2014.08.22 Pogoń Szczecin - Wisła Kraków 0:3

Z Historia Wisły

2014.08.22, Ekstraklasa, 6. kolejka, Szczecin, Stadion miejski, 20:30, piątek, 18°C
Pogoń Szczecin 0:3 (0:2) Wisła Kraków
widzów: 8.548
sędzia: Szymon Marciniak z Płocka
Bramki
0:1
0:2
0:3
25’ (w) Semir Stilić
36’ Paweł Brożek
75’ Paweł Brożek
Pogoń Szczecin
4-5-1
Radosław Janukiewicz
Sebastian Rudol
Grafika:Zk.jpg Wojciech Golla
Hernani
Hubert Matynia
Patryk Małecki
Maciej Dąbrowski Grafika:Zmiana.PNG (46’ Maksymlian Rogalski)
Rafał Murawski
Mateusz Matras Grafika:Zmiana.PNG (46’ Grafika:Zk.jpg Jakub Bąk)
Adam Frączczak
Łukasz Zwoliński Grafika:Zmiana.PNG (59’ Dominik Kun)

trener: Dariusz Wdowczyk
Wisła Kraków
4-5-1
Michał Buchalik
Łukasz Burliga
Arkadiusz Głowacki
Dariusz Dudka
Maciej Sadlok
Alan Uryga
Łukasz Garguła Grafika:Zmiana.PNG (86’ Emmanuel Sarki)
Semir Stilić Grafika:Zk.jpg
Maciej Jankowski Grafika:Zk.jpg
Rafał Boguski Grafika:Zmiana.PNG (90’ Tomasz Zając)
Paweł Brożek

trener: Franciszek Smuda
Strzały: 16-13 (7-6)
Strzały celne: 6-4 (3-2)
Strzały niecelne: 6-7 (3-3)
Strzały zablokowane: 4-1 (1-1)
Słupki/poprzeczki: 0-1 (0-0)
Posiadanie piłki (w %): 51-49 (49-51)
Faule: 15-13 (8-2)
Dośrodkowania: 29-16 (14-10)
Rzuty rożne: 11-7 (4-5)
Spalone: 2-0 (1-0)
Żółte kartki: 2-2 (1-0)

O Wiśle Kraków czytaj także w oficjalnym serwisie Przeglądu Sportowego - przegladsportowy.pl

Bilet meczowy.
Bilet meczowy.

Spis treści

Przed pierwszym gwizdkiem

Franciszek Smuda przed meczem z Pogonią

- Nastroje przed meczem zawsze są jedne i te same, czyli dobre. Gorzej jest czasami po meczu, ale to tylko czasami. Pogodę mamy wyśmienitą. Mamy dobre warunki do treningu i do przygotowania się do meczu. Spróbowaliśmy to już w ubiegłym roku i doszliśmy do wniosku, że to jest dobre - mówił podczas dzisiejszej "telekonferencji" z dziennikarzami trener Franciszek Smuda. Wraz ze swoim zespołem przebywa on na mini zgrupowaniu w Grodzisku Wielkopolskim, a wszystko to oczywiście w ramach przygotowań do naszego meczu ligowego z Pogonią Szczecin.

- Jeśli chodzi o naszą sytuację kadrową, to jeszcze o godzinie 12-tej mamy trening i po nim wyjeżdżamy dalej. Nie ma nikogo, żeby ktoś na coś narzekał - powiedział Smuda.

Jak jednak wiadomo - do Grodziska nie pojechał Wilde-Donald Guerrier, który wciąż ma problem z urazem mięśniowym. To na pewno strata dla naszego zespołu, ale warto wspomnieć, że ostatnio wiślacy zaliczyli trzy niezłe i bardzo emocjonujące mecze. Smuda przyznał jednak, że tonuje nastroje w drużynie.

- Ja nasze nastroje tonuję, nie chcę żadnej euforii jednego meczu, a w następnych żeby był płacz. Grajmy o te punkty, bo są one nam potrzebne i nie myślmy o żadnej euforii. Nie myślmy o tym, co jest jeszcze bardzo daleko - mówił "Franz".

- To będzie trudniejsze dla nas spotkanie, niż to z Lechią, bo Pogoń Szczecin jest w bardzo dobrej dyspozycji. A co do tego, czy przeciwko nam zagra Marcin Robak, czy nie, to ja wolałbym, żeby wszyscy grali, żeby nikogo z Pogoni nie brakowało. Jak wtedy osiąga się pozytywny rezultat, to jest większe zadowolenie, niż gdyby kogoś brakowało. Mam dobre wspomnienia ze Szczecina, obojętnie z kim tam grałem, z jakim zespołem. Z Wisłą raz tam wygrałem, ale to jest już historia. Pogoń to teraz zupełnie inny zespół i trzeba się przygotować bardzo dobrze pod względem taktycznym i psychicznym, a waleczność i agresywność - to są te atuty, które musimy mieć - dodał trener Wisły.

Na koniec nie mogło zabraknąć pytania o Patryka Małeckiego, który znów stanie naprzeciw swojemu byłemu zespołowi.

- Nic nie musi udowadniać, zwłaszcza on. Życzę mu jak najlepszej kariery i dużo sukcesów w Pogoni. Zajmuję się swoim zespołem i nie myślę o tym co było kiedyś i kto w przeszłości grał w Wiśle. To już jest historia - zakończył Smuda.


Dodał: Redakcja

Źródło: wislaportal.pl

Po kolejne zwycięstwo: Pogoń - Wisła

21. sierpnia 2014,

W piątkowy wieczór w jednym z najciekawszych spotkań kolejki Wisła Kraków zmierzy się na wyjeździe z Pogonią Szczecin, która zajmuje czwarte miejsce w tabeli. Z pewnością będzie to bardzo ciężki mecz, jednak Wisła w tym sezonie paradoksalnie najlepiej radzi sobie z mocnymi zespołami. Czy tak będzie i tym razem?


Piłkarze „Białej Gwiazdy” do meczu z Pogonią przystępują w bardzo dobrych nastrojach. Nic dziwnego, skoro w bardzo dobrym stylu pokonali silną Lechię Gdańsk i nadal dzierżą miano niepokonanej drużyny w lidze. Trener Smuda tonuje jednak nastroje pilnując, by jego podopieczni nie „podpalili” się jednym dobrym meczem.

Drużyna Wisły w podróż do Gdańska udała się już w środę. Krótką bazą wypadową w drodze do Szczecina był dobrze znany Wiślakom Grodzisk Wielkopolski, gdzie krakowska drużyna odbyła dwa treningi. Do Szczecina Wisła udała się bez Donalda Guerriera, który planowo miał zagrać w najbliższym meczu. Haitańczyk wciąż narzeka jednak na ból i został w Krakowie.

Wisła w Szczecinie zagra tym samym składem, co w meczu z Lechią. Nic w tym dziwnego, przy tak grającej drużynie się nie majstruje. Zresztą nie bardzo jest jak, bowiem Emmanuel Sarki jest w bardzo słabej formie, a Tomek Zając dobrze sprawdza się w roli jokera. Nie ma jeszcze także Mariusza Stępińskiego, który najpewniej zadebiutuje w kolejnym meczu, z GKS-em Bełchatów.

Pogoń Szczecin sąsiaduje z Wisłą w tabeli, nieznacznie wyprzedzając ją dzięki lepszemu stosunkowi bramek. „Portowcy” z pewnością dadzą z siebie wszystko a nawet więcej, by zrehabilitować się Wiśle za hańbiącą porażkę 0-5 wiosną tego roku na Reymonta.

W porównaniu z ubiegłym sezonem ze Szczecina odszedł jeden z najlepszych piłkarzy, Takafumi Akahoshi. Panu Wdowczykowi na pewno ciężko będzie załatać dziurę po Japończyku, przez którego przechodziły niemal wszystkie akcje Pogoni. Ponadto z zespołu odeszli także Pavle Popara, Wojciech Lisowski, Mateusz Lewandowski czy Bartosz Ława.

Dużym wzmocnieniem dla Pogoni jest z kolei podpisanie kontraktu z… Marcinem Robakiem. Król strzelców Ekstraklasy miał odejść do chińskiego zespołu, rozwiązał umowę z Pogonią po czym Chińczycy już go nie chcieli, więc Robak z podkulonym ogonem zapukał do drzwi Pogoni. Tam został przyjęty z otwartymi ramionami i w piątek będzie nękał obronę Wisły.

Piłkarze Wisły będą musieli uważać na Adama Frączczaka, który od początku sezonu znajduje się w świetnej formie. Również młodego Alana Urygę będzie czekał kolejny ciężki egzamin – naprzeciw niego stanie Rafał Murawski, który bez wątpienia jest jednym z najlepszych zawodników w lidze na swojej pozycji.

Piłkarze Wisły od dawna nie potrafią wygrać w Szczecinie. Ostatnie dwie wizyty w tym mieście to remis i porażka. Teraz – patrząc na grę i charakter zespołu – śmiało można walczyć o komplet oczek, które pozwolą przeskoczyć w tabeli piłkarzy Wdowczyka. Liczymy na zwycięstwo!

Spotkanie poprowadzi pan Szymon Marciniak z Płocka.

Transmisja meczu w Canal+Sport. Początek spotkania o 20.30.


wislakrakow.com

(sum91)


Źródło: wislakrakow.com

Walka o czołówkę. Wisła zagra o nią w Szczecinie

Przed nami już szósta w nowym sezonie potyczka piłkarzy krakowskiej Wisły, którzy tym razem pojechali w daleką podróż do Szczecina. Co z niej przywiozą? Liczymy, że zanim zabiorą się w drogę powrotną - solidną dawkę emocji, a także trzy punkty, które pozwolą nam utrzymać się w czołówce ligowej stawki!

W bieżącym sezonie Wisła zagrała dwa mecze z teoretycznie mocniejszymi zespołami - Lechem i Lechią - oraz trzy z "niby" słabszymi - Górnikiem Łęczna, Piastem i Ruchem. I co ciekawe - dwa trudniejsze wygrała, a trzy powiedzmy, że łatwiejsze zremisowała!

Gdy więc przychodziło nam grać z przeciwnikami, którzy nie nastawiają się na murowanie i walczą nie o remis i "może coś się uda", a o wygraną, to takich rywali ekipa Franciszka Smudy "karciła". I inkasowała komplet punktów. Teraz zanosi się na to, że nasz najbliższy konkurent, czyli Pogoń, bynajmniej nie zadowoli się grą na remis, a powalczy o pełną pulę. I to dla nas zapowiada się poniekąd dobrze, bo jednak szczecinianom bliżej do drużyn nastawionych na ofensywę, niż na "murowanie". Oczywiście teoria ta niekoniecznie musi mieć przełożenie na boisku, ale też pozwala przed czekającym nas spotkaniem jakoś go zaplanować.

Wiele zależeć będzie też na pewno od składu "portowej" jedenastki oraz od tego, czy zagra kontuzjowany ostatnio Marcin Robak, bo z nim Pogoń wygląda jednak inaczej. Ale też czy z nim, czy bez niego - wiślaków niewątpliwie stać na dobry i emocjonujący występ. A także na wygraną.

Najważniejsze zaś na dziś jest niewątpliwie to, ze spotkania Wisły to w tym sezonie po prostu ciekawe widowiska i nie ma się co dziwić, że są na szczycie oglądalności telewizyjnej. Nie inaczej powinno być i tym razem, a my wręcz życzymy... Pawłowi Brożkowi, aby Pogoń była dla niego ponownie szczęśliwa. Wiosną, gdy kompletnie mu nie szło, "Brozio" właśnie w meczu ze szczecinianami huknął hat-tricka, pieczętując 100 goli w Ekstraklasie. Tylko jednej brakuje mu, aby mieć taką też "setkę" w barwach Wisły. Najwyższy więc czas, aby ją przypieczętować!

Do boju Wisełka!


Dodał: Redakcja


Źródło: wislaportal.pl

W daleką podróż po zwycięstwo

Data publikacji: 22-08-2014 10:10


Przed piłkarzami krakowskiej Wisły jeden z najdalszych wyjazdów w sezonie. Podopieczni trenera Franciszka Smudy odwiedzą Szczecin by tam, w drugim meczu 6. kolejki T-Mobile Ekstraklasy, zagrać z Pogonią. Spotkanie zapowiada się niezwykle ciekawie, gdyż naprzeciw siebie staną dwie dobre drużyny oraz dwóch wspaniałych napastników, czyli Marcin Robak i Paweł Brożek.

Dzisiejszy mecz będzie dla obu zespołów spotkaniem numer 82. Na taką liczbę składają się zmagania o Mistrzostwo Polski, Puchar Polski i spotkania towarzyskie. W Ekstraklasie Wisła i Pogoń mierzyły się jak do tej pory 71 razy. W 31 meczach lepsza była Biała Gwiazda, 19 spotkań wygrali dzisiejsi gospodarze, a pozostałe 21 gier zakończyło się podziałem punktów.

Krakowianie gościli w Szczecinie 35 razy, a bilans tych spotkań jest wyrównany. Pogoń u siebie wygrywała z Wisłą 13 razy i dokładnie tyle samo meczów zakończyło się triumfem naszych piłkarzy. Tylko w 9 meczach rozgrywanych na Stadionie Miejskim im. Floriana Krygiera nie wyłoniono zwycięzcy. Ostatni raz wiślacy wywieźli ze Szczecina trzy punkty 24 marca 2006 roku. Zespół Białej Gwiazdy pokonał gospodarzy 2:1 dzięki bramkom Marcina Baszczyńskiego i Radosława Sobolewskiego. Tamten mecz pamięta dwóch piłkarzy z obecnego składu Wisły, a są to Dariusz Dudka i Paweł Brożek. Ostatnie pięć spotkań obydwu drużyn to 3 zwycięstwa Białej Gwiazdy, jeden remis i jedna wygrana Pogoni.

Bilans bramkowy jest lepszy dla krakowskiej Wisły. Licząc wszystkie 71 spotkań rozegranych jak dotąd w Ekstraklasie, to piłkarze Białej Gwiazdy strzelili „Portowcom” łącznie 113 goli. Zawodnicy Pogoni zrewanżowali się natomiast 77 bramkami. Najskuteczniejszym wiślakiem w meczach ze szczecinianami jest Kazimierz Kmiecik z 13 trafieniami na koncie. W obecnej kadrze najwięcej bramek przeciwko Pogoni ma Paweł Brożek, który 4 razy pokonał bramkarza rywali.

W poprzednim sezonie obie drużyny zmierzyły się ze sobą trzykrotnie. Pierwszy raz niemal przed rokiem, a dokładnie 31 sierpnia 2013 roku w Szczecinie. Spotkanie to było bardzo wyrównane i zakończyło się bezbramkowym remisem. Tego samego roku, w połowie grudnia, doszło do rewanżu i wiślacy przed własną publicznością ograli Pogoń 2:1.

Bramki w tamtym meczu strzelili Paweł Brożek i Łukasz Burliga dla gospodarzy oraz Marcin Robak dla gości. Trzecie spotkanie również odbyło się na stadionie przy ulicy Reymonta i znów górą była Wisła. Piłkarze Białej Gwiazdy byli bezlitośni dla swoich rywali, pewnie zwyciężając 5:0. Po jednej bramce strzelili Donald Guerrier i Semir Stilić, a hattrickiem popisał się Paweł Brożek, dla którego trzecia bramka, strzelona z połowy boiska, była 100 golem zdobytym w Ekstraklasie.

Zarówno Wisła jak i Pogoń mają na swoim koncie 9 punktów. Gospodarze dzisiejszego meczu zajmują pozycję numer 4. a przed tygodniem w Poznaniu zremisowali z Lechem 1:1. Tuż za plecami „Portowców”, na 5. pozycji plasuje się Wisła, która w niedzielę, przed własną publicznością pokonała 3:1 Lechię Gdańsk.

Dzisiejszy mecz to starcie dwóch znakomitych napastników, jakimi są Paweł Brożek i Marcin Robak. W dużej mierze od postawy tych piłkarzy zależeć może wynik spotkania. W maju przy Reymonta błyszczał ten pierwszy, zdobywając swoją setną bramkę w lidze, właśnie w meczu przeciwko Pogoni. Teraz „Brozio” w spotkaniu z tą samą drużyną ma szanse na zdobycie setnego gola w barwach Wisły. Wszyscy trzymajmy, kciuki by mu się to udało, gdyż trzy punkty zdobyte w Szczecinie mogą być bardzo ważne.

Początek spotkanie pomiędzy Pogonią Szczecin a Wisłą Kraków o godzinie 20.30.

MH

Biuro Prasowe Wisły Kraków SA

Źródło: wisla.krakow.pl

Tak gra Pogoń

Data publikacji: 22-08-2014 15:24


Już dziś czekają nas emocje związane ze spotkaniem Wisły Kraków z drużyną Pogoni Szczecin. Według najnowszych doniesień wystąpi ona bez swojego asa, czyli Marcina Robaka. Pytanie, jak fakt ten wpłynie na ustawienie i możliwości zespołu? Zapraszamy do analizy rywala.


Bramka: Wielu ekspertów w zeszłym sezonie skłaniało się do wyboru Radosława Janukiewicza jako najlepszego bramkarza sezonu 2013/2014. Ten jednak nagrody nie otrzymał. Golkiper „Portowców” zachował w tym sezonie tylko raz czyste konto i sześciokrotnie wyciągał piłkę z siatki. Poza golem Pawła Golańskiego w Kielcach, nie można zarzucić mu winy przy pozostałych trafieniach rywali Pogoni.

Obrona: W tym tygodniu do drużyny beniaminka włoskiej Serie B został wypożyczony podstawowy lewy obrońca - Mateusz Lewandowski. Szykowany na jego zastępcę Bruno Loureiro jest również kontuzjowany, co daję szansę debiutu na boiskach ekstraklasy osiemnastoletniemu Hubertowi Matynii. Parę środkowych obrońców stanowić zapewne będą Hernani oraz Wojciech Golla. Na prawej stronie bloku defensywnego zobaczymy Sebastiana Rudola.

Pomoc: Pogoń w domowym meczu przeciwko Piastowi Gliwice zagrała czwórką pomocników, jednak trener Wdowczyk częściej decydował się wystawiać pięciu graczy w drugiej linii. Ostatnio na pozycję defensywnego pomocnika został przesunięty z obrony Maciej Dąbrowski. Teraz do podstawowego składu wystawiamy, jako dwóch cofniętych pomocników, Mateusza Matrasa oraz kapitana zespołu Rafała Murawskiego. Role skrzydłowych pełnić będą na prawej flance Adam Frączczak, a na lewej wygrywający w tej chwili rywalizację z Murayamą – Patryk Małecki. Jeśli trener zdecyduje się na wariant bardziej ofensywny, to zagra na tej pozycji Shohei Okuno, który ma już za sobą debiut w ostatnim meczu z Lechem. Również Frączczak może zagrać jako „10”, i wtedy Murayama pojawi się na boku pomocy.

Atak: Kontuzja Marcina Robaka jest na tyle poważna, że ten zawodnik nie wystąpi w dzisiejszym spotkaniu. Zastąpi go Łukasz Zwoliński, który w zeszłym sezonie występował w Górniku Łęczna, a w obecnych rozgrywkach dwukrotnie pokonał bramkarzy rywali.

Łukasz Stupka

Biuro PRasowe Wisły Kraków SA


Źródło: wisla.krakow.pl

Relacje z meczu

Lepsi bez dwóch zdań! Pogoń - Wisła 0-3

Bardzo przyjemnie oglądało się dziś piłkarzy krakowskiej Wisły. Ci zgodnie z życzeniem swoich fanów zagrali w Szczecinie bardzo dobry mecz i co najważniejsze - przywieźli z tej dalekiej wyprawy trzy punkty. Do tego takie, które nie pozostawiają żadnych wątpliwości co do tego, kto na nie zasłużył. Kapitalnie z wolnego strzelił najpierw Semir Štilić, a potem zaliczył dwie asysty do Pawła Brożka i "Biała Gwiazda" wygrała 3-0! Dziękujemy i gratulujemy! A zwłaszcza wspomnianemu Brożkowi, który ma na swoim koncie nie 100, a 101 ligowych goli dla Wisły!

Trener Franciszek Smuda nie zaskoczył oczywiście składem na mecz z Pogonią Szczecin. Zresztą na dziś chyba tylko jakiś uraz lub pauza za kartki mogłaby go zmienić. Od początku mieliśmy więc tę samą jedenastkę, jak w wygranym przed tygodniem spotkaniu z Lechią Gdańsk,

I rozpoczęliśmy bardzo dobrze, bo chyba tylko odrobinie szczęścia zabrakło w 6. minucie Łukaszowi Gargule, którego strzał został zablokowany. A na pewno w jego akcji wypada pochwalić Łukasza Burligę, bo to on najpierw piłkę wywalczył, a potem ją dogrywał. Już zaś minutę później nie sposób podobnie nie wspomnieć o Alanie Urydze. Tym razem to on zaliczył przechwyt i świetne podanie do Brożka, tyle że nasz snajper uderzył niecelnie.

Wisła miała więc od początku przewagę, ale nasze zapędy na chwilę powstrzymały trzy akcje gości. Niewiele bowiem w 12. minucie brakowało Patrykowi Małeckiemu, ale tego świetnie i do samego końca asekurował Burliga, dzięki czemu gospodarze zamiast bramki - mieli tylko rzut rożny. Zaraz zaś potem bardzo dobrze ze swej roli wywiązał się Maciej Sadlok, blokując bardzo groźne dośrodkowanie. Na sam zaś koniec tej szczecińskiej serii celnie uderzył Adam Frączczak, ale Michał Buchalik nie dał się zaskoczyć.

Dał się natomiast w 25. minucie i zaskoczyć i pokonać Radosław Janukiewicz. Z rzutu wolnego - po faulu na Macieju Jankowskim - kapitalnie przymierzył bowiem Semir Štilić, który tym razem wybrał długi róg. 1-0 i wielkie brawa dla Bośniaka! Bo ten strzela w podobnym stylu drugiego gola w drugim kolejnym meczu!

I jak można się było spodziewać - szczecinianie rzucili się od razu do odrabiania strat. Uratował nas jednak Buchalik, który interweniował główkując poza polem karnym. Najważniejsze zaś było to, że wiślacy nie dali się zepchnąć do wielkiej defensywy. A już 11 minut po zdobyciu pierwszego gola - strzeliliśmy drugiego! Akcję wyprowadził Garguła, a klepka Brożka ze Štiliciem kończy się prostopadłym zgraniem tego ostatniego i to tak, że Paweł Brożek zgodnie z naszym życzeniem i przewidywaniami zdobyć wręcz musiał swoją setną ligową bramkę w Wiśle. Był bowiem sam na sam z Janukiewiczem, więc łatwo go minął i strzelił na 2-0.

Do końca pierwszej połowy wiślacy grali już spokojniej, a szczecinianie mieli okazję do kontaktowego gola. Buchalik szczęśliwie wybronił jednak próbę - po dośrodkowaniu z rzutu rożnego - Łukasza Zwolińskiego, więc do przerwy było jakże ładne dla oka 2-0.

Na drugą połowę Pogoń wyszła z aż dwiema zmianami, których Wisła robić nie musiała, bo w naszej maszynie nie było zgrzytów. Co potwierdziło się w 50. minucie, kiedy to mogło być 3-0! Kolejna składna akcja wiślaków kończy się bowiem podaniem Brożka do Štilicia, ale tym razem nasz pomocnik przegrał sytuację sam na sam z bramkarzem gospodarzy. Pięć minut później wiślacy mieli kolejną okazję, aby postawić "kropkę nad i", ale podania Štilicia nie wykorzystał Jankowski, który tylko obił słupek bramki Pogoni!

Szczecinianie oczywiście także nie zamierzali się poddawać, ale stać ich było tylko na próbę z dystansu Jakuba Bąka. Dobrze obronioną przez Buchalika. Wiślacy odpowiadają na to akcją niemal jak marzenie. Štilić zgrał do boku do Rafała Boguskiego, a ten odszukał Brożka. Nasz napastnik był bliski rozpoczęcia kolejnej strzeleckiej setki w lidze dla Wisły, ale jego próba... piętą - minęła jednak bramkę.

Nie zmienia to natomiast faktu, że Wisła cofnęła się już w tym fragmencie spotkania i przyjmowała szczecinian na własnej połowie, czekając na okazje do kontrataków. Te oczywiście się nadarzały, ale brakowało dokładności. Tej nie mieli też "Portowcy", a zagrażali nam głównie ze stałych fragmentów gry. Wiślacy bronili się jednak bardzo dobrze.

A najważniejsze było w tym wszystkim to, że uważna gra pozwoliła nam zamknąć losy tego meczu. Na kwadrans przed końcem świetnie piłkę przejął Uryga, uruchomił Štilicia, a ten poszedł na przebój i dograł tak do Brożka, że temu już tylko pozostało zapytać bramkarza Pogoni "w który chcesz róg". I tam strzelić. 3-0 i było "po meczu"!

Zresztą wiślakom i tak było mało, bo w 80. minucie szansę na hat-tricka miał Brożek, tyle że po podaniu Štilicia naszego napastnika powstrzymał Janukiewicz. Pogoń miała oczywiście jeszcze swoją szansę na honorowe trafienie, bo w 84. minuta mocno z rzutu wolnego uderzył Maksymilian Rogalski. Buchalik piąstkował, a asekurował to wszystko Arkadiusz Głowacki, wybijając piłkę na rzut rożny.

Spotkanie mogło też skończyć się wyżej, niż 3-0, ale w... murawę zarył Boguski, więc nie miała prawa udać mu się próba lobu.

Ostatecznie Wisła wygrywa więc różnicą trzech goli, co jest wynikiem bez dwóch zdań zasłużonym. No i po tym zwycięstwie - co najmniej do kolejnych spotkań tej kolejki - będziemy liderem. Brawo panowie!


Dodał: Redakcja


Źródło: wislaportal.pl

Pewna wygrana w Szczecinie. Mamy lidera!

22. sierpnia 2014,

Trzecie zwycięstwo w tym sezonie odnieśli w piątkowy wieczór piłkarze Wisły. "Biała Gwiazda" pewnie 3:0 pokonała na wyjeździe Pogoń Szczecin i dzięki tej wygranej objęła prowadzenie w ligowej tabeli.



Od pierwszej minuty lepsze wrażenie sprawiali wiślacy, którzy ładnie operowali piłką w środku pola, starając się kilkoma szybkimi podaniami przedostać się pod bramkę Portowców. Podopieczni Franciszka Smudy już w szóstej minucie wypracowali sobie pierwszą sytuację. Po płaskim podaniu Burligi, do piłki w polu karnym dopadł Garguła, ale został zablokowany przez Gollę. Kilkadziesiąt sekund później, Brożek świetnie wymienił piłkę ze Stiliciem, ale sprzed pola karnego uderzył niecelnie.

Pogoń bardzo groźnie odpowiedziała w 12. minucie, gdy piłka dość przypadkowo trafiła przed bramką pod nogi Małeckiego. Byłego zawodnika Wisły ofiarną interwencją zdołał jednak powstrzymać Burliga. W kolejnych minutach futbolówka częściej gościła pod bramką "Białej Gwiazdy", ale niewiele z tego wynikało. Problemów ze złapaniem piłki po strzale Frączczaka nie miał Buchalik, a Dąbrowski główkował obok słupka.

Szkoleniowiec Pogoni z pewnością przestrzegał swoich zawodników przed faulami w okolicy własnego pola karnego. Jeden z nich przydarzył się im jednak w 25. minucie. Piłkę na 25 metrze od bramki ustawił Stilić i kapitalnym uderzeniem w długi róg pokonał Janukiewicza.

W kolejnych minutach wiślacy kontrolowali wydarzenia na boisku, wyczekując na okazję do zadania kolejnego ciosu. Ta przyszła bardzo szybko, bowiem w 36. minucie. Po kapitalnej akcji, Stilić zagrał prostopadle do Brożka, który minął golkipera Pogoni i posłał piłkę do pustej bramki. Pogoń miała jeszcze w pierwszej połowie świetną okazję do zdobycia kontaktowego gola, ale uderzenie głową Zwolińskiego z najbliższej odległości świetnie wybronił Buchalik.

W drugiej części meczu Wisła spokojnie przyjmowała rywala na własnej połowie, szukając jednocześnie okazji do szybkiego ataku i podwyższenia prowadzenia. W 50. minucie okazję do zdobycia swojego drugiego gola miał Stilić, ale jego strzał wybronił Janukiewicz. Pięć minut później bliski wpisania się na listę strzelców był Jankowski, ale po zagraniu Stilicia, w trudnej sytuacji trafił w słupek.

Pogoń starała się atakować, ale nie miała żadnego pomysłu na zaskoczenie defensywy Wisły. Gospodarze mieli wiele stałych fragmentów gry, ale nie przekładało się to na groźne sytuacje. Tymczasem w 75. minucie Wisła zdobyła trzeciego gola. Po kolejnym kontrataku i podaniu Stilicia, drugiego swojego gola zdobył Paweł Brożek.

W drugiej połowie Pogoń praktycznie tylko raz poważniej zagroziła bramce Wisły. W 84. minucie potężnie z rzutu wolnego uderzał Rogalski, sprawiając dużo problemów Buchalikowi. Ostatecznie jednak niebezpieczeństwo w tej sytuacji zażegnał Głowacki. Wynik 3:0 nie uległ już zmianie do ostatniego gwizdka sędziego.


Pogoń Szczecin - Wisła Kraków 0:3 (0:2)

0:1 Semir Stilić 25 min

0:2 Paweł Brożek 36 min

0:3 Paweł Brożek 75 min

Żółte kartki: Golla, Bąk (Pogoń), Stilić, Jankowski (Wisła)

Pogoń: Radosław Janukiewicz - Sebastian Rudol, Wojciech Golla, Hernani, Hubert Matynia - Patryk Małecki, Maciej Dąbrowski (46 min - Maksymlian Rogalski), Rafał Murawski, Mateusz Matras (46 min - Jakub Bąk), Adam Frączczak - Łukasz Zwoliński (59 min - Dominik Kun)

Wisła: Michał Buchalik - Łukasz Burliga, Arkadiusz Głowacki, Dariusz Dudka, Maciej Sadlok - Alan Uryga - Łukasz Garguła (86 min - Emmanuel Sarki), Semir Stilić, Maciej Jankowski, Rafał Boguski (90 min - Tomasz Zając) - Paweł Brożek

sędzia: Szymon Marciniak (Płock)


wislakrakow.com

(redakcja)


Źródło: wislakrakow.com

Pewne zwycięstwo Wisły w Szczecinie

Dodano: 2014-08-23 03:33:17 (aktualizacja: 2014-08-26 02:51:26)

Michał / WislaLive.pl

Piłkarze „Białej Gwiazdy” po wygranym przy Reymonta meczu z Lechią znów mierzyli się z zespołem z Pomorza. Tym razem był to jednak daleki wyjazd do Szczecina na mecz z tamtejszą Pogonią. Trener Franciszek Smuda w dalszym ciągu nie mógł skorzystać z usług kontuzjowanego Wilde-Donalda Guerriera.

Wisła nie czekała na grę z kontry i już od pierwszej minuty zaatakowała. Groźnie pod bramką Janukiewicza zrobiło się już w 6. minucie kiedy Burliga ładnie wycofał do znajdującego się na jedenastym metrze Garguły, ale strzał trójkolorowego pomocnika zablokował jeden z obrońców „Portowców”. Odpowiedź Pogoni nastąpiła po kilku minutach – przed szansą pokonania Buchalika znalazł się dobrze znany krakowskim kibicom Patryk Małecki. Dobrze zachował się jednak Łukasz Burliga, który nie odpuścił i nie pozwolił „Małemu” na zdobycie pierwszej bramki w barwach szczecińskiej drużyny. Po kwadransie gry świetną okazją popisał się Sadlok, który uniemożliwił piłce dotarcie do Marcina Robaka mającego przed sobą tylko Buchalika. W 25. minucie Matynia sfaulował Jankowskiego 20 metrów przed bramką. W meczu z Lechią Semir Stilić swoje drugie trafienie zaliczył właśnie bezpośrednim strzałem z wolnego. W Szczecinie ta sztuka udała mu się ponownie – tym razem uderzył jednak obok muru zawodników Dariusza Wdowczyka, na długi słupek i wyprowadził Wisłę na prowadzenie. „Biała Gwiazda” wyciągnęła chyba wnioski z poprzednich spotkań i zauważyła, że nadarzające się okazje trzeba wykorzystywać, gdyż później mogą się one zemścić. W 37. minucie „Guła” zagrał do Brożka, ten piętą do Stilica, który w porę się zorientował i oddał wychodzącemu na czysta pozycję Brożkowi. Napastnik Wisły minął leżącego już Janukiewicza i lewą nogą skierował piłkę do pustej bramki, zdobywając tym samym swojego gola numer 100 w Ekstraklasie w koszulce z „Białą Gwiazdą” na piersi. Kilka groźnych strzałów oddali również zawodnicy z Pomorza – po rzucie rożnym w 40. minucie głową uderzył Zwoliński i jedynie szczęście oraz własny brzuch uratowały Buchalika przed stratą gola.

Na drugą połowę na murawę Stadionu Miejskiego im. Floriana Krygiera nie wybiegli już Dąbrowski i Matras. W ich miejsce pojawili się Rogalski i Bąk. Wisła już pięć minut po rozpoczęciu drugiej części gry mogła zdobyć gola – Stilicia świetnie wypuścił Brożek jednak Bośniak w pojedynku z Janukiewiczem trafił golkiperowi gospodarzy w nogi i piłka opuściła boisko. Świetną akcją kilka chwil później popisał się duet Stilić – Jankowski. Ten pierwszy otrzymał piłkę od Jankowskiego, odegrał mu, a pomocnik krakowskiej Wisły końcem buta uderzył obok Janukiewicza, jednak futbolówka odbiła się od słupka i opuściła plac gry. W 64. minucie Paweł Brożek mógł zdobyć bramkę z szansami na trafienie kolejki, a być może nawet rundy – po dośrodkowaniu Boguskiego, „Brozio” uderzył piłkę piętą, ale minęła ona długi słupek bramki „Portowców”. Wisła oddała nieco inicjatywę na rzecz Pogoni i zawodnicy gości kilkukrotnie znaleźli się pod bramką Buchalika, ale nie były to bardzo groźne akcje. Podopieczni trenera Smudy czekali jednak na swoją szansę i podwyższenie prowadzenia. Doczekali się w 75. minucie, kiedy to znakomitym odbiorem popisał się Alan Uryga. Piłkę otrzymał Semir Stilić i odważnie wszedł w „szesnastkę”, tuż przed interwencją Hernaniego zagrał na prawo do Brożka, który uderzeniem na krótki słupek po raz drugi pokonał Janukiewicza. Kilka minut przed końcem meczu znakomitym uderzeniem z rzutu wolnego popisał się Rogalski i mimo dobrej interwencji Buchalik potrzebował pomocy Głowackiego przy pozbyciu się piłki z własnego pola karnego. W końcówce spotkania na boisku pojawili się Sarki i Zając, ale nie podwyższyli już rezultatu spotkania. Wisła pokonała Pogoń 3:0 i przynajmniej do sobotniego meczu Górnika Zabrze wskoczyła na fotel lidera.

Pogoń Szczecin – Wisła Kraków 0:3 (0:2)

Bramki: Stilić 25’, Brożek 37’, Brożek 75’

Pogoń Szczecin: Janukiewicz – Matynia, Golla, Hernani, Rudol – Małecki, Dąbrowski (Rogalski 46’), Murawski, Matras (Bąk 46’), Frączczak – Zwoliński (Kun 59’)

Wisła Kraków: Buchalik – Burliga, Głowacki, Dudka, Sadlok – Boguski (Zając 89’), Jankowski, Uryga, Garguła (Sarki 87’), Stilić – Brożek

Żółta kartka: Golla – Stilić, Jankowski

Sędziował: Szymon Marciniak

Michał Krupiński

Źródło: wislalive.pl

Pewna wygrana w Szczecinie. Jubileusz Pawła Brożka!

Data publikacji: 22-08-2014 22:20


Grająca bez Marcina Robaka Pogoń Szczecin podejmowała na swoim obiekcie Wisłę Kraków. Oba zespoły do tego spotkania były niepokonane w T-Mobile Ekstraklasie. Po meczu Biała Gwiazda nadal będzie mogła się szczycić brakiem porażki, bo wygrała 3:0. Setną bramkę w lidze w jej barwach zdobył Paweł Brożek.

Warto podkreślić, że bardzo dobre zawody rozegrał Alan Uryga, który zanotował dużo odbiorów i coraz pewniej rozgrywa piłkę. To pierwszy mecz w tym sezonie, kiedy podopieczni Franciszka Smudy nie stracili gola.


Już na początku spotkania Wiślacy wymienili szybko kilka podań i Burliga podał płasko z prawej strony. Niestety strzał Garguły zablokowali „Portowcy”. Akcja przypomniała tę z ostatniego meczu w Poznaniu. W 8. minucie Uryga zagrał długą piłkę do Brożka. Napastnik Białej Gwiazdy minął obrońcę gospodarzy, ale uderzył nad poprzeczką bramki Janukiewicza. Niezwykle aktywny w pierwszych 10 minutach był Burliga, który stwarzał zagrożenie pod polem karnym zawodników ze Szczecina.

W 12. minucie znakomitą okazję miał Małecki, który znalazł się na 5 metrze przed Buchalikiem. Na szczęście w ostatniej chwili piłkę wybił wślizgiem „Bury”. Po kwadransie znowu podopieczni Dariusza Wdowczyka zagrozili Wiślakom. Na posterunku najpierw był Sadlok, a później Buchalik, który złapał strzał Frączczaka. W 22. minucie Dąbrowski główkował i futbolówka w niewielkiej odległości minęła słupek. Po chwili Brożek podał do Stilicia, ale Bośniak, strzelając prawą nogą, przeniósł piłkę wysoko nad poprzeczką.

Wisła starała się grać na pierwszy kontakt. Taka właśnie akcja doprowadziła do faulu na Jankowskim. Do wolnego podszedł Stilić, i jak to robi ostatnio, pokonał bramkarza rywala. Pogoń chciała odpowiedzieć szybko. Najpierw Buchalik, niczym Neuer, wyszedł z pola karnego i wybił piłkę Zwolińskiemu, a potem Hernani niecelnie główkował.

Wisła podwyższyła prowadzenie dokładnie 10 minut po pierwszej bramce. Świetna akcja dwójkowa Stilić – Brożek. Ten drugi po prostopadłym podaniu Bośniaka minął Janukiewicza i trafił do siatki. Pogoń oparła swoją taktykę na mecz z zawodnikami z R22 na dośrodkowaniach i wykorzystaniu wzrostu swoich piłkarzy. Znowu próbował Dąbrowski. Po główce Zwolińskiego kunsztem wykazał się Buchalik, chroniąc swoją drużynę przed stratą bramki. W 45. minucie Brożek mógł celniej dograć do Boguskiego i ten znalazłby się w sytuacji sam na sam.

W drugiej połowie pierwszą, w miarę groźną, akcję przeprowadzili „Portowcy”. Znów główkował Zwoliński, ale ponownie niecelnie. Na odpowiedź Wisły nie trzeba było długo czekać. Brożek podał do Stilicia, a ten niestety trafił w Janukiewicza. To była dobra okazja dla Bośniaka do zdobycia drugiej bramki. W 55. minucie Jankowski powinien podwyższyć rezultat. „Jankes” ładnie rozegrał piłkę ze Stiliciem, ale wślizgiem skierował futbolówkę w słupek.

Po godzinie gry Pogoń ponownie zagroziła bramce gości. Zza pola karnego strzelał Bąk, lecz Buchalik wykazał się pewną interwencją. Biała Gwiazda dalej grała na pierwszy kontakt. Stilić podał do Boguskiego, a ten do Brożka. Snajper zespołu z Grodu Kraka chciał umieścić futbolówkę w siatce piętą. Pomylił się niewiele.

Piłkarze Franciszka Smudy starali się zdobyć kolejnego gola. Świetny odbiór w środku pola zanotował Uryga, zagrał do Stilicia, a następnie piłka trafiła do Brożka. „Broziowi” nie pozostało nic, tylko pokonać Janukiewicza. 5 minut później Bośniak kolejny raz podawał do napastnika Wisły, ale z interwencją zdążył bramkarz gospodarzy.

W 83. minucie Rogalski potężnie uderzył z wolnego. Buchalikowi udało się wybić piłkę przed siebie, gdzie „szczupakiem” poza murawę wyekspediował ją Głowacki. Wiślacy chcieli pokonać Janukiewicza jeszcze raz, ale Boguskiemu nie udała się „podcinka”.

Pogoń Szczecin – Wisła Kraków 0:3 (0:2)

0:1 Stilić 26’

0:2 Brożek 36’

0:3 Brożek 75’

Pogoń Szczecin: Janukiewicz- Rudol, Golla, Hernani, Matynia- Frączczak, Dąbrowski (46’ Rogalski), Matras (46’ Bąk), Murawski, Małecki- Zwoliński (59’ Kun)

Wisła Kraków: Buchalik- Burliga, Dudka, Głowacki, Sadlok- Uryga- Boguski (89’ Zając), Stilić, Jankowski, Garguła (86; Sarki)- Brożek

Żółte kartki: Bąk (Pogoń) Stilić, Jankowski (Wisła)

Sędziował: Szymon Marciniak (Płock)

Widzów: 8548

Witek Cieśla

Biuro Prasowe Wisły Kraków SA

Źródło: wisla.krakow.pl

Minuta po minucie

W piątkowy wieczór piłkarze Wisły zmierzą się na wyjeździe z Pogonią Szczecin w ramach 6. kolejki T-Mobile Ekstraklasy. Zapraszamy na relację "minuta po minucie" z tego spotkania.

Na ławce rezerwowych Wisły zasiądą dziś: Bieszczad - Czekaj, Żemło, Lech, Kuczak, Sarki i Zając.

Znamy już skład Wisły. Nie ma w nim żadnych niespodzianek.

  • 1' Pogoń rozpoczęła spotkanie.
  • 2' Pierwszy rzut rożny dla Wisły. Po dośrodkowaniu Garguły, bramkarz Pogoni z problemami odbił piłkę.
  • 3' Frączczak wrzucił piłkę z autu w pole karne Wisły, ale niebezpieczeństwo zażegnali Dudka i Burliga.
  • 4' Wiślacy wymienili w środku pola kilka podań z pierwszej piłki, ale prostopadłe zagranie Urygi zupełnie nieudane.
  • 5' Piłka spadła na nogę ustawionego przed polem karnym Matynii, ale uderzenie młodego obrońcy Pogoni z powietrza bardzo niecelne.
  • 6' Pierwsza dobra okazja dla Wisły. Burliga zagrał piłkę płasko na środek pola karnego, gdzie dopadł do niej Garguła. Strzał pomocnika Wisły jednak zablokowany.
  • 7' Kontratak Wisły wyprowadzony przez Urygę, który dobrym podaniem uruchomił Pawła Brożka. Napastnik Wisły ładnie rozegrał piłkę przed polem karnym ze Stiliciem, ale uderzenie Brożka niecelne.
  • 11' Po dośrodkowaniu Stilicia z rzutu rożnego, Janukiewicz piąstkował piłkę poza polem karne.
  • 12' Garguła dośrodkował w pole karne z rzutu wolnego, ale żaden z wiślaków nie był w stanie dojść do piłki.
  • 12' Uff. Świetna okazja dla Pogoni. Piłka dość przypadkowo trafiła na szósty metr do Małeckiego, ale ten atakowany przez Burligę nie trafił w bramkę.
  • 15' Groźna akcja Pogoni, ale świetną interwencją popisał się Sadlok, który wślizgiem przeciął podanie Murawskiego do niepilnowanego Zwolińskiego.
  • 16' Frączczak groźnie uderzał z woleja z prawej strony pola karnego, ale piłkę pewnie złapał Buchalik.
  • 17' Mogła być żółta kartka dla Dudki, który ostro zaatakował w środku boiska Zwolińskiego. Skończyło się tylko na upomnieniu ze strony arbitra.
  • 20' W pierwszych 20 minutach może podobać się gra Alana Urygi, który nie ogranicza się tylko do gry w defensywie, ale dobrze wyprowadza piłkę do ataku.
  • 22' Ponownie groźnie pod bramką Wisły. Po dalekim wyrzucie piłki przez Frączczaka, najwyżej w polu karnym wyskoczył Dąbrowski, ale główkował tuż obok bramki.
  • 23' Zupełnie nieudane uderzenie Stilicia sprzed pola karnego. Bośniak uderzał jednak prawą nogą.
  • 25' Będzie okazja dla Wisły. Sędzia dyktuje rzut wolny w odległości około 25 metrów od bramki Pogoni.
  • 25' Gooool! Stilić! Kapitalne uderzenie Bośniaka, który tym razem uderzył piłkę w kierunku dalszego słupka. Janukiewicz wyciąga piłkę z siatki!
  • 28' Buchalik interweniuje 30 metrów od swojej bramki, wybijając piłkę głową w pojedynku ze Zwolińskim.
  • 29' Po dośrodkowaniu z rzutu rożnego, nad bramką Wisły główkuje Hernani.
  • 33' Żółta kartka dla Golli, który faulował w środku pola Gargułę.
  • 36' 2:0! Kapitalna akcja! Stilić zagrywa w pole karne do Brożka, ten mija bramkarza i trafia do pustej bramki. To setna ligowa bramka Brożka w barwach Wisły!
  • 40' Kolejny wyrzut piłki z autu w wykonaniu Frączczaka i celny strzał głową Dąbrowskiego. Piłka ląduje w rękach Buchalika.
  • 41' Świetna interwencja Buchalika! Bliski zdobycia bramki był Zwoliński, który główkował z czterech metrów po dośrodkowaniu Małeckiego z rzutu rożnego. Buchalik był tam, gdzie być powinien.
  • 44' Prostopadłe podanie Murawskiego, ale do piłki pierwszy dopadł Buchalik, którego dodatkowo asekurował Dudka.
  • 45' Stilić za plecy obrońców do Brożka, ten próbował jeszcze zagrywać do Garguły, ale jeden z obrońców przeciął podanie.

Koniec I połowy.

  • 46' Druga połowa rozpoczęta.
  • 46' Dwie zmiany w zespole Pogoni. W miejsce Dąbrowskiego i Matrasa na boisku pojawili się Rogalski i Bąk.
  • 49' W pierwszych minutach drugiej połowy gra toczy się głównie na połowie Pogoni. Gospodarze nie potrafią wyprowadzić piłki.
  • 49' Po dośrodkowaniu Golli, piłką głową w polu karnym trącił Zwoliński, ale Buchalik nie musiał interweniować.
  • 50' Mogło być 3:0. Brożek zagrał w pole karne do Stilicia, któremu piłka nieco zaplątała się między nogami. Strzał Bośniaka wybronił Janukiewicz.
  • 52' Zakotłowało się w polu karnym Pogoni po rzucie rożnym. Ostatecznie jeden z gospodarzy wybił piłkę.
  • 52' Było groźnie pod bramką Wisły. Po dośrodkowaniu Bąka spod linii końcowej skutecznie interweniował Głowacki.
  • 55' Aj, niewiele zabrakło. Jankowski ładnie wymienił piłkę w polu karnym Pogoni ze Stiliciem, ale następnie w trudnej sytuacji z ostrego kąta trafił w słupek.
  • 56' Po dośrodkowaniu Burligi z prawej strony boiska, Jankowski "ściągnął" piłkę z głowy Gargule.
  • 57' Żółta kartka dla Bąka.
  • 57' Niecelne uderzenie Garguły z rzutu wolnego.
  • 59' Trzecia i ostatnia zmiana w zespole Pogoni. W miejsce Zwolińskiego wchodzi Kun.
  • 60' Uryga dopadł do piłki przed polem karnym, przyjął ją na klatkę piersiowa i uderzył z woleja. Piłka poszybowała jednak nad poprzeczką.
  • 62' Groźny strzał Bąka z dystansu, ale Buchalik odbija piłkę na rzut rożny.
  • 62' Uff. Kun przedzierał się z piłką w polu karnym Wisły, ale powstrzymał go Boguski.
  • 64' Ajajaj. Stilić świetnie do Boguskiego, ten na środek do Brożka, który uderzał piętą. Piłka minęła jednak bramkę Pogoni.
  • 67' Żółta kartka dla Stilicia.
  • 69' Pogoń ma dziś dużo stałych fragmentów gry, ale wiślacy skutecznie się w tych sytuacjach bronią.
  • 75' 3:0! Uryga świetnie odebrał piłkę rywalowi na połowie Pogoni i Wisła wyprowadziła kontratak. Z piłką w pole karne wpadł Stilić, zagrał na prawą stronę do Pawła Brożka, który spokojnym strzałem pokonał Janukiewicza.
  • 80' Kolejna kontra Wisły, tym razem wyprowadzona przez Gargułę. Stilić zagrał prostopadle do Brożka, ale tym razem napastnik Wisły został powstrzymany przez Janukiewicza.
  • 83' Żółta kartka dla Jankowskiego.
  • 84' Potężne uderzenie Rogalskiego z rzutu wolnego, niepewna interwencja Buchalika, który odbija piłkę przed siebie, ale był dobrze asekurowany przez Głowackiego.
  • 85' Kun celnie uderzał z boku pola karnego, ale piłkę spokojnie tym razem chwycił Buchalik.
  • 86' Stilić uderzał z rzutu wolnego z około 30 metrów, piłka poszybowała nad bramką.
  • 86' Zmiana w Wiśle. Sarki za Gargułę.
  • 88' Nieudana próba lobowania Janukiewicza w wykonaniu Boguskiego.
  • 90' Zmiana w Wiśle. Za Boguskiego wchodzi Zając.

Koniec meczu.


Źródło: wislakrakow.com


Pomeczowe wypowiedzi trenerów

Dariusz Wdowczyk: - Wygrali zdecydowanie i zasłużenie

- Zabrakło nam dziś... wszystkiego. Zabrakło nam argumentów piłkarskich, żeby nawiązać z Wisłą równorzędną walkę. Pokazali nam jak należy grać w piłkę. Wygrali zdecydowanie i zasłużenie - mówił po porażce z Wisłą 0-3, trener Pogoni, Dariusz Wdowczyk.

Opiekun szczecinian skrytykował dziś za grę m.in. swoich stoperów.

- Rozegranie piłki przy drugiej bramce, przy naszym polu karnym, strzał Brożka... było ono oczywiście bardzo dobre, a Wisła z tego słynie, że właśnie takich akcji potrafi sobie stworzyć dużo. Kombinacyjnych przed polem karnym. Dobrze to u nich funkcjonuje, w odróżnieniu do nas. Spory zawód, bo każdy z piłkarzy w moim zespole mógł zagrać lepiej. Stać ich na lepszą grę - mówił trener Pogoni.

- Štilić, Garguła i Jankowski - to oni dominowali w środku boiska, a my przyglądaliśmy się co robi Wisła. Staraliśmy się przeszkadzać, ale powiem szczerze - nic nam nie wychodziło. Poza sytuacją Patryka Małeckiego w pierwszej połowie - nie stworzyliśmy sobie żadnej okazji do tego, żeby strzelić bramkę - przyznał Wdowczyk.

- Nie chcę na gorąco oceniać zawodników, ale to nie było najlepsze spotkanie Patryka - zakończył swoją wypowiedź trener Pogoni, pytany o byłego wiślaka, grającego teraz dla "Portowców", czyli Patryka Małeckiego.

Źródło: Canal+ Sport

Marcin Broniszewski: - Jedziemy z radością do Krakowa

- Nasza pewność siebie to pokłosie poprzedniego sezonu, kiedy to drużyna z określonym poziomem umiejętności i z fajnym charakterem wygrywała wiele spotkań i teraz to kontynuuje. I warto się z tego cieszyć - mówił po meczu z Pogonią, przed kamerami Canal+ Sport, drugi trener Wisły Kraków, Marcin Broniszewski.

- Trener Franciszek Smuda jest doświadczonym i człowiekiem i trenerem. Wie co mówi. Chciał ostatnie optymistyczne nastroje stonować i zwrócić uwagę na to, że trzeba być skoncentrowanym w każdym kolejnym meczu. To się udało i mamy dziś po dobrym spotkaniu trzy punkty i jedziemy z radością do Krakowa - dodał pytany o wspomniane dość solidne tonowanie przed tym spotkaniem emocji, przez pierwszego trenera Wisły, Broniszewski.

Źródło: Canal+ Sport

Źródło: wislaportal.pl

Smuda: Bardziej uwierzyć w siebie

22. sierpnia 2014,

Szkoleniowiec Wisły Franciszek Smuda nie krył zadowolenia po piątkowej wygranej w Szczecinie. "Biała Gwiazda" pewnie zwyciężyła 3:0.


- Sądzę, że rozegraliśmy dobre wyjazdowe spotkanie. Podobnie zagraliśmy w Poznaniu, gdzie również udało się wygrać. Chciałbym, żeby ten zespół bardziej w siebie uwierzył. Stworzyliśmy sobie kilka dobrych okazji, tempo gry było dobre, a spotkanie mogło podobać się kibicom - powiedział Smuda podczas konferencji prasowej.


wislakrakow.com


(redakcja)


Źródło: wislakrakow.com

Pomeczowe wypowiedzi zawodników

Semir Štilić: - Cała nasza drużyna zagrała bardzo dobrze i to cieszy

- Najważniejsze, że wygraliśmy i że mamy trzy punkty, ale już myślimy o kolejnym meczu - powiedział po spotkaniu w Szczecinie, w którym Wisła pokonała Pogoń aż 3-0, strzelec pierwszej bramki i asystent przy dwóch kolejnych - Semir Štilić.

- Czasami też mam gorszy dzień i przegrywam - stwierdził Štilić, pytany z kolei o zakłady przyjmowane na treningach o swoje trafienia z rzutów wolnych. - Dobrze, że wychodzi na meczu i to jest najważniejsze. A o co się zakładamy? O różne rzeczy - czekoladę lub red bulla - śmiał się Bośniak.

- Cała nasza drużyna zagrała bardzo dobrze, obrona zagrała konsekwentnie i skoncentrowana od początku. Z przodu też graliśmy dobrze, tak też wychodziliśmy z piłką. Paweł Brożek strzelił dwie bramki, ja jedną, ale to cała drużyna pokazała, że stanowimy kolektyw, pokazaliśmy charakter, więc nie wyróżniałbym nikogo - mówił natomiast nasz pomocnik, pytany o to kto był najlepszym zawodnikiem Wisły w tym meczu.

- Wykorzystaliśmy błędy obrony. Cała nasza drużyna zagrała bardzo dobrze i to cieszy - zakończył Štilić.

Źródło: Canal+ Sport

Dodał: Redakcja

Źródło: wislaportal.pl

Kolejna "setka" Brożka!

22. sierpnia 2014,

W piątkowym meczu z Pogonią Szczecin Paweł Brożek dwukrotnie wpisał się na listę strzelców. Pierwszy gol był jednocześnie setnym trafieniem Brożka w lidze w koszulce "Białej Gwiazdy".


31-letni obecnie napastnik Wisły swojego premierowego gola w polskiej ekstraklasie zdobył w swoim trzecim występie. Miało to miejsce 21 kwietnia 2001 roku, kiedy mając zaledwie 18 lat zdobył gola w wygranym 2:1 meczu z Odrą Wodzisław.

Od tamtego meczu minęło ponad 13 lat. W piątek dołączył do nielicznego grona zawodników Wisły, którzy zdobyli dla niej co najmniej 100 bramek w ligowych meczach. Wcześniej takim osiągnięciem mogli pochwalić się tylko Kazimierz Kmiecik, Tomasz Frankowski, Henryk Reyman, Artur Woźniak i Maciej Żurawski. Od ostatniej dwójki, Brożek ma na swoim koncie tylko jedno trafienie mniej. Na zdobycie 100 bramek Brożek potrzebował 216 występów.

Łącznie na swoim koncie Paweł Brożek ma 106 goli w najwyższej klasie rozgrywkowej w Polsce. Pięć bramek zdobył bowiem grając na wypożyczeniu w GKS-ie Katowice.


wislakrakow.com

(redakcja) Źródło: wislakrakow.com

Garguła dla GK: Nasza siła w ofensywie jest bardzo duża

24. sierpnia 2014,

Piłkarze Wisły Kraków w ostatnich pojedynkach ligowych zachwycają skutecznością. Po zwycięstwie 3:1 nad Lechią Gdańsk w ubiegłym tygodniu, w piątek pokonali Pogoń Szczecin 3:0. Wcześniej na podopiecznych Franciszka Smudy spływała krytyka za marnowanie okazji do zdobycia bramek. Nie zgodził się z nią pomocnik „Białej Gwiazdy” Łukasz Garguła.


- W meczu z Pogonią wykorzystaliśmy większość naszych klarownych sytuacji. Te poprzednie mecze, w których nasza skuteczność nie była aż tak wysoka, pokazały jednak, że nasza siła w ofensywie jest bardzo duża. Nie ma co wytykać, że to był nasz problem, jakiś poważny mankament. Myślę, że lepiej zwrócić uwagę, z jaką łatwością te sytuacje sobie stwarzamy. Przy lepszej koncentracji, procent wykorzystanych okazji będzie większy i więcej będzie padało goli – 33-letni pomocnik wyjaśnił w wywiadzie dla „Gazety Krakowskiej”.

W konfrontacji z Portowcami setnego gola w historii swoich występów dla Wisły Kraków zdobył Paweł Brożek. Garguła jest przekonany, że w kolejnych meczach jego klubowy kolega będzie regularnie wpisywał się na listę strzelców.

- Paweł ma tę swoją setną bramkę dla Wisły, na którą tak czekał, więc teraz ciśnienie z niego zejdzie i jestem pewien, że będzie strzelał teraz już seryjnie gole. Ten jego luz będziemy oglądać w kolejnych spotkaniach – prognozował reprezentant Polski.

Garguła skomentował grę Pogoni i Wisły w piątkowej konfrontacji. Pochwalił także linię obrony, która w Szczecinie po raz pierwszy w tym sezonie zachowała czyste konto.

Gazeta Krakowska: Garguła dla GK: Nasza siła w ofensywie jest bardzo duża >>


na podstawie: Gazeta Krakowska

wislakrakow.com

(redakcja)


Źródło: wislakrakow.com

Paweł Brożek: Jestem w niezwykłym gronie, cieszy mnie to

Data publikacji: 22-08-2014 23:25


Paweł Brożek strzelił dzisiaj swojego 100. i 101. gola w ekstraklasie w barwach Białej Gwiazdy. To niewątpliwie wielki sukces, który dostępny jest nielicznym piłkarzom. Co czuł zawodnik, który wiedział, że w każdym najbliższym meczu może się spełnić jego kolejne piłkarskie marzenie?

„Czekałem na nią, tę 100. bramkę bardzo. Dzięki niej bowiem wszedłem do takiego grona piłkarzy, których nazwiska mówią same za siebie. Nie ukrywam, że przygotowałem nawet specjalną koszulkę na tę okazję, ale o niej zapomniałem” – powiedział tuż po meczu, śmiejąc się.

„Ten mecz i rezultat bardzo mnie cieszą. Zagraliśmy naprawdę dobre spotkanie, biorąc pod uwagę pełne 90 minut. Jestem w stanie zaryzykować stwierdzenie, że był to nasz najlepszy występ w tym sezonie. Nie popełniliśmy błędów z poprzednich spotkań, kiedy rozgrywaliśmy tylko dobre fragmenty” – dodał.

„Od początku sezonu wiedziałem, że będę strzelał gole. Czuję się bardzo dobrze, w przeciwieństwie do formy na wiosnę 2014 roku. W poprzednich spotkaniach stwarzałem sobie sytuacje, niestety brakowało tej kropki nad i, czyli bramek, a przecież to właśnie z nich rozliczają mnie wszyscy”.

Brożek słusznie zauważył: „Wszyscy pracowaliśmy na to zwycięstwo, w naszym zespole nie było dziś słabych punktów. Wynik 3:0 mówi sam za siebie. Pogoni nie można odmówić walki, my jednak piłkarsko byliśmy dużo lepsi. Idziemy w dobrym kierunku, to nas bardzo cieszy. Przed nami jeszcze bardzo wiele meczów i w każdym z nich będziemy musieli pokazać swoją klasę”.

Na zakończenie strzelec stu bramek dla Wisły dodał: „Naszym celem jest awans do pierwszej ósemki i spokojnie do tego dążymy. Jak to się uda, i nie dopadną nas kontuzje, to wtedy ten cel może ulec zmianie. Podchodzę do tego bardzo spokojnie”.

Pawłowi, oczywiście, GRATULUJEMY !!!

Biuro Prasowe Wisły Kraków SA

Źródło: wisla.krakow.pl

Zza bramki. Po meczu Pogoń - Wisła

Jeśli podobał Ci się mecz Wisły z Lechią, to bez dwóch zdań przebił go nasz występ w Szczecinie. Wiślacy zagrali tam świetne zawody. Wygrali bardzo przekonywająco, bo aż 3-0 i przez chwilę liderowali nawet w tabeli. I chyba nie tylko piszący te słowa - cóż... nie może doczekać się kolejnych meczów zespołu "Białej Gwiazdy"! To da się i chce się oglądać!

100-tka Brożka

Satysfakcję z ligowego gola numer 100 dla Wisły Pawła Brożka mamy co najmniej podwójną. Mocno trzymaliśmy bowiem za to kciuki - o czym mogliście przeczytać przed meczem - i jak widać "pomogło". Ostatnio Pogoń "leży" naszemu snajperowi, w końcu w trzech kolejnych meczach z tym zespołem zdobył aż pięć bramek!

Gol za golem Semira!

Są mecze kiedy Semir Štilić jest... że tak powiem - "statystą". To taka jego cecha, którą pokazywał jeszcze wtedy, kiedy grał w Lechu Poznań. Nie ma jednak piłkarza, który w każdym meczu pokazywałby się wyłącznie z wybitnej strony. I choć wielu moich znajomych wytyka Bośniakowi, że "gra raz na jakiś czas" - to jak już "ZAGRA" - to jest to właśnie ZAGRA z dużych liter. Zresztą meczów w Wiśle, w których błyszczał było już co najmniej kilka. A świadczy o tym jedna dość istotna statystyka. W naszych barwach rozegrał dotychczas 22 mecze - i strzelił w nich aż 10 bramek! W trwającym sezonie trafia średnio co 150 minut. Mam jednak dziwne przeczucie, że na kolejnego jego gola nie będziemy musieli czekać "aż tyle". No i nie można też zapominać o jednym. Štilić przyszedł do Wisły wyłącznie ze względu na osobę Franciszka Smudy. To w naszej obecnej sytuacji klubu, cóż... majstersztyk.

Przechwyt za przechwytem Alana!

Kolejny już raz w naszym podsumowaniu chwalimy Alana Urygę. To cichy bohater naszego meczu w Szczecinie. Bez dwóch zdań. Od kilku meczów 20-latek spisuje się na środku naszej pomocy po prostu bardzo dobrze. Coraz lepiej się ustawia, więc zalicza liczne przechwyty. To zresztą jego spora zasługa, że padł gol na 3-0, który ostudził już do reszty zapędy zespołu Pogoni. Uryga już zresztą w pierwszej połowie miał szansę na podobne pochwały, ale jego przechwytu i podania nie wykorzystał Paweł Brożek. Nie chcemy zarazem Alana "zagłaskać", ale widać, że nabiera pewności siebie. I jak sam mówi - ma spokojną głowę, bo wie, że nawet jeśli coś mu się nie uda - i tak zagra w kolejnym meczu. Jeśli to w przeszłości mu przeszkadzało, to teraz gra tak, że może się okazać, że w kolejnych spotkaniach ciężko będzie sobie Wisłę bez niego... wyobrazić.

Czyste konto Michała Buchalika

Michała Buchalika co rusz wszyscy porównywać będą do jego poprzednika - Michała Miśkiewicza. Ten w poprzednim sezonie wyróżniał się meczami z czystym kontem, których zaliczył w lidze aż 15. Buchalik po raz pierwszy w naszych barwach nie wyciągnął piłki z siatki w Szczecinie. I choć różne porównania zapewne mu nie pomagają, to bez wątpienia ma powody do zadowolenia. Bo nawet jeśli piłkarze Pogoni nie stwarzali mu wielkich okazji do interwencji, to w kilku spisał się dobrze. I szczęśliwie. A wiadomo nie od dziś, że bramkarz bez szczęścia, to nie bramkarz.

Jedyne zmartwienie? Goła jedenastka!

Gdy Franciszek Smuda prowadził reprezentację, a ta przegrała z Czechami i odpadła z Mistrzostw Europy rozżaleni kibice wychodzący ze stadionu (co można wciąż znaleźć na filmach na Youtube) wylewali na niego swoje żale. "Jak Franek mówi co słychać? Bez zmian" - to jeden z bardziej znanych. Teraz Wisła gra podobnie, bo "bez zmian". Oczywiście Smuda znany jest z tego, że "jak idzie", a czasami też jak "nie idzie" - to nie zmienia. Teraz jednak wychodzi zapewne z założenia, że nie zmienia, bo nie ma na kogo. I poniekąd trzeba postarać się go zrozumieć. Nie chce bowiem psuć tego co zbudował. Gorzej jednak będzie, gdy ktoś w końcu z "jedenastki" mu wypadnie. Albo ktoś nie wytrzyma tempa kolejnego meczu przez 90 minut. Wtedy ta jego maszynka dostanie siłą rzeczy nowy trybik, a kompletnie nieoszlifowany może być problemem. Większym niż taki, który przy 3-0 na boisku mógłby się choć na chwilę pojawić. Nawet po to, aby mieć już debiut za sobą.


Dodał: Redakcja


Źródło: wislaportal.pl

Podsumowanie 6. kolejki T-Mobile Ekstraklasy

Niespełna dobę z liderowania w Ekstraklasie cieszyć mogła się, po bardzo przekonywującej wygranej w Szczecinie, ekipa "Białej Gwiazdy". Na nasze zwycięstwo odpowiedział bowiem Górnik Zabrze, który nie miał problemów z pokonaniem na własnym stadionie swojego imiennika z Łęcznej. Potem przegoniła nas jeszcze Legia, która grając w mocno eksperymentalnym składzie pokonała beznadziejną Koronę. I tak jednak wiślacy zaliczają awans na ligowe podium, ale za świetny mecz z Pogonią na pewno na to zasłużyli!

Piątek, 22 sierpnia:

Zawisza Bydgoszcz 0-2 Lechia Gdańsk

0-1 Antonio Čolak (53.)

0-2 Maciej Makuszewski (85.)

Po dwóch porażkach z rzędu w Lechii... dokonano kolejnych transferów i to jeden z nich - Antonio Čolak - zaliczył pierwszy celny strzał gdańszczan w tym meczu, który dał "biało-zielonym" prowadzenie. I był to bez wątpienia decydujący moment spotkania. Wcześniej nie działo się w nim bowiem zbyt wiele dobrego i to raczej Zawisza miał więcej z tzw. gry. Po bramce ta się jednak posypała zupełnie, a gdy Makuszewski podwyższył na 2-0 - projekt o nazwie "Zawisza" stanął pod znakiem zapytania. Niewiele ponad 1,5 tysiąca ludzi na trybunach i piąta z rzędu porażka. To chyba nie tak miało być.

Pogoń Szczecin 0-3 WISŁA KRAKÓW

0-1 Semir Štilić (25.)

0-2 Paweł Brożek (36.)

0-3 Paweł Brożek (75.)

Piłkarze krakowskiej Wisły nie pozostawili szczecinianom żadnych szans na zdobycie choćby punktu. Zresztą wynik mówi sam za siebie! Wiślacy mieli zresztą w swoich akcjach tę właśnie jakość, którą chce się oglądać. Mieli też momentami magię, którą demonstrowali zwłaszcza Štilić z Brożkiem. Nic więc dziwnego, że Bośniak miał udział przy każdej zdobytej przez nas bramce, a Brożek zdobył gole numer 100 i 101 dla Wisły w Ekstraklasie! Pogoń była dla nas tylko tłem i ich trener, Dariusz Wdowczyk, nie owijał tematu tego meczu w bawełnę. My też nie owiniemy - bo po takich spotkaniach ręce same składają się do oklasków. Oby tak dalej panowie!

Sobota, 23 sierpnia:

Cracovia 1-3 Podbeskidzie

0-1 Maciej Korzym (17.)

0-2 Damian Chmiel (56.)

1-2 Deleu (60.)

1-3 Damian Chmiel (79.)

Jakby nie patrzeć to nasza liga bez Cracovii byłaby na pewno mniej barwna. Nie dalej bowiem jak w piątek - w wywiadzie dla "Dziennika Polskiego" - prezes "Pasów", Janusz Filipiak, stwierdził że jego zespół stać na grę o... uwaga - mistrzostwo Polski. Celem zaś jest awans do europejskich pucharów. No to pierwszy krok, tyle że w przeciwnym kierunku, został wykonany. Podbeskidzie przyjechało, huknęło trzy bramki i z tyloma punktami na koncie więcej pojechało do Bielska. A Cracovia? Żytko i Rymaniak w obronie to piłkarze na bank na puchar, tyle że co najwyżej krajowy. A i to do odpadnięcia - jak kiedyś - ze Skalnikiem Gracze. Zresztą warto przypomnieć, że jedyny komplet punktów "Pasów" w tym sezonie przynieśli nawet nie tyle piłkarze z ulicy Kałuży, co sędzia Gil oraz jego asystent.

Górnik Zabrze 2-0 Górnik Łęczna

1-0 Łukasz Madej (54.)

2-0 Łukasz Madej (67.)

W górniczych derbach nie było żadnych wątpliwości co do tego, która z drużyn jest lepsza. Zabrzanie za sprawą Łukasza Madeja załatwili po przerwie sprawę, ale spora w tym zasługa bramkarza Silvio Rodicia - przy bramce numer jeden oraz stoperów beniaminka - przy golu numer dwa. I tylko wypada zapytać - jak zabrzanie to robią, że punktują tylko do zimy? Potem jest typowa górnicza zapaść i fatalna wiosna, która rozwala wszelkie apetyty fanów z Roosevelta. Czy tak będzie i tym razem?

Jagiellonia Białystok 1-3 Śląsk Wrocław

1-0 Mateusz Piątkowski (23.)

1-1 Sebastian Mila (65. k.)

1-2 Lukáš Droppa (85.)

1-2 Krzysztof Ostrowski (89.)

Po błędzie Mariusza Pawełka gospodarze wyszli na prowadzenie i zanosiło się na ich wygraną. Potem jednak obrońcom "Jagi" uciekł Flávio Paixão i znalazł się sam na sam z Jakubem Słowikiem. A ten złapał Portugalczyka za nogę i nie dość, że słusznie wyleciał z boiska, to jeszcze wrocławianie mieli "jedenastkę". Tę pięknie wykończył Sebastian Mila, a w samej końcówce goście bezlitośnie wykorzystali grę w przewadze. Lukáš Droppa i Krzysztof Ostrowski postawili nawet nie jedną, a dwie "kropki nad i", co oznacza, że Śląsk w Białymstoku wygrał.

Niedziela, 24 sierpnia:

Legia Warszawa 2-0 Korona Kielce

1-0 Orlando Sá (63.)

2-0 Marek Saganowski (76.)

Legia na mecz z Koroną wyszła w składzie dalekim od optymalnego i po pierwszej połowie powinna przegrywać. Swoje dobre okazje zmarnowali jednak Jacek Kiełb i Michał Janota. Warszawiakom pomógł też sędzia Daniel Stefański, który nie wskazał na "jedenastkę" po faulu bramkarza, Konrada Jałochy, na Pawle Golańskim. W drugiej połowie role się odwróciły. To Legia zaczęła groźniej atakować i zainkasowała w nagrodę komplet punktów, a swoją setną bramkę w Ekstraklasie strzelił Marek Saganowski. Po ostatnim gwizdku kielczanie muszą pluć sobie w brodę. To był mecz, w którym powinni co najmniej zremisować i mogą długo nie mieć tak dobrej okazji do nawet ogrania warszawiaków. Tym bardziej, że w takiej formie są po prostu pierwszym kandydatem do spadku z ligi. I kto wie czy na kolejny mecz przy Łazienkowskiej, nie będą musieli poczekać?

Ruch Chorzów 0-0 Lech Poznań

Początek ostatniego niedzielnego meczu tej kolejki należał do gospodarzy, ale kolejno przegrywali oni swoje sytuacje z Krzysztofem Kotorowskim. I to powinno się na chorzowianach zemścić, ale uratował ich sędzia Paweł Raczkowski, który nie uznał prawidłowo zdobytej bramki przez Vojo Ubiparipa. Potem jedni i drudzy starali się oczywiście przechylić szalę na swoją korzyść i dużo bliższy tego był Lech, ale gola nikomu zdobyć się nie udało. Nawet Marcinowi Kamińskiemu, w samej końcówce z karnego, bo jego uderzenie wybronił inny Kamiński - Krzysztof. Wszystko skończyło się więc remisem.

Poniedziałek, 25 sierpnia:

GKS Bełchatów 0-0 Piast Gliwice

Małą zadyszkę złapał beniaminek z Bełchatowa, który był faworytem tego meczu. W pierwszej jednak połowie należał się gospodarzom rzut karny, tyle że sędzia Jarosław Przybył nie pierwszy raz widział "inaczej". Po przerwie obydwa zespoły miały jeszcze po jednej dobrej akcji, ale zmarnowali je Gerard Badía i Bartosz Ślusarski. Stąd też bezbramkowy remis.

Aktualna tabela:

1. Górnik Zabrze 6 14 12-2

2. Legia Warszawa 6 13 14-3

3. WISŁA KRAKÓW 6 12 13-7

4. GKS Bełchatów 6 12 7-2

5. Podbeskidzie Bielsko-Biała 6 10 11-7

6. Lechia Gdańsk 6 10 10-8

7. Śląsk Wrocław 6 10 8-8

8. Lech Poznań 6 9 10-6

9. Pogoń Szczecin 6 9 10-9

10. Górnik Łęczna 6 8 9-12

11. Jagiellonia Białystok 6 7 8-13

12. Ruch Chorzów 6 5 4-9

13. Cracovia 6 4 5-11

14. Zawisza Bydgoszcz 6 3 7-14

15. Piast Gliwice 6 3 2-9

16. Korona Kielce 6 1 3-13

Dodał: Redakcja

Źródło: wislaportal.pl


Zobacz też:

Bojkot meczów przez kibiców w sezonie 2014/15

Galeria sportowa