2015.11.08 Wisła Kraków U17 - Sandecja Nowy Sącz U17 1:0

Z Historia Wisły

2015.11.08, MLJM, runda finałowa, 4 kolejka, Kraków, ul. Reymonta 22, 10:00, niedziela
Wisła Kraków U17 1:0 (0:0) Sandecja Nowy Sącz U17
widzów:
sędzia:
Bramki
Patryk Plewka 52' 1:0
Wisła Kraków U17
Patryk Pawela
Kacper Pandyra
Kacper Laskoś
Miłosz Stawowy grafika:zmiana.PNG (41’ Adrian Kudelski)
Piotr Martuszewski
Piotr Świątko
Marcin Jaworski grafika:zmiana.PNG (79’ Norbert Stachura)
Patryk Plewka
Łukasz Sochacki grafika:zmiana.PNG (60’ Jakub Żółkoś)
Michał Banik grafika:zmiana.PNG (65’ Karol Rak)
Jakub Łyczak grafika:zmiana.PNG (70’ Hubert Krusinowski)

Trener: Paweł Regulski
Sandecja Nowy Sącz U17
Filip Bembenik
Jan Tokarczyk
Mateusz Jurczak
Tomasz Puch
Kamil Jarosz
Nikodem Gniecki grafika:zk.jpg grafika:zmiana.PNG (65’ Tomasz Kuzera)
Patryk Gradziel
Mateusz Krupa grafika:zmiana.PNG (70’ Patryk Bochniarz)
Kamil Palacz grafika:zmiana.PNG (65’ Dawid Podobiński)
Dawid Zając grafika:zmiana.PNG (55’ Dawid Wideł)
Karol Matras

Trener: Tomasz Szczepański

O Wiśle Kraków czytaj także w oficjalnym serwisie Przeglądu Sportowego - przegladsportowy.pl


MLJM: Ważne zwycięstwo Juniorów z Sandecją!

Juniorz Młodsi Wisły Kraków po porażce z AS Porgres wracają na zwycięskie tory. Podopieczni trenera Pawła Regulskiego pokonali Sandecję Nowy Sącz 1:0. Bramkę dla Wisły strzelił Paweł Plewka, jednak goli dla Białej Gwiazdy powinno wpaść zdecydowanie więcej. – Cieszę się jednak, że chłopcy poradzili sobie z presją, bo wcale nie chciałem z nich jej ściągać. Od początku tygodnia mówiłem, że oni musza się z tą presją zmierzyć, bo to jest też egzamin dla nich, czy podołają grze na wyższym poziomie z mocniejszym przeciwnikiem – powiedział po meczu trener Paweł Regulski. Wiślacy przed ostatnią kolejką mają tyle samo punktów, ile liderujący Progres Kraków.

Spotkanie w pierwszych fragmentach nie było emocjonującym widowiskiem. Gra toczyła się głównie w środkowej strefie boiska, w której było wiele walki i w niektórych momentach brakowało dokładności. Właśnie przez pechowe zagranie Białej Gwiazdy, jako pierwsi do głosu doszli rywale. Ich napastnik dobrze zabrał się z piłką po stracie Marcin Jaworskiego, jednak Patryk Pawela pewnie wyszedł z bramki i zdezorientowany gracz Sandecji strzelił obok bramki. Wiślacy nie oddali jednak inicjatywy i ruszyli do ataku. Już po kilku minutach Jakub Łyczak zagrał do Michała Banika, nasz napastnik świetnie ograł obrońcę, lecz jego strzał pewnie złapał bramkarz rywali. Wisła z każdą minutą gry zdobywała coraz więcej miejsca na boisku. W 15. minucie spotkania po składnej akcji bliski strzelenia gola był Patryk Plewka. Także tym razem dobrze interweniował Filip Bembnik. Wiślacy grali bardzo ofensywnie. Chwilę potem Banik zagrywał do Plewki. Wiślak oddał strzał, piłkę przed siebie odbił bramkarz, do futbolówki dopadł Kacper Pandyra, jednak jego uderzenie przeleciało tuż nad poprzeczką. Przed końcem pierwej połowy, drugą groźną sytuację stworzyli sobie zawodnicy Sandecji.

Obraz gry w drugiej połowie to praktycznie całkowita dominacja Wisły. Biała Gwiazda miała optyczną przewagę, lecz nie przynosiła ona wielu klarownych sytuacji. Do bramki jednak udało się trafić. Wisła Kraków rozegrała piękna akcję na jeden kontakt. Trio Jaworski, Banik i Plewka rozmontowało obronę rywali i ten ostatni trafił do bramki. Bramkarz rywali miał jeszcze dwie okazje do pokazania swoich umiejętności i niestety w obu sytuacjach pewnie interweniował. Najpierw po strzale Banika i tuż przed końcem meczu po uderzeniu Jakuba Żółkosia. – Było to na pewno trudne spotkanie. Cieszę się jednak, że chłopcy poradzili sobie z presją, bo wcale nie chciałem z nich jej ściągać. Od początku tygodnia mówiłem, że oni musza się z tą presją zmierzyć, bo to jest też egzamin dla nich, czy podołają grze na wyższym poziomie z mocniejszym przeciwnikiem. Cieszę się, że dali rade. Gra wprawdzie nie była taka jak to powinno wyglądać w naszym wykonaniu. Zabrakło płynności w grze, szybkiego rozegrania, brakowało też ruchliwości w grze bez piłki. Natomiast nie popełniliśmy jakiś większych błędów. Sandecja to trudny przeciwnik i takiego meczu także się spodziewaliśmy. Pierwsza połowa była i może nerwowa ale mieliśmy swoje sytuacje, które powinniśmy zamienić na bramki. Sandecja dochodziła do głosu głównie po naszych stratach. Mówiłem chłopakom w szatni aby na to uważali – skomentował spotkanie trener Paweł Regulski.

Źródło: akademiawisly.pl

Galeria