2017.04.01 Wisła Kraków - Unia Tarnów 6:0

Z Historia Wisły

2000: Ważna, wysoka wygrana z Unią Tarnów

Wisła Kraków 2000 potrzebowała okazałego zwycięstwa po tym, jak w poprzedniej kolejce straciła komplet punktów na Progresie. Dzisiaj podopieczni trenera Wojciecha Makowskiego wygrali 6:0 z Unią Tarnów, czyli w Prima Aprilis bez żartów. Na końcówkę meczu wszedł Filip Paryła, dla którego był to pierwszy mecz od maja 2016 roku.

Wiślacy szybko sobie ustawili spotkanie, jeszcze zanim minął kwadrans gry, gdy napastnicy Daniel Morys i Franciszek Wróblewski strzelili w ciągu trzech minut po bramce. Pozwoliło to kontrolować spotkanie, a kolejne gole dopisywane były już po zmianie stron. Ostatecznie po bramach Wojciecha Kokoszewskiego, Michała Bujasa, Patryka Skóbla i trafieniu samobójczym Wisła 2000 wygrała z Unią Tarnów 6:0, co powoduje, że wskoczyła na drugie miejsce, a jutro o 9:00 zagrają ze sobą liderujący Progres i trzecia w tabeli Wisła Kraków 2001.

– Bardzo chcieliśmy jak najszybciej zmazać plamę z zeszłego tygodnia i wygrać ten mecz. Ważnym celem było zagrać na zero z tyłu, gdyż w ostatnich siedmku meczach straciliśmy aż 21 bramek, co jest dla mnie niewyobrażalną liczbą. Pracowaliśmy nad tym i tak samo jak ze strzelonych sześciu bramek, cieszy mnie również czyste konto. Dzisiaj przeciwnik nie stworzył sobie żadnej klarownej sytuacji. Niestety mimo to dwa razy trafiał w poprzeczkę z rzutów wolnych z bardzo dużych odległości. Ważnym wydarzeniem dzisiejszego dnia były pierwsze cztery minuty od długich miesięcy na boisku Filipa Paryły, którego wejściu towarzyszyły brawa od jego kolegów! Filip wykonał ogromną pracę po kontuzji, aby wrócić na boisko – powiedział o meczu trener Wojciech Makowski.

Odniósł się też do zeszłotygodniowej potyczki z Progresem Kraków. Wiślacy prowadzili w niej 2:1, by w ciągu kilku minut stracić trzy bramki, a ostatecznie przegrali 3:4. – To, że nie wyszła nam poprzednia runda jeśli chodzi o wyniki świadczy sam fakt, że po meczach z Hutnikiem i Progresem, czyli drużynami z którymi w tamtej fazie zdobyliśmy łącznie jeden punkt, teraz zdobywamy trzy i nie jesteśmy zadowoleni. I to chyba nikogo nie dziwi. Jesteśmy w Wiśle Kraków, mamy najlepszych zawodników i najlepszą drużynę w Małopolsce. Szkoda tego meczu, bo prawda jest taka, że w drugiej połowie byliśmy lepszym zespołem, lepiej weszliśmy też w grę, co udokumentowaliśmy bramką Daniela Morysa. Niestety do tej pory ciężko jest zrozumieć, co się z nami stało między 58. a 63. minutą kiedy popełniamy kilka znaczących błędów i tracimy trzy bramki. Potem staraliśmy się odrobić straty, ale było bardzo ciężko, bo te bramki uskrzydliły Progres. Gratuluję przeciwnikowi wygranej, ale to jeszcze nie koniec i widzimy się w rewanżu – podsumował.

3. kolejka grupy mistrzowskiej Małopolskiej Ligi Juniorów Młodszych

1 kwietnia, godz. 9:00, ul. Koletek 20, Kraków

Wisła Kraków – Unia Tarnów 6:0 (3:0)

Franciszek Wróblewski 10′, Daniel Morys 13′, Wojciech Kokoszewski 37′, gol samobójczy 60′, Michał Bujas 67′, Patryk Skóbel 69′

Wisła Kraków: Patryk PawelaJakub Żółkoś, Dawid Kałuża, Kacper Pandyra, Waldemar LuberdaMichał Bujas , Kacper Tokarczyk, Jakub Janik (50′ Kacper Ostrowski), Wojciech Kokoszewski (55′ Jakub Jędras) – Franciszek Wróblewski (55′ Patryk Skóbel), Daniel Morys (75′ Filip Paryła)

Źródło: akademiawisly.pl