2015.05.08 Górnik Wałbrzych - TS Wisła Kraków 50:95
Z Historia Wisły
Górnik Wałbrzych | 50:95 | TS Wisła Kraków | |||||||||
I: 13:27 | |||||||||||
II: 13:30 | |||||||||||
III: 17:18 | |||||||||||
IV: 7:20 | |||||||||||
|
12 maja 2015
Juniorzy Wisły szóstą drużyną w Polsce
W dniach 06 - 10.05.2015 w Radomiu odbywał się turniej Finałowy Mistrzostw Polski Juniorów U-18.
Zespół Wisły zajął w stawce ośmiu drużyn szóste miejsce. Jest to niewątpliwie bardzo duży sukces naszych chłopców. Wśród - naszpikowanych kupowanymi z całej Polski zawodnikami - innych zespołów nasz team oparty o własnych wychowanków zagrał na miarę posiadanego potencjału i możliwości. Rywalami w grupie finałowej były same znane marki: WKK Wrocław, Rosa Radom oraz Górnik Wałbrzych.
Środa 06.05.2015
TS WISŁA KRAKÓW - ROSA SPORT RADOM 61:102 (14:24, 21:25, 14:32, 12:21)
Mecz otwarcia z gospodarzem turnieju rozpoczął się dobrze dla Wisły. Prowadzenie w szóstej minucie pierwszej kwarty 14:8 i w tym momencie gra się kompletnie załamała. Rosa wzmocniła obronę i przyśpieszyła zdecydowanie grę, z czym nasi chłopcy nie mogli sobie kompletnie poradzić. Doszła do tego niepotrzebna nerwowość w grze, złe decyzje rzutowe i wysoka porażka stała się faktem. Zapłaciliśmy frycowe. Pierwszy raz w finałach, mecz z gospodarzem i stało się jak się stało. Boli, ale to kolejne ważne doświadczenie dla chłopaków - skomentował trener Piecuch
Czwartek 07.05.2015
WKK WROCŁAW - TS WISŁA KRAKÓW 111: 42 (33:11, 24:6, 22:10, 32:15)
Zderzenie roweru z czołgiem to jedno z delikatniejszych określeń, jakich można użyć w relacji z tego spotkania. Murowany faworyt do złota, (co tez się stało), od początku do końca nie pozwolił dać nadziei na osiągnięcie przez Wisłę w tym meczu korzystnego rezultatu (czyt. wyrównanej walki i nikłej porażki). Budowany od kilku lat zespół, wzmacniany w każdym sezonie nowymi zawodnikami z najwyższej półki był po prostu sportowo lepszy o dwie klasy, co też udowodnił na boisku. Mam tylko żal do zespołu, że nie wierzył kompletnie w nawiązanie walki i pierwsza połowa była po prostu katastrofą. Drugie dwadzieścia minut już dużo lepsze i porażka byłaby mniej bolesna gdybyśmy tak grali od początku - krótko lekko zamroczony, jak po nokaucie trener Wisły.
Piątek 08.05.2015
GÓRNIK WAŁBRZYCH - TS WISŁA KRAKÓW 50:95 (13:27, 13:30, 17:18, 7:20)
Kiedy wszyscy spodziewali się kolejnej porażki Wisły, drużyna pokazała, że potrafi się podnieść z kolan po dwóch ciężkich nokautach. Zrobiła to w naprawdę wielkim stylu. Bardzo dobra gra od początku do końca całej meczowej dwunastki oraz festiwal celnych rzutów za trzy punkty. W pierwszej połowie aż 11 celnych trójek a w całym meczu w sumie 14 przy prawie 50% skuteczności. To są właśnie chwile, kiedy trener jest najbardziej dumny. Moi podopieczni podnieśli głowy do góry i pokazali, że potrafią grać w basket a udział w finałach nie był przypadkiem i w pełni na to zasłużyli - oto komentarz zadowolonego trenera.
Sobota 09.05.2015
MECZ O V MIEJSCE
TS WISŁA KRAKÓW - TREFL SOPOT 65:80 (17:23, 15:22, 12:18, 21:17)
Porażka na zakończenie mistrzostw z drużyną typowaną do jednego z medali. Tym razem oglądaliśmy stojący na dobrym poziomie mecz a wygrał zespół po prostu lepiej dysponowany tego dnia. O końcowym wyniku zadecydowała zbyt wysoko przegrana pierwsza część meczu. W drugich dwudziestu minutach mecz bardzo zacięty a drużyna z Reymonta kryjąc na całym boisku próbowała ze wszystkich sił odrobić stracony dystans. Pomimo kilkunastu otwartych pozycji tym razem nie siedziała trójka i porażka stała się faktem. Szóste miejsce staje się faktem.
PODSUMOWANIE SEZONU I PRACY Z ZESPOŁEM JUNIORÓW
JAKUB NATKANIEC, JAN RERAK, MARCIN RACHELSKI, DAWID CEPUCHOWICZ, JAKUB MISZKURKA, MACIEJ GĘBALA, KACPER MAJKA, JAN NOWACKI
To właśnie z tymi chłopcami w roli trenera rozegrałem ostatni mecz z drużyną z Sopotu. Zostało ich ośmiu, choć na samym początku przygody z koszykówką było prawie dwudziestu. Adam Szot, Jan Długosz, Zbigniew Frączek, Marek Paulisch, Dawid Mazur, to szkoleniowcy, którzy kształtowali ich charaktery na początku przygody z basketem i niewątpliwie każdy z nich odcisnął własne bardzo pozytywne piętno na każdym z Nich. Ostatnie moje trzy lata postrzegam nie przez pryzmat awansu do upragnionych finałów. To nagroda dla chłopaków - za ciężką pracę, zaangażowanie i upór w dążeniu do wymarzonego celu. Udowodnili sobie, że marzenia się spełniają.
Dla mnie było to trzy lata niezwykłych doświadczeń, o których nie miałem pojęcia pomimo osiemnastu lat przepracowanych w zawodzie trenera. To właśnie Ci chłopcy pokazali mi, że krzyk to nie jedyna forma komunikacji z zespołem. Że poprzez rozmowę można wiele więcej osiągnąć. To oni udowodnili, że można i trzeba dać każdemu szansę i kredyt zaufania i nie być rozczarowanym i zawiedzionym. Że sama koszykówka to sposób na życie a nie tylko dążenie za wszelką cenę do osiągnięcia wyniku. Że zawsze trzeba wstać z kolan, nawet po największej porażce. I najważniejsze- nigdy ponad sukces nie wolno postawić przyjaźni, tej specyficznej więzi, jaka łączy właśnie tych dorosłych już ludzi. Będzie mi bardzo brakowało moich zawsze uśmiechniętych chłopaków. Ale życie toczy się dalej i przed Nimi nowe wyzwania, nowy sezon, nowy trener, nowy impuls. Tak musi być, bo zmiany powodują postęp a to podstawa - w życiu i sporcie. A jaką ja dostałem nagrodę. Nie ma większej-dla nauczyciela, wychowawcy, trenera - niż łzy w oczach podopiecznych podczas pożegnania po ostatnim meczu. Nie ma większej!
"Grały kiedyś anioły w koszykówkę w niebie
te dobre przeciwko tym upadłym
toczyła się rywalizacja
o puchar, ale też o poczucie wyższości
lecz pewien anioł z dotychczas wygrywającej, białych aniołów
drużyny
twierdził, że nie każdy upadły anioł musi być tak naprawdę zły
dlatego podszedł do płaczącego jednego z nich
zapytał "przyjacielu, bracie co się stało"
odpowiedział
"podcięła mi skrzydła
ludzka głupota i wrogość
ja tylko chciałem pomoc światu
i zszedłem na ziemię
dobrzy ludzie zaakceptowali mnie, wyciągnęli pomocną dłoń
ale ci źli
to oni podcięli moje skrzydła
kiedyś piękne i silne
nie mogłem latać
Bóg sprowadził po mnie kogoś
ale od tej pory
nie potrafię latać
i dlatego skazany jestem na bycie w tej drużynie
i uczestnictwo w tej chorej rywalizacji
i współudział w przekonaniach, że każdy upadły anioł jest zły
ale ja tak nie potrafię"
"przyjacielu bracie
czemu próbowałeś w pojedynkę
proszę, podaj mi rękę
razem stwórzmy zespół
razem zwerbujmy drużynę
razem naprawmy świat"
TACY JESTEŚCIE. TACY ZOSTAŃCIE. ZAWSZE
Trener
Źródło: http://www.wawelskiesmoki.pl