2017.01.25 Wisła Kraków - Paksi FC 1:2

Z Historia Wisły

2017.01.25, mecz towarzyski, Belek, 16°, 15:00 czasu polskiego, środa
Wisła Kraków 1:2 (1:0) Paksi FC
widzów:
sędzia:
Bramki
Krzysztof Mączyński 36' 1:0
1:1
1:2

78' Richárd Vernes
87' Ádám Hajdú
Wisła Kraków
Łukasz Załuska grafika:zmiana.PNG (46' Michał Miśkiewicz)
Tomasz Cywka grafika:zmiana.PNG (63' Jakub Bartosz)
Arkadiusz Głowacki grafika:zmiana.PNG (55' Matija Špičić)
Iván González grafika:zmiana.PNG (53' Alan Uryga)
Maciej Sadlok grafika:zmiana.PNG (72' Piotr Żemło)
Rafał Boguski grafika:zmiana.PNG (65' Wojciech Słomka)
Petar Brlek grafika:zmiana.PNG (55' Denis Popovič)
Krzysztof Mączyński grafika:zmiana.PNG (63' Kacper Laskoś)
Patryk Małecki grafika:zmiana.PNG (72' Adam Mójta)
Mateusz Zachara grafika:zmiana.PNG (72' Semir Štilić)
Paweł Brożek grafika:zmiana.PNG (55' Zdeněk Ondrášek)

Trener: Kiko Ramírez
Paksi FC
Péter Molnár
Dávid Kulcsár
Péter Zachán
Zsolt Gévay
János Szabó
Tamás Koltai
Kristóf Papp
Tamás Kecskés
Lajos Bertus grafika:zmiana.PNG (59' Ádám Hajdú)
Zsolt Haraszti
János Hahn grafika:zmiana.PNG (21' Richárd Jelena grafika:zmiana.PNG 70' Richárd Vernes)

Trener: Aurél Csertői

O Wiśle Kraków czytaj także w oficjalnym serwisie Przeglądu Sportowego - przegladsportowy.pl


Spis treści

Czas na drugi sprawdzian

Trzeciego dnia obozu w Belek Biała Gwiazda rozegra swój drugi mecz sparingowy w okresie przygotowawczym. Przeciwnikiem Wiślaków będzie węgierska drużyna Paksi FC, która na półmetku rozgrywek w swoim kraju zajmuje 8. miejsce. Jak spiszą się podopieczni Kiko Ramireza będziecie mieli okazję przekonać się już niebawem!

Pakis FC to klub założony w listopadzie 1952 roku w węgierskim mieście Paks. W 2006 roku nasi dzisiejsi rywale awansowali do Nemzeti Bajnokság I, która jest najwyższą ligą na Węgrzech. W sezonie 2010/2011 Paksi odniosło swój największy sukces, zajmując na koniec rozgrywek drugie miejsce i tym samym zostając wicemistrzem kraju.

Sąsiedzi

Po pierwszej części sezonu i rozegraniu 19 spotkań Paksi FC okupuje 8. ligową pozycję z dorobkiem 23 punktów. Węgrzy, podobnie jak Wiślacy, na miejsce swojego obozu przygotowawczego wybrali Belek oraz… ten sam hotel, w którym od niedzieli mieszkają nasi piłkarze. Dla obu klubów będzie to pierwsze spotkanie w historii.

W poprzednim meczu towarzyskim Biała Gwiazda przegrała w Myślenicach z Rakowem Częstochowa 0:2.

Sparing Wisła Kraków - Paksi FC rozpocznie się o godzinie 17.00 (czasu miejscowego), w Polsce będzie wtedy 15.00. Transmisję na żywo z tego spotkania zobaczycie na naszym YouTube'ie.

MH
Biuro Prasowe Wisły Kraków SA
Źródło: wisla.krakow.pl


Relacje

Wisła przegrywa z węgierskim Paksi FC

W swoim drugim meczu sparingowym, podczas zimowego okresu przygotowawczego, piłkarze krakowskiej Wisły zmierzyli się w tureckim Belek z aktualnie ósmą drużyną ligi węgierskiej, którą jest zespół Paksi FC. Spotkanie to zakończyło się porażką "Białej Gwiazdy" 1-2, a jedynego gola dla naszego zespołu zdobył Krzysztof Mączyński.

Spotkanie z zespołem z Węgier wiślacy rozpoczęli bardzo spokojnie, dość powiedzieć, ale w pierwszych trzydziestu minutach pierwszej połowy na murawie najwięcej działo się jedynie po sporadycznych stałych fragmentach gry.

W 32. minucie wiślacy w końcu pokazali się wreszcie w ofensywie, a dokładniej bardzo aktywny od tego momentu Patryk Małecki. "Biała Gwiazda" wyszła bowiem wtedy z obiecującym kontratakiem, ale podanie Mateusza Zachary właśnie do Patryka było niedokładne. Był to jednak wyraźny sygnał, że wiślacy ruszą do ataku i tak też się stało. W 36. minucie znów szarpnął bowiem Małecki, łatwo ograł rywala i podał futbolówkę przed bramkę. Węgierscy obrońcy na tyle źle jednak ją wybijali, że ta wpadła pod nogi Krzysztofa Mączyńskiego, który mocnym uderzeniem wyprowadził nas na prowadzenie.

Po zdobyciu pierwszego w tym roku gola - wiślacy poszli za ciosem i w 40. minucie blisko podwyższenia wyniku był po dośrodkowaniu z rzutu wolnego w wykonaniu Macieja Sadloka - Rafał Boguski. Dwie minuty później znów pokazał się natomiast Małecki, ale jego uderzenie obiło poprzeczkę. W samej zaś końcówce pierwszej połowy dobrze do ofensywnej akcji włączył się sprawdzany na prawej obronie Tomasz Cywka, ale z jego dobrego podania nie do końca dokładnie skorzystał Boguski i do przerwy było tylko 1-0.

W drugiej części meczu w składzie Wisły trener Kiko Ramírez dokonywał licznych zmian, dając m.in. szansę na pokazanie się testowanemu Chorwatowi Matiji Špičiciowi, a także po raz pierwszy po powrocie na Reymonta Semirowi Štiliciowi, tak jak i młodym zawodnikom - Kacperowi Laskosiowi i Wojciechowi Słomce. I ogólnie nie był to niestety dobry okres w wykonaniu wiślaków. Ocena ta może nie byłaby tak surowa, gdyby nie dwie sytuacje z samej końcówki zawodów. W 78. minucie, przy biernej postawie formacji defensywnej, nasi rywale zdołali bowiem doprowadzić do wyrównania, a co gorsze na trzy minuty przed końcem spotkania kolejny wypad Węgrów zakończył się dla nich skutecznie i ostatecznie "Biała Gwiazda" przegrała 1-2.

Podczas zgrupowania w Belek wiślacy rozegrają jeszcze dwa mecze towarzyskie, w najbliższą sobotę ze słowacką MŠK Žiliną oraz we wtorek z rumuńską Steauą Bukareszt.


Źródło: wislaportal.pl


Druga porażka podczas przygotowań

Dziś popołudniem Biała Gwiazda rozegrała swoje pierwsze towarzyskie spotkanie w Turcji. Dobra gra pod koniec pierwszej połowy nie wystarczyła. Mecz z węgierskim Paksi FC zakończył się porażką naszej drużyny 1:2. Obie bramki dla naszych rywali padły w końcowych fragmentach.

Spotkanie nie rozpoczęło się zbyt dobrze dla Wiślaków. Zawodnicy Paksi FC długo rozgrywali piłkę od tyłu i próbowali zaskoczyć naszych piłkarzy atakiem pozycyjnym. Biała Gwiazda miała spory problem z tym, by przejąć futbolówkę i zawiązać składną akcję.

Groźnie zaatakowali natomiast nasi rywale, którzy mieli dwa rzuty rożne, po których zakotłowało się pod naszą bramką. Nic specjalnego z nich jednak nie wyniknęło i ciągle utrzymywał się bezbramkowy remis.

W krakowskiej drużynie szczególnie aktywna była lewa strona, gdzie brylowali Maciej Sadlok i Patryk Małecki. To właśnie po akcji tej dwójki udało się w 18. minucie wywalczyć rzut rożny, który dał możliwość zagrożenia bramce Węgrów. Mały dośrodkował prosto do Mateusza Zachary, którego strzał złapał jednak bramkarz przeciwników.


Piękne trafienie

W 36. minucie kolejny rajd lewą stroną przeprowadził duet Sadlok-Małecki, ale dośrodkowanie tego drugiego zostało przejęte przez jednego z obrońców. Defensor rywali pomylił się jednak przy próbie wybicia piłki z pola karnego, ta trafiła pod nogi Mączyńskiego, który uderzył z linii szesnastki prosto do bramki, zdobywając tym samym pierwszego gola dla Białej Gwiazdy w 2017 roku.

Jeszcze przed przerwą Wiślacy mieli dwie okazje do strzelenia gola. Najpierw Patryk Małecki wpadł w pole karne Madziarów, ograł dwóch obrońców, ale jego mocny strzał lewą nogą trafił w poprzeczkę. Dosłownie minutę później podopieczni Kiko Ramireza wyprowadzili szybką kontrę, zakończoną dobrym dośrodkowaniem Tomasza Cywki do Rafała Boguskiego, lecz niestety szybszy w tej sytuacji okazał się bramkarz, który przeszkodził Bogusiowi w skierowaniu piłki do siatki. Do przerwy było więc 1:0 dla Wisły.


Gole w końcówce zaważyły

W drugiej połowie trener Kiko Ramirez kolejno zmieniał poszczególnych zawodników. Szansę po przerwie dostali młodzi Kacper Laskoś i Wojciech Słomka, a także testowany chorwacki obrońca Matija Spicić. Trochę później po raz pierwszy koszulkę Białej Gwiazdy założył Semir Stilić. Obraz gry nie uległ jednak znaczącej zmianie, Wiślacy spokojnie kontrolowali przebieg spotkania i starali się przedostać pod bramkę rywali.

Wszystko, co najciekawsze w drugiej części gry, zaczęło się w 78. minucie. Węgierska drużyna zdołała wtedy wyrównać stan rywalizacji. Po dośrodkowaniu z lewej strony piłkę do bramki głową wepchnął Richárd Jelena, pokonując tym samym Michała Miśkiewicza. Nie był to jednak koniec trafień dla Madziarów. Dziesięć minut później, wykorzystując bierność naszych obrońców, na 1:2 strzelił Ádám Hajdú.

Dwa gole w końcówce meczu wystarczyły, by Biała Gwiazda przegrała drugi mecz towarzyski podczas tych przygotowań. Kolejne sparingi w Belek Wisła rozegra z z MSK Zyliną i Steuą Bukareszt.

MH
Biuro Prasowe Wisły Kraków SA
Źródło: wisla.krakow.pl



Wypowiedzi

Kiko Ramirez: Dużo pracowaliśmy

Trzeciego dnia obozu przygotowawczego w Belek krakowska Wisła rozegrała mecz towarzyski z Paksi FC. Niestety w tym starciu lepsi okazali się Węgrzy, wygrywając 2:1. Hiszpański szkoleniowiec Białej Gwiazdy Kiko Ramirez był jednak usatysfakcjonowany z postawy swoich podopiecznych, którzy w jego opinii zaprezentowali się znacznie korzystniej niż w pierwszym sparingu.

„Jestem zadowolony z gry mojej drużyny. W pierwszej połowie kontrolowaliśmy przebieg spotkania i zrealizowaliśmy wszystkie założenia. Udało nam się stworzyć kilka dobrych okazji i nie pozwoliliśmy przeciwnikowi na zbyt wiele” - uważa nasz trener.

W sparingach nigdy nie chodzi o wynik, a raczej o to, by odpowiednio się zaprezentować i mimo wymagających treningów dać z siebie wszystko. „Zespół dużo pracował podczas meczu, co bardzo mi się podobało. Niestety kiedy w tak krótkim czasie robi się tyle zmian to zawodnicy nie mają czasu, by odpowiednio wejść do gry, ale byliśmy na to przygotowani. Niemniej bardzo żałuję, że nie udało się wygrać, bo przez 80 minut byliśmy lepszą drużyną i zasługiwaliśmy na zwycięstwo”.

Mało czasu na odpowiedź

„W piłce nożnej zawsze gra się o jak najlepszy rezultat i każdy, kto ma choć cień szansy na osiągnięcie sukcesu z tego skorzysta. Nasz rywal też chciał wygrać i wykorzystując nasze błędy to mu się udało. Szkoda, że po dobrym spotkaniu przegrywamy w ostatnich minutach, bo nie było nawet okazji, by odpowiedzieć” - zakończył szkoleniowiec Wisły.

MH
Biuro Prasowe Wisły Kraków SA
Źródło: wisla.krakow.pl


Małecki: Piłka mi nie przeszkadzała

Biała Gwiazda przegrała swój drugi mecz towarzyski w tym okresie przygotowawczym. Tym razem lepsi od naszego zespołu okazali się Węgrzy z Paksi FC, którzy wygrali 2:1. Dobre spotkanie na lewej pomocy rozegrał Patryk Małecki, z którym zamieniliśmy kilka słów.

„Powiem pewnie to, co mówi każdy zawodnik w okresie przygotowawczym. Po ciężkich treningach nogi nie są takie lekkie, jak byśmy chcieli i to trochę było dzisiaj widać. W tym spotkaniu najważniejsza była jednak wykonana przez nas praca. Przed meczem umówiliśmy się ze sztabem, że będzie to dla nas kolejny trening” - powiedział zaraz po meczu Mały.

W porównaniu do poprzedniego starcia, w którym Wiślacy przegrali z Rakowem Częstochowa 0:2, nasi piłkarze spisywali się dużo lepiej. „Wiadomo, że w sparingach nie wynik jest najważniejszy, ale jak zawsze staraliśmy się zagrać o zwycięstwo. Najistotniejsze jednak było dziś realizowanie zadań taktycznych i to do tej 80. minuty wychodziło nam całkiem nieźle” - uważa pomocnik Białej Gwiazdy.

„Szczególnie w pierwszej połowie zagraliśmy dobrze, stworzyliśmy sobie kilka fajnych sytuacji bramkowych. Efektem tego była bardzo ładna bramka Krzysia Mączyńskiego. Po przerwie było kilka zmian. Zagrali zawodnicy, którzy do tej pory przebywali na boisku trochę mniej i gra się nieco posypała, ale najważniejsze, że obyło się raczej bez kontuzji i uważam, że z dnia na dzień będziemy prezentować się coraz lepiej”.

Było blisko

Pod koniec pierwszej połowy Mały miał doskonałą sytuację na podwyższenie prowadzenia. Nasz pomocnik bez problemu poradził sobie z dwójką węgierskich obrońców, ale piłka po jego uderzeniu trafiła w poprzeczkę. „Bardzo żałuję tej sytuacji. Powinienem strzelać po ziemi i takie też było moje początkowe założenie. Trochę za bardzo jednak się odchyliłem i trafiłem w poprzeczkę. Jestem jednak zadowolony ze swojej dyspozycji, nie odczuwałem jakiegoś specjalnego zmęczenia i piłka mi nie przeszkadzała” - zakończył piłkarz Wisły.


MH
Biuro Prasowe Wisły Kraków SA
Źródło: wisla.krakow.pl


Cały mecz

Galeria sportowa