2014.09.01 Ludwik Miętta-Mikołajewicz prezesem Wisły Kraków SA

Z Historia Wisły

Ludwik Miętta-Mikołajewicz prezesem Wisły SA

Data publikacji: 01-09-2014 15:55

Rada Nadzorcza Wisły Kraków SA podjęła decyzję o powołaniu na stanowisko prezesa Wisły Kraków SA Ludwika Miętta – Mikołajewicza.

Na osobistą prośbę p. Prezesa Bogusława Cupiała postanowiłem podjąć się roli Prezesa Wisły Kraków SA na okres do końca bieżącego roku. Zbyt wiele Wisła zawdzięcza p. B. Cupiałowi, abym mógł odmówić Jego prośbie. W 1997 roku pomógł Wiśle wyjść z głębokiego impasu i minione 17 lat obfitowało w największe sukcesy piłkarzy Wisły w 108-letniej historii klubu. Podejmując się tej trudnej roli, apeluję do wszystkich, którym Biała Gwiazda jest bliska sercu, od najmłodszych do zaawansowanych wiekiem, o zaniechanie wszelkich podziałów, zaprzestanie roztrząsania przeszłości i skupienie całej energii na wsparciu naszych piłkarzy.

Pokażmy wspólnie całej Polsce, jak zjednoczona jest Wiślacka Rodzina, jak wielkie jest Wiślackie Serce. Parafrazując słynne powiedzenie b. prezydenta USA J.F. Kennedy’ego, mówię: „Wiślaku - nie pytaj, co Wisła dała Tobie, pytaj, co Ty dałeś Wiśle”.

Z hasłem „Jazda, jazda, jazda Biała Gwiazda" rozpocznijmy wspólnie marsz ku nowym sukcesom”.

Ludwik Miętta-Mikołajewicz Prezes TS Wisła

Źródło: wisla.krakow.pl

Mikołajewicz cytuje Kennedy'ego

Data dodania: 2014-09-01 16:12:38

Potwierdziły się informacje, które podaliśmy pierwsi. Wisła Kraków SA oficjalnie poinformowała, że jej prezesem został Ludwik Miętta-Mikołajewicz.

Ludwik Miętta-Mikołajewicz będzie prezesem jedynie do końca roku. W poniedziałek klub z ul. Reymonta na swojej stronie internetowej cytował nowego prezesa, który powiedział m.in.: - Na osobistą prośbę pana prezesa Bogusława Cupiała postanowiłem podjąć się roli prezesa Wisły Kraków SA do końca bieżącego roku. Zbyt wiele Wisła zawdzięcza panu Bogusławowi Cupiałowi, abym mógł odmówić jego prośbie.

Miętta-Mikołajewicz będzie zatem prezesem przejściowym. Jego miejsce od nowego roku zająć ma natomiast Robert Gaszyński. Miętta-Mikołajewicz ma przez najbliższe miesiące uspokoić atmosferę wokół klubu, spowodowaną zamieszaniem ze zwolnieniem Jacka Bednarza. Pozytywnie taki ruch ze strony właściciela klubu Bogusława Cupiała ocenia Piotr Skrobowski, były piłkarz Wisły, a później m.in. jej udziałowiec jeszcze w czasach przed Tele-Foniką.

- Ludwik Miętta-Mikołajewicz to jest człowiek, który, po pierwsze, ma autorytet, a po drugie, doświadczenie w "gaszeniu pożarów" - mówi Skrobowski. - Dlatego w tym okresie przejściowym na pewno doprowadzi do normalności funkcjonowanie klubu, ułoży współpracę z kibicami. Chodzi o to, żeby Wisła działała tak, jak powinien działać klub w ekstraklasie. A klub powinien liczyć na swoich kibiców - raz, że zasilają oni klubową kasę, a dwa są wsparciem dla niego na trybunach. Piłkarze nie grają tylko dla siebie i telewizji, ale przede wszystkim dla ludzi, którzy ich wspierają z wysokości trybun. Piłkarska spółka już kilka razy w trudnych momentach sięgała po prezesa Mięttę-Mikołajewicza i nigdy się nie zawiodła. Myślę, że teraz będzie tak samo.

Skrobowski ma swoje zdanie również na temat konfliktu, którego byliśmy świadkami przez ostatnie pół roku. - To musiało w końcu pęknąć - mówi. - To się po prostu musiało stać. Ten konflikt, który tak długo trwał, musiał być zakończony. Wisła nie może sobie pozwalać na takie sytuacje, że na jej mecze przychodzi po kilka tysięcy ludzi. Konflikt zaogniał się, stał się w pewnym momencie konfliktem personalnym, bo kibice mieli jasne podejście do Jacka Bednarza. Ktoś, kto go zatrudniał, powinien jednak wiedzieć, że historia Jacka nie sprzyja dobrej współpracy z kibicami. Wiadomo jak jest w Krakowie. Kibice nie przepadają za Ruchem, a Legii wręcz nie znoszą. Nie sądzę, żeby ktoś w Realu zatrudniał prezesa Barcelony czy choćby jej menedżera.

Piotr Skrobowski dobrze zna również Roberta Gaszyńskiego, z którym grał w jednej drużynie. Na razie nie chce jednak oceniać, czy potencjalne zatrudnienie byłego bramkarza Wisły to będzie dobry ruch ze strony właściciela klubu. - Trudno mówić dzisiaj o tym, co będzie za cztery miesiące - tłumaczy Skrobowski. - Dobrze, że takie plany są, ale w okresie przejściowym też trzeba iść do przodu. Dzisiaj wszyscy w Krakowie mamy dobre humory, bo piłkarze są na pierwszym miejscu. Teraz podstawą powinno być utrzymanie wysokiego miejsca w tabeli. Uważam, że rok powinna Wisła zakończyć w pierwszej trójce i to winien być podstawowy cel dla wszystkich w klubie. Z jednej strony pomogłoby to przetrwać ciężkie czasy, a z drugiej ułatwiłoby rozmowy ze sponsorami. Były piłkarz "Białej Gwiazdy" jest również zdania, że w Wiśle nie powinni obecnie spieszyć się z zatrudnianiem nowego, stałego prezesa. - Wisła ma taką historię, takich ludzi z nią związanych, że wśród nich spokojnie można znaleźć bardzo dobrą osobę do kierowania klubem. Osobę z charyzmą, z pomysłem na klub. Nie można tylko podejmować decyzji pochopnie. Uważam, że najbliższe kilka miesięcy powinno służyć wyciszeniu atmosfery wokół klubu. Osoba prezesa Miętty-Mikołajewicza jest do tego idealna. A później można myśleć, jak to wszystko poukładać - kończy Skrobowski.

Bartosz Karcz

Źródło: gazetakrakowska.pl