2016.09.27 Chojniczanka Chojnice - Wisła Kraków 1:2

Z Historia Wisły

2016.09.27, 1/8 finału Pucharu Polski, Chojnice, Stadion Miejski Chojniczanka 1930, 17:45, wtorek, 14°C
Chojniczanka Chojnice 1:2 (1:1) Wisła Kraków
widzów: 3.272
sędzia: Zbigniew Dobrynin z Łodzi.
Bramki

Patryk Mikita 5'
0:1
1:1
1:2
3' Rafał Boguski

76' Krzysztof Mączyński
Chojniczanka Chojnice
Łukasz Budziłek
Wojciech Lisowski
Michał Markowski
Piotr Kieruzel
grafika:zk.jpg 53' Łukasz Kosakiewicz
Jakub Biskup
Paweł Zawistowski
Mariusz Kryszak grafika:zmiana.PNG (82' Tomasz Mikołajczak)
Rafał Grzelak
Patryk Mikita grafika:zmiana.PNG (79' Bartłomiej Niedziela)
Andrzej Rybski

Trener: Maciej Bartoszek
Wisła Kraków
Łukasz Załuska
Boban Jović
Arkadiusz Głowacki
Richárd Guzmics
Adam Mójta grafika:zmiana.PNG (90' Tomasz Cywka)
Rafał Boguski grafika:zmiana.PNG (74' Krzysztof Drzazga)
Krzysztof Mączyński
Petar Brlek
Mateusz Zachara
Patryk Małecki grafika:zmiana.PNG (73' Rafał Pietrzak)
Zdeněk Ondrášek grafika:zk.jpg 49'

Trener: Dariusz Wdowczyk
Ławka rezerwowych: Mateusz Zając, Piotr Żemło, Alan Uryga, Jakub Bartosz

Kapitan: Arkadiusz Głowacki

bramki: 1-2
strzały: 20-19
strzały celne: 8-5
posiadanie piłki (w %): 46-54
spalone: 0-4
rzuty rożne: 7-6
dośrodkowania: 13-20
faule: 20-12
żółte kartki: 1-1
czerwone kartki: 0-0

O Wiśle Kraków czytaj także w oficjalnym serwisie Przeglądu Sportowego - przegladsportowy.pl

Bilet meczowy.
Bilet meczowy.
Unikatowy proporzec.
Unikatowy proporzec.

Spis treści

Przed meczem

Walczymy o ćwierćfinał Pucharu Polski. Wisła gra dziś w Chojnicach

Plakat meczowy.
Plakat meczowy.

Bieżący sezon nie jest dla kibiców krakowskiej Wisły "usłany różami". Można stan obecny zrzucić na karb bardzo różnych spraw, ale po dwóch wreszcie udanych i optymistycznych meczach ligowych - z Piastem i Legią - fani spod znaku "Białej Gwiazdy" wreszcie mogą wierzyć, że przyszłość malować się będzie w lepszych kolorach. Te rozświetlą się bez wątpienia o wiele bardziej jeśli wiślacy awansują dziś do 1/4 finału Pucharu Polski, a stanie się tak jeśli pokonają czołową aktualnie drużynę I ligi, którą jest Chojniczanka Chojnice.

W Chojnicach w związku z wizytą "Białej Gwiazdy" trwa prawdziwe święto, z dobudowaną specjalnie na tę okazję trybuną włącznie. Chojniczanka ma zresztą nadzieję, że na rywalizacji z Wisłą się ono nie zakończy, tym bardziej, że w bieżącym sezonie na własnym stadionie zespół ten jeszcze nie przegrał (3 zwycięstwa, 3 remisy). I tę passę pierwszoligowiec chce kontynuować. Wprawdzie w zespole prowadzonym przez Macieja Bartoszka nie ma typowych "gwiazd", ale kilku zawodników znamy z występów w Ekstraklasie, by wymienić choćby bramkarza Łukasza Budziłka, pomocników - Jakuba Biskuba, Rafała Grzelaka, czy Pawła Zawistowskiego. Chyba jednak największą "siłą" Chojniczanki jest kolektyw, który pozwolił temu zespołowi dojść do najlepszej szesnastki pucharowych zmagań.

Aby tam się jednak znaleźć ekipa z Chojnic musiała solidnie powalczyć. Już zresztą w I rundzie Pucharu Polski dopiero rzutem na taśmę pokonała w Kołobrzegu 3-2 tamtejszą Kotwicę, z którą przegrywała już 0-2. Gole na wagę awansu padły zresztą dopiero w 82. i 90. minucie. Teoretycznie łatwiej Chojniczance poszło w 1/16 finału, gdzie grając u siebie wygrała 2-0 ze Stalą Mielec. Teraz Chojniczanka spróbuje swoich sił z Wisłą, która ma już z kolei doświadczenie w bieżących rozgrywkach Pucharu Polski, jeśli chodzi o rywalizację z I-ligowcem. W poprzedniej pucharowej rundzie ograliśmy bowiem, choć dopiero po dogrywce, 4-3 sosnowieckie Zagłębie. I teraz liczymy na może niekoniecznie podobne emocje, ale co najmniej na szczęśliwe dla nas zakończenie tej konfrontacji. Tym bardziej, że w bieżącym sezonie pucharowe zmagania są bez dwóch zdań wyjątkowe. Faworyci padają w nich bowiem jak przysłowiowe muchy. Dość powiedzieć, ale w ćwierćfinale znajdą się maksymalnie cztery zespoły z Ekstraklasy! Są tam już bowiem jedynie Arka oraz Lech, a dołączyć może właśnie Wisła oraz lepsza drużyna pary 1/8 finału - Pogoń - Jagiellonia. Cała reszta ekstraklasowych drużyn jest już za pucharową burtą.

Przypomnijmy, że na zwycięzcę meczu Chojniczanka Chojnice - Wisła Kraków już czeka poznański Lech, a dwumecz lepszej drużyny z "Kolejorzem" odbędzie się jeszcze w tym roku.

Źródło: wislaportal.pl


1/8 finału Pucharu Polski – Chojniczanka vs Wisła

Baner zapowiadający mecz.
Baner zapowiadający mecz.

Kolejny krok na drodze do Pucharu, to spotkanie na Pomorzu, z bardzo wymagającym rywalem.

Między Wisłą, a Chojniczanką tylko Zagłębie Sosnowiec

Naszym rywalem w 1/8 finału Pucharu Polski będzie Chojniczanka. Zespół z Chojnic zajmuje obecnie 2 miejsce w I lidze, co przy ostatnim miejscu w Ekstraklasie Wisły, sprawia że różnica między oboma zespołami, przynajmniej na papierze jest niewielka. Należy też wspomnieć o fatalnej postawie kilku zespołów z najwyższej klasy rozgrywkowej z zespołami z niższych lig. Z pucharu, w starciach z teoretycznie słabszymi drużynami odpadły już: Legia, Termalica, Zagłębie, Korona, Górnik, Śląsk i Lechia. W związku z tymi rezultatami, w Chojnicach mają nadzieję na kolejną niespodziankę. Przyjazd Wisły dla miejscowych to niezwykłe święto. Z tej okazji dobudowano nawet dodatkową trybunę. Jedyny dotychczasowy mecz obu drużyn, to towarzyskie spotkanie w 2014 roku wygrane przez Chojniczankę 3:1.

Kandydat do awansu

Nasi rywale notują bardzo dobry początek rozgrywek I-Ligi. W dotychczasowych 10 spotkaniach przegrali zaledwie 1 raz, w Legnicy. Bilans Chojniczanki w spotkaniach u siebie to 3 zwycięstwa i 3 remisy. Ostatnie 3 mecze, to 3 zwycięstwa drużyny z Pomorza. W I rundzie PP w Kołobrzegu, tamtejsza Kotwica musiała uznać wyższość Chojniczanki, po emocjonującym spotkaniu, zakończonym wynikiem 3:2 dla przyjezdnych. W 1/16 finału PP do Chojnic przyjechała Stal Mielec, aby przegrać 0:2. Drużyna trenera Macieja Bartoszka imponowała formą już w przedsezonowych sparingach, w których pokonała Lechię i rumuńskie Viitorul.

Wiślacy powoli podnoszą się po fatalnym starcie. W ostatnich 2 meczach zdobyli 4 punkty, nie tracąc żadnej bramki. Gra BG również uległa znacznej poprawie. Należy jednak pamiętać, że w tym sezonie drużyna z R22 przegrała wszystkie ligowe mecze wyjazdowe. Jedyny triumf w delegacji, to zwycięstwo w 1/16 PP 4:3 w Sosnowcu z Zagłębiem (liderem I Ligi).

Kilku rezerwowych z szansą na występ

Po meczu z Legią na urazy narzekają Denis Popović Maciej Sadlok, w związku z czym trener Wdowczyk nie wziął ich do Chojnic. We wtorek zabraknie też Pawła Brożka, który kontuzji doznał tuż przed piątkowym szlagierem, a także Michał Miśkiewicza. Ten ostatni odpocznie, ponieważ szkoleniowiec chce dać szansę tym razem Łukaszowi Załusce.

W barwach Chojniczanki brakuje gwiazd, jednak siłą ekipy Bartoszka jest zgranie całej drużyny. Mimo braku wielkich nazwisk, w kadrze drużyny z Chojnic znajdziemy kilku zawodników z przeszłością w Ekstraklasie: Łukasz Budziłek, Rafał Grzelak, Przemysław Pietruszka, Paweł Zawistowski, czy Jakub Biskup – najlepszy strzelec drużyny, 5 bramek w tym sezonie.

Sędzia stawiający pierwsze kroki w poważnym futbolu

Arbitrem wtorkowego starcia będzie Zbigniew Dobrynin. Sędzia z Łodzi w obecnym sezonie poprowadził 2 mecze PP i 3 I-Ligi, pokazał w nich 20 żółtych kartek i podyktował 3 rzuty karne. W poprzednich rozgrywkach wziął udział w meczu Ekstraklasy – Cracovia Piast 1:2, a także w jednym meczu naszych rywali – Chojniczanka MKS Kluczbork 3:1. W 2015 roku poprowadził półfinałowe starcie PP – Legia Podbeskidzie 2:0. W sezonie 2013/14 Dobrynin spotkał się na boisku z Chojniczanką 2-krotnie. W rundzie wstępnej PP – Puszcza Chojniczanka 2:0 i w I-Lidze Górnik Łęczna Chojniczanka 2:0. Arbiter z Łodzi do tej pory nie wziął udziału w żadnym meczu Wisły.

Przed nami ciężki i ciekawy bój

Jak przy każdej następnej rundzie należy przypomnieć, że Puchar Polski to najkrótsza droga do Europy. Wiedzą to także piłkarze, w związku z czym mamy nadzieję, że podejdą oni do dzisiejszego meczu poważnie i kontynuują swoją dobrą serię, którą rozpoczęli ostatnio w rozgrywkach ligowych. Ostatnie wyniki Chojniczanki robią wrażenie i zapowiadają ciężki i ciekawy mecz. Warto jednak wspiąć się na wyżyny swoich możliwości, wygrać to spotkanie i awansować do ćwierćfinału, gdzie na triumfatora tego starcia czeka już Lech Poznań – jedna z ostatnich drużyn, które za faworyta rozgrywek mogły uchodzić jeszcze przed ich startem. Początek meczu o 17:45, transmisja w Polsacie Sport.


NORF
Źródło: wislalive.pl


W drodze po puchar

Emocje po piątkowym meczu Wisły Kraków z Legią Warszawa jeszcze nie opadły, a przed nami kolejne spotkanie o wielką stawkę. Już za kilka godzin Biała Gwiazda zmierzy się w Chojnicach z miejscowym MKS-em Chojniczanką 1930 w starciu 1/8 finału Pucharu Polski. Przed Wiślakami bardzo trudne zadanie, gdyż drużyna gospodarzy od początku tego sezonu spisuje się doskonale. Wszyscy liczymy jednak na zwycięstwo i bardzo dobry mecz w wykonaniu naszego zespołu!

Oba kluby rozegrają dzisiaj swój pierwszy oficjalny mecz w historii. Jak do tej pory Wisła i Chojniczanka zmierzyły się jedynie towarzysko. Miało to miejsce 25 stycznia 2014 roku podczas obozu przygotowawczego w Grodzisku Wielkopolskim. Przy mrożącej krew w żyłach temperaturze Biała Gwiazda przegrała z chojniczanami 1:3. Dwie bramki dla MKS-u zdobył Andrzej Rybski, jedną Tomasz Mikołajczak, a dla Wisły trafił Emmanuel Sarki.

Walka do końca

Nasi dzisiejsi rywale na co dzień występują na boiskach I ligi i pokazują, że w obecnym sezonie są w naprawdę dobrej formie. Po 10 kolejkach zajmują w swoich rozgrywkach pozycję wicelidera. Swoją tegoroczną przygodę w Pucharze Polski Chojniczanka rozpoczęła od I rundy, w której 3:2 pokonała Kotwicę Kołobrzeg i ich następnym rywalem w tym turnieju została Stal Mielec. Przeciwnik nie okazał się bardzo wymagający - chojniczanie przed własną publicznością wygrali 2:0.

Wisła zaczęła zmagania w krajowym Pucharze od 1/16 finału, w której zmierzyła się z Zagłębiem Sosnowiec. Biała Gwiazda przystąpiła do tego spotkania w roli faworyta, ale jak się okazało - droga do kolejnej rundy wcale nie była taka prosta. Podopieczni Dariusza Wdowczyka pokonali sosnowiczan 4:3 dopiero po dogrywce, dostarczając wszystkim kibicom wielu emocji.

Na zwycięzcę tego meczu w ćwierćfinale czeka już Lech Poznań.

Starcie 1/8 finału Pucharu Polski MKS Chojniczanka 1930 Chojnice - Wisła Kraków rozpocznie się o godzinie 17:45.

Trzymajcie kciuki za Białą Gwiazdę!


Biuro Prasowe Wisły Kraków SA
Źródło: wisla.krakow.pl

Mecz w Płocku już dzisiaj!

Wpisany przez Bogdan

sobota, 01 października 2016 08:25

Wisła Kraków w 11. kolejce Lotto Ekstraklasy zmierzy się w Płocku ze swoją imienniczką. Będzie to pierwsze starcie tych drużyn na ekstraklasowym szczeblu od 17 marca 2007 roku, kiedy to na Mazowszu padł bezbramkowy remis.

Aż dziewięć sezonów błąkali się „Nafciarze” po pierwszej i drugiej lidze. Blisko awansu do elity byli w sezonie 2014/15, jednak na finiszu rozgrywek lepsza okazała się Termalica Bruk-Bet Nieciecza. Rok później nie dali już sobie wydrzeć awansu i wraz z Arką Gdynia zdominowali rozgrywki ligowego zaplecza. – Znam tą drużynę z pierwszej ligi, jednak jest wielu nowych zawodników i to nie jest ten sam zespół co ten, z pierwszej ligi. Jak będziemy grali tak jak w ostatnich dwóch spotkaniach, nie mamy się czego bać, Wisła Płock dobrze gra, ale ja wierzę w nasze umiejętności i jak zostawimy dużo zdrowia i serca na boisku, to myślę, że to nie będzie żaden problem – zapowiadał zbliżające się spotkanie Denis Popović.

W tym sezonie płocczanie radzą sobie całkiem nieźle. Przed tą serią spotkań plasowali się na 6. miejscu z 15. punktami na koncie. Na swoim stadionie są bezkompromisowi, trzykrotnie wygrali – na otwarcie sezonu z Lechią 2:1, Jagiellonią 1:0 i Pogonią 2:0 – natomiast dwa razy musieli uznać wyższość rywali - po szalonym meczu i prowadzeniu już 2:0, ulegli Legii 2:3 oraz Koronie z którą przegrali 1:2.

Największą gwiazdą naszego sobotniego rywala jest niewątpliwie Dominik Furman. Talent 24-letniego pomocnika objawił się w warszawskiej Legii, jednak transfer do francuskiej Tuluzy okazał się nie wypałem, podobnie jak wypożyczenie do Hellasu Verona, w którym zagrał zaledwie 19. minut, w przegranym 2:3 spotkaniu z US Palermo. Jednak za każdym razem gdy wracał do Polski błyskawicznie robił furorę. Tak było gdy wrócił do Legii na zasadzie wypożyczenia, podobnie jest teraz gdy przyszedł do Płocka.

Krakowianie jednak nie powinni obawiać się płocczan. „Biała Gwiazda” wreszcie zaczęła punktować niezależnie od stylu w jakim grają. Czy przeważają przez całe spotkanie, jak w meczu z Piastem, czy wtedy gdy to rywal tworzy lepsze okazje, jak w Pucharze Polski Chojniczanka. Oba te mecze zakończyły się zwycięstwami, a o komplet punktów blisko było również w meczu z Legią. – Chciałbym wierzyć w to, że ta dobra passa ostatnich spotkań i dobrej gry będzie kontynuowana – powiedział na przedmeczowej konferencji trener naszego zespołu Dariusz Wdowczyk.

Mimo wszystko „Biała Gwiazda” wciąż jest na ostatnim miejscu w tabeli, a w delegacji nie zdobyła jeszcze żadnego punktu. – Chcemy odbić się od dna naszej ekstraklasy, jesteśmy już tam od dłuższego czasu, jednak patrząc w przyszłość, budujemy optymizm na tych ostatnich spotkaniach. Jest odpowiedzialność w zawodnikach, dojrzałość i wola zwycięstwa – zapewniał Wdowczyk.

Trener przy ustalaniu meczowej osiemnastki nie może uwzględniać wciąż kontuzjowanego Pawła Brożka, jednak do gry wraca Arkadiusz Głowacki, który musiał pauzować za nadmiar żółtych kartek. – Pozostali zawodnicy są zdrowi – zaznaczył szkoleniowiec. – Problemem dla mnie jest to, że nie mogę tym sezonie regularnie korzystać z usług Pawła. Miał wiele problemów zdrowotnych i albo nie mógł przejść pełnego mikrocyklu treningowego, albo występować w meczach. Ja zdaję sobie sprawę ile dla drużyny znaczy Brożek, jest to zawsze groźny zawodnik, potrafiący wykorzystywać sytuacje, skupić na sobie uwagę rywala. Chciałbym by jak najszybciej do nas wrócił i po przerwie na reprezentację już będzie wszystko w porządku. Liczę na niego, liczę na jego zaangażowanie, doświadczenie, bo jest to ważne ogniwo naszej drużyny – dodał Wdowczyk.

Czy Wisła wreszcie przełamie również i wyjazdową niemoc? Pierwszy gwizdek warszawskiego arbitra Pawła Raczkowskiego w sobotę, 01.10 o 18:00.

Źródło: skwk.pl

Jović: Musimy awansować

Data publikacji: 26-09-2016 10:27


Już jutro Wisłę Kraków czeka rywalizacja z Chojniczanką w ramach 1/8 finału Pucharu Polski. Boban Jović zapewnia, że zawodnicy Białej Gwiazdy na boisko w Chojnicach wyjdą skoncentrowani i zrobią wszystko, by awansować do kolejnej rundy.

Mecze w Pucharze Polski rządzą się swoimi prawami. Jedni odpuszczają tego typu turnieje, aby móc skupić się wyłącznie na grze w lidze, dla drugich to jedyna szansa na występ w eliminacjach Ligi Europy. „Wiemy, że na tym etapie zmagań jest tylko jedno spotkanie, dlatego damy z siebie wszystko” - oświadcza obrońca Wisły.

Niespodzianka goni niespodziankę

W ubiegłym tygodniu pięć ekstraklasowych drużyn pożegnało się z marzeniami o zdobyciu trofeum. Czy ten fakt zaniepokoił defensora Białej Gwiazdy? „Widziałem wyniki, ale nie oglądałem zawodów. Nie jest łatwo zwyciężyć. Nawet z zespołem, który nie gra w najwyższej klasie ligowych rozgrywek. Jesteśmy skoncentrowani na najbliższym przeciwniku, musimy wygrać” - przekonuje Jović.

„Zdajemy sobie sprawę, że zajmujemy ostatnie miejsce w tabeli. Na początku było ciężko, ale teraz czeka nas tylko droga w jedną stronę. To kwestia czasu, kiedy się podniesiemy” - przyznał podopieczny Dariusza Wdowczyka nawiązując do piątkowego remisu z Legią. Na koniec dodał: „Ograliśmy wicemistrza kraju, zremisowaliśmy z aktualnym mistrzem. Pora na kolejne zwycięstwo w Pucharze Polski!”.

Angelika Głuszek

Biuro Prasowe Wisły Kraków SA


Źródło: wisla.krakow.pl

Relacje

1/8 finału Pucharu Polski – Chojniczanka vs Wisła

Kolejny krok na drodze do Pucharu, to spotkanie na Pomorzu, z bardzo wymagającym rywalem.

Między Wisłą, a Chojniczanką tylko Zagłębie Sosnowiec

Naszym rywalem w 1/8 finału Pucharu Polski będzie Chojniczanka. Zespół z Chojnic zajmuje obecnie 2 miejsce w I lidze, co przy ostatnim miejscu w Ekstraklasie Wisły, sprawia że różnica między oboma zespołami, przynajmniej na papierze jest niewielka. Należy też wspomnieć o fatalnej postawie kilku zespołów z najwyższej klasy rozgrywkowej z zespołami z niższych lig. Z pucharu, w starciach z teoretycznie słabszymi drużynami odpadły już: Legia, Termalica, Zagłębie, Korona, Górnik, Śląsk i Lechia. W związku z tymi rezultatami, w Chojnicach mają nadzieję na kolejną niespodziankę. Przyjazd Wisły dla miejscowych to niezwykłe święto. Z tej okazji dobudowano nawet dodatkową trybunę. Jedyny dotychczasowy mecz obu drużyn, to towarzyskie spotkanie w 2014 roku wygrane przez Chojniczankę 3:1.

Kandydat do awansu

Nasi rywale notują bardzo dobry początek rozgrywek I-Ligi. W dotychczasowych 10 spotkaniach przegrali zaledwie 1 raz, w Legnicy. Bilans Chojniczanki w spotkaniach u siebie to 3 zwycięstwa i 3 remisy. Ostatnie 3 mecze, to 3 zwycięstwa drużyny z Pomorza. W I rundzie PP w Kołobrzegu, tamtejsza Kotwica musiała uznać wyższość Chojniczanki, po emocjonującym spotkaniu, zakończonym wynikiem 3:2 dla przyjezdnych. W 1/16 finału PP do Chojnic przyjechała Stal Mielec, aby przegrać 0:2. Drużyna trenera Macieja Bartoszka imponowała formą już w przedsezonowych sparingach, w których pokonała Lechię i rumuńskie Viitorul.

Wiślacy powoli podnoszą się po fatalnym starcie. W ostatnich 2 meczach zdobyli 4 punkty, nie tracąc żadnej bramki. Gra BG również uległa znacznej poprawie. Należy jednak pamiętać, że w tym sezonie drużyna z R22 przegrała wszystkie ligowe mecze wyjazdowe. Jedyny triumf w delegacji, to zwycięstwo w 1/16 PP 4:3 w Sosnowcu z Zagłębiem (liderem I Ligi).

Kilku rezerwowych z szansą na występ

Po meczu z Legią na urazy narzekają Denis Popović Maciej Sadlok, w związku z czym trener Wdowczyk nie wziął ich do Chojnic. We wtorek zabraknie też Pawła Brożka, który kontuzji doznał tuż przed piątkowym szlagierem, a także Michał Miśkiewicza. Ten ostatni odpocznie, ponieważ szkoleniowiec chce dać szansę tym razem Łukaszowi Załusce.

W barwach Chojniczanki brakuje gwiazd, jednak siłą ekipy Bartoszka jest zgranie całej drużyny. Mimo braku wielkich nazwisk, w kadrze drużyny z Chojnic znajdziemy kilku zawodników z przeszłością w Ekstraklasie: Łukasz Budziłek, Rafał Grzelak, Przemysław Pietruszka, Paweł Zawistowski, czy Jakub Biskup – najlepszy strzelec drużyny, 5 bramek w tym sezonie.

Sędzia stawiający pierwsze kroki w poważnym futbolu

Arbitrem wtorkowego starcia będzie Zbigniew Dobrynin. Sędzia z Łodzi w obecnym sezonie poprowadził 2 mecze PP i 3 I-Ligi, pokazał w nich 20 żółtych kartek i podyktował 3 rzuty karne. W poprzednich rozgrywkach wziął udział w meczu Ekstraklasy – Cracovia Piast 1:2, a także w jednym meczu naszych rywali – Chojniczanka MKS Kluczbork 3:1. W 2015 roku poprowadził półfinałowe starcie PP – Legia Podbeskidzie 2:0. W sezonie 2013/14 Dobrynin spotkał się na boisku z Chojniczanką 2-krotnie. W rundzie wstępnej PP – Puszcza Chojniczanka 2:0 i w I-Lidze Górnik Łęczna Chojniczanka 2:0. Arbiter z Łodzi do tej pory nie wziął udziału w żadnym meczu Wisły.

Przed nami ciężki i ciekawy bój

Jak przy każdej następnej rundzie należy przypomnieć, że Puchar Polski to najkrótsza droga do Europy. Wiedzą to także piłkarze, w związku z czym mamy nadzieję, że podejdą oni do dzisiejszego meczu poważnie i kontynuują swoją dobrą serię, którą rozpoczęli ostatnio w rozgrywkach ligowych. Ostatnie wyniki Chojniczanki robią wrażenie i zapowiadają ciężki i ciekawy mecz. Warto jednak wspiąć się na wyżyny swoich możliwości, wygrać to spotkanie i awansować do ćwierćfinału, gdzie na triumfatora tego starcia czeka już Lech Poznań – jedna z ostatnich drużyn, które za faworyta rozgrywek mogły uchodzić jeszcze przed ich startem. Początek meczu o 17:45, transmisja w Polsacie Sport.


NORF
Źródło: wislalive.pl


Kolejny wygrany dreszczowiec!

Biała Gwiazda w 1/4 PP! Po kolejnym thrillerze Wiślacy pokonali Chojniczankę Chojnice 2:1. Gole dla krakowian zdobyli Rafał Boguski i Krzysztof Mączyński. Gospodarze odpowiedzieli tylko trafieniem Patryka Mikity.

W 1/8 Pucharu Polski Wisła Kraków mierzyła się na wyjeździe z Chojniczanką Chojnice. Dla pierwszoligowca awans do najlepszej szesnastki zespołów krajowego pucharu to jedno z największych osiągnięć w 76-letniej historii. Wicelider tabeli I ligi chciał sprawić kolejną z sensacji w 1/16 krajowego czempionatu, dla Białej Gwiazdy odpadnięcie wielu drużyn z Ekstraklasy otwierało szansę i możliwości na awans do kluczowych faz rozgrywek. Przy ul. Mickiewicza było więc o co walczyć.

Jako pierwsi zaatakowali gospodarze i już w 1. minucie Łukasz Załuska dwukrotnie musiał wspiąć się na wyżyny swoich możliwości. Najpierw zza pola karnego huknął Łukasz Kosakiewicz, a Wiślacki bramkarz sparował piłkę na rzut rożny. Chwilę później z narożnika pola karnego próbował Mikita, jednak Załuska i tym razem był na posterunku. Krakowianie dali wyszumieć się Chojniczance, a po czym sami zdobyli pierwszego gola. Po składnej akcji w polu karnym znalazł się Boguski, który uderzył z powietrza i pokonał Budziłka. Wynik ten utrzymał się zaledwie przez kilkadziesiąt sekund - w kolejnej akcji strzałem zza szesnastki w długi róg wyrównał Patryk Mikita.

Kibice zgromadzeni na stadionie nie mogli narzekać na nudę. Przy stanie 1:1 tempo spotkania wyraźnie się jednak uspokoiło. Na następną akcję musieliśmy czekać do 11. minuty, lecz po dobrym dryblingu Małeckiego jego wrzutkę bez problemów złapał bramkarz Chojniczanki. W odpowiedzi w sytuacji sam na sam z Załuską znalazł się Jakub Biskup. Skrzydłowy strzelił celnie, jednak bramkarz Wisły wyczekał go i odbił futbolówkę na korner. Po rzucie rożnym z przewrotki próbował Andrzej Rybski, ale piłka poszybowała nad poprzeczką. W 25. minucie po podaniu aktywnego Patryka Małeckiego nad bramką kopnął Zachara. Gdyby napastnik Wisły zdobył gola, i tak nie zostałby on uznany, gdyż arbiter dopatrzył się spalonego.

Wiślacki zryw

Po dwóch kwadransach przebudził się Krzysztof Mączyński, który przymierzył zza szesnastki tuż obok bramki. Riposta chojniczan pozostawiła jeszcze więcej do życzenia, a strzał Jakuba Biskupa odnotowaliśmy tylko ze względów statystycznych. W 38. minucie z rzutu wolnego huknął Mójta, a Budziłek miał problemy z kozłującą futbolówką. Na szczęście dla niego sytuację wyjaśnił jeden z defensorów gospodarzy, który wybił piłkę na róg. Chwilę później niecelnie główkował Ondrasek, a w 40. minucie centrostrzał Małeckiego z trudem odbił Budziłek. Bramkarz Chojniczanki kilkadziesiąt sekund później złapał główkę Głowackiego. Był to najlepszy moment Wisły w premierowych czterdziestu pięciu minutach, a przypieczętować mógł to Zdenek Ondrasek, który zupełnie niepilnowany główkował obok lewego słupka bramki gospodarzy. Ostatni akcent pierwszej połowy to strzał z dystansu Andrzeja Rybskiego, wychwycony bez trudu przez Załuskę.

Druga część spotkania rozpoczęła się od kolejnej centry Małeckiego, która tym razem wylądowała na górnej siatce. W 51. minucie zza pola karnego ponownie uderzył Mikita, jednak tym razem jego próba nie przyniosła bramkowego efektu. Z ogólnie panującego marazmu w 59. minucie próbował wyrwać swą ekipę Zachara, lecz jego płaskiemu strzałowi zabrakło precyzji. W odpowiedzi z 5 metrów główkował najlepszy w brawach Chojniczanki Mikita, a futbolówka po koźle minęła słupek wiślackiej bramki. W 64. minucie z narożnika pola karnego wyraźnie przestrzelił Boban Jović, którego podaniem w tempo obsłużył Ondrasek. Chwilę później po zespołowej akcji Wisły Mączyński dośrodkował do Czecha, a ten kropnął z woleja nad bramką strzeżoną przez Łukasza Budziłka. W 72. minucie kapitalnym podaniem popisał się podrażniony wolną grą Arkadiusz Głowacki, Zdenek Ondrasek zawisnął w powietrzu i uprzedził bramkarza gospodarzy, lecz futbolówka nieznacznie minęła słupek chojniczan.

Na ratunek Mączyński!

Co nie udawało się przez pół godziny drugiej połowy, udało się w 76. minucie. Kolejna groźna kontra Wiślaków w końcu zakończyła się bramką. Z prawej strony Boban Jović wycofał piłkę do Krzysztofa Mączyńskiego, a reprezentacyjny pomocnik uderzył zza szesnastki. Futbolówka odbiła się jeszcze od nóg jednego z graczy stojących w polu karnym i wpadła do siatki obok bezradnego Budziłka. Po chwili Ondrasek mógł przesądzić losy meczu, lecz chybił po podaniu wprowadzonego pięć minut wcześniej Krzysztofa Drzazgi. W 82. minucie zakotłowało się pod krakowską bramką, jednak w ostatniej chwili przed napastnikiem Chojniczanki wyrósł Boban Jović, który zablokował strzał miejscowego gracza. W 84. minucie zewnętrzną częścią stopy z dystansu uderzył Zawistowski. Załuska i tym razem nie dał się pokonać. W 90. minucie wszyscy kibice Chojniczanki widzieli piłkę w siatce, po tym jak gospodarze schematyczną akcja rozpracowali całą defensywę Wisły i przygotowali futbolówkę do strzału Wojciechowi Lisowskiemu. Stoper z Chojnic huknął z woleja tuż obok słupka. Po chwili tylko rozpaczliwa interwencja Jovicia i Załuski powstrzymała strzał Niedzieli. Wisła dowiozła do końca zwycięstwo i w 1/4 Pucharu Polski zmierzy się z Lechem Poznań.


Jakub Pobożniak
Biuro Prasowe Wisły Kraków SA
Źródło: wisla.krakow.pl


Biała Gwiazda gra dalej. Chojniczanka - Wisła 1-2

Zespół krakowskiej Wisły pokonał w meczu 1/8 finału Pucharu Polski I-ligową Chojniczankę Chojnice 2-1 i awansował do ćwierćfinału tych rozgrywek. Bramki na wagę zwycięstwa zdobyli Rafał Boguski i Krzysztof Mączyński. Kolejnym pucharowym rywalem wiślaków, już grając systemem mecz i rewanż, będzie poznański Lech.

Bardzo mocno mecz z Wisłą rozpoczęła ekipa gospodarzy, bo już w dwóch pierwszych minutach groźne strzały na naszą bramkę oddali Łukasz Kosakiewicz oraz Patryk Mikita. Pierwszy dał Chojniczance, po interwencji Łukasza Załuski, rzut rożny, drugi bramkarz Wisły już pewnie złapał.

Te akcje bynajmniej nie przestraszyły jednak wiślaków, którzy odpowiedzieli na to najlepiej jak mogli. Po wyrzucie z autu na jeden kontakt futbolówkę do Rafała Boguskiego zgrał Zdeněk Ondrášek, a "Boguś" zrobił z tego podania idealny użytek. Uderzył po długim rogu i Wisła od 3. minuty prowadziła w Chojnicach 1-0.

Z prowadzenia nie cieszyliśmy się jednak długo. Arkadiusz Głowacki nie doskoczył bowiem do Mikity, ten uderzył sprzed pola karnego, a piłka po koźle zaskoczyła Załuskę i w piątej minucie był już tylko remis, 1-1.

Po tym mocnym początku na kolejne akcje czekać musieliśmy niewiele ponad dziesięć minut. I tak w 16. swoją okazję mógł mieć Patryk Małecki, ale zbyt długo zwlekał z uderzeniem i gdy już się na to zdecydował - został zablokowany. W minucie 19. to jednak Chojniczanka mogła mieć ogromne powody do zadowolenia. Po dobrze rozegranej akcji "oko w oko" z Załuską znalazł się Jakub Biskup, ale nasz bramkarz spisał się bardzo dobrze i uderzenie pomocnika odbił.

Końcówka pierwszej połowy to już jednak zdecydowana przewaga Wisły. I można tylko żałować, że nie udało się jej udokumentować golem. W 32. minucie z dystansu nieznacznie pomylił się bowiem Krzysztof Mączyński, a sześć minut później, po dograniu od Mateusza Zachary, w dobrej pozycji do strzału znalazł się Boban Jović, ale zamiast uderzyć - szukał jeszcze podania i okazja przepadła.

Wiślacy bramkarza Chojniczanki zmusili natomiast do interwencji w minutach 39. i 41. Najpierw odbił on bowiem przed siebie mocny strzał z rzutu wolnego w wykonaniu Adama Mójty, a następnie dośrodkowanie Małeckiego o mały włos nie wpadło mu "za kołnierz". W 42. minucie golkiper I-ligowca miał też sporo szczęścia, bo najpierw próba Jovicia została zablokowana i mieliśmy tylko rzut rożny, a po nim uderzenie głową Ondráška nieznacznie minęło bramkę, więc do przerwy było 1-1.

Początek drugiej połowy to niespodziewanie dwie groźne akcje gospodarzy. Strzelali bowiem Mikita oraz Biskup, ale Załuska strzał tego pierwszego pewnie złapał, a drugi w zamieszaniu podbramkowym pomylił się nieznacznie.

Wisła odpowiedziała na to wszystko dopiero w 59. minucie, kiedy z szesnastki uderzył Zachara, ale na pewno nie była to próba, z której wiślak mógłby być dumny. Groźniej mogło być natomiast szybko pod naszą bramką, ale po dośrodkowaniu Biskupa Kosakiewicz źle trafił głową w piłkę.

W 66. minucie swoją kolejną szansę miał Ondrášek, ale stojąc tuż przed linią pola karnego uderzył bardzo niecelnie, co nie zmieniało faktu, że Wisła znów zaczynała osiągać coraz większą przewagę. Tyle tylko, że graliśmy bardzo niedokładnie. No i wciąż brakowało nam też precyzji, jak choćby w 72. minucie Ondraskowi, który główkował obok bramki, po świetnej wrzutce Głowackiego.

W 76. minucie w końcu szczęście się do Wisły uśmiechnęło. Po dobrze rozegranej akcji Jović dograł do Mączyńskiego, a ten uderzył na bramkę. Piłka odbiła się po drodze od jednego z obrońców, myląc Budziłka, a to oznaczało, że prowadziliśmy 2-1!

Szybko mogło być zresztą jeszcze lepiej. Wprowadzony chwilę wcześniej na murawę Krzysztof Drzazga dograł do Ondráška, a ten choć mógł strzelać z "pierwszej", przyjął i gdy już "przymierzył" - zrobił to mocno niedokładnie.

Chojniczanka starała się oczywiście odrobić stratę, ale z dobrych pozycji skutecznych strzałów nie udało się oddać rezerwowym piłkarzom I-ligowca - Tomaszowi Mikołajczakowi oraz Bartłomiejowi Niedzieli, a już w 85. minucie z dobrej pozycji zbyt lekko uderzył Biskup. Gospodarze nie załamali się jednak i wciąż starali się atakować i w samej końcówce mieliśmy jeszcze kontrowersję, bo ręką w polu karnym zagrał Mójta, ale sędzia odgwizdał wcześniej przewinienie jednego z zawodników z Chojnic. Ci mieli jeszcze swoją szansę po strzałach Andrzeja Rybskiego oraz Niedzieli, ale nie znalazły one drogi do siatki. Tenże Niedziela miał zresztą jeszcze w 93. minucie doskonałą sytuację, ale najpierw jego strzał odbił Załuska, a dobitką nie trafił on na pustą bramkę!

Ostatecznie Wisła awansowała więc, choć po bardzo trudnej końcówce, do 1/4 finału Pucharu Polski i teraz zmierzymy się z Lechem Poznań.

Źródło: wislaportal.pl

Płockie przełamanie

Wpisany przez Bogdan

niedziela, 02 października 2016 12:46

Wisła Kraków wygrała ze swoją imienniczką z Płocka 3:2.

Pierwszą bramkę już w 12. minucie zdobył Mateusz Zachara, który zakończył piękną akcję krakowian. Na 2:0 podwyższył Richard Guzmics, który wykorzystał dośrodkowanie Bobana Jovicia z rzutu rożnego. Po przerwie gra krakowian całkowicie się posypała. Gola kontaktowego dla płocczan zdobył z rzutu karnego Dominik Furman. „Nafciarze” wyrównali za sprawą Giorgia Merebashviliego. Zwycięską bramkę, w doliczonym czasie gry zdobył niezawodny Patryk Małecki.

Wisła Kraków w tym sezonie pięć razy zagrała na wyjeździe i pięć razy przegrała, jednak w ostatnich dwóch kolejkach nastąpił progres, „Biała Gwiazda” zdobyła cztery punkty i nie straciła bramki. Drużyna z Płocka również w dwóch ostatnich spotkaniach zagrała na zero z tyłu. Od początku obie drużyny były bardzo aktywne. Już w 2. minucie strzał Małeckiego „wypluł” Seweryn Kiełpin, jednak nikt nie dobił tego uderzenia. Dwie minuty później blisko był Zdenek Ondrasek, jednak najpierw został zablokowany, a potem przeniósł futbolówkę nad poprzeczką. Nie minął nawet kwadrans, a „Biała Gwiazda” wyszła na prowadzenie po fenomenalnej akcji w typowo krakowskim stylu. Jović wrzucił na 16. metr, głową w pole karne odegrał Małecki, tam Ondrasek piętką zagrał do Zachary, a ten mocnym strzałem pokonał Kiełpina. Pięć minut później blisko wyrównania był Merebashvili, którego „centrostrzał” wylądował na poprzeczce bramki Michała Miśkiewicza. Ledwie minęło pół godziny gry, a Wisła Kraków prowadziła już 2:0. Jović dośrodkował z rzutu rożnego do niepilnowanego Guzmicsa, a niekryty Węgier nie miał problemów ze zdobyciem bramki. Szybko bramkę kontaktową mogli zdobyć gospodarze. Najpierw Jović wybił piłkę z linii bramkowej, a potem Jose Kante uderzył bardzo mocno, jednak Miśkiewicz odbił na rzut rożny.

Tuż przed przerwą swoją szansę miał Kamil Sylwestrzak, który dopadł do przedłużonej piłki po rzucie rożnym, jednak uderzył zaledwie w boczną siatkę. Żadna z drużyn po tej akcji miała już bramkowych szans i to goście schodzili do szatni w lepszych humorach. Początek drugiej połowy należał do gospodarzy. Piotr Wlazło wbiegł w pole karne, tam faulował go Adam Mójta, a pewnym egzekutorem został Furman. W pierwszej części gry żółte kartki zobaczyli Jović i Mójta, dlatego trener Dariusz Wdowczyk dość szybko zdecydował się na dwie zmiany, tak aby „Biała Gwiazda” nie kończyła meczu w dziesiątkę.

W drugiej połowie płocczanie wykonywali wiele stałych fragmentów gry. Każda wrzutka Furmana podnosiła ciśnienie kibicom krakowskiej drużyny, jednak przez bardzo długi czas te dogrania nie przynosiły gospodarzom żadnych efektów w postaci goli. „Nafciarze” walczyli o wyrównania, i udało im się to w 69. minucie. Kante zagrał do Merebashviliego, który przy biernej postawie Macieja Sadloka wbiegł w pole karne i pewnym strzałem pokonał Miśkiewicza. W 80. minucie ciekawie rzut wolny rozegrali krakowianie, na strzał z 30 metrów zdecydował się Sadlok, jednak mimo że piłka leciała w światło bramki, to problemów z chwytem nie miał Kiełpin.

Do samego końca chęć zdobycia trzech punktów wykazywali jedynie gospodarze. „Nafciarze” atakowali raz po raz, krakowianie bardzo ofiarnie bronili i… zwyciężyli. Bramkę na wagę trzech punktów zdobył niezawodny Małecki, który przejął piłkę na połowie gospodarzy, uderzył z 20. metra i nie dał szans Kiełpinowi. W drugiej połowie zdecydowanie lepsi byli płocczanie, jednak wreszcie szczęście zaczęło sprzyjać „Białej Gwieździe” i w kolejnym meczu w doliczonym czasie gry „Mały” uszczęśliwił Armię Białej Gwiazdy. Teraz pora na przerwę reprezentacyjną, po niej wiślacy rozegrają kolejny mecz wyjazdowy, tym razem przeciwnikiem będzie Lech Poznań. Drużyna z Płocka natomiast zawita do Krakowa na mecz z drużyną z ul. Kałuży.


Wisła Płock – Wisła Kraków 2:3 (0:2)

Bramki: 0:1 Zachara 12, 0:2 Guzmics 34, 1:2 Furman 49 (karny), 2:2 Merebashvili 69 Wisła Płock: Kiełpin – Stępiński, Szymiński, Bożić, Sylwestrzak – Furman, Rogalski (Iliew 77) – Wlazło (Reca 74), Krivets, Merebashvili – Kante (Drozdowicz 84).

Wisła Kraków: Miśkiewicz – Jović (Cywka 57), Guzmics, Sadlok, Mójta (Pietrzak 52) – Boguski, Mączyński, Popović, Małecki – Zachara (Głowacki 87), Ondrasek. Sędziował: Paweł Raczkowski (Warszawa).

Żółte kartki: Reca – Jović, Mójta, Guzmics.

Widzów: 7 558.


Źródło: skwk.pl

Minuta po minucie

Koniec meczu. Jesteśmy w ćwierćfinale.


90+3' Niedziela nie trafia do pustej bramki...
90+1' Zmiana w Wiśle. Cywka za Mójtę.
90' Minimalnie niecelny strzał Markowskiego z kilkunastu metrów.
85' Mikołajczak przepuścił piłkę do Biskupa, który uderzył sprzed pola karnego, ale na posterunku był Załuska.
83' Groźnie pod bramką Wisły, ale Jović blokuje uderzenie rywala.
81' Druga zmiana w zespole gospodarzy. Mikołajczak za Kryszaka.
79' Zmiana w Chojniczance. Niedziela za Mikitę.
78' Ładna akcja Wisły, ale marnuje ją Ondrasek, który uderza obok słupka po podaniu Drzazgi.
76' 2:1 dla Wisły! Jović wyłożył piłkę przed pole karne Mączyńskiemu, który bez zastanowienia uderzył. Piłka po rykoszecie trafia do siatki obok zaskoczonego Budziłka.
73' Na boisku pojawił się również Drzazga, który zastąpił Boguskiego.
73' Pierwsza zmiana w Wiśle. Pietrzak za Małeckiego.
72' Bardzo dobra okazja dla Wisły. Po ładnym miękkim dośrodkowaniu Głowackiego, Ondrasek główkował obok słupka.
70' Wisła w ostatnich minutach zepchnęła rywala do defensywy, ale na razie nic z tego nie wynika.
69' Mogło być groźnie, ale Budziłek uprzedził w polu karnym Ondraska.
66' Zachara odegrał piłkę do Ondraska, który zza pola karnego uderza niecelnie.
60' Świetna okazja dla Chojniczanki, ale po dośrodkowaniu z prawego skrzydła, źle w piłkę na piątym metrze trafił Kosakiewicz.
59' Po zblokowanym strzale Ondraska piłka trafiła pod nogi Zachary, który uderzył z kilkunastu metrów, ale obok dalszego słupka.
56' Płaskie zagranie z rzutu rożnego w pole karne Wisły, strzał Biskupa, ale niecelny.
53' Teraz żółtą kartką ukarany Kosakiewicz.
52' Płaski strzał Mikity sprzed pola karnego, ale zbyt słaby aby zaskoczyć Załuskę.
49' Żółta kartka dla Ondraska.
46' Druga połowa rozpoczęta.

Koniec pierwszej połowy.


42' Kolejny korner i kolejna okazja dla Wisły. Tym razem głową obok bramki uderzał Ondrasek.
41' Po dośrodkowaniu z rzutu rożnego do piłki doszedł Głowacki, ale główkował prosto w ręce bramkarza.
41' Budziłek przenosi piłkę nad poprzeczką po zagraniu Małeckiego z lewej strony boiska.
39' Groźny strzał Mójty z rzutu wolnego z około 30 metrów. Obrońca Wisły sprawił sporo problemów bramkarzowi Chojniczanki.
38' Bardzo dobra okazja dla Wisły, ale marnuje ją Jović. Prawy obrońca naszego zespołu otrzymał dobre podanie w pole karne, ale zamiast uderzać, próbował jeszcze podawać. Został zablokowany.
34' W odpowiedzi z dystansu uderzał Biskup, ale wysoko nad poprzeczką.
32' Płaskie uderzenie Mączyńskiego z ponad 20 metrów, ale piłka przechodzi tuż obok słupka.
29' Ostatnie minuty nie zbyt ciekawe. Na boisko panuje duża niedokładność.
20' Po dośrodkowaniu z rzutu rożnego nad bramką Wisły główkował Rybski.
19' Grzelak zagrywa do Biskupa, który znalazł się sam na sam z Załuską. Bramkarz Wisły górą w tym pojedynku.
17' Na uderzenie z dystansu zdecydował się Ondrasek, ale nie był to udany strzał czeskiego napastnika.
16' Teraz z kolei zablokowany Małecki.
14' Zachara dostał piłkę w polu karnym, ale jego strzał zablokowali obrońcy.
12' Małecki dryblował z lewej strony pola karnego, ale po jego dośrodkowaniu piłkę łapie Budziłek.
8' Od początku gra toczy się w szybkim tempie. Obie drużyny starają się grać ofensywnie.
5' I mamy już 1:1. Na uderzenie z dystansu zdecydował się Mikita i zaskoczył Załuskę, który powinien w tej sytuacji interweniować zdecydowanie lepiej.
3' Goool! Pierwsza okazja dla Wisły i od razu gol. Po aucie, piłkę w polu karnym dostał niepilnowany Ondrasek, który od razy świetnie odegrał do Boguskiego. Ten pewnym strzałem pokonał Budziłka.
2' I kolejna okazja dla gospodarzy. Po podaniu za plecy obrońców piłkę w polu karnym opanował Mikita i uderzył z prawej strony. Dobrze ustawiony Załuska pewnie złapał piłkę.
1' Groźnie pod bramką Wisły! Na uderzenie z dystansu zdecydował się Kosakiewicz, ale dobrze interweniował Załuska, który odbił piłkę na rzut rożny.
1' Wisła rozpoczyna spotkanie.

Zapraszamy na relację "minuta po minucie" z meczu 1/8 finału Pucharu Polski, w którym Wisła zmierzy się na wyjeździe z Chojniczanką Chojnice.

Źródło: wislakrakow.com


Pomeczowe wypowiedzi trenerów

Dariusz Wdowczyk: Liczy się awans

„Nie podzieliliśmy losu zespołów z Ekstraklasy, których już w Pucharze Polski nie ma. Było to dla nas trudne spotkanie, ale niczego innego się nie spodziewaliśmy, niż wyrównanej walki i agresywnej gry ze strony Chojniczanki. Nie dziwi mnie ich wysokie miejsce w tabeli, życzę im awansu do Ekstraklasy. Cieszę się, że jesteśmy w kolejnej rundzie Pucharu Polski. Może gra nie była najlepsza, ale liczy się zwycięstwo” - podkreślał po awansie do 1/4 rozgrywek trener Wisły Kraków - Dariusz Wdowczyk.

Miejscowi dziennikarze sugerowali szkoleniowcowi przyjezdnych, że decyzje sędziego były podejmowane na niekorzyść Chojniczanki. Emocji po gwizdkach nie brakowało jednak w szeregach obu ekip. „Co tydzień mamy kontrowersje, których w każdej z lig jest naprawdę dużo. Pewnie nie byłoby całej tej sytuacji w końcówce spotkania, jeżeli sędzia wskazałby na aut dla Wisły, który nam się należał. Arbitrzy czasem popełniają błędy, co zrobić - dziś mieliśmy wiele sytuacji kontrowersyjnych w obie strony”.

„Puchar rządzi się swoimi prawami”

„Do tej pory w Pucharze Polski było wiele niespodzianek. Mówi się, że puchar rządzi się swoimi prawami, coś w tym jest. Zespół z Ekstraklasy powinien pokazać boiskową mądrość, a my graliśmy bardzo nerwowo”.

Damian Juszczyk
Biuro Prasowe Wisły Kraków SA
Źródło: wisla.krakow.pl


Maciej Bartoszek: Czujemy niedosyt

„Chciałem podziękować zawodnikom za walkę, zaangażowanie i wysiłek, jakie włożyli w to spotkanie. Szybko stracona bramka, szybka odpowiedź i mieliśmy wyrównany mecz. Obie drużyny stworzyły dużo sytuacji. Niepotrzebnie straciliśmy drugą bramkę, do tego po rykoszecie. Zaczęliśmy gonić wynik, nie udało się. Ktoś tu miał dziś słabszy dzień, ale na pewno nie była to Chojniczanka” - ocenił Maciej Bartoszek, trener gospodarzy starcia 1/8 Pucharu Polski z Wisłą Kraków.

„Czujemy wielki niedosyt, żal, ale musimy skupić się na lidze i takie słowa moi zawodnicy - po podziękowaniach - usłyszeli. Musimy jak najszybciej się podnieść. A myślę, że moi piłkarze będą czuć dumę za charakter pokazany na boisku. Nie przynieśli wstydu. Mamy powody do dumy. To fajny zespół, który w każdym meczu walczy o zwycięstwo” - dodał opiekun MKS-u Chojniczanki 1930 Chojnice.

Damian Juszczyk
Biuro Prasowe Wisły Kraków SA
Źródło: wisla.krakow.pl


Pomeczowe wypowiedzi zawodników

Łukasz Załuska: Traktujemy te rozgrywki poważnie

Biała Gwiazda pokonała MKS Chojniczankę 1930 Chojnice 2:1 i awansowała do ćwierćfinału Pucharu Polski. Jak można było się spodziewać, od pierwszych minut zaatakowali gospodarze, którym jednak nie udało się zaskoczyć występującego dziś w wiślackiej bramce Łukasza Załuski. Nasz golkiper po meczu podkreślał, że dla drużyny najważniejszy jest awans, a błędy popełnione przez naszych piłkarzy do następnego spotkania uda się naprawić.

„Jak najbardziej traktujemy te rozgrywki poważnie. Większość zespołów z Ekstraklasy już odpadła i myślę, że jeśli w ćwierćfinale pokonamy Lecha to stać nas na zwycięstwo w tym pucharze” - zaczął bramkarz Wisły.

Mimo że od pierwszego gwizdka chojniczanie ruszyli do ataków to gol Rafała Boguskiego otworzył wynik. Szybko jednak znowu mieliśmy remis, a wyrównanie gospodarzom dało trafienie Patryka Mikity. „Wiedzieliśmy, że potrafi strzelać dobrze z dystansu. Uderzył naprawdę mocno i precyzyjnie. Co do samej Chojniczanki to nie mieliśmy łatwego zadania bo to zespół, który obecnie jest w formie i nie przypadkiem są wiceliderem w swojej lidze”.

W dobrym kierunku

„Końcówka była zbyt nerwowa. Powinniśmy bronić się zdecydowanie od własnej bramki i lepiej kontrolować przebieg meczu. Te trzy ostatnie minuty napsuły nam trochę krwi, ale na szczęście udało się awansować. Bardzo nam na tym zależało, bo ostatnie mecze pokazały, że wszystko idzie w dobrym kierunku i nie chcieliśmy tego zepsuć” - dodaje golkiper Białej Gwiazdy.

Już w sobotę czeka Wiślaków kolejne starcie wyjazdowe. Tym razem nasi piłkarze pojadą do Płocka, gdzie w Lotto Ekstraklasie zagrają z... Wisłą. „Nie możemy popełniać tylu błędów, bo inny rywal mógłby to wykorzystać. Jednak mecz meczowi nie jest równy, ale nastroje w drużynie są coraz lepsze i to widać. Przed przerwą na reprezentację zrobimy wszystko, by osiągnąć jak najlepszy wynik i przywieźć z Płocka trzy punkty”.

MH
Biuro Prasowe Wisły Kraków SA
Źródło: wisla.krakow.pl


Krzysztof Mączyński: Zróbmy wszystko, by znaleźć się na Narodowym!

Biała Gwiazda pokonała na wyjeździe Chojniczankę 2:1, a decydujego gola zdobył reprezentacyjny pomocnik - Krzysztof Mączyński. Wisła awansowała do 1/4 Pucharu Polski, w którym niewątpliwą nagrodą jest finał rozgrywany na Stadionie Narodowym.

Wiślak był zbudowany postawą swojej drużyny. „Każdy z nas wychodzi na boisko po to, by wygrywać - niezależnie od tego, czy to boisko pierwoligowe, czy grasz z zespołem ekstraklasowym. Jeżeli bierzemy się za coś to robimy to na poważnie i nie ma mowy o żadnym odpuszczaniu” - stwierdził „Mąka”, który w reprezentacyjnych barwach miał okazję występu na głównym obiekcie kadry narodowej.

„Życzę każdemu chłopakowi możliwości występu na Stadionie Narodowym. Jeżeli jest taka możliwość, żeby zagrać tam w finale Pucharu Polski, jest to fantastyczne przeżycie i zróbmy wszystko, żebyśmy się tam znaleźli. Puchar Polski to bardzo fajna sprawa, a droga do tego naprawdę się otwiera. Teraz mamy dwa mecze z Lechem, fantastyczne dla nas, fantastyczne dla kibiców. Na pewno będziemy walczyć o zwycięstwo”.

„Bramkę dedykuję żonie”

Autor kluczowego trafienia zwrócił uwagę, że dla niego bramki nie są najważniejsze. „Najbardziej cieszy mnie to, że zagrałem kolejny mecz. Wszyscy wiedzą, że miałem problemy zdrowotne, dziś już na szczęście nic nie odczuwałem. Mogę nadal uprawiać sport, mogę w stu procentach być skoncentrowany na meczu i widzę, że forma rośnie” - podsumował Mączyński, po czym dodał: „Oczywiście każda bramka, zwłaszcza dla mnie, który nie strzela ich wielu w sezonie to świetna sprawa. Chciałbym zadedykować ją mojej żonie, która jest w ciąży i z którą w grudniu spodziewamy się dziecka. Robię wszystko od kilku spotkań, żeby zdobyć gola, jednak piłka nie chciała dotąd wpaść. Może teraz będzie dużo łatwiej, bo sytuacje w meczu sobie stwarzam, oddaję strzały, a żeby strzelić bramkę, przede wszystkim trzeba strzelać”.

Przed Wiślakami powrót na boiska Ekstraklasy i rywalizacja z gatunku tych o sześć punktów z Wisłą Płock. 20-krotny reprezentant kraju nie ukrywa, że krakowianom z meczu na mecz gra się coraz lepiej. „Każde zwycięstwo nakręca i buduje atmosferę. Wiemy, w jakim dołku byliśmy - dziś w trzecim spotkaniu z rzędu, w którym gramy na wysokim poziomie, zwyciężamy i jedziemy do Płocka zwyciężać. Podobnie będzie w starciu z Lechem. Podejmiemy rękawicę i nie oddamy tego tak łatwo”.

W oczekiwaniu na ruch selekcjonera

„Mąka” wrócił do optymalnej dyspozycji, Wisła zaczęła wygrywać. Czy pomocnik Białej Gwiazdy może więc liczyć na powołanie do kadry Adama Nawałki? „To są decyzje trenera, zostawmy to jemu. Ja robie to, co do mnie należy, a najważniejsze jest zdrowie i to, że mogę teraz pomóc Wiśle. W każdym meczu jestem obserwowany, więc zarówno puchar, jak i liga są bardzo ważne” - powiedział na koniec uśmiechnięty Krzysztof Mączyński.

Jakub Pobożniak
Biuro Prasowe Wisły Kraków SA
Źródło: wisla.krakow.pl


Rafał Pietrzak: Najważniejsze jest zwycięstwo

Krakowska Wisła po bardzo trudnym meczu w Chojnicach pokonała miejscowych - MKS Chojniczankę i awansowała do ćwierćfinału Pucharu Polski. Nim kibice zdążyli na dobre zająć swoje miejsca na stadionie, padły dwie bramki. Najpierw trafił Boguski, a chwilę później wyrównał Mikita. Zwycięskiego gola w drugiej połowie zdobył Mączyński i goście wygrali 2:1. Tuż przed golem dającym krakowianom awans, na boisku pojawili się Krzysztof Drzazga i Rafał Pietrzak. Ten drugi w pomeczowej rozmowie podkreślał, jak istotny dla całego zespołu jest taki wynik.

„Ten awans jest bardzo ważny i cieszymy się, że udało nam się go osiągnąć. Nie był to łatwy mecz i tym bardziej jesteśmy z tego faktu zadowoleni. Grałem tutaj jeszcze, kiedy byłem zawodnikiem GKS-u Katowice, a Chojnice zawsze były dla nas wyzwaniem. Wiedzieliśmy, że gospodarze nie odpuszczą nam tak łatwo. Najważniejsze jest jednak to, że udało się wygrać” - powiedział nasz obrońca.

Wiślacy grali w tym meczu bardzo cierpliwie, czekając na swoją szansę na zdobycie gola. Nie ustrzegli się jednak kilku błędów, które bez wątpienia przed ligowym starciem z Wisłą Płock należy wyeliminować. „Przede wszystkim szkoda straconej bramki. Po strzelonym golu powinniśmy jeszcze bardziej dokręcić śrubę i zapewnić sobie wygraną wcześniej. A tak mieliśmy dwie szybkie bramki, później trochę spokoju i nerwowa końcówka. Widać jednak pozytywy w naszej grze i musimy iść dalej tym tropem”.

Bramka na plus, najważniejsze zwycięstwo

Rafał, tak samo jak Krzysztof Drzazga, dostał dziś od trenera Wdowczyka szansę na odmienienie losów spotkania. Chwilę po tym, jak pojawili się na boisku, Wiślakom udało się strzelić gola. „Każdy z nas trenuje po to, by wnieść coś pozytywnego do gry zespołu. Jeśli nie grasz od początku to chcesz wejść na boisko i dać z siebie wszystko. My z Krzyśkiem weszliśmy dzisiaj na murawę i akurat udało się zdobyć zwycięską bramkę, co daje nam jakiś tam plus, ale najważniejsze, że drużyna wygrała” - zakończył piłkarz Białej Gwiazdy.

MH
Biuro Prasowe Wisły Kraków SA
Źródło: wisla.krakow.pl


Arkadiusz Głowacki: Najlepszy jest wynik

Biała Gwiazda pokonała Chojniczankę 2:1 w meczu 1/8 Pucharu Polski. Mimo korzystnego wyniku, nie bez krytyki podszedł do analizy tego spotkania kapitan Wisły - Arkadiusz Głowacki.

„Myślę, że mecz ten będzie dobrym materiałem do analizy. Na początku nie czuliśmy się najlepiej na boisku, to było widać. Nie mogliśmy szybko przystosować się do przeciwnika i murawy, stąd problemy. Mimo wszystko zdobyliśmy bramkę i myśleliśmy, że wszystko ułoży się po naszej myśli. Tak jednak nie było i wydaje się, że najbardziej pozytywny w tym meczu jest wynik” - uczciwie przyznał stoper krakowskiej ekipy.

Pora na lepszą grę w odbiorze

Druga część spotkania była znacznie lepsza w wydaniu Wisły, ale w doliczonym czasie gry coś się zacięło i niewiele brakowało, by gospodarze doprowadzili do wyrównania. „W drugiej połowie zaczęliśmy grać to, co chcemy grać - odbiór wysoko, atakowanie przeciwnika z futbolówką, zbieranie drugich piłek. Wszystko to, nad czym tak mocno pracowaliśmy przez większość drugiej połowy prawie zaprzepaściliśmy. Teraz należy jak najszybciej powrócić na dobrą drogę i lepszą grę w odbiorze” - podkreśla „Głowa”.

Obrońca Wisły nie wybiega jeszcze myślami w przyszłość dalej niż do pierwszego odsłony rywalizacji 1/4 Pucharu Polski z Lechem. „Sądzę, ze najlepszą drogą do pucharu jest wygranie kolejnego meczu. Na razie nie wybiegajmy tak bardzo do przodu".

Jakub Pobożniak


Biuro Prasowe Wisły Kraków SA
Źródło: wisla.krakow.pl

Drzazga: Trzeba zostawić serducho

Data publikacji: 28-09-2016 13:25


Wisła po ciężkim boju zwyciężyła Chojniczankę 2:1. Przez ostatni kwadrans na murawie pojawił się Krzysztof Drzazga, który wniósł sporo ożywienia na nietypowej dla siebie pozycji prawego pomocnika.

Po meczu młody napastnik skupił na ocenie gry rywali. „Najważniejszy jest awans. Wiadomo, że nie są to łatwe mecze, gdy przyjeżdża się do zespołu niżej notowanego. Taka drużyna zawsze ma podwójną motywację. Wiadomo jednak, że chce się wejść na boisko, bo po to się trenuje. Kiedy wszedłem, trzeba było dużo biegać, było bardzo dużo walki, ale myślę, że w większości momentów wyglądało to całkiem dobrze”.

Każda pozycja dobra - byle grać!

Drzazga zapytany został również o to, jak odnalazł się w niestandardowej dla siebie roli prawoskrzydłowego. „Zawsze mówiłem, że nieco lepiej czuję się na szpicy, ale jeśli trener widzi dla mnie miejsce na prawym skrzydle to chętnie zagram tam. Nie myślę o tym, czy mam większe szanse na występ na tej pozycji niż w ataku. Bardziej staram się skupić na tym, by dobrze trenować i pokazywać się z jak najlepszej strony, a to gdzie trener będzie mnie wpuszczał, nie ma znaczenia. Najważniejsza jest sama gra” - odparł rezerwowy Wisły.

Na Wiślaków w ćwierćfinale czeka nieco trudniejszy na papierze rywal - poznański Kolejorz. „Lech to jedna z najbardziej utytułowanych drużyn w Polsce i ostatnio znowu coraz lepiej grają w piłkę. Myślę, że nie będzie to ani łatwiejsza, ani trudniejsza rywalizacja niż ta, bo Chojniczanka postawiła nam twarde warunki. W każdym spotkaniu trzeba będzie zostawić całe serducho, by pokonać kolejnego rywala”.

Jakub Pobożniak

Biuro Prasowe Wisły Kraków SA



Źródło: wisla.krakow.pl

Galeria sportowa

Galeria: