2016.04.30 Korona Kielce - Wisła Kraków 3:2

Z Historia Wisły

2016.04.30, Ekstraklasa, 33. kolejka, Kielce, stadion miejski, 20:30, sobota, 9°C
Korona Kielce 3:2 (2:0) Wisła Kraków
widzów: 6.479
sędzia: Piotr Lasyk z Bytomia
Bramki
Airam Cabrera 13'
Dmitrij Wierchowcow 17'

Siergiej Pyłypczuk (g) 65'

1:0
2:0
2:1
3:1
3:2


62' (g) Paweł Brożek

90'+1 (g) Paweł Brożek
Korona Kielce
4-5-1
Dariusz Trela
Bartosz Rymaniak
Dmitrij Wierchowcow
Radek Dejmek
Kamil Sylwestrzak
44' grafika:zk.jpg Siergiej Pyłypczuk Grafika:Zmiana.PNG (77' Vladislavs Gabovs)
Vlastimir Jovanović
Rafał Grzelak
25' grafika:zk.jpg Aleksandrs Fertovs
Bartłomiej Pawłowski Grafika:Zmiana.PNG (89' Michał Przybyła 90'+3 grafika:zk.jpg)
Airam Cabrera Grafika:Zmiana.PNG (71' Łukasz Sekulski)

Trener: Marcin Brosz
Wisła Kraków
4-5-1
Michał Miśkiewicz
Boban Jović grafika:zk.jpg 72'
Arkadiusz Głowacki grafika:zk.jpg 35'
Richard Guzmics
Maciej Sadlok
Krzysztof Mączyński
Petar Brlek Grafika:Zmiana.PNG (46' Paweł Brożek)
Witalij Bałaszow grafika:zk.jpg 23' Grafika:Zmiana.PNG (46' Rafał Boguski)
Rafał Wolski
Wilde-Donald Guerrier Grafika:Zmiana.PNG (66' Krzysztof Drzazga)
Zdeněk Ondrášek

Trener: Dariusz Wdowczyk
Bramki: 3-2


Posiadanie (w %): 40-60
Strzały: 11-13
Strzały celne: 4-5
Piłki zagrane: 337-593
Piłki odzyskane: 115-108
Spalone 0-0
Podania: 252-503
Udane podania (w %): 54-77
Dośrodkowania 19-34
Rzuty rożne 8-7
Faule: 23-15
Żółte kartki: 3-3
Czerwone kartki: 0-0

O Wiśle Kraków czytaj także w oficjalnym serwisie Przeglądu Sportowego - przegladsportowy.pl


Spis treści

Przed meczem

Do trzech razy sztuka. Wisła gra dziś w Kielcach z Koroną

Po raz trzeci w bieżącym sezonie piłkarze krakowskiej Wisły zmierzą się z Koroną Kielce. Wcześniejsze dwa spotkania zakończyły się remisami, a że wiślacy chcą zrehabilitować się za niefortunny mecz sprzed kilku dni z Termaliką, więc zapowiadają wyprawę po komplet punktów. I mocno na to liczymy. Ewentualna wygrana w Kielcach może bowiem zagwarantować nam już pewne utrzymanie.

Wiślacy już po pierwszej kolejce rywalizacji w grupie spadkowej awansowali w niej na najwyższe miejsce, ale celu, który sobie przed rozpoczęciem w niej gry założyli - czyli wygranie wszystkich spotkań - już nie zrealizują. Wszystko przez niefortunną końcówkę wspomnianej rywalizacji z zespołem z Niecieczy, która zakończyła się remisem 2-2.

Teraz bynajmniej - co warto sobie uświadomić - nie czeka nas łatwe zadanie, bo po pierwsze - w Kielcach zagramy bez pauzujących za nadmiar żółtych kartek - Patryka Małeckiego i Denisa Popoviča, którzy w ostatnich tygodniach byli bez wątpienia wyróżniającymi się postaciami naszego zespołu, a po drugie - Korona od poprzedniego spotkania z Wisłą (1-1) - rozpoczęła swoją całkiem niezłą passę - dziewięciu kolejnych gier bez porażki. I kielczanie wiedzą dokładnie, że podtrzymanie tej serii wyznaczy nowy klubowy rekord, bo "złocisto-krwiści" nigdy nie mieli takiej passy, od kiedy występują w Ekstraklasie!

Identyczną serię dzierży w swojej ręce także Wisła, która również ma na swoim koncie dziewięć kolejnych potyczek bez porażki. A to oznacza, że któraś z drużyn może swoją udaną część sezonu tym spotkaniem zakończyć.

Nie od dziś wiadomo także, jak do rywalizacji z "Białą Gwiazdą" podchodzą piłkarze z Kielc. Czeka nas więc ostra walka o każdą piłkę, tym bardziej, że po piątkowym zwycięstwie Górnika Zabrze - można powiedzieć, że "strefa spadkowa" mocno może się do wszystkich tych drużyn, które w bieżącej kolejce zawiodą - przybliżyć.

Mocno trzymamy więc za wiślaków kciuki i cóż - liczymy na tytułowe "do trzech razy sztuka" - i powrót naszego zespołu do Krakowa z kompletem punktów!

Do boju Wisełka!

Źródło: wislaportal.pl


Po zwycięstwo!

Tegoroczna majówka trwa w najlepsze, tak samo jak rozpoczęta już w czwartek 34. kolejka naszej Ekstraklasy. Nim wszyscy udamy się na tradycyjnego o tej porze roku grilla, czeka nas niezwykle emocjonujący pojedynek w Kielcach. To właśnie tu, już za kilka godzin, miejscowa Korona podejmować będzie krakowską Wisłę. Dodatkowego smaczku temu starciu dodaje fakt, że zdobyte dziś trzy punkty mogą zapewnić którejś z ekip spokojną końcówkę sezonu. Zatem do boju, Wisełko!

Dzisiejsze spotkanie będzie dla Wisły i Korony 27. meczem w historii, licząc wszystkie dotychczasowe pojedynki tych drużyn. Poza kilkoma sparingami oba kluby grały zarówno w Ekstraklasie, jak i na jej zapleczu. I to właśnie na boiskach ówczesnej II ligi doszło do pierwszej oficjalnej rywalizacji tych zespołów. Dokładnie 12 października 1985 roku Korona podejmowała Wisłę. Biała Gwiazda nie dała szans gospodarzom, po trafieniach Włodzimierza Siudka i Marka Banaszkiewicza wygrała 2:0.

Lepsza Wisła

Niemal równo 20 lat później oba kluby spotkały się po raz pierwszy w Ekstraklasie. Na stadionie przy ulicy Reymonta, 23 października 2005 roku, Wisła zremisowała z Koroną 2:2. Już po kwadransie Biała Gwiazda prowadziła 2:0 dzięki trafieniom Pawła Brożka i Marcina Kuźby. W drugiej połowie goście odpowiedzieli jednak dwoma golami Grzegorza Piechny i drużyny musiały podzielić się punktami.

Do dziś Wisła grała z Koroną w Ekstraklasie 20 razy i 7 z tych spotkań zakończyło się jej wygraną. W 4 meczach lepsi byli kielczanie, a w pozostałych 9 spotkaniach nie wyłoniono zwycięzcy. Sporą część tych remisów mogli na żywo oglądać kibice zgromadzeni na Kolporter Arenie w Kielcach. Biała Gwiazda jako gość grała tutaj 10 razy, a z aż 6 takich eskapad wracała do Krakowa z jednym punktem. Pełną pulę udało się jej wywalczyć tylko dwukrotnie, czyli dokładnie tyle samo razy, co gospodarzo dzisiejszego spotkania.

Wiślacy po raz ostatni wygrali w Kielcach pod koniec lipca 2013 roku. Pierwszą bramkę w 33. minucie zdobył dla Korony Paweł Golański. Po 120 sekundach mieliśmy już jednak remis, a autorem trafienia został Łukasz Garguła, którego strzał z 25 metrów odbił się od jednego z obrońców i całkowicie zmylił bramkarza gospodarzy. Po przerwie ponownie na listę strzelców wpisał się Garguła, który dobijając własne uderzenie dał Wiśle przewagę. Na 10 minut przed końcem obudzili się gospodarze, a Paweł Sobolewski po podaniu Golańskiego trafił na 2:2. Nie był to jednak koniec emocji w tym spotkaniu. W końcówce meczu Przemysław Trytko mógł zapewnić Koronie wygraną, jednak lepszy w sytuacji sam na sam okazał się Miśkiewicz. W dodatku Biała Gwiazda ruszyła z kontrą, której efektem był rzut karny, podyktowany za faul na Burlidze. Do jedenastki podszedł Michał Chrapek i nie pomylił się, zapewniając krakowianom trzy punkty.

Trzy razy bez bramek

Spora liczba remisów w meczach pomiędzy tymi zespołami wcale nie oznacza, że kibice opuszczali stadion znudzeni. Starcia Wisły z Koroną słyną z tego, że są bardzo zacięte, a walka trwa w nich do ostatniego gwizdka. Co więcej w 20 dotychczasowych pojedynkach na poziomie Ekstraklasy obie ekipy zdobyły łącznie 48 goli, co daje nieco ponad 2 bramki na spotkanie. Tylko trzy razy obie drużyny kończyły mecz bez żadnego trafienia. Biała Gwiazda zdobyła przeciwko Koronie 29 bramek, tracąc ich przy tym 19. Najlepszym strzelcem Wisły w meczach z kielczanami jest Paweł Brożek, który ma na koncie 6 goli.

W tym sezonie oba spotkania tych zespołów kończyły się remisami. W meczu rozegranym 25 września 2015 roku w Krakowie mieliśmy 0:0. Natomiast całkiem niedawno, bo 8 marca w Kielcach, było 1:1. Już w pierwszej akcji meczu sędzia podyktował karnego dla Wisły, a na gola zamienił go Denis Popović. Wyrównującą bramkę zdobył po przerwie Airam Cabrera.

W poprzedniej kolejce Korona zremisowała z Górnikiem Łęczna 1:1 i w tabeli jest 11. Wisła natomiast po szalonym spotkaniu, zakończonym wynikiem 2:2, podzieliła się punktami z Termalicą Bruk-Betem Nieciecza i plasuje się na 9. pozycji.

Mecz Koroną Kielce - Wisła Kraków rozpocznie się o godzinie 20:30.


MH
Biuro Prasowe Wisły Kraków SA
Źródło: wisla.krakow.pl

O rywalu

Pod lupą - Łukasz Sierpina

Podczas sobotniego meczu w Kielcach Wiślacy muszą mieć się na baczności, ponieważ atak Korony funkcjonuje tej wiosny wyjątkowo dobrze. Prym w strzelaniu goli wiedzie Hiszpan Airam Cabrera, ale nie mniej ważnym elementem układanki trenera Brosza jest Łukasz Sierpina, skrzydłowy w drużynie naszych najbliższych rywali.

Urodził się 27 marca 1988 roku w dolnośląskiej Złotoryi. Jego kariera nabrała rozpędu, gdy mając 20 lat przeniósł się z Prochowiczanki Prochowice do mającego ekstraklasową przeszłość Górnika Polkowice. Z tym klubem awansował w 2010 roku na pierwszoligowe boiska i po jednym sezonie na tym szczeblu został wypożyczony do Dolcana Ząbki. W podwarszawskiej miejscowości Sierpina rozegrał świetną rundę jesienną i myślami był już przy grze w najwyższej klasie rozgrywkowej. Piłkarza ściągnął jednak z powrotem zespół z Polkowic i dopiero pół roku później pozwolił mu odejść do Korony Kielce.

Do trzech razy sztuka

W stolicy województwa świętokrzyskiego nie zanotował „wejścia smoka”. Mówiono, że skrzydłowy nie prezentuje ekstraklasowego poziomu i ówczesny trener Leszek Ojrzyński nie raz musiał się tłumaczyć z wystawiania go w składzie. Mimo niezaprzeczalnej przebojowości w grze, skrzydłowemu brakowało bramek i asyst. Gdy stanowisko szkoleniowca Korony objął Hiszpan Pacheta, Sierpina został wysłany na wypożyczenie, znowu do Dolcana.

W kadrze naszych sobotnich rywali pojawił się na nowo wiosną ubiegłego roku. Trener Ryszard Tarasiewicz nie obdarzył go szczególnym zaufaniem i zawodnik wylądował na ławce rezerwowych. Sytuacja odwróciła się latem, w momencie przejmowania drużyny przez jej obecnego opiekuna, Marcina Brosza. Łukasz Sierpina zaczął występować coraz częściej w podstawowym składzie, a od końca jesieni stanowi bardzo mocny punkt zespołu.

Zabezpieczyć skrzydła

Podobać się mogło zwłaszcza wiosenne spotkanie z Lechią w jego wykonaniu, gdy piłkarz zaliczył 3 asysty. Udało mu się także wreszcie strzelić premierowego gola w Ekstraklasie (przeciwko Legii) i z pewnością defensorzy Białej Gwiazdy muszą na niego uważać, bo niewielu jest tak szybkich zawodników na naszych ligowych boiskach. Powstrzymanie Korony w bocznych sektorach będzie zatem kluczem do wywiezienia cennego zwycięstwa z Kielc.

Krzysztof Pulak
Biuro Prasowe Wisły Kraków SA
Źródło: wisla.krakow.pl


Tak grają Złocisto-Krwiści

W 34. kolejce Ekstraklasy Biała Gwiazda może zapewnić sobie utrzymanie. Warunek jest jeden - trzy punkty w wyjazdowym meczu z Koroną Kielce. Zadanie to jednak nie będzie należało do łatwych, Złocisto-Krwiści nie przegrali bowiem żadnego z ostatnich dziewięciu spotkań.


Seria ta bez wątpienia może robić wrażenie, lecz umniejsza ją nieco fakt, iż spośród dziewięciu meczów bez porażki, aż siedem zostało przez kielczan zremisowanych. Najwięcej pretensji do siebie podopieczni Marcina Brosza mogą mieć po ostatnim pojedynku przeciwko Górnikowi Łęczna, w którym to Airam Cabrera w końcówce nie zdobył gola z rzutu karnego. Spotkanie zakończyło się podziałem punktów, co podtrzymało jeszcze szanse łęcznian na utrzymanie. Mimo niestrzelonej jedenastki, to na hiszpańskiego snajpera Korony muszą najbardziej uważać defensorzy Wisły. Pozyskany z Cadiz napastnik w obecnych rozgrywkach 15-krotnie pokonywał bramkarzy rywali, z czego aż jedenaście trafień 28-latek zanotował w rundzie wiosennej. Z kim jeszcze przyjdzie się zmierzyć Wiślakom? Zapraszamy na analizę taktyczną zespołu z Kielc.


Bramka: Wspomniana seria Złocisto-Krwistych rozpoczęła się, odkąd między słupkami kieleckiego zespołu stanął Dariusz Trela. 26-latek, niegdyś reprezentujący barwy Białej Gwiazdy, wskoczył do składu w miejsce kontuzjowanego Zbigniewa Małkowskiego i nie oddał wyjściowej jedenastki nawet po wyleczeniu się rutynowanego golkipera. Wypożyczony z Lechii bramkarz jest ostatnio jednym z najlepiej ocenianych graczy Korony i niemal w każdym meczu notuje kilka naprawdę wyśmienitych interwencji. To właśnie Trela zatrzymał Wiślaków w ostatnim starciu w Kielcach, rozgrywanym niecałe dwa miesiące temu.


Linia obrony: Po odejściu Macieja Wilusza w przerwie zimowej trener Brosz na gwałt potrzebował środkowych obrońców. Do klubu zostali sprowadzeni Dmitrij Wierchowcow i Elhadji Pape Djibril Diaw, lecz żaden z nich nie wystąpi w spotkaniu przeciwko krakowianom. Białorusin od początku marca leczy kontuzję, a chwalony Senegalczyk będzie musiał odcierpieć karę za nadmiar żółtych kartek. W związku z tym na środek obrony przesunięty zostanie najprawdopodobniej trzeci z pozyskanych zimą obrońców, Bartosz Rymaniak. Partnerować będzie mu 28-letni Radek Dejmek, który dotychczas opuścił tylko trzy ligowe mecze w sezonie. Na lewej flance pewną pozycję w składzie ma kapitan zespołu, 27-letni Kamil Sylwestrzak, który po odejściu do Ipswich Piotra Malarczyka stał się przywódcą kieleckiej defensywy. W związku z występem Rymaniaka na pozycji stopera, na prawą flankę powędruje Vladislav Gabovs, jeden z dwóch Łotyszy w drużynie z Kielc.


Linia pomocy: Korona przyzwyczaiła kibiców do gry najpopularniejszym w Ekstraklasie systemem: 1-4-5-1. W spotkaniu przeciwko Białej Gwieździe możemy spodziewać się obronnej wersji tego ustawienia z aż trójką nominalnie defensywnych pomocników w składzie. Bardziej cofnięci pozostaną 27-letni Rafał Grzelak i o rok starszy Aleksandrs Fertovs, drugi z Łotyszy w barwach Złocisto-Krwistych, a przed nimi wystąpi mający nieco większe umiejętności w grze ofensywnej Vlastimil Jovanović. Bośniak do 31. kolejki był jedynym zawodnikiem z pola, który nie opuścił ani minuty w całym sezonie, lecz czwarta żółta kartka sprawiła, że 31-latek musiał pauzować w spotkaniu z Termalicą. Grającemu od sześciu lat w zespole z ul. Ściegiennego piłkarzowi kończy się kontrakt, lecz nikt nie wyobraża sobie, by nie przedłużono umowy z zawodnikiem, który stanowi o sile ekipy. Na lewej flance po raz kolejny zaprezentuje się „odkurzony” ostatnio Siergiej Pilipczuk, a na prawej stronie najprawdopodobniej Bartłomiej Pawłowski, najlepszy z kielczan w rywalizacji z Górnikiem Łęczna. Wypożyczony z Lechii gracz, który dwa sezony temu występował w Primera Division w trykocie Malagi powoli odbudowuje swoją karierę. 23-latek wygryzł ze składu Łukasza Sierpinę oraz Tomasza Zająca i w dużej mierze to od niego zależy ofensywna gra drużyny z Kielc.


Atak: Napastnika Złocisto-Krwistych chyba nikomu nie trzeba przedstawiać. 28-letni Airam Cabrera z impetem rozpoczął rundę wiosenną Ekstraklasy, zdobywając dziewięć bramek w pierwszych siedmiu spotkaniach. Obecnie pochodzący z Wysp Kanaryjskich zawodnik nieco wyhamował, lecz to on jest autorem obu goli Korony w grupie spadkowej. Były piłkarz Villarealu i Cadiz CF jest zdecydowanie najjaśniejszym punktem jedenastki z województwa świętokrzyskiego. Pozostali trzej atakujący Korony (Przybyła, Sekulski i niegrający już na Kolporter Arenie Trytko) zaliczyli o połowę mniej bramek od świetnie wyszkolonego technicznie Cabrery. Bezsprzecznie świadczy to o klasie Hiszpana, który nie miał jeszcze okazji do występów w hiszpańskiej Primera Division.

Przed sezonem to kielczanie typowani byli jako murowany faworyt do spadku. Drużyna sklecona naprędce przez trenera Marcina Brosza z czasem zaczęła stanowić monolit i teraz bliska jest utrzymania. Plany bezstresowego zakończenia rozgrywek przez Złocisto-Krwistych pokrzyżować mogą jednak Wiślacy, którzy pod wodzą Dariusza Wdowczyka mają imponującą średnią trzech zdobytych goli na mecz. Która ekipa wyjdzie zwycięsko z tego emocjonująco zapowiadającego się pojedynku? Przekonamy się o tym w sobotę. Pierwszy gwizdek sędziego Piotra Lasyka już o godzinie 20.30.

Jakub Pobożniak
Biuro Prasowe Wisły Kraków SA
Źródło: wisla.krakow.pl








Galeria: