2016.02.03 Wisła Can-Pack Kraków - Nadezhda Orenburg 54:51

Z Historia Wisły

2016.02.03, Euroliga Grupa B, kolejka 13,
Kraków, Hala Wisły, 18:30, środa
Wisła Can-Pack Kraków 54:51 Nadieżda Orenburg
I: 18:14
II: 10:17
III: 17:13
IV: 9:7
Sędziowie:
Boris Gabara (SVK), Mindaugas Vecerskis (LTU)
Rain Peerandi (EST)
Komisarz: Widzów: 1800
Wisła Can-Pack Kraków:
Laura Nicholls 15, Yvonne Turner 14, Cristina Ouvina 12,
Justyna Żurowska-Cegielska 4, Małgorzata Misiuk 4, Magdalena Ziętara 3, Agnieszka Szott-Hejmej 2, Katerina Zohnova 0
Trener:
Jose Hernandez

Nadieżda Orenburg:
Dewanna Bonner 20, Kayla McBride 14, Natalia Anoikina 7, Anna Cruz 5, Elena Beglova 3, Angelica Robinson 2,
Elena Kirillova 0, Anastasiya Shilova 0, Zhosselina Maiga 0
Trener:
Roberto Íñiguez



Spis treści

Przed meczem

Wisła Can-Pack podejmie Nadieżdę

Jutro o godz. 18.30 koszykarki Wisły Can-Pack Kraków rozpoczną we własnej hali kolejne spotkanie Euroligi Kobiet. W 13. kolejce ich rywalkami będzie Nadieżda Orenburg.

Przypomnijmy, że mistrzynie Polski zajmują aktualnie piąte miejsce w tabeli grupy B, mając w dorobku 5 zwycięstw i 7 porażek. Identyczny bilans posiadają na swoim koncie Tango Bourges Basket i AGÜ Spor. W rywalizacji dominują trzy kluby: UMMC Jekaterynburg (10-2), Nadieżda (9-3) i ZVVZ USK Praga (8-4). Ten tercet ma już zapewniony udział w ćwierćfinale i w dwóch ostatnich seriach stoczy walkę o jak najkorzystniejszą pozycję przed kolejną fazą rozgrywek.

Z tego powodu trudno się spodziewać, aby team z Orenburga przystąpił do potyczki z wiślaczkami bez pełnej koncentracji. Zwycięstwa w dwóch ostatnich kolejkach (za tydzień zagra u siebie z Castors Braine) umożliwią rosyjskiemu zespołowi zajęcie drugiego miejsca przed fazą play-off, a niewykluczone, że przy sprzyjających okolicznościach nawet pierwszego. Obie opcje dają atut własnego parkietu w rozgrywce o awans do Final Four. Ponadto trener Roberto Iniguez i jego podopieczne mają zapewne cały czas w pamięci domową porażkę z krakowiankami 67:70, do której doszło 2 grudnia 2015 roku. To rozstrzygnięcie stanowiło jedną z największych niespodzianek fazy grupowej Euroligi. Koszykarki Nadieżdy uległy w swojej hali także UMMC, któremu jednak zrewanżowały się na wyjeździe, pokonując ekipę z Jekaterynburga różnicą 10 pkt., dokładnie wyrównując bilans dwumeczu. Spośród dotychczasowych sześciu wyjazdowych konfrontacji, najbliższe rywalki Wisły Can-Pack wracały na tarczy tylko z Pragi. Tydzień temu wygrały na trudnym terenie w Kayseri (75:67).

Jakie są największe atuty drużyny prowadzonej przez Inigueza? Przede wszystkim DeWanna Bonner, która przekonała krakowską publiczność o swoich wielkich umiejętnościach choćby dwa lata temu, rozgrywając kapitalną partię w drugim meczu fazy play-off Euroligi. Amerykańska skrzydłowa występuje w klubie z Orenburga już czwarty sezon, nieprzerwanie należąc do najlepszych zawodniczek występujących na Starym Kontynencie. Aktualnie jest liderką swojego zespołu w klasyfikacji punktów (16,8 - 4. miejsce w Eurolidze), zbiórek (10,2 - 2. miejsce) i przechwytów (2,3 - 3. miejsce). Istotną rolę odgrywa także jej rodaczka - skrzydłowa Kayla McBride, która notuje przeciętnie 13,4 pkt. Hiszpańska rozgrywająca Anna Cruz do 9,4 pkt. dokłada najwięcej asyst w drużynie - średnio 3,6. Ważną zawodniczką jest również mierząca 198 cm Angelica Robinsona. Ta Amerykanka posiadająca także paszport Czarnogóry zalicza średnio 8,3 pkt. i 8,6 zb. oraz 0,9 bloku. Statystyczne osiągnięcia rodzimych koszykarek nie rzucają na kolana, ale takie zawodniczki, jak Elena Kiriłowa, Natalia Żedik, Natalia Anoikina czy Elena Begłowa, prezentują solidny poziom, mając również swój udział w zwycięstwach.

Również w lidze rosyjskiej Nadieżda prezentuje się bardzo dobrze, ustępując tylko niepokonanemu UMMC. To właśnie z mistrzyniami kraju i liderkami tabeli podopieczne trenera Inigueza poniosły jedyną ligową porażkę. Bilans 15-1 musi imponować. W niedzielę Bonner i spółki bardzo pewnie (86:65) pokonały na własnym parkiecie dość mocne kadrowo Dynamo Kursk

W dotychczasowej historii meczów obu ekip nieznacznie lepsze są wiślaczki, które wygrywały pięciokrotnie (po dwa razy w fazie grupowej sezonu 2008/2009 i w pierwszej rundzie play-off w sezonie 2010/2011 oraz w pierwszym spotkaniu w bieżących rozgrywkach), przy czterech triumfach rywalek (wszystkie w sezonie 2013/2014 - po dwa w fazie grupowej i play-off).

Wiślaczki będą mieć utrudnione zadanie, gdyż po odejściu Peters pozostaje luka w strefie podkoszowej. Optymizmem napawa jednak powrót Cristiny Ouviny, która w sobotnim starciu w półfinale Pucharu Polski przeciwko wrocławskiej Ślęzie przekonała, jak istotna jest jej rola w krakowskim teamie. Zapewne podopieczne trenera Hernandeza podejmą walkę, lecz na ile starczy im sił i umiejętności? Odpowiedź na to pytanie poznamy za około 20 godzin. Zapraszamy do hali przy ul. Reymonta 22! Jeśli ktoś nie może pojawić się na meczu, może śledzić zmagania za pośrednictwem serwisu YouTube, kanał FIBA TV.

Źródło: wislalive.pl


Nadieżda na grupowe pożegnanie z Euroligą

W środowy wieczór koszykarki "Białej Gwiazdy" rozegrają swój ostatni mecz fazy grupowej Euroligi we własnej hali, w bieżącym sezonie. Naszym rywalem będzie Nadieżda Orenburg, która mocno pałać będzie chęcią rewanżu za sensacyjną porażkę z wiślaczkami we własnej hali. Zapowiada nam się więc bardzo ciekawe widowisko, na które serdecznie Was zapraszamy.

Ekipa z Orenburga to aktualny wicelider nie tylko naszej grupy w Eurolidze, ale także wicelider jakże mocnej koszykarsko ligi rosyjskiej. Jej największymi gwiazdami jest doskonale już znana w Krakowie Amerykanka DeWanna Bonner, którą w zdobywaniu punktów solidnie wspiera jej rodaczka, Kayla McBride. Nadieżda ma też w swojej kadrze trzecią Amerykankę, choć ta gra na paszporcie Czarnogóry, którą jest Angelica Robinson, a zagraniczny trzon zespołu tworzy jeszcze bardzo dobra Hiszpanka - Anna Cruz. Rosyjskie gwiazdy Nadieżdy to przede wszystkim Jelena Kiriłłowa oraz potrafiąca dziurawić kosz z dystansu Natalja Żedik.

Mimo tak dobrej i szerokiej kadry - wiślaczki potrafiły jednak ograć w Orenburgu ten zespół 70-67, prezentując przede wszystkim w czwartej kwarcie - kapitalną jakość. Czy na podobną liczyć możemy w środę? Mamy nadzieję, że tak - tym bardziej, że Wisła Can-Pack znów grać będzie mogła z wracającą po kontuzji Cristiną Ouviñą.

Zapraszamy Was więc serdecznie na to spotkanie, w którym o komplet punktów będzie na pewno ciężko, ale skoro "Biała Gwiazda" mocniej zaświeciła w rywalizacji z tym faworytem w meczu rozgrywanym w Rosji, to może i sprawi kolejną sensację?

Dodajmy, że wiślaczki wciąż są w grze o awans nawet do gry w fazie play-off Euroligi, ale aby tak się stało - potrzebują kolejnych zwycięstw!

Do boju Wisełka!

Źródło: wislaportal.pl


Relacje

Wiślacka defensywa zatrzymała Nadieżdę! Awans do play-off wciąż realny!

Piłka dal Wisły !
Piłka dal Wisły !

Koszykarki Wisły Can-Pack Kraków pokonały dziś we własnej hali Nadieżdę Orenburg w spotkaniu 13. kolejki Euroligi Kobiet. Ta wygrana, przy potknięciach Bourges i AGÜ Spor, sprawiła, że krakowianki z bilansem 6 zwycięstw i 7 porażek zajmują 4. miejsce w tabeli grupy B. Przed ostatnią serią wszystko jest w ich rękach - wygrana w Kayseri zapewnia awans do ćwierćfinału Euroligi.

Trener Jose Hernandez wystawił następująca piątkę na rozpoczęcie potyczki z rosyjskim zespołem: Yvonne Turner, Cristina Ouvina, Agnieszka Szott-Hejmej, Justyna Żurowska-Cegielska, Laura Nicholls.

Od samego początku trwała niezwykle wyrównana walka. Pierwsze punkty były dziełem Kayli McBride. Celną "trójką" odpowiedziała Turner. Od stanu 5:7 wiślaczki zanotowały bardzo dobry okres swojej gry, zdobywając osiem "oczek" z rzędu. Przyjezdne szybko zredukowały ten dystans do minimum, lecz punkty Turner z kontry i akcja "2+1" w wykonaniu spisującej się dużo lepiej niż ostatnio Nicholls powodowały, że po pierwszej kwarcie wynik brzmiał 18:14.

W drugiej odsłonie mistrzynie Polski miały problemy ze znalezieniem drogi do kosza. Nie powiększyły swojego dorobku punktowego przez blisko 240 sekund, zaś trafienie z dystansu Jeleny Begłowej pozwoliło rywalkom na chwilowe przejęcie inicjatywy (18:21). Wówczas niemoc przełamała Nicholls, znów zaliczając trzypunktową akcję. Gdy wkrótce po raz pierwszy trafiła Ouvina, a Magdalena Ziętara "ukłuła" rywalki celną przymiarką zza linii 675 cm, w 17 min. team spod Wawelu znów była górą - 26:22. Podopieczne trenera Roberto Inigueza szybko jednak wyrównały, a w ostatniej minucie tej fazy gry niezawodna z dystansu okazała się DeWanna Bonner. Obie ekipy schodziły na przerwę przy stanie 28:31.

Po zmianie stron początkowo wydawało się, że to Nadieżda kontroluje przebieg wydarzeń. W 23 min. za sprawą McBride i Anny Cruz było 31:38. Gospodynie, wspierane dopingiem kibiców, potrafiły jednak szybko zerwać się do walki, poprawiając grę w defensywie, dowodzone w ataku przez dobrze usposobioną rzutowo w tym okresie Ouvinę. Jej celna "trójka" w 28 min. ograniczyła deficyt do 2 pkt. (40:42), lecz na tym nie koniec. Przebudziła się Turner, dodając po dłuższej przerwie kolejne punkty, a 60 sek. przed końcem trzeciej kwarty prowadzenie swojej drużynie przywróciła Żurowska-Cegielska. Po upływie 30 minut to właśnie miejscowe były lepsze o punkt - 45:44.

Na początku ostatniej ćwiartki wiślaczki nadal znacznie paraliżowały ofensywne poczynania ekipy z Orenburga, zwiększając - za sprawą Turner - swoją przewagę do 5 pkt. Inna sprawa, że gdyby amerykańska rozgrywająca miała pewniejszą rękę z linii rzutów wolnych, różnica punktowa byłaby większa. Przyjezdne w ciągu minuty doprowadziły do remisu (49:49), a później w szeregi obu zespołów wkradł się chaos i przez kolejne trzy minuty wynik ani drgnął. Wówczas niezwykle ważne trafienie zaliczyła Nicholls, a na niespełna 60 sek. przed końcową syreną punkty Małgorzaty Misiuk postawiły miejscowe w dość korzystnym położeniu. Szybko odpowiedziała jednak Bonner. Przy stanie 53:51 krakowianki znajdowały się w posiadaniu piłki przez pełny czas akcji, lecz piłka opuściła boisko, a jako ostatnia dotknęła jej zawodniczka rywalek. Do końca meczu zostało 14 sek., zatem teoretycznie mistrzynie Polski mogły przez ten czas przetrzymać piłkę. Nie pozwoliły jednak na to zawodniczki Nadieżdy. Pierwszy faul oznaczał wznowienie z boku, zaś kolejny - już rzuty wolne. 6 sek. przed końcową syreną Nicholls najpierw spudłowała, by po chwili trafić. 54:51, trener Iniguez nie miał już możliwości wzięcia czasu. Cruz w szaleńczej próbie oddała rzut zza linii 675 cm, lecz zablokowała ją Szott-Hejmej, a cała hala eksplodowała z radości.

Oprawa meczowa.
Oprawa meczowa.

Podkreślić należy bardzo dobrą postawę hiszpańskiego duetu. Ouvina znów udowodniła, że jest liderką zespołu, bardzo rozsądnie prowadząc grę i notując 5 asyst. Zdecydowanie najlepsze zawody od co najmniej kilku tygodni rozgrywała Nicholls, która spędziła na placu gry pełne 40 minut. W tym czasie 12-krotnie zbierała piłkę z tablic. Pomimo zdobycie jedynie dwóch "oczek" i słabej skuteczności (1/6 z gry) niezwykle ważną zawodniczką okazała się Szott-Hejmej, która zakończyła potyczkę mając 6 zbiórek, 5 asyst i 3 przechwyty, jak również wspomniany przed chwilą blok tuż przed końcową syreną. Miejscowe fatalnie spisywały się natomiast na linii rzutów wolnych, trafiając zaledwie 4 na 11 prób. W tym elemencie negatywnie wyróżniła się Turner (4/11).

Można powiedzieć, że Wisła Can-Pack ma swoisty patent na wicemistrzynie Rosji. Przypomnijmy, że na początku grudnia w Orenburgu Turner i spółka sprawiły sporą niespodziankę. Spośród dotychczasowych wyjazdów w tym sezonie zarówno w Eurolidze, jak i lidze rosyjskiej Nadieżda przegrała jedynie w Pradze. Ponadto na własnym parkiecie musiała uznać wyższość jedynie UMMC Jekaterynburg.

Wyniki innych spotkań ułożyły sie wyjątkowo korzystnie dla "Białej Gwiazdy". UMMC Jekaterynburg rozgromił AGÜ Spor, zaś niespodziewane porażki w Braine i Gironie poniosły - odpowiednio Bourges i ZVVZ USK Praga. Takie rozstrzygnięcia oznaczają, że przed ostatnią kolejką ekipa ze stolicy Małopolski z bilansem 6-7 plasuje się na czwartej pozycji. O jedno zwycięstwo mniej mają drużyny z Kayseri i Bourges. Jeśli za tydzień podopieczne trenera Hernandeza wygrają w Turcji z dość słabo spisującym się ostatnio AGÜ Spor, awansują do fazy play-off Euroligi. Jeśli ta sztuka im się nie powiedzie, pozostanie im udział w ćwierćfinale Pucharu FIBA.

Źródło: wislalive.pl


Mają patent na Nadieżdę! Wisła Can-Pack ponownie ogrywa faworyta z Rosji!

Gdy na początku grudnia ubiegłego roku koszykarki Wisły Can-Pack ograły Nadieżdę w Orenburgu 70-67 - była to jedna z największych niespodzianek w bieżącym sezonie Euroligi. Okazuje się jednak, że nasza drużyna ma poniekąd "patent" na faworyzowany zespół z Rosji. We własnej hali nasze koszykarki także ograły bowiem Nadieżdę, tym razem 54-51! Oznacza to, że zespół "Białej Gwiazdy" wciąż liczy się w walce o awans do fazy play-off Euroligi, a pewny jest już co najmniej gry w rundzie play-off rozgrywek FIBA EuroCup!

Wiślaczki bardzo dobrze rozpoczęły mecz z Rosjankami. Dobrze punktowały bowiem zarówno Laura Nicholls, jaki i Yvonne Turner, a że faworyt z Orenburga nie mógł złapać rytmu, więc pierwsza kwarta padła zasłużenie łupem wiślaczek.

Gdy na początku drugiej ćwiartki, po "trójce" Jeleny Biegłowej, Nadieżda miała serię 7-0 - można się było obawiać o to, czy passa koszykarek zespołu z Rosji nie zostanie podtrzymana. Przerwała ją jednak Nicholls, a zaraz potem ważną "trójkę" rzuciła dla nas Magdalena Ziętara, co dało nam prowadzenie 26-22. I choć Kayla McBride na spółkę z DeWanną Bonner doprowadziły do wyrównania, to wydawało się, że po kolejnym trafieniu Nicholls - to właśnie wiślaczki zejdą do szatni prowadząc (28-26). Niestety końcówka drugiej kwarty nie była dla nas udana. McBride oraz "trójką" Bonner dały do przerwy wynik 28-31 i było pewne, że dugą połowę będziemy musieli zacząć od gonienia zespołu z Orenburga.

I tą lepiej zaczęły koszykarki Nadieżdy, a dokładniej Anna Cruz (28-33) i zanosiło się na to, że nasze rywalki mogą nam "odjechać" z wynikiem. Tym bardziej, że na "trójkę" Cristiny Ouviñy - identycznym rzutem odpowiedziała McBride, a po chwili kolejne dwa oczka dołożyła Cruz (31-38). Na szczęście Wisła miała Ouviñę, do której bez dwóch zdań należała trzecia kwarta tego spotkania. To właśnie następujące po sobie trafienia Hiszpanki - raz tylko przeplecione punktami Agnieszki Szott-Hejmej - sprawiają, że nasza strata topnieje do dwóch tylko punktów (40-42). Końcówka trzeciej kwarty jest dla nas bardzo dobra, a punkty Justyny Żurowskiej-Cegielskiej dają nam po 30 minutach prowadzenie 45-44!

To zapowiada nerwowy finał tego spotkania. I tak jest w rzeczywistości. Dla Wisły dwukrotnie trafia Turner (49-44), a Nadieżda potrzebuje prawie czterech minut na punkty z gry. Natalja Anojkina osobistym i celnym rzutem spod kosza zmniejsza dystans do dwóch oczek (49-47), a po chwili do remisu doprowadza faulowana przy próbie rzutu Bonner (49-49). Wiślaczki nie zamierzały się jednak poddawać. Po serii nieudanych akcji z obydwu stron wynik przełamuje Nicholls, a po kolejnych błędach jednej i drugiej drużyny niepilnowana Małgorzata Misiuk trafia dla nas na 51 sekund przed końcem na 53-49! Czas dla zespołu z Rosji pozwala dobrze rozpisać akcję dla Bonner (53-51) i choć w kolejnej akcji wiślaczki gubią piłkę, to zawodniczki z Rosji także ją tracą! No i muszą faulować. Z osobistych jeden tylko raz trafia Nicholls i to ustala jak się okazuje końcowy wynik spotkania! Wprawdzie Cruz starała się jeszcze doprowadzić do dogrywki, ale jej rzut był mocno niecelny.

Wisła Can-Pack ogrywa więc po raz drugi w bieżącym sezonie faworyzowaną Nadieżdę i wciąż jest w grze o czwarte miejsce w grupie, choć w naszym przypadku najwięcej zależy jednak od wyników Bourges Basket. Z drugiej strony - wciąż przed nami wyjazd do tureckiego Kayseri i aby pozostać w Eurolidze - wiślaczki także i tam muszą wygrać. Dziś już z kolei mogą świętować wspomniany wyżej awans do rozgrywek FIBA EuroCup, w których to rozgrywkach grać będą zespoły kończące fazę grupową na pozycjach 5 i 6. I za to należą się naszym Paniom owacja na stojąco!

Źródło: wislaportal.pl



Wypowiedzi po meczu Wisła Can-Pack - Nadieżda

Koszykarki Wisły Can-Pack sprawiły kolejną niespodziankę w rozgrywkach euroligowych. Pokonały bowiem ponownie faworyzowaną Nadieżdę Orenburg 54-51, co sprawia, że wciąż liczymy się w walce o awans do najlepszej ósemki Euroligi! Oto co po spotkaniu Wisły Can-Pack z Nadieżdą powiedzieli obydwaj trenerzy oraz zawodniczka "Białej Gwiazdy", Małgorzata Misiuk.


Roberto Íñiguez (trener Nadieżdy): ⁃ Po pierwsze chciałbym pogratulować Wiśle i trenerowi, za walkę przez 40 minut i bardzo dobrą postawę przez cały mecz. Próbowaliśmy wrócić do tego spotkania, ale Wisła grała na najwyższym poziomie. Jeżeli chodzi o nas, nie graliśmy dziś dobrze pod względem taktycznym, nie byliśmy wystarczająco dobrze skupieni, brakowało nam dyscypliny. Wisła grała o wiele agresywniej niż my i grała o wiele lepszą koszykówkę. Zasłużyła na zwycięstwo. Teraz musimy skupić się na sobie, mamy przed sobą bardzo ważne spotkania. Musimy wygrać ostatni mecz euroligowy u siebie i czekać na wyniki pozostałych meczów.


José Ignacio Hernández (trener Wisły Can-Pack): ⁃ To był dla nas bardzo ważny mecz. Do ostatnich spotkań podchodziliśmy z wieloma problemami i to odbiło się na wynikach. Po ostatnim małym kryzysie takie zwycięstwo, jak dziś, wiele dla nas znaczy, a przede wszystkim cieszyć musi ta nasza dobra i agresywna gra. Każda zawodniczka odegrała dziś bardzo ważną rolę na parkiecie, każda wniosła coś nowego do drużyny i do końcowego rezultatu. Jeżeli Bourges przegra dziś w Belgii, to będziemy mieć szansę zagrać w play-offach. Jest to nasze marzenie. Wiemy, że bardzo ciężko jest wygrać w Turcji, zwłaszcza w osłabionym składzie, ale pokazaliśmy dziś, że jesteśmy drużyną i z odrobiną wiary możemy pokonać wszystkich.


Małgorzata Misiuk (zawodniczka Wisły Can-Pack): - Bardzo cieszymy się z tego zwycięstwa. Marzyłyśmy o tym przed meczem, żeby on się tak potoczył. Po przegranym Pucharze Polski chciałyśmy zagrać w tym spotkaniu jak najlepiej. Dalej będziemy ciężko pracować, bo tak jak powiedział trener - każda zawodniczka w naszym zespole jest ważna. Nie załamało nas to, że odeszła Peters, bo dalej możemy walczyć i zwyciężać, nawet będąc w składzie, w którym są kontuzje.

Źródło: wislaportal.pl


Piotr Dunin-Suligostowski: - Przyjąłem tą wygraną z dużą radością

Po wczorajszym, jakże miłym dla kibiców zwycięstwie zespołu Wisły Can-Pack Kraków nad rosyjską drużyną Nadieżda Orenburg, odbyliśmy rozmowę z Prezesem "Białej Gwiazdy" - Piotrem Dunin-Suligostowskim. Jako, że dotyczyła ona zarówno wątków stricte koszykarskich, ale też piłkarskich, podzieliśmy odpowiedzi Prezesa na nasze pytania na dwie części. Oto ta - związana z koszykówką.


Gratulujemy tego zaskakującego na pewno zwycięstwa, bo osiągniętego w okrojonym składzie.

Piotr Dunin Suligostowski (prezes TS Wisła Kraków): - Przyjąłem tą wygraną z dużą radością, zaskakującą tym bardziej, że granie w koszykówkę bez centra - to tak, jakby grać w piłkę nożną bez napastnika. I tego elementu zawsze brakuje i wymusza to zupełnie inną organizację gry. Czyli postawienie większego nacisku na grę zespołu na obwodzie. No i to co zawsze powtarzam oraz to co powtarzają wszyscy trenerzy, bo to nie moje przemyślenia, a od dawna potwierdzona prawda o dobrej, agresywnej defensywie. I taką też w meczu z Nadieżdą mieliśmy przyjemność na parkiecie oglądać. Sensacja? I tak i nie, bo jak już podkreślałem w poprzednich wywiadach - nasza drużyna ma charakter i ma potencjał. To że Puchar Polski zakończył się tak jak się zakończył - to na pewno też wynik jeszcze nieprzestawienia się przy braku centra na całkiem w tym momencie inny sposób gry, ale również też zmęczenia wynikającego z trudnej i dalekiej podróży do Bourges. Reasumując - odnieśliśmy bardzo ważne euroligowe zwycięstwo. Ważne przede wszystkim mentalnie dla drużyny, bo ono ją odbudowuje i daje też mocno uwierzyć w możliwości, które bez wątpienia wzrosną w momencie kiedy dojdzie zawodniczka na pozycję centra - zastępując Devereaux Peters, po jej skandalicznym i niechlubnym wyczynie.


Mecz z trybun oglądała Devereaux Peters, która przyleciała z USA po rzeczy, ale w Wiśle już nie zagra.
Mecz z trybun oglądała Devereaux Peters, która przyleciała z USA po rzeczy, ale w Wiśle już nie zagra.


Kontrakt z tą Amerykanką został rozwiązany z jej winy...

- Nie podlega to najmniejszym wątpliwościom. Taka jest interpretacja i jest ona zgodna z obowiązującymi przepisami. Do tego dochodzi wyjątkowo złe zachowanie zawodniczki. Cóż... Myślę, że to nie koniec. I mam na myśli rozwiązanie kontraktu z winy zawodniczki, bo będziemy domagać się wyciągnięcia przez FIBA sankcji dyscyplinarnych wobec niej. Tego rodzaju postawa nie może być akceptowana nie tylko w Wiśle, ale też w żadnym innym profesjonalnym klubie. I żaden klub nie będzie akceptował sytuacji, że w obliczu jednych z najważniejszych meczów w sezonie, jakimi był turniej finałowy Pucharu Polski, zawodniczka mówi że ją to nie interesuje i mimo zakazu ze strony klubu wyjeżdża do USA.



Czy klub ma już w takim razie jakiś pomysł na to kto zastąpi Devereaux Peters.

- W momencie gdy zarysowała się opcja, że zawodniczka może zrealizować groźby i nie wróci z nami z Francji po meczu w Bourges, bo podkreślę raz jeszcze, że nie otrzymała zgody klubu na wyjazd do Stanów Zjednoczonych, rozglądaliśmy się za koszykarką, która mogłaby ją zastąpić. Nie jest to oczywiście proste w tym momencie. Potrzebna jest cierpliwość, dlatego że szansą dla nas są zawodniczki, które będą odchodzić z tych klubów euroligowych, które nie awansują do kolejnej rundy rozgrywek. A są to koszykarki już sprawdzone, zaaklimatyzowane w Europie, będące w rytmie meczowym i za taką się rozglądamy. Mamy taki typ, ale żeby nie zapeszyć i zresztą tak jak to zawsze robiłem - żadnych personaliów nie mogę ujawnić i nie ujawnię - dopóki kontrakt nie zostanie sfinalizowany.


Źródło: wislaportal.pl




Statystyki

fibaeurope.com

Statystyki indywidualne pkt. min. za 2 za 3 za 1 zb. as faul str. prz. bl. eval
Laura Nicholls 15 40 6 / 11 0 / 2 3 / 4 12 2 2 2 1 1 21
Cristina Ouviña 12 33 3 / 6 2 / 4 0 / 2 6 5 3 2 1 0 15
Agnieszka Szott-Hejmej 2 29 1 / 5 0 / 1 0 / 0 6 5 2 2 3 1 10
Yvonne Turner 14 33 5 / 11 1 / 5 1 / 5 6 3 3 2 1 0 8
Małgorzata Misiuk 4 21 2 / 5 0 / 1 0 / 0 2 0 2 0 0 0 3
Magdalena Ziętara 3 15 0 / 1 1 / 1 0 / 0 0 0 2 0 1 0 3
Justyna Żurowska-Cegielska 4 16 2 / 5 0 / 1 0 / 0 2 0 4 1 0 0 1
Kateřina Zohnová 0 16 0 / 0 0 / 1 0 / 0 0 0 1 0 0 0 -2



Statystyki zespołowe Wisła Nadieżda
Celnie za 2: 19 15
Rzuty za 2: 44 38
Celnie za 3: 4 5
Rzuty za 3 16 19
Celnie za 1: 4 36
Rzuty za 1: 11 8
Zbiórki: 36 37
Asysty: 15 10
Faule: 18 18
Straty: 12 16
Przechwyty: 7 7
Bloki: 3 3
Eval.: 59 53


Wideo

>>> Cały mecz:FIBA

Źródło: FIBA


Galeria

galeria