2017.03.18 Wisła Can-Pack Kraków - Pszczółka Polski Cukier AZS UMCS Lublin 61:66

Z Historia Wisły

2017.03.18, Ekstraklasa, ¼ finału, 1 mecz, Kraków, Hala Wisły, 18:00, sobota
Wisła Can-Pack Kraków 61:66 Pszczółka Polski Cukier AZS UMCS Lublin
I: 14:19
II: 15:22
III: 18:9
IV: 14:16
Sędziowie:
Robert Zieliński, Marcin Bieńkowski, Bartosz Puzoń
Komisarz:
Tomasz Konczewski
Widzów: 800
Wisła Can-Pack Kraków:
Hind Ben Abdelkader 20, Agnieszka Szott-Hejmej 11,
Meighan Simmons 9, Ziomara Morrison 9, Ewelina Kobryn 6, Sandra Ygueravide 2, Magdalena Ziętara 2, Vanessa Gidden 2,
Claudia Pop 0
DNP: Olivia Szumełda-Krzycka Magdalena Puter
Trener:
José Ignacio Hernández

Pszczółka AZS UMCS Lublin:
Tess Madgen 16, Asia Boyd 14, Kateryna Dorogobuzowa 12,
Dominika Owczarzak 9, Uju Ugoka 6, Agata Dobrowolska 6, Marta Jujka 3, Dorota Mistygacz 0

Trener:
Krzysztof Szewczyk


Spis treści

Plan na koszykarski weekend to dwa zwycięstwa. Wisła Can-Pack rozpoczyna walkę o medale

W sobotę i niedzielę kibiców "Białej Gwiazdy" czeka kolejna porcja koszykarskich emocji. Najlepsze osiem drużyn Basket Ligi Kobiet, w tym oczywiście Wisła Can-Pack, rozpoczynają bowiem batalię o awans do strefy medalowej tych rozgrywek. W sezonie zasadniczym wiślaczki mimo wywalczenia takiej samej liczby punktów, co wrocławska Ślęza, zajęły drugie miejsce i w ćwierćfinale play-off zmierzą się z siódmą ekipą ligi, którą jest lubelska Pszczółka Polski Cukier AZS UMCS.

Faworytem tej konfrontacji, w której walczy się do trzech zwycięstw, są oczywiście wiślaczki, ale o tym, że ekipy z Lublina lekceważyć nie można - nasz zespół już się w bieżącym sezonie przekonał.

Przypomnijmy, że w całych rozgrywkach ligowych BLK wiślaczki doznały łącznie czterech porażek. Pierwsza z nich miała miejsce właśnie z lubliniankami i to w naszej hali. Tym samym AZS doskonale wie jak smakuje wygrana przy Reymonta i na pewno będzie chciał ten sukces powtórzyć.

Wiślaczki będą mieć z kolei okazję do rewanżu i liczymy, że dobrze z niej skorzystają. Bo też dwa pierwsze mecze z lubliniankami rozegramy we własnej hali i w rywalizacji "best-of-five" wypada pojechać na wyjazd z poważnym prowadzeniem.

Dodajmy, że w tej potyczce gra się wg schematu: pierwsze dwa mecze na parkiecie zespołu sklasyfikowanego w tabeli wyżej, a następnie kolejne i ewentualne dwa spotkania w hali ekipy, która zajęła niższe miejsce w tabeli. Jeśli zajdzie taka konieczność - mecz numer pięć ponownie rozgrywany jest w obiekcie, w którym cała rywalizacja w danej parze się rozpoczynała. Liczymy jednak oczywiście na to, że do tak zagmatwanej procedury w tym przypadku nie dojdzie. I to nawet jeśli dotychczasowe mecze w bieżącym sezonie Wisły Can-Pack z ekipą z Lublina były mocno wyrównane.

Zapraszamy Was więc gorąco do naszej hali na sobotnie i niedzielne spotkania. Obydwa rozpoczną się o godzinie 18:00.


Źródło: wislaportal.pl


Nieudana inauguracja fazy play-off! Wisła Can-Pack przegrywa z lubliniankami!

Od niemiłej dla nas niespodzianki rozpoczęła się rywalizacja w ćwierćfinale Basket Ligi Kobiet dla koszykarek Wisły Can-Pack. Nasza drużyna przegrała bowiem z lubelską Pszczółką Polskim Cukrem AZS-em UMCS Lublin 61-66 i w zaplanowanym na niedzielę, na godzinę 18:00 rewanżu, nasz zespół nie może już sobie pozwolić na jakąkolwiek wpadkę! W ćwierćfinale gra się bowiem do trzech zwycięstw, a my po inauguracji fazy play-off przegrywamy 0-1.

Wiślaczki fatalnie rozpoczęły rywalizację w fazie play-off Basket Ligi Kobiet, bo na pewno nie spodziewaliśmy się nie tylko, że mecz przegramy, ale też tego, że porażka doznamy w aż tak kiepskim stylu! Już początek rywalizacji był bowiem nieudany, bo rozpoczęła się ona dla nas od wyniku 0-5! I jak się później okazało, choć wręcz trudno w to uwierzyć, nasz zespół ani razu (!) w tym spotkaniu nie był na prowadzeniu! Skuteczniejsze lublinianki nie tylko wygrały pierwszą, ale też zdecydowanie drugą kwartę, po której przegrywaliśmy aż 29-41!

Wiślaczki do zdecydowanie lepszej pracy wzięły się dopiero w kwarcie numer trzy, choć w niej początek także należał do przyjezdnych, bo na tablicy pojawiło się już nawet 29-45! I ten wynik, z aż szesnastopunktową stratą, chyba wiślaczki podrażnił, bo głównie za sprawą Hind Ben Abdelkader, którą wspierała Agnieszka Szott-Hejmej, nasza strata zaczęła topnieć. Na zakończenie trzeciej kwarty przegrywaliśmy już tylko 47-50, a gdy na początku ostatniej ćwiartki trafiła Ziomara Morrison, było już tylko 49-50 i zanosiło się na to, że Wisła Can-Pack wróciła z "dalekiej podróży". Nic jednak bardziej mylnego. Lublinianki przełamały swoją niemoc - Tess Madgen oraz Kateryna Dorogobuzowa zdobyły dla swojej drużyny punkty i przegrywaliśmy 49-57. Nasz zespół znów musiał więc odrabiać kolejną stratę i choć Abdelkader oraz Morrison na półtorej minuty przed końcem zmniejszyły dystans do zaledwie trzech oczek (61-64), to końcówka była w naszym wykonaniu tak kiepska, jak całe te zawody. Wiślaczki nie zdołały już skutecznie zakończyć żadnej akcji i choćby z tego powodu - zasłużenie zeszły z parkietu pokonane.

To stawia nas oczywiście w bardzo złym położeniu, ale o tym jakie ono rzeczywiście będzie dowiemy się jutro, kiedy ponownie obydwa zespoły zagrają w hali przy ulicy Reymonta (początek meczu o godzinie 18:00). Wtedy wiślaczki na takie błędy, jak dziś, pozwolić już sobie zdecydowanie nie mogą!


Oto pozostałe wyniki pierwszych meczów 1/4 finału BLK:

Ślęza Wrocław - Basket 90 Gdynia 74-79 (po dogrywce)
Energa Toruń - Artègo Bydgoszcz (pierwszy mecz odbędzie się 19.03.2017 r.)
InvestInTheWest AZS AJP Gorzów Wielkopolski - CCC Polkowice 84-82

Źródło: wislaportal.pl


Wypowiedzi po pierwszym meczu 1/4 finału BLK

Po złym w wykonaniu wiślaczek spotkaniu, po pierwszej potyczce ćwierćfinałów Basket Ligi Kobiet, koszykarki faworyzowanej "Białej Gwiazdy" przegrywają w rywalizacji do trzech zwycięstw z ekipą lubelskiego AZS-u 0-1. Oto co po tym zaskakującym rozpoczęciu fazy play-off mówiły zawodniczki oraz trenerzy obydwu zespołów, na tradycyjnej pomeczowej konferencji prasowej.


Krzysztof Szewczyk (trener Pszczóka Polski Cukier AZS UMCS): - Niezmiernie cieszymy się z tego zwycięstwa, gratuluję dziewczynom postawy. Walczyły od początku do końca. Trafialiśmy swoje rzuty, szczególnie w pierwszej połowie, w której zdobyliśmy 41 punktów. Przed meczem założyliśmy sobie, że musimy ten wynik sprowadzić do granicy 60 punktów, bo wtedy nasze szanse są największe. I to nam się udało. Teraz czekam na wiadomość o tym co z kontuzją Tess Madgen, mamy nadzieję, że to nic poważnego. Na razie nic się nie stało, bo potrzebne są nam jeszcze dwa zwycięstwa. To Wisła jest faworytem, ale my robimy swoje i w każdym meczu chcemy pokazać się z jak najlepszej strony.


José Ignacio Hernández (trener Wisły Can-Pack): - Gratulacje dla trenera. Za późno obudziliśmy się w szykach obronnych. W pierwszej połowie graliśmy bardzo słabo, przede wszystkim w obronie "każdy swego". Popełnialiśmy za dużo błędów indywidualnych. Musimy teraz wygrać następny mecz, nie ma innego wyjścia. Jutrzejszy dzień jest dla nas bardzo ważny, ponieważ ewentualna porażka i mecze w Lublinie gdy będziemy mieć 0-2 to byłoby niesamowicie ciężkie zadanie. Będziemy musieli pokazać więcej pewności siebie, bo dziś tego nie widziałem.

Dominika Owczarzak (zawodniczka Pszczóka Polski Cukier AZS UMCS): - Bardzo cieszymy się ze zwycięstwa, ale tak jak powiedział trener, aby przejść dalej potrzebne są trzy, a nie tylko jedno. Przed nami jeszcze kilka spotkań i na pewno będziemy chciały pokazać się z jak najlepszej strony. Cieszymy się, że tak się dziś zaprezentowałyśmy. Tak jak mówił trener - musiałyśmy sprowadzić wynik do granicy 60 punktów i to nam się udało. W tej chwili jedynym naszym zmartwieniem jest kontuzja Tess Madgen i wszyscy trzymamy kciuki żeby wszystko było OK, bo na pewno bardzo jej potrzebujemy.


Magdalena Ziętara (zawodniczka Wisły Can-Pack): - Gratulacje dla zespołu z Lublina. Zagrał dziś z większą determinacją. My od początku meczu przegrywałyśmy wszystkie pojedynki jeden na jeden. Wyglądało to tak jakby zespół z Lublina był na nas przygotowany, a my byłyśmy zdziwione tym co one robią, choć doskonale znałyśmy ich mocne strony. Widziałyśmy gdzie miały przewagę, ale niestety nie potrafiliśmy tego wykorzystać. Jutro jest kolejny dzień, musimy osiągnąć zwycięstwo, żeby mieć jakieś szanse w rewanżach w Lublinie. O tym meczu trzeba jak najszybciej zapomnieć.

Źródło: wislaportal.pl

Galeria

Wideo

>>> Cały mecz: Wisła.TV

Źródło: Wisła.TV