2014.12.21 MUKS 1811 Unia Tarnów - TS Wisła 55:132

Z Historia Wisły

2014.12.21, Kadeci, Bydgoszcz,
Unia Tarnów 55:132 Wisła Kraków
I:
II:
III:
IV:
Sędziowie: Komisarz: Widzów:



23 grudnia 2014

Zwycięski finisz morderczego maratonu.

Potężną dawkę meczy zaliczyli w ciągu ostatnich dwóch tygodni kadeci Wisły.

Turniej w Bydgoszczy i pięć meczy, w poprzednim tygodniu podstawowi zawodnicy rozegrali trzy spotkania a Patryk Pachołek i Michał Chrabota przebywali na zgrupowaniu Reprezentacji Polski. W ten weekend kolejne trzy mecze a więc w 14 dni 11 spotkań. Dawka mordercza

Piątek 19.12.2014

Wisła I - MKK MDK Kielce. Zaległe spotkanie zdominowane zostało przez obronę strefową, którą praktycznie przez całe spotkanie nakazał trener gości. Oprócz tego chłopaki z Kielc byli skuteczni w ataku trafiając kilka razy z dalekiego dystansu. Na szczęście Wiślacy również trafiali za trzy punkty i praktycznie przez cały mecz utrzymywali bezpieczną przewagę, którą dowieźli do końca spotkania. Bohaterem meczu wśród gospodarzy został Hubert Szeliga, który trafił 8 razy za trzy punkty i uzbierał na koniec meczu 30 oczek.

WISŁA I KRAKÓW - MKK MDK KIELCE 84:76 (27:15, 16:18, 23:22, 18:21)

Sobota 20.12.2014

Wisła I- PM Tarnów. Bardzo ciężki mecz dla Wisły, która po piątkowym późno granym spotkaniu z Kielcami była wyraźnie zmęczona. Do tego chłopcy wyszli na parkiet mało skoncentrowani i przez całe zawody niemiłosiernie męczyli się z zespołem z Tarnowa. Pierwsza kwarta zdecydowanie wygrana przez gospodarzy zwiastowała wysokie zwycięstwo, jednak od drugiej części gry spotkanie się wyrównało. Bardzo niebezpiecznie zrobiło się w momencie, kiedy na tablicy pojawił się wynik remisowy 55:55. Na szczęście spokój i mocne nerwy liderów gospodarzy nie pozwoliły na sprawienie sensacji przez ambitnych chłopców z Tarnowa.

WISŁA I KRAKÓW - PM TARNÓW 68:60 (23:13, 16:21, 16:12, 13:14)

Niedziela 21.12.2014

Unia Tarnów - Wisła I. Tutaj inny wynik niż zwycięstwo Wisły byłby mega sensacją. Pomimo tego, że drużyna z Tarnowa czyni stałe postępy to jednak nie jest to jeszcze moment, w którym mogłaby zagrozić czołowym zespołom w lidze. Mecz odbywał się zdecydowanie pod dyktando gości, jednak w przerwie, zdenerwowany postawą swojego zespołu w obronie trener Piecuch, postawił drużynie swoiste ultimatum. Strata więcej niż 20 punktów w drugiej połowie i po meczu trening wytrzymałościowy. Straciła….. 20 i radość po meczu jakby to był finał poważnego turnieju. Czyli jak się chce to można. Lub jak to stwierdził Olek Muzyka… jak wisi nad głową bacik.

Nie chcę usprawiedliwiać moich chłopców, ale naprawdę mają prawo być zmęczeni. Turniej, mecze, treningi, kadra, szkoła, kontuzje, choroby, to musiało się odbić na dyspozycji fizycznej. Pracują bardzo dobrze i mają prawo mieć słabsze dni. Teraz i trochę wolnego i też bardzo ważny czas przygotowań do arcyważnego meczu z zespołem Korony Kraków, który rozegramy tuż po Nowym Roku. Kontuzje, jakie dotknęły czołowych graczy z jednej strony nas osłabiły, ale z drugiej pokazały, że powiedzenie, -co nas nie zabije, to nas wzmocni jest absolutnie prawdziwe. Mamy prawdziwy zespół i niezależnie od tego jak zakończy się dla nas ten sezon nie pozwolę na chłopaków powiedzieć złego słowa - skomentował zadowolony trener Piecuch

MUKS 1811 TARNÓW - WISŁA I KRAKÓW 55:132 (14:46, 21:25, 9:38, 11:23)

Źródło: http://www.wawelskiesmoki.pl