2014.03.14 Wisła Can-Pack Kraków - Nadieżda Orenburg 76:83

Z Historia Wisły

2014.03.14, Euroliga, play-off, mecz nr 2,
Kraków, Hala Wisły, 19:00
Wisła Can-Pack Kraków 76:83 Nadieżda Orenburg
I: 21:20
II: 16:17
III: 23:23
IV: 16:23
Sędziowie:
Keith Williams (ENG)
Eric Bertrand (SUI)
Torkild Rodsand (NOR)
Komisarz: Widzów:
2.000
Wisła Can-Pack Kraków:
Jantel Lavender 29, Alexandria Quigley 12, Danielle McCray 11, Justyna Żurowska 8,
Cristina Ouvina 7, Zane Tamane 7, Paulina Pawlak 2, Katarzyna Krężel 0,
Agnieszka Szott-Hejmej 0, Marta Jujka 0, Agnieszka Skobel 0
Trener:
Stefan Svitek

Nadieżda Orenburg:
Dewanna Bonner 29, Glory Johnson 10, Elina Babkina 9,
Natalia Anoikina 9, Marina Kuzina 7, Anna Cruz 7, Zoi Dimitrakou 7,
Natalia Zhedik 5, Tatiana Burik 0, Aleksandra Tarasova 0
Trener:
George Dikeoulakos



2014.03.14Wisła Can-Pack Kraków - Nadieżda OrenburgAutor: Krzysztof PorębskiŹródło: WislaCanPack.pl
2014.03.14
Wisła Can-Pack Kraków - Nadieżda Orenburg
Autor: Krzysztof Porębski
Źródło: WislaCanPack.pl
2014.03.14Wisła Can-Pack Kraków - Nadieżda OrenburgJustyna ŻurowskaAutor: Krzysztof PorębskiŹródło: WislaCanPack.pl
2014.03.14
Wisła Can-Pack Kraków - Nadieżda Orenburg
Justyna Żurowska
Autor: Krzysztof Porębski
Źródło: WislaCanPack.pl
2014.03.14Wisła Can-Pack Kraków - Nadieżda OrenburgCristina OuvinaAutor: Krzysztof PorębskiŹródło: WislaCanPack.pl
2014.03.14
Wisła Can-Pack Kraków - Nadieżda Orenburg
Cristina Ouvina
Autor: Krzysztof Porębski
Źródło: WislaCanPack.pl
2014.03.14Wisła Can-Pack Kraków - Nadieżda OrenburgAgnieszka Szott-HejmejAutor: Krzysztof PorębskiŹródło: WislaCanPack.pl
2014.03.14
Wisła Can-Pack Kraków - Nadieżda Orenburg
Agnieszka Szott-Hejmej
Autor: Krzysztof Porębski
Źródło: WislaCanPack.pl
2014.03.14Wisła Can-Pack Kraków - Nadieżda OrenburgJantel LavenderAutor: Krzysztof PorębskiŹródło: WislaCanPack.pl
2014.03.14
Wisła Can-Pack Kraków - Nadieżda Orenburg
Jantel Lavender
Autor: Krzysztof Porębski
Źródło: WislaCanPack.pl
2014.03.14Wisła Can-Pack Kraków - Nadieżda OrenburgAlexandria QuigleyAutor: Krzysztof PorębskiŹródło: WislaCanPack.pl
2014.03.14
Wisła Can-Pack Kraków - Nadieżda Orenburg
Alexandria Quigley
Autor: Krzysztof Porębski
Źródło: WislaCanPack.pl
2014.03.14Wisła Can-Pack Kraków - Nadieżda OrenburgDanielle McCrayAutor: Krzysztof PorębskiŹródło: WislaCanPack.pl
2014.03.14
Wisła Can-Pack Kraków - Nadieżda Orenburg
Danielle McCray
Autor: Krzysztof Porębski
Źródło: WislaCanPack.pl
2014.03.14Wisła Can-Pack Kraków - Nadieżda OrenburgDanielle McCrayAutor: Marcin MachalskiŹródło: WislaLive.pl
2014.03.14
Wisła Can-Pack Kraków - Nadieżda Orenburg
Danielle McCray
Autor: Marcin Machalski
Źródło: WislaLive.pl
2014.03.14Wisła Can-Pack Kraków - Nadieżda OrenburgAgnieszka Szott-HejmejAutor: Marcin MachalskiŹródło: WislaLive.pl
2014.03.14
Wisła Can-Pack Kraków - Nadieżda Orenburg
Agnieszka Szott-Hejmej
Autor: Marcin Machalski
Źródło: WislaLive.pl
2014.03.14Wisła Can-Pack Kraków - Nadieżda OrenburgZane TamaneAutor: Marcin MachalskiŹródło: WislaLive.pl
2014.03.14
Wisła Can-Pack Kraków - Nadieżda Orenburg
Zane Tamane
Autor: Marcin Machalski
Źródło: WislaLive.pl
2014.03.14Wisła Can-Pack Kraków - Nadieżda OrenburgJantel LavenderAutor: Marcin MachalskiŹródło: WislaLive.pl
2014.03.14
Wisła Can-Pack Kraków - Nadieżda Orenburg
Jantel Lavender
Autor: Marcin Machalski
Źródło: WislaLive.pl
2014.03.14Wisła Can-Pack Kraków - Nadieżda OrenburgAlexandria QuigleyAutor: Marcin MachalskiŹródło: WislaLive.pl
2014.03.14
Wisła Can-Pack Kraków - Nadieżda Orenburg
Alexandria Quigley
Autor: Marcin Machalski
Źródło: WislaLive.pl
2014.03.14Wisła Can-Pack Kraków - Nadieżda OrenburgAutor: Krzysztof PorębskiŹródło: WislaCanPack.pl
2014.03.14
Wisła Can-Pack Kraków - Nadieżda Orenburg
Autor: Krzysztof Porębski
Źródło: WislaCanPack.pl
2014.03.14Wisła Can-Pack Kraków - Nadieżda OrenburgAutor: Krzysztof PorębskiŹródło: WislaCanPack.pl
2014.03.14
Wisła Can-Pack Kraków - Nadieżda Orenburg
Autor: Krzysztof Porębski
Źródło: WislaCanPack.pl

Spis treści

Video

Źródło: WislaCanPack

Źródło: FIBAEuropeTV

Statystyki

FIBAEurope.com

Przed meczem

Wiślaczki przed trudnym zadaniem - pokonać Nadieżdę

13. marca 2014

Już jutro o godz. 19.00 w hali przy ul. Reymonta 22 rozpocznie się mecz nr 2 play-off Euroligi Kobiet. Koszykarki Wisły Can-Pack Kraków podejmą Nadieżdę Orenburg. Stawka tej potyczki jest niebagatelna. Tylko zwycięstwo daje bowiem jeszcze krakowiankom nadzieje na awans do turnieju najlepszych ośmiu drużyn klubowych w Europie, czyli Final Eight. Ewentualna porażka definitywnie przekreśliłaby te zamierzenia.

Przypomnijmy - we wtorek w Orenburgu lepsze okazały się wiceliderki rosyjskiej ekstraklasy, wygrywając 52:48, wobec czego to one prowadzą 1-0 w rywalizacji do dwóch zwycięstw. Niewątpliwie na podopiecznych Stefana Svitka będzie ciążyć spora presja, jednak zadanie jest jak najbardziej możliwe do zrealizowania. Wprawdzie po objęciu funkcji trenera Nadieżdy przez Georgiosa Dikeoulakosa jego podopieczne przegrywają niezmiernie rzadko, to jednak niskie zwycięstwo nad aktualnymi liderkami Basket Ligi Kobiet dowodzi, że wynik jest sprawą otwartą. Co ciekawe - był to najbardziej zacięty mecz spośród wszystkich wtorkowych w play-off żeńskiej Euroligi. W pozostałych gospodynie triumfowały znacznie bardziej przekonująco, m.in. w Stambule zwyciężczynie grupy B - koszykarki Fenerbahce pokonały CCC Polkowice 75:57.

Jakie wnioski nasuwają się po pierwszym starciu o Final Eight? Przede wszystkim team z Orenburga ponownie był wyraźnie lepszy na tablicach. Przewaga w tym elemencie nie była już tak duża, jak trzy tygodnie temu, lecz różnica dziesięciu zbiórek (45-35) miała wpływ na losy potyczki. Poza tym, dobrze pilnowana Jantel Lavender oddała "zaledwie" sześć rzutów z gry, nie mając w tym elemencie wsparcia w Zane Tamane i Justynie Żurowskiej - odpowiednio 1/6 i 1/7 w rzutach z gry. Na obwodzie krakowianki mogły liczyć w zasadzie tylko na efektywne zagrożenie ze strony Allie Quigley, która trzykrotnie trafiła z dystansu. Zarówno Danielle McCray, jak i Agnieszka Szott-Hejmej jedynie incydentalnie były w stanie znaleźć drogę do kosza. Jeśli natomiast chodzi o rozegranie, to dobrą pracę w defensywie wykonała Cristina Ouvina, notując 5 przechwytów, lecz znacznie gorzej poczynała sobie w ofensywie - tylko 1 asysta i 0/7 z gry. Na plus teamowi spod Wawelu można z pewnością zapisać skuteczność na linii rzutów wolnych, która do samej końcówki była 100-procentowa - 14/14. Statystykę nieco zepsuła Żurowska, myląc się w dwóch spośród trzech ostatnich prób.

Jak przewidział Paul Nilsen, bardzo istotną rolę w zespole rosyjskim odegrała Zoi Dimitrakou, która zdobyła najwięcej punktów dla Nadieżdy. Nieco niedoceniana grecka skrzydłowa pod koniec trzeciej kwarty dwukrotnie celnie przymierzyła zza linii 675 cm, dzięki czemu gospodynie zbudowały 16-punktową przewagę. Udane zawody zaliczyła również Anna Cruz, o czym świadczy 5 asyst na jej koncie. Do pewnego momentu dość dobrze radziła sobie pod koszem Glory Johnson, dużo pożytku wniosła również rezerwowa podkoszowa - Marina Kuzina. Zawiodła natomiast liderka ekipy z Orenburga - DeWanna Bonner. Amerykanka trafiła bowiem jedynie dwa spośród dzeiwięciu rzutów z gry. Podopieczne Georgiosa Dikeoulakosa popełniły w całym spotkaniu aż 20 strat.

Z pewnością aby myśleć o wygranej, Wiślaczkom potrzebna jest jeszcze jedna - obok Lavender i Quigley - zawodniczka, która w większym stopniu przejmie na siebie ciężar zdobywania punktów. Bez wątpienia sporą rolę odegra walka na "deskach", a zwłaszcza umiejętne zastawianie w defensywie, co w tym sezonie jest jednym z mankamentów w grze krakowianek. Nie można pominąć równiez kwestii skuteczności z gry. Przy wskaźniku w tym elemencie na poziomie zaledwie 31% - a taki ekipa ze stolicy Małopolski zantowała w Orenburgu - nie sposób zwyciężyć. Ponadto jedną z kluczowych kwestii wydaje się być ponowne ograniczenie poczynań Bonner i zwrócenie większej uwagi na Dimitrakou. Jedno jest pewne - w piątkowy wieczór w hali przy ul. Reymonta 22 fanów "Białej Gwiazdy" czekają niezwykłe koszykarskie emocje.

Autor: Paweł / WislaLive.pl
Źródło: WislaLive.pl

Dla kibica to pozycja obowiązkowa! Wisła Can-Pack gra z Nadieżdą!

13. marca 2014

W hali przy ulicy Reymonta czeka nas niewątpliwie mocny koszykarski piątek! W niej to bowiem odbędzie się drugi mecz fazy play-off Euroligi, w którym Wisła Can-Pack podejmować będzie Nadieżdę Orenburg. Stawka tej potyczki jest wszystkim doskonale znana. Nasza drużyna po porażce we wtorek w Rosji, aby zachować nadzieję na awans do turnieju Final Eight, musi teraz z Nadieżdą wygrać. A potem wybrać się, już w przyszłym tygodniu, znów w daleką podróż do Orenburga, by zwyciężyć po raz drugi. Czy to możliwe? Liczymy oczywiście, że tak właśnie będzie!

Zadanie to łatwe nie będzie, ale IV kwarta meczu rozegranego we wtorek w Orenburgu pokazała, że Nadieżdę można postraszyć. Przypomnijmy, że wiślaczki wygrały ostatnie 10 minut tego spotkania aż 17-5 i zabrakło nam tylko czterech punktów, aby doprowadzić do dogrywki. Niestety wcześniejsze 30 minut nasz zespół zagrał słabo i sam siebie postawił tym samym "pod ścianą".

Regulamin rozgrywek Euroligi jest bowiem w tym względzie brutalny. Nierozstawiony po fazie grupowej zespół - jakim jest Wisła Can-Pack - gra swój pierwszy mecz fazy play-off na wyjeździe, drugi zaś u siebie, a że walczy się tylko do dwóch wygranych spotkań, więc do awansu zwycięska w pierwszej potyczce obydwu drużyn Nadieżda - potrzebuje tylko jednego sukcesu. My potrzebujemy ich aż dwóch i jeśli uda nam się doprowadzić w tej rywalizacji do wyrównania, to kolejne zawody rozegrane byłyby w przyszłym tygodniu ponownie w Rosji.

Nie pozostaje nam więc nic innego, jak zaprosić wszystkich kibiców do wiślackiej hali. Bez względu na jego wynik - będzie to ostatni mecz rozgrywek Euroligi, jaki w bieżącym sezonie rozegramy w Krakowie. Co oznacza, że obecność fanów na tej potyczce jest pozycją wręcz obowiązkową! Spodziewać się należy, że tym razem nasza hala pękać może w szwach, a kibice stworzą prawdziwe wiślackie piekło, jakie już nie jeden raz przy Reymonta 22 - tworzyli!

No i miejmy nadzieję, że to nie będzie nasz ostatni mecz w Eurolidze. I nie chodzi nam już tylko i wyłącznie o bieżący sezon... Po ostatniej medialnej nagonce na Towarzystwo Sportowe Wisła - nasz klub potrzebuje sukcesów sportowych i cóż - także wręcz wzorowego zachowania kibiców! I to nawet bardziej niż przysłowiowa "ryba wody". Tym bardziej więc stwierdzenie "Cała Wisła zawsze razem" - nabiera dodatkowej wartości. Nie zapominajcie więc o niej!

Autor: Redakcja
Źródło: WislaPortal.pl

Relacje

Pożegnanie z Euroligą, Porażka z Nadieżdą po bardzo dobrym spotkaniu

14. marca 2014

Koszykarki Wisły Can-Pack Kraków uległy dziś we własnej hali Nadieżdzie Orenburg 76:83 w meczu Euroligi Kobiet. Takie rozstrzygnięcie sprawiło, że rosyjski zespół wygrał 2-0 rywalizację play-off i awansował do turnieju Final Eight, który w dniach 07-13.04.2014 odbędzie się w Jekaterynburgu.

Wiślaczki zagrały bardzo dobre zawody, dotrzymując kroku silnym kadrowo i dobrze zorganizowanym rywalkom, w szeregach których wręcz perfekcyjnie spisała się DeWanna Bonner, która zdobyła 29 pkt., 13 zbiórek i 8 asyst, zapisując przy tym znakomity wskaźnik eval - 44. W ekipie miejscowych świetnie dysponowana była natomiast Jantel Lavender - 29 pkt. i 11 zb. (eval 32), lecz to było za mało, aby w najbliższą środę doszło do meczu nr 3 w Orenburgu. Teamu spod Wawelu drugi sezon z rzędu zabraknie w gronie ośmiu najlepszych drużyn klubowych na Starym Kontynencie.

Trener Stefan Svitek desygnował do "startowej" piątki Cristinę Ouvinę, Allie Quigley, Agnieszkę Szott-Hejmej, Justynę Żurowską oraz Lavender. Po trafieniach duetu podkoszowych krakowianki prowadziły 4:0, lecz szybko na jednopunktowe prowadzenie wyszły przyjezdne. Na boisku trwała wymiana ciosów - tak pod względem zdobywanych punktów, jak i o dosłownie każdy centymetr na parkiecie. Zawodniczki w koszulkach z Białą Gwiazdą musiały włożyć wiele wysiłku, aby zniwelować przewagę fizyczną, jaka była po stronie podopiecznych Georgiosa Dikeoulakosa. Groźną broń wiceliderek rosyjskiej ekstraklasy stanowiły również rzuty z dystansu. Gdy w 9 min. drugą celną "trójką" popisała się Bonner, wynik brzmiał 15:20. W szeregach gospodyń znakomicie zareagowała jednak Danielle McCray, dwukrotnie znajdując drogę do kosza, w tym na kilkanaście sekund przed ostatnią syreną pierwszej kwarty po solowej akcji, którą poprzedziła jej zbiórka w obronie. Wówczas ekipa ze stolicy Małopolski wyszła na prowadzenie 21:20 i takim właśnie rezultatem zakończyła się pierwsza odsłona.

Od początku kolejnej "dziesięciominutówki" krakowianki zagrały jeszcze lepiej, ograniczając poczyanania ofensywne rywalek. Bardzo dobrze dysponowana była Lavender, która trzykrotnie w tym okresie punktowała. W 15 min., po trafieniu Pauliny Pawlak z półdystansu, koszykarki Wisły Can-Pack prowadziły już 31:24. Zdenerwowany coach drużyny z Orenburga poprosił wówczas o przerwę. Role znów się odwróciły - miejscowe zaczęły nerwowo grać w ataku, a przyjezdne kolejnymi akcjami zmniejszały dystans punktowy. Na 180 sekund przed końcem drugiej kwarty tablica wyników pokazywała rezultat 33:34. Do szatni na przerwę zawodniczki obu zespółów schodziły przy wyniku 37:37.

Na początku trzeciej odsłony więcej do powiedzenia miała Nadieżda. Po trafieniu zza linii 675 cm Mariny Kuziny, w 24 min. jej team znów miał handicap - 40:46. Bardzo szybko Lavender dała kolejne prowadzenie Wiśle Can-Pack - tym razem 49:47. Wymiana "kosz za kosz" trwała nadal. W 29 min. Quigley celnie przymierzyła najpierw za 3 pkt., a potem z bliższej odległości, będąc przy tym faulowana. Przy stanie 60:56, Amerykanka z węgierskim paszportem spudłowała rzut wolny, jednak po zbiórkach w ataku Zane Tamane oraz McCray nie wykorzystały szans na powiększenie przewagi. Zemściło się to na teamie spod Wawelu, gdyż rywalki dwukrotnie łatwo zdobyły punkty. Celny rzut spod samego kosza Natalii Anoikiny równo z syreną oznajmiającą koniec trzeciej kwarty sprawił, że po upływie 30 minut na tablicy widniał rezultat remisowy - 60:60.

W pierwszych minutach ostatniej ćwiartki inicjatywę na placu gry przejęły podopieczne trenera Dikeoulakosa. Stało się tak wskutek trafienia z dystansu Eliny Babkiny oraz ponownie Bonner. Pięciopunktowy deficyt (61:66) nie był jednak straszny dla godpodyń, które niesione dopingiem fanów, doprowadziły do stanu 68:68 na 6 minut przed końcem spotkania. Po chwili zawodniczki ze stolicy Małopolski stanęły przed szansą na objęcie prowadzenia, lecz trzykrotnie spudłowały w dogodnych pozycjach. Jak się później okazało, był to ostatni remis w tej potyczce. W odpowiedzi kontrę rosyjskiej drużyny wykorzystała Babkina, a za chwilę Tamane nie pierwszy już raz spudłowała spod kosza. Uciekający czas powodował coraz większą nerwowość w poczynaniach krakowianek. Niewiele pomogła obrona na całym boisku, notabene dość często dziś stosowana przez gospodynie. Na 80 sek. przed końcową syreną Bonner nie pomyliła się na linii rzutów wolnych i było już 72:78. Podopieczne trenera Svitka próbowały nadrobić straty, lecz miały problem z oddaniem rzutów za 3 pkt. Tym samym, rosyjski zespół nie dał wydrzeć sobie zwycięstwa, pieczętującego pierwszy w historii tego klubu awans do najlepszej "ósemki" kobiecej Euroligi.

Pomimo przegranej, kibice dziękowali swoim pupilkom za ambitną walkę jeszcze przez kilka minut po zakończeniu meczu. Warto dodać - meczu, któy stał na dość wysokim poziomie.

Tym razem to Wiślaczki wygrały walkę na tablicach (33-29), wyciągając wnioski po poprzednich potyczkach przeciwko Nadieżdzie. Różnica nadal była w innym ważnym elemencie, czyli rzutach zza linii 675 cm - 22-krotne mistrzynie Polski celnie przymierzyły za 3 pkt. tylko 3 razy (na 11 prób), zaś ich rywalki - 9-krotnie (na 19 prób). Podopieczne trenera Dikeoulakosa groziły rzutami z obwodu, umiejętnie rozciągając grę, wskutek czego więcej miejsca miały w strefie podkoszowej, gdzie dysponowały lepszymi warunkami fizycznymi.

Wisła Can-Pack Kraków - Nadieżda Orenburg 76:83 (21:20, 16:17, 23:23, 16:23)

Punkty dla Wisły Can-Pack: Jantel Lavender 29, Allie Quigley 12, Danielle McCray 11, Justyna Żurowska 8, Cristina Ouvina 7, Zane Tamane 7, Paulina Pawlak 2, Agnieszka Szott-Hejmej 0, Marta Jujka 0.

Punkty dla Nadieżdy: DeWanna Bonner 29, Glory Johnson 10, Natalia Anoikina 9, Elina Babkina 9, Anna Cruz 7, Zoi Dimitrakou 7, Marina Kuzina 7, Natalia Żedik 5.

Wiadomo już, że obok Nadieżdy i UMMC Jekaterynburg, czyli gospodarza imprezy, w Final Eight znajdą się: - po wygraniu dwóch meczów w fazie play-off - Fenerbahce Stambuł, Galatasray Odeabank Stambuł, Spartak Moskwa Region. Wymienione zespoły wygrały drugie spotkanie w fazie play-off. W trzech parach (ZVVZ USK Praga - Rivas Ecopolis Madryt, Tango Bouges - Good Angels Koszyce, Beretta Famila Schio - Kayseri Kaski Spor) dojdzie w środę do decydującego o awansie starcia. ZVVZ USK Praga zmierzy się z Rivas Ecopolis Madryt, Tango Bouges podejmie Good Angels Koszyce, natomiast Kayseri Kaski Spor stoczy bój o awans z Berettą Familą Schio.

Autor: Paweł / WislaLive.pl
Źródło: WislaLive.pl

Wisła Can-Pack kończy grę w Eurolidze

14. marca 2014

Koszykarki Wisły Can-Pack przez 35 minut toczyły wyrównany bój z Nadieżdą Orenburg. Do tego momentu mecz był bardzo emocjonujący i wielokrotnie zmieniało się w nim prowadzenie. Ostatnie pięć minut meczu należało jednak do rosyjskiego zespołu, który wywiózł z Krakowa drugie zwycięstwo w serii i awansował do turnieju finałowego Euroligi.

Rywalizację drużyn z Krakowa i Orenburga zdominowała rywalizacja wysokich Jantel Lavender i DeWanny Bonner. Obie zdobyły po 29 "oczek", przy czym zawodniczka rosyjskiego klubu potrafiła zdobyć punkty także rzutami 3-punktowymi, zaliczyła też dwie zbiórki i siedem asyst więcej niż koszykarka Wisły.

Wisła pożegnała się z rozgrywkami Euroligi i pozostaje jej skupić się na odzyskaniu tytułu mistrza Polski.

Wisła Can-Pack Kraków - Nadieżda Orenburg 76:83 (21:20, 16:17, 23:23, 16:23)

Wisła Can-Pack: Jantel Lavender 29 (11 zb.), Allie Quigley 12, Daniell McCray 11 (3 prz.), Justyna Żurowska 8, Cristina Ouvina 7 (4 as.), Zane Tamane 7, Paulina Pawlak 2, Agnieszka Szott-Hejmej 0, Marta Jujka 0

Nadieżda: Dewanna Bonner 29 (3x3, 13 zb., 8 as.), Glory Johnson 10, Elina Babkina 9, Natalia Anoikina 9, Marina Kuzina 7, Anna Cruz 7, Zoi Dimitrakou 7, Natalia Żedik 5.

Autor: wislakrakow.com (redakcja)
Źródło: WislaKrakow.com

Nadieżda zbyt silna. Final Eight nie dla Wisły Can-Pack

14. marca 2014

Drugi rok z rzędu koszykarki Wisły Can-Pack nie awansowały do turnieju Finał Eight Euroligi. Nasz zespół przegrał tym razem grę o najlepszą ósemkę Europy z Nadieżdą Orenburg, kończąc rywalizację play-off wynikiem 0-2. W decydującym meczu ulegliśmy drużynie z Rosji 76-83.

Bardzo dobre spotkanie obejrzeli Ci wszyscy, którzy postanowili spędzić piątkowy wieczór z koszykówką. Emocji nie brakowało i tylko żałować można, że nasz rywal okazał się od nas niestety ale jednak lepszy. Nadieżda Orenburg zasłużenie ograła nas bowiem w rundzie play-off Euroligi i to dla tego zespołu historyczny sukces. Po raz pierwszy awansował on bowiem do finałowego turnieju tych rozgrywek.

Kibice Wisły, którzy licznie wypełnili halę, mają na pewno poczucie niedosytu, ale też przyznać trzeba, że wiślaczki odpadłby po walce i po bardzo wyrównanym meczu. Już zresztą pierwsza kwarta taka była. Bo choć dzięki akcjom kapitalnej dziś DeWanny Bonner i dzięki jej dwóm trójkom z rzędu przegrywaliśmy 15-20, to zryw wiślaczek oraz punkty Cristiny Ouviñy oraz dwa dynamiczne wejścia pod kosz Danielle McCray - pozwoliły nam wygrać pierwsze 10 minut 21-20.

I dobrą passę kontynuowaliśmy też w drugiej ćwiartce, a dzięki trafieniom Jantel Lavender, Zane Tamane i Pauliny Pawlak - udało nam się wyjść na siedmiopunktowe prowadzenie! Po 14 minutach gry na tablicy świeciło się 31-24 i można było z nadzieją patrzeć na dalsze fragmenty meczu. Jak się jednak okazało przyjezdne szybko tę stratę odrobiły. Dla Wisły trafiła wprawdzie Tamane, ale Nadieżda zdobyła w międzyczasie aż... 10 punktów i przegrywaliśmy 33-34! Pierwsza połowa zakończyła się jednak remisem, 37-37.

Po przerwie, przynajmniej przez chwilę, lepiej wyglądał zespół z Rosji, który po "trójce" Mariny Kuziny uciekł nam na 40-46. Z dystansu odpowiedziała jednak Ouviña, a zaraz potem punkty Lavender i McCray dały nam prowadzenie 49-47. Mecz grany był jak w kalejdoskopie, tym bardziej, że zaraz potem Bonner rzuca za trzy i jednym punktem znów prowadziła Nadieżda. Trwa wzajemna wymiana ciosów, z której wychodzimy zwycięsko dzięki "trójce" i "dwójce" Allie Quigley. Po jej akcjach jest 60-56, ale końcówka III kwarty jest skuteczniejsza w wykonaniu przyjezdnych. I żałować można zwłaszcza zagapienia się wiślaczek w ostatnich sekundach przedostatniej ćwiartki spotkania, co umożliwiło Natalii Anojkinie doprowadzić do kolejnego remisu. Po 30 minutach było 60-60.

Niestety IV kwartę zaczynamy źle. "Trójki" rzucają nam Elīna Babkina oraz Bonner, a że z naszej strony tylko raz z osobisty trafia w tym czasie Lavender, to robi się 61-66. I choć walczące ambitnie wiślaczki po akcji "2+1" w wykonaniu Tamane doprowadzają do remisu 68-68, to w kolejnych sytuacjach to jednak Nadieżdzie udaje się łatwiej zdobywać punkty. Był to zresztą ostatni, jak się okazało, remis. Na dwie i pół minuty przed końcem meczu przegrywamy 70-76 i choć wiślaczki mocno starają się odrobić tę stratę, to nasza gra jest już niestety bardziej wymuszona, niż składna.

Przegrywamy więc ostatecznie 76-83, co kończy naszą przygodę z Euroligą. Ta na pewno mogłaby być dłuższa, ale jak się okazało, analizując wszystkie rozegrane mecze, to sezon zepsuliśmy sobie sami... już inauguracyjnym spotkaniem z Rivas Ecópolis Madryt. Tej właśnie porażki, która zaważyła bodajże w największym stopniu na naszej sytuacji - żałować można najbardziej. W tym właśnie spotkaniu - wręcz powinniśmy wygrać, a wtedy dalsze nasze losy potoczyłyby się zapewne zupełnie inaczej... Jak potoczą się teraz? Oby dobrze.

Autor: Redakcja
Źródło: WislaPortal.pl

Wisła Can-Pack żegna się z Euroligą!

14. marca 2014

Koszykarki Wisły Can-Pack Kraków w walce o Final Eight Euroligi Kobiet po raz drugi uległy rosyjskiej Nadezhdzie Orenburg i tym samym odpadły z europejskich pucharów.

Najskuteczniejszą zawodniczką Wisły Can-Pack Kraków była dziś Jantel Lavender - zdobywczyni 29 punktów i 11 zbiórek.

Piątkowy mecz podopieczne Stefana Svitka rozpoczęły piątką: Cristina Ouvina, Justyna Żurowska, Agnieszka Szott-Hejmej, Jantel Lavender, Alexandria Quigley. Wynik spotkania po błędzie rywalek uruchomiła rzutem z półdystansu Justyna Żurowska, chwilę później kolejne dwa oczka dorzuciła Jantel Lavender. Pierwsze punkty dla rosyjskiej Nadezhdy po blisko dwóch i pół minutach gry zdobyła po rzucie zza łuku Zoi Dimitrakou. Kolejne minuty gry były udane dla obu drużyn, zarówno Wisła Can-Pack jak i Nadezhda Orenburg wykorzystywały swoje sytuacje i tak po pierwszej odsłonie krakowska Wisła prowadziła 21-20.

W drugiej kwarcie w dalszym ciągu toczyła się bardzo zacięta, wyrównana gra. Koszykarki spod znaku Białej Gwiazdy realizowały założenie trenera, co pozwoliło nam na objęcie kilkupunktowej przewagi. Tuż przed zakończeniem pierwszej połowy ta znakomita gra Wisły Can-Pack nieco osłabła i tak po rzutach w końcówce Mariny Kuziny i Glory Johnson mieliśmy remis - po 37 punktów.

Po zmianie stron krakowska Wisła kontynuowała bardzo dobrą grę, do kosza rywalek raz za razem trafiała Jantel Lavender i Danielle McCray, ich bardzo dobra dyspozycja pozwoliła ponownie objąć kilkupunktowe prowadzenie. Podobnie jak w drugiej odsłonie końcówkę ponownie lepiej rozegrały Rosjanki i tak po akcjach Natalii Anoikiny i Kuziny po trzydziestu minutach gry w dalszym ciągu w hali przy ulicy Reymonta mieliśmy remis - 60-60.

W czwartej, decydującej o końcowym wyniku kwarcie wiślaczki niesione dopingiem starały się uzyskać satysfakcjonujący rezultat pozwalający nam na dalszą walkę o udział w turnieju finałowym Euroligi Kobiet, niestety w ostatnich dziesięciu minutach gry lepiej zaprezentowały się rywalki, które wygrały czwartą odsłonę 23-16 ustalając końcowy wynik 83-76.

Tym samym Wisła Can-Pack Kraków zakończyła udział w europejskich pucharach w sezonie 2013/14. Po wywalczeniu przed tygodniem Pucharu Polski przed naszą drużyną czas na walkę o odzyskanie Mistrzostwa Polski. Kolejny ligowy mecz, na który w imieniu całej drużyny zapraszamy zostanie rozegrany przy R22 22 marca o godzinie 18:00. Na przeciw ekipy prowadzonej przez Stefana Svitka staną koszykarki bydgoskiego Artego.

Wyniki 2. kolejki play-off:

UE Sopron - Spartak Moskwa 54-69 (0-2)
CCC Polkowice - Fenerbahce 48-64 (0-2)
Good Angels Koszyce - Tango Bourges 61-54 (1-1)
Wisła Can-Pack Kraków - Nadezhda Orenburg 76-83 (0-2)
Rivas Madryt - ZVVZ USK Praga 62-57 (1-1)
Perfumeria Avenida - Galatasaray odeabank 54-75 (0-2)
Beretta Famila - Kayserki Kaski spor 74-61 (1-1)

W Final Eight Euroligi Kobiet zobaczymy: UMMC Ekaterinburg, Sparta&K Moskwa, Fenerbahce Stambuł, Nadezhda Orenburg, Galatasaray odeabank.

O awans do turnieju finałowego walczy jeszcze Beretta Famila Schio, Kayserki Kaski spor, ZVVZ USK Praga, Rivas Ecopolsi Madryt, Tango Bourges i Good Angels Koszyce.

Autor: Biuro Prasowe
Źródło: WislaCanPack.pl

Wypowiedzi pomeczowe

Wypowiedzi po meczu Wisły Can-Pack z Nadieżdą

15. marca 2014

Zapraszamy do zapoznania się z wypowiedziami zawodniczek oraz trenerów Wisły Can-Pack oraz Nadieżdy Orenburg po drugim spotkaniu obydwu zespołów fazy play-off Euroligi. W nim "Biała Gwiazda" przegrała niestety z tym rosyjskim zespołem 76-83, co oznacza, że to właśnie nasze rywalki zagrają w turnieju Final Eight.

George Dikeoulakos (trener Nadieżdy): - Jest to dla nas bardzo ważny dzień. Po raz pierwszy w historii awansowaliśmy do euroligowego Final Eight. Pomimo bardzo słabego początku sezonu udało się to osiągnąć i jestem z tego bardzo dumny, z naszych zawodniczek. Wszystko zaczyna się i kończy na zawodniczkach. Dzisiaj pokonaliśmy bardzo dobrą drużynę. Mówiąc to mam na myśli klasowe zawodniczki, znakomitego trenera i poukładany zespół - w obronie i w ataku. Przed tym meczem można powiedzieć, że rozegrałem z trenerem Wisły pojedynek szachowy. Jeżeli chodzi o samo spotkanie, to w przeszłości moje zawodniczki wyglądały na zestresowane w ofensywie i bardzo skupione w obronie. Dzisiaj jednak wyglądało to zupełnie na odwrót, chciały dać z siebie wszystko w ataku i nie ryzykować za bardzo w obronie. W tym meczu było bardzo dużo kluczowych momentów, w których wyglądaliśmy lepiej niż drużyna z Krakowa. Dzięki temu wygraliśmy to spotkanie. Jeszcze raz, gratulację dla Wisły. Życzę wszystkiego co najlepsze w następnych spotkaniach.

Štefan Svitek (trener Wisły Can-Pack): - Muszę pogratulować drużynie z Orenburga, zwycięstwa w tych play-offach i awans do grona ośmiu najlepszych drużyn w Europie. Muszę również podziękować moim zawodniczkom za ogromną walkę w obydwu spotkaniach. W tym można było odnosić wrażenie, że możemy je wygrać. Patrzymy jednak na wynik, który mówi coś innego. O naszej porażce zdecydowały pewne fazy meczu. Może gdy zobaczę jeszcze raz to spotkanie, będę mógł o nim powiedzieć coś więcej, ale teraz patrząc tylko na statystyki, to 9 na 19 celnych rzutów trzypunktowych drużyny z Orenburga na pewno pomogły w wygranej. Wszystkie te rzuty było z czystych pozycji, był to więc błąd naszej defensywy. Plan na to spotkanie był taki, żeby nie pozwalać rywalkom na oddawanie rzutów ze wspomnianych czystych pozycji. Ważne były również szybkie akcje, po naszych stratach. W takim spotkaniu, gdy walczy się o każdy centymetr parkietu, o każdą zbiórkę, pozycję, o każde podanie, właśnie to przesądziło o wyniku. Z naszej strony były również takie sytuacje, kiedy nie trafialiśmy z bardzo łatwych pozycji, bardzo blisko kosza. Mówimy teraz o tym co zadecydowało o końcowym wyniku. Nie możemy jednak pominąć tego, że dziś zobaczyliśmy dwie, bardzo dobre drużyny, bardzo dobrze przygotowane na obydwa spotkania. Jeszcze raz duże gratulacje dla Nadieżdy i gratulacje oraz podziękowania dla naszych zawodniczek. Musimy teraz skupić się na następnych spotkaniach, ponieważ czeka nas bardzo trudna końcówka sezonu. Będziemy walczyć o mistrzostwo, to jest nasz cel. Jeżeli będziemy jednak grać tak jak zagraliśmy w tym meczu, to uda nam się to osiągnąć.

DeWanna Bonner (zawodniczka Nadieżdy): - Świetny mecz dla obu drużyn, nasz zespół zagrał naprawdę wyśmienicie. Tak jak powiedział trener, zadecydowały punkty zdobywane z szybkich akcji, również te po rzutach trzypunktowych. Sama nie wiem co powiedzieć, bo jestem bardzo podekscytowana. Wcześniej już dwukrotnie grałam o awans do Final Eight, ale wtedy te mecze zakończyły się porażkami. Dziś zobaczyliśmy dwie świetne drużyny, które dały z siebie wszystko. Wielki szacunek dla naszej, że udało nam się wygrać. Trener bardzo dobrze przygotował nas do tej rywalizacji, oglądałyśmy mecze Wisły chyba ze cztery razy, po dwie godziny dziennie. Na początku musiałyśmy odrabiać straty, udało się to zrobić, co bardzo dobrze świadczy o naszych zawodniczkach, dlatego jestem bardzo dumna. Jestem bardzo podekscytowana, tak samo jak przed spotkaniem, ponieważ nie mogłam się doczekać, aby w nim zagrać. To był świetny mecz dla obu zespołów, z którego to jednak my wychodzimy zwycięsko.

Jantel Lavender (zawodniczka Wisły Can-Pack): - Tak jak powiedziała DeWanna, było to bardzo dobre spotkanie. Każda z nas zagrała bardzo dobrze. O końcowym wyniku zadecydowała trzecia kwarta, kiedy Orenburg zagrał naprawdę świetnie. Zdobywały bardzo dużo punktów z czystych pozycji oraz z rzutów trzypunktowych. Walczyłyśmy o to, aby wygrać, byłyśmy dobrze przygotowane, ale widać było, że Orenburg walczył do końca, równie mocno, a może nawet jeszcze mocniej od nas. Zasłużyły na zwycięstwo, bo grały bardzo dobrze. Życzę im powodzenia w Final Eight.

Autor: Kamil
Źródło: WislaPortal.pl




































Galeria kibicowska

2014.03.14Wisła Can-Pack Kraków - Nadieżda OrenburgKibice Wisły i transparent skierowany do J.FedorowiczaŹródło: SKWK.pl
2014.03.14
Wisła Can-Pack Kraków - Nadieżda Orenburg
Kibice Wisły i transparent skierowany do J.Fedorowicza
Źródło: SKWK.pl
2014.03.14Wisła Can-Pack Kraków - Nadieżda OrenburgCheerleaderkiAutor: AniaŹródło: SKWK.pl
2014.03.14
Wisła Can-Pack Kraków - Nadieżda Orenburg
Cheerleaderki
Autor: Ania
Źródło: SKWK.pl
2014.03.14Wisła Can-Pack Kraków - Nadieżda OrenburgCheerleaderkiAutor: AniaŹródło: SKWK.pl
2014.03.14
Wisła Can-Pack Kraków - Nadieżda Orenburg
Cheerleaderki
Autor: Ania
Źródło: SKWK.pl