2014.04.24 CCC Polkowice - Wisła Can-Pack Kraków 45:53

Z Historia Wisły

2014.04.23, Ekstraklasa, finał, mecz 4.,
Polkowice, Hala Sportowa "Polkowice", 18:00
CCC Polkowice 45:53 Wisła Can-Pack Kraków
I: 10:11
II: 16:14
III: 9:10
IV: 10:18
Sędziowie:
Tomasz Trawicki
Artur Fiedler
Damian Ottenburger
Komisarz:
Leszek Rakoczy
Widzów:
Stan rywalizacji: 2-2

CCC Polkowice:
Janel McCarville 15, Magdalena Leciejewska 8,
Belinda Snell 7, Teja Oblak 5, Magdalena Skorek 4, Paulina Misiek 2,
Jelena Skerović 2, Walerija Musina 2, Agnieszka Majewska 0,
Trener:
Krzysztof Szewczyk

Wisła Can-Pack Kraków:
Jantel Lavender 18, Justyna Żurowska 9, Allie Quigley 9,
Cristina Ouviña 6, Agnieszka Szott-Hejmej 5, Agnieszka Skobel 4,
Zane Tamane 2, Paulina Pawlak 0, Katarzyna Krężel 0,
Trener:
Stefan Svitek



W finale czeka nas mecz numer pięć! Wisła Can-Pack wygrywa w Polkowicach!

Przyparte do muru koszykarki krakowskiej Wisły stanęły na szczęście na wysokości zadania i wygrały mecz numer cztery finałów Tauron Basket Ligi Kobiet z polkowickim CCC 53-45, doprowadzając tym samym w rywalizacji play-off do remisu 2-2. Oznacza to, że o tym która z drużyn zdobędzie mistrzostwo Polski zadecyduje zaplanowany na najbliższą niedzielę, 27 kwietnia o godzinie 16, mecz w Krakowie! Już teraz gorąco na niego zapraszamy!

Początek czwartego meczu finałowego należał do wiślaczek, które dzięki dwóm trafieniom Agnieszki Szott-Hejmej oraz punktom Jantel Lavender prowadziły 6-0. Dobra defensywa oraz nieskuteczność gości sprawiła, że CCC swoje pierwsze trafienie zaliczyło dopiero po czterech minutach spotkania, gdy faulowana Belinda Snell rzuciła swoje dwie próby osobiste. Kolejne fragmenty były kiepskie w wykonaniu obydwu zespołów, ale na 8-2 trafiła Lavender i mogło się wydawać, że nauczone doświadczeniem wiślaczki wyciągną wnioski i postarają się utrzymać tę przewagę. Jak się jednak okazało końcówka pierwszej kwarty należała do polkowiczanek i po dziesięciu minutach było tylko 11-10 dla nas.

Na szczęście swoją lekcję z wczoraj odrobił trener Štefan Svitek, który po udanym początku drugiej kwarty w wykonaniu CCC, po którym zrobiło się 11-16, szybko poprosił o "czas". Ten pomógł, bo po nim wiślaczki szybko za sprawą jednego celnego rzutu osobistego Szott-Hejmej oraz dzięki punktom Allie Quigley i Zane Tamane, odrobiły całą stratę (16-16). Tym bardziej, że zaraz potem na 18-16 dla Wisły trafiła jeszcze Lavender. Nasze prowadzenie podrażniło jednak gospodynie, które same zdobyły sześć oczek z rzędu (18-22), ale waleczne wiślaczki odpowiedziały trafieniem Cristiny Ouviñy oraz "trójką" Quigley i znów to Wisła prowadziła (23-22). Po 20 minutach lepsze było jednak CCC, bo choć trafiła jeszcze dla nas debiutująca w finale play-off Agnieszka Skobel, to dla gospodyń nie pomyliła się Janel McCarville oraz w końcówce Jelena Škerović. To oznaczało, że obydwa zespoły zeszły na przerwę z bardzo niskim wynikiem 25-26.

Czy podobnie jak wczoraj o wszystkim miała decydować kwarta numer trzy? Jak się okazało jednak nie. MImo to można się było obawiać fatalnej powtórki ze środy, bo Magdalena Skorek i McCarville pozwoliły polkowiczankom uciec na 25-31 i choć odpowiedziała na to dwukrotnie Lavender (29-31), to podobnie skuteczna okazała się Magdalena Leciejewska i na tablicy zapaliło się 29-35. Na szczęście dla nas ostatnie cztery i pół minuty III kwarty to totalna niemoc gospodyń, a dzięki punktom Quigley oraz Justyny Żurowskiej po 30 minutach mamy remis 35-35.

O wszystkim decydować miała więc ostatnia ćwiartka spotkania, która rozpoczęła się od wymiany "kosz za kosz", którą na naszą korzyść przełamała przy stanie 39-39, na sześć minut przed końcem, Lavender. Po jej czterech punktach z rzędu wyszliśmy na prowadzenie 43-39 i jak się później okazało - nie oddaliśmy go już do końca. Ważne punkty zaczęła bowiem zdobywać także Żurowska, a na trzy minuty przed końcem na 49-41 wyprowadziła nas niezawodna w tym fragmencie rywalizacji Lavender. Takiej przewagi wiślaczki już nie roztrwoniły i ku swojej wielkiej radości wygrywając wróciły do walki o mistrzostwo Polski!

O tym która z drużyn je zdobędzie zadecyduje mecz numer pięć, który jak już wspomnieliśmy we wstępie, zaplanowano na najbliższą niedzielę w Krakowie. I oby dla nas ze szczęśliwym zakończeniem!

Źródło: wislaportal.pl

W Polkowicach wywalczyły piąty mecz

Najlepsze w sezonie zasadniczym koszykarki Wisły Can-Pack mogły w czwartek stracić szansę na wywalczenie tytułu mistrzyń Polski. Po trzech meczach finałowych przegrywały 1:2, zaś rywal - CCC Polkowice - rozegrał bardzo dobry trzeci mecz, ze znakomitą trzecią kwartą, w której rozbił wiślaczki aż 35:14.

Regułą meczów finałowych stało się, że gdy polkowiczanki zdobywały więcej niż 50 punktów - wygrywały mecz. W pierwszym meczu Wiśle udało się zatrzymać CCC na poziomie 47 "oczek", poprawić osiągnięcie defensywy udało się w meczu czwartym. Gdyby czwartkowe spotkanie wygrała ekipa CCC, mogłaby założyć już złote medale na szyi.

Tym razem takie zawodniczki jak Snell, Skerović, Musina czy Skorek nie dziurawiły naszego kosza rzutami z dystansu, więc mimo wciąż rozczarowującej formy rzutowej Allie Quigley Wisła Can-Pack twardą defensywną zdołała wydrzeć zwycięstwo w czwartym meczu i przenieść rywalizację do Krakowa. Mecz zakończył się wynikiem 53:45 dla "Białej Gwiazdy".

Zapraszamy więc na piąty, decydujący o tytule mistrzowskim mecz finałowy do hali przy Reymonta 22! Niech kibice Wisły wspomogą naszą drużynę w sięgnięciu po zasłużone na przestrzeni całego sezonu trofeum. Niedziela, godzina 16:00!

Transmisja "na żywo" z meczu dostępna będzie tylko za pośrednictwem Wisła.TV. Tym razem w stacji SportKlub pojawi się tylko retransmisja spotkania. Powód odwołania transmisji telewizyjnej związany jest z kanonizacją papieża Jana Pawła II, a dokładniej brakiem dostępności wozów satelitarnych, z których jeden byłby w stanie przekazać sygnał z hali przy Reymonta 22 do węgierskiej stacji.

Źródło: wislakrakow.com