2014.06.25 Cracovia - Wisła Kraków 0:10

Z Historia Wisły

Wersja z dnia 17:03, 25 cze 2014; Tomy (Dyskusja | wkład)
(różn) ← Poprzednia wersja | Aktualna wersja (różn) | Następna wersja → (różn)
2014.06.25, Centralna Liga Juniorów, finał, Kraków, Stadion Cracovii, 16:00, środa
Cracovia 0:10
(0:4)
Wisła Kraków
widzów:
sędzia: Szymon Marciniak (Płock)
Bramki
0:1
0:2
0:3
0:4
0:5
0:6
0:7
0:8
0:9
0:10
Kamil Kuczak7'
Kamil Kuczak 9'
Kamil Kuczak 27'
Dawid Kamiński 42'
Piotr Żemło 48'
Tomasz Zając 52'
Tomasz Zając 57'
Grzegorz Marszalik 59'
Tomasz Zając 71' (k)
Przemysław Lech 78'
Cracovia
Wisła Kraków
Rezerwowi Wisły:

O Wiśle Kraków czytaj także w oficjalnym serwisie Przeglądu Sportowego - przegladsportowy.pl

Relacje prasowe

10:0 w rewanżu! Wisła mistrzem Polski!

Wisła Kraków po raz dziesiąty w historii zdobyła mistrzostwo Polski juniorów starszych. W finałowym dwumeczu "Biała Gwiazda" zdemolowała Cracovię aż 12:1! Rewanżowy mecz na stadionie rywala zakończył się wygraną Wisły 10:0!

Tutaj można było obejrzeć transmisję ze spotkania (foto) >>

Losy mistrzowskiego tytułu zostały definitywnie rozstrzygnięte już w pierwszych minutach spotkaniach, w których Wisła odważnie zaatakowała. Pierwszą dobrą okazję do zdobycia bramki miał Tomasz Zając, ale z kilku metrów uderzył obok słupka. Kilka chwil później podopieczni Dariusza Marca cieszyli się już z prowadzenia. Po rzucie rożnym piłka trafiła przed polem karnym do Kuczaka, który bez zastanowienia uderzył. Futbolówka po rykoszecie wylądowała w siatce obok zaskoczonego bramkarza "Pasów".

W dziewiątej minucie było już 2:0. Ponownie na listę strzelców wpisał się Kuczak, który wykorzystał świetne podanie Kamińskiego. Wiślacy wcale nie zamierzali na tym poprzestawać i w kolejnych minutach szukali kolejnych okazji do zdobycia gola. W 15 minucie ładnym strzałem z woleja po dośrodkowaniu Zająca popisał się Kuczak, ale Kobyłka zdołał odbić piłkę do boku.

W 27 minucie Kamil Kuczak skompletował klasycznego hattricka. Tym razem bardzo dobrym podaniem ze skrzydła obsłużył go Kolanko. Zawodnikowi Wisły pozostało jedynie skierować piłkę z kilku metrów do bramki. Trzy minuty później bliski zdobycia czwartego gola był Szywacz, po którego potężnym uderzeniu z ostrego kąta piłka trafiła w poprzeczkę.

Czwartego gola doczekaliśmy się trzy minuty przed przerwą. Bramkarza Cracovii "centrostrzałem" z prawego skrzydła zaskoczył wówczas Dawid Kamiński. Cracovia w pierwszej połowie praktycznie ani razu nie zagroziła bramce strzeżonej przez Mateusza Zająca.

Druga połowa rozpoczęła się od piątego gola dla "Białej Gwiazdy". Po świetnym dośrodkowaniu Kościelniaka z lewej strony boiska, do piłki dopadł Żemło i mocnym strzałem głową nie dał szans bramkarzowi. W 52 minucie mieliśmy już 6:0. Tym razem w roli głównej wystąpił Tomasz Zając, który najpierw minął bramkarza, później zwiódł obrońcę i na końcu posłał piłkę do pustej bramki.

W 57 minucie Tomasz Zając podwyższył na 7:0. Napastnik Wisły wykorzystał fatalny błąd rywali i kapitalnym lobem pokonał golkipera gospodarzy. Dwie minuty później na boisku pojawił się Grzegorz Marszalik i już w swoim pierwszym kontakcie z piłką wpisał się na listę strzelców. Po niespełna godzinie Wisła prowadziła 8:0! Chwilę później nie wytrzymał nerwowo Tomasz Dudek został wyrzucony z boiska za faul w środku pola.

W 70 minucie prowadzący to spotkanie sędzia Szymon Marciniak podyktował rzut karny dla Wisły za faul na Marszaliku, zaś "jedenastkę" spokojnym strzałem wykorzystał Tomasz Zając. W 78 minucie na tablicy ujrzeliśmy dwucyfrowy wynik. Tym razem składną akcję celnym strzałem wykończył Lech.

W 80 minucie Cracovia doznała kolejnego osłabienia, bowiem czerwoną kartką został ukarany bramkarz Pasów Damian Kobyłka. Trener gospodarzy już wcześniej wykorzystał limit zmian i w bramce musiał stanąć jeden z zawodników z pola. Ostatecznie wiślacy nie podwyższyli już prowadzenia.

Cracovia - Wisła Kraków 0:10 (0:4)
0:1 Kamil Kuczak 7 min
0:2 Kamil Kuczak 9 min
0:3 Kamil Kuczak 27 min
0:4 Dawid Kamiński 42 min
0:5 Piotr Żemło 48 min
0:6 Tomasz Zając 52 min
0:7 Tomasz Zając 57 min
0:8 Grzegorz Marszalik 59 min
0:9 Tomasz Zając (k) 71 min
0:10 Przemysław Lech 78 min

Żółte kartki: Ceglarz, Barczuk (Cracovia), T. Zając, Żemło, Gulczyński, Bartosz (Wisła)
Czerwona kartka: Dudek 62 min, Kobyłka 80 min (Cracovia)

Cracovia: Kobyłka - Moskal, Barczuk, Bartosz, Kapera (46 min - Król), Dudek, Gala, Panek (46 min - Kiebzak), Szewczyk, Ceglarz (46 min - Szymczak), Surma (62 min - Klimczyk)

Wisła: M. Zając - Kolanko (64 min - Bartosz), Żemło, Bierzało, Szywacz - Kościelniak, Lech, Kamiński (59 min - Marszalik), Gulczyński, Kuczak (82 min - Janur) - T. Zając (74 min - Wąsikowski)

Sędziował: Szymon Marciniak (Płock)

Pierwszy mecz: 2:1 dla Wisły

Mistrzostwo Polski: Wisła Kraków

Źródło: http://www.wislakrakow.com

Zatopili Pasy na Kałuży! Wisła 10, Cracovia 0. Jesteśmy mistrzem Polski juniorów!

Wisła Kraków mistrzem Polski juniorów starszych! Tak jak w 2008 roku jako pierwsi wygraliśmy Młodą Ekstraklasę, tak teraz wygraliśmy nowo powstałe rozgrywki Centralnej Ligi Juniorów! Wiślacy nie dali żadnych szans konkurencji. Najpierw wygrali swoją grupę eliminacyjną, a później - już w fazie pucharowej - kolejno odprawili Zagłębie Lubin, Lecha Poznań oraz Cracovię. Tę ostatnią ograliśmy 2-1 u siebie oraz dziś aż 10-0 na wyjeździe! Bohaterami Wisły był nie tylko Kamil Kuczak i Tomasz Zając, którzy ustrzelili hat-tricki, ale cała nasza drużyna!

Cracovia - Wisła Kraków 0-10 (0-4)

Wisła: Mateusz Zając - Bartłomiej Kolanko (64. Jakub Bartosz), Piotr Żemło, Michał Bierzało, Remigiusz Szywacz - Dawid Kamiński (59. Grzegorz Marszalik), Przemysław Lech, Grzegorz Gulczyński, Kamil Kuczak (82. Jakub Janur), Dominik Kościelniak - Tomasz Zając (74. Oskar Wąsikowski).

Rewanżowy finał wiślacy rozpoczęli kapitalnie. Dość powiedzieć, ale już po 10 minutach powinni prowadzić... 3-0. Było jednak "tylko" 2-0, bo najpierw świetnie po rzucie rożnym sprzed pola karnego uderzył Kuczak, a zaraz potem ten sam zawodnik kapitalnie wykończył podanie Dawida Kamińskiego! Okazję na trzeciego gola miał jeszcze Tomasz Zając, ale nie trafił w bramkę. W tę przymierzył za to ponownie Kuczak i gdyby nie bramkarz "Pasów" po kwadransie miałby hat-tricka. Jak się okazało - tego i tak skompletował, wykańczając skutecznie naszą kolejną akcję, co miało miejsce w minucie 27.

Wiślacy demolowali więc Cracovię, tym bardziej, że po dwóch kwadransach mogło być już... 4-0, gdy z jednej akcji aż trzy nasze uderzenia były bliskie powodzenia, a na sam jej koniec Remigiusz Szywacz trafił w poprzeczkę! Pod tę "przymierzył" z kolei bramkarz gospodarzy, który tak próbował wybić dośrodkowanie Dawida Kamińskiego, że zrobiła się z tego kolejna dla nas bramka. 4-0 do przerwy podobno kibiców Cracovii nie załamało, bo krzyczeli, że to za mało. Czekaliśmy więc na II połowę i na dobicie "Pasów".

Na to czekaliśmy tylko trzy minuty po wznowieniu. Wiślacy szybko rozegrali rzut wolny, Dominik Kościelniak dośrodkował, a Piotr Żemło kapitalną główką strzelił na 5-0!

Jeszcze za mało? No to w 52. minucie Przemysław Lech rzucił na wolne pole piłkę do Tomasza Zająca, a ten zabawił się z defensywą "Pasów" jak z dziećmi. Najpierw ograł bramkarza, potem obrońcę i "na pustaczka" strzelił na 6-0! Chyba już nie za mało? A może? No to w 57. minucie błąd bramkarza kończy się podaniem do Tomasza Zająca, który "lobikiem" trafia na 7-0! A to jeszcze nie koniec, bo zaraz po wejściu piłkę do siatki Cracovii strzelił Grzegorz Marszalik i zrobiło się 8-0.

Dodatkowo od 62. minuty "Pasy" grały w "dziesiątkę", po czerwonej kartce... sprowokowanej poniekąd przez kibiców, którzy sami domagali się "połamania kości" piłkarzom Wisły.

Nasi piłkarze na chwilę uspokoili wprawdzie grę, ale i tak postarali się o kolejną bramkę. Faul kończy się "jedenastką", którą pewnie wykorzystał Tomasz Zając, kompletując hat-tricka. Na dziewięciu bramkach się nie skończyło, a "dwucyfrówkę" napoczął Przemysław Lech, który huknął w okienko.

Dość takiej gry miał chyba bramkarz "Pasów", bo na 10 minut przed końcem sfaulował przed polem karnym wiślaka i dostał czerwoną kartkę! Cracovia grać więc musiała w "dziewiątkę"! Do tego bez nominalnego golkipera, bo już wcześniej trener gospodarzy dokonał kompletu zmian. Nasz zespół tego faktu zbytnio jednak nie wykorzystał, bo mimo jeszcze kilku okazji wynik nie uległ już zmianie. Ostatecznie Wisła wygrywa więc 10-0, co oznacza, że w dwumeczu jest aż 12-1, za co wiślakom i ich trenerowi - Dariuszowi Marcowi - należą się wielkie, ale to wielkie brawa. A Cracovia? Chyba żałuje, że w ogóle znalazła się w tym finale. Ale to już bynajmniej nie nasz problem!

Brawo Wisła! Gratulujemy i dziękujemy!

Źródło: http://www.wislaportal.pl