2016.10.29 Cracovia - Wisła Kraków 0:0
Z Historia Wisły
Cracovia | 0:0 | Wisła Kraków 2000 | ||||||||
widzów: | ||||||||||
sędzia: | ||||||||||
| ||||||||||
| ||||||||||
O Wiśle Kraków czytaj także w oficjalnym serwisie Przeglądu Sportowego - przegladsportowy.pl
2000: Derby na remis
Ataki do ostatniej minuty nie dały efektu i Wisła Kraków 2000 tylko zremisowała z Cracovią 0:0. Wynik ten mocno komplikuje podopiecznym trenera Goncalo Feio sprawę awansu do makroregionalnej ligi.
Problemy zaczęły się już przed meczem, kiedy sędzia nie dopuścił do gry Waldemara Luberdy i Daniela Morysa tłumacząc, że obaj mają jedynie kserokopię kart zdrowia. W ich miejsce na boisku wyszli Kacper Romańczuk i Wojciech Kokoszewski, choć jechali na Wielicką 101 z myślą o tym, że spotkanie zaczną na ławce. Pozmieniana tuż przed rozpoczęciem Wisła potrzebowała trochę czasu, żeby zatrybić. Najpierw kilkukrotnie czujność Patryka Paweli strzałami z dystansu sprawdzili gospodarze, ale nie były to wymagające próby. W odpowiedzi wiślacy próbowali po stałych fragmentach gry, ale piłka przeważnie lądowała w rękawicach bramkarza Pasów. Żal szczególnie sytuacji, gdy po wrzutce Karola Raka wystarczyło trącić piłkę by ta wpadła do siatki, a chwilę później Dawid Kałuża uderzał głową nad poprzeczką. Do przerwy było 0:0, a obie drużyny trudno było wyróżnić za grę w ofensywie.
Po zmianie stron wiślacy musieli zaatakować i to zrobili. Dwukrotnie przyśpieszyli, co sprawiło, że pozycje do strzału wypracowali sobie Patryk Plewka i Filip Handzlik, ale były to próby nieznacznie niecelne. Najlepsza sytuacja dla Białej Gwiazdy miejsce miała w 58. minucie, gdy Handzlik wyprowadził kontratak dwóch na jednego. Skrzydłowy mając przed sobą obrońcę dograł do niepilnowanego Plewki, ale ten źle sobie przyjął piłkę, wyganiając się z nią do boku i niezbyt mocno uderzył w skrającego kąt bramkarza. Tak dobrej sytuacji Wisła już do końca meczu nie miała. Cracovia pod bramką Paweli gościła bardzo rzadko, ale mogła zdobyć bramkę, gdy jej zawodnik z bliska przeniósł piłkę wysoko nad poprzeczką. Pasy jednak przede wszystkim pilnowały korzystnego rezultatu. Skomasowana obrona przyniosła efekty, choć przed dobrą szansą stanął m.in. Kałuża, ale jego uderzenie skierowane było wprost w bramkarza. W ostatniej akcji meczu mieliśmy też kontrowersje – w polu karnym przewrócony został Plewka, ale gwizdek sędziego milczał. Ostatecznie Wisła Kraków 2000 zremisowała z Cracovią 0:0 i przy innych wynikach w tej kolejce mocno ograniczyła swoje szanse na awans do makroregionalnej ligi.
Źródło: akademiawisly.pl