2015.09.04 Poroniec Poronin - Wisła II Kraków 1:4

Z Historia Wisły

2015.09.04, III Liga, 6. kolejka, Poronin, 17.00, piątek
Poroniec Poronin 1:4 (0:1) Wisła II Kraków
widzów:
sędzia: Jan Pawlikowski z Poronina
Bramki


Rafał Gadzina 49'
0:1
0:2
1:2
1:3
1:4
17' Jakub Bartosz
46' Jakub Mordec

68' Piotr Żemło
90' Mathieu Scalet
Poroniec Poronin
Mateusz Zając
Szczepan Kogut
Dawid Bartos
Marcin Pluta
Przemysław Senderski
Marcin Malinowski
Jakub Słupski Grafika:Zmiana.PNG (46' Łukasz Dudzik)
Janusz Wolański
Piotr Madejski
Paweł Nowak
Rafał Gadzina

Trener: Przemysław Cecherz
Wisła II Kraków
Michał Buchalik
Jakub Bartosz
Michał Czekaj
Piotr Żemło
Szymon Witek
Grzegorz Gulczyński
Jakub Mordec
Grzegorz Marszalik Grafika:Zmiana.PNG (80' Patryk Michniak)
Jakub Janur Grafika:Zmiana.PNG (76' Mathieu Scalet)
Konrad Handzlik Grafika:Zmiana.PNG (66' Oskar Wąsikowski)
Kamil Kuczak Grafika:Zmiana.PNG (88' Kevin Kuźba)

Trener: Maciej Musiał

O Wiśle Kraków czytaj także w oficjalnym serwisie Przeglądu Sportowego - przegladsportowy.pl


Relacje z meczu

III liga: Wisła II lepsza od Porońca

Poroniec kontynuuje złą serię. Poniósł kolejną porażkę. Drużyna Białej Gwiazdy, wzmocniona przez Buchalika, Czekaja, Żemło i Witka, wywalczyła w Poroninie trzy punkty.


Piłkarska młodzież Wisły Kraków okazała się za mocna dla aktualnej drużyny Porońca Poronin. Krakowianie wygrali w Poroninie 4:1. Od samego poczatku spotkania dało się zauważyć, że krakowianie nie zamierzają schować się za podwójną gardą i czekać na surowy wymiar kary. Wręcz odwrotnie grali odważnie i twardo w obronie oraz środkowej strefie boiska. W obronie nie do przejścia był Michał Czekaj zawodnik kadry pierwszego zespołu. Pomocnicy Wisły opanowali środek boiska. Ta strategia mogła krakowianom dać powodzenie już na początku spotkania, ale Handzlik w dogodnej sytuacji przestrzelił. W 17 minucie Poroniec wykonywał rzut rożnych, ale po wybiciu piłki wiślacy wyszli z błyskawiczną kontrą 5x3. W ostatniej chwili piłkę na róg po zagraniu z prawego skrzydła zdołał wybić Bartos. To było tylko odroczenie egzekucji bowiem właśnie po zagraniu z rzutu rożnego Bartosz główkując wpakował piłkę do siatki. Wiślacy nie poprzestawali na tym i wyprowadzali kolejne kontry albo uderzali piłkę na bramkę Porońca z dystansu. W 30 minucie prawy obrońca Wisły zbyt lekko zagrał do swojego bramkarza i szansę na jej przejęcie piłki miał Gadzina, ale nawet do niej nie wystartował. W doliczonym czasie gry wreszcie po składnej akcji na prawej stronie Madej dokładnie posłał podanie na dalszy słupek do Wolańskiego, który w sytuacji sam na sam fatalnie spudłował.


Na początku drugiej odsłony wiślacy zaatakowali i zdobyli drugiego gola. Po wymianie kilku podań piłka dotarła do Modreca, który położył na ziemię obrońcę Porońca i w sytuacji sam na sam posłał piłkę do dalszego rogu bramki. Chyba ten gol zdenerwował piłkarzy Porońca bo zaczęli grać agresywniej w środkowej strefie boiska i zepchnęli wislaków do obrony. Do dośrodkowania Madeja na bliższy słupek wystartował Gadzina i pięknym „szczupakiem” posłał futbolówkę do dalszego rogu bramki. Wydawało się, że poronianie pójdą za ciosem i zdominują resztę spotkania. Trwało to niestety krótko. Stuprocentowych okazji do zdobycia goli gospodarze sobie nie wypracowali a strzały z dystansu były nieskuteczne. Na domiar złego sami w 68 minucie stracili kolejnego gola. Trzeci z rzędu rzut rożny pozwolił krakowianom na podwyższenie prowadzenie. Zagrana piłka trafiła wprost na głowę zupełnie nieobstawionego Żemły, który uderzając futbolówkę głową bez problemu wpakował ją do siatki. W ostatniej minucie meczu grający w drużynie Wisły Francuz Scalet w dogodnej sytuacji pokonał Zająca, pieczętując tym samym w pełni zasłużone zwycięstwo gości. W końcówce meczu na murawie w zespole Wisły pojawił się Patryk Michniak były piłkarz Bystrego Nowe Bystre wychowanek trenera Bartłomieja Walczaka a później krakowskiej SMS.

- Zagraliśmy bojaźliwie. Nie mam pojęcia dlaczego. Mentalnie słabliśmy z każdy traconym golem, który podcinał nam skrzydła. Za dużo było dzisiaj w naszych szeregach „cichych" zawodników . Jesteśmy w trudnym okresie, ale myślę, że żadne nerwowe ruchy tutaj nie pomogą – powiedział Przemysław Cecherz.


Momenty były


1- Handzlik przestrzelił.
17 GOL! 0:1 - Bartosz uderzeniem głową sfinalizował dokładne dośrodkowanie w pole karne.
31 – pierwszy groźny strzał gospodarzy; uderzenie Słupskiego z okolic 20 metrów poszybowało nad poprzeczką.
45 – akcja Madejskiego, który znalazł Wolańskiego, ale ten w sytuacji sam na sam z Buchalikiem źle trafił w piłkę.
48 GOL! 0:2 – Mordec w polu karnym nawinął obrońcę gospodarzy, Zając nie zdołał zatrzymać jego strzału.
51 GOL! 1;2 – Gadzina odczarował bramkę Buchalika i wydawało się, że górale pójdą za cisem.
62 – strzelał Gadzina, ale bez powodzenia.
65 – uderzenie Senderskiego również nie znalazło dogi do siatki.
68 GOL! 1:3 – jak wykorzystuje się sytuacje pokazali wiślacy. Po dośrodkowaniu z rzutu rożnego Żemło pokonał byłego kolegę klubowego w świątyni poroninian.
90 +1 GOL! 1:4 –Scalet dobił gospodarzy.



Tekst Ryb
Źródło: sportowepodhale.pl


Wisła II lepsza od Porońca!

Drużyna Białej Gwiazdy, wzmocniona przez Buchalika, Czekaja, Żemło i Witka, wywalczyła w Poroninie cenne trzy punkty dzięki zwycięstwu nad miejscowym Porońcem 4:1.


Już w pierwszych minutach piątkowej potyczki dogodną okazję na objęcia prowadzenia zmarnował Handzlik. Na szczęcie w 17. minucie dobrze zachował się Bartosz, który głową posłał piłkę do bramki byłego kolegi z drużyny – Mateusza Zająca.


Swoją szansę mieli także w 31. minucie gospodarze, jednak futbolówka po uderzeniu Słupskiego z okolicy 20. metra powędrowała nad poprzeczką. Przed przerwą rezultat meczu mogli podwyższyć podopieczni trenera Macieja Musiała, ale tym razem zabrakło skuteczności w polu karnym przeciwnika.


Druga połowa rozpoczęła się od dwóch szybko zdobytych trafień. Najpierw w 47. minucie indywidualną akcją popisał się Mordec, który łatwo zmylił defensorów Porońca i pokonał bezradnego Zająca, a sto osiemdziesiąt sekund później wrzutkę w pole karne Buchalika wykorzystał Gadzina.


W 68. minucie trzecią bramkę dla gości zdobył Żemło. Obrońca Białej Gwiazdy po strzale głową umieścił piłkę tuż przy słupku, zamieniając na gola świetną centrę Czekaja. W ostatniej minucie wynik rywalizacji na 4:1 dla Wiślaków ustalił Scalet.


Biuro Prasowe Wisły Kraków SA
Źródło: wisla.krakow.pl