2016.07.05 MFK OKD Karviná - Wisła Kraków 2:1

Z Historia Wisły

2016.07.05, Sparing, Karviná, stadion Kovony, 17:00, wtorek
MFK OKD Karviná 2:1 (1:0) Wisła Kraków
widzów:
sędzia: Jan Machálek
Bramki
Erik Puchel 40’

Lukáš Duda 87’
1:0
1:1
2:1

47’ Krzysztof Drzazga
MFK OKD Karviná
Branislav Pindroch
Marek Janečka
Pavel Dreksa grafika:zmiana.PNG (60’ Filip Panák)
Martin Toml
Pavel Eismann grafika:zmiana.PNG (46’ Jaroslav Zelený)
Matěj Fiala grafika:zmiana.PNG (46’ Jan Moravec)
Tomáš Okleštěk grafika:zmiana.PNG (69’ Lukáš Duda)
Dominik Malý grafika:zmiana.PNG (46’ Lukáš Budínský)
Jan Šisler grafika:zmiana.PNG (46’ Tomáš Bagi)
Erik Puchel grafika:zmiana.PNG (69’ Václav Juřena)
Ľubomír Urgela grafika:zmiana.PNG (46’ Pavol Jurčo)

Trener: Jozef Weber
Wisła Kraków
Michał Miśkiewicz grafika:zmiana.PNG (73’ Mateusz Zając)
Krystian Kujawa grafika:zmiana.PNG (46’ Piotr Żemło)
Alan Uryga
Tomasz Cywka
Jakub Bartosz grafika:zmiana.PNG (46’ Boban Jović)
Petar Brlek
Denis Popovič
Patryk Małecki grafika:zmiana.PNG (46’ Krzysztof Drzazga)
Rafał Pietrzak grafika:zmiana.PNG (46’ Adam Mójta)
Mateusz Zachara grafika:zmiana.PNG (46’ Zdeněk Ondrášek)
Rafał Boguski grafika:zmiana.PNG (69’ Patryk Małecki)

Trener: Dariusz Wdowczyk
Kapitan: Rafał Boguski Grafika:zmiana.PNG Alan Uryga

O Wiśle Kraków czytaj także w oficjalnym serwisie Przeglądu Sportowego - przegladsportowy.pl


Spis treści

Wyjazdowy sprawdzian

Po ostatnim sparingu Wiślacy mieli czas na załapanie oddechu. Nie można jednak pozwolić sobie na zbyt dużo luzu i czas wracać do pracy, gdyż sezon zbliża się wielkimi krokami. Po wczorajszych badaniach wydolnościowych przyszedł czas, by sprawdzić się w starciu z kolejnym przeciwnikiem. Już dziś późnym popołudniem piłkarze Białej Gwiazdy zmierzą się z Czechami z MFK OKD Karviná.

Do tej pory Wisła mierzyła się z Karviną dwukrotnie i oba spotkania były meczami towarzyskimi. Po raz pierwszy te drużyny grały ze sobą podczas przygotowań do sezonu 2014/15. W tej rywalizacji nie wyłoniono zwycięzcy, a pojedynek zakończył się wynikiem 1:1. Gola dla Wisły zdobył Maciej Jankowski, a dla czeskiego zespołu trafił Václav Cverna. Niewiele ponad rok później oba zespoły zmierzyły się ponownie, ale tym razem lepsi byli Wiślacy. Wynik spotkania już w 6. minucie otworzył Rafał Boguski, a na kwadrans przed końcem pierwszej połowy drugą bramkę dołożył Maciej Jankowski i Biała Gwiazda wygrała 2:0.

Oba wspomniane mecze odbyły się w bazie treningowej Wisły w Myślenicach. Tym razem jednak nasi zawodnicy udadzą się za naszą południową granicę - do Czech, a gospodarzem będzie drużyna Karviny.

Czesi bez zwycięstwa, Wisła bez porażki

MFK w dotychczasowych przygotowaniach do sezonu grała z dwoma polskimi klubami. Na początek zremisowała 1:1 z Górnikiem Zabrze, a trzy dni temu przegrała 1:3 z Bruk-Betem Termalicą Nieciecza. Wisła natomiast w ostatnim ze swoich sparingów zremisowała 1:1 z Ruchem Chorzów.

Mecz towarzyski MFK OKD Karviná - Wisła Kraków zostanie rozegrany w czeskiej Karwinie o godzinie 17:00.

MH
Biuro Prasowe Wisły Kraków SA
Źródło: wisla.krakow.pl


Relacje

Pierwsza porażka

W swoim czwartym sparingu przed nadchodzącymi rozgrywkami Wisła Kraków przegrała na wyjeździe z MFK OKD Karviná 1:2 (0:1). Gola dla Białej Gwiazdy na 1:1 strzelił tuż po przerwie Krzysztof Drzazga. Dla gospodarzy trafiali Erik Puchel w 41. i Lukas Duda w 88. minucie.

W czeskiej Karwinie dopisała zarówno aura, jak i frekwencja, gdyż starcie z krakowską Wisłą przyszło obejrzeć wielu miejscowych, lecz również… wielu kibiców Białej Gwiazdy!

W 14. minucie najbardziej efektownym w pierwszej połowie zagraniem w wykonaniu Wiślaków błysnął Patryk Małecki - po jego uderzeniu „rogalem” sprzed pola karnego piłką minęła jednak bramkę miejscowych na wysokości okienka.


Zaskoczeni przed przerwą

Cztery minuty później w zamieszaniu po rzucie rożnym przed szansą stanęli gospodarze, lecz żaden z trzech znajdujących się w szesnastce Wisły rywali nie zdołał oddać czystego strzału, a futbolówka padła w końcu łupem Miśkiewicza.

Żadna z ekip nie stwarzała większego zagrożenia pod bramką przeciwnika, choć Wiślacy atakowali, ale brakowało wykończenia. Niespodziewanie w 40. minucie Alana Urygę wymanewrował Oklestek, odegrał na lewo do Erika Puchela, a ten bez większych problemów mocnym strzałem dał prowadzenie MFK OKD.


Błyskawiczna odpowiedź

Biała Gwiazda odpowiedziała tuż po przerwie. Boban Jović dośrodkował do Krzysztofa Drzazgi, a ten pewnym uderzeniem po ziemi wpakował piłkę do bramki Czechów.

W 82. minucie próbę Popovicia z trudnościami sparował golkiper miejscowych. Co nie udało się Wiślakowi, zdołał zrobić Lukas Duda. Wprawdzie futbolówkę po dwóch mocnych uderzeniach w ciągu kilku sekund odbijał przed siebie Mateusz Zając, jednak piłka trafiła do Lukasa Dudy, który w sytuacji sam na sam zagrał już wprost do siatki, tuż obok próbującego interweniować golkipera. Był to gol na wagę zwycięstwa gospodarzy.

Wisła Kraków w swoim czwartym sparingu ponosi zatem pierwszą porażkę. A już w piątek przed Białą Gwiazdą kolejny sprawdzian - ostatnim przedsezonowym rywalem Wiślaków w Sosnowcu będzie Śląsk Wrocław.

Damian Juszczyk
Biuro Prasowe Wisły Kraków SA
Źródło: wisla.krakow.pl


Wisła przegrywa z MFK OKD Karviná

W swoim przedostatnim spotkaniu towarzyskim, przed startem nowego sezonu ligowego, piłkarze krakowskiej Wisły przegrali 1-2 z czeskim zespołem MFK OKD Karviná. Jedynego gola dla "Białej Gwiazdy" zdobył Krzysztof Drzazga.

Spotkanie z beniaminkiem czeskiej ligi, zespołem MFK OKD Karviná, wiślacy rozpoczęli w dość eksperymentalnym składzie. Trener Dariusz Wdowczyk w ogóle nie zabrał bowiem do Czech m.in. Arkadiusza Głowackiego, Macieja Sadloka oraz Pawła Brożka.

Mimo tego, to wiślacy jako pierwsi starali się otworzyć wynik tej potyczki, ale w 5. minucie ładne uderzenie sprzed pola karnego w wykonaniu Patryka Małeckiego zakończyło się niepewną wprawdzie interwencją czeskiego bramkarz, ale odbitą przez niego piłkę - jeden z obrońców zdołał wybić na rzut rożny. Zanim minął kwadrans znów przed szansą stanął Małecki, ale tym razem jego próba minęła bramkę zespołu MFK.

Kolejne minuty to przede wszystkim czekanie naszych przeciwników na okazję do kontrataków oraz sporo niedokładności w grze wiślaków. Wyłamać próbował się z tego Rafał Boguski, ale w 33. minucie jego strzał z dystansu przeleciał zbyt daleko od bramki, aby Wisła mogła wyjść na prowadzenie.

To co nie udało się wiślakom trochę niespodziewanie powiodło się w 40. minucie gospodarzom. Piłkę stracił Alan Uryga, co zakończyło się dla nas bardzo źle. Futbolówka trafiła bowiem pod nogi Erika Puchela, a ten po chwili cieszyć mógł się ze zdobycia gola! Szczęścia przy jego strzale nie miał dodatkowo Michał Miśkiewicz, bo tor lotu piłki zmienił jeszcze swoim wślizgiem, próbujący zablokować to uderzenie, Krystian Kujawa.

Do przerwy było więc 0-1, a na drugą połowę trener Wdowczyk dokonał kilku korekt w składzie i to właśnie wchodzący do gry piłkarze dali nam błyskawiczne wyrównanie. W 47. minucie prawym skrzydłem uciekł bowiem Boban Jović i tak dograł do Krzysztofa Drzazgi, że naszemu młodemu napastnikowi pozostało już tylko dopełnić formalności. No i było 1-1.

Zaraz potem sytuacja Wisły mogła być jeszcze lepsza, ale w dobrej sytuacji Denis Popovič zamiast uderzać - szukał podania i szansa przepadła. W odpowiedzi w dobrej sytuacji znalazł się Pavol Jurčo, ale uderzył w boczną siatkę naszej bramki.

W 69. minucie na próbę lobu, tuż zza połowy boiska, zdecydował się Popovič, ale Słoweniec nie trafił w bramkę. Minutę natomiast później swoją pierwszą szansę miał Zdeněk Ondrášek, ale jego strzał trafił w obrońcę. W międzyczasie dwie okazje mieli także gospodarze, ale próba Lukáša Budínskýego minęła naszą bramkę, a uderzenie Marka Janečka wybronił Miśkiewicz. W 74. minucie swój kunszt pokazać musiał z kolei nasz rezerwowy bramkarz, Mateusz Zając, który efektownie obronił groźny strzał jednego z Czechów.

W końcówce wynik mógł jeszcze zmienić Popovič, ale jego uderzenie zdołał odbić czeski bramkarz, który po chwili mógł cieszyć się z gola dla swojego zespołu. Po serii błędów naszej defensywy i odbitych strzałach przez Zająca - piłka w końcu wpadła do naszej bramki i Wisła doznała pierwszej tego lata porażki.

Ostatnie spotkanie towarzyskie, przed startem nowego sezonu ligowego, ekipa "Białej Gwiazdy" rozegra już w piątek w Sosnowcu z wrocławskim Śląskiem.

Źródło: wislaportal.pl


Karviná má skalp Wisly Kraków

Komentář k zápasu

Z obou stran pohledný zápas, dva domácí góly a nakonec i vítězství nad zvučným a hlavně kvalitním soupeřem z Polska. Karvinští hráči, trenéři i fanoušci mohou být se čtvrtým zápasem letní přípravy spokojení.

Domácí se představili opět s novou tváří – tou byl dvacetiletý slovenský defenzivní záložník Dominik Malý ze Slovanu Bratislava. V úvodním dějství byl lepší hostující tým, který držel míč na svých kopačkách a příliš toho domácím v bílých dresech směrem dopředu nedovolil. První zahrozila Wisla, ale gólman Pindroch nemusel ani zasahovat. Obecně v první půli nebylo vidět mnoho šancí ani střel.

Přesto se Karviná nakonec radovala z gólu. Výborný presink a následnou přihrávku Oklešťka zužitkoval Erik Puchel ve vedoucí gól – běžela 40. minuta, 1:0. Dvě minuty po změně stran už bylo vyrovnáno. Přesný centr z pravé strany uklidil do brány útočník Drzazga - 1:1. Přeci jen druhý poločas nabídl lepší fotbal s šancemi na obou stranách. Nebezpečnější byli domácí, do šancí se postupně dostali Budínský, Janečka či hostující Popovič. Nikdo z nich však nebyl úspěšný.

Po hodině hry navíc musel odstoupit kvůli tržné ráně na hlavě stoper Dreksa, ale nemělo by to být nic vážného, jelikož konec zápasu už sledoval převlečený a zašitý z lavičky - vyřešily to dva nebo tři stehy. Vše směřovalo k remíze, ale nakonec domácí tým udeřil. Tři minuty před koncem uzamkl Wislu před její bránou a na konci zajímavé akce a dvou tří střel byl Lukáš Duda. Ten po přiťuknutí Jurča propálil Zajace, který předtím vychytal dvě střely domácích, ale hostující obrana míč neodkopla do bezpečí.

Cenného skalpu polského týmu si asistent trenéra Josef Mucha vážil. „Nastoupili jsme proti výbornému soupeři, který je takřka ve finální fázi přípravy, jelikož už za deset dnů zahajuje svou soutěž. Především v prvním poločase bylo vidět, jak jsou hosté silní na míči. My jsme hráli z hlubokého bloku, protože jsme se těžko dostávali dopředu. Ve druhém poločase jsme sice inkasovali po nezachyceném brejku, ale byli jsme už přesnější, vytvářeli si šance a nakonec vstřelili i vítězný gól,“ zhodnotil utkání.

Źródło: mfkkarvina.cz


Wypowiedzi

Dariusz Wdowczyk: Zdążymy ze wszystkim

W przedostatnim sparingu przed nadchodzącym sezonem Wisła Kraków uległa na wyjeździe gospodarzom 1:2. Podopieczni Dariusza Wdowczyka mierzyli się z czeską drużyną MFK OKD Karviná. „Potrafimy grać zdecydowanie lepiej niż to zaprezentowaliśmy, jednak wszystko jest pod kontrolą. Spokojnie przygotowujemy się do ostatniego sparingu ze Śląskiem Wrocław” - ocenił opiekun Białej Gwiazdy.

W dzisiejszym spotkaniu trener postawił m.in. na młodych piłkarzy. Momentami brak doświadczonych liderów był jednak widoczny na boisku. „Nie mówmy o wyniku. Kilku zawodników na pewno brakowało. Wnioskuję, że nadal gra opiera się na niektórych kluczowych graczach. Do takowych zaliczamy m.in. Brożka czy Głowackiego, w których drzemie siła naszego zespołu w defensywie i w ataku. Młodzi byli zbyt wolni i statyczni zarówno w pierwszej, jak i w drugiej połowie. Wypadli dzisiaj bardzo blado. Nie tego od nich oczekuję. Nie przyjechaliśmy tutaj rozegrać fajnego meczu. Pozostało dziesięć dni do rozpoczęcia ligi, a ja mam kilka znaków zapytania. Jeżeli będą mieli inny pomysł na grę, niż ta, którą my preferujemy, to mi to nie odpowiada. Dzisiejsza gra młodych piłkarzy mnie nie satysfakcjonuje” - mówi jasno szkoleniowiec.


Będziemy gotowi

Trener Wisły zauważa błędy swoich podopiecznych i krytycznym okiem ocenia ich grę w Karwinie. „Alan dobrze grał w pierwszej połowie - jako środkowy obrońca, ale popełnił jeden błąd, który kosztował nas utratę bramki. Moglibyśmy przejść tak przez wszystkich. Michał Miśkiewicz wybija na rzut rożny, Rafał Pietrzak nie robi do końca tego, co powinien robić. Zastanawia się co zrobić z piłką, dopiero kiedy ma ją przy nodze, tak samo jego kolega - Kuba Bartosz. Przepraszam, wymieniłem tylko czterech zawodników, ale gdybym przeszedł przez kolejnych to przy każdym mógłbym się zatrzymać i coś powiedzieć. Obserwujemy, mamy swoje przemyślenia, ale na pewno na pierwszy mecz będziemy gotowi” - komentuje Wdowczyk.

Choć Wiślacy utrzymywali się przy piłce, wymieniając między sobą sporą liczbę podań, brak kluczowych zawodników był zauważalny niemal na każdym kroku. Młodzi Wiślacy mieli szczególny problem z grą w defensywie. Na murawie nie zobaczyliśmy Arkadiusza Głowackiego, Macieja Sadloka czy Pawła Brożka. „Gra nie jest zależna wyłącznie od nich, jednak Arek Głowacki jest nadal mocnym punktem drużyny w defensywie. Paweł zaś jest wartościowym zawodnikiem, który potrafi stwarzać sytuacje i być kimś, na kogo inne ekipy naprawdę zwracają uwagę. My o tym wiemy. Przenosi się to także na zespół. Dobrze mieć twardziela, który czyści sporo sytuacji, a swoją posturą i doświadczeniem ustawia sobie piłkarzy wokół siebie. I takiego, który z przodu potrafi coś konstruować. Nie było też Maćka, który nominalnie jest podstawowym zawodnikiem”.


Pod kontrolą

Mimo wielu niewiadomych, trener Wdowczyk pozostaje dobrej myśli. „Jestem bardzo, naprawdę bardzo spokojny. Na ligę zdążymy. Zdarzyło mi się przegrywać wszystkie sparingi, a liga wychodziła bardzo dobrze. Mamy to wszystko pod kontrolą. Nie trzeba się obawiać. Zdążymy ze wszystkim”.


Justyna Kurbiel
Biuro Prasowe Wisły Kraków SA
Źródło: wisla.krakow.pl


Patryk Małecki: Z meczu na mecz będzie lepiej

Po wyrównanym sparingu Biała Gwiazda musiała uznać wyższość czeskiego zespołu MFK OKD Karvina, któremu uległa 1:2. „Fizycznie na pewno nie czujemy się jeszcze tak, jak byśmy chcieli” - zauważa jednak Patryk Małecki.

To był tylko mecz sparingowy. Jesteśmy po ciężkim okresie przygotowawczym. Zostały dwa tygodnie do pierwszego spotkania ligowego. Wierzę głęboko, że w tym starciu będziemy już świeżsi, bardziej dynamiczni i ta gra będzie nam się lepiej układała”- dodaje „Mały”.

Pomocnik nie zraża się czasami nieudanymi próbami realizacji nowych założeń taktycznych. „Wdrażam się w to, czego trener ode mnie oczekuje. Gramy takim systemem, jaki nam nakreśli i czasem wychodzi to lepiej, czasem gorzej. Trzeba to cały czas pielęgnować oraz powtarzać i myślę, że z meczu na mecz będzie to wyglądać coraz lepiej”.


Niecodzienny powrót

Co ciekawe, Wiślak rozpoczął ten sparing w pierwszej jedenastce, by pod koniec spotkania jeszcze raz pojawić się na murawie. „Trener tak zdecydował. Zagrałem pierwsze 45 minut, a potem jeszcze wszedłem w ciągu drugiej połowy, zmieniając Bogusia. Najwyraźniej szkoleniowiec chciał mi dać trochę więcej pograć”.

A jak wyglądają plany Białej Gwiazdy na najbliższe dni? „W tym tygodniu będziemy jeszcze ciężko pracowali, a w następnym przygotowywali się pod to pierwsze spotkanie ligowe”- kończy skrzydłowy Wisły.


Krzysztof Pulak
Biuro Prasowe Wisły Kraków SA
Źródło: wisla.krakow.pl

Galeria sportowa