2017.11.01 Wisła CanPack Kraków - Familia Schio 72:74

Z Historia Wisły

2017.11.01, Euroliga Grupa B, kolejka 4, Kraków, Hala Wisły, 19:00, środa
Wisła CanPack Kraków 72:74 Familia Schio
I: 23:20
II: 17:14
III: 17:22
IV: 15:18
Sędziowie:
Sebastian Clivaz (SUI), Juris Kokainis (LAT)
Komisarz:
Henrykh Bekish (BLR)
Widzów:
Wisła CanPack Kraków:
Cheyenne Parker 22 (9 zb.), Maurita Reid 19 (8 zb.), Leonor Rodriguez 13
Magdalena Ziętara 7, Giedrė Labuckienė 7, Jelena Antić 2, Sonja Greinacher 2, Klaudia Niedźwiedzka 0
DNP: Aleksandra Klimas, Julia Natkaniec
Trener:
Krzysztof Szewczyk

Familia Schio:
Cecilia Zandalasini 19, Jolene Anderson 11, Eva Lisec 11
Isabelle Yacoubou 9, Marzia Tagliamento 9, Endene Miyem 6, Francesca Dotto 4, Raffaella Masciadri 3, Laura Macchi 2, Giulia Gatti 0
Trener:
Pierre Vincent

FIBA


Spis treści

Spędź ten wieczór z wiślaczkami! Grają w kosza z Włoszkami!

Dziś wieczorem, punktualnie o godzinie 19:00, koszykarki Wisły CanPack Kraków rozegrają we własnej hali swój czwarty w bieżącym sezonie mecz elitarnej Euroligi. Tym razem naszym przeciwnikiem będzie wicelider grupy, włoski zespół Famila Schio, i także dlatego, że wiślaczki czeka kolejne bardzo trudne zadanie, nie może Cię przy Reymonta zabraknąć!

Już od kilku dni środowisko kibiców Wisły Kraków stara się mobilizować fanów, aby zjawili się w wiślackiej hali i stworzyli atmosferę, która poniesie naszą drużynę do zwycięstwa. Niestety ostatnie miesiące nie wyglądają - jeśli chodzi o frekwencję w hali - pod tym względem zbyt okazale i chyba najwyższy czas, aby zacząć to zmieniać. Zresztą mecz z drużyną z Włoch może być ciekawym testem dla wielu z nas, bo też termin meczu ma swoje plusy, ale też oczywiście minusy. 1 listopada to dzień, w którym wielu z nas wyjeżdża z miasta w różne strony kraju, ale też jest to dzień wolny od pracy, więc na pewno dobrze zaplanowany - jeśli jesteśmy w mieście - powinien pozwolić nam na to, aby zjawić się w hali.

A czekać nas w niej może bardzo ciekawe widowisko. Wiślaczki w poprzednich meczach pokazały, że są coraz bliżej pierwszej w tym sezonie wygranej w Eurolidze. Ciężko było się spodziewać jej na inaugurację, kiedy to graliśmy w Jekaterynburgu, ale niewiele zabrakło, a udałoby się to w pierwszym spotkaniu we własnej hali, kiedy to mierzyliśmy się z Nadieżdą. Porażka różnicą pięciu punktów nie była jednak bynajmniej wstydem. Tego wiślaczki nie przyniosły też przed tygodniem, kiedy to do samego końca walczyły o zwycięstwo z jedynym niepokonanym zespołem w naszej grupie, którym jest Perfumerías Avenida Salamanca. Kolejna porażka różnicą pięciu punktów stała się wprawdzie faktem, ale faworyzowana drużyna z Hiszpanii wydarła swój sukces dopiero w samej końcówce zawodów.

Były więc już nasze koszykarki dwukrotnie bliskie wygranej i liczymy, że z Waszym wsparciem może stać się to właśnie dziś. Wprawdzie zespół z Włoch, z którym przyjdzie nam się zmierzyć, na pewno nie będzie łatwym przeciwnikiem, ale właśnie też dlatego potrzebne jest wsparcie kibiców. Famila Schio swoje występy w Eurolidze rozpoczęła wprawdzie od wyjazdowej porażki z turecką drużyną Yakın Doğu Üniversitesi (64-67), ale później dość gładko ograła u siebie Fenerbahçe SK (62-49), a następnie niespodziewanie rozgromiła na wyjeździe Nadieżdę, bo aż 76-46! I ten ostatni wynik musi budzić uznanie.

My zaś mamy ogromną nadzieję, że z uznaniem będziemy mogli wypowiedzieć się po meczu o Was, kibicach. Mocno liczymy bowiem na to, że wypełnicie dziś wiślacką halę! Do zobaczenia przy Reymonta!

1 listopada 2017 r., godzina 19:00 Wisła CanPack Kraków - Famila Schio

Źródło: wislaportal.pl


Zdecydował ostatni rzut. Wisła CanPack przegrywa z Familą Schio

W 4. kolejce Euroligi koszykarki Wisły CanPack stoczyły niezwykłe zacięty pojedynek z włoskim zespołem Famila Schio. Grając w osłabionym składzie, po bardzo emocjonującej końcówce i punktach zdobytych w ostatniej sekundzie zawodów, wiślaczki przegrały niestety ten mecz 72-74. Równie złą wiadomością dla zespołu jest niestety kolejna w nim kontuzja, bo już w pierwszej kwarcie z groźnie wyglądającym urazem kolana na noszach z parkietu zniesiona została Jelena Antić i nasza drużyna kontynuować musiała te zawody w siedmioosobowym składzie.

Niezwykle zacięte i wyrównanie spotkanie stoczyły koszykarki Wisły CanPack Kraków z włoską Familą Schio. Od pierwszych minut na parkiecie trwała wyrównana walka i już pierwsza kwarta mogła zakończyć się remisem 20-20, ale na rzut z połowy boiska zdecydowała się Magdalena Ziętara, a że trafiła, więc po dziesięciu minutach to wiślaczki prowadziły 23-20. W drugiej z kolei kwarcie, dzięki głównie skutecznej grze Cheyenne Parker i takiej też Maurity Reid, wiślaczkom udało się prowadzenie podwyższyć, bo do szatni obydwie ekipy schodziły przy stanie 40-34 dla "Białej Gwiazdy".

Niestety w drugiej połowie faworyzowany zespół z Włoch zaczął straty odrabiać i na początku czwartej kwarty - po "trójce" Jolene Anderson - wyszedł nawet na prowadzenie (57-59), które jednak naszej drużynie udało się odzyskać. W połowie ostatniej ćwiartki prowadziliśmy bowiem 68-63. I było to o tyle godne pochwały, że po tym jak kontuzja eliminuje na dłużej z gry Dominikę Owczarzak, Wisła przystąpiła do tego meczu w ośmioosobowym składzie, który po kontuzji kolana Jeleny Antić - jeszcze w pierwszej kwarcie - stopniał o kolejną koszykarkę. Mimo tak skromnej "ławki" wiślaczki do końca walczyły o zwycięstwo. I to było niezwykle blisko. Przy wyniku 72-72 i mając możliwość gry do końca zawodów w ostatniej akcji, niespodziewanie Reid zdecydowała się na przedwczesny rzut, do tego z nieprzygotowanej pozycji! Piłka nie wpadła więc do kosza i choć zebrała ją jeszcze Parker i próbowała ponowić rzut - będąc blokowana - nie trafiła. Kibice domagali się wprawdzie odgwizdania przewinienia na Amerykance, ale sędziowie nie użyli gwizdków. Wszystko zaś wykończyła Anderson, która zaliczyła skuteczną próbę równo z końcową syreną, a to oznaczało naszą czwartą euroligową porażkę.

Wiślaczki mogą więc znów żałować włożonego w to spotkanie wysiłku, bo w bieżącym sezonie jeszcze nie były tak blisko wygranej w Eurolidze. Niestety zwłaszcza w tych rozgrywkach decydujące błędy są karane podwójnie boleśnie. I nasza drużyna niestety znów musi cierpieć. Tym bardziej, że z powodu kontuzji kadra zespołu Wisły CanPack zrobiła się zdecydowanie za mało liczna.

Źródło: wislaportal.pl


Wypowiedzi po meczu Wisła CanPack - Famila

Koszykarki "Białej Gwiazdy" były niezwykle blisko pierwszego zwycięstwa w bieżącym sezonie rozgrywek Euroligi. Przy stanie 72-72 miały do końca regulaminowego czasu gry cały dostępny czas, na zakończenie swojej ostatniej akcji. Ta nie została jednak tak rozegrana, a po przejęciu piłki przez zawodniczki ze Schio, to właśnie koszykarki zespołu Famila - skutecznie wykończyły swoją okazję, a decydujące punkty zdobyły równo z końcową syreną! Trudno się więc dziwić, że po meczu trener Krzysztof Szewczyk czuł rozgoryczenie całą tą sytuacją.


Krzysztof Szewczyk (trener Wisły CanPack): - Ciężko jest po takim meczu cokolwiek powiedzieć. Przegraliśmy rzutem w ostatniej sekundzie, a nasza ostatnia akcja miała wyglądać inaczej. Stało się tak, jak się stało. Do tego wygląda na to, że straciliśmy następnego gracza, Jelenę Antić, która także odniosła kontuzję kolana. Zagraliśmy jednak, jak na nasz zespół, bardzo dobry mecz. To co sobie założyliśmy w miarę realizowaliśmy, ale tak jak dziewczynom mówię, w Eurolidze musimy być dwa razy lepszym zespołem, żeby wygrać, bo na niektóre sytuacje na parkiecie nie mamy wpływu. Dziś też moim zdaniem tak było.

W związku z odejściem z zespołu Dominiki Miłoszewskiej, a także kontuzjami Dominiki Owczarzak w spotkaniu ligowym w Poznaniu oraz z Familą Jeleny Antić - nasza kadra, nie licząc koszykarek młodzieżowych, stopniała do zaledwie... siedmiu zawodniczek.

- Pracujemy nad tym, aby wzmocnić zespół. liczymy nasze pieniądze i rozglądamy się na rynku. A co do ostatniej akcji, to mieliśmy rzucać w ostatniej sekundzie, miała ją skończyć rozgrywająca. A czy był tam faul? Nie chcę się wypowiadać. Było, minęło - powiedział ponadto trener Wisły CanPack.


Oto pozostałe pomeczowe wypowiedzi:

Pierre Vincent (trener Famili): - Dalej ciężko jest mi uwierzyć w to dzisiejsze zwycięstwo. Wydaje mi się, że kluczowe były nasze szybkie akcje, po odbiorach. Nie wiem jeszcze w jaki sposób udało nam się dzisiaj wygrać, ale jestem z tego powodu bardzo szczęśliwy.

Eva Lisec (zawodniczka Familii): - Przede wszystkim chciałabym pogratulować naszym przeciwniczkom, Wiśle, za stworzenie takiego widowiska i za postawienie naprawdę ciężkich warunków. Za nami bardzo trudne ostatnie dziesięć dni, długie podróże, ale udało nam się wygrać. Mam podobnie jak trener, jeszcze to do mnie nie dociera. Mogę jednak powiedzieć jedno - pod koniec meczu grałyśmy jak prawdziwa drużyna, każda z nas wspierała się nawzajem, co bardzo nam pomogło w końcowej fazie meczu. Traciłyśmy wiele piłek, ale pozbierałyśmy się i wygrałyśmy po bardzo trudnym spotkaniu.

Mauria Reid (zawodniczka Wisła CanPack): - To było ciężkie spotkanie, czego się spodziewałyśmy. Dlatego też postawiłyśmy się naszym przeciwniczkom. Ostatecznie to mój błąd zaważył na tym, że przegrałyśmy ten mecz. Teraz z tego błędu trzeba wyciągnąć wnioski i wrócić silniejszym. Gratulacje dla Schio za zwycięstwo, zagrały dziś znakomite spotkanie, aż do samego jego końca.


Źródło: wislaportal.pl


Galeria

Wideo

>>> cały mecz:FIBA

Źródło: FIBA