2017.11.04 Wisła CanPack Kraków - Pszczółka Polski-Cukier AZS-UMCS Lublin 75:66

Z Historia Wisły

2017.03.29, Ekstraklasa, runda zasadnicza, 8. kolejka, Kraków, Hala Wisły, 15:30, sobota
Wisła Can-Pack Kraków 75:66 Pszczółka Polski-Cukier AZS-UMCS Lublin
I: 19:17
II: 22:18
III: 20:13
IV: 14:18
Sędziowie:
Robert Mordal, Marcin Koralewski, Maciej Dębowski
Komisarz:
Maciej Kucharski
Widzów:
Wisła CanPack Kraków:
Leonor Rodríguez 27 (6x3, 5zb.), Sonja Greinacher 15 (11zb.), Maurita Reid 10 (2x3, 14zb., 11 as.)
Cheyenne Parker 9, Giedrė Labuckienė 6 (6zb.), Klaudia Niedźwiedzka 6, Magdalena Ziętara 2 (4 as.)
Julia Natkaniec 0
DNP: Aleksandra Klimas
Trener:
Krzysztof Szewczyk

Pszczółka Polski-Cukier AZS-UMCS Lublin:
Marta Witkowska 17, Dajana Butulija 13, Feyonda Fitzgerald 12, Kateryna Dorogobuzowa 10
Agata Dobrowolska 6, Dorota Mistygacz 4, Martyna Cebulska 4
Aleksandra Kędzierska 0
Trener:
Wojciech Szawarski

statystyki



Wisła CanPack Kraków - Pszczółka Polski-Cukier AZS-UMCS Lublin

Plakat meczowy.Na mecz zapraszała w przeszłości wystepująca w drużynie z Lublina Dominika Owczarzak.
Plakat meczowy.
Na mecz zapraszała w przeszłości wystepująca w drużynie z Lublina Dominika Owczarzak.

Koszykarki Wisły CanPack Kraków kontynuują zwycięską serię swoich występów w rozgrywkach Basket Ligi Kobiet. Tym razem pokonały we własnej hali zespół Pszczółka Polski-Cukier AZS-UMCS Lublin 75-66. Triple-double zaliczyła w tym spotkaniu Maurita Reid, ale najwięcej punktów zdobyła Leonor Rodríguez, która zakończyła mecz z dorobkiem 27 oczek.

Do sobotniego spotkania wiślaczki przystępowały w mocno okrojonym składzie, bo bez kontuzjowanych Dominiki Owczarzak oraz Jeleny Antić. Niestety urazy te okazały się bardzo poważne i tych zawodniczek nie zobaczymy już w tym sezonie w naszych barwach. Mając do dyspozycji tylko dziewięć zdrowych koszykarek, w tym dwie młode i niedoświadczone, trener Krzysztof Szewczyk podchodził do tego meczu z niepokojem i ostrożnością. Zwłaszcza, że ekipa z Lublina jest mu bardzo dobrze znana, gdyż pracował tam przez ostatnie trzy lata.

Początek spotkania potwierdzał te obawy, gdyż po czterech minutach gry i celnym trzypunktowym rzucie Dajany Butuliji akademiczki wyszły na prowadzenie 9-8. Przez kilka kolejnych minut gra stała się szarpana, nasze koszykarki popełniały dużo strat i nie udawało się odzyskiwać przewagi. Dopiero dwa kolejne celne rzuty "za trzy" najpierw Leonor Rodríguez, a następnie Cheyenne Parker pozwoliły wyjść nam na prowadzenie 16-9. Niestety kolejne nasze akcje to znowu błąd za błędem i lublinianki - po ładnym rzucie z półdystansu Kateryny Dorogobuzowej - w dziewiątej minucie znów wychodzą na prowadzenie, bo na tablicy jest wynik 16-17. Na szczęście w naszej drużynie jest Hiszpanka Rozdriguez, która na pięć sekund przed końcem trafia kolejną "trójkę" i po pierwszej kwarcie prowadzimy 19-17.

Druga kwarta meczu jest również bardzo wyrównana. Dobrze w ekipie przyjezdnej gra Feyonda Fitzgerald, która skutecznie rozgrywa akcje i celnie trafia. Głownie dzięki niej w 18. minucie meczu był remis 35-35. Jednak jak klasową zawodniczką jest Rozdriguez pokazują nam dwa jej celne rzuty trzypunktowe, oddane w odstępstwie 20 sekund! Powodują one, że na przerwę możemy zejść z sześciopunktowym prowadzeniem, 41-35.

Druga połowę bardzo dobrze rozpoczyna Sonja Greinacher, która wraz z Rodríguez "trzyma wynik". Gdy w 28. minucie "trójką" popisuje się niezbyt widoczna do tego momentu Maurita Reid odskakujemy od akademiczek na 12 oczek (57-45). Koniec kwarty to znowu dwa celne trafienie Greinacher i przed ostatnią częścią meczu mamy bezpieczną przewagę, bo na tablicy świeciło się 61-48.

W ostatnich dziesięciu minutach spotkania wiślaczki pilnują już wypracowanego wcześniej wyniku, nie pozwalając lubliniankom na zniwelowanie tej przewagi. Trochę rozkojarzona w tym meczu Parker zdobywa kilka ważnych punktów spod kosza i nasze zawodniczki spokojnie dowożą zwycięstwo do końcowej syreny.

Źródło: wislaportal.pl


Wypowiedzi po meczu Wisła CanPack - Pszczółka Polski-Cukier AZS-UMCS

Koszykarki Wisły CanPack wygrały swój siódmy kolejny mecz rozgrywek Basket Ligi Kobiet, pokonując tym razem ekipę lubelskich "Pszczółek". Oto co po tym spotkaniu mówiły zawodniczki oraz trenerzy obydwu drużyn.


Wojciech Szawarski (trener Pszczółki Polski-Cukier AZS-UMCS): - Gratuluję trenerowi i dziewczynom z Krakowa zasłużonej wygranej. Chcieliśmy pokazać się z jak najlepszej strony, próbowaliśmy coś pokombinować w obronie, trochę strefy, trochę krycia każdy swego i do pewnego momentu to funkcjonowało, natomiast wraz z przebiegiem meczu wychodziło doświadczenie i jakość, którą posiada Wisła. Mamy teraz trzy tygodnie przerwy i takie spotkania, które musimy wygrać. Czeka nas praca i wyciąganie wniosków z takich meczów, jak ten dzisiejszy. Gratuluję raz jeszcze.

Krzysztof Szewczyk (trener Wisły CanPack): - Dziękuję za gratulacje, to był dla nas ciężki tydzień. Od dwóch dni mówiłem dziewczynom, że będzie to dla trudny mecz. W tym tygodniu straciliśmy dwóch graczy, dodatkowo dość nieszczęśliwie przegraliśmy spotkanie w Eurolidze i tutaj obawialiśmy się o podejście mentalne. To po części się potwierdziło, bo nie byliśmy gotowi do tego meczu. Mieliśmy 25 strat i sztuką jest wygrać mecz, kiedy popełnia się ich o 15 więcej, od przeciwnika, ale dla nas najważniejsze było zwycięstwo i z tego się cieszymy. Miejmy nadzieję, że po przerwie dojdą do nas nowi gracze i wrócimy do naszej gry, jaką prezentowaliśmy choćby w środę.

Marta Witkowska (zawodniczka Pszczółki Polski-Cukier AZS-UMCS): - Gratulacje dla dziewczyn, widać moc tej drużyny. My przegrałyśmy deskę, a swoje mówi też procent rzutów. Mamy go słabszy i to przeważyło.

Sonja Greinacher (zawodniczka Wisły CanPack): - Wiedziałyśmy, że będzie to dla nas bardzo ciężki mecz, bo mierzyliśmy się dziś ze świetnym zespołem, co widziałyśmy w jednym z przedsezonowych turniejów. Za nami ciężki tydzień, ale najważniejsze było zwycięstwo.


Galeria

Źródło: wislaportal.pl