2016.04.30 Krakus Nowa Huta - Wisła Kraków 0:1

Z Historia Wisły

MLT: „Wymęczyliśmy to zwycięstwo, ale to tylko pokazuje, że nawet w cięższych momentach głowę musimy trzymać wysoko”

W sobotę Wisła Kraków 2002 mierzyła się z Krakusem Nowa Huta. Wiślacy dominowali przez większość spotkania, jednak na bramkę musieli czekać aż do 65. minuty. Dzięki temu zwycięstwu Biała Gwiazda utrzymała się na fotelu lidera.

Początek spotkania był wyrównany, jednak z czasem Wisła zaczęła przeważać. Już w pierwszej połowie piłka wpadła do siatki gospodarzy, jednak sędzia doszukał się pozycji spalonej u Wiktora Szywacza. Druga połowa to już absolutna dominacja podopiecznych trenera Adriana Filipka, jednak ciągle brakowało skuteczności. Wreszcie pięć minut przed końcem Sławomir Chmiel dograł z lewego skrzydła w pole karne, a tam Adriana Mireckiego uprzedził obrońca, który wpakował piłkę do własnej bramki.

– Rozegraliśmy niezły mecz na bardzo ciężkim terenie. Krakus był wzmocniony zawodnikami z kadry Małopolski 2003 którzy dali temu zespołowi dodatkową jakość. Bardzo mądrze się bronili, w pierwszej połowie starali się nam zagrozić. W drugiej połowie nasza przewaga była duża, mieliśmy bardzo dużo sytuacji do strzelenia gola oraz dwie, moim zdaniem niesłusznie, nieuznane bramki. Wymęczyliśmy to zwycięstwo, ale to tylko pokazuje, że nawet w cięższych momentach głowę musimy trzymać wysoko, nie brać sobie do głowy niewykorzystanych sytuacji, zawsze w siebie wierzyć i nigdy się nie poddawać! – powiedział po meczu trener Adrian Filipek.

11. kolejka, Małopolska Liga Trampkarzy (2002)

30 kwietnia, godz. 12:00, os. Szkolne 20, Kraków

Krakus Nowa Huta – Wisła Kraków 0:1 (0:0)

samobój 65′

Wisła Kraków: Bartosz MatogaJakub Kulig, Patryk Pischinger, Jakub Zima, Wiktor Martuszewski, Aleks Leśniak, Sławomir Chmiel, Wiktor Szywacz, Adam Warmuz, Filip Nowak, Michał Przybyło oraz Michał Supel, Adrian Mirecki, Bartłomiej Gierek, Konrad Konik

Źródło: akademiawisly.pl