnioski z tego meczu i grać coraz lepiej.

Autor: Kamil
Źródło: WislaPortal.pl