2014.12.10 BLMA - Wisła Can-Pack Kraków 72:62

Z Historia Wisły

2014.12.10, Euroliga, faza grupowa (grupa A), 6. kolejka,
Lattes, Palais des Sports de Lattes, 20:00
Basket Lattes Montpellier Agglomération 72:62 Wisła Can-Pack Kraków
I: 20:22
II: 14:12
III: 19:10
IV: 19:18
Sędziowie:
Susana Gomez Lopez (ESP)
Karolina Andersson (FIN)
Jelena Smiljanic (SRB)
Komisarz: Widzów:
600
Basket Lattes Montpellier Agglomération:
Jenna O’Hea 16, Gaelle Skrela 14, Elodie Godin 10,
Anael Lardy 10, Mistie Bass 8, Fleur Devillers 5, Valeriane Ayayi 5,
Ingrid Tanqueray 2, Anais Foisse 2, Naomi Halman 0.
Trener:
Valéry Demory

Wisła Can-Pack Kraków:
Jantel Lavender 14, Farhiya Abdi 14, Gintare Petronyte 9,
Justyna Żurowska-Cegielska 8, Alexandria Quigley 8, Courtney Vandersloot 6, Agnieszka Skobel 3,
Cristina Ouvina 0, Angelika Ostasiewicz 0, Agnieszka Kaczmarczyk 0.
Trener:
Stefan Svitek



Spis treści

Relacje z meczu

Bolesna porażka we Francji

Trzeciej porażki w tegorocznych rozgrywkach Euroligi doznały koszykarki Wisły Can-Pack. Lepsze na własnym parkiecie od wiślaczek okazały się koszykarki francuskiego BLMA, wygrywając dziesięcioma punktami.

Wyrównany mecz, choć od początku z przewagą gospodyń toczył się do 22 minuty. Wtedy Wisła po raz ostatni remisowała z BLMA (36:36). Jednak w ostatnich pięciu minutach trzeciej kwarty wiślaczki zdobyły zaledwie trzy punkty (notując w tym czasie serię ponad trzech minut bez trafienia), co pozwoliło gospodyniom odskoczyć na 11 "oczek" różnicy.

W ostatniej kwarcie koszykarki BLMA skutecznie utrzymywały uzyskaną przewagę grając znacznie lepiej w ataku: rozważniej i skuteczniej. Gospodynie wygrały dzięki lepiej wykonywanym rzutom trzypunktowym: trafiły 7 z 12 prób podczas gdy Wisła zaledwie 1 raz na 15 rzutów. Jedyną "trójkę" umieściła w koszu rywalek Farhiya Abdi, tyle że 3-krotnie też nie trafiła. Trzy pudła z dystansu zaliczyła Allie Quigley a po dwa Cristina Ouvina, Justyna Żurowska-Cegielska, Courtney Vandersloot i Agnieszka Skobel.

Miejmy nadzieję, że wislaczkom ręce nie będą drżały za osiem dni, gdy podejmą w Kraków Arenie drużynę Galatasaray Stambuł. To będzie wielkie święto w Krakowie!

Basket Lattes Montpellier Aggl. - Wisła Can-Pack Kraków 72:62 (20:22, 14:12, 19:10, 19:18)

BLMA: Jenna O'Hea 16, Gaelle Skrela 14, Anael Lardy 10 (7 zb.), Elodie Godin 10 (7 zb., 6 as., 3 prz.), Mistie Bass 8, Fleur Devillers 5, Valeriane Ayayi 5, Ingrid Tanqueray 2, Anais Foisse 2

Wisła Can-Pack: Jantel Lavender 14 (10 zb.), Farhiya Abdi 14, Gintare Petronyte 9 (3 prz.), Justyna Żurowska-Cegielska 8, Allie Quigley 8 (3 prz.), Courtney Vandersloot 6 (5 as.), Agnieszka Skobel 3, Cristina Ouvina 0, Agnieszka Kaczmarczyk 0

Źródło: wislakrakow.com

Wisła Can-Pack przegrywa we Francji!

Bardzo ważnej dla dalszych losów rywalizacji w Eurolidze porażki doznały koszykarki Wisły Can-Pack Kraków. Przegrywamy bowiem we francuskim Montpellier z tamtejszą ekipą Basket Lattes 62-72 co oznacza, że po pięciu rozegranych meczach jesteśmy poza czołową czwórką naszej grupy, ale też nic dziwnego, skoro przegrywamy trzecie spotkanie z rzędu! Za tydzień w Krakowie zagramy więc z tureckim Galatasaray nie tylko emocjonującą potyczkę w efektownej hali, ale przede wszystkim o to, aby pozostać w walce o awans!

Gdy przed meczem odwiedziło się stronę zespołu z Francji - już na pierwszy rzut oka coś mogło się nie zgadzać. Mimo bowiem lepszego bilansu małych punktów - w Montpellier jak widać liczyli jakby inaczej, bo w tabeli naszej grupy Euroligi to francuski zespół był przed naszym.

Czy sytuacja ta miała okazać się... prorocza?

Tego w pierwszych minutach francusko-polskiej potyczki nie wiedzieliśmy, ale gdy obydwa zespoły wyszły na parkiet okazało się, że całą pierwszą kwartę rywalizacja było bardzo wyrównana. Przewaga przechodziła raz na jedną, a raz na drugą stronę, choć ostatecznie po 10 minutach na tablicy wyników lepiej wyglądała Wisła. Prowadziliśmy bowiem 22-20.

Druga ćwiartka długo należała do gospodarzy, bo francuska drużyna prowadziła w jej końcówce już 34-28. Dobre jednak akcje wiślaczek pozwoliły nam wyrównać stan rywalizacji. Do przerwy było więc 34-34.

Pamiętając nasz poprzedni mecz, z bydgoskim Artègo, można było mieć nadzieję, że nasza drużyna bardzo mocno rozpocznie kwartę numer trzy. Niestety nic takiego nie nastąpiło. Graliśmy słabo, stąd trudno się dziwić, że po 25 minutach przegrywaliśmy 38-44. A że nic nie dała trenerowi Štefanowi Svitkowi przerwa na życzenie, więc na półtorej minuty przed końcem trzeciej odsłony meczu było jeszcze gorzej, bo 41-50. Ostatecznie po 30 minutach przegrywaliśmy 44-53.

Decydującą kwartę spotkania zaczynamy od dwóch celnych rzutów osobistych Jantel Lavender, która zaraz potem trafia jeszcze spod samego kosza, co zmniejsza naszą stratę do pięciu punktów (48-53). Odpowiadają na to niestety Élodie Godin, Gaëlle Skrela oraz "trójką" Anaël Lardy, więc w międzyczasie punkty Justyny Żurowskiej-Cegielskiej pozwoliły nam tylko utrzymać dystans z trzeciej kwarty, bo traciliśmy aż 10 oczek (50-60). Na pięć minut przed końcem ładnie z półdystansu trafia wprawdzie Żurowska-Cegielska, ale wciąż mieliśmy osiem punktów mniej od ekipy BLMA, a że faulowana Skrela nie pomyliła się ani razu, więc nasza strata wciąż była na stałym - dziesięciopunktowym poziomie. Niestety kolejne akcje Wisły rozgrywane są po prostu źle, a nasz kosz po raz kolejny dziurawi skuteczna w tym fragmencie rywalizacji Skrela, więc daje na trzy minuty przed ostatnią syreną wynik 52-66. Wiślaczki rzucają się wprawdzie do odrabiania strat i Żurowska-Cegielska oraz Lavender i Allie Quigley zdobywają dla nas sześć punktów z rzędu (58-66), tyle tylko, że Lardy pokazuje nam jak trafiać z osobistych. Na niewiele ponad minutę przed końcem było więc 58-68, co oznaczało niestety naszą porażkę. Faulowanie przeciwniczek nic nam nie dawało, bo koszykarki BLMA były z linii rzutów po prostu bezbłędne. Końcowy wynik 62-72 jest więc dla nas niestety bardzo, ale to bardzo zły!

Ostateczna zaś konkluzja z tego występu może być tylko jedna. Francuzi może liczyć nie potrafią, ale tabelą na swojej stronie "wyprosili" przegonienie w niej Wisły Can-Pack. Nie pozostaje nam jednak nic innego jak wierzyć w to, że w końcowym rozrachunku wiślaczkom uda się jednak być od francuskiego zespołu - i nie tylko od niego - wyżej.

Pozostałe wyniki 6. kolejki:

Dinamo Kursk 70-65 ZVVZ USK Praga

Dobrí anjeli Košice 51-71 UMMC Jekaterynburg

Źródło: wislaportal.pl

Porażka Wisły-Can Pack w Montpellier

Koszykarki Wisły Can-Pack Kraków przegrały w Montpellier 62:72 z tamtejszym Basket Lattes w spotkaniu rozgrywanym w ramach szóstej kolejki Euroligi Kobiet. Dzisiejsze niepowodzenie stawia podopieczne trenera Stefana Svitka w trudnym położeniu w kontekście dalszej walki o awans do ćwierćfinału rozgrywek.

Wiślaczki rzopoczęły mecz piątką: Courtney Vandersloot, Allie Quigley, Farhiya Abdi, Gintare Petronyte, Jantel Lavender. Początek przebiegał głównie pod znakiem wymiany "kosz za kosz", choć w 5 min. miejscowe prowadziły 9:5. Krakowianki szybko doprowadziły jednak do wyrównania, a nawet zdobyły przewagę - gdy najpierw z dystansu celnie przymierzyła Abdi, a po chwili kontrę wykończyła Quigley, niespełna 60 sek. przed końcem pierwszej kwarty wynik brzmiał 16:20. Elodie Godin odpowiedziała dwoma celnymi rzutami, a ostatnie słowo w tej fazie gry należało do Agnieszki Skobel, która tuż przed końcową syreną skutecznie wykończyła akcję swojego zespołu i po upływie 10 minut było 20:22.

W drugiej ćwiartce obie ekipy nadal toczyły wyrównaną walkę, lecz z czasem przewagę zaczęły zdobywać mistrzynie Francji, głównie dzięki postawie Jenny O'Hea. Australijska skrzydłowa, która w poprzednich spotkaniach grała co najwyżej przeciętnie, w tej kwarcie zdobyła aż 9 pkt. Po trafieniu tej zawodniczki, w 19 min. Basket Lattes prowadził już 34:28 i trener Svitek poprosił o czas. Udzielone rady poskutkowały, w czym największa zasługa Abdi, która najpierw zmniejszyła różnicę do dwóch "oczek", a po stracie gospodyń, wyrównała po kontrze na 2 sek. przed zakończeniem pierwszej połowy. Obie drużyny schodziły zatem do szatni przy wyniku remisowym - 34:34. Szwedzka skrzydłowa miała największy udział w zdobyczach Mistrzyń Polski, gdyż miała wówczas na koncie już 11 pkt. Wydawało się, że udana końcówka pierwszej połowy pobudzi Wiślaczki do pójścia za ciosem. Tak się jednak niestety nie stało. Po zmianie stron tylko przez chwilę był remis (36:36), a później przewagę zaczęły sobie budowac podopieczne trenera Valery'ego Demory. W 25 min., po dwóch celnych rzutach O'Hea, było 44:38. Gdy Australijka znów znalazła drogę do kosza, w 29 min. na tablicy pojawił się rezultat 50:41. Po skutecznej "trójce" w wykonaniu Valeriane Ayayi, na 25 sek. przed końcem trzeciej kwarty miejscowe prowadziły już różnicą 11 pkt. - 53:42. Różnicę zmniejszyła Quigley, trafiając dwa rzuty wolne, jednak 9 pkt. straty ekipy ze stolicy Małopolski przed decydującą fazą gry musiało niepokoić.

Bardziej martwił chyba jednak styl gry krakowianek, które nie miały pomysłu na rozwiązywanie akcji ofensywnych - brakowało koszykarki, która przejęłaby ciężar zdobywania punktów. Podkoszowe francuskiej ekipy uważnie pilnowały Lavender, która zagrała dziś nieco poniżej oczekiwań, notując skuteczność 46% z gry (6/13). Również Quigley spisywała się w ataku poniżej oczekiwań (2/9 z gry). Natomiast pod swoim koszem przyjezdne pozwalały na zbyt wiele swoim rywalkom, które w całym meczu były bardzo dobrze dysponowane w rzutach za 3 pkt., trafiając ich 7 na 12 oddanych (dla porównania, zawodniczki Wisły Can-Pack rzucały zza łuku 15 razy, z czego tylko jedna próba była udana).

Czwarta ćwiartka nie odmieniła obrazu potyczki. Początek należał wprawdzie do teamu spod Wawelu (po celnych rzutach Lavender było już "tylko" 53:48), lecz ekipa ze stolicy Langwedocji nie pozwoliła na więcej. W 34 min. dzięki celnemu rzutowi Gaelle Skreli było 60:50, a zawodniczki z Białą Gwiazdą na koszulkach miały coraz mniej pomysłów, jak zniwelować straty. Jednym z nich były faule, lecz Skrela nie myliła się z rzutów wolnych, a gdy trafiła znowu z akcji, w 37 min. jej zespół "uciekł" już na 14 pkt. - 66:52. Wówczas Wiślaczki spróbowały pressingu na całym boisku, wymuszając na rywalkach trzy straty. Po punktach Justyny Żurowskiej-Cegielskiej, Lavender i Quigley, 2 min. 20 sek. przed zakończeniem meczu na tablicy widniał wynik 66:58 i gdyby chwilę później Amerykanka z węgierskim paszportem nie pomyliła się z półdystansu, zrobiłoby się ciekawie w końcówce. Mistrzyniom Francji udało się jednak przetrwać tę opresję. W kolejnych akcjach nie popełniały już błędów, a podopieczne trenera Svitka faulowały, nie widząc innego wyjścia. Gospodynie były jednak perfekcyjne na linii rzutów wolnych (11/11 w całym meczu), zatem nic nie mogło już się zmienić. W przekroju całej konfrontacji zawodniczki Basket Lattes były lepszą drużyną i wygrały zasłużenie.

Dzisiejsza porażka znacznie komplikuje sytuację Wisły Can-Pack w tabeli grupy A. Po innych rostrzygnięciach (UMMC Jekaterynburg pewnie wygrał w Koszycach, zaś Dynamo Kursk okazało się u siebie o 5 pkt. lepsze od ZVVZ USK Praga) Mistrzynie Polski spadły na 5. miejsce. Prowadzi UMMC, który wygrał wszystkie pięć meczów, bilansem 4-1 legitymuje się ekipa z Kurska, a po 3-2 - teamy z Pragi i Montpellier. Krakowianki mają w dorobku dwa zwycięstwa i trzy porażki, będąc lepsze jedynie od Good Angels Koszyce (1-5) i pauzującego w tej kolejce Galatasaray odeabank Stambuł (0-5). Jednak to właśnie ta ostatnia drużyna kiedyś zapewne zejdzie z parkietu zwycięska, zwłaszcza że ma w składzie bardzo renomowane nazwiska. Oby ten moment nie nastąpił w przyszły czwartek, gdy mistrzynie Euroligi zawitają do Kraków Areny. Po niepowodzeniu w Montpellier, ta potyczka urasta do miana przysłowiowego "meczu o wszystko" dla krakowskiego zespołu, pomimo że do zakończenia fazy grupowej każda z ekip stoczy jeszcze sześć konfrontacji.

Basket Lattes Montpellier Agglomeration - Wisła Can-Pack Kraków 72:62 (20:22, 14:12, 19:10, 19:18)

Punkty dla Wisły Can-Pack: Jantel Lavender 14, Farhiya Abdi 14, Gintare Petronyte 9, Allie Quigley 8, Justyna Żurowska-Cegielska 8, Courtney Vandersloot 6, Agnieszka Skobel 3, Cristina Ouvina 0, Agnieszka Kaczmarczyk 0.

Punkty dla Basket Lattes: Jenna O'Hea 16, Gaelle Skrela 14, Anael Lardy 10, Elodie Godin 10, Mistie Bass 8, Valeriane Ayayi 5, Fleur Devillers 5, Ingrid Tanqueray 2, Anais Fosse 2.

Źródło: wislalive.pl

Statystyki szczegółowe

Statystyki indywidualne pkt. min. za 2 za 3 za 1 zb. as. faul str. prz. bl. eval
Jantel Lavender14376 / 130 / 02 / 2104131019
Farhiya Abdi14315 / 71 / 41 / 281342116
Gintarė Petronytė9233 / 50 / 03 / 361253113
Allie Quigley8382 / 60 / 34 / 454313113
Courtney Vandersloot6253 / 70 / 20 / 00522205
Justyna Żurowska-Cegielska8184 / 80 / 20 / 01031002
Agnieszka Skobel3101 / 10 / 21 / 20010000
Agnieszka Kaczmarczyk020 / 00 / 00 / 0000100-1
Cristina Ouviña0160 / 20 / 20 / 0110100-3
Statystyki zespołowe BLMA Wisła Can-Pack Kraków
Celnie za 3:71
Rzuty za 3:1215
Celnie za 1:1111
Rzuty za 1:1113
Zbiórki:3233
Asysty:1516
Faule:1615
Straty:2119
Przechwyty:811
Bloki:23
Eval.:8365

Aktualna tabela

Msc. Drużyna Mecze Punkty Pkt. zd.-str. Stosunek
1.UMMC Jekaterynburg510365 - 3031.205
2.Dinamo Kursk59373 - 3391.100
3.ZVVZ USK Praga58351 - 3131.121
4.Basket Lattes Montpellier58321 - 3220.997
5.WISŁA CAN-PACK KRAKÓW57329 - 3221.022
6.Dobrí anjeli Košice67351 - 4400.798
7.Galatasaray odeabank55304 - 3550.856

Źródło: wislaportal.pl