2015.02.14 Red Dragons Pniewy - Wisła Krakbet Kraków 4:4
Z Historia Wisły
(Nowa strona: ==Przed pierwszym gwizdkiem== ===ZROBIĆ KOLEJNY KROK W OBRONIE TROFEUM=== W sobotnie popołudnie nasi zawodnicy zmierzą się z Pniewach z ekipą Red Dragons w ramach spotkania 1/8 fi...) |
|||
Linia 1: | Linia 1: | ||
==Przed pierwszym gwizdkiem== | ==Przed pierwszym gwizdkiem== | ||
+ | [[Grafika: 2015.02.14 Red Dragons Pniewy - Wisła Krakbet Kraków Budniok.jpg|300px|right|thumb| <br><small>[Foto: M. Żmijewska/www.wislafutsal.pl]</small>]] | ||
+ | [[Grafika: 2015.02.14 Red Dragons Pniewy - Wisła Krakbet Kraków Jonczyk.jpg|300px|right|thumb| <br><small>[Foto: M. Żmijewska/www.wislafutsal.pl]</small>]] | ||
+ | [[Grafika: 2015.02.14 Red Dragons Pniewy - Wisła Krakbet Kraków Dworzecki.jpg|300px|right|thumb| <br><small>[Foto: M. Żmijewska/www.wislafutsal.pl]</small>]] | ||
+ | |||
===ZROBIĆ KOLEJNY KROK W OBRONIE TROFEUM=== | ===ZROBIĆ KOLEJNY KROK W OBRONIE TROFEUM=== | ||
Wersja z dnia 08:29, 3 mar 2015
Spis treści |
Przed pierwszym gwizdkiem
ZROBIĆ KOLEJNY KROK W OBRONIE TROFEUM
W sobotnie popołudnie nasi zawodnicy zmierzą się z Pniewach z ekipą Red Dragons w ramach spotkania 1/8 finału Halowego Pucharu Polski. Beniaminek futsalowej ekstraklasy to w tym sezonie zespół, który jako jedyny odebrał nam komplet punktów. Dodatkowo w tej fazie rozgrywek Pucharu Polski o awansie do dalszej gry decyduje tylko jeden mecz, dlatego też spodziewać się można ciekawego meczu, w którym obie drużyny będą walczyły o jak najlepszy rezultat.
W poprzedniej rundzie HPP Wiślacy pokonali w Gliwicach NBit 5:3 (po dogrywce), zaś smoki uporały się ze znacznie łatwiejszym rywalem, Borutą Zgierz, 13:2.
Mamy nadzieję, że w walentynkowe popołudnie nasi zawodnicy zrobią kibicom Wisły najlepszy możliwy prezent wygrywając i awansując do następnej rundy.
HPP: Red Dragon Pniewy – Wisła Krakbet Kraków
14.02.2015r. godz.16:00
Źródło: wislafutsal.pl
Relacje z meczu
AWANS PO NIEZWYKLE EMOCJONUJĄCYM MECZU
50 minut gry oraz serii rzutów karnych potrzebowali zawodnicy Wisły Krakbet Kraków, aby awansować do dalszej rundy Halowego Pucharu Polski. Spotkanie w Pniewach nie rozpoczęło się dla nas dobrze. Już po kilkudziesięciu sekundach gospodarze prowadzili 1-0 po trafieniu Soleckiego. Krakowianie rzucili się do odrabiania strat. Spotkanie toczyło się jednak głównie w środku pola, zaś pod bramką Błaszczyka naszym zawodnikom brakowało skuteczności lub świetne interwencje zaliczał golkiper Red Dragons. Pokonać go udało się w końcu Piotrowi Morawskiemu. Pod koniec pierwszej części meczu Smoki na prowadzenie wyprowadził Wachoński.
Kilka minut po wznowieniu gry do remisu mocnym strzałem doprowadził Wojciechowski. Spotkanie wyrównało się, a żadna z drużyn nie umiała znaleźć sposobu na dobrze spisujących się bramkarzy.
W 34. minucie po raz pierwszy na prowadzenie wyszła nasza drużyna. Chwilę wcześniej czerwoną kartkę zobaczył jeden z zawodników gospodarzy i krakowianie grali w przewadze. Dość szybko dało to upragniony efekt – do siatki trafił Bondar i na tablicy widniał wynik 2:3. Nie mając nic do stracenia, trener Frajtag zdecydował się na wycofanie bramkarza i grę pięcioma zawodnikami w polu. Swój cel osiągnął – po trafieniu Skrzypka znów mieliśmy remis. Gospodarze, niesieni dopingiem poderwanych przez spikera z miejsc kibiców, po dwóch kolejnych minutach ponownie pokonali Lasika i to znowu my musieliśmy gonić wynik.
Trener Kusia zdecydował się również na wycofanie bramkarza, a niebieską koszulkę ubrał Budniak. Ataki jednak nie przynosiły efektu, a czas wydawał się uciekać wyjątkowo szybko.
Wtedy na strzał z boku pola karnego zdecydował się Koval. Piłka odbiła się jeszcze od próbującego interweniować obrońcy, ale i tak zatrzepotała w siatce. Na zegarze była dokładnie 39 minuta i 43 sekunda. Radość wśród zawodników Białej Gwiazdy była ogromna, hala zaś zamilkła.
Czekała nas dogrywka. Ta, mimo dominacji wiślaków, nie przyniosła zmiany rezultatu i o awansie do dalszej fazy zdecydować musiały rzuty karne.
Jako pierwszy do piłki podszedł Jonczyk. Strzelił pewnie, wyprowadzając nas na prowadzenie. Po nim piłkę na 6 metrze ustawił Solecki. Tym razem górą był Dworzecki! Drugą serię karnych rozpoczynał Budniak. Jego intencje wyczuł Błaszczyk, łapiąc piłkę. Między słupkami znów stanął nasz kapitan i po raz kolejny rewelacyjnie obronił, tym razem strzał grającego trenera Red Dragons, Łukasza Frajtaga. Futbolówkę w swoje ręce bierze Bondar. Pieczołowicie ją ustawia. Bierze niewielki rozbieg. Strzela i… I pokonuje Błaszczyka. Wisła wygrywa rzuty karne 2-0 i awansuje do ćwierćfinału!
Rywala w kolejnej rundzie poznamy jutro. Masita Berland Komprachcice podejmie KGHM Euromaster Chrobry Głogów. Ze zwycięzcą tej pary spotkamy się w dwumeczu.
Red Dragons Pniewy – Wisła Krakbet Kraków 4-4 (2-1, 4-4) karne: 0-2
1-0 Dominik Solecki (1.)
1-1 Piotr Morawski (5.)
2-1 Adam Wachoński (19.)
2-2 Sebastian Wojciechowski (24.)
2-3 Ołeksandr Bondar (35.)
3-3 Adrian Skrzypek (37.)
4-3 Adam Wachoński (39.)
4-4 Serhij Kowal (40.)
Źródło: wislafutsal.pl