2017.03.24 Wisła Kraków – NKP Podhale Nowy Targ 3:0

Z Historia Wisły

2017.03.24, Sparing, Ośrodek treningowy Wisły, Myślenice, 16:00, piątek, 6°
Wisła Kraków 3:0 (2:0) NKP Podhale Nowy Targ
widzów:
sędzia:
Bramki
Rafał Boguski 4'
Patryk Małecki 38'
Éver Valencia 72'
1:0
2:0
3:0
Wisła Kraków
Michał Miśkiewicz grafika:zmiana.PNG (46' Michał Buchalik)
Jakub Bartkowski
Arkadiusz Głowacki grafika:zmiana.PNG (46' Iván González)
Alan Uryga
Matija Špičić
Hugo Vidémont
Petar Brlek grafika:zmiana.PNG (46' Éver Valencia)
Semir Štilić
Rafał Boguski grafika:zmiana.PNG (46' Pol Llonch)
Patryk Małecki grafika:zmiana.PNG (59' Cristián Echavarría)
Paweł Brożek grafika:zmiana.PNG (46' Mateusz Zachara)

Trener: Kiko Ramírez
NKP Podhale Nowy Targ
Waldemar Sotnicki grafika:zmiana.PNG (46' Mariusz Różalski)
Dawid Basta grafika:zmiana.PNG (82' Michał Szaflarski)
Michał Bedronka
Daniel Mikołajczyk grafika:zmiana.PNG (46' Mateusz Zając II)
Peter Drobňák grafika:zmiana.PNG (69' Grzegorz Silczuk)
Jakub Luberda grafika:zmiana.PNG (76' Przemysław Piwowarczyk)
Adrian Ligienza grafika:zmiana.PNG (84' Wojciech Kobylarczyk)
Taras Jaworśkyj grafika:zmiana.PNG (46' Mateusz Hreśka)
Sebastian Świerzbiński grafika:zmiana.PNG (57' Daniel Duda)
Wojciech Dziadzio grafika:zmiana.PNG (78' Michał Czubin)
Michał Nawrot grafika:zmiana.PNG (72' Bartłomiej Pająk)

Trener: Dariusz Siekliński

O Wiśle Kraków czytaj także w oficjalnym serwisie Przeglądu Sportowego - przegladsportowy.pl


Spis treści

Przed pierwszym gwizdkiem

Podhale vs Kolumbia?

Data publikacji: 24-03-2017 08:50


Już dziś o 16.00 w Myślenicach Wisła Kraków rozegra sparingowe spotkanie z NKP Podhalem Nowy Targ. To kolejny element przygotowań do starcia z Lechem Poznań, a także doskonała okazja, żeby Cristian Echavarría i Éver Valencia zgrali się na murawie z resztą drużyny.

Choć sparingi rządzą się swoimi prawami, a wynik nie jest tym razem najważniejszy to faworyt może być tylko jeden - Wisła Kraków. Trener Kiko Ramírez prawdopodobnie będzie mógł skorzystać z usług wszystkich swoich podopiecznych, a dodatkowo od niemal tygodnia z resztą zespołu trenują już dwaj Kolumbijczycy. Obaj panowie zapewniają, że są bardzo spragnieni piłkarskich emocji i chcą szybko wywalczyć sobie miejsce w wyjściowej jedenastce. Mecz towarzyski to także znakomita okazja do sprawdzenia wiślackiej młodzieży, czy przetestowania nowych wariantów taktycznych. Sztab szkoleniowy powtarza, że jest jeszcze wiele mankamentów, które należy eliminować. Nadal doskonalone są również stałe fragmenty gry, ale na ten temat Ramírez i jego współpracownicy nie chcą rozmawiać - nie ma sensu psuć niespodzianki na Lecha.

Remis w męczarniach

Ostatni mecz z NKP Podhalem pokazał jednak, że ta potyczka wcale nie musi być spacerkiem. W 2014 roku Biała Gwiazda tylko zremisowała w Nowym Targu 2:2. Gospodarze zaskoczyli ekipę Franciszka Smudy już w 9. minucie. Potem sytuacja została na chwilę opanowana dzięki trafieniu Emmanuela Sarkiego. W drugiej połowie Wisła ponownie straciła jednak bramkę i raz jeszcze zrobiło się gorąco. Dopiero w 85. minucie remis uratował Łukasz Garguła.

Teraz także można być pewnym, że Podhale zagra bardzo ambitnie i będzie starało się sprawić niespodziankę. Zwłaszcza że ostatnio ekipa z Alei Tysiąclecia przegrała w lidze z Karpatami Krosno 0:1, przez co nadal okupuje 8. pozycję w IV grupie rozgrywek III ligi. W ogóle po przerwie zimowej drużyna trenera Żołędzia wygrała tylko raz. Na pewno więc wszyscy w klubie będą starali się pokazać, że to tylko chwilowy regres formy. W szeregach rywala jest kilku zawodników, którzy mogą stworzyć zagrożenie pod bramką wiślackich bramkarzy. Mowa tu choćby o Sebastianie Świerzbińskim, który ma w CV między innymi pobyt w Jagiellonii Białystok, czy Wigrach Suwałki. Jest też Przemysław Piwowarczyk, który starał się przebić do pierwszego składu Górnika Zabrze. Duże doświadczenie posiada Mateusz Urbański - były gracz Cracovii, czy Pogoni Siedlce.

Z Podhalem o spokój

Wśród podopiecznych Marka Żołędzia nie brakuje także wiślackich akcentów. Kais Al-Ani został wypożyczony do Nowego Targu do końca sezonu. Mniejszy lub większy kontakt z Reymonta mieli też Jakub Ochman, Mateusz Zając (obrońca) i Adrian Ligienza.

Najważniejsze jednak, żeby ten największy wiślacki akcent wyszedł od piłkarzy Kiko Ramíreza. W końcu dobre, zwycięskie spotkanie towarzyskie to czysta głowa przed meczem ligowym.

Początek potyczki między Wisłą Kraków a NKP Podhalem Nowy Targ w piątek o godzinie 16.00 (Myślenice - sparing zamknięty dla widzów).

Michał Hardek Biuro Prasowe Wisły Kraków SA



Źródło: wisla.krakow.pl

Relacje z meczu

Zadanie wykonane: Podhale pokonane!

Data publikacji: 24-03-2017 18:40


Wisła Kraków nie miała problemów z pokonaniem trzecioligowego rywala. W tym starciu liczyło się jednak przede wszystkim utrzymanie rytmu meczowego i danie szansy graczom, którzy ostatnio zebrali nieco mniej minut w ligowych rozgrywkach. Cel został więc zrealizowany!

Zobacz galerię z tego sparingu

Kiko Ramirez dokonał aż pięciu zmian w stosunku do ostatniego spotkania. Zmiany były widoczne zwłaszcza w obronie. Szansę otrzymali Jakub Bartkowski, Matija Špičić i Alan Uryga. Przebudowana została też linia pomocy. Dzięki temu od pierwszej minuty wystąpił choćby strzelec bramki z Wisłą Płock - Semir Štilić.

Mocny początek!

Krakowianie znakomicie rozpoczęli tę potyczkę. Już w 3. minucie wykorzystali fakt, iż rywal za bardzo cofnął się w obręb własnego pola karnego i zdołali pokonać bramkarza gości. Konkretniej uczynił to Rafał Boguski, który po ładnej akcji wpakował piłkę do siatki z najbliższej odległości.

Po tym zdarzeniu mecz się wyrównał, choć wciąż optyczną przewagę mieli piłkarze z Reymonta. Podhale nie radziło sobie zwłaszcza z wysokim pressingiem gospodarzy. Trzeba jednak powiedzieć, że gdy podopieczni Ramireza odpuszczali krycie to przeciwnik potrafił skonstruować całkiem niezłe, składne akcje. Przykład takiej zagrywki mieliśmy w 30. minucie, kiedy to bardzo groźny strzał z około 16 metrów obronił Michał Miśkiewicz. Chwilę później odpowiedział Patryk Małecki. Pomocnik w swoim stylu popędził lewym skrzydłem, a następnie przełożył piłkę na prawą nogę i huknął w kierunku bramki. Jego strzał był niecelny, ale chwilę później Wiślak skalibrował celownik i było już 2:0. Gol znowu padł po kilku podaniach w „krakowskim” stylu.

Małecki mógł zaliczyć klasycznego hat-tricka, ale raz był na pozycji spalonej, a w ostatniej minucie pierwszej połowy trafił w… obrońcę ustawionego na linii bramkowej. Szkoda, bo takie podanie jakie sprezentował koledze Matija Špičić trzeba wykorzystać!

Dobre debiuty

Po przerwie na murawie zameldował się między innymi nowy nabytek klubu - Éver Valencia. Już dwie minuty później mógł zanotować debiutanckie trafienie, ale próbował zaskoczyć golkipera rywali ze zbyt ostrego kąta i ten nie miał problemów z odbiciem futbolówki. W 73. minucie Valencia dopiął jednak swego i strzelił pierwszego gola dla Białej Gwiazdy. Otrzymał znakomite podanie, wpadł w pole karne i skierował strzał po długim rogu - bramkarz gości był bez szans. W zespole zadebiutował też drugi z Kolumbijczyków - Cristian Echavarria, ale na jego cieszynki będzie trzeba jeszcze poczekać. Widać jednak, że obaj panowie lubią przebywać ze sobą na boisku, bo często wymieniali między sobą podania.

Druga część gry toczyła się głównie na połowie Podhala, lecz nie przeszkodziło to gościom zaliczyć bardzo groźnej kontry, w której naprawdę sporymi umiejętnościami musiał popisać się wracający do wiślackiej bramki Michał Buchalik. Ogólnie jednak drugie 45 minut stało na nieco słabszym poziomie. Więcej było chaosu, a przeciwnik coraz częściej uciekał się do fauli, o czym przekonali się Stlić, czy wprowadzony Zachara. W końcowych minutach niezłe sytuacje miał zwłaszcza ten drugi, ale za każdym razem brakowało centymetrów, żeby podwyższyć prowadzenie.

Wisła Kraków 3:0 NKP Podhale Nowy Targ

4’ Boguski

41’ Małecki

74’ Valencia

Wisła Kraków: Miśkiewicz (46’ Buchalik) - Bartkowski, Głowacki (46’ González), Uryga, Špičić - Vidémont, Boguski (46’ Valencia), Štilić, Brlek (46’ Llonch), Małecki (58’ Echavarría) - Brożek (46’ Zachara)

Michał Hardek

Biuro Prasowe Wisły Kraków SA


Źródło: wisla.krakow.pl

Sparingowe zwycięstwo wiślaków z Podhalem

W spotkaniu towarzyskim, rozegranym w Myślenicach, krakowska Wisła pokonała III-ligową drużynę Podhala Nowy Targ 3-0. Bramki dla "Białej Gwiazdy" zdobyli - Rafał Boguski, Patryk Małecki oraz grający po raz pierwszy w wiślackich barwach kolumbijski pomocnik, Éver Valencia. Ten pojawił się na murawie na całą drugą połowę.

W spotkaniu tym przez ostatnie ponad pół godziny grał także drugi z kolumbijskich nabytków naszego klubu, a mianowicie Cristián Echavarría.

W naszym składzie wystąpić mogli także piłkarze, którzy wciąż czekają na oficjalny debiut w Wiśle, a mianowicie Jakub Bartkowski i Matija Špičić. Swoją szansę i 90-minutowy występ otrzymał ponadto ostatnio nieobecny w naszych meczach Alan Uryga.

Co zaś samego spotkania, to przewaga piłkarzy z Ekstraklasy nad ambitnymi trzecioligowcami była wyraźna i "Biała Gwiazda" szybko objęła prowadzenie, kiedy to dobre podanie ze skrzydła od Bartkowskiego na gola zamienił Boguski.

Przy kolejnej bramce świetnie z kolei zachował się Małecki, który bardzo dobrze wyszedł do prostopadłego podania Arkadiusza Głowackiego i minąwszy bramkarza futbolówkę umieścił w pustej już bramce.

Wynik ustalił debiutujący Valencia, który grając na prawym skrzydle dostał podanie ze środka boiska od Semira Štilicia i popędził błyskawicznie na bramkę. Jako że nie zdążył do szybkiego Kolumbijczyka żaden z obrońców, ten technicznym strzałem lewą nogą pewnie pokonał bramkarza Podhala.



Źródło: wislaportal.pl


Pomeczowe wypowiedzi

Kiko Ramirez: Podtrzymanie rytmu meczowego

Data publikacji: 24-03-2017 19:25


W piątkowe popołudnie piłkarze Białej Gwiazdy na boisku w Myślenicach zmierzyli się z Podhalem Nowy Targ. Podopieczni Kiko Ramireza pewnie zwyciężyli w starciu z trzecioligowcem 3:0. Dla trenera z Półwyspu Iberyjskiego nie był to mecz, w którym wynik był kwestią drugorzędną, zaś najważniejsze było podtrzymanie formy zawodników i niezaburzanie mikrocyklu treningowego.

„To było spotkanie, w którym głównym celem było podtrzymanie rytmu meczowego zawodników. Chcieliśmy, aby gracze potrzebujący minut na murawie uzupełnili braki i dlatego nawet zmieniliśmy trochę system gry" - rozpoczął Hiszpan.

Spotkanie z Podhalem było szansą dla zmienników i swoistym przygotowaniem do najbliższych starć ligowych. „Piłkarze obecni dziś na boisku pokazali się z solidnej strony. Mamy świadomość, że już niedługo ich rola może być dla nas kluczowa. W przypadku przekroczenia limitu kartek gracze z ławki muszą być w pełni gotowi do gry" - kontynuował szkoleniowiec Białej Gwiazdy.

Bramkę w debiucie zdobył Ever Valencia, który na boisku zameldował się w drugiej połowie towarzyskiej potyczki. Na myślenickiej murawie pojawił się także jego rodak Cristian Echavarria. „Kolumbijczycy trenują z nami kilka dni, poznają drużynę, ligę i warunki tutaj panujące. Obaj zagrali w drugiej połowie, Cristian rozegrał nieco mniej minut niż Ever, ale obaj potrzebują jeszcze trochę czasu. Jesteśmy jednak dobrej myśli, bo to utalentowani gracze."

Liga ważniejsza niż sparing

W piątkowym sparingu nie zobaczyliśmy zbyt wielu „młodych wilków". Czy to oznacza, że hiszpański opiekun Wisły Kraków nie zamierza na nich stawiać? „To nie jest tak, że wiek ma dla mnie znaczenie. Oczywiście, doświadczenie w wielu sytuacjach okazuje się bezcenne. Była taka myśl, aby wziąć kilku zawodników z zespołu juniorów starszych, ale jutro grają ważny mecz ligowy lub leczą się po urazach. Zdecydowaliśmy, że waga tego sparingu była mniejsza niż starcie z Neptunem Końskie" - tłumaczył.

W kadrze zabrakło Tomasza Cywki, Zdenka Ondraska oraz Łukasza Załuski. Czym podyktowane były zmiany kadrowe? „Ta dwójka wciąż dochodzi do siebie po urazach. Przed nami mecz z Lechem i liczymy na to, że wystąpią w tym starciu. Natomiast z Łukaszem wszystko jest w porządku i normalnie trenował przed pierwszym gwizdkiem. Uznaliśmy jednak, iż pozostali bramkarze muszą zagrać w sparingu, ponieważ na tak trudnej pozycji musimy mieć wszystkich golkiperów w formie" - zakończył Kiko Ramirez.

Przemysław Marczewski

Biuro Prasowe Wisły Kraków SA



Źródło: wisla.krakow.pl

Boguski: Nabrać więcej pewności

Data publikacji: 24-03-2017 20:08


Przerwa od Ekstraklasy? Od Ekstraklasy - tak! Przerwa - nic z tych rzeczy! W piątkowe popołudnie Wiślacy podjęli w Myślenicach drużynę NKP Podhala Nowy Targ i pewnie pokonali Szarotki 3:0. Wynik spotkania otworzył Rafał Boguski, ale jak sam przyznał - Biała Gwiazda nie pokazała swoich możliwości w stu procentach.

Rafał Boguski nie zawodzi ani w lidze, ani tym bardziej w starciu towarzyskim. W sparingu wynik nie jest najważniejszy. Zatem na co postawili dzisiaj podopieczni Kiko Ramíreza? „Istotne jest, aby być w rytmie meczowym. Podczas spotkania z drużyną z Nowego Targu musieliśmy wybiegać swoje, pograć piłką. Najlepszym scenariuszem przed rozgrywkami było zdobycie sporej liczby bramek, żeby nabrać pewności. Dzisiaj nie wyglądało to perfekcyjnie, ale przeprowadziliśmy kilka ciekawych akcji”.

„Potraktowaliśmy te zawody poważnie i podeszliśmy z szacunkiem do rywala. Dużo rzeczy nie wychodziło. Skład był mocno przemeblowany. Kilku chłopaków odnotowało dłuższą przerwę i nie grało w lidze” - uważa najskuteczniejszy strzelec Białej Gwiazdy w tegorocznych rozgrywkach.

Zdrowa rywalizacja mobilizacją!

W tym tygodniu do treningów z zespołem dołączyli Cristian Echavarría Vélez oraz Éver Valencia. Jak „Boguś” ocenia nowych kolegów po dzisiejszym starciu? „Szczerze mówiąc, nie widziałem drugiej połowy. Mam nadzieję, że będą wzmocnieniem dla naszej kadry”. Kolumbijczycy będą silnym punktem głównie w grze na skrzydłach. Czy pomocnik Wisły czuje na plecach oddech konkurentów o pozycję w składzie? „Oczywiście, że tak. Rywalizacja jest świetną okazją, żeby podnosić swoje umiejętności. Bardzo dobrze, że przychodzą wartościowi piłkarze, którzy chcą pokazać się z jak najlepszej strony. Każdy będzie walczył o miejsce w jedenastce!” - zakończył Rafał Boguski.

Angelika Głuszek

Biuro Prasowe Wisły Kraków SA



Źródło: wisla.krakow.pl

Valencia: Zagrać bardziej efektywnie w ofensywie

Data publikacji: 24-03-2017 21:47


Podczas piątkowego sparingu Wisła Kraków pokonała NKP Podhale Nowy Targ 3:0. To spotkanie było (nieoficjalnym) debiutem Évera Valencii w barwach Białej Gwiazdy. Kolumbijczyk nie tylko wpisał się na listę strzelców, ale również imponował szybkością i techniką.

To były debiutanckie zawody Évera Valencii w wiślackim trykocie. Jakie są wrażenia pomocnika Białej Gwiazdy po wstępnym kontakcie z polskimi boiskami? „Bardzo pozytywne! W tym meczu zostało narzucone szybkie tempo. W każdym kraju jeżeli rywalizują dwie drużyny: jedna z trzeciej ligi, a druga z ekstraklasy to ta pierwsze gra o życie. Tak jest wszędzie. W Polsce piłka nożna cechuje się dynamiką, a poziom jest wysoki. Wiem, że muszę włożyć ogrom działań na treningach, by zbliżyć się do jedenastki i wykonać to, czego trener ode mnie wymaga”.

„Ciężko pracuję, żeby stać się bardziej efektywnym zawodnikiem w ofensywie. Chcę, aby Kiko Ramírez wykorzystał wszystkie moje atuty. Muszę poświęcić więcej czasu, żeby wkomponować się w zespół i tracić mniej piłek. Futbol tutaj jest inny niż ten w Kolumbii. Mam nadzieję, że szybko zaadaptuję się do nowego stylu gry” - mówi skrzydłowy ekipy z Reymonta.

Oficjalny debiut za tydzień?

Już w piątek zawodnicy Białej Gwiazdy podejmą najlepszą drużynę tej wiosny - Lecha Poznań. Czy po dzisiejszym spotkaniu Éver oczekuje, że wystąpi w tym arcyważnym meczu? „Nadzieje są zawsze. Przyjechałem do Polski, żeby grać i pokazać się z jak najlepszej strony. Mam nadzieję, że techniką i indywidualnością będę w stanie pomóc zespołowi” - optymistycznie zakończył Kolumbijczyk.

Angelika Głuszek

Biuro Prasowe Wisły Kraków SA


Źródło: wisla.krakow.pl

Małecki: Nigdy nie lekceważymy przeciwnika

Data publikacji: 25-03-2017 10:41


Piłkarze Wisły Kraków efektywnie wykorzystali przerwę reprezentacyjną i w piątkowe popołudnie rozegrali sparing z NKP Podhalem Nowy Targ. Biała Gwiazda pokonała rywali z III ligi 3:0.

Jedną z bramek strzelił Patryk Małecki, który zapewnił, że Wiślacy na poważnie podeszli do tego sparingu. „Nigdy nie lekceważymy przeciwnika, nawet jeśli jest to drużyna z niższej ligi. Staramy się jak najlepiej prezentować w takich spotkaniach i z szacunkiem podchodzić do rywala. Chcieliśmy rozegrać dobry mecz i strzelić bramki”.

Najważniejsze zdrowie

Małecki zauważył, że od zakończenia meczu towarzyskiego piłkarze Wisły skupiają się już wyłącznie na starciu z Lechem. Nie ukrywał również radości z faktu, że żaden piłkarz Białej Gwiazdy nie nabawił się poważnego urazu podczas spotkania z Podhalem. „Najważniejsze, że nikt z nas nie doznał kontuzji. Chcieliśmy zagrać jak najlepiej i myślę, że nasza gra wyglądała dobrze”.

Zapytany o to, jak wyglądało spotkanie z Wisłą Płock z jego perspektywy w swoim stylu stwierdził, że zdecydowanie wolałby pomóc kolegom na boisku. „Nie lubię siedzieć na ławce, a tym bardziej na trybunach. Trudno oglądało się ten mecz gdy przegrywaliśmy. Na szczęście drużyna pokazała charakter i zdobyliśmy bardzo ważne trzy punkty w kontekście kolejnych spotkań” - podsumował „Mały”.

Mateusz Potoczny

Biuro Prasowe Wisły Kraków SA



Źródło: wisla.krakow.pl

Głowacki: Wygrana pozytywnie wpływa na drużynę

Data publikacji: 25-03-2017 15:00


Zawodnicy Białej Gwiazdy nie próżnują i w piątkowe popołudnie w Myślenicach rozegrali towarzyskie spotkanie z drużyną NKP Podhale Nowy Targ. Ekipa trenera Kiko Ramireza okazała się lepsza od rywali, pokonując ich 3:0. Bramki strzelali Rafał Boguski, Patryk Małecki i debiutujący w Wiśle Éver Valencia.

Piłkarze krakowskiej Wisły w spotkaniu z NKP Podhalem Nowy Targ mieli okazję do wypróbowania nowego ustawienia. „Graliśmy w innym ustawieniu - z dwoma ofensywnymi pomocnikami, inne były role poszczególnych zawodników. Gra w ustawieniu 4-3-3 była dla nas ciekawym doświadczeniem. Takie mecze można potraktować treningowo. Sparing to dobra okazja do przetestowania nowych ustawień. Zdajemy sobie sprawę, że nie wszystko funkcjonowało tak, jak byśmy sobie tego życzyli, ale najważniejsze, że wygraliśmy. Wygrana zawsze dobrze wpływa na drużynę” - stwierdził kapitan Białej Gwiazdy.

Z poszanowaniem zdrowia

Obrońca krakowskiej Wisły rozegrał 45 minut w starciu z ekipą z Nowego Targu. „Decyzja o tym, że zagram tylko pierwszą część spotkania została podjęta jeszcze przed meczem” - przyznał Głowacki. Ważne było to, by żadnemu zawodnikowi nie przydarzyła się kontuzja. „Dbaliśmy o swoje zdrowie. Z tego co wiem, wszystko jest w porządku i z tego trzeba się cieszyć w kontekście zbliżającego się meczu z Lechem” - stwierdził „Głowa”.

Mateusz Potoczny

Biuro Prasowe Wisły Kraków SA

Źródło: wisla.krakow.pl

Uryga: Każdemu rywalowi należy się szacunek

Data publikacji: 26-03-2017 09:22


Jednym z tych, którzy ostatnio zebrali mniej minut w ligowych rozgrywkach jest Alan Uryga. Wiślacki obrońca w piątek otrzymał jednak szansę na zaprezentowanie umiejętności i jak powtarza - nie było mowy o lekceważeniu gości z Nowego Targu. Konkurencja w zespole jest bardzo duża, ale defensor zrobi wszystko co w jego mocy, żeby wywalczyć miejsce w jedenastce i co za tym idzie - także na Mistrzostwa Europy U-21 w Polsce.

Uryga ostatnie mecze oglądał jedynie z ławki rezerwowych. To jak przyznaje trudny czas dla każdego gracza, ale jeszcze trudniej odzyskać odpowiedni rytm. „Cieszę się, że trenerzy mi zaufali i mogłem zagrać od pierwszych minut, sprawdzić się przeciwko rywalowi. Na murawie czułem się bardzo fajnie, ale nie mogę powiedzieć, że ten występ jakoś przybliżył mnie do wyjściowego składu. Konkurencja jest duża i muszę cierpliwie czekać na kolejne szanse”.

Te mogą nadejść niebawem, bo Arkadiusz Głowacki już wkrótce może pauzować po zobaczeniu 8. żółtej kartki w sezonie. „Faktycznie Arek ma już sporo tych kartek, ale życzę mu jak najlepiej. Miło widzieć, że nadal jest w świetnej formie. A ja skupiam się na sobie. Wiem, że muszę być ciągle w dobrej dyspozycji, bo tak naprawdę w każdej chwili mogę być potrzebny kolegom”.

Takie samo nastawienie

Starcie z Podhalem to znakomita okazja, żeby zgrać się z Ivánem Gonzálezem i lepiej poznać jego styl, gdyż w przypadku absencji kapitana Białej Gwiazdy to właśnie Hiszpan może stać się partnerem Urygi w obronie. „Wystąpliśmy już razem przeciwko ekipie Steauy Bukareszt, ale muszę przyznać, że teraz grało mi się z nim dużo lepiej niż wtedy. Nie wiem z czego to wynika - może teraz Iván już zaaklimatyzował się w Krakowie, a może po prostu lepiej się poznaliśmy” - zastanawia się defensor.

Z pewnością nie było to, zdaniem wychowanka krakowskiego klubu, spowodowane różnicą klas obu sparingpartnerów Wisły. „Każdemu rywalowi należy się szacunek - niezależnie od tego, w której lidze występuje. Zawsze staram się patrzeć właśnie w taki sposób i nie uważam, żebym kiedykolwiek zlekceważył przeciwnika. Szczególnie ci młodsi piłkarze, czy rezerwowi podchodzą do takich meczów jak ten ze zdwojoną koncentracją, bo to znakomita szansa, żeby pokazać się trenerowi”.

Z marzeniami o Mistrzostwach

Nie mogło zabraknąć też tematu reprezentacji U-21. Ostatnio Alan Uryga nie otrzymał powołania, mimo iż wcześniej był ważną postacią kadry trenera Marcina Dorny. „Sygnały o tym, że może mnie zabraknąć na zgrupowaniu docierały do mnie już wcześniej. Jestem za to bardzo wdzięczny sztabowi szkoleniowemu i nie mam pretensji, bo z wyprzedzeniem zakomunikował mi, że będąc rezerwowym w klubie mogę nie pojechać na kadrę. Jednocześnie czuję jednak dużą sportową złość, gdyż byłem uczestnikiem tego projektu od samego początku. Poza tym dla każdego młodego piłkarza impreza tej rangi, w dodatku przed własną publicznością, to wielkie przeżycie” - żałuje zawodnik Białej Gwiazdy.

Alanie, głowa do góry! Sezon się jeszcze nie skończył!

Michał Hardek

Biuro Prasowe Wisły Kraków SA


Źródło: wisla.krakow.pl

Galeria sportowa