2017.03.24 Wisła Kraków - Neptun Końskie 6:2

Z Historia Wisły

2017.03.24, Centralna Liga Juniorów, 20 kolejka, Ośrodek szkoleniowy, Myślenice, 12:00, sobota
Wisła Kraków 6:2 (3:0) Neptun Końskie
widzów:
sędzia:
Bramki
Wojciech Słomka 34'
Adrian Grzybek 35'
Przemysław Porębski 37'

Ernest Świętek 63'
Patryk Plewka 67'
Wojciech Słomka 75'
1:0
2:0
3:0
3:1
4:1
5:1
6:1
6:2



47' Cezary Madej



86' Jakub Banasik
Wisła Kraków
Kacper Polak
Maciej Rogóż
Daniel Peterka grafika:zmiana.PNG (46' Patryk Skrzypniak)
grafika:zk.jpg grafika:zk.jpg grafika:cz.jpg 77' Jakub Tracz
Miłosz Stawowy
Błażej Skórski grafika:zmiana.PNG (46' Damian Korczyk)
Adrian Grzybek (65' Karol Rak)
Patryk Plewka
Przemysław Porębski
Grzegorz Kociołek grafika:zmiana.PNG (46' Ernest Świętek)
Wojciech Słomka

Trener: Mariusz Jop
Neptun Końskie
Michał Wodecki
Kamil Kowalczyk
Kacper Kos grafika:zmiana.PNG (86' Karol Bomba)
Jakub Banasik grafika:zk.jpg
Tomasz Staromłyński (80' Daniel Owczarek)
Karol Kuza
Patryk Wiaderny
Madej
Piotr Zieliński grafika:zmiana.PNG (89' Mateusz Grzegorczyk)
Patryk Zając grafika:zmiana.PNG (80' Konrad Smolec)
Bartłomiej Nowakowski

Trener: Arkadiusz Jarząb

O Wiśle Kraków czytaj także w oficjalnym serwisie Przeglądu Sportowego - przegladsportowy.pl


CLJ: Wisła z(a)lała Neptuna

W sobotnie popołudnie na boisku ze sztuczną nawierzchnią w Myślenicach Wiślacy stanęli naprzeciw ostatniej drużyny w tabeli - Neptunowi Końskie. Podopieczni Mariusza Jopa, mimo absencji kilku podstawowych zawodników, nie zawiedli i dali surową lekcję głównemu kandydatowi do spadku, pokonując przyjezdnych aż 6:2!

Spotkanie przy Zdrojowej nie rozpoczęło się - jak przewidywano przed rozpoczęciem meczu - od szybkiego wyjścia na prowadzenie Białej Gwiazdy. Juniorzy starsi przez pierwsze pół godziny napierali na bramkę rywali, ale nie potrafili przypieczętować swojej przewagi. Świetne sytuacje do otwarcia wyniku mieli kolejno Adrian Grzybek, Przemysław Porębski oraz Wojciech Słomka, ale całemu tercetowi na drodze stawał Michał Wodecki. Ofensywni pomocnicy zrehabilitowali się niewiele później. W 34. minucie pochodzący z Brzeska zawodnik otrzymał niezłe podanie od Grzybka, uderzył z woleja i choć bramkarz dotknął piłki to wypuścił ją na tyle niefortunnie, że „Słoma” wpakował ją do siatki. Goście jeszcze dobrze nie ochłonęli po stracie pierwszego gola, a już musieli przyjąć drugi cios od Wisły. Gracz asystujący przy otwierającym trafieniu świetnie wymanewrował obronę z Końskich i umieścił futbolówkę tuż przy słupku. Wiślacy narzucili wysokie tempo strzelania bramek. 120 sekund - dokładnie tyle potrzeba było gospodarzom, aby podwyższyć wynik spotkania. Świetny rajd prawą stroną boiska przeprowadził Maciej Rogóż. 18-latek zagrał sprzed linii końcowej do niepilnowanego Porębskiego, a ten bez problemów podwyższył rezultat. Przed przerwą Neptun miał jeszcze okazję na zdobycie kontaktowego gola. Wybijający piłkę Kacper Polak pechowo trafił nią w Piotra Zielińskiego, lecz w ostatniej chwili zdołał zatrzymać ją na linii bramkowej. W 43. minucie przed szansą na drugie trafienie stanął Porębski, który przelobował bramkarza gości, jednak sędzia asystent podniosła chorągiewkę.

Po zmianie stron na murawie zameldowało się aż trzech zmienników. Z ławki rezerwowych weszli Ernest Świętek, Patryk Skrzypniak oraz Damian Korczyk. Co ciekawe, po treningu pierwszej drużyny mecz juniorów oglądali Kiko Ramirez oraz Jordi Jodar. Do walki ruszył też Neptun, który niewiele po wznowieniu gry zdobył kontaktową bramkę. Zamieszanie w polu karnym i błędy w obronie pozwoliły Cezaremu Madejowi na umieszczenie piłki w siatce. W 51. minucie po dobrym strzale Wojciecha Słomki z rzutu wolnego Wodecki „wypluł” futbolówkę przed siebie, dopadł do niej Ernest Świętek, jednakże bramkarz Neptuna skutecznie zatrzymał napastnika Białej Gwiazdy. Na niespełna pół godziny przed końcem regulaminowego czasu ten sam duet nie pomylił się i podwyższył wynik. Pędzący lewym skrzydłem „Słoma” ściągnął na siebie uwagę golkipera, zagrał do niepilnowanego snajpera, a ten zadał czwarty cios zespołowi z województwa świętokrzyskiego. 19-latek w starciu z ekipą Arkadiusza Jarząba zaliczył asystę przy bramce z woleja Patryka Plewki. W 71. minucie okazję na gola z rzutu wolnego mieli goście, jednakże Polak świetnie przerzucił piłkę nad poprzeczką. Na kwadrans przed końcem drugi raz do protokołu meczowego trafił Słomka. Wiślak popisał się fenomenalnym indywidualnym rajdem w prawym sektorze boiska, ośmieszył przeciwników i pokonał Wodeckiego. Od 78. minuty Wisła grała w osłabieniu, gdyż drugą żółtą - a w konsekwencji czerwoną - kartkę obejrzał Jakub Tracz. Po zejściu ukaranego zawodnika z boiska konecczanie mieli dwie solidne okazje. W pierwszej fenomenalnie zachował się bramkarz gospodarzy, zaś w drugiej golkiper był bez szans, gdyż fantastyczny strzał Jakuba Banasika, który notabene może pretendować do miana bramki sezonu, trafił idealnie w okienko.

Trzy punkty w starciu z ostatnią drużyną w tabeli okazały się dla zespołu Mariusza Jopa niezwykle cenne. W pozostałych meczach grupy wschodniej Centralnej Ligi Juniorów korzystne rezultaty pozwoliły Wiśle przenieść się na 10. miejsce i skutecznie oddalić się od strefy spadkowej. W następnej kolejce Biała Gwiazda zmierzy się na wyjeździe z Progresem Kraków (1 kwietnia, 12.00).

Przemysław Marczewski
Biuro Prasowe Wisły Kraków SA
Źródło: wisla.krakow.pl


Mariusz Jop: Wynik do przerwy zapewnił nam spokój

W sobotnie popołudnie piłkarze Białej Gwiazdy w ramach rozgrywek grupy wschodniej Centralnej Ligi Juniorów zdeklasowali Neptuna Końskie aż 6:2. Po 45 minutach podopieczni Mariusza Jopa prowadzili już trzema bramkami. Co po spotkaniu z głównym kandydatem do spadku powiedział opiekun wiślackich juniorów starszych?

W przerwie sobotniego meczu trener zdecydował się na aż trzy roszady. Czym podyktowane były te zmiany? „Przy takim wyniku szansę dostali zawodnicy, którzy w ostatnim czasie grali trochę mniej. Błażej zagrał dwa poprzednie mecze na bardzo wysokim poziomie. W tym spotkaniu rozegrał 45 minut, a z powodu bólu w okolicy kolana uznaliśmy, iż nie ma sensu ryzykować” - zaczął Jop.

Chociaż Wiślacy prowadzili po pierwszej połowie aż trzema bramkami, to jednak konecczanie już na samym początku drugiej odsłony zdołali złapać kontakt z gospodarzami. „Wynik do przerwy zapewnił nam spokój, chociaż w piłce wszystko jest możliwe. Neptun dosyć mocno odstaje od reszty ligi zarówno pod względem jakościowym, jak i organizacyjnym. Pierwsza bramka dla gości to bardziej nasza zasługa niż ich, lecz muszę przyznać, iż trafienie Banasika było naprawdę ładne i przy tej sytuacji nie mogliśmy mieć do siebie pretensji” - przyznał.

„Stracona bramka nie oznacza, że będziemy od teraz grali na zasadzie <<kopnij do przodu>>. Czasami tak się zdarza, że budując akcję od tyłu wieloma podaniami zdarza się błąd, który skutkuje utratą bramki” - kontynuował były obrońca Białej Gwiazdy.

W poprzednich dwóch meczach wiślackiej bramki strzegł Kacper Chorążka. W sobotę szansę otrzymał Kacper Polak. Na którego z golkiperów w następnym meczu postawi szkoleniowiec ekipy juniorów starszych? „Całe trio wie, że musi rywalizować na treningach. Nie jest jeszcze przesądzone, który z bramkarzy zagra w następnej kolejce. O miejsce w składzie podczas zajęć mocno walczy także Mateusz Buryło”.

Coraz lepiej wygląda sytuacja Kacpra Laskosia, który w meczu ze Zniczem Pruszków doznał groźnie wyglądającej kontuzji. „Od poniedziałku Kacper wraca do treningów indywidualnych i powoli będziemy go wprowadzać do regularnych ćwiczeń z zespołem. Jeśli wszystko będzie z nim dobrze, to za dwa tygodnie będzie w pełni brany pod uwagę przy ustalaniu składu” - tłumaczy trener.

Na murawie ze sztuczną nawierzchnią nie pojawili się Bartłomiej Purcha, Jakub Ptak oraz Piotr Świątko. „Tych trzech zawodników dochodzi do siebie po urazach, ale już w poniedziałek wracają do treningów z pełnym obciążeniem, więc na mecz z Progresem Kraków będą gotowi do gry” - zapowiedział Mariusz Jop.

Dzień po meczu pierwszej drużyny z Lechem Poznań (piątek, godz. 20.30) juniorzy starsi pojadą na Suche Stawy, gdzie stoczą pojedynek z lokalnym rywalem - Progresem Kraków. „W ostatnim czasie doszło tam do gruntownych zmian, zaczynając od trenera, który miał swoją filozofię gry, a na poszczególnych zawodnikach kończąc. Chcemy się koncentrować na tym, jak my chcemy grać. Musimy po prostu zrealizować założenia przedmeczowe, a wszystko powinno pójść dobrze. Progres jest ekipą, z którą się trzeba liczyć, ponieważ mają kilku niezłych chłopaków w składzie” - zakończył wiślacki sternik drużyny U-19.

Rozmawiał Przemysław Marczewski
Biuro Prasowe Wisły Kraków SA
Źródło: wisla.krakow.pl


Wideo

>>> Skrót meczu:Wojciech Tracz

Źródło: Wojciech Tracz


>>> Wokół meczu:Wojciech Tracz

Źródło: Wojciech Tracz