2017.02.04 CCC Polkowice - Wisła Can-Pack Kraków 81:57

Z Historia Wisły

2017.02.04, Ekstraklasa, runda zasadnicza, 17. kolejka, Polkowice, 19:00, sobota
CCC Polkowice 81:57 Wisła Can-Pack Kraków
I: 26:20
II: 19:14
III: 18:13
IV: 18:10
Sędziowie:
Dariusz Zapolski, Marcin Bieńkowski, Arnauld Kom Njilo
Komisarz:
Wiesław Zych
Widzów: 820
CCC Polkowice:
Isabelle Harrison 20, Jamierra Faulkner 16, Marija Rezan 15, Walerija Musina 11, Raisa Musina 11,
Angelika Stankiewicz 2, Ewelina Gala 2, Magdalena Leciejewska 2, Magdalena Idziorek 2,
Paula Światowska 0, Mariona Ortiz 0
Trener:
Maroš Kovačik

Wisła Can-Pack Kraków:
Hind Ben Abdelkader 15 (3x3), Ziomara Morrison 13,
Agnieszka Szott-Hejmej 9, Meighan Simmons 6, Sandra Ygueravide 6, Magdalena Ziętara 6, Vanessa Gidden 2 (8 zb.),
Olivia Szumełda-Krzycka 0
DNP: Claudia Pop, Ewelina Kobryn
Trener:
José Ignacio Hernández



Wysoka porażka wiślaczek w Polkowicach

Koszykarki Wisły Can-Pack wracają niestety z wyjazdu do Polkowic "na tarczy". Wiślaczki przegrały bowiem z tamtejszym CCC bardzo wysoko, bo aż 57-81, a porażka ta może być dla nas brzemienna w skutkach. Aby bowiem wygrać zasadniczą część sezonu BLK wiślaczki będą musiały nie tylko wygrywać swoje kolejne spotkania, ale też liczyć na ewentualne potknięcie goniącej nas Ślęzy Wrocław.

Spotkanie naszych dwóch "eksportowych" drużyn były wyrównane tylko do czwartej minuty. W tym okresie w naszej drużynie nieźle prezentowała się Agnieszka Szott-Hejmej i to ona wraz z Sandrą Ygueravide "trzymała" w miarę bezpieczny wynik. Niestety dwie "trójki" z rzędu Raisy Musiny spowodowały, że w piątej minucie zrobiło się 19-10 dla gospodyń. Wprawdzie trzypunktowym rzutem odpowiedziała MVP finałów Pucharu Polski - Hind Ben Abdelkader, ale była to jedna z niewielu akcji wiślaczek, dających nadzieję nawiązania walki z ekipą CCC.

Druga kwarta zaczyna się bowiem dla nas jeszcze gorzej. Z dystansu punktuje nas Walerija Musina, a pod koszem rządzą Marija Rezan i Isabelle Harrison, z którymi zupełnie nie radzą sobie nasze wysokie - Ziomara Morrison i Vanessa Gidden. Zwłaszcza Chilijka ma wyraźne problemy przy zbiórkach, praktycznie każda piłka, którą próbuje złapać - wypada jej z rąk. Kiedy na minutę przed końcem pierwszej połowy ponownie spod kosza trafia Harrison na tablicy było już 45-30. Wprawdzie dwa celne osobiste Meighann Simmons oraz ładny rzut z półdystansu Morrison pozwalają nieco zmniejszyć straty, ale na przerwę schodzimy i tak z pokaźnym 11-punktowym debetem.

Niestety druga połowa to nadal bardzo słaba postawa wiślaczek. Zupełnie zagubiona jest Simmons, która pudłuje z każdej pozycji. Bardzo słabą zmianę daje bezproduktywna Olivia Szumełda-Krzycka i jedynie Belgijka Abdelkader próbuje walczyć, ale to na nieźle dysponowana ekipę z Polkowic było zdecydowanie zbyt mało.

Czwarta kwarta w zasadzie nic nie zmienia w obrazie gry. Wiślaczki nadal są bezradne w obronie i apatyczne w ataku, więc nie są w stanie zmniejszyć rozmiarów porażki. W 35 minucie spotkania pierwszy celny rzut z gry trafia Simmons, ale mimo tego przewaga polkowiczanek wynosi już 16 punktów i wynik zawodów jest przesądzony. Pod koniec meczu "trójką" dobija nas jeszcze Walerija Musina i mecz kończy się naszą wysoką, bo aż 24-punktową porażką.

Źródło: wislaportal.pl