2017.07.21 Wisła Kraków - Bruk-Bet Termalica Nieciecza 1:0

Z Historia Wisły

2017.07.21, Ekstraklasa, 2. kolejka, Kraków, Stadion miejski im. Henryka Reymana, 20:30, piątek, 21°C
Wisła Kraków 1:0 (0:0) Bruk-Bet Termalica Nieciecza
widzów: 11.811
sędzia: Jarosław Przybył z Kluczborka
Bramki
Petar Brlek (g) 89' 1:0
Wisła Kraków
4-5-1
Julián Cuesta
Tomasz Cywka
Grafika:Zk.jpg Arkadiusz Głowacki
Iván González
Grafika:Zk.jpg Maciej Sadlok
Rafał Boguski Grafika:Zmiana.PNG (64' Kamil Wojtkowski)
Grafika:Zk.jpg Fran Vélez
Petar Brlek
Grafika:Zk.jpg Carlitos Grafika:Zmiana.PNG (85' Jakub Bartosz)
Grafika:Zk.jpg Patryk Małecki
Grafika:Zk.jpg Zdeněk Ondrášek Grafika:Zmiana.PNG (59' Grafika:Zk.jpg Paweł Brożek)

trener: Kiko Ramirez
Bruk-Bet Termalica Nieciecza
4-2-3-1
Ján Mucha
Patryk Fryc
Ákos Kecskés Grafika:Zk.jpg
Artem Putiwcew Grafika:Zk.jpg
Vitālijs Maksimenko
Vladislavs Gutkovskis Grafika:Zmiana.PNG (83' Dávid Guba)
Vlastimir Jovanović Grafika:Zmiana.PNG (56' Samuel Štefánik)
Mateusz Kupczak Grafika:Zk.jpg
Łukasz Piątek Grafika:Zk.jpg
Patrik Mišák
Bartosz Śpiączka

trener: Mariusz Rumak
Ławka rezerwowych: Michał Buchalik, Tibor Halilović, Zoran Arsenić, Martin Košťál

Kapitan: Arkadiusz Głowacki

Bramki: 1-0 (0-0)
Posiadanie (w %): 57-43 (55-45)
Strzały: 14-17 (5-5)
Strzały celne: 3-3 (0-1)
Strzały niecelne: 5-7
Strzały przejęte: 4-7
Strzały z pola karnego: 6-4
Faule: 16-17
Żółte kartki: 7-4
Czerwone kartki: 0-0
Spalone: 1-1
Rzuty rożne: 5-2
Podania: 432-420
Podania dokładne (w %): 84-84

O Wiśle Kraków czytaj także w oficjalnym serwisie Przeglądu Sportowego - przegladsportowy.pl

Bilet meczowy.
Bilet meczowy.

Spis treści

Przed pierwszym gwizdkiem

Tak grają Słonie

Plakat meczowy.
Plakat meczowy.

Data publikacji: 17-07-2017 11:00


Pierwsza kolejka sezonu 2017/2018 już za piłkarzami Wisły Kraków. Podopieczni Kiko Ramíreza udanie rozpoczęli rozgrywki, triumfując w wyjazdowym starciu z Pogonią. W zupełnie innych nastrojach są zawodnicy Bruk-Betu Termaliki, którzy ulegli 0:1 Jagiellonii Białystok. Na spotkaniu w Niecieczy kamery wychwyciły szkoleniowca Białej Gwiazdy wraz z jego asystentem - Gonçalo Feio. Pierwsze obserwacje zostały więc poczynione. I my przyjrzeliśmy się ekipie Słoni w naszej analizie taktycznej.


Choć trudno w to uwierzyć, niecieczanie w 2017 roku zdobyli zaledwie 13 punktów we wszystkich meczach Lotto Ekstraklasy. Awans do górnej ósemki Słonie wywalczyły sobie niejako w rundzie jesiennej ubiegłych rozgrywek, a jedyne trzy oczka w ostatnich siedmiu starciach piłkarze z podtarnowskiej wsi zdobyli właśnie w Krakowie. Już w drugiej kolejce nadarza się okazja do rewanżu przy Reymonta. Z kim przyjdzie się zmierzyć Wiślakom i co w międzyczasie zmieniło się w Termalice? Zapraszamy na analizę taktyczną Bruk-Betu.

Bramkarz: Ján Mucha

Z podtarnowskiego klubu w przerwie letniej odszedł dotychczas podstawowy golkiper - Krzysztof Pilarz, który nie raz ratował Słonie z dużych opresji. Wydaje się jednak, że kibice nie będą tęsknić za 36-latkiem. W jego miejsce przyszedł bowiem gracz o międzynarodowym doświadczeniu - 46-krotny reprezentant Słowacji, Ján Mucha. Były bramkarz Legii Warszawa, Evertonu, czy Krylii Sowietow Samara powrócił do Ekstraklasy po 7 latach i już w pierwszym spotkaniu Słoników pokazał się z bardzo dobrej strony. Solidny Słowak w przeszłości powstrzymywał już choćby Pawła Brożka i to nawet przy strzałach z rzutów karnych. Oby tym razem historia ta się nie powtórzyła.

Obrońcy: Patryk Fryc, Artem Putiwcew, Ákos Kecskés, Vitalijs Maksimienko

W premierowym starciu sezonu w Ekstraklasie zadebiutował pozyskany z Sandecji Kamil Słaby. Jego występ jednak był… słaby. To właśnie lewy defensor sprokurował rzut karny, który przesądził o losach meczu i porażce Bruk-Betu. Na ostatnie 30 minut 23-latka zastąpił Łotysz Vitalijs Maksimienko, który zaprezentował się znacznie lepiej. Wydaje się więc, że 31-krotny reprezentant nadbałtyckiego kraju zastąpi młodszego o trzy lata kolegę z zespołu. Na drugiej flance pewniakiem do gry jest słynący z dalekich wyrzutów z autu Patryk Fryc. Były zawodnik Wisły, który zagrał w niej zaledwie trzy razy, wrzutami zza linii bocznej tworzy współpartnerom dużo sytuacji podbramkowych. Oprócz tego 24-latek charakteryzuje się ofensywnym stylem gry i częstym podłączaniem się do akcji zaczepnych Słoni. Niekwestionowanym liderem środka obrony jest Artem Putiwcew - pierwszy w historii Bruk-Betu zawodnik powołany z Niecieczy do reprezentacji swojego kraju. Niestety dla lewonożnego stopera licznik występów w kadrze Ukrainy zatrzymał się na razie tylko na debiucie z Cyprem. 28-latek w polskiej lidze sprawia wrażenie jednego z najtwardszych obrońców i nie zazdrościmy naszym napastnikom starć z byłym piłkarzem Metalista Charków. Nauki od starszego kolegi najpewniej pobierać będzie wypożyczony z Atalanty Bergamo Ákos Kecskés, który mecz z Jagiellonią oglądał jeszcze z trybun. Węgier jest naturalnym zastępcą Mateusza Kupczaka, z obowiązku grającego ostatnio na środku defensywy. Po kolejnym tygodniu treningów z zespołem 21-letni Madziar powinien zmienić o cztery lata starszego Kupczaka, który dzięki temu wróci do środka pola.

Pomocnicy: Vlastimir Jovanović, Mateusz Kupczak, Łukasz Piątek, Patrik Mišak, Martin Miković

Trzech bardziej defensywnych niż ofensywnych piłkarzy środka plus dwóch aktywnych skrzydłowych, którzy zawsze wypadają dobrze w starciach z Wisłą - to może być recepta Słoni na piątkowe spotkanie. Do drugiej linii najprawdopodobniej przesunięty zostanie wspomniany Mateusz Kupczak, którego zadaniem będzie zabezpieczenie strefy środkowej. Obok niego na murawie zamelduje się nowy kapitan ekipy z Niecieczy - Łukasz Piątek. Były gracz Zagłębia Lubin kapitańską opaskę włożył już... w swym debiucie w nowym klubie! Świadczy to najlepiej o tym, jak wiele wymagać się będzie od 31-latka w podtarnowskiej drużynie. Przed wspomnianą dwójką znajdzie się miejsce dla Vlastimira Jovanovicia, który w polskiej lidze może uchodzić za synonim solidności. 32-letni Bośniak był jednym z najjaśniejszych punktów zespołu w poprzednim sezonie i jego brak w kilku meczach rundy wiosennej był aż nadto odczuwalny. Na skrzydłach u Słoników pojawią się kolejni dwaj Słowacy - Patrik Mišak oraz Martin Miković. Ten pierwszy w spotkaniach z Białą Gwiazdą zawsze przysparzał wiele kłopotów krakowskim defensorom i udanie dyrygował ofensywną grą Bruk-Betu. Drugi zakończył sezon przy Reymonta strzałem w okienko zapewniającym triumf Termalice. Boczni obrońcy Wisły będą więc musieli sporo się napracować, by słowaccy piłkarze tym razem zostali unieszkodliwieni.

Napastnik: Bartosz Śpiączka

Sprowadzony z Górnika Łęczna napastnik w poprzednim klubie zdobył 11 goli w sezonie 2016/2017. Żaden z piłkarzy Bruk-Betu nie przebił jeszcze bariery 10 trafień. Wydaje się, że sprowadzenie Śpiączki może pomóc w przezwyciężeniu ofensywnej „mizerii”, jaką pod koniec rozgrywek prezentowali wszyscy napastnicy niecieczan. Wojciech Kędziora, Dawid Nowak i Wołodymyr Kowal pożegnali się już z klubem, a Vladislavs Gutkovskis (zwany gdzieniegdzie „białym Lukaku”) zasiadł na ławce rezerwowych. Tak też będzie chyba w starciu z Wisłą.

Po wygranej na północy kraju, przed Białą Gwiazdą stoi zadanie udanej inauguracji na własnej murawie. W poprzednim sezonie R22 było twierdzą, którą jednak Słoniom udało się sforsować. Tym razem musi być inaczej! Początek spotkania już w piątek o 20.30.

Jakub Pobożniak

Biuro Prasowe Wisły Kraków SA

Źródło: wisla.krakow.pl

Znowu się spotykamy, Niecieczo!

Data publikacji: 21-07-2017 08:30


4 czerwca Bruk-Bet Termalica zanotował historyczny wynik - pierwszy raz wygrał z Wisłą Kraków i w dodatku na R22. Od tego wydarzenia nie minęły nawet dwa miesiące, a obie ekipy znowu się spotkają. Wiślacy zrobią wszystko, żeby wymazać z pamięci wpadkę z końcówki ubiegłych rozgrywek i pokazać, że pokonanie Pogoni to nie przypadek!


No właśnie, nie upłynęło zbyt dużo czasu, a w drużynie gości zmieniło się naprawdę wiele. Nie ma już Marcina Węglewskiego - trenera, który objął rządy po Czesławie Michniewiczu i wprowadził Niecieczę do górnej ósemki. W zamian przyszedł Mariusz Rumak - szkoleniowiec z zupełnie innym spojrzeniem na futbol. Wraz z nim „Słonie” dokonały kilku ciekawych transferów. Jan Mucha ma za sobą występy w Evertonie, Vitalijs Maksimienko bronił barw między innymi CSKA Moskwa, a Łukasz Piątek i Bartosz Śpiączka od lat pracowali na miano solidnych ligowców.

Niewielka rysa?

W klubie nie ma już Wojciecha Kędziory, który w czerwcowym spotkaniu trafił na 1:0. Jest za to Martin Mikovič, który bardzo dobrze zna… Martina Košťála. Obaj panowie grali bowiem w Spartaku Trnava.

Mecz z 37. Kolejki poprzedniej kampanii Ekstraklasy jest jedyną wpadką Białej Gwiazdy w rywalizacji przeciwko niecieczanom. Do tej pory krakowianie wygrali 3 starcia, 2 razy zremisowali i właśnie raz przegrali.

Gwarancja emocji

Które spotkanie kibice Wisły pamiętają najlepiej? Trudno powiedzieć, bo zawody przeciwko „Słoniom” to prawdziwe thrillery. Na pewno wielkie emocje towarzyszyły wszystkim w Niecieczy, gdzie goście wygrali 4:2 po golach Patryka Małeckiego, Pawła Brożka, Rafała Wolskiego i Rafała Boguskiego. W ubiegłym roku doszło też do historycznego wydarzenia - Sebastian Nowak - bramkarz Bruk-Betu Termaliki w ostatnich sekundach zdołał pokonać Michała Miśkiewicza.

Niesamowite było również spotkanie z poprzedniego sezonu. Wisła przegrywała już 1:2, a mimo to zdołała odwrócić losy i wygrać 3:2. Decydujący cios zadał Mateusz Zachara w 92. minucie.

Warto więc wierzyć, że i tym razem będziemy świadkami wielkich zwrotów akcji i samych efektownych bramek - co najmniej tak pięknych jak ta Carlitosa w pierwszym meczu z Pogonią. Ale zadanie nie będzie łatwe! „Słonie” - mimo że przegrały z Jagiellonią - pokazały, że w tym sezonie ponownie zamierzają pokazać coś wielkiego.

Początek meczu Wisła Kraków - Bruk-Bet Termalica o 20.30.

Michał Hardek

Biuro Prasowe Wisły Kraków SA

Źródło: wisla.krakow.pl

Ligowa inauguracja przy Reymonta. Wisła gra z Bruk-Betem Termaliką

Wspólne mianowniki to coś, co z łatwością można zauważyć porównując inaugurację trwającego od tygodnia sezonu 2017/2018, do rozgrywek roku ubiegłego. Wtedy to, w pierwszej kolejce LOTTO Ekstraklasy, "Biała Gwiazda" pokonała szczecińską Pogoń 2-1, po bramce z rzutu wolnego, którą zdobył Rafał Pietrzak. Nie inaczej było tydzień temu, kiedy to również pięknym strzałem z rzutu wolnego popisał się nowy zawodnik ekipy Kiko Ramíreza, Carlos López. Teraz już jednak wypadałoby, aby porównania dla nas z poprzednim sezonem się skończyły.

Po udanej zeszłorocznej inauguracji przyszło nam bowiem przełknąć niechlubne siedem porażek z rzędu, które przełamał dopiero "strzał rozpaczy" Patryka Małeckiego, w spotkaniu z Piastem Gliwice. Aby ten czarny scenariusz się nie powtórzył - w zaplanowanym na dziś spotkaniu z Bruk-Betem Termaliką Nieciecza "Biała Gwiazda" musiałaby co najmniej zremisować, ale każdy kibic naszego klubu liczyć będzie tylko i wyłącznie na zwycięstwo! Sam fakt takiej pewności dziwić nie może, bo Wisła w Szczecinie, w trakcie inauguracyjnej kolejki ligowej - jako jedna z nielicznych drużyn, pokazała ciekawą i efektowną piłkę, która poprowadziła do zasłużonego zwycięstwa. Co zaś równie ważne, wiślacy wyszli na pierwszy mecz sezonu "jak po swoje", kontrolując przebieg rywalizacji i pewnie utrzymując wypracowane prowadzenie.

Taki scenariusz przed długim i ciężkim sezonem ucieszył wszystkich, ale tym bardziej pobudził nasze apetyty i wszyscy mocno liczymy, że ekipa Kiko Ramíreza pozostanie na zwycięskiej ścieżce. Mamy nadzieję, że będzie to możliwe również dzięki nowym nabytkom, które zaprezentowały się w Szczecinie z bardzo dobrej strony. Co prawda nasz nowy bramkarz, Julián Cuesta, zaliczył pod koniec pierwszej połowy jedną gafę, ale już po zmianie stron bardzo pewnie ratował naszą drużynę. Fran Vélez, który dotychczas częściej występował na pozycji środkowego obrońcy udowodnił, że grając w środku pola, jako defensywny pomocnik może dać wiele dobrego. Wspominając "nowe twarze" nie można zapomnieć o tym najważniejszym. Carlos López bardzo szybko "przedstawił się" kibicom i w stylu Maora Meliksona z pamiętnego spotkaniu w Gdyni z Arką z 2011 roku błyskawicznie zaskarbił sobie miejsce w sercach fanów "Białej Gwiazdy". Pomimo bramki, która wybrana została najpiękniejszym trafieniem pierwszej kolejki, oraz równie urokliwej asyście, występ "Carlitosa" pozostał dla niektórych fanów trochę w cieniu postawy Petara Brleka. Chorwat, który jeszcze rok temu był spisywany przez wielu "na straty", przeszedł niezwykłą metamorfozę, a w tym momencie stanowi o sile całego naszego zespołu. Można zresztą śmiało powiedzieć, że Petar i jego sytuacja w Wiśle to metaforyczna sytuacja całego klubu, który jeszcze rok temu był w fatalnym położeniu, a teraz rysuje się przed nim świetlana przyszłość.

Ta pisana będzie ponownie dziś wieczorem, w meczu z Bruk-Betem Termaliką, która jak zapowiada jej trener, Mariusz Rumak, przyjedzie do Krakowa po zwycięstwo. Inny scenariusz dla trenera "Słoni" nie wchodzi w grę i nie ma się mu co dziwić, bo jego drużyna przegrała na inaugurację 0-1 z Jagiellonią. W niej oglądaliśmy wprawdzie ekipę z Niecieczy jako tą, która potrafiła zepchnąć aktualnych wicemistrzów Polski z Białegostoku do obrony, ale nie potrafiła przeobrazić tego na stwarzane sytuacje - a co za tym idzie, bramki. W spotkaniu rozgrywanym w Niecieczy zobaczyliśmy również kilka nowych twarzy z kadry Mariusza Rumaka jak Jána Muchę, Kamila Słabego, Łukasza Piątka, czy Bartosza Śpiączkę. Nowe postacie nie wniosły jednak niczego wartego odnotowania do gry niecieczan i wiślacy mają teraz za zadanie sprawić, aby tendencja ta została podtrzymana.

Duże oczekiwania i niemniejsze od nich nadzieje - z takim nastawieniem każdy kibic mający w sercu "Białą Gwiazdę" - pojawi się dzisiejszego wieczoru na Reymonta 22. Parafrazując znane wszystkim słowa Johna F. Kennedy'ego: „Nie pytaj co Wisła zrobiła dla Ciebie, ale co Ty możesz zrobić dla Wisły”. I odpowiedź na to pytanie jest prosta - przyjść na stadion i z całych sił wspierać nasz zespół w drodze po drugie zwycięstwo w tym sezonie!

Do boju Wisełka!


Dodał: Kamil

Źródło: wislaportal.pl

Bruk-Bet Termalica Nieciecza pod lupą: czyli ambicja ze wsi

21 lipca 2017 Drugim przeciwnikiem krakowskiej Wisły w sezonie 2017/18 w Lotto Ekstraklasie będzie Bruk-Bet Termalica Nieciecza. Tym samym „Biała Gwiazda” już w drugiej serii gier będzie miała okazję wystąpić w derbach. Co prawda potyczka ze „Słonikami” nie przyciąga tak dużej uwagi, jak rywalizacje z Cracovią, czy Legią Warszawa, to jednak smaczku piątkowemu starciu dodaje fakt, że krakowianie przegrali z niecieczanami w swoim ostatnim meczu u siebie poprzedniego sezonu.


Warto zaznaczyć, że porażka Wisły na stadionie im. Henryka Reymana z Bruk-Betem Termaliką Nieciecza była pierwszą w historii z tym zespołem. W pozostałych pięciu bojach z ekipą spod Tarnowa krakowianie trzy raz wygrali i dwukrotnie zremisowali. Po raz pierwszy w historii Wisła grała ze „Słonikami” w sezonie 2015/16 i wówczas spotkanie rozgrywane w Mieście Królów zakończyło się bezbramkowym remisem.

Bruk-Bet Termalica to klub, który powstał w 1922 roku, ale pierwotnie występował pod nazwą KS Nieciecza. Aktaulna nazwa klubu obowiązuje od kampanii 2016/17. Wcześniej niecieczanie przystępowali do swoich spotkań jako Termalica Bruk-Bet Nieciecza.

W poprzednim sezonie przedstawiciele zespołu z małej wsi i stadionu o pojemności 4595 miejsc wywalczyli historyczne ósme miejsce na koniec rozgrywek. Chociaż pracę w klubie spod Tarnowa stracił w międzyczasie Czesław Michniewicz, to i tak „Pomarańczowi” zakończyli sezon na najwyższym miejscu w polskiej ekstraklasie w historii.

Przed startem trwających rozgrywek ekipę z Małopolski objął Mariusz Rumak, wracający do ligowej rzeczywistości po zwolnieniu ze Śląska Wrocław. Wraz z nowym szkoleniowcem Bruk-Bet Termalikę zasiliło kilku nowych zawodników na czele z Janem Muchą. Ponadto niecieczanie wzmocnili swoją ofensywę, sprowadzając z Górnika Łęczna Bartosza Śpiączkę.

Według medialnych doniesień Bruk-Bet Termalica zagra w piątkowym starciu w ustawieniu 4-2-3-1. Ciekawostką jest fakt, że za plecami wysuniętego napastnika operować będzie najpewniej tercet składający się z samych obcokrajowców. Są nimi: Samuel Stefanik, Martin Miković oraz Patrik Misak.

Przewidywany skład Bruk-Betu Termaliki Nieciecza na mecz z Wisłą Kraków:

BRUK-BET TERMALICA NIECIECZA (4-2-3-1): Mucha – Fryc, Kupczak, Putivtsev, Słaby, Jovanovic, Piątek, Mikovic, Stefanik, Misak, Śpiączka.

CIEKAWOSTKI:

Według informacji tygodnika Przeglądu Sportowego budżet klubu z Niecieczy to 15,33 miliona złotych.

Przed startem nowego sezonu szeregi „Słoników” wzmocnili: Łukasz Piątek, Bartosz Śpiączka, Jan Mucha, Vitalijsk Maksimenko oraz Kamil Słaby.

Zespół z Niecieczy doznał także kilka osłabień. W kampanii 2017/18 na pewno w nie zobaczymy w szeregach zespołu spod Tarnowa: Bartłomieja Babiarza, Wojciecha Kędziory, czy Kornela Osyry.

Opracował ŁP


Źródło: wislakrakow.com

Media przed meczem Wisła – Bruk-Bet Termalica

21 lipca 2017 W najciekawiej zapowiadającym się piątkowym spotkaniu drugiej kolejki polskiej ekstraklasy Wisła Kraków w swoim pierwszym meczu w nowym sezonie w roli gospodarza zmierzy się z Bruk-Betem Termalicą Niciecza. Poniżej przedstawiamy fragmenty medialnych doniesień związanych z tym starciem.


Dziennik Polski – „Nowy kapitan Bruk-Betu liczy na wygraną z Wisłą w Krakowie”

Bruk-Bet Termalica Nieciecza przed sezonem dokonała małej rewolucji kadrowej. Z ekipą „Słoników” pożegnało się 9 piłkarzy, natomiast do drużyny z Małopolski przybyło 6 nowych zawodników. Jednym z nich jest Łukasz Piątek.

Więcej

Goal.pl – „Interesujące derby w drugiej kolejce”

Po zwycięskim spotkaniu z Pogonią Szczecin w drugiej kolejce polskiej ekstraklasy krakowska Wisła na swoim stadionie zmierzy się z Bruk-Betem Termaliką Nieciecza. Ekipa spod Tarnowa w miniony weekend uległa na swoim obiekcie Jagiellonię Białystok. Mimo wszystko derby Małopolski zapowiadają się bardzo interesującą.

Krakowianie w najwyższej klasie rozgrywkowej w Polsce rywalizują po raz 78 w historii, gdy team z Niecieczy rywalizuje w elicie dopiero w trzecim sezonie. Biorąc ten fakt pod uwagę, faworyt może być tylko jeden. Lotto Ekstraklasa jednak różne niespodzianki już widziała.

Więcej

Gol24.pl – „Czy Słoniki ponownie sprawią niespodziankę?”

W piątkowy wieczór sezon na własnym stadionie zainaugurują podopieczni Kiko Ramireza. Ich rywalem będzie Bruk-Bet Termalica – zespół, który w ostatnim meczu ubiegłego sezonu nieco niespodziewanie zwyciężył przy Reymonta w Krakowie.

Więcej

Interia.pl – „Rumak: Jedziemy na Wisłę, żeby wygrać”

– Przed nami bardzo trudne spotkanie. Jedziemy na Wisłę po to, żeby wygrać – mówi szkoleniowiec Bruk-Betu Termaliki Nieciecza Mariusz Rumak przed piątkowym meczem z Wisłą Kraków.

Więcej

Przegląd Sportowy – „Wisłą skreśliła Videmonta. Francuz odsunięty od zespołu”

Hugo Videmont w tarapatach. Francuski skrzydłowy został odsunięty od pierwszej drużyny Wisły i trenuje indywidualnie. – Już miesiąc temu usłyszał ode mnie, że nie będę na niego stawiał – mówi trener Kiko Ramirez.

Więcej

WP SportoweFakty – „Wisła – Bruk-Bet, czyli gwarancja dreszczowca”

Wydarzeniem piątku w Ekstraklasie będzie pojedynek Wisły Kraków z Bruk-Betem Termalicą Nieciecza. Małe derby Małopolski w ostatnim czasie dostarczały nie mniej piłkarskich emocji niż krakowska Święta Wojna.

Więcej

Wyborcza Kraków – „Małopolskie starcia czas zacząć”

Będzie ich w tym sezonie 12, a może nawet 18. Pierwsze w piątek – Wisła gra u siebie z Bruk-Betem Termalicą Nieciecza (godz. 20.30). Derby Małopolski to może określenie na wyrost, ale od dawna jest w obiegu. I…

Więcej

Opracował ŁP

Źródło: wislakrakow.com

Mariusz Rumak: - Jedziemy na Wisłę, aby wygrać

- Po ostatnim meczu chcemy pokazać, że jesteśmy dobrym zespołem, bo nie ułożył się on tak, jakbyśmy sobie tego życzyli i tak jak trenowaliśmy - powiedział przed spotkaniem ligowym z krakowską Wisłą, nowy szkoleniowiec Bruk-Betu Termaliki Nieciecza, którym od początku sezonu 2017/2018 został Mariusz Rumak. Oczywiście szkoleniowiec "Słoni" odnosił się do ligowej inauguracji, którą zespół z Niecieczy przegrał na własnym stadionie 0-1 z Jagiellonią Białystok.

- Były w naszej grze lepsze fragmenty, ale przegraliśmy. Nie ma jednak takiej sytuacji, żeby poprzedni mecz miał wpływać na nas przygnębiająco. Bardzo pozytywnie wpłynął natomiast na szatnię pod względem takiej sportowej złości, dlatego też jedziemy na Wisłę, aby wygrać - deklaruje Rumak.

- W meczu z Pogonią Wisła pokazała, że nowi piłkarze, którzy przyszli, to tacy, którzy potrafią grać w piłkę, więc przed nami na pewno trudne spotkanie - zakończył opiekun drużyny z Niecieczy.

Źródło: Bruk-Bet Termalica TV


Źródło: wislaportal.pl

Kiko Ramírez przed meczem z Bruk-Betem Termaliką: - Mamy na to spotkanie ambitny cel

- Z powodu kontuzji wciąż nie będzie mógł zagrać Pol Llonch, pozostali zawodnicy są do naszej dyspozycji - powiedział na konferencji prasowej, przed meczem z Bruk-Betem Termaliką Nieciecza, trener krakowskiej Wisły, Kiko Ramírez. - Jestem bardzo zadowolony z poprzedniego meczu, trzy punkty to świetny rezultat. Teraz gramy u siebie i wiadomo, że mamy na to spotkanie ambitny cel - dodał opiekun naszej drużyny.

- Termalica to drużyna, która lubi przejmować inicjatywę, który na początku lubi kontrolować grę i spodziewam się zwłaszcza bardzo intensywnej pierwszej połowy tego spotkania - mówił pytany o naszego najbliższego rywala trener.

- Jeszcze nie jesteśmy w optymalnej formie, ale nasz rywal także nie jest. Musimy zobaczyć jak będziemy wyglądać mniej więcej po pięciu kolejkach - przyznał Ramírez.

- Jeżeli chodzi o naszych nowych zawodników, to oceniam ich dobrze, ale to dopiero początek, muszą się jeszcze wykazać. Muszą dużo pracować i ja, jako trener, z pewnością oczekuję od nich dużo, dużo więcej - mówił pytany o debiutantów sprzed tygodnia szkoleniowiec.

W związku z artykułem, zamieszczonym dziś na łamach portalu "Gazety Wyborczej", który dotyczył sytuacji z Hugo Vidémontem, nie mogło zabraknąć też pytania o sytuację francuskiego pomocnika "Białej Gwiazdy"

- Hugo trenuje, są dla niego przygotowane zajęcia indywidualne. Dostał jednak ode mnie jasny sygnał, że jako trener nie liczę na niego. Musi więc sam rozpatrzeć swoją przyszłość - skwitował ten temat trener Wisły Kraków.


Dodał: Kamil


Źródło: wislaportal.pl

Relacje z meczu

Żółto i zwycięsko! Wisła - Bruk-Bet 1:0

Data publikacji: 21-07-2017 22:27


W meczu 2. kolejki Ekstraklasy, obfitującego w 11. żółtych kartek (!), Wisła Kraków pokonała Bruk-Bet Termalicę Nieciecza 1:0. Gola w 89. minucie starcia po podręcznikowej kontrze zdobył Petar Brlek. Biała Gwiazda po triumfie przenocuje dziś jako lider tabeli!



W pierwszym w nowym sezonie spotkaniu przy Reymonta Wisła podejmowała zespół, meczem z którym kończyła poprzednie rozgrywki. I w ekipie Białej Gwiazdy, i u Słoników z Niecieczy w międzyczasie zaszły spore zmiany. Podopieczni Kiko Ramíreza dobrze pamiętali jednak porażkę u siebie 1:2 i pałali żądzą rewanżu.

Pierwsze minuty mijały jednak na wzajemnym badaniu swoich możliwości. Premierowy strzał w spotkaniu oddał w 13. minucie Jovanović, ale o tej próbie piszemy tylko ze względów statystycznych. Na odpowiedź Białej Gwiazdy przyszło czekać sześć minut więcej. Wtedy to lewą stroną przedarł się Małecki, który minął Kecskésa, zakręcił kółeczko i dośrodkował w kierunku Carlitosa. Hiszpana uprzedził jednak ofiarną interwencją Ján Mucha. Słowak skutecznie interweniował także kilka minut później po centrze Małeckiego z rzutu rożnego, tym razem odnosząc przy tym boleśnie wyglądający uraz. Częściową niedyspozycję słowackiego internacjonała próbował wykorzystać Carlos López, ale jego próba z 28. minuty poszybowała wysoko nad bramką.

Słupek po raz pierwszy i drugi

Po dwóch kwadransach zrobiło się nieco ciekawiej. Najpierw Piątek przedarł się w pole karne Wisły, ale Cuesta zdołał zatrzymać go razem z Cywką. Chwilę później z boku boiska dośrodkował Carlitos, a piłka po koźle nabrała rotacji i zaskoczyła Jána Muchę. Słowak był bezradny, ale w sukurs przyszedł mu słupek! Po 180 sekundach Boguski próbował wypuścić w bój Carlitosa podaniem głową, ale uprzedził go Mucha. Następnie dwukrotnie spróbowali gry kombinacyjnej wiślaccy napastnicy, lecz za każdym razem Ondraška powstrzymywał Putiwcew. I gdy Słonie myślały już o przerwie, z kontrą ruszył Fran Vélez, który w tempo zagrał do Carlitosa. Hiszpan zaplątał się i wycofał piłkę do Małeckiego, a ten przymierzył prosto w słupek. Piłka zatrzymała się niemal dokładnie w tym samym miejscu, co po wrzutce Lópeza!

Drugą część spotkania atomowym uderzeniem rozpoczął Tomasz Cywka. Jego próba znacznie minęła jednak bramkę Bruk-Betu. Po chwili kapitalnym podaniem popisał się Głowacki, a Ondrašek był bliski sfinalizowania akcji. Do powodzenia zabrakło naprawdę niewiele. Kilka minut później byliśmy świadkami nietypowej sytuacji, gdy żółtą kartką ukarany został rozgrzewający się Brożek.

Gol - widmo

W 55. minucie kibice już zaczęli się cieszyć, gdy z 30. metrów huknął Sadlok. Piłka odbiła się od bandy i uderzyła w tył siatki, wywołując złudzenie optyczne. Na zegarze widniał jednak nadal wynik remisowy. Słoniki chciały zmienić ten rezultat za sprawą strzałów z daleka Mišaka i Kupczaka, lecz żadna z prób nie była nawet celna. To, jak należy strzelać pokazał przeciwnikom Carlitos, który wymanewrował Kupczaka i kropnął w dalszy róg. Jak struna wygiął się jednak Mucha, który popisał się kapitalną paradą.

W 73. minucie przyszła pora na dużą sędziowską kontrowersję. Wychodzącego na czystą pozycję Brożka brutalnie wyciął debiutujący w Lotto Ekstraklasie Kecskés. To mogła być czerwona kartka, to powinna być kara przedwczesnego odesłania z boiska, lecz sędzia Przybył pokazał tylko „żółtko”. Taką samą kartkę otrzymał protestujący Carlos López… Trzy minuty później Brożek wykazał się sprytem i uruchomił Małeckiego, który jednak za długo zwlekał ze strzałem. „Mały” i tym razem został zablokowany. Na dziewięć minut przed końcem z wolnego kropnął Głowacki, a Mucha złapał futbolówkę na raty i z olbrzymimi problemami. Gol właściwy!

I gdy mecz zbliżał się do końca, Wisła wyprowadziła zabójczą kontrę - po nieudanym rzucie rożnym Bruk-Betu piłkę przejął Cuesta, który momentalnie uruchomił wyrzutem Pawła Brożka. „Brozio” ściągnął na siebie uwagę dwóch Słoników i oddał futbolówkę Małeckiemu. „Mały” wypuścił w bój Sadloka, który dośrodkował wprost na głowę Petara Brleka. Dość niewidoczny dziś Chorwat w kluczowym momencie idealnie złożył się do szczupaka i pokonał Jána Muchę. Był to gol godny poprzedniego posiadacza koszulki z numerem 21 - Tomasza Frankowskiego.

Wisła wygrała 1:0 i nocuje na pozycji lidera! Trochę się naczekaliśmy, ale warto było!

Wisła Kraków - Bruk-Bet Termalica Nieciecza 1:0 (0:0)

1:0 Brlek 89’

Wisła: Cuesta - Cywka, Głowacki, González, Sadlok - Boguski (65’ Wojtkowski) , Brlek, Vélez, Małecki - Ondrašek (59’ Brożek), López (85’ Bartosz) Bruk-Bet: Mucha - Fryc, Putiwcew, Kecskés, Maksimenko - Piątek, Kupczak - Gutkovskis (84’ Guba), Jovanović (56’ Štefanik), Mišak - Śpiączka

Żółte kartki: Sadlok, Małecki, Brożek, Głowacki, López, Vélez, Wojtkowski - Putiwcew, Kecskés, Piątek, Kupczak Sędziował: Jarosław Przybył z Kluczborka

Widzów: 11 811

Jakub Pobożniak

Biuro Prasowe Wisły Kraków SA


Źródło: wisla.krakow.pl

Gramy do końca! Wisła - Bruk-Bet Termalica 1-0

Udana inauguracja sezonu w Szczecinie mocno rozbudziła nasze apetyty na pierwszy mecz bieżących rozgrywek na stadionie przy ulicy Reymonta, w którym zmierzyliśmy się z Bruk-Betem Termaliką Nieciecza. I aż do samej końcówki zanosiło się na bezbramowy remis, ale po kapitalnie wykonanym kontrataku w 89. minucie "złotego gola" zdobył dla nas Petar Brlek i Wisła dopisała po raz drugi w tym sezonie trzy punkty!

Zgodnie z zasadą, że zwycięskiego składu się nie zmienia - na mecz z Bruk-Betem Termaliką Nieciecza - trener Kiko Ramírez wystawił dokładnie tę samą jedenastkę, co w wygranym przed tygodniem 2-1 spotkaniu z Pogonią Szczecin. Niestety nie przełożyło się to na podobną siłę ognia wiślackiej drużyny, bo początek pierwszej rywalizacji w sezonie 2017/2018 na stadionie przy ulicy Reymonta był w naszym wykonaniu zdecydowanie zbyt statyczny. Wiślacy grali schematycznie, wolno, w przodzie było zdecydowanie zbyt mało ruchu i było to "wodą na młyn" dla skomasowanej i czekającej na kontrataki drużyny z Niecieczy.

Dość powiedzieć, ale choć mieliśmy wyraźną przewagę w posiadaniu piłki - na pierwszą groźniejszą wydawać by się mogło akcję - czekaliśmy do minuty 15. Wtedy to dobrze w pole karne piłkę wrzucił Patryk Małecki, ale nie zdołał do niej dobiec Rafał Boguski i wszystko wyjaśnił obrońca. Cztery minuty później znów w roli głównej wystąpił Małecki, który po podaniu od Carlosa Lópeza wpadł w pole karne gości, ale po wślizgu rywala futbolówka uciekła wiślakowi za bardzo w bok i z dobrze zapowiadającej się akcji nic nie wyszło.

W związku z taką grą Wisły, nie można się dziwić, że pierwszy strzał oddaliśmy dopiero po prawie dwóch kwadransach, gdy w 27. minucie sprzed pola karnego przymierzyć próbował López, ale zrobił to mocno niedokładnie. Hiszpan zdecydowanie poprawił się jednak w minucie 33., kiedy to jego dośrodkowanie z rzutu wolnego o mały włos nie zakończyło się bramką! Piłka wrzucona przez Carlitosa minęła wszystkich zawodników, w tym zaskoczonego Jána Muchę, po czym odbiła się od słupka!

Niecieczanie całą pierwszą połowę szukali - jak już wspomnieliśmy - okazji do kontrataków i taka nadarzyła się im w minucie 41. Całość uderzeniem z dystansu wykończył Patrik Mišák, ale zrobił to na tyle lekko, że Julián Cuesta nie miał najmniejszych problemów ze złapaniem piłki.

Jak się okazało - najgroźniejsza okazja pierwszej połowy była wtedy dopiero przed nami i przeprowadziliśmy ją w doliczonym jej czasie gry. Futbolówkę w środku boiska przejął bowiem Fran Vélez, podał do Carlitosa, ale ten za bardzo "wyrzucił" się w bok od bramki. Ostatecznie wszystko strzałem sprzed pola karnego zakończył Małecki, ale obił tylko słupek! Stąd też po 45 minutach mieliśmy bezbramkowy remis.

Tak jak można się było spodziewać wiślacy ofensywnie rozpoczęli drugą część meczu, ale pierwsza po przerwie próba to jednak mocno niecelny strzał Tomasza Cywki. Zaraz zaś potem do długiego podania od Arkadiusza Głowackiego nie udało się dojść Zdenkowi Ondráškowi. W 50. minucie swoją szansę miał z kolei Carlitos, ale uderzenie Hiszpana zostało zablokowane. Wciąż było więc daleko od doskonałości. Co zaś gorsze - w odpowiedzi groźną akcję przeprowadzili goście, ale świetnie wszystko wyjaśnił Głowacki.

Na kolejną akcję Wisły czekaliśmy do 56. minuty, kiedy to w swoim stylu na bramkę rywala ruszył Petar Brlek, ale uderzenie Chorwata było nieznacznie niecelne. Podobnie jak i zaraz potem strzał Carlitosa. Swoją okazję mógł mieć też w 62. minucie Małecki, który poszedł na przebój, ale jego szarżę zatrzymał obrońca.

Na próby Wisły odpowiedzieli też goście, bo groźnie, ale jednak nad bramką przymierzył Mišák. O wiele niebezpieczniej było natomiast w minucie 68., kiedy to dobrze strzelał Carlitos, ale Mucha zdołał odbić jego próbę na rzut rożny. I choć wiślacy wciąż atakowali, to też wciąż brakowało im dokładności, jak choćby już w 76. minucie Małeckiemu, który dobrze wpadł w pole karne, ale jego dogranie zostało zablokowane i łatwo padło łupem Muchy. Niewiele zdziałał też w 79. minucie Paweł Brożek, który nie wykorzystał podania od "Małego".

Na osiem minut przed końcem rzut wolny wywalczył z kolei Kamil Wojtkowski i z niego mocno na bramkę gości przymierzył Głowacki, ale Mucha - choć z trudem i na raty - piłkę jednak złapał. Kolejne fragmenty spotkania zrobiły się o dziwo wyrównane, ale jak się okazało - z korzyścią dla Wisły.

W 89. minucie "Białej Gwieździe" udało się bowiem niecieczan skontrować. Dośrodkowanie Macieja Sadloka celnym uderzeniem głową wykończył Brlek i Wisła pokonała Bruk-Bet Termalikę 1-0! I jest to zresztą wygrana jak najbardziej zasłużona, bo to wiślacy zdecydowanie mocniej dążyli do tego, aby zdobyć bramkę, aby dopisać trzy punkty i zostali za te próby nagrodzeni.

Dodatkowym zaś prezentem jest fakt, że po piątkowych spotkaniach 2. kolejki ligowej Wisła z kompletem sześciu punktów została liderem rozgrywek!


Dodał: Redakcja


Źródło: wislaportal.pl

Drugie zwycięstwo!

21 lipca 2017 Po dwóch kolejkach Ekstraklasy Wisła ma na swoim koncie komplet punktów. W rozegranym w piątek spotkaniu, Biała Gwiazda skromnie 1:0 pokonała u siebie Bruk-Bet Termalikę Nieciecza.



Pierwsze trzy kwadranse rywalizacji nie były pasjonującym widowiskiem. Sytuacji było jak na lekarstwo. Co prawda w pierwszej odsłonie bliżsi szczęścia byli gospodarze, jednak defensywa Bruk-Betu Termaliki sprawiła wiele kłopotów podopiecznym Kiko Ramireza, który przed tygodniem obchodził swoje 47 urodziny.

Pierwsza groźna akcja spotkania miała miejsce w 33. minucie. W roli głównej wystąpił Carlos Lopez. Hiszpan spróbował swoich sił po uderzeniu z rzutu wolnego, ale futbolówka po jego próbie trafiła w słupek. Jeszcze raz zawodnik rodem z Hiszpanii z dobrej strony pokazał się w końcówce pierwszej połowy, gdy zagrał do Patryka Małeckie, ale ten również trafił w aluminium i do przerwy było 0:0.

W drugiej części rywalizacji tempo gry nie uległo wyraźnej poprawie. W dalszym ciągu optyczną przewagę mieli wiślacy, ale niestety dla kibiców Białej Gwiazdy nie miało to przełożenia na końcowy rezultat rywalizacji. Brak goli sprawił, że w końcu na boiskowe wydarzenia zmianami zaczął reagować opiekun Wisły. Najpierw pojawił się na boisku Paweł Brożek, a później Kamil Wojtkowski.

Tymczasem w 68. minucie po raz kolejny sprawdzić się mógł powracający do ligi polskiej Jan Mucha. Słowacki bramkarz Słoników został sprawdzony uderzeniem z dystansu przez Carlitosa, ale były zawodnik między innymi Legii Warszawa i Evertonu FC stanął na wysokości zadania i nie dał się pokonać.

W końcowych fragmentach rywalizacji swoich sił spróbował po bardzo mocnym strzale z rzutu wolnego Arkadiusz Głowacki, ale bez efektu. Ten przyszedł w 89. minucie, gdy na listę strzelców wpisał się Brlek i ostatecznie trzy punkty zostały w stolicy Małopolski. Tym samym Wisła po dwóch meczach ma na swoim koncie sześć „oczek”.

Wisła Kraków – Bruk-Bet Termalica Nieciecza 1:0 (0:0) 1:0 Petar Brlek 89 min

żółte kartki: Sadlok, Małecki, Brożek, Głowacki, Lopez, Velez, Ondrasek (Wisła), Putiwcew, Kecskes, Piątek, Kupczak (Bruk-Bet Termalica)

Wisła: Julian Cuesta – Tomasz Cywka, Arkadiusz Głowacki, Ivan Gonzalez, Maciej Sadlok – Rafał Boguski (64 min – Kamil Wojtkowski), Fran Velez, Petar Brlek, Patryk Małecki – Carlos Lopez (85 min – Jakub Bartosz), Zdenek Ondrasek (59 min – Paweł Brożek)

Bruk-Bet Termalica: Jan Mucha – Patryk Fryc, Akos Keckes, Artem Putiwcew, Vitalijs Maksimenko – Vlastimir Jovanović (56 min – Samuel Stefanik), Łukasz Piątek – Vladislavs Gutkovskis (83 min – David Guba), Mateusz Kupczak, Patrik Misak – Bartosz Śpiączka

sędzia: Jarosław Przybył


Źródło: wislakrakow.com

Lidera mamy! Wisła Bruk-Bet 1:0

Dodano: 2017-07-22 15:27:06 (aktualizacja: 2017-07-28 15:22:24)

Norf / wislalive.pl

Rzutem na taśmę wygrywamy drugie spotkanie w sezonie i zasiadamy w fotelu lidera!

Trener Ramirez zdecydował się nie dokonywać żadnej zmiany w stosunku do spotkania w Szczecinie. Tych samych jedenastu zawodników wybiegło na murawę i od początku spotkania przejęło inicjatywę nad przejezdnymi. W pierwszych fragmentach meczu gra była nieco szarpana, z obu stron widzieliśmy sporo niedokładności, a piłka przemieszczała się głównie w powietrzu, z pominięciem drugiej linii.

Na pierwszą groźną okazję musieliśmy poczekać do 33 miunty. Centrostrzał z rzutu wolnego wykonał bohater pierwszej kolejki, Carlitos. Piłki nie przeciął żaden z zawodników, a ta otarła się o zewnętrzną część słupka. W pierwszej połowie udało się stworzyć jeszcze jedną bramkową sytuację. Tym razem akcję świetnym, przytomnym przechwytem rozpoczął kolejny Hiszpan Fran Velez. Rozgrywający kapitalne zawody defensywny pomocnik, który w zasadzie nie popełnił wczoraj żadnego błędu, podał piłkę do wspomnianego wcześniej rodaka, ten trochę za bardzo wygonił się do linii końcowej, jednak udało mu się wycofać futbolówkę do ustawionego na 16 metrze Patryka Małeckiego. Mały oddał podkręcony strzał, który wylądował również na słupku. Pierwsza dość chaotyczna połowa, w której trochę lepsze wrażenie sprawiała Wisła, zakończyła się bezbramkowym remisem.

Od pierwszego gwizdka drugiej odsłony gra ewidentnie się ożywiła, obie drużyny zdecydowały się bardziej zaryzykować, w poszukiwaniu otwierającej bramki. W 56 minucie potężne uderzenie z dystansu oddał Petar Brlek i mimo iż część kibiców widziała piłkę w bramce, ta nieznacznie minęła słupek. Dziesięć minut później koronkową akcję na lewym skrzydle przeprowadzili Maciek Sadlok i Fran Velez. Futbolówka trafiła do Carlitosa, a ten precyzyjnym strzałem starał się zaskoczyć Jana Muchę. Słowacki bramkarz wykazał się jednak czujnością i zdołał sparować piłkę na rzut rożny. Napastnik z Półwyspu Iberyjskiego zanotował kolejne świetne zawody, był zdecydowanie najaktywniejszym ich zawodnikiem.

Wiślacy utrzymywali się przy piłce, jednak nie byli w stanie przełamać dobrze zorganizowanej defensywy Słoników. Kiedy w 89 minucie wydawało się, że nie zobaczymy w tym meczu żadnej bramki, korner wykonywała Termalica. Piłkę pewnie chwycił Cuesta i błyskawicznie rozpoczął kontrę. Maciek Sadlok, który do tej pory z rzadka zapuszczał się na połowę rywali popisał się precyzyjną wrzutką prosto na głowę Petara Brleka. Chorwat nie pozostawił szans golkiperowi Termaliki i w samej końcówce otworzył wynik meczu. Radość Wiślaków mogła trwać ledwie kilkadziesiąt sekund, gdyż po wyprowadzającej na prowadzenie bramce, Słoniki stworzyły najgroźniejszą sytuację w całym meczu. Kupczak oddał bardzo mocne uderzenie sprzed pola karnego, jednak pewnym chwytem popisał się Cuesta. Chwilę później arbiter, który wyjątkowo często, niekoniecznie potrzebnie sięgał po kartki, zakończył zawody.

Mecz z Termalicą był dużo cięższy niż ubiegłotygodniowe starcie z Pogonią i mało zabrakło, aby zakończył się gorszym rezultatem. Na całe szczęście niesamowity Chorwat, który może nie był wczoraj tak efektowny jak nas przyzwyczaił, okazał się wyjątkowo efektywny. Spotkanie pokazało, że istnieje jeszcze sporo mankamentów w naszej grze, jednak to dopiero początek sezonu i trener Ramirez powinien skutecznie wyeliminować wszelkie problemy. Fakty są takie, że po dwóch kolejkach mamy sześć punktów. To doskonały początek sezonu i prognostyk na kolejne mecze.



Wisła Kraków - Bruk-Bet Termalica Nieciecza 1:0 (0:0)

1:0 Brlek 89

Wisła: Cuesta - Cywka, Głowacki, González, Sadlok - Boguski (65 Wojtkowski) , Brlek, Vélez, Małecki - Ondrašek (59 Brożek), López (85 Bartosz) Bruk-Bet: Mucha - Fryc, Putiwcew, Kecskés, Maksimenko - Piątek, Kupczak - Gutkovskis (84 Guba), Jovanović (56 Štefanik), Mišak - Śpiączka

Żółte kartki: Sadlok, Małecki, Brożek, Głowacki, López, Vélez, Wojtkowski - Putiwcew, Kecskés, Piątek, Kupczak Sędziował: Jarosław Przybył z Kluczborka

Widzów: 11 811


NORF


Źródło: wislalive.pl

Minuta po minucie

Koniec meczu.

  • 90+3' Kartką ukarany także... Ondrasek...
  • 90+2' Żółta kartka dla Kupczaka.
  • 90+1' Cuesta łapie piłkę po strzale Kupczaka z dystansu.
  • 89' Gooool! Doskonały kontratak wiślaków. Dośrodkowanie z lewego skrzydła i celny strzał głową Brleka!
  • 88' Żółta kartka dla Veleza.
  • 86' Zmiana w Wiśle. Bartosz wchodzi za Carlosa Lopeza.
  • 83' Małecki zagrywał na środek spod linii końcowej, ale piłka nie dociera do Brożka.
  • 83' Zmiana w zespole gości. Guba za Gutkovskisa.
  • 82' W odpowiedzi Śpiączka uderzał z prawej strony pola karnego, obok dalszego słupka.
  • 82' Potężny strzał Głowackiego z rzutu wolnego, Mucha łapie piłkę na raty.
  • 81' Żółta kartka dla Piątka, który faulował Wojtkowskiego.
  • 79' Groźnie. Po dośrodkowaniu z prawego skrzydła Śpiączka główkuje niecelnie.
  • 76' Wisła cały czas szuka swojej okazji. Brakuje jednak ostatniego podania.
  • 73' Misak uderza z bardzo ostrego kąta, w boczną siatkę.
  • 72' Żółte kartki dla Carlosa Lopeza i Kecskes. Hiszpan domagał się kartonika.
  • 68' W końcu celny strzał! Carlos Lopez mocno uderzał z linii pola karnego, Mucha odbija piłkę.
  • 66' Bardzo niecelny strzał Stefanika z dystansu.
  • 64' Druga zmiana w Wiśle. Wojtkowski za Boguskiego.
  • 64' Misak uderza z rzutu wolnego, nad poprzeczką.
  • 63' Żółta kartka dla Głowackiego, który powstrzymywał szarżującego Misaka.
  • 62' Małecki wpada w pole karne, ale zostaje powstrzymany.
  • 61' Kolejna próba w tym meczu Carlosa Lopeza. Hiszpan ponownie zablokowany. Carlitos jest jednak zdecydowanie najaktywniejszym zawodnikiem na boisku.
  • 59' Pierwsza zmiana w Wiśle. W miejsce Ondraska wchodzi Brożek.
  • 58' Podanie w pole karne do Carlosa Lopeza, ten decyduje się na strzał. Niecelnie.
  • 56' Zmiana w zespole gości. Stefanik za Jovanovicia.
  • 56' Potężne uderzenie Brleka z dystansu, piłka przechodzi tuż obok słupka.
  • 55' Żółta kartka dla Putiwcewa.
  • 53' Gonzalez blokuje strzał Gutkovskisa zza pola karnego.
  • 52' Żółta kartka dla... rozgrzewającego się Pawła Brożka.
  • 50' Carlos Lopez wpadł z piłką w pole karne, tym razem zdecydował się na strzał, ale został zablokowany przez Putiwcewa. Rzut rożny.
  • 49' Długie podanie w kierunku Ondraska, ten jednak nie zdołał sięgnąć futbolówki. Czech leży na murawie trzymając się za kolano, wyglądało to bardzo źle.
  • 47' Niecelne uderzenie Cywki zza pola karnego.
  • 46' Druga połowa rozpoczęta.

Koniec I połowy.

  • 45+1' Kolejny słupek! Szybka akcja Wisły, Carlos Lopez dostał piłkę w polu karnym, ale nie zdecydował się na strzał. Odegrał piłkę przed pole karne do Małeckiego, któremu zabrakło niewiele.
  • 42' Teraz żółtą kartką ukarany Małecki.
  • 41' Misak uderza celnie z dystansu, ale pewnie interweniuje Cuesta.
  • 40' Żółta kartka dla Sadloka.
  • 37' Nieco za mocne zagranie Boguskiego do Carlosa Lopeza. Hiszpana w polu karnym uprzedza Mucha.
  • 33' Słupek! Carlos Lopez dośrodkował w pole karne z lewej strony boiska z rzutu rożnego. Piłka przeszła przez całe pole karne i wylądowała na słupku.
  • 32' Gorąco pod bramką Wisły, ale na szczęście obrońcy i Cuesta zażegnali niebezpieczeństwo.
  • 30' Wiślacy nie mają zbyt wiele miejsca w okolicy pola karnego. Teraz piłkę świetnie przed polem karnym opanował Lopez, ale nie miał miejsca na oddanie strzału. Próbował jeszcze przerzutu na bok, ale Boguski nie dochodzi do piłki.
  • 27' Próba strzału sprzed pola karnego w wykonaniu Carlosa Lopeza - nieudana.
  • 24' Po dośrodkowaniu Małeckiego z rzutu rożnego piłkę piąstkuje Mucha.
  • 22' Wisła prezentuje się zdecydowanie lepiej od rywali, na razie nie ma to jednak przełożenia na groźne strzały.
  • 20' Długie podanie Ivana Gonzaleza w kierunku Carlosa Lopeza, ten jednak na spalonym.
  • 19' Akcja Wisły. Dobre dośrodkowanie Małeckiego z lewej strony i dobra interwencja Muchy. Wcześniej wiślacy bardzo ładnie rozegrali piłkę.
  • 15' Dobre dośrodkowanie z lewego skrzydła, ale Boguski nie dochodzi piłki. W odpowiedzi kontratak gości zakończony zupełnie nieudanym strzałem Jovanovicia zza pola karnego.
  • 11' Dobra interwencja Cuesty, który piąstkował piłkę po dośrodkowaniu z rzutu wolnego.
  • 8' Carlos Lopez świetnie ograł rywala przy linii końcowej i wpadł w pole karne. Został jednak powstrzymany.
  • 8' Pierwsze minuty bardzo spokojnie. Wisła bardzo pewna w defensywie. Kilka ofensywnych prób, ale na razie bez efektu.
  • 3' Małecki mocno wstrzelił piłkę na środek pola karnego, ale rywale zdołali zażegnać niebezpieczeństwo.
  • 1' Goście rozpoczynają spotkanie.

Na ławce rezerwowych zasiądą: Buchalik - Arsenić, Bartosz, Halilović, Kostal, Wojtkowski i Brożek.

Do meczowej osiemnastki w miejsce Semira Stilicia wskoczył Martin Kostal.

Poznaliśmy jedenastkę na dzisiejszy mecz. Zagramy w dokładnie takim samym składzie, jak w pierwszym meczu w Szczecinie.

W piątek o godz. 20:30 rozegrane zostanie spotkanie 2. kolejki Ekstraklasy, w którym Wisła Kraków zmierzy się z Bruk-Betem Termaliką Nieciecza. Zapraszamy na relację "minuta po minucie" z tego spotkania.

Źródło: wislakrakow.com

Pomeczowe wypowiedzi trenerów

Ramírez: Zasłużyliśmy na trzy oczka

Data publikacji: 21-07-2017 23:30


Biała Gwiazda wygrała 1:0 z Bruk-Betem Termalicą Nieciecza, dzięki czemu przenocuje na pozycji lidera Lotto Ekstraklasy. Krótkiej oceny gry swoich piłkarzy na pomeczowej konferencji podjął się Kiko Ramírez.


„W skrócie mogę powiedzieć, ze był to mecz, który mogliśmy przegrać, ale wygraliśmy go, bo na to zasłużyliśmy” - podkreślił hiszpański szkoleniowiec.

Niewinni kartkowicze

Sędzia Jarosław Przybył nie próżnował dziś na boisku i wlepił zawodnikom obu drużyn 11 żółtych kartek. Aż siedem z nich otrzymali Wiślacy, a dla Frana Véleza było to już drugie napomnienie w drugim spotkaniu. „Kartki rozdawane w meczu były dość szybko. Było ich dużo, choć nie był to brutalny mecz. Dlatego nie mam pretensji do Frana i innych piłkarzy za napomnienia, jakie otrzymali” - uspokajał Ramírez.

Po raz kolejny formą błysnął Petar Brlek, który w 89. minucie zapewnił Białej Gwieździe trzy punkty. Na stadionie Chorwata obserwowali wysłannicy kilku klubów, ale trener Wisły ucina transferowe spekulacje. „Odejście Petara byłoby dla mnie bardzo złą wiadomością, ale ktoś, kto się zgłosi musi mieć bardzo, bardzo dużo pieniędzy”.

Najlepsza forma jeszcze przed nami

Wisła zdobyła gola po kontrze, lecz dziennikarze dociekali, czemu Białej Gwieździe niezbyt dobrze sła gra atakiem pozycyjnym. „Myślę, że na początku sezonu, gdy forma nie jest optymalna nie należy przeciążać głów problemami. Wraz z jej optimum grać nam się będzie na pewno lepiej” - uspokaja opiekun Białej Gwiazdy.

Jakub Pobożniak

Biuro Prasowe Wisły Kraków SA

Źródło: wisla.krakow.pl

Rumak: Ten mecz nas wiele nauczył

Data publikacji: 21-07-2017 23:13


Wisła Kraków w ostatniej chwili wyszarpała Bruk-Betowi Termalice Nieciecza trzy punkty, wygrywając 1:0 po bramce Petara Brleka. Oto, co po meczu powiedział nowy szkoleniowiec Słoni, Mariusz Rumak, który jak dotąd ze swym klubem nie zdobył jeszcze punktu.


„Powiem szczerze, że ciężko coś powiedzieć. Ocena spotkania na gorąco jest trudna. Ten mecz nas wiele nauczył. Zwłaszcza tego, że jeżeli gra się dobrze z lepszym od siebie przeciwnikiem, to nie wolno tego meczu przegrać w 90. minucie. Należy szanować, co się ma. Musimy lepiej pracować nad organizacją gry, by wyniki były znacznie lepsze, bo są momenty, gdy jesteśmy słabo zorganizowani. Kolejną lekcją jest to, że powinniśmy podejmować lepsze decyzje. Z tymi dobrymi decyzjami będzie najłatwiej, z dnia na dzień będziemy coraz mocniejsi” - uspokajał kibiców swojej drużyny Mariusz Rumak.

Szukamy optimum

W ekipie Bruk-Betu zadebiutował środkowy obrońca, Ákos Kecskés, któremu Mariusz Rumak poświęcił kilka ciepych słów. „Nadal poszukujemy optymalnego ustawienia. Mieliśmy dziś dwie zmiany w czwórce obrońców. Na gorąco myślę, że Ákos to solidny chłopak, profesjonalista, szybko uczy się polskiego. Będziemy mieli z niego wiele pożytku” - deklaruje były trener Śląska i Lecha.

Rumak pytany był także o to, dlaczego znów pominął w kadrze meczowej Romana Gergela i Dariusza Trelę. „Dobrze, że szatnia jest szczelna i nie wypływają do państwa informacje. Roman jest po urazie, Darek w tym meczu nie zmieścił się w osiemnastce, bo mamy trzech dobrych bramkarzy i decyduje dyspozycja dnia” - skwitował na koniec 40-letni szkoleniowiec.

Jakub Pobożniak

Biuro Prasowe Wisły Kraków SA


Źródło: wisla.krakow.pl


Pomeczowe wypowiedzi zawodników

Wojtkowski: To zasłużone zwycięstwo

Data publikacji: 22-07-2017 00:11


Po wygranym 1:0 spotkaniu z Termalicą Bruk-Bet Nieciecza Kamil Wojtkowski nie ukrywał zadowolenia. Wisła Kraków pokonała rywali i wskoczyła na fotel lidera, a sam zawodnik zaliczył debiut przy R22, łapiąc tym samym kolejne ekstraklasowe minuty. 19-latek zameldował się na murawie w 65. minucie spotkania, zastępując Rafała Boguskiego.


Początkowe minuty, jak przyznaje sam Wojtkowski, nie należały do najłatwiejszych, ale wraz z upływającym czasem były zawodnik Pogoni Szczecin czuł się coraz pewniej. „Pierwsze kontakty, jak to często bywa, nie były jakoś bardzo udane. Straciłem pierwszą piłkę, ale starałem się po prostu jak najszybciej o tym zapomnieć. Wiadomo, że gdy piłkarz wchodzi na boisko, chce dać drużynie jak najwięcej, czasami za dużo i wtedy nie wygląda to tak, jak powinno. Ale myślę, że z akcji na akcję było tylko coraz lepiej i rozkręcałem się z minuty na minutę” - skomentował swój występ pomocnik Białej Gwiazdy.

Udany rewanż

Spotkanie ze „Słonikami” było wyśmienitą okazją, by odegrać się na przyjezdnych z Niecieczy, którzy pokonali Wisłę Kraków na koniec poprzedniej kampanii. Nie zapomniał o tym szkoleniowiec Białej Gwiazdy, Kiko Ramírez. „W swoich ostatnich słowach przed wyjściem z szatni trener przypomniał nam jak to było w poprzednim sezonie i stwierdził, że wychodzimy dziś na boisko po to, by zrewanżować się za ostatnią porażkę. Taki dodatkowy bodziec motywacyjny przed wyjściem z szatni jest jak najbardziej wskazany i widać to było na murawie”.

Może ta mobilizacja podziałała na piłkarzy tak pobudzająco, że w meczu aż roiło się od żółtych kartek. „Na murawie sporo było walki, ale w pozytywnym sensie. Myślę, że tego nie może zabraknąć w żadnym spotkaniu. Obie ekipy były gotowe na walkę wręcz i było to potrzebne dla dobrego widowiska. Nie było jednak żadnej złośliwości, brutalności i wszystko odbywało się na poziomie”- powiedział Wojtkowski.

„Lidera mamy”

19-latek przyznał, że obie drużyny miały swoje sytuacje, lecz nie ukrywał że to Wisła była stroną dominującą i z perspektywy boiska czuć było, że to gospodarze mieli większą kontrolę nad boiskowymi wydarzeniami. „Wydaje mi się że te dwa słupki - jeden Carlosa i jeden Patryka w pierwszej połowie to dwie sytuacje w których spokojnie mogły paść bramki, dlatego całkowicie zasłużenie zgarniamy dzisiaj trzy punkty”.

Ten komplet oczek wywalczony w starciu z Termaliką Bruk-Bet Nieciecza wysunął Białą Gwiazdę na czoło ekstraklasowej klasyfikacji. „Pozycja lidera, choć być może tylko tymczasowa, bardzo nas cieszy. Po to piłkarz wychodzi na boisko, żeby zdobywać punkty i znajdować się jak najwyżej w tabeli. Po tym meczu wylądowaliśmy na pierwszym miejscu i wyżej już być nie możemy” - zakończył Wojtkowski.

Tomasz Brożek

Biuro Prasowe Wisły Kraków SA

Źródło: wisla.krakow.pl

Ondrasek: Rywale mocno harowali w defensywie

Data publikacji: 22-07-2017 10:30


„Wszyscy spodziewaliśmy się, że nie będzie łatwo, bo doskonale wiedzieliśmy, jak Bruk-Bet Termalica gra. Tym bardziej cieszymy się z tej wygranej" - mówi po zwycięstwie nad zespołem z Niecieczy Zdeněk Ondrášek.


Na przedmeczowej konferencji Czech przyznał, że trudniej rywalizuje mu się z Bruk-Betem niż Lechem czy Legią. Czy po spotkaniu podtrzymuje te słowa? „Było widać, jak podopieczni Mariusza Rumaka harowali w defensywie. W takich okolicznościach niełatwo zdobyć bramkę, choć stworzyliśmy sobie kilka sytuacji w pierwszej odsłonie i powinniśmy także wykorzystać okazje, które nam się nadarzyły w drugich 45 minutach".

„Ważne, że w ostatniej minucie dopięliśmy swego. Bardzo nam zależało na wywalczeniu trzech punktów i to się udało" - uśmiecha się piłkarz.

Praca i jeszcze raz praca

Czy wiślacki napastnik widzi jakieś mankamenty w ofensywie Białej Gwiazdy? „Zabrakło naszej drużynie jakości w ostatnim podaniu. W polu karnym przeciwnika musimy robić więcej niż dotychczas. Brakowało nam trochę ludzi w szesnastce, atakowaliśmy dwoma zawodnikami przeciwko czwórce obrońców. Pracujmy dalej"- kończy „Kobra".

Krzysztof Pulak

Biuro Prasowe Wisły Kraków SA

Źródło: wisla.krakow.pl

Głowacki: Lubię takie wygrane

Data publikacji: 23-07-2017 11:48


Piłkarze Białej Gwiazdy w piątkowy wieczór pokonali w derbach Małopolski Bruk-Bet Termalicę 1:0. Kibice zgromadzeni na stadionie przy ulicy Reymonta musieli czekać na bramkę prawie do końca spotkania. Było warto, bo dzięki trafieniu Petara Brleka, Wisła Kraków jest liderem tabeli Lotto Ekstraklasy.

Mecz w pełnym wymiarze czasowym rozegrał kapitan Wisły Kraków - Arkadiusz Głowacki. Filar wiślackiej defensywy solidnie wywiązywał się ze swoich zadań, a raz oddał celny strzał na bramkę Bruk-Betu Termaliki, bezpośrednio z rzutu wolnego.

Emocje do ostatnich chwil

Po zwycięskim starciu z drużyną prowadzoną przez Mariusza Rumaka, gracz krakowskiego zespołu przyznał, że dobrze jest triumfować w takich okolicznościach. „Lubię takie spotkania, w których wszystko jest na ostrzu noża. Trzeba wykazać się determinacją i udowodnić, że jest się lepszym. Nie jest sztuką wygrywać, gdy wszystko przychodzi bardzo łatwo. Dzięki zaangażowaniu, udało nam się wywalczyć trzy punkty i jesteśmy bardzo zadowoleni”.

Dobre nastroje przed Górnikiem

Wiślacy nie będą mieli zbyt dużo czasu na odpoczynek. Podopieczni Kiko Ramíreza od poniedziałku będą się solidnie przygotowywać do starcia z dobrze prezentującym się Górnikiem Zabrze. „Mamy dwa dni, żeby pocieszyć się tym zwycięstwem. Od nowego tygodnia czeka nas dużo pracy i pokory. Myślę, że to jest najlepszy sposób, żeby odpowiednio przygotować się do meczu z zabrzanami” - zakończył Arkadiusz Głowacki.

Mateusz Potoczny

Biuro Prasowe Wisły Kraków SA


Źródło: wisla.krakow.pl

Fran Velez: Taka jest moja rola

Data publikacji: 24-07-2017 09:00


W piątkowym starciu Wisły Kraków z Bruk-Betem Termalicą Nieciecza niewątpliwie wyróżniającą się postacią w środku pola był Francisco Manuel Vélez Jiménez. „To świetne uczucie zwyciężyć w pierwszym meczu domowym. Wygrana jest tak samo ważna dla nas, jak i naszych kibiców. Wierzymy w siebie i czuję, że będziemy piąć się w tabeli” - mówił po pokonaniu Słoni.


„Na początku meczu byłem blisko zdobycia gola po wrzutce Carlosa. Niewiele zabrakło przy tej centrze, ale na szczęście w końcówce bramkę zdobył Petar Brlek, który wnosi wiele dobrego do gry naszego zespołu.”

Zwycięstwo z Bruk-Betem Fran Vélez okupił żółtym kartonikiem. To już drugie napomnienie Hiszpana od startu rozgrywek. „Nie uważam, że zbieram dużo kartek. Taka jest moja rola na boisku. Przecinanie akcji, pojedynki bark w bark - to dla mnie chleb powszedni” - kontynuował.

Jedność z kibicami

Czy niespełna dwunastotysięczna publiczność zrobiła wrażenie na 26-letnim zawodniku? „To wygląda nieco inaczej niż w Hiszpanii. Tutaj śpiewa się od pierwszej do ostatniej minuty, a po wygranym spotkaniu idziemy do kibiców i cieszymy się razem z nimi. W mojej ojczyźnie nie ma takich tradycji. Jestem bardzo mile zaskoczony” - przyznał.

W trzeciej serii gier Lotto Ekstraklasy Wisła Kraków pojedzie do Zabrza, gdzie zmierzy się z tamtejszym Górnikiem, który dysponuje dwoma graczami z Półwyspu Iberyjskiego. „Mimo obecności dwóch Hiszpanów w składzie Górnika spodziewam się ciężkiego, fizycznego meczu. Chcemy grać piłką, ale zobaczymy, jak to wszystko się potoczy. Oczywiście, na wyjeździe chcielibyśmy zdobyć jak najwięcej punktów. Nie znałem wcześniej Daniego Suáreza ani Igora Angulo. Tego drugiego kojarzę głównie dlatego, że lubię śledzić poczynania rodaków na obczyźnie” - zakończył.


Przemysław Marczewski

Biuro Prasowe Wisły Kraków SA


Źródło: wisla.krakow.pl

Rafał Boguski: Na szczęście było nasze zwycięstwo

22 lipca 2017 Wisła Kraków w meczu drugiej kolejki Lotto Ekstraklasy pokonała 1:0 Bruk-Bet Termalikę Nieciecza. Jednocześnie ekipa z Miasta Królów zrewanżowała się „Słonikom” za porażkę z czerwca tego roku. Gola na wagę wygranej krakowian strzelił Petar Brlek. Natomiast radości z tego powodu nie krył Rafał Boguski.


– Podejrzewałem, że może się skończyć zwycięstwem w którąś stronę. Na szczęście było nasze zwycięstwo, bo chłopaki wyprowadzili świetną kontrę – cieszył się piłkarz Wisły po zakończeniu piątkowego spotkania.

Mimo że przedstawiciele 13-krotnych mistrzów Polski odnieśli drugie zwycięstwo w kampanii 2017/18, to Boguski był świadomy mankamentów w grze swojego zespołu, który wyliczył.

– Nasze akcje były mało płynne, mało dokładne. To ułatwiało obronę Termalice. Na szczęście jedna akcja zdecydowała, że mamy trzy punkty – zaznaczył najskuteczniejszy strzelec wiślaków w poprzedniej kampanii.

Za tydzień Wisła na wyjeździe zmierzy się z Górnikiem Zabrze, który na inaugurację pokonał u siebie Legię Warszawa. „Boguś” nie ukrywał tego, że był pod wrażeniem gry zabrzan w boju z mistrzami Polski.

– Pokazali w meczu z Legią, że niby są beniaminkiem, ale zagrali wyrachowaną piłkę – rzekł zawodnik „Białej Gwiazdy”. – Strzelili gola po stałym fragmencie, później po dwóch kontrach. Czeka nas ciężki mecz na trudnym terenie. Trzeba będzie zagrać zdecydowanie lepiej, żeby tam myśleć o trzech punktach – uzupełnił.

Z Krakowa ŁP


Źródło: wislakrakow.com

Patryk Małecki: Kontrolowaliśmy sytuację na boisku

22 lipca 2017

Piłkarze krakowskiej Wisły, wygrywając w piątkowy wieczór z Bruk-Betem Termaliką Nieciecza zanotowali najlepszy start w lidze od sezonu 2009/2010, gdy również zaliczyli dwa zwycięstwa z rzędu. Po zakończeniu spotkania dobry humor nie opuszczał twarzy Patryka Małeckiego.


– Wiedzieliśmy, że z Termalicą nie będzie łatwo. Wzmocnili środek boiska, przyjechali tutaj, żeby nie stracić bramki. Taki był ich cel i szukali swoich szans w kontrataku – ocenił zawodnik „Białej Gwiazdy”.

– Myślę, że przez cały mecz kontrolowaliśmy sytuację na boisku. Tak naprawdę Termalica nam nie zagroziła. Tak myślałem, że to będzie mecz do jednej bramki. Dzięki Bogu udało nam się strzelić tę jedną bramkę i w trudnym meczu zdobyć trzy punkty – kontynuował.

Mimo że w pierwszych trzech kwadransach rywalizacji krakowianie zaliczyli dwa słupki, to gola im się nie udało strzelić. Bramkę na wagę zwycięstwa Wisła zdobyła w 89. minucie za sprawą Petara Brleka, Małecki pozwolił sobie na kilka słów na temat postawy swojej drużyny.

– Ciężko się gra, jeśli drużyna przyjeżdża i tylko się broni. Co najwyżej czeka na kontratak, bo może im się uda. Łatwiej się gra z zespołami, które grają w piłkę, które grają odważniej – powiedział Małecki.

W ramach trzeciej kolejki polskiej ekstraklasy Wisła na wyjeździe zmierzy się z Górnikiem Zabrze. Mecz ten jest zaplanowany na sobotę na godzinę 20:30.

Z Krakowa ŁP


Źródło: wislakrakow.com

Paweł Brożek: Oby tak dalej

22 lipca 2017 Swoje pierwsze spotkanie w tym sezonie w piątkowy wieczór rozegrał Paweł Brożek, który na boisko pojawił się w trakcie drugiej połowy w miejsce Zdenka Ondraska.


Wisła wygrywa drugi mecz z rzędu i jest liderem. To chyba wymarzony początek sezonu?

– Biorąc pod uwagę tamten sezon to na pewno tak. Dwa zwycięstwa, dużo optymizmu. Przede wszystkim cieszy to zwycięstwo odniesione w końcówce spotkania, także oby tak dalej. Teraz mamy przed sobą wyjazd do Zabrza, więc czeka nas ciężkie spotkanie. Będziemy jednak na nie przygotowani.

Przyznasz, że dzisiaj trochę męczyliście się. Zadecydowała bramka w samej końcówce.

– Mieliśmy problemy szczególnie w pierwszej połowie, żeby sforsować grę obronną Termaliki. Wiedzieliśmy, że tak zagrają, natomiast gra się do końca i my to potrafiliśmy wykorzystać.

Nie zagrałeś w pierwszym meczu, dzisiaj wszedłeś na ostatnie pół godziny. Jakie są tego przyczyny?

– Od razu uprzedzam pytanie, jestem zdrowy (śmiech). Jest rywalizacja w drużynie, trzeba to przyjąć po męsku i walczyć o pierwszy skład.

Czym podpadłeś sędziemu, że jeszcze w trakcie rozgrzewki obejrzałeś żółty kartonik?

– Powiedziałem „Panie sędzio, był karny na Głowackim”. Za to dostałem żółtą kartkę.

Chyba Ci się wcześniej nie zdarzyło dostać kartki jeszcze przed wejściem na boisko.

– Rzadko dostaję kartki, dlatego się zdziwiłem, że sędzia był aż tak nadgorliwy.

Petar Brlek znów zdobył bramkę. Jest w wyśmienitej formie.

– Tak, zdecydowanie. Potwierdza to co grał wiosną. Wydaje mi się, że gra jeszcze lepiej, bo nie traci już tak głupio piłek. Rozwija nam się tutaj bardzo dobrze.


Źródło: wislakrakow.com

Liczby meczu Wisła - Bruk-Bet Termalica

  • Po bardzo udanej inauguracji sezonu ligowego 2017/2018 i wygranej w Szczecinie, piłkarze "Białej Gwiazdy" zwycięsko zakończyli też swój pierwszy mecz na własnym stadionie, pokonując 1-0 drużynę Bruk-Betu Termaliki. Zapraszamy Was do zapoznania się z najważniejszymi "liczbami" tego właśnie spotkania.
  • 2 - aż dwóch zawodników Wisły Kraków - Paweł Brożek oraz Zdeněk Ondrášek - otrzymało w tym meczu żółte kartki, gdy nie brali czynnie udziału w grze. Brożek zanim wszedł na boisko, a Ondrášek gdy już z niego zszedł.
  • 4 - Patryk Małecki był najczęściej faulowanym wiślakiem.
  • 6 - tyle odbiorów zaliczył w tym meczu Fran Vélez.
  • 6 - tyle strzałów oddał Carlos López, tylko jeden z nich był celny.
  • 7 - tyle żółtych kartek obejrzeli łącznie piłkarze Wisły.
  • 13 - najwięcej wygranych pojedynków w tym meczu miał Fran Vélez.
  • 28 - najwięcej pojedynków z zawodnikami z Niecieczy stoczył Patryk Małecki.
  • 46 - tyle podań przyjęli w tym spotkaniu Petar Brlek i Carlos López.
  • 57 - to największa przewaga Wisły w posiadaniu piłki (procentowo), co miało miejsce w drugim kwadransie meczu.
  • 78 - taki procent pojedynków (7/9) wygrał Iván González.
  • 83 - taki procent udanych zwodów (6/5) miał w tym meczu Petar Brlek.
  • 96 - taki procent celnych podań zanotował Petar Brlek (51/49).
  • 326 - to indywidualny wskaźnik "InStat Index" najlepszego pod tym względem w całym meczu zawodnika, którym był Iván González.
  • InStat index(*) sklasyfikowanych piłkarzy Wisły Kraków, w meczu z Bruk-Betem Termaliką:
  • 326 - Iván González
  • 312 - Petar Brlek
  • 310 - Maciej Sadlok
  • 300 - Julián Cuesta
  • 298 - Fran Vélez
  • 283 - Carlos López
  • 281 - Tomasz Cywka
  • 263 - Patryk Małecki
  • 260 - Paweł Brożek
  • 258 - Zdeněk Ondrášek
  • 249 - Arkadiusz Głowacki
  • 224 - Kamil Wojtkowski
  • 224 - Rafał Boguski
  • (*) - InStat index to algorytm, który wszystkie statystyczne osiągnięcia zawodnika w danym meczu przelicza na wartość liczbową.

Źródło: InStat, Ekstraklasa, własne


Podsumowanie 2. kolejki LOTTO Ekstraklasy

Po drugiej kolejce ligowej tylko trzy zespoły mają na swoim koncie komplet punktów. Są to Jagiellonia Białystok, Wisła Kraków oraz Zagłębie Lubin, ale to te dwa pierwsze zajmują ex-equo pierwsze miejsce. Na przeciwległym biegunie niespodziewanie znajdują się Lech i Legia, które po dwóch meczach mają zaledwie po jednym oczku. Na pewno kolejka ta przejdzie do historii polskiej piłki, bo po raz pierwszy o wyniku meczu decydował wymiernie system VAR. Dodatkowo - wszystkie w niej spotkania do przerwy kończyły się bezbramkowym remisem.

Piątek, 21 lipca:

Sandecja Nowy Sącz 0-0 Arka Gdynia

Mecz się odbył - i to najważniejsza po nim informacja. Bramek nie było, choć spora w tym zasługa... sędziego Frankowskiego. Ten zamiast wskazać na "wapno", co mogło przynieść bramkę Arce, podyktował tylko rzut wolny. Systemu VAR nie było, więc wszystko skończyło się niesmakiem. I sporą nudą.

WISŁA KRAKÓW 1-0 Bruk-Bet Termalica Nieciecza

1-0 Petar Brlek (89.)

Długimi minutami wiślacy bili głową w niecieczański mur, który ustawił się przed bramką strzeżoną przez Jána Muchę. Piłkarze z Krakowa grali jednak zdecydowanie zbyt statycznie, aby rozmontować szczelną defensywę gości. Ci jednak, pamiętając poprzedni mecz przy Reymonta, który niespodziewanie wygrali po bramce w doliczonym czasie gry, próbowali powtórzyć ten manewr. W końcówce zaatakowali i zostali... ukarani. Wisła wyprowadziła perfekcyjny kontratak, znów ze znakomitej strony pokazał się Petar Brlek, i "Biała Gwiazda" dopisała drugi w tym sezonie komplet punktów.

Sobota, 22 lipca:

Piast Gliwice 1-2 Pogoń Szczecin

0-1 Dariusz Formella (75.)

1-1 Michal Papadopulos (78.)

1-2 Sebastian Rudol (90.)

Po dramatycznie nudnej pierwszej połowie pewnie sporo osób wyłączyło telewizory, zwłaszcza zważywszy na fakt, że równie mało ciekawe były mecze rozegrane w tej kolejce w piątek. Tak naprawdę wystarczyło zresztą obejrzeć ostatni kwadrans, bo ten rzeczywiście dostarczył emocji. I dużej radości Maciejowi Skorży, który rzutem na taśmę wygrywa swój pierwszy mecz z zespołem ze Szczecina.

Lechia Gdańsk 0-1 Cracovia

0-1 Michał Helik (67.)

Po raz pierwszy w naszej lidze mieliśmy mecz, w którym w roli głównej wystąpił system VAR. Sędzia Szymon Marciniak uznał bowiem trzy bramki, wszystkie dla zespołu gości, ale po analizie video ostatecznie dwie z nich zostały anulowane! Spotkanie i tak wygrywają "Pasy", choć po pierwszym kwadransie zanosiło się raczej na pogrom w drugą stronę. Czym jednak dłużej trwał mecz, tym więcej do powiedzenia miała Cracovia. I system VAR.

Legia Warszawa 1-1 Korona Kielce

1-0 Michał Kucharczyk (79.)

1-1 Łukasz Kosakiewicz (85.)

Po porażce przed tygodniem w Zabrzu, w meczu z przebudowaną Koroną legioniści mieli dopisać do swojego dorobku pierwszy komplet punktów. Kielczanie mimo zmian w składzie nie zmienili jednak charakteru gry. Wyszarpali na Łazienkowskiej punkt, a gdyby nie interwencje Arkadiusza Malarza, kto wie czy nie mieliby kompletu. Zresztą potrafili odpowiedzieć na gola Legii, co ma dla tej drużyny na pewno dodatkową wartość.

Niedziela, 22 lipca:

Wisła Płock 1-0 Lech Poznań

1-0 Dominik Furman (66.)

To na pewno niespodzianka, bo po fatalnej inauguracji mało kto dawał w tej potyczce szanse na punkty dla "Nafciarzy". Okazało się jednak, że poznaniacy wyjeżdżają z Płocka z niczym, ale też nic dziwnego. Lech nie oddał choćby jednego celnego strzału, prawie całą drugą połowę - po czerwonej kartce dla Tetteha - grał w "dziesiątkę", a że nikt nie zatrzymał w indywidualnej akcji Furmana, więc z wygranej cieszyła się Wisła.

Jagiellonia Białystok 2-1 Górnik Zabrze

0-1 Igor Angulo (56.)

1-1 Arvydas Novikovas (71. k.)

2-1 Łukasz Sekulski (90. k.)

Bardzo blisko byli zabrzanie tego, aby kontynuować kapitalny powrót do Ekstraklasy. Po zwycięstwie przed tygodniem z Legią, wyszli na prowadzenie po trzecim już w tym sezonie golu Angulo, ale szczęście uśmiechnęło się do starających odrabiać straty gospodarzy. Ci wyrównali z zasłużonego rzutu karnego oraz wyszli na prowadzenie w doliczonym czasie gry z kolejnego, cieszy się "Jaga", a smuci Górnik. Co ciekawe - wszystkie bramki dla białostoczan - padły w bieżącym sezonie z rzutów karnych!

Poniedziałek, 24 kolejka:

Zagłębie Lubin 1-0 Śląsk Wrocław

1-0 Jakub Świerczok (90.)

Derby Dolnego Śląska były bardzo słabym spotkaniem, a pluć w brodę mogą sobie zwłaszcza wrocławianie, którzy całą drugą połowę, po dwóch żółtych kartkach dla Jakuba Tosika, grali z przewagą jednego zawodnika. Tego niewątpliwego handicapu Śląsk jednak nie wykorzystał, a na domiar złego w doliczonym czasie gry stracił gola i będzie samodzielnie "czerwoną latarnią" ligi.

Aktualna tabela:


Źródło: wislaportal.pl

Video:


Galeria sportowa

Galeria kibicowska: