2017.01.28 Wisła Can-Pack Kraków - InvestInTheWest AZS AJP Gorzów Wlkp. 79:63

Z Historia Wisły

2017.01.28, Puchar Polski, półfinał, Kraków, Hala Wisły, 18:30, sobota
Wisła Can-Pack Kraków 79:63 InvestInTheWest AZS AJP Gorzów Wielkopolski
I: 14:20
II: 24:13
III: 23:17
IV: 18:13
Sędziowie:
Robert Mordal, Karina Pełka, Michał Sosin
Komisarz:
Tomasz Konczewski
Widzów: 350
Wisła Can-Pack Kraków:
Vanessa Gidden 27, Sandra Ygueravide 20, Agnieszka Szott-Hejmej 13,
Meighan Simmons 9, Magdalena Ziętara 5, Ziomara Morrison 2, Hind Ben Abdelkader 3, Olivia Szumełda-Krzycka 0
DNP: Claudia Pop, Danuta Puter, Ewelina Kobryn, Magdalena Puter
Trener:
José Ignacio Hernández

InvestInTheWest AZS AJP Gorzów Wielkopolski:
Stephanie Talbot 21, Courtney Hurt 14, Nicole Seekamp 11, Paulina Misiek 11, Magdalena Szajtauer 4, Katarzyna Jaworska 2,
Katarzyna Dźwigalska 0
Trener:
Dariusz Maciejewski


Spis treści

Wisła Can-Pack w finale Pucharu Polski

Zespół Wisły Can-Pack Kraków pokonał w półfinałowym spotkaniu koszykarskiego Pucharu Polski InvestInTheWest AZS AJP Gorzów Wielkopolski 79-63 i dzięki temu wystąpi w jutrzejszej decydującej batalii o pierwsze w bieżącym sezonie trofeum. Rywalem wiślaczek będzie wrocławska Ślęza, która w drugim spotkaniu półfinałowym okazała się lepsza od polkowickiego CCC. Finał rozegrany zostanie w hali przy ulicy Reymonta o godzinie 20:00.

Znów bardzo długo w swój kolejny mecz "wchodziły" zawodniczki Wisły Can-Pack. Dość powiedzieć, ale w rywalizacji z gorzowiankami pierwsze punkty "z gry" zdobyliśmy po blisko pięciu minutach, gdy po trafieniu Meighan Simmons na tablicy wyników pojawiło się 3-6. Wcześniej jeden punkt z linii rzutów zdobyła bowiem dla nas tylko Vanessa Gidden - i tak naprawdę, gdyby nie trzypunktowy rzut w ostatniej akcji pierwszej kwarty Agnieszki Szott-Hejmej - można byłoby określić ją mianem "dramatu". Przed wspomnianym trafieniem przegrywaliśmy bowiem w pełni zasłużenie 11-20, a dzięki dodatkowym trzem punktom było już "tylko" 14-20.

Na szczęście dla nas - na kolejne kwarty tego meczu wychodziła już zupełnie inna drużyna. Wprawdzie odrabianie strat z początkowych fragmentów meczu chwilę trwało, bo na prowadzenie wyszliśmy dopiero na dwie i pół minuty przed przerwą, gdy "trójkę" rzuciła dla nas Magdalena Ziętara i zrobiło się 27-26, ale najważniejsze że udało się to jeszcze przed przerwą. Ostatecznie schodziliśmy na nią prowadząc 38-33.

Gdy drugą połowę "trójką" rozpoczęła Simmons (41-33), było już niemal pewne, że doświadczone wiślaczki nie pozwolą już sobie na nerwowe fragmenty w dalszej części rywalizacji. Tym bardziej, że momentami swój "własny mecz" rozgrywała Gidden. Ostatecznie zakończyła te zawody zdobywając aż 27 punktów, do których dołożyła 13 zbiórek i tym samym wprowadziła Wisłę Can-Pack do finału.

Ten będzie dla wiślaczek ciekawą szansą do rewanżu, za niedawną wysoką porażkę ze Ślęzą w lidze. Już można więc ostrzyć sobie na ten mecz apetyt.

Źródło: wislaportal.pl


Wypowiedzi po półfinałowej rywalizacji w Pucharze Polski

Koszykarki Wisły Can-Pack nie bez trudu pokonały w półfinale Pucharu Polski zespół gorzowskiego AZS-u i awansowały do finału tych rozgrywek, gdzie po ograniu CCC czeka już na nas wrocławska Ślęza. Oto natomiast co po meczu wiślaczek z gorzowiankami mówiły zawodniczki oraz trenerzy obydwu zespołów.

Dariusz Maciejewski (trener InvestInTheWest AZS AJP): ⁃ Gratulacje dla zespołu gospodarzy. Myślę że był taki moment, na początku, kiedy chyba wystraszyliśmy się, że możemy wygrać, a Wisła się przestraszyła, że może przegrać i od niego zaczęła grać dużo lepiej, skuteczniej. My dużo prostych piłek nie trafialiśmy spod kosza i grając z takim zespołem trzeba być skoncentrowanym przez cały czas. Nie cieszy mnie zbytnio, że to Aga Szott pociągnęła grę, bo zawsze jak Aga zdobywa punkty przeciwko mnie, to zawsze mam mieszane uczucia, bo wychowałem tę dziewczynę, ale z drugiej strony szanuję ją na boisku, bo pokazuje że potrafi oraz to, że Polki nie są tylko do podawania, ale też potrafią podciągnąć zespół kiedy mu nie idzie. I Agnieszka w pierwszej połowie to uczyniła, grała naprawdę fajnie. Trzy rzuty celne na cztery próby za trzy punkty pomogły zespołowi gospodarzy wejść w rytm meczu. Największy problem mieliśmy z Gidden, którą pierwszy raz widzieliśmy na żywo i nie wiedzieliśmy jak się przed nią bronić. Dzisiejszy mecz może nam tylko przybliżyć jej defensywę przed meczem ligowym w Gorzowie. Załatwiła nas dzisiaj. Z półdystansu, a czasami z dystansu, oddawała rzuty i były to czasami rzuty w ostatniej sekundzie akcji. I to też dla nas nauczka. No nic - Puchar Polski nie dla nas, ciekawy jestem jak to się roztrzygnie jutro. Ślęza Wrocław to na pewno zespół, który ma w tej chwili szerszą ławkę od nas i postawi wyższe warunki. Zobaczymy, jesteśmy bezstronni. Niech jutro wygra lepszy zespół. Z przyjemnością obejrzymy ten finał w telewizji. Gratulację raz jeszcze.

José Ignacio Hernández (trener Wisły Can-Pack): ⁃ Gratulacje dla trenera za ten mecz i za cały sezon. Dzisiejsze spotkanie było dla nas bardzo trudne, pracowaliśmy bardzo mocno, przede wszystkim w pierwszej kwarcie i w pierwszej połowie. Gra była dziś bardziej agresywna i dynamiczna. Mieliśmy sporo problemów z tym, żeby móc grać swoją koszykówkę. Po drugiej kwarcie nasza gra defensywna zmieniła się diametralnie i wyglądała o wiele lepiej. Nie jest to dla nas łatwe, grać bez 3-4 kluczowych zawodniczek, musimy zmieniać sporo w naszym składzie. W niektórych momentach musimy grać bez polskich zawodniczek. Cieszy mnie to, że Agnieszka jest w tak znakomitej formie i pokazuje to na parkiecie. Bez Misiuk i Kobryn w niektórych momentach mamy pewne problemy. Oliwia też bardzo dużo nam pomogła, myśleliśmy że dziś nie będzie zdolna do gry, bo była chora, ale na szczęście wykurowała się i była dla nas ważnym ogniwem w tym meczu. Jestem zadowolony z tego meczu, bo po drugiej kwarcie zespół pokazał ogromną wolę walki i charakter. Graliśmy momentami dobrze w obronie, o wiele lepiej w ataku. Znajdywaliśmy lepsze opcje rzutowe i zawodniczki ustawione w lepszych pozycjach. Jutro mamy kolejne bardzo ciężkie spotkanie i na pewno Ślęza Wrocław będzie bardzo trudnym przeciwnikiem dla nas.

Stephanie Talbot (zawodniczka InvestInTheWest AZS AJP): ⁃ Wisła grała bardzo dobrze, przede wszystkim po drugiej kwarcie. My wyszłyśmy dziś na ten mecz mocno i chciałyśmy grać swoją koszykówkę. Początkowo nam się to udawało. Wisła miała sporo problemów z powstrzymywaniem naszych ataków. Ostatecznie gdy udało im się wykluczyć nasze mocne punkty ofensywy, ciężko było nam wrócić do tego spotkania. Jako drużyna grałyśmy zbyt schematycznie, na parkiecie było za mało ruchu. W przyszłości musimy skupić się na lepszym rozgrywaniu akcji, bo dziś tego zabrakło.

Magdalena Ziętara (zawodniczka Wisły Can-Pack): ⁃ Przede wszystkim brawa dla zespołu z Gorzowa, bo mimo tego, że wynik to plus 16 na naszą korzyść, to spotkanie było dla nas od pierwszej do ostatniej minuty bardzo cieżkie i kosztowało nas sporo wysiłku. Początek był dosyć niemrawy, dość dużo strat, śpieszyłyśmy się w ataku, słabo wracałyśmy do obronym, ale gdy to powstrzymałyśmy, to zaczęłyśmy grać dużo dużo lepiej. Z "każdy swego" przeszłyśmy do kombinowanej zony i tak jak w Schio miałyśmy fajne momenty, tak również było dzisiaj. To pozwoliło nam nadrabiać wynik. Jutro czeka nas rewanż ze Ślęzą za tę dosyć dotkliwą styczniową porażkę na własnym parkiecie. Na pewno damy z siebie wszystko i mamy nadzieję, że Puchar wróci do Krakowa.

Źródło: wislaportal.pl

Wideo

>>> cały mecz:SportKrak.TV

Źródło: SportKrak.TV


Galeria