2016.04.02 Wisła II Kraków - Wolania Wola Rzędzińska 5:1

Z Historia Wisły

2016.04.02, III Liga, 21. kolejka, Zabierzów, Gminny Stadion Sportowy, 11:00, sobota
Wisła II Kraków 5:1 (1:1) Wolania Wola Rzędzińska
widzów:
sędzia: Wojciech Curyło z Krakowa.
Bramki
Krzysztof Drzazga 28'

Krzysztof Drzazga 64'
Oskar Wąsikowski 72'
Krzysztof Drzazga 74'
Jakub Tadel 86' (s)
1:0
1:1
2:1
3:1
4:1
5:1

35' Adrian Ślęzak
Wisła II Kraków
Mateusz Zając
Szymon Witek
Piotr Żemło
Krystian Kujawa
Jakub Janur
Mathieu Scalet grafika:zmiana.PNG (60' Grzegorz Marszalik)
Alan Uryga
Jakub Mordec
Przemysław Porębski grafika:zmiana.PNG (60' Oskar Wąsikowski)
Wilde-Donald Guerrier grafika:zmiana.PNG (78' Adrian Wójcik)
Krzysztof Drzazga grafika:zmiana.PNG (78' Kevin Kuźba)

Trener: Maciej Musiał
Wolania Wola Rzędzińska
Kamil Chochołowicz
Wojciech Szkotak
Dominik Adamowski
Michał Baruch grafika:cz.jpg 66'
Tomasz Nalepka
Kamil Wilk grafika:zmiana.PNG (70' Dominik Minorczyk)
Adrian Ślęzak
Konrad Jaworski grafika:zmiana.PNG (78' Bartłomiej Starzyk)
Jakub Tadel
Wojciech Mącior
Damian Lubera grafika:zmiana.PNG (73' Konrad Wołoszyn)

Trener: Piotr Brożek

O Wiśle Kraków czytaj także w oficjalnym serwisie Przeglądu Sportowego - przegladsportowy.pl

Spis treści

Relacje z meczu

Rezerwy Białej Gwiazdy znowu błyszczą!

Data publikacji: 02-04-2016 13:00


Kolejny pogrom w wykonaniu Wisły II Kraków w małopolsko-świętokrzyskiej grupie III ligi! Krakowianie rozbili ekipę z dołu tabeli - Wolanię Wola Rzędzińska aż 5:1, a hat-trickiem popisał się Krzysztof Drzazga.


Pierwsze ofensywne akcje Wisła przeprowadziła już w początkowych fragmentach. Aktywni na połowie rywala byli szczególnie Wilde-Donald Guerrier i Krzysztof Drzazga. W 28. minucie gry ten drugi wykorzystał dośrodkowanie Przemysława Porębskiego i głową z bliska umieścił piłkę w siatce.

W 35. minucie sprzed pola karnego uderzył Adrian Ślęzak, a futbolówka ugrzęzła w wiślackiej bramce. Goście chcieli pójść za ciosem, ale czekał ich zimny prysznic. W 40. minucie bliski szczęścia był bowiem Wilde-Donald Guerrier. Piłka trącona przez bramkarza w starciu z Haitańczykiem minimalnie minęła słupek. Z kolei próbę Alana Urygi z trudem powstrzymał golkiper przyjezdnych.

Zabójcze dwie minuty i „samobój”

Po powrocie z szatni Wisła pokazała, że jest zdeterminowana, by przechylić szalę zwycięstwa na swoją korzyść. Pierwszy krok ku temu wykonała w 64. minucie. Szymon Witek przerzucił piłkę do Krzysztofa Drzazgi, ten przyjął ją klatką piersiową, z łatwością ograł obrońców i posłał futbolówkę po długim rogu. Dwie minuty później Drzazga mógł mieć na koncie kolejną bramkę, ale jego rajd zakończył Michał Baruch, który powalił Wiślaka faulem przed szesnastką, za co został ukarany czerwoną kartką.

Wynik w 72. minucie podwyższył Oskar Wąsikowski, który dopełnił formalności po ataku lewym skrzydłem i wyłożeniu mu piłki jak na tacy przez Wilde-Donalda Guerriera. Nie minęła minuta, a po wymianie Szymona Witka z Grzegorzem Marszalikiem, ten ostatni zagrał precyzyjnie na głowę Krzysztofa Drzazgi, który nie dał szans bramkarzowi. Rezultat ustalił Jakub Tadel… widowiskowym lobem pokonując własnego golkipera

Po trzecim z rzędu efektownym pogromie Biała Gwiazda wskoczyła na 7. miejsce, w 20 meczach gromadząc 31 punktów.

Wisła II Kraków - Wolania Wola Rzędzińska 4:1 (1:1)

1:0 Drzazga 28’

1:1 Ślęzak 35’

2:1 Drzazga 64’

3:1 Wąsikowski 72’

4:1 Drzazga 74’

5:1 Tadel 86’ (sam.)

Wisła II: Zając - Witek, Żemło, Kujawa, Janur - Scalet (60' Marszalik), Uryga, Mordec, Porębski (60' Wąsikowski), Guerrier (78' Wójcik) - Drzazga (78' Kuźba)

Czerwona kartka: Baruch (Wolania, 66’)

DJ

Biuro Prasowe Wisły Kraków SA


Źródło: wisla.krakow.pl

Hat-trick Krzysztofa Drzazgi! Wiślackie rezerwy rozgromiły Wolanię

Trzecie efektowne zwycięstwo z rzędu odnosi druga drużyna wiślackich rezerw w rozgrywkach małopolsko-świętkorzyskiej III ligi. Tym razem nasze rezerwy rywalizował z ekipą Wolanii Wola Rzędzińska i po trzech bramkach Krzysztofa Drzazgi oraz trafieniach Oskara Wąsikowskiego i jednym samobójczym - spotkanie zakończyło się wynikiem aż 5-1. Dodajmy, że poza Drzazgą nasz drugi zespół wzmocniony został m.in. przez Alana Urygę i Wilde'a-Donalda Guerriera.

Wiślackie rezerwy podtrzymują świetną ostatnio serię. Po wygranych 4-1 z tarnowską Unią oraz aż 6-1 z nowohuckim Hutnikiem - tym razem wbili swojemu rywalowi pięć bramek - choć po mniej więcej godzinie gry na efektowny wynik się nie zanosiło. Tym razem wiślackie rezerwy nie były bowiem aż tak solidnie naszpikowane zawodnikami z szerokiej kadry pierwszego zespołu, ale to właśnie taki piłkarz - a mianowicie Krzysztof Drzazga - był bohaterem Wisły. To właśnie on rozpoczął bowiem strzelanie, wykorzystując w 28. minucie bardzo dobre podanie od Przemysława Porębskiego.

Wiślacy z prowadzenie nie cieszyli się długo, bo niezdecydowanie naszych stoperów już siedem minut później płaskim strzałem sprzed pola karnego wykorzystał Adrian Ślęzak i było 1-1.

Wprawdzie jeszcze przed przerwą o bramki dla Wisły mogli pokusić się Guerrier oraz Uryga, ale Haitańczyk nie wykorzystał sytuacji sam na sam z bramkarzem Wolanii, bo ten zachował się bardzo dobrze, a strzał Alana pod poprzeczkę - z trudem i choć na raty, to jednak padł łupem golkipera zespołu gości.

Po przerwie Wisła osiągnęła jeszcze bardziej zdecydowaną przewagę. Już po godzinie gry mogło być "po meczu", ale dobrej okazji w 48. minucie ponownie nie wykorzystał Guerrier, który zaraz potem starał się efektownie, bo nożycami, dać Wiśle prowadzenie. Piłka po tej próbie poleciała wysoko ponad bramką. W 57. minucie nie popisał się z kolei Mathieu Scalet, który stanął przed dogodną okazją, ale uderzył niemalże prosto w bramkarza.

W końcu przyszła jednak minuta 64. i prawdziwe show w polu karnym gości dał Drzazga. Mimo asysty trójki obrońców - młody wiślak oszukał ich dwoma zwodami i pewnie skierował futbolówkę do siatki. Było więc 2-1, a dwie minuty później po faulu na Drzazdze sędzia wyciągnął czerwoną kartkę i goście musieli grać w "dziesiątkę".

Osłabiona Wolania była już tylko tłem dla wiślaków, więc najpierw podanie Guerriera wykorzystał Wąsikowski, a potem dobrą wrzutkę od Grzegorza Marszalika na skompletowanie "hat-trick'a" zamienił Drzazga. Wynik ustalił piłkarz zespołu gości, Jakub Tadel, który tak niefortunnie interweniował, że przelobował swojego bramkarza.

Rezerwy Wisły wygrywają więc aż 5-1 i co najmniej do końca trwania bieżącej kolejki wskakują na miejsce, które zachowuje III ligę dla naszego zespołu. A to główny cel tej drużyny na bieżący sezon.

Źródło: wislaportal


Wideo

SKRÓT dailymotion.com