2017.02.18 Śląsk Wrocław - Wisła Kraków 1:0

Z Historia Wisły

2017.02.18, Ekstraklasa, 22. kolejka, Wrocław, Stadion miejski, 18:00, sobota, 3°C
Śląsk Wrocław 1:0 (0:0) Wisła Kraków
widzów: 9.667
sędzia: Paweł Gil z Lublina.
Bramki
Joan Román 76' 1:0
Śląsk Wrocław
Mariusz Pawełek
Kamil Dankowski
Piotr Celeban
Adam Kokoszka
Mariusz Pawelec
Sito Riera grafika:zmiana.PNG (66' Joan Román)
Aleksandar Kovačević
Łukasz Madej
Ryota Morioka
grafika:zk.jpg Róbert Pich
Kamil Biliński grafika:zmiana.PNG (80' Alvarinho)

Trener: Jan Urban
Wisła Kraków
Łukasz Załuska
Tomasz Cywka
Arkadiusz Głowacki grafika:zk.jpg
Iván González
Maciej Sadlok
Rafał Boguski grafika:zmiana.PNG (73' Semir Štilić)
Pol Llonch
Krzysztof Mączyński
Petar Brlek grafika:zmiana.PNG (62' Hugo Vidémont)
Patryk Małecki grafika:zk.jpg
Paweł Brożek grafika:zmiana.PNG (81' Zdeněk Ondrášek)

Trener: Kiko Ramírez
Ławka rezerwowych: Michał Miśkiewicz, Jakub Bartkowski, Alan Uryga, Matija Špičić

Posiadanie (w %): 47-53 (48-52)
Strzały: 12-13 (5-5)
Strzały celne: 3-5 (0-2)
Strzały niecelne: 6-7 (3-3)
Strzały zablokowane: 3-1 (2-0)
Rzuty rożne: 4-15 (1-5)
Faule: 14-14 (8-6)
Spalone: 2-0 (0-0)
Żółte kartki: 1-2 (0-0)
Czerwone kartki: 0-0

O Wiśle Kraków czytaj także w oficjalnym serwisie Przeglądu Sportowego - przegladsportowy.pl

Spis treści

Przed meczem

Wyjazdy, klątwy i hiszpańskie szkoły futbolu

Wiślacy na myśl o drużynie Śląska Wrocław długo robili kwaśne miny. Nic dziwnego, bo przecież jesienne lanie 1:5 musiało pozostawić ślad w psychice piłkarzy Białej Gwiazdy. Ale to będzie zupełnie inny pojedynek - z nowymi trenerami i ciekawymi wzmocnieniami w szeregach obu drużyn. To chyba dobry czas, żeby pokazać, że wyjazdy nie są niczym strasznym!

Co ciekawe, bilans bezpośrednich spotkań dużo lepszy ma Śląsk. W Ekstraklasie wygrywał 27 razy, podczas gdy krakowianie 24-krotnie sięgali po trzy punkty - 14 razy padał remis. Ale już więcej bramek w tych pojedynkach zdobyła ekipa z Reymonta, a nie ta z Wrocławia, co tylko dowodzi, że potyczki obu drużyn od zawsze były niezwykle wyrównane.

Wyjątki od tej reguły oczywiście się zdarzały. Dobrym przykładem może być choćby pierwsze starcie obu zespołów, które odbyło się 55 lat temu. Wiślacy podczas powrotu ze zgrupowania w Jeleniej Górze postanowili zatrzymać się we Wrocławiu. Dzięki temu 1 marca 1961 roku udało się rozegrać towarzyskie spotkanie, które piłkarze z Krakowa wygrali 6:0. Natomiast najbardziej przykry przypadek przytrafił się pod koniec sierpnia ubiegłego roku, kiedy to Biała Gwiazda przegrała aż 1:5 z podopiecznymi Mariusza Rumaka.

Hiszpańskie porządki

Od tego czasu w obu klubach zmieniło się sporo. Przede wszystkim doszło do zmian na stanowisku trenerów. Przyszli fachowcy z zupełnie innym spojrzeniem na futbol, którzy raczej są przedstawicielami iberyjskiej myśli szkoleniowej. W obu ekipach grają też Hiszpanie, więc zapowiada się iście hiszpańska potyczka. Kiko Ramirez oznajmił, że zna Jana Urbana jeszcze z czasów, gdy ten występował Osasunie Pampelunie, ale warto pamiętać, że przeszłość nie będzie odgrywać w tym spotkaniu żadnej roli. No, może poza doświadczeniem, które przemawia bardziej na korzyść Polaka. Trener Wisły zaliczył jednak debiut, o jakim chyba każdy menedżer marzy - z zerem po stronie strat i dwójką z przodu. Zebranie wprawy to więc tylko kwestia czasu.

Zaprawieni w bojach

Zresztą mają ją podopieczni Ramireza, którzy wielokrotnie dowodzili, że Śląsk wcale nie jest taki straszny jak go malują. Paweł Brożek wciąż ma szansę przegonić Kazimierza Kmiecika w klasyfikacji strzelców przeciwko wrocławianom. Rafał Boguski, czy Patryk Małecki pamiętają z kolei ostatnie zwycięstwo Wisły na Dolnym Śląsku. To bowiem wcale nie taka łatwa sztuka. W ostatnich dziesięciu latach ekipa z R22 jedynie dwukrotnie zwyciężała na tym terenie. Ostatni raz w 2011 roku. Dość dawno!

U siebie grają słabo

Czas więc przełamać tę klątwę, a także pokazać, że w delegacjach krakowianie też potrafią zagrać o pełną pulę. W tym sezonie zbieranie oczek poza domem idzie bardzo ciężko. Niech więc będzie tak jak w zeszłym rozdaniu Ekstraklasy, kiedy to Wisła po świetnych zawodach wygrała 4:2. Jeżeli będzie jednak jeszcze wyższy wynik to oczywiście także nikt nie będzie kręcił nosem… Poza tym trzeba wykorzystać fakt, iż sobotni rywale też mają swoje problemy, zwłaszcza na własnym obiekcie. W tej edycji rozgrywek tylko jeden mecz padł ich łupem!

Nie zagrają: Wisła Kraków: Denis Popović, Mateusz Zachara, Rafał Pietrzak Śląsk Wrocław: -

Michał Hardek
Źródło: wisla.krakow.pl


Poprawić wyjazdowy bilans! Wisła gra we Wrocławiu

Po zwycięskiej inauguracji rundy wiosennej przed tygodniem, piłkarzy krakowskiej Wisły czeka próba numer dwa, w której przyjdzie nam się zmierzyć we Wrocławiu z tamtejszym Śląskiem. Gra w bieżącym sezonie poza Reymonta to nie jest niestety atut wiślaków, bo Ci są aktualnie najgorzej punktującą drużyną ligi, jeśli chodzi oczywiście o tabelę wyjazdową. Jedno zwycięstwo, dwa remisy i siedem porażek to bilans, który nie jest powodem do dumy. Najwyższy więc czas, aby zacząć go poprawiać.

Okazja do tego nie jest jednak najlepsza, bo w przeszłości z Wrocławia Wisła nie przywoziła zbyt często kompletu punktów. Dość powiedzieć, ale ostatni raz udało się to nam w listopadzie 2011 roku! Jeśli zaś przypomnimy nasz mecz ze Śląskiem z rundy jesiennej bieżących rozgrywek, w którym przegraliśmy aż 1-5 - mogło by nam wyjść raczej mało optymistyczne przesłanie... Tyle tylko, że "Biała Gwiazda" po zimowym "zaciągu" jest już zdecydowanie innym zespołem. Przede wszystkim od strony mentalnej, w czym - nie ma się co oszukiwać - wielka zasługa klubowych włodarzy. Transfery wzmacniają rywalizację, a brak zaległości finansowych bez wątpienia buduje poczucie bezpieczeństwa i atmosferę w szatni. Tym bardziej po tym, gdy wygrywa się kolejne spotkanie. Z tego też powodu z większym optymizmem można patrzeć na czekające nas zawody. Wspomniana zaś większa konkurencja o miejsce w drużynie sprawia, że nawet wtedy gdy z powodu kontuzji do Wrocławia nie mogli pojechać Denis Popovič oraz Mateusz Zachara - ich miejsce będzie miał kto zająć. Zwłaszcza, że w meczowej kadrze znajdzie się być może nieobecny ostatnio, a mocno chwalony przez trenerów, Petar Brlek.

Na pewno mimo naszego powiewu optymizmu, we Wrocławiu nie czeka nas bynajmniej łatwe zadanie. Przed nami potyczka z podrażnionym ostatnim niepowodzeniem zespołem, który będzie mocno zdeterminowany do tego, aby swoją sytuację poprawić. Śląsk w 90 minucie swojego meczu przed tygodniem w Płocku miał bowiem pełne prawo wierzyć, że przed rywalizacją z "Białą Gwiazdą" tracić będzie do nas zaledwie trzy punkty. Tyle tylko, że w doliczonym czasie gry stracił bramkę, zremisował 1-1, i różnica między aktualnie 13. Śląskiem, a 8. Wisłą wynosi punktów pięć. Dla wrocławian sytuacja jest więc dość klarowna - jeśli wciąż marzyć chcą o "ósemce", a marzenia te mają być realne, mecz z Wisłą muszą wygrać. Oczywiście do końca sezonu zostanie po tej kolejce jeszcze aż osiem spotkań, ale pamietać trzeba, że kandydatów do miejsca w lepszej części tabeli jest zbyt wielu, a miejsc za mało, aby pozwolić sobie na kolejną stratę punktów. Zresztą właśnie z myślą o lepszej grze zimą zmieniono w Śląsku trenera, którym aktualnie jest Jan Urban. We Wrocławiu sięgnięto też po sprawdzone posiłki w osobie Róbeta Picha, który nie poradził sobie w 2. Bundeslidze, ale już w Ekstraklasie o sobie przypomniał, bo to właśnie Słowak zdobył przed tygodniem dla Śląska bramkę. Drugim wzmocnieniem wrocławskiego zespołu jest wypożyczony z Lechii Serb Aleksandar Kovačević, ale Urban liczy przede wszystkim na to, że przed końcem okienka transferowego uda się pozyskać jeszcze napastnika. Śląsk obok Górnika Łęczna jest bowiem najgorzej strzelającym zespołem ligi, zdobył dotychczas tylko 21 bramek. Tego wzmocnienia przed meczem z "Białą Gwiazdą" jeszcze jednak nie będzie, wypada nam więc liczyć, że swojego dorobku wrocławianom nie uda się poprawić.

My oczywiście mocno zachęcamy Was do trzymania kciuków za wiślaków, którzy mają przede wszystkim ogromna szansę, aby umocnić się w "ósemce" i oby tak właśnie było!

Do boju Wisełka!

Źródło: wislaportal.pl


Podtrzymać dobrą formę we Wrocławiu. Śląsk vs Wisła

Wrocław wyjątkowo dla Wisły nieprzychylny, jednak Śląsk w tym sezonie nie potrafi wygrywać przed własną publicznością. Ktoś się przełamie?

Dwóch nowych trenerów w bezpośrednim pojedynku

W sobotnie popołudnie we Wrocławiu do walki o ligowe punkty przystąpią dwie ekipy, które zyskały ostatnio nowych sterników. Wisła Kiko Ramireza, będącego bezpośrednim zastępcą Radka Sobolewskiego i Śląsk Jana Urbana, który zmienił na tym stanowisku Mariusza Rumaka. Oba zespoły powoli przyswajają filozofię swoich nowych szkoleniowców, co zaczyna przekładać się na postawę boiskową. Gospodarze jutrzejszego starcia zgromadzili do tej pory na swoim koncie 21 punktów, dzięki czemu zajmują 13. miejsce w Ekstraklasie. BG po ubiegłotygodniowym triumfie wskoczyła do górnej połówki, zajmuje 8. lokatę, z dorobkiem 28 pkt.

Forma

Wrocławianie w poprzedni weekend, na inaugurację roku 2017 zremisowali 1:1 w Płocku, tracąc bramkę i 2 punkty w ostatniej akcji meczu. Wcześniej w trakcie przerwy zimowej rozegrali turniej halowy Amber Cup, w którym zajęli 2. Miejsce, wygrywając ze Stomilem Olsztyn, Fabryką Futbolu i Chojniczanką, przegrywając jedynie z Lechią w finale, po karnych. Sparingi już na pełnowymiarowym boisku, w Side, w Turcji to kolejno: wygrana 2:0 z Łokomotivem Gorna Orjachowica ( 12. m. w bułgarskiej ekstraklasie) i 3:0 z Saburtą Tibilisi (10.m.w gruzińskiej ekstraklasie), a także zremisowany mecz 1:1 z SV Waldhof (IV poziom rozgrywkowy w Niemczech). Już po powrocie do kraju WKS wygrał ostatnie kontrolne spotkanie 1:0 z GKS-em Katowice.

Równie dobrze wiedzie się Wiśle. W poprzedniej kolejce 2:0, po bramkach Małeckiego i Brożka, pokonaliśmy Koronę. Wcześniej m.in. wygraliśmy 3 ostatnie sparingi.

Kto zagra, a kto nie?

Zespół Śląska, oprócz nowego trenera, zasiliło zimą dwóch ważnych zawodników. Aleksandar Kovacevic został wypożyczony z Lechii, natomiast Robert Pich powrócił definitywnie (jesienią był wypożyczony) do Wrocławia, po nieudanej przygodzie w Kaiserslautern. Słowak znajduje się w niezłej formie strzeleckiej. Wprawdzie w rundzie jesiennej nie trafił do siatki rywali, jednak w tym roku ma już na swoim koncie dwie bramki, jedną w sparingu, drugą w meczu z Wisłą Płock, dającą 1 punkt. Ekipę z Dolnego Śląska reprezentują także byli zawodnicy BG Mariusz Pawełek, Ostoja Stjepanovic i Adam Kokoszka. Z kolei najskuteczniejszym graczem Śląska jest Japończyk Riota Morioka, który zdobył 4 bramki, czyli równo połowę dorobku najlepszego strzelca Wisły, Rafała Boguskiego. Trener Urban najprawdopodobniej nie będzie mógł skorzystać z usług Augusto. W barwach naszych rywali nie zobaczymy także zawodników, którzy ostatnio opuścili Polskę, Goncalves przeniósł się do portugalskiego Nacionalu, natomiast Mervo zakończył wypożyczenie i wrócił do szwajcarskiego Sionu.

Urazów nabawili się ostatnio Dennis Popović i Mateusz Zachara i nie będą oni do dyspozycji trenera Ramireza jutro. Do zdrowia wraca za to Petar Brlek, jest on brany pod uwagę przy ustalaniu kadry, lecz nie ma pewności, że da radę wystąpić, gdyż cały czas czuje ból w nodze. Nie da się ukryć, że Chorwat byłby doskonałym zastępcą Słoweńca, wobec problemów w środku pola w meczu z Koroną. Wydaje się, że szanse od pierwszej minuty w związku kłopotami bałkańskich zawodników otrzyma Pol Llonch. Z kolei w miejsce kontuzjowanego napastnika zagrać powinien Paweł Brożek, będący w naprawdę niezłej formie. Nie wiadomo czy u jego boku zobaczymy za to Zdenka Ondraszka, którego trener może poświęcić w zamian za wzmocnienie środka pola. Nie ma za szans na występ dwóch Kolumbijczyków, którzy zasilili szeregi BG w tym tygodniu.

Bardzo niewygodny rywal

Śląsk jest jednym z niewielu zespołów Ekstraklasie, które mogą się pochwalić większą ilością wygranych w starciach z BG na poziomie ligowym. Wrocławianie na 67 takich spotkań zwyciężyli 28 razy, 25-krotnie górą wychodziła Wisła, a 14 razy padał remis. Stosunek bramkowy natomiast przemawia na naszą korzyść, a wynosi 74-70. Ostatnio w meczach ze Śląskiem idzie nam nienajlepiej. Wystarczy popatrzeć na pierwsze spotkanie w tym sezonie, w którym zebraliśmy srogie lanie, przegrywając aż 1:5. Wrocław to także wyjątkowo nieprzychylne nam miasto. Od powrotu Śląska do Ekstraklasy w 2007r. przegraliśmy tam 5 na 8 meczów. Od czterech spotkań nie potrafimy tam zdobyć bramki (ostatnia w 2013r.)

Doświadczony sędzia

Arbitrem jutrzejszego meczu będzie pan Paweł Gil. Lublinianin poprowadził w tym sezonie 19 meczów, w których pokazał 86 żółtych kartek, 4 czerwone i podyktował 10 karnych. 40 latek sędziował wygrany mecz na inaugurację sezonu z Pogonią, bezbramkowe starcie z Legią i przegrany na zakończenie roku mecz w Chorzowie. Z kolei Wrocławianie spotykali się z Gilem przy okazji wygranego spotkania w Kielcach i zremisowanego u siebie z Pogonią. Arbiter ten miał szansę w przeszłości poprowadzić dwa bezpośrednie pojedynki między jutrzejszymi rywalami, najpierw w 2011 roku wygrał Śląsk, 2:0, rok później górą była Wisła, po zwycięstwie 1:0, mimo rzutu karnego dla przeciwnika.

Śląsk beznadziejny u siebie, Wisła na wyjeździe

Wiele mogłoby wskazywać na to, że jutrzejszy mecz zakończy się podziałem punktów. W końcu naprzeciwko siebie stanie drużyna, która wygrała 1 mecz przed własną publicznością – Śląsk i Wisła, której zaledwie raz udało się zwyciężyć na wyjeździe. Ponadto Wrocławianie od 6 ligowych gier nie potrafili zdobyć trzech punktów. Trener Ramirez zapewnia jednak, że do Wrocławia jedzie tylko i wyłącznie po zwycięstwo, gdyż chce wygrywać wszędzie i z każdym. Trzeba przyznać, że bardzo podoba nam się taka postawa i trzymamy kciuki, aby założony plan udało się spełnić. Początek meczu o 18.


NORF
Źródło: wislalive.pl


O drugie zwycięstwo: Śląsk – Wisła

W sobotę czeka nad drugie tegoroczne ligowe spotkanie. Tym razem wiślacy zaprezentują się na wyjeździe. Podopiecznym Kiko Ramireza przyjdzie zmierzyć się ze Śląskiem Wrocław.

OSTATNIE WYNIKI

Piłkarze obu zespołów po pierwszej tegorocznej kolejce byli w odmiennych nastrojach. Dowodzona przez Kiko Ramireza Wisła rywalizację rozpoczęła od zwycięstwa 2:0 z Koroną Kielce przed własną publicznością. Tym samym kibice „Białej Gwiazdy” mogli odetchnąć nieco z ulgą. Teraz wiślacy jadą do Wrocławia z nadzieją na kolejny komplet punktów i przełamanie złej wyjazdowej serii.

W tym sezonie Wiśle zupełnie nie wiedzie się w meczach wyjazdowych. Z dziesięciu dotychczas rozegranych meczów na boiskach rywali „Biała Gwiazda” wygrała zaledwie jedno (1 października 3:2 z Wisłą Płock). Od tamtej pory zanotowała dwa remisy i dwie porażki. Wyjazdowych przegranych ma na swoim koncie aż siedem.

Śląsk przed tygodniem również był bardzo blisko zdobycia trzech punktów. Podopieczni Jana Urbana prowadzili bowiem 1:0 w Płock z miejscową Wisłą po trafieniu Alvarinho, by zwycięstwo stracić w czwartej minucie doliczonego czasu gry, gdy do wyrównania doprowadził Kante.

HISTORIA

W ostatnim czasie zdecydowanie lepiej w konfrontacjach obu zespołów radził sobie Śląsk. Piłkarze i kibice Wisły z pewnością nie chcą pamiętać o pierwszym pojedynku obu jedenastek w tym sezonie. Wówczas wrocławianie na Reymonta wygrali aż 5:1. Teraz „Biała Gwiazda” z pewnością będzie chciała się zrewanżować.

Nie będzie o to jednak łatwo, bowiem ostatnie zwycięstwo we Wrocławiu Wisła odniosła w listopadzie 2011 roku.

SYTUACJA KADROWA

W obu zespołach możemy spodziewać się zmian w wyjściowej jedenastce w porównaniu do meczów sprzed tygodnia. Trener Wisły Kiko Ramirez na pewno będzie zmuszony do dokonania zmiany w środku pola.

Z powodu kontuzji nie wystąpi bowiem Denis Popović, który przeciwko Koronie Kielce zagrał od pierwszej minuty. Kandydatami do jego zastąpienia są Semir Stilić, Pol Llonch i Petar Brlek, który wraca do kadry meczowej po kontuzji. W składzie Wisły nie zobaczymy także zmagającego się z problemami zdrowotnymi Mateusza Zachary.

W drużynie Śląska na pewno nie zobaczymy kontuzjowanego Augusto. W tygodniu z klubem pożegnał się również Bence Mervo.

Źródło: wislakrakow.com