2017.01.28 Wisła Kraków - MŠK Žilina 2:1

Z Historia Wisły

2017.01.28, mecz towarzyski, Kumköy, 8°, 16:00 czasu polskiego, sobota
Wisła Kraków 2:1 (1:0) MŠK Žilina
widzów:
sędzia:
Bramki
Rafał Boguski 28'
Jakub Bartosz 78'
1:0
2:0
2:1


79' Tomasz Cywka (sam.)
Wisła Kraków
Michał Miśkiewicz
Tomasz Cywka
Arkadiusz Głowacki
Iván González
Maciej Sadlok Grafika:Kontuzja.png grafika:zmiana.PNG (44' Matija Špičić)
Rafał Boguski grafika:zmiana.PNG (66' grafika:zk.jpg Jakub Bartosz)
Krzysztof Mączyński
Denis Popovič grafika:zmiana.PNG (66' Mateusz Zachara)
Petar Brlek
Patryk Małecki grafika:zmiana.PNG (76' Alan Uryga)
Zdeněk Ondrášek grafika:zmiana.PNG (66' Paweł Brożek)

Trener: Kiko Ramírez
MŠK Žilina
Aleš Mandous
Branislav Šušolík grafika:zk.jpg
Filip Kaša grafika:zmiana.PNG (46' Martin Králik grafika:zk.jpg)
Dávid Hancko
Jakub Holúbek grafika:zmiana.PNG (46' Bojan Letić)
Lukáš Jánošík
Eugeniu Cociuc
Michal Klec grafika:zmiana.PNG (80' Michal Škvarka)
Edson Tortolero grafika:zmiana.PNG (46' Miroslav Káčer)
Kristián Vallo grafika:zmiana.PNG (60' Filip Hlohovský)
Roland Gerebenits grafika:zk.jpg grafika:zmiana.PNG (60' Nermin Haskić)

Trener: Adrián Guľa

O Wiśle Kraków czytaj także w oficjalnym serwisie Przeglądu Sportowego - przegladsportowy.pl


Spis treści

Przed pierwszym gwizdkiem

Czas na rewanż

Data publikacji: 28-01-2017 14:10


Drugim sparingpartnerem Białej Gwiazdy na obozie w Belek będzie słowacka MSK Żylina. Przed Wiślakami trudne zadanie, bowiem zespół naszego najbliższego rywala to lider słowackiej ekstraklasy. Czy podopiecznym Kiko Ramireza uda się wygrać pierwsze spotkanie w tym roku? Odpowiedź na to pytanie poznamy dziś po południu!


Wszystkie 11 meczów, które odbyły się dotychczas pomiędzy tymi zespołami to spotkania towarzyskie. Tak się składa, że lepszy bilans tych starć ma Wisła, która ma na koncie 6 zwycięskich pojedynków, 4 porażki i 1 remis. Do pierwszego meczu tych drużyn doszło prawie 60 lat temu. W dniu święta narodowego, wtedy jeszcze Czechosłowacji, 10 października 1947 roku Biała Gwiazda doznała dotkliwej porażki 2:10.

Okrągły jubileusz

Rok później było już zdecydowanie lepiej. Wiślacy wzięli rewanż na drużynie naszych południowych sąsiadów, wygrywając u siebie po dwóch bramkach Rupy i jednym trafieniu Mormonia oraz Wandasa. Mimo że było to tylko spotkanie towarzyskie to miało szczególną wartość dla Mieczysława Gracza, który tego dnia - licząc wszystkie możliwe rozgrywki - założył koszulkę Wisły po raz 400.

Również rok temu krakowianie zmierzyli się z Żyliną. Na początku przygotowań do rundy wiosennej, 22 stycznia 2016 roku, Wisła podejmowała Słowaków w Myślenicach i niestety przegrała 0:3. Mecz, o którym mowa, był ważny także dla innego naszego piłkarza. Chodzi tu o Patryka Małeckiego, który wrócił do Białej Gwiazdy po ponad dwóch latach przerwy.

W dotychczasowym okresie przygotowawczym MSK Żylina rozegrała trzy spotkania. Na początek zremisowała z Dinamem Tibilisi 1:1, później przegrała z MFK Karvina 1:3 i pokonała Sigmę Ołomuniec 3:1. Natomiast na półmetku rozgrywek w swoim kraju Żylina jest liderem rozgrywek z 10-punkową przewagą nad drugą w tabeli Podbrezovą.

Spotkanie towarzyskie Wisła Kraków - MSK Żylina rozpocznie się o godzinie 18.00 (czasu miejscowego). W Polsce będzie wtedy 16.00. Cały mecz będziecie mogli zobaczyć na naszym kanale YouTube!


MH Biuro Prasowe Wisły Kraków SA


Źródło: wisla.krakow.pl

Relacje z meczu

Pierwsza towarzyska wygrana!

Data publikacji: 28-01-2017 18:19


W trzecim w tym roku sparingu Wisła Kraków pokonała MSK Żylinę 2:1. Nasi piłkarze w meczu ze Słowakami pokazali się z dobrej strony, kontrolując przebieg meczu od pierwszej do ostatniej minuty. Gole dla krakowian zdobyli Rafał Boguski i Jakub Bartosz.

ZOBACZ ZDJĘCIA Z MECZU

Biała Gwiazda nieźle rozpoczęła to spotkanie, realizując przedmeczowe założenia trenera. Twarda defensywa, odbiór piłki, kontra. Już w 8. minucie przed szansą na zdobycie gola dla Wisły stanął Zdenek Ondrasek, który po dośrodkowaniu z prawej strony boiska pomylił się nieznacznie. Chwilę później Kobra zawalczył o piłkę w środku pola, ta trafiła do Petara Brleka, który ruszył prawą stroną boiska, wpadł w pole karne i podał do wchodzącego z drugiej strony Patryka Małeckiego, ale zrobił to niedokładnie.

W kolejnych minutach Wisła grała swoje cały czas, nie pozwalając dojść do głosu przeciwnikom. Znowu z lewej strony groźni byli Małecki i Sadlok, ale lepszą akcję miał na prawej flance Tomasz Cywka. Nasz boczny defensor otrzymał fantastyczne podanie od Arkadiusza Głowackiego, wpadł w pole karne Żyliny, ale jego dośrodkowanie zostało zablokowane przez obrońcę.

W 28. minucie starania Wiślaków zostały wynagrodzone. Lewą stroną popędził Małecki, zagrał w pole karne, a niepilnowany Boguski skierował piłkę do siatki z 5. metra. Po objęciu prowadzenia Biała Gwiazda kontrolowała dalszy przebieg spotkania i na przerwę schodziła prowadząc 1:0.

Dosłownie dwie minuty po zmianie stron w doskonałej sytuacji znalazł się Ondrasek, ale przegrał pojedynek sam na sam z bramkarzem. Natomiast obraz gry nie uległ zmianie. Nadal to Wiślacy byli lepszą drużyną, mającą kontrolę nad przebiegiem spotkania.

Jeden w ich, drugi w naszą

W drugiej połowie Żylina zaczęła jednak groźniej atakować, czego efektem były dwa rzuty rożne i jedno bardzo dobre uderzenie z dystansu, które minimalnie minęło naszą bramkę. W odpowiedzi Biała Gwiazda dwukrotnie skutecznie skontrowała. Najpierw strzał Boguskiego zablokował obrońca, a później defensorzy powstrzymali dwójkową akcję Cywki i Bartosza, który chwile wcześniej pojawił się na boisku.

Na 2:0 po kontrataku podwyższył właśnie Kuba, który wygrał pojedynek biegowy ze słowackim obrońcą i skierował piłkę w samo okienko bramki. Radość Wiślaków nie trwała zbyt długo, gdyż dosłownie minutę później Tomasz Cywka posłał futbolówkę do własnej bramki, dając rywalom kontakt.

Od tej pory gra zrobiła się trochę bardziej nerwowa, a Żylina za wszelką cenę starała się wyrównać. Biała Gwiazda natomiast skutecznie się broniła i kontrowała przeciwnika. Wynik nie uległ zmianie, a Wiślacy wygrali pierwszy w tym roku mecz.

Wisła Kraków - MSK Żylina 2:1

Rafał Boguski 28’

Jakub Bartosz 78’

Tomasz Cywka 79’ (sam.)

Wisła Kraków: Miśkiewicz - Sadlok (Spicić 44’), Gonzalez, Głowacki, Cywka - Popović (Zachara 66’) - Małecki (Uryga 76’), Mączyński, Brlek, Boguski (Bartosz 66’) - Ondrasek (Brożek 66’)

MSK Żylina: Mandous - Šušolík, Kaša (Králik 46’), Hancko, Holúbek (Letić 46’) - Jánošík, Cociuc, Klec (Škvarka 80’), Tortolero (Káčer 46’), Vallo (Hlohovský 60’) - Gerebenits (Haskić 60’)

MH

Biuro Prasowe Wisły Kraków SA

Źródło: wisla.krakow.pl

Do trzech razy sztuka. Wisła lepsza od MŠK Žilina

W swoim drugim spotkaniu sparingowym, podczas zgrupowania w tureckim Belek, a trzecim pod wodzą trenera Kiko Ramíreza, piłkarze krakowskiej Wisły pokonali 2-1 lidera ligi słowackiej, zespół MŠK Žilina. Bramki dla "Białej Gwiazdy" zdobyli Rafał Boguski i Jakub Bartosz.

Wiślacy mecz z najlepszą aktualnie drużyną na Słowacji rozpoczęli bardzo dobrze, od początku bowiem przeważali, od początku byli częściej przy piłce, ale naprawdę dobrą sytuację stworzyliśmy sobie dopiero w minucie 22., kiedy to z dośrodkowania znów aktywnego Patryka Małeckiego nie udało się skorzystać Petarowi Brlekowi. Chorwat zamykając dośrodkowanie źle trafił bowiem w piłkę. W tę dobrze nogę przyłożył za to cztery minuty później po podaniu od Zdenka Ondráška Małecki, ale próba wiślaka została zablokowana przez obrońcę.

Nikt nie był w stanie powstrzymać już jednak naszego zespołu w minucie 28. W roli głównej znów wystąpił Małecki, który uderzył na słowacką bramkę. Na futbolówkę nabiegł jeszcze Rafał Boguski i to on wpakował ją do siatki, więc Wisła prowadziła 1-0. Zaraz zresztą potem wynik podwyższyć mógł Ondrášek, ale po indywidualnej akcji uderzył nieznacznie obok słupka.

Mimo prowadzenia Wisła nie kończyła pierwszej połowy w najlepszych nastrojach, bo tuż przed jej zakończeniem z powodu kontuzji murawę opuścić musiał Maciej Sadlok. W jego miejsce wszedł Chorwat Matija Špičić, który po poprzednim spotkaniu sparingowym, z węgierskim Paksi FC, miał opuścić wiślackie zgrupowanie, ale ostatecznie sztab szkoleniowy "Białej Gwiazdy" postanowił dać mu kolejną szansę.

Druga połowa meczu była bardziej wyrównana i mniej intensywna w wykonaniu wiślaków, niż pierwsza, więc tym bardziej żałować można na pewno sytuacji z jej początku, gdy sytuacji sam na sam ze słowackim bramkarzem nie wykorzystał Brlek.

Po przerwie na pewno więcej działo się więc pod naszą bramką, ale w niej bez zarzutu spisywał się Michał Miśkiewicz, wiślacy próbowali za to kontrataków. Po jednym z nich bliski szczęścia był rezerwowy dziś Paweł Brożek, ale uderzył obok słupka. Wszystko jak należy wykończył jednak zaraz potem wprowadzony po przerwie Jakub Bartosz i Wisła prowadziła już 2-0.

Z dwubramkowej przewagi nie cieszyliśmy się jednak długo, bo Słowacy odpowiedzieli wypadem pod naszą bramką, po którym niefortunnie piłkę wybijać próbował Tomasz Cywka i zrobiło się 2-1.

W końcówce spotkania zespół z Žiliny starał się jeszcze odrobić stratę, ale mimo kilku okazji naszych rywali wynik nie uległ już zmianie, bo wszystkie ich strzały padały łupem Miśkiewicza.

Ostatecznie Wisła zasłużenie pokonała więc najlepszy aktualnie zespół ligi słowackiej 2-1 i odnosi swoje pierwsze w tym roku zwycięstwo. Można więc śmiało powiedzieć "do trzech razy sztuka" - i to nie tylko jeśli chodzi o mecze w tym roku, ale także mecze ze Słowakami. Nasze dwie poprzednie rywalizacje z tą drużyną zakończyły się bowiem odpowiednio remisem oraz porażką.

Dodajmy, że na pożegnanie sparingowych meczów w Belek - w najbliższy wtorek - zmierzymy się jeszcze z rumuńską Steauą Bukareszt.



Źródło: wislaportal.pl

Pomeczowe wypowiedzi trenerów

Kiko Ramirez: Zawodnicy na to zasłużyli

Data publikacji: 28-01-2017 21:45


Krakowska Wisła w swoim drugim sparingu w Belek pokonała MSK Żylinę 2:1. Był to dobry występ w wykonaniu piłkarzy Białej Gwiazd, co w pomeczowej rozmowie podkreślał Kiko Ramirez.

„Cały wysiłek, który moi zawodnicy włożyli na treningach, tempo w jakim przyswajają naszą filozofię gry i fakt, że chcą ciężko pracować sprawia, że zasłużyli na to zwycięstwo” - powiedział po spotkaniu Hiszpan.

Szczególnie w pierwszej połowie Wiślacy pokazali się z bardzo dobrej strony, realizując założenia taktyczne narzucone przez sztab szkoleniowy. „Przede wszystkim zagraliśmy dziś z liderem słowackiej ekstraklasy, który w zeszłym roku zanotował tylko jedną porażkę. Żylina to bardzo mocny przeciwnik i dlatego chcieliśmy wyjść dzisiaj rywalizować z nimi na równi. Dlatego też niektórzy rozegrali pełne 90 minut”.

„Przetestowaliśmy dziś jeden ze schematów, który chcielibyśmy wykorzystać podczas sezonu. Jak widać test wypadł pozytywnie, ale to niejedyna broń, którą będziemy się chcieli posługiwać” - dodaje tajemniczo Kiko.

To jeszcze nie wszystko

W wyjściowej jedenastce na dzisiejszy mecz znalazło się kilku piłkarzy, którzy rozpoczęli również spotkanie z Paksi. Czy to oznacza, że trener ma już w głowie pierwszy skład na mecz Koroną Kielce? „Tego nie możemy zdradzić. Mamy pewien pomysł na drużynę i chcemy go realizować. Dziś były takie założenia, jutro mogą być inne. Chcemy, by każdy zawodnik wnosił coś do zespołu i potrafił dać jej jak najwięcej”.

MH

Biuro Prasowe Wisły Kraków SA



Źródło: wisla.krakow.pl

Pomeczowe wypowiedzi zawodników

Boguski: Fajnie to wyglądało

Data publikacji: 29-01-2017 10:37


Biała Gwiazda w swoim trzecim sparingu podczas przygotowań do nowej rundy pokonała 2:1 MSK Żylinę. Wiślacy przebywający na zgrupowaniu w Belek pokazali się w tym meczu z dobrej strony, szczególnie w pierwszej połowie będąc zdecydowanie lepszą drużyną. To właśnie w tej części gry bramkę dającą prowadzenie zdobył Rafał Boguski, z którym zamieniliśmy kilka słów.

„Może i optyczną przewagę w tym spotkaniu miała Żylina, ale to my byliśmy lepsi. Stworzyliśmy sobie kilka naprawdę dogodnych sytuacji i wydaje mi się, że patrząc na przebieg całego meczu, zasłużyliśmy na wygraną” - twierdzi nasz piłkarz.

Wisła we wczorajszym starciu zagrała naprawdę mądrze, tak jak założył przed meczem sztab szkoleniowy. Nasi zawodnicy realizowali dokładnie to, o co prosił trener. „Fajnie to wszystko szło. Takie były zalecenia trenera i cieszę się, że udało się je wykonać. Mieliśmy odbierać piłkę, zagrywać ją do Zdenka, który miał zrobić miejsce dla skrzydłowych. Powstało z tego kilka naprawdę niezłych sytuacji i można być po tym meczu zadowolonym” - mówi Boguś.

Wszystko z piłką

Mecz z liderem ligi słowackiej został rozegrany 6. dnia obozu w Belek. Na jakim etapie i jak do tej pory idą przygotowania do rundy wiosennej? „Przygotowania - jakie by nie były - zawsze są ciężkie. Mimo wszystko jest naprawdę przyjemnie, bo wszystko robiliśmy z piłką. Męczenie się i trenowanie z futbolówką cieszy dużo bardziej niż zwykłe bieganie”.

„Do ligi zostało już niewiele czasu, raptem dwa tygodnie, ale myślę, że trener doskonale wie, co musimy jeszcze dołożyć, by było dobrze. Atmosfera w zespole jest bardzo dobra. Wiadomo, że ciągle jest bariera językowa, ale każdego dnia wygląda to coraz lepiej” - zapewnia pomocnik Białej Gwiazdy.

MH

Biuro Prasowe Wisły Kraków SA


Źródło: wisla.krakow.pl

Bartosz: Cieszę się z szansy

Data publikacji: 29-01-2017 12:34


Po meczu towarzyskim z liderem ligi słowackiej - MSK Żylina, który Wiślacy wygrali 2:1, trener Kiko Ramirez stwierdził, że to zwycięstwo należało się jego zawodnikom. O zdanie zapytaliśmy też strzelca drugiej bramki dla Wisły - Kubę Bartosza.

„Uważam podobnie jak trener, że zasłużyliśmy na zwycięstwo w tym spotkaniu. Ciężko pracujemy i każdego dnia chcemy dawać z siebie więcej. Nie przyjmujemy jednak tej wygranej jako jakiegoś niesamowitego sukcesu. Musimy podchodzić do tego jako do nagrody za wykonanie zadania i ciągle starać się, by było lepiej” - powiedział nasz zawodnik.

„Bardziej interesują nas mecze ligowe. Te, w których walczy się o punkty. Sparingi trzeba traktować jako trening, podczas którego musimy swoje wybiegać i wykonać określone założenia” - dodaje.

Cierpliwość to podstawa

Kuba pojawił się na boisku w drugiej połowie, zastępując na prawym skrzydle Rafała Boguskiego. Swoją szansę wykorzystał w najlepszy możliwy sposób, powtarzając wyczyn starszego kolegi i podwyższając prowadzenie swojej drużyny. „Podchodzę do tego spokojnie. Po prostu była sytuacja na strzelenie gola, uderzyłem mocno, trafiłem do siatki i było 2:0. Cieszę się, że dostaję szansę. Staram się ją wykorzystać i czekam co będzie dalej”.

Obóz przygotowawczy w Belek powoli dobiega końca, a do startu ligi pozostały już niespełna dwa tygodnie. „Myślę, że do wyjazdu z Turcji jeszcze trochę ciężej popracujemy, a po powrocie do Polski będzie jeszcze dużo czasu, by skupić się na odzyskaniu świeżości. Do startu rundy wiosennej na pewno będziemy gotowi” - zapewnia Kuba Bartosz.

MH

Biuro Prasowe Wisły Kraków SA

Źródło: wisla.krakow.pl

Galeria sportowa