2017.07.07 Zagłębie Sosnowiec - Wisła Kraków 4:1

Z Historia Wisły

2017.07.07, mecz towarzyski, Sosnowiec, Stadion Ludowy, 18:00, piątek,
Zagłębie Sosnowiec 4:1 (1:0) Wisła Kraków
widzów:
sędzia: Sławomir Smaczny z Bytomia
Bramki
Tomasz Nawotka 21'

Alexander Christovão (g) 51'
Patryk Mikita 57'
Alexander Christovão (g) 60'
1:0
1:1
2:1
3:1
4:1

49' Carlitos



Zagłębie Sosnowiec
4-4-2
Dawid Kudła
Konrad Wrzesiński
Arkadiusz Najemski
Mateusz Cichocki Grafika:Zmiana.PNG (46' Arkadiusz Jędrych)
Žarko Udovičić
Grafika:Zk.jpg Tomasz Nawotka
Grafika:Zk.jpg Sebastian Milewski
Tomasz Nowak
Wojciech Łuczak Grafika:Zmiana.PNG (46' Patryk Mikita)
Hakeem Araba Grafika:Zmiana.PNG (79' Igor Krzykowski)
Alexander Christovão Grafika:Zmiana.PNG (67' Patryk Mularczyk)

trener: Dariusz Banasik
Wisła Kraków
3-5-2
Julián Cuesta
Zoran Arsenić Grafika:Zmiana.PNG (64' Patryk Małecki Grafika:Zk.jpg)
Arkadiusz Głowacki
Iván González
Tomasz Cywka Grafika:Zmiana.PNG (81' Jakub Bartosz)
Fran Vélez Grafika:Zk.jpg Grafika:Zmiana.PNG (58' Kamil Wojtkowski Grafika:Zk.jpg)
Tibor Halilović
Petar Brlek
Maciej Sadlok
Carlitos Grafika:Zmiana.PNG (58' Paweł Brożek)
Rafał Boguski Grafika:Zmiana.PNG (73' Semir Štilić)

trener: Kiko Ramírez

O Wiśle Kraków czytaj także w oficjalnym serwisie Przeglądu Sportowego - przegladsportowy.pl


Spis treści

Przed pierwszym gwizdkiem

Ostatni test przed ligą? Tylko z Zagłębiem!

Data publikacji: 07-07-2017 09:00


Starcia z beniaminkami mamy już za sobą. Teraz czas na mecz z zespołem, który o włos przegrał awans do Ekstraklasy. Mowa oczywiście o Zagłębiu Sosnowiec, które w zeszłym sezonie rywalizowało z Wisłą Kraków trzykrotnie. Za każdym razem górą byli krakowianie!


Zagłębie Sosnowiec to rywal dobrze znany Wiślakom. Oba zespoły spotkały się ze sobą aż 101 razy. W 43 meczach lepsza była Biała Gwiazda, 26 razy padł remis, a 32-krotnie lepsi byli piłkarze z Sosnowca.

Wypróbowany sparingpartner

Co ciekawe, rywalizacja na linii Wisła - Zagłębie to nie tylko walka o najwyższe cele, ale też spotkania towarzyskie. Drużyny mierzą się w czasie okresu przygotowawczego nieprzerwanie od 2013 roku. Łącznie rozegrano aż 26 kontrolnych gier. I to właśnie w takiej potyczce Wiślacy ograli ekipę ze Stadionu Ludowego aż 9:1. Miało to miejsce w 1950 roku, a bramki dla Białej Gwiazdy zdobywali Mamoń, Jaskowski, Szczurek i Gracz.

Ale i ostatnio nie można narzekać na brak emocji. W czerwcu ubiegłego roku krakowianie łatwo pokonali gości 3:1 po golach Sadloka, Brleka i Drzazgi. Później był słynny dreszczowiec w Pucharze Polski. W regulaminowym czasie padł remis 3:3 i dopiero dogrywka musiała rozstrzygnąć, kto awansuje do kolejnej rundy. A konkretnie rzut karny, który na bramkę zamienił Denis Popović.

Próba generalna

W lutym tego roku piłkarze z R22 ponownie ograli Zagłębie 3:1. Wówczas formą błysnął zwłaszcza Mateusz Zachara - strzelec 2 goli. Trafieniem popisał się też niezawodny Paweł Brożek. Podobnie jak wtedy, piątkowe spotkanie będzie ostatnią próbą przed zmaganiami w lidze.

Mimo niezłych wyników Białej Gwiazdy w poprzednich starciach trzeba pamiętać, że sosnowiczanie to bardzo groźna drużyna. W zeszłym sezonie podopiecznym Dariusza Banasika zabrakło zaledwie punktu, by awansować do Ekstraklasy…

Początek zawodów już dziś, w Sosnowcu, o godzinie 18.00. Zapraszamy do śledzenia meczu na naszym kanale YouTube.

Michał Hardek

Biuro Prasowe Wisły Kraków SA

Źródło: wisla.krakow.pl

Relacje z meczu

Bolesna lekcja przed startem ligi

Data publikacji: 07-07-2017 20:35


Piłkarze Wisły nie mogą zaliczyć ostatniego sparingu przed startem Ekstraklasy do udanych. Po słabym meczu ulegli pierwszoligowemu Zagłębiu Sosnowiec 1:4.


Zobacz galerię z tego meczu

Od pierwszego gwizdka sędziego Biała Gwiazda starała się nadawać ton boiskowym wydarzeniom. Już w 8. minucie z lewej strony świetnie dorzucił piłkę Sadlok, a uderzenie z główki Boguskiego nieznacznie minęło bramkę Dawida Kudły. W odpowiedzi groźny strzał z dystansu piłkarza Zagłębia obronił z najwyższym trudem Julián Cuesta.

Przełomowa dla przebiegu całego spotkania była 21. minuta. Najpierw błąd obrońców gospodarzy wykorzystał Carlitos, ale jego próba nie zdołała zaskoczyć golkipera rywali. Stare piłkarskie porzekadło mówi „niewykorzystane sytuacje lubią się mścić" i tak samo było tym razem. Szybka kontra podopiecznych Dariusza Banasika została skutecznie wykończona strzałem Tomasz Nawotki po długim rogu i to Zagłębie mogło się cieszyć z prowadzenia.

Zdobyty gol trochę rozochocił piłkarzy z Sosnowca, którzy zaczęli mocniej napierać na wiślacką defensywę. Ich starania w 38. minucie starał się zripostować Rafał Boguski, ale i jemu nie udało się znaleźć drogi do bramki gospodarzy i to oni schodzili na przerwę prowadząc 1:0.

Cios za cios

Drugie 45 minut zapewniło dużo więcej emocji zgromadzonym kibicom. Już pięć minut po wznowieniu gry w pole karne dograł z lewej strony Maciej Sadlok, a pięknym sytuacyjnym uderzeniem popisał się Carlitos, doprowadzając Wiślaków do remisu.

Następne dziesięć minut należało jednak wyłącznie do graczy Zagłębia. W pierwszej akcji po straconym golu z lewej strony futbolówkę wrzucił Tomasz Nawotka, a dobry strzał głową oddał testowany przez pierwszoligowców Angolczyk, Alexander Christovao. Piłka kolejny raz zatrzepotała w siatce już w 58. minucie, gdy po rzucie rożnym z linii pola karnego uderzył nie do obrony Patryk Mikita.

Po dłuższym namyśle sędzia uznał strzeloną przez byłego zawodnika Legii bramkę i już dwie minuty później ponownie musiał odgwizdać gola dla Zagłębia po bardzo celnej główce Christovao.

Niepewna pobudka

Dopiero po 60. minucie krakowianie odważniej zaatakowali. Podopiecznym Kiko Ramíreza brakowało jednak animuszu w konstruowaniu akcji i aż do 83. minuty czekaliśmy na groźną sytuację, gdy Kamil Wojtkowski nieco za mocno podał do Pawła Brożka. Golkipera rywali próbowali jeszcze zaskoczyć Patryk Małecki oraz Semir Štilić, ale bez większych rezultatów.

Zagłębie Sosnowiec - Wisła Kraków 4:1 (1:0)

1:0 Tomasz Nawotka '21

1:1 Carlitos '51

2:1 Christovao '52

3:1 Mikita '58

4:1 Christovao '60

Zagłębie Sosnowiec: Kudła - Wrzesiński, Najemski, Cichocki ('45 Jędrych ), Udovicić - Łuczak ('45 Mikita ), Milewski, Nowak, Nawotka - Araba ('84 Krzykowski ), Christovao ('71 Mularczyk )

Wisła Kraków: Cuesta - Cywka ('82 Bartosz ), Arsenić ('64 Małecki ) , Głowacki, González, Sadlok - Vélez (46' Wojtkowski), Halilović, Brlek, Boguski ('73 Štilić ) - Carlitos ('46 Brożek )

Krzysztof Pulak

Biuro Prasowe Wisły Kraków SA


Źródło: wisla.krakow.pl

Wisła rozbita w Sosnowcu. Przegrywamy aż 1-4 z Zagłębiem!

Nie udaje się eksperyment Kiko Ramíreza, który próbuje grać w letnich meczach sparingowych trójką defensorów. W takim ustawieniu "Biała Gwiazda" straciła w potyczce z sosnowieckim Zagłębiem aż cztery bramki, a że sama zdobyła tylko jedną, autorstwa Carlosa Lópeza, więc przegrała w próbie generalnej przed startem nowego sezonu aż 1-4! Taki zimny prysznic może się jednak wiślakom przydać i oby podrażnił ich ambicje przed rozpoczęciem rozgrywek Ekstraklasy.

"Biała Gwiazda" w ostatnim meczu kontrolnym, przed pierwszym ekstraklasowym meczem sezonu 2017/2018 znów powróciła do ustawienia 3-5-2, które trener Kiko Ramírez testuje od początku okresu przygotowawczego. W przeciwieństwie do poprzednich spotkań sparingowych, w tym Wisła od początku efektownie atakowała i stwarzała sobie dogodne sytuacje do zdobycia bramki. Już w 8. minucie ładną akcję lewym skrzydłem Macieja Sadloka, strzałem głową zamykał Rafał Boguski, jednak futbolówka po jego uderzeniu w bezpiecznej odległości minęła bramkę Dawida Kudły. Kilka chwil później krakowskim kibicom mógł w ciekawy sposób "przedstawić się" Fran Vélez, jednak jego strzał z dystansu okazał się zbyt lekki, żeby sprawić zagrożenie pod bramką sosnowiczan. Wisła nie zwalniała tempa i w 12. minucie Carlos López w dziecinny sposób ograł Žarko Udovičicia, zakładając mu "siatkę"... piętą. Będąc jednak w polu karnym nasz hiszpański napastnik wrzucił piłkę prosto w ręce Kudły.

Kolejne minuty przyniosły następne groźne akcje podopiecznych Kiko Ramíreza. Najpierw, w 16. ustawiony jako "wahadłowy" Sadlok bardzo dobrze zachował się na połowie rywala, a jego dośrodkowanie w ostatnim momencie na rzut rożny wybili obrońcy Zagłębia. Trzy minuty później, również lewą stroną, popędził tym razem Petar Brlek, jednak gdy już znalazł się w polu karnym, zamiast uderzać, próbował podawać do Boguskiego i jego próba została zatrzymana przez obronę gospodarzy.

Dobra praca całego zespołu w grze pressingiem mogła zostać nagrodzona w 20. minucie. Wtedy to właśnie, wyjątkowo aktywny "Carlitos", odebrał piłkę na szesnastym metrze od bramki sosnowiczan, ale w sytuacji sam na sam dobrze interweniował Kudła.

Po tej niewykorzystanej sytuacji z kontratakiem wyszło Zagłębie i od 21. minuty objęło prowadzenie. Dośrodkowanie z prawej strony dobrze zamknął Tomasz Nawotka, uprzedzając naszego kapitana, Arkadiusza Głowackiego. Pomimo widocznej przewagi Wisła w Sosnowcu przegrywała.

Wynik ten utrzymał się już do końca pierwszej połowy, Wisła spuściła zresztą z tonu, a na placu gry dominowała walka w środku pola. Jedyną wartą odnotowania sytuacją była odważna akcja Tibora Halilovicia i jego strzał z 45. minuty. Piłka powędrowała jednak nad bramką Kudły, a chwilę później sędzia zakończył pierwszą część gry.

Drugą połowę Wisła rozpoczęła bez zmian w składzie, ale szybko doprowadziła do wyrównania. Po efektownej akcji i kolejnym dobrym zachowaniu w polu karnym rywala, Maciej Sadlok posłał idealną piłkę do Carlosa Lópeza, który zrehabilitował się za niewykorzystaną sytuację z pierwszej połowy.

Wiślacy nie cieszyli się jednak długo z wyrównania, bo zaledwie dwie minuty, kiedy to gospodarze znów wyszli na prowadzenie. Po dokładnym dośrodkowaniu z lewej strony i kompletnie biernej postawie naszych defensorów bramkę na 1-2 zdobył Alexander Christovão.

Nasz zespół ruszył wprawdzie do odrabiania tej straty, ale to sosnowiczanie okazali się znów skuteczniejsi. Najpierw wrzutka z rzutu rożnego, a potem ze skrzydła, sprawiły że tracimy dwie kolejne bramki i po godzinie gry "Biała Gwiazda" przegrywała aż 1-4.

Zaraz potem z murawy zszedł Zoran Arsenić i Wisła zarzuciła pomysł z grą trójką w obronie, niestety nie przełożyło się to na cokolwiek "z przodu". "Biała Gwiazda" mimo kilku prób, w tym m.in. Patryka Małeckiego i Semira Štilicia, nie zmieniła już wyniku, a to oznacza, że przegrywamy w Sosnowcu różnicą aż trzech bramek.

Na pewno nie jest to dobry prognostyk przed startem sezonu, ale pozostaje nam liczyć na to, że ten zimny prysznic podrażni ambicje naszych piłkarzy!


Dodał: Kamil


Źródło: wislaportal.pl



Pomeczowe wypowiedzi trenerów

Kiko Ramírez: - Zespół musi być w stanie nauczyć się różnych systemów gry

- Doznaliśmy sprawiedliwej, wysokiej porażki - z bardzo efektywnie grającym zespołem. Wszystko rozstrzygnęło się tak naprawdę w przeciągu dziesięciu minut - powiedział po dotkliwej porażce z pierwszoligowym Zagłębiem Sosnowiec, trener krakowskiej Wisły, Kiko Ramírez. - Mieliśmy więcej sytuacji, niż przeciwnik, ale to Zagłębie było bardziej efektywne - dodał Hiszpan.

Dziennikarzy rozmawiających z trenerem Wisły najbardziej interesowało ustawienie zespołu, które dziś nie przyniosło spodziewanego efektu.

- W ostatnich dwóch meczach, grając w takim ustawieniu, nie traciliśmy bramek. Praca trenera nie może polegać na tak prosto wyciąganych wnioskach, że zmieniamy system, bo straciliśmy cztery bramki. Musimy to przeanalizować i potem zdecydować - przyznał trener.

W Sosnowcu zabrakło dziś Jakuba Bartkowskiego, Pola Lloncha oraz Zdenka Ondráška. Wszyscy narzekają bowiem na drobne urazy. - Ktoś z nich mógł dziś zagrać, ale nie było sensu ryzykować - przyznał Ramírez, który został zapytany o odejście Krzysztofa Mączyńskiego oraz pomysł na jego zastąpienie.

- Będzie bardzo ciężko zastąpić Mączyńskiego. Teoretycznie był to nasz najlepszy zawodnik, bo to reprezentant Polski, jej podstawowy zawodnik. Musimy pracować z piłkarzami, którzy są u nas. Nie myślimy o jego zastąpieniu, bo nie znajdziemy nikogo w kadrze Polski, kto mógłby do nas w tym oknie transferowym dołączyć - śmiał się trener. - Nie mówmy więc o jego zastąpieniu. Mączyński to już historia tego klubu, już nie ma go z nami i musimy szukać innego rozwiązania - dodał Ramírez, który w Sosnowcu dał 90 minut gry w środku boiska Tiborowi Haliloviciowi. - Tibor grał dziś 90 minut na tej pozycji. Może też tam grać Petar, może Pol, może Fran - będziemy szukać najlepszego rozwiązanie. Jeszcze nie jest rozstrzygnięte kto zagra w Szczecinie - przyznał Ramírez.

W Sosnowcu z kolejnego trafienia w wiślackich barwach cieszyć mógł się Carlos López.

- Liczymy na Carlosa tak samo, jak na każdego innego zawodnika. Dziś strzelił bramkę i zawsze jest to ważne dla napastnika, ale on nadal musi zaadoptować się do tej ligi, do tego futbolu. Jest u nas po to aby pomóc, tak samo jak inni - mówił Hiszpan.

- Wynik dzisiejszego meczu nam się nie podoba, to wysoka porażka, ale była to bardziej kolejna jednostka treningowa. Będziemy to analizować tak, jak analizujemy każdy mecz. Gdybyśmy wygrali - także byśmy go analizowali. Jeśli ten wynik pomoże nam lepiej wyjść na boisko za tydzień, bardziej nas zmobilizuje, to będziemy mówić, że super, że tak się stało - przyznał Ramírez.

- Zespół musi być w stanie nauczyć się różnych systemów gry. Dużo podczas okresu przygotowawczego poświęciliśmy czasu na grę trzema stoperami. Też pozwoliło nam to lepiej rozłożyć obciążenia w meczach i teraz przyjdzie czas na to, aby podjąć decyzję jak wyjdziemy na mecz z Pogonią. Jasne jest to, że jeśli drużyna będzie w stanie grać w więcej niż jednym systemem, to będziemy o to bogatsi i mniej przewidywalni - uważa trener.

- Jestem zadowolony z okresu przygotowawczego, bo zawodnicy włożyli w niego bardzo ciężką pracę. Udało nam się przebrnąć przez niego praktycznie bez kontuzji. Jestem zadowolony, że mając zawodników, którzy byli w różnych fazach przygotowań, udało nam się wszystko zgrać i każdy dostał to, czego potrzebował, aby być gotowym przed startem sezonu. Idealnie byłoby, gdyby wszyscy zawodnicy byli z nami od pierwszego dnia okresu przygotowawczego, żeby też nikt nie odszedł, ale takie są realia. Klub ma problemy finansowe, musimy przez to sprzedać ważnych zawodników i teraz nasza praca to szukanie rozwiązań i budować jak najbardziej silny skład - zakończył Kiko Ramírez.


Dodał: Kamil


Źródło: wislaportal.pl


Pomeczowe wypowiedzi zawodników

Brożek: Musi być lepiej!

Data publikacji: 07-07-2017 20:55


Piłkarze Białej Gwiazdy w ostatnim sprawdzianie przed startem rozgrywek przegrali w Sosnowcu z Zagłębiem 1:4. Do rozpoczęcia ligowych zmagań pozostał tydzień. Podopieczni Kiko Ramíreza muszą dobrze wykorzystać ten czas, żeby w Ekstraklasy nie było takich wpadek.


W drugiej połowie meczu z pierwszoligowcem na boisku pojawił się Paweł Brożek. Napastnik krakowskiej drużyny nie był jednak w stanie pokonać bramkarza rywali. Wiślacy z Zagłębiem zagrali w nietypowym dla siebie ustawieniu - z trzema środkowymi obrońcami. Snajper Białej Gwiazdy uważa, że nie to było powodem porażki. „Myślę, że problemem nie jest system, w jakim występujemy. W ostatnim czasie było w zespole dużo zmian personalnych. Trener chce wypróbować poszczególnych zawodników. Nie da się wszystkiego wyćwiczyć z dnia na dzień. Potrzeba czasu i wierzę, że będzie dobrze”.

Będzie lepiej

Okres przygotowawczy powoli się kończy. „Schodzimy już z obciążeń na treningach. Z tygodnia na tydzień w naszych poczynaniach będzie więcej swobody i świeżości. Wtedy przyjdzie czas na efektowną grę i ciekawe akcje. Jesteśmy optymistami” - deklaruje dziewiąty strzelec w historii Ekstraklasy.

Bez goli w sparingach, z bramkami w lidze?

W przeszłości funkcjonowała zasada, że Brożek niestrzelający w potyczkach towarzyskich, w lidze strzela jak na zawołanie. Czy teraz ta reguła da o sobie znać? „Nie chcę nic deklarować. Mało grałem w meczach kontrolnych, więc tych okazji strzeleckich było mniej. Mieliśmy krótkie urlopy, dlatego szkoleniowiec chce oszczędzać zawodników, którzy zaliczyli więcej występów w poprzednim sezonie. Będziemy analizować naszą grę, żeby w lidze wszystko dobrze funkcjonowało”.

Mateusz Potoczny

Biuro Prasowe Wisły Kraków SA


Źródło: wisla.krakow.pl

Halilović: Jestem już w 80 procentach zgrany z zespołem

Data publikacji: 07-07-2017 21:55


„Dla całej drużyny było to bardzo kiepskie spotkanie. Na szczęście to tylko sparing, za tydzień startuje Ekstraklasa i mam nadzieję, że inauguracyjny mecz wyjdzie nam dużo lepiej" - mówił, po ostatnim sprawdzianie podczas okresu przygotowawczego z Zagłębiem Sosnowiec (1:4). Tibor Halilović.


Czy Chorwat czuje się już zgrany z nowym zespołem? „Myślę, że w 80 procentach tak. Muszę jeszcze popracować nad taktyką Białej Gwiazdy i przystosować się do nowej ligi. Jeden tydzień powinien wystarczyć".

Dobry sparingpartner

„W pierwszej połowie przeważaliśmy. Ale nadzialiśmy się na niepotrzebny kontratak i schodziliśmy na przerwę przegrywając. Jest za wcześnie, by wszystko dogłębie analizować, ale w drugich czterdziestu pięciu minutach nasze błędy napędzały kolejne. Przeciwnik też był dzisiaj w bardzo dobrej dyspozycji. Wykorzystali wszystkie okazje i to oni mogą być dzisiaj zadowoleni" - kończy pomocnik.

Krzysztof Pulak

Biuro Prasowe Wisły Kraków SA



Źródło: wisla.krakow.pl

Kamil Wojtkowski: - Będziemy chcieli wyeliminować to wszystko, co było złe

- Testujemy jeszcze pewne ustawienia. Do ligi pozostał tydzień, dlatego trzeba przestawiać się na pierwszy skład, żeby złapać rytm, który później będziemy mogli przedstawić w meczu. Wysoka porażka, ale z pewnej strony wartościowa, bo będziemy to analizować i zobaczymy co zawiodło. Przed meczem z Pogonią będziemy chcieli wyeliminować to wszystko, co było złe - mówił po wczorajszym spotkaniu sparingowym z Zagłębiem Sosnowiec, nowy piłkarz Wisły Kraków, Kamil Wojtkowski.

- Będę grał tam gdzie, zdaniem trenera, najbardziej przydam się zespołowi. Nie jest to dla mnie problem, żeby występować w środku pomocy, albo na skrzydle. Niezależnie od pozycji, zawsze będę starać się dać tyle samo od siebie dla zespołu, tyle samo zaangażowania - przyznał młody zawodnik "Białej Gwiazdy".

Wojtkowski, jako nowy nabytek ekipy Kiko Ramíreza, został zaprezentowany dopiero na początku tego tygodnia. Mimo to zdążył wystąpić w dwóch spotkaniach sparingowych, z Puszczą Niepołomice oraz we wczorajszej potyczce z Zagłębiem Sosnowiec. Jak sam przyznaje po poważnej kontuzji, której nabawił się kilka miesięcy temu, nie ma już śladu. Jednocześnie został zapytany o efekty pracy z nowym szkoleniowcem.

- Ciężko mi cokolwiek powiedzieć, bo nie jestem jeszcze w klubie zbyt długo. W tym momencie staram się złapać stuprocentową formę, którą prezentowałem przed kontuzją. Wtedy miałem lepszy okres w mojej… nie karierze, ale bardziej przygodzie z piłką. Czuję jeszcze "w nogach", że te kontakty z piłką nie są do końca udane. Czasami sam się na siebie irytuje, że to nie wychodzi do końca tak, jak sobie to przemyślę. Myślę jednak, że po takich kontuzjach, powrót do optymalnej dyspozycji to bardziej kwestia czasu, nie załamuję się i będę dalej dążył do tego, żeby wrócić do pełnej sprawności - zakończył Wojtkowski.


Dodał: Kamil

Boguski: Taka lekcja nam pomoże

Data publikacji: 08-07-2017 15:00


Piłkarze krakowskiej Wisły nieoczekiwanie przegrali z Zagłębiem Sosnowiec w ostatnim meczu kontrolnym przed rozpoczęciem nowego sezonu.

W pierwszym składzie drużyny prowadzonej przez Kiko Ramíreza znalazł się Rafał Boguski. „Boguś” uważa, że lepiej przegrać w ostatnim sparingu niż w pierwszym spotkaniu ligowym. „Taka lekcja nam tylko pomoże. Musimy wyciągnąć wnioski i zrobić wszystko, żeby w Ekstraklasie zdobywać punkty”.

Więcej bramek w kolejnym sezonie?

Dla gracza Białej Gwiazdy poprzednie rozgrywki były najlepszymi (pod względem statystyk) w karierze. Wiślak zaliczył 12 trafień. Czy jego celem będzie pobicie tego rekordu w najbliższej kampanii? „Nie patrzę na to w ten sposób. Zaczyna się nowy sezon i trzeba go dobrze rozpocząć. Najważniejsze jest to, żeby drużyna wygrywała” - mówi RB9.

Trzeba ciężkiej pracy

Zawodnicy z Reymonta podczas starcia z Zagłębiem po raz kolejny ćwiczyli wariant z trzema środkowymi obrońcami. „Nie mieliśmy za dużo czasu na sprawdzenie tej opcji na boisku. Nowe ustawienie wymaga nieustannej pracy, żeby wszystkie tryby właściwie funkcjonowały. Trenerzy wiedzą, co zrobić, aby w Szczecinie nasza gra wyglądała lepiej”.

Mateusz Potoczny

Biuro Prasowe Wisły Kraków SA


Źródło: wisla.krakow.pl

Carlos López: Krok po kroku docieramy do siebie

Data publikacji: 09-07-2017 10:33


Podczas piątkowego starcia Białej Gwiazdy z Zagłębiem Sosnowiec kolejne trafienie w Wiśle Kraków zaliczył Carlos Daniel López Huesca. „Bramka, którą zdobyłem, cieszy mnie, lecz nie popadam w zachwyt. Takie są uroki meczów treningowych. Wciąż intensywnie pracujemy nad aspektami taktycznymi i fizycznymi. Jesteśmy dobrą ekipą i krok po kroku docieramy do siebie” - mówił po końcowym gwizdku.


„Co się stało w tym meczu? To pytanie, które na szczęście możemy sobie zadać jeszcze w okresie przygotowawczym i wyciągnąć wnioski. Mieliśmy wysokie posiadanie piłki. Próbowaliśmy ustawienia z trzema środkowymi obrońcami, ale niestety nie dało to nam korzystnego rezultatu. To był ostatni test, podczas którego pracowaliśmy nad wieloma aspektami. Ważne, by teraz polecenia taktyczne skutecznie wcielić w życie” - przyznał Carlitos.

Uszy do góry!

W meczu z Zagłębiem hiszpański szkoleniowiec kolejny raz wypróbował wariant z trzema centralnymi defensorami. „To, że przegraliśmy ten pojedynek nie oznacza, iż ustawienie 3-5-2 nie funkcjonuje dobrze. Futbol to futbol. Potrzeba nam trochę czasu, by się do tego przystosować, ale w najbliższym spotkaniu ligowym wszystko powinno chodzić jak w zegarku” - zapowiadał Hiszpan.

„Nie załamujemy się tym starciem. To ostatnia część naszych przygotowań. Przegrany sparing nie jest złym znakiem przed ligą. Cel przed startem rozgrywek? Wygrać jak najwięcej się da!"

W najbliższy piątek ekipa z R22 zmierzy się w Szczecinie z tamtejszą Pogonią. Czy odległość między województwem zachodniopomorskim a Małopolską może mieć wpływ na grę zespołu z Krakowa? „Tak długa podróż mnie nie przeraża. Jesteśmy profesjonalistami, a ponadto jedziemy do Szczecina nieco wcześniej, więc nie odczujemy tych siedmiuset kilometrów” - zakończył.

Przemysław Marczewski

Biuro Prasowe Wisły Kraków SA


Źródło: wisla.krakow.pl

Małecki: W każdym systemie damy radę!

Data publikacji: 09-07-2017 15:00


Patryk Małecki jest przekonany, że Wiślacy dadzą sobie radę w każdym systemie - obojętne, czy w tym z trójką, czy czwórką defensorów w składzie. Skrzydłowy jest zły po porażce z Zagłębiem, ale jednocześnie podkreśla, że taki wynik pozytywnie wpłynie na jego kolegów w kontekście meczu z Pogonią.


„Na pewno rezultat jest niepokojący, bo przegraliśmy przecież aż 1:4 i to z pierwszoligową drużyną. Nawet w sparingu taki wynik nam nie przystoi, ale może to dobrze, że to wszystko stało się teraz, a nie w pierwszej kolejce Ekstraklasy” - zauważa „Mały”, który nie zamierza panikować. Drużyna wie już bowiem, co należy poprawić. „Wiemy już, gdzie popełniamy błędy i musimy się ich ustrzec albo przynajmniej popełniać ich jak najmniej”.

Dać jakość

Jakie błędy ma na myśli Małecki? W starciu w Sosnowcu Biała Gwiazda miała spore problemy z obroną przy rzutach rożnych i kontrach. „Sądzę, że jeszcze kilka innych rzeczy jest do poprawienia i przez ten tydzień trener z pewnością będzie pracował nad naszymi mankamentami”.

Natomiast Wiślak przekonuje, że to nie 1-3-5-2 jest głównym winowajcą. „Mamy na tyle dobrych zawodników, że w każdym systemie dalibyśmy sobie radę. Od ustalania strategii jest jednak sztab szkoleniowy. Ja po prostu mam nadzieję, że wyjdziemy w takim ustawieniu, które da nam trzy punkty” - mówi skrzydłowy, który przyznaje również, że on sam musi nieco przyzwyczaić się do takiego rozwiązania. „To trochę inna gra. Nie od razu będę grał rewelacyjnie - też uczę się dopiero tej taktyki i jest jeszcze trochę do poprawienia w moich występach. Ważne, by grać jak najwięcej i dawać jakość”.

Złapać świeżość

Na koniec „Mały” odniósł się także do przygotowania fizycznego zespołu. Jeszcze w sparingu z Puszczą niektórzy piłkarze zwracali uwagę na mocne treningi. W piątek wszyscy prezentowali się już swobodniej. „Tak, teraz czuliśmy się już dużo lepiej. Ostatnio faktycznie biegało nam się trochę ciężko. Ale to zmęczenie już puszcza i myślę, że do zmagań w lidze przystąpimy już w optymalnej formie” - uspokaja pomocnik Wisły Kraków.

Michał Hardek

Biuro Prasowe Wisły Kraków SA

Źródło: wisla.krakow.pl

Galeria sportowa