2015.09.05 Wisła Kraków U-17 - Tarnovia Tarnów U-17 7:2

Z Historia Wisły

2015.09.05, MLJM, 4 kolejka, Kraków, ul. Reymonta 22, 10:00, sobota
Wisła Kraków U17 7:2 (3:1) Tarnovia Tarnów U17
widzów:
sędzia:
Bramki
Michał Banik 10'
Michał Banik 21'

Mateusz Wyjadłowski 40'
Michał Banik 52'

Michał Banik 62'
Kacper Stefańczyk 73'
Mateusz Wyjadłowski 80'
1:0
2:0
2:1
3:1
4:1
4:2
5:2
6:2
7:2


31' Oktawian Majchrowicz-Andolfi


52' Oktawian Majchrowicz-Andolfi
Wisła Kraków U17
Kacper Loranc
Hubert Krusinowski Grafika:Zmiana.PNG (41' Dawid Pasternak)
Kacper Pandyra
Miłosz Stawowy
Piotr Martuszewski
Kacper Laskoś Grafika:Zmiana.PNG (41' Adrian Kudelski)
Karol Rak
Norbert Stachura Grafika:Zmiana.PNG (50' Wiktor Zajadlik)
Łukasz Sochacki Grafika:Zmiana.PNG (65' Jakub Żółkoś)
Michał Banik Grafika:Zmiana.PNG (65' Kacper Stefańczyk
Mateusz Wyjadłowski

Trener: Paweł Regulski
Tarnovia Tarnów U17
Dawid Kubik
Patryk Siedlik grafika:zmiana.PNG (66' Dominik Furmański)
Mateusz Sarat
Karol Witek
Norbert Zbylut grafika:zmiana.PNG (57' Damian Jop)
Jakub Srebro grafika:zmiana.PNG (41' Mateusz Sutkowski)
Maciej Kuchta
Piotr Glonka
Mieszko Paluchowski
Patryk Klich grafika:zmiana.PNG (53' Karol Włodek)
Oktawian Majchrowicz-Andolfi

Trener: Wojciech Gucwa

O Wiśle Kraków czytaj także w oficjalnym serwisie Przeglądu Sportowego - przegladsportowy.pl


MLJM: Wisła Kraków – Tarnovia Tarnów 7:2

Juniorzy Młodsi „Białej Gwiazdy” zanotowali kolejne ligowe zwycięstwo. Po zaciętym spotkaniu wiślacy wygrali 7:2. Swój bramkowy dorobek ponownie powiększył Michał Banik, który zdobył w sobotnie przedpołudnie cztery bramki. Oprócz niego dwukrotnie, bardzo efektowanie, trafiał Mateusz Wyjadłowski, a jedno trafienie dołożył Kacper Stefańczyk. – Nie zagraliśmy na swoim poziomie. Wynik wprawdzie jest wysoki, ale to głównie przez to, że byliśmy bardzo skuteczni – powiedział po meczu trener Regulski. Dla Wisły było to czwarte zwycięstwo w sezonie, co sprawia, że przewaga nad drużynami niżej w tabeli wynosi już osiem punktów.


Przez pierwsze dziesięć minut spotkania żadna z ekip nie stworzyła sobie wyraźnej przewagi. Akcje były szarpane i często niedokładne. Z czasem jednak do głosu zaczęli dochodzić zawodnicy Wisły. W 10. minucie spotkania rozegrali składną akcję, którą wykończył Michał Banik. Napastnik Wisły po chwili mógł ponownie wpisać się na listę strzelców. Otrzymał podanie od Łukasza Sochackiego, oddał strzał, a pędząca piłka trafiła w poprzeczkę. Rywale dość szybko spróbowali skontrować, jednak Kacper Loranc pewnie interweniował w sytuacji sam na sam. W 21. minucie spotkania, Banik zdobył kolejną bramkę. Otrzymał podanie z głębi pola i strzałem po ziemi, umieścił piłkę w siatce. Po chwili rywale rozegrali szybką akcję, którą zakończyli golem. Było to pierwsze trafienie, które wpadło do bramki „Białej Gwiazdy” w tym sezonie. Wiślacy jednak nie myśleli o tym, aby zwolnić tempo. Pod koniec pierwszej połowy, Mateusz Wyjadłowski ładnie przedryblował kilku rywali i wkręcił piłkę w okienko bramki rywali.


Drugie 40 minut lepiej rozpoczęli rywale. Grali wysokim pressingiem, co skutkowało błędami w rozegraniu piłki przez piłkarzy Wisły. Bardzo pechowo zagrywał Miłosz Stawowy. Podał piłkę wzdłuż pola karnego, dopadł do niej napastnik i zdobył bramkę. Trafienie nie podcięło skrzydeł zawodnikom Wisły, a wręcz przeciwnie – mimo kliku słabszych momentów to oni dominowali do końca spotkania i strzelili aż cztery bramki. Najpierw dobre podanie od Wiktora Zajadlika pewnie wykończył Banik. Po chwili napastnik Wisły znów trafił do siatki i było to jego czwarte trafienie. Potem jednego gola dołożył Kacper Stefańczyk, a pod koniec spotkania Wyjadłowski zabawił się z obrońcami rywali, przedryblował kilku rywali i zdobył bramkę. Wiślacy po bardzo zaciętym meczu, wygrali 7:2.


– Nie zagraliśmy na swoim poziomie. Wynik wprawdzie jest wysoki, ale to głównie przez to, że byliśmy bardzo skuteczni. Wykorzystaliśmy większość sytuacji, które sobie stworzyliśmy, natomiast nie było zbyt wielu płynnych akcji. Momentami graliśmy bardzo niedokładnie, nie byliśmy agresywni w odbiorze, popełnialiśmy sporo niewymuszonych błędów w defensywie i to na pewno trzeba będzie poprawić. Można powiedzieć, że praktycznie sami sobie strzeliliśmy te bramki. Przed pierwszym golem nie utrzymaliśmy piłki tak długo jak powinniśmy w środkowej strefie, rywale szybko skontrowali a my już byliśmy rozstawieni dosyć szeroko do ofensywnej akcji, a druga to zagranie piłki do przeciwnika. Cały czas próbujemy różnych wariantów. Michał Banik zaczął teraz naukę w SMS-ie, gdzie również będzie miał sporo treningów, więc teraz będę chciał mu dać odpocząć. Kacper Loranc znowu wybronił nam kilka groźnych sytuacji i z tego jestem bardzo zadowolony – skomentował spotkanie trener Paweł Regulski.

Źródło: akademiawisly.pl