2016.10.02 Cracovia - Wisła Kraków 1:1

Z Historia Wisły

2016.10.02, Centralna Liga Juniorów, 9 kolejka, Kraków, ul. Wielicka 101, 12:00, niedziela
Cracovia 1:1 (0:0) Wisła Kraków
widzów:
sędzia:
Bramki
Grzegorz Gawle 54' 1:0
1:1

90'+2 Marcin Jaworski
Cracovia
Damian Smoleń
grafika:zk.jpg 45' Hubert Adamczyk
Bartosz Czarnecki grafika:zmiana.PNG (78' Michał Barnaś)
Dawid Dukała
Grzegorz Gawle
Mateusz Jarzynka
grafika:zk.jpg 46' Radosław Kanach
Sebastian Strózik grafika:zmiana.PNG (86' Bartłomiej Tymoszuk)
Mateusz Supryn grafika:zmiana.PNG (65' grafika:zk.jpg 84' Dominik Pieprzyca)
Patryk Zaucha
Michał Zięba

Trener: Kordian Wójs
Wisła Kraków
Kacper Chorążka
Daniel Peterka
Jakub Ptak grafika:zk.jpg 73'
Piotr Świątko
Miłosz Stawowy grafika:zmiana.PNG (48' Marcin Jaworski)
Kacper Laskoś
Patryk Skrzypniak grafika:zmiana.PNG (55' Mateusz Wyjadłowski)
Przemysław Porębski
Bartłomiej Purcha grafika:zmiana.PNG (70' Ernest Świętek)
Grzegorz Kociołek
Michał Banik grafika:zmiana.PNG (75' Krzysztof Wydra)

Trener: Mariusz Jop

O Wiśle Kraków czytaj także w oficjalnym serwisie Przeglądu Sportowego - przegladsportowy.pl


Spis treści

Relacje z meczu

===-Remis, który trzeba uszanować


Dodano: 2016-10-02 18:52:05 (aktualizacja: 2016-10-03 08:44:38) (MARCIN)

W 9. kolejce CLJ, juniorzy Białej Gwiazdy rozegrali wyjazdowy mecz z Cracovią. Punkt, który Wiślacy wywalczyli na boisku przy Wielickiej 101 należy uszanować. Dlaczego?

PROBLEMY KADROWE

Choćby dlatego, że trener Białej Gwiazdy Mariusz Jop nie mógł skorzystać z kilku zawodników. Urazy wyeliminowały z gry: bramkarza Kacpra Polaka, pomocników Macieja Rogóża i Adriana Grzybka, a najlepszy jak do tej pory strzelec Wisły U-19 Ernest Świętek, nie będąc w pełni gotowym do rozegrania pełnego meczu, usiadł na ławce a następnie zagrał w jego ostatniej fazie.

DOZBROJONY PRZECIWNIK

Wiśle zadania nie miała zamiaru ułatwiać Cracovia. W jej szeregach zabrakło również kilku wartościowych graczy (Żaba, Ożóg, Pestka, Mik). Zagrali natomiast Radosław Kanach i Hubert Adamczyk, których trener I drużyny Jacek Zieliński zaprasza nie tylko regularnie do treningów, ale też czasami posila się nimi, jeśli chodzi o formowanie meczowej osiemnastki. Cracovia miała w swych szeregach kilku graczy, którzy są w orbicie zainteresowań trenerów juniorskich kadr narodowych (Zięba, Zaucha, Kanach, Adamczyk). W Cracovii też od dłuższego czasu się scoutuje, więc w drużynie Pasów U-19 występują: Strózik (pozyskany z Pomologii Prószków) czy Jarzynka (przyszedł z Białej Podlaskiej).

RĘKA JOPA I SERCA WIŚLACKICH WOJOWNIKÓW

Wisła U-19 pod wodzą nowego trenera gra lepiej. Poprawiła się organizacja gry. Wisła stwarza okazje w ataku, ale też i lepiej broni. Bo boisku przede wszystkim biega też drużyna, a nie zlepek niespójnych jednostek.

Do przerwy mogło być 2-0 dla nas, no może 2-1. Cracovia miała niewielką przewagę, ale Wisła stworzyła dwie 100% sytuacje. Jednej z nich nie wykorzystał dobrze grający Porębski a drugiej Purcha. Dobrze przy tych strzałach zachował się też jeden z najlepszych graczy gospodarzy Smoleń (bramkarz). Cracovia mogła skarcić Wisłę za sprawą Strózika, ale aktywnemu napastnikowi brakowało przy uderzeniach precyzji.

Po zmianie stron Cracovia była groźniejsza. Kilka razy zakotlowało się na przedpolu Wisły. Kanach po kornerze głową trafił w słupek, a dwie sytuacje sam na sam gościom wybronił Chorążka. Sporo krwi defensorom Mariusza Jopa napsuł kreatywnościom Adamczyk, ale Wisła dała radę. Mariusz Jop modyfikował ustawienie. Żył na ławce i na boisko wprowadzał nowych piłkarzy. Jednym z nich był Marcin Jaworski, który już w doliczonym czasie gry wyrównał. Wcześniej on i jego koledzy otwierali się, próbowali strzelić gola, czym dawali szanse Cracovii do groźnych kontr.

Wisła pokazała charakter. Mariusz Jop jako jej trener nie przegrał kolejnego meczu. Ten remis nalezy jednak uszanować, bo ugranie go nie przyszło łatwo.


Kolejnym rywalem BG w CLJ będzie 8 października Legia Warszawa. Zapraszamy wszystkich serdecznie ne mecze juniorów starszych, bo dobrej piłki i emocji zazwyczaj nie brakuje.

Źródło: wislalive.pl

CLJ: Ambitni Wiślacy przywożą punkt z derbów!

Juniorzy starsi Wisły Kraków w derbach Krakowa do końca walczyli o wyrównującą bramkę. Ambitne zespołowe ataki przyniosły efekt! Mimo przewagi Pasów w drugiej połowie, bohaterem ostatniej akcji został Marcin Jaworski, który strzałem tuż przed końcem spotkania wyszarpał dla Białej Gwiazdy wyjazdowy punkt, trafiając na 1:1!

Jak na derby przystało, od pierwszych minut emocji nie brakowało. Już w 6. minucie Michał Banik urwał się rywalom i mimo że strzał został zablokowany to i tak piłka ugrzęzła na górnej siatce. Wcześniej z kolei refleksem po drugiej stronie boiska wykazał się Kacper Chorążka. Trwała wymiana ciosów. Bartłomiej Purcha huknął w poprzeczkę, a rewanżu groźne uderzenie minęło wiślacką bramkę.

Dynamiczny był też Ernest Świętek. W 19. minucie dośrodkował do Przemysława Porębskiego, którego w ostatniej chwili uprzedzili obrońcy. Za chwilę natomiast wrzucał Porębski, a sam na sam z golkiperem Pasów znalazł się Purcha, jednak Damian Smoleń wygrał pojedynek oko w oko z Wiślakiem.

Później przed utratą gola Białą Gwiazdę ratował Jakub Ptak, ofiarnie ciałem odbijając piłkę zmierzającą już do bramki. Szczęście sprzyjało także Cracovii, gdy jej bramkarz szczęśliwie odbił futbolówkę po tym jak Porębski wbił się między obrońców.

Sporo problemów Wiślakom stwarzał aktywny Sebastian Strózik, jednak zawodziła go skuteczność, zmarnował dwie korzystne okazje. Za to mocny strzał w środek Porębskiego z problemami zatrzymał bramkarz miejscowych.

Cios po powrocie z szatni

Po wznowieniu gry szybki cios zadali gospodarze. Świętek zszedł do środka i wystawił piłkę jak na tacy przed bramką Grzegorzowi Gawle, który nie dał szans golkiperowi Białej Gwiazdy, trafiając z bliska mocno pod poprzeczkę.

Ekipa z Reymonta też miała swoje okazje. Próbę głową Purchy zatrzymał Smoleń, a Porębski minimalnie przestrzelił w doskonałej sytuacji. Po tym jak Świetek przebiegł przez pół boiska i dał się sfaulować przed polem karnym, Porębski z wolnego przymierzył tuż obok okienka pasiastej bramki. Mnożyły się szanse, lecz brakowało wykończenia po stronie Białej Gwiazdy. Także Grzegorzowi Kociołkowi, od którego lepszy okazał się bramkarz miejscowych.

W rewanżu Kacper Chorążka kilka razy ratował Wisłę w - wydawałoby się - beznadziejnych sytuacjach.


Grali do końca!

Gdy już wydawało się, że druga połowa należy do Pasów, do ambitnych ataków w końcówce rzucili się Wiślacy. Opłaciło się! Marcin Jaworski znalazł się w dogodnej sytuacji i rzutem na taśmę pewnym strzałem wyrwał derbowy punkt!

Damian Juszczyk
Biuro Prasowe Wisły Kraków SA
Źródło: wisla.krakow.pl


Wypowiedzi

Mariusz Jop: Ambicja, charakter i walka do końca

W derbach juniorzy starsi Wisły Kraków zremisowali na wyjeździe z Cracovią 1:1 (1:0). Po golu Marcina Jaworskiego w ostatniej minucie spotkania drużyna trenera Mariusza Jopa wywalczyła cenny punkt. Opiekun Białej Gwiazdy nie kryje, że mecz do łatwych nie należał.

Pierwsza połowa spotkania była wyrównana, jednak w 56. minucie po bramce zawodnika Pasów to Wiślacy musieli gonić wynik. Jak trener drużyny z Reymonta ocenia to starcie? „Na pewno nie był to łatwy mecz, ale myślę, że bardzo ciekawy i obfitujący w wiele sytuacji zarówno z jednej, jak i z drugiej strony. Słowa pochwały dla naszego bramkarza Kacpra i tym bardziej dla golkipera przeciwników, który wybronił kilka bardzo dobrych sytuacji z naszej strony. Graliśmy do końca z dużym zaangażowaniem wierząc, że można tutaj strzelić bramkę i cieszę się bardzo, iż w końcówce udało się ten jeden punkt zdobyć. To nie są łatwe mecze. Mecze z Cracovią nigdy nie były łatwe”.

Spotkanie z pasiastą ekipą było trzecim meczem juniorów starszych Wisły Kraków, prowadzonych przez trenera Jopa. Od czasu objęcia przez niego roli szkoleniowca Białej Gwiazdy, drużyna nie doznała jeszcze porażki. „Nie spodziewaliśmy się, że będzie lekko. Cieszy, że zespół nie przegrywa, pokazuje ambicję, charakter, wolę walki i chęć gry do końca” - przyznał usatysfakcjonowany opiekun Wiślaków.

Po derbach - Legia

Następny mecz Wisła Kraków rozegra na własnym boisku 8 października o godzinie 12:00. Przeciwnikiem zespołu z Reymonta będzie Legia Warszawa. Starcia z drużyną ze stolicy zawsze przysparzają większej dawki emocji. „Nastawienie jak przed każdym innym meczem. Staramy się koncentrować na tym, co my mamy grać, w jaki sposób rozgrywać akcje i jak bronić. Tak samo było przed tym spotkaniem, i tak samo będzie przed każdym kolejnym. Nie ustawiamy taktyki pod rywala, tylko staramy się rozwijać i ulepszać naszą grę”.

Czy wyjazdowy punkt derbowy spełnił oczekiwania wiślackiego opiekuna? „Biorąc pod uwagę przebieg meczu - tak, jestem zadowolony z tego spotkania. Zawsze trudno jest gonić wynik i cieszy to, że udało się go w końcówce nadrobić” - stwierdził z uśmiechem szkoleniowiec.

Agnieszka Żaczyk
Biuro Prasowe Wisły Kraków SA
Źródło: wisla.krakow.pl


Kacper Chorążka: Brawa należą się całej drużynie

W zremisowanym 1:1 (1:0) meczu juniorów starszych pomiędzy Cracovią i Wisłą Kraków dobrze na boisku spisał się bramkarz Białej Gwiazdy - Kacper Chorążka.

„Z przebiegu pierwszej połowy można było stwierdzić, że zasługujemy na wygraną, jednak dobrze w bramce Cracovii spisywał się Damian Smoleń. Przed meczem zdecydowanie mieliśmy apetyt na wygraną, ale patrząc na to, w jakich okolicznościach doprowadziliśmy do remisu należy się cieszyć z tego jednego punktu i już skupić się na sobotnim, bardzo ważnym meczu, z Legią Warszawa” - przyznał wiślacki golkiper.

Młody Wiślak wielokrotnie ratował swój zespół przed podwyższeniem wyniku po stronie Pasów. „Zawsze można zrobić coś więcej, ale bramkarz w tej kwestii ma ograniczone możliwości. Wykonuję swoją pracę i tyle. Cieszę się, że w pewnym stopniu pomogłem, ale brawa należą się całemu zespołowi, bo naprawdę pokazaliśmy charakter i determinację w dążeniu do zdobycia wyrównującej bramki”.

„Czuliśmy, że wpadnie!”

Zarówno wiślaccy kibice, jak i cały zespół na doprowadzenie do remisu musieli czekać bardzo długo, bo aż ostatniej minuty. Mimo to Chorążka do końca wierzył w swoją drużynę. „W piłce wszystko jest możliwe, co pokazują choćby w ostatnim czasie mecze naszych starszych kolegów. Myślę, że wszyscy czuliśmy, że ostatecznie piłka wpadnie do bramki i tak się stało. Można powiedzieć, że tego gola zdobyliśmy w dramatycznych okolicznościach, bo już w doliczonym czasie gry, ale jak to mówią: lepiej późno niż wcale” - stwierdził bramkarz Białej Gwiazdy.

Kolejne spotkanie ekipa z Reymonta rozegra na własnym boisku 8 października, a jej rywalem będzie Legia Warszawa. „Mecze z drużyną ze stolicy są z gatunku tych, przed którymi trener nie musi nas motywować, jednak koniec końców i tak można uzyskać maksymalnie 3 punkty. Juniorzy Legii występują teraz w Młodzieżowej Lidze Mistrzów, ale to my gramy u siebie i mamy za sobą udane mecze z wymagającymi rywalami. Spotkanie zapowiada się niezwykle ciekawie“.

Agnieszka Żaczyk
Biuro Prasowe Wisły Kraków SA
Źródło: wisla.krakow.pl


Marcin Jaworski: Pokazaliśmy charakter

Strzelec gola na 1:1 to niewątpliwie największy bohater meczu Wisły z Cracovią w Centralnej Lidze Juniorów. Bramka w derbach i to jeszcze w doliczonym czasie gry ma wyjątkowy smak, ale Marcin Jaworski twardo stąpa po ziemi i skromnie opowiada o akcji z 93. minuty.

Przy okazji derbów, jak zwykle duże wrażenie zrobiła sama otoczka. Na trybunach i na murawie czuć było, że nie jest to zwykła ligowa potyczka. Z takim stwierdzeniem zgodził się też Marcin Jaworski. „To prawda, trener nie musiał nas specjalnie mobilizować. Każdy znał wagę tego spotkania - to wyjątkowy mecz i chyba każdy czuł to gdzieś głęboko w środku” - podkreślił młody gracz Wisły.

Ambicja = niedosyt

Jaworski zapewnił Białej Gwieździe punkt, w dodatku w niesamowitych okolicznościach, przeciwko największemu rywalowi, ale remis raczej go nie cieszy, a o golu nie chce mówić zbyt wiele. „Na bramki pracuje cały zespół i tak też było tym razem. Cieszy ładna akcja i samo trafienie, lecz chcieliśmy zdobyć trzy punkty i ten główny cel nie został zrealizowany. Choć na pewno można dostrzegać jakieś pozytywy, bo z trudnego wyjazdowego starcia wywozimy punkt. Wszyscy wiemy, jak ciężko gra się w derbach Krakowa” - opowiadał filigranowy pomocnik, który pojawił się na murawie po zmianie stron.

Wisła bardzo dobrze rozpoczęła spotkanie pokazując szeroki wachlarz rozwiązań w ofensywie, a przy okazji rzadko dopuszczając przeciwników do kontr. Później pojawiły się problemy. Trudno powiedzieć, czy wynikały one z tego, że w drugiej odsłonie gry Cracovia złapała wiatr w żagle, czy może goście opadli nieco z sił. „Po przerwie chyba zabrakło trochę koncentracji. A przez to z kolei oddaliśmy pole Pasom. Na pewno sami utrudniliśmy sobie życie, bo zmarnowaliśmy sporo sytuacji do wyjścia na prowadzenie. Myślę jednak, że z czasem będziemy strzelać coraz więcej bramek i to wszystko zaskoczy. Mnie osobiście cieszy też to, że końcówka znowu była pod nasze dyktando. Pokazaliśmy charakter”.

Michał Hardek
Biuro Prasowe Wisły Kraków SA
Źródło: wisla.krakow.pl


Wideo

>>> Skrót meczu:Wojciech Tracz

Źródło: Wojciech Tracz