2015.02.14 Red Dragons Pniewy - Wisła Krakbet Kraków 4:4

Z Historia Wisły

Wersja z dnia 08:30, 3 mar 2015; PawelP (Dyskusja | wkład)
(różn) ← Poprzednia wersja | Aktualna wersja (różn) | Następna wersja → (różn)

Spis treści

Przed pierwszym gwizdkiem

[Foto: A. Żmijewska/www.wislafutsal.pl]

[Foto: A. Żmijewska/www.wislafutsal.pl]
[Foto: A. Żmijewska/www.wislafutsal.pl]

[Foto: A. Żmijewska/www.wislafutsal.pl]
[Foto: A. Żmijewska/www.wislafutsal.pl]

[Foto: A. Żmijewska/www.wislafutsal.pl]

ZROBIĆ KOLEJNY KROK W OBRONIE TROFEUM

W sobotnie popołudnie nasi zawodnicy zmierzą się z Pniewach z ekipą Red Dragons w ramach spotkania 1/8 finału Halowego Pucharu Polski. Beniaminek futsalowej ekstraklasy to w tym sezonie zespół, który jako jedyny odebrał nam komplet punktów. Dodatkowo w tej fazie rozgrywek Pucharu Polski o awansie do dalszej gry decyduje tylko jeden mecz, dlatego też spodziewać się można ciekawego meczu, w którym obie drużyny będą walczyły o jak najlepszy rezultat.

W poprzedniej rundzie HPP Wiślacy pokonali w Gliwicach NBit 5:3 (po dogrywce), zaś smoki uporały się ze znacznie łatwiejszym rywalem, Borutą Zgierz, 13:2.

Mamy nadzieję, że w walentynkowe popołudnie nasi zawodnicy zrobią kibicom Wisły najlepszy możliwy prezent wygrywając i awansując do następnej rundy.

HPP: Red Dragon Pniewy – Wisła Krakbet Kraków

14.02.2015r. godz.16:00


Źródło: wislafutsal.pl

Relacje z meczu

AWANS PO NIEZWYKLE EMOCJONUJĄCYM MECZU

50 minut gry oraz serii rzutów karnych potrzebowali zawodnicy Wisły Krakbet Kraków, aby awansować do dalszej rundy Halowego Pucharu Polski. Spotkanie w Pniewach nie rozpoczęło się dla nas dobrze. Już po kilkudziesięciu sekundach gospodarze prowadzili 1-0 po trafieniu Soleckiego. Krakowianie rzucili się do odrabiania strat. Spotkanie toczyło się jednak głównie w środku pola, zaś pod bramką Błaszczyka naszym zawodnikom brakowało skuteczności lub świetne interwencje zaliczał golkiper Red Dragons. Pokonać go udało się w końcu Piotrowi Morawskiemu. Pod koniec pierwszej części meczu Smoki na prowadzenie wyprowadził Wachoński.

Kilka minut po wznowieniu gry do remisu mocnym strzałem doprowadził Wojciechowski. Spotkanie wyrównało się, a żadna z drużyn nie umiała znaleźć sposobu na dobrze spisujących się bramkarzy.

W 34. minucie po raz pierwszy na prowadzenie wyszła nasza drużyna. Chwilę wcześniej czerwoną kartkę zobaczył jeden z zawodników gospodarzy i krakowianie grali w przewadze. Dość szybko dało to upragniony efekt – do siatki trafił Bondar i na tablicy widniał wynik 2:3. Nie mając nic do stracenia, trener Frajtag zdecydował się na wycofanie bramkarza i grę pięcioma zawodnikami w polu. Swój cel osiągnął – po trafieniu Skrzypka znów mieliśmy remis. Gospodarze, niesieni dopingiem poderwanych przez spikera z miejsc kibiców, po dwóch kolejnych minutach ponownie pokonali Lasika i to znowu my musieliśmy gonić wynik.

Trener Kusia zdecydował się również na wycofanie bramkarza, a niebieską koszulkę ubrał Budniak. Ataki jednak nie przynosiły efektu, a czas wydawał się uciekać wyjątkowo szybko.

Wtedy na strzał z boku pola karnego zdecydował się Koval. Piłka odbiła się jeszcze od próbującego interweniować obrońcy, ale i tak zatrzepotała w siatce. Na zegarze była dokładnie 39 minuta i 43 sekunda. Radość wśród zawodników Białej Gwiazdy była ogromna, hala zaś zamilkła.

Czekała nas dogrywka. Ta, mimo dominacji wiślaków, nie przyniosła zmiany rezultatu i o awansie do dalszej fazy zdecydować musiały rzuty karne.

Jako pierwszy do piłki podszedł Jonczyk. Strzelił pewnie, wyprowadzając nas na prowadzenie. Po nim piłkę na 6 metrze ustawił Solecki. Tym razem górą był Dworzecki! Drugą serię karnych rozpoczynał Budniak. Jego intencje wyczuł Błaszczyk, łapiąc piłkę. Między słupkami znów stanął nasz kapitan i po raz kolejny rewelacyjnie obronił, tym razem strzał grającego trenera Red Dragons, Łukasza Frajtaga. Futbolówkę w swoje ręce bierze Bondar. Pieczołowicie ją ustawia. Bierze niewielki rozbieg. Strzela i… I pokonuje Błaszczyka. Wisła wygrywa rzuty karne 2-0 i awansuje do ćwierćfinału!

Rywala w kolejnej rundzie poznamy jutro. Masita Berland Komprachcice podejmie KGHM Euromaster Chrobry Głogów. Ze zwycięzcą tej pary spotkamy się w dwumeczu.

Red Dragons Pniewy – Wisła Krakbet Kraków 4-4 (2-1, 4-4) karne: 0-2

1-0 Dominik Solecki (1.)

1-1 Piotr Morawski (5.)

2-1 Adam Wachoński (19.)

2-2 Sebastian Wojciechowski (24.)

2-3 Ołeksandr Bondar (35.)

3-3 Adrian Skrzypek (37.)

4-3 Adam Wachoński (39.)

4-4 Serhij Kowal (40.)

Źródło: wislafutsal.pl