2018.02.26 Wisła CanPack Kraków - Enea AZS Poznań 85:69

Z Historia Wisły

2018.02.26, Ekstraklasa, runda zasadnicza, 20. kolejka, Kraków, Hala Wisły, 18:00, poniedziałek
Wisła CanPack Kraków 85:69 Enea AZS Poznań
I: 26:22
II: 17:13
III: 20:19
IV: 22:15
Sędziowie:
Tomasz Trojanowski, Tomasz Trybalski, Michał Kuzia
Komisarz:
Zbigniew Błażkowski
Widzów:
Wisła CanPack Kraków:
Cheyenne Parker 16, Farhiya Abdi 14, Maurita Reid 13 (10 zb.), Leonor Rodríguez 13, Giedrė Labuckienė 10
Tamara Radočaj 8 (8 as.), Katarzyna Suknarowska-Kaczor 6, Aleksandra Klimas 3, Klaudia Niedźwiedzka 2
DNP: Magdalena Ziętara, Sonja Greinacher
Trener:
Krzysztof Szewczyk

Enea AZS Poznań :
Jazmine Davis 25, Kateryna Rymarenko 10
Katarzyna Bednarczyk 9, Michaela Stejskalova 8, Kinga Woźniak 6, Julia Niemojewska 6, Jewel Tunstull 4, Kinga Banach 1
Daria Marciniak 0, Aleksandra Parzeńska 0
Trener:
Marek Lebiedziński

statystyki



Wiślaczki lepsze od akademiczek z Poznania

Koszykarki Wisły CanPack Kraków dopisują do swojego dorobku kolejne zwycięstwo w rozgrywkach Energa Basket Ligi Kobiet. Pokonały bowiem we własnej hali drużynę Enea AZS Poznań 85-69. Największy wkład w zwycięstwo wiślaczek miała Cheyenne Parker, która zdobyła 16 punktów.

Wiślaczki przystąpiły do tego meczu nadal osłabione brakiem Magdaleny Ziętary oraz Sonji Greinacher, jednak nawet pomimo tego, faworyt tego spotkania był jeden. Nie zmienia to natomiast faktu, że krakowianki męczyły się z poznaniankami od samego początku. Jeśli jeszcze w ataku nasza gra wyglądała nieźle, to w defensywie akademiczki robiły naszym zawodniczkom spory zamęt. Rywalki były dobrze dysponowane zwłaszcza w rzutach trzypunktowych. Tylko w pierwszej kwarcie trafiły tak aż 5 razy. Mimo tego wiślaczki, dzięki udanej końcówce pierwszą kwartę kończą "na plusie", bo 26-22.

Druga kwarta zaczyna się od udanego wejścia pod kosz Fahryi Abdi, ale za kilka chwil kolejna "trójką" odpowiada najlepsza w ekipie gości Jazmine Davis. Gdy w 15. minucie spod kosza trafia Julia Niemojewska na tablicy wyników pojawia się remis 32-32. Na szczęście wiślaczki ponownie mają dobra końcówkę kwarty i po dwóch celnych osobistych Giedrė Labuckienė na przerwę schodzą z prowadzeniem 43-35.

Początek drugiej połowy jest identyczny jak cała pierwsza. Zawodniczki "Białej Gwiazdy" mozolnie zdobywają punkty, a poznanianki głównie za sprawą Davis oraz Kateryny Rymarenko dziurawią nasz kosz rzutami trzypunktowymi. Gdy w końcu zacina się akademiczkom ta seria, krakowianki dzięki Adbi oraz Cheyenne Parker odskakują w 27. minucie na 10 punktów (58-48). Od tego momentu gra naszych zawodniczek staje się spokojniejsza i bardziej rozważna, zwłaszcza w obronie. Zwycięstwo staje się niezagrożone i w czwartej kwarcie trener Szewczyk może spokojnie rotować składem. Efektem tego jest wejście na parkiet Aleksandry Klimas i jej pierwszy w sezonie celny rzut trzypunktowy.

Mimo zwycięstwa należy jednak zwrócić uwagę, że z taką grą, jak w tym meczu, ciężko będzie walczyć z możniejszymi tej ligi. Chyba, że jak stwierdził nasz trener - całe siły będą kierowane na play-off, a teraz postaramy się zwyciężyć co tylko się da. To jednak trochę ryzykowne podejście, bo jak do tej pory pokazywała historia, wyższe miejsce po sezonie zasadniczym, to spory handicap w fazie paly-off.

Źródło: wislaportal.pl


Wypowiedzi po meczu: Wisła CanPack - Enea AZS

Dla koszykarek "Białej Gwiazdy" wygrana z beniaminkiem Energa Basket Ligi Kobiet, zespołem Enea AZS Poznań, to była pozycja obowiązkowa. I choć pierwsze trzy kwarty były w miarę wyrównane, choć cały czas z lekką przewagą faworyta z ulicy Reymonta, to zdecydowanie wygrana kwarta numer cztery - przesądziła o pewnym zwycięstwie aktualnych wicemistrzyń Polski 85-69. Oto co po rozegranym nietypowo, bo w poniedziałek meczu, mówiły zawodniczki oraz trenerzy obydwu ekip.


Marek Lebiedziński (trener Enea AZS): - Gratuluję zespołowi Wisły oraz trenerowi Szewczykowi wygranej. My z tego wyniku moglibyśmy być zadowoleni, ale też Wisła pozwoliła nam na grę i cieszę się, że mimo choroby niektórych zawodniczek, bo jesteśmy trochę w kryzysie zdrowotnym, to do trzeciej kwarty mogliśmy się bić z bardziej doświadczonym i lepszym zespołem od nas. I to cieszy. Na pewno z naszej strony mamy problem z rzutami osobistymi i może gdyby tutaj było lepiej, to i ten wynik byłby dla nas lepszy. Cieszy też dobra forma Jazmine Davis, ale więcej zawodniczek musi się włączyć do nasze gry ofensywnej i wtedy na pewno będziemy szukać zwycięstw z zespołami, z którymi bijemy się o utrzymanie, czy też o miejsce dziewiąte. Jeszcze raz gratuluję drużynie Wisły Kraków. Było to bezapelacyjne zwycięstwo.

Krzysztof Szewczyk (trener Wisły CanPack): - Dziękuję Markowi, który już wszystko o tym meczu powiedział. My w tym tygodniu zaczęliśmy trochę ciężej trenować, przez rundą play-off i pod jej kątem, i to było widać. Dla nas play-offy są najważniejsze. Na pewno mecze do końca rundy nie będą wyglądały olśniewająco, ale świadomie to ryzyko podejmujemy, żeby być gotowym właśnie na rundę play-off. Kolekcjonujemy zwycięstwa - i to tyle. Powiedziałem dziewczynom w szatni, że czy skończymy na pierwszym miejscu, czy też drugim, lub trzecim - to nie ma znaczenia, bo ta liga jest taka, że nawet w ćwierćfinale z każdym można wygrać i z każdym można mieć duży kłopot. To samo będzie w ewentualnych półfinałach, dlatego zaczęliśmy trochę ciężej trenować, a w następnych tygodniach będzie jeszcze ciężej, ale wszystko to robione jest po to, aby przygotować się na tę decydującą fazę. A dziś cieszy nas zwycięstwo.

Julia Niemojewska (zawodniczka Enea AZS): - Także chciałabym pogratulować zespołowi przeciwnemu, ale my także możemy być z tego meczu zadowoleni, ponieważ do trzeciej kwarty spotkanie było zacięte, a nasza gra wyglądała dużo lepiej, niż w poprzednich naszych występach. I to na pewno cieszy. Mam nadzieję, że tak będzie dalej, bo te najważniejsze mecze są dopiero przed nami. Powinno to zaprocentować.

Aleksandra Klimas (zawodniczka Wisły CanPack): - To prawda, że zaczęłyśmy cięższe treningi i może dlatego podeszłyśmy na początku tego meczu nie do końca skoncentrowane, ale na drugą połowę zmotywowałyśmy się w szatni, trener nas zmotywował. Zrobiłyśmy większą przewagę i wygrałyśmy ten mecz. Cieszę się ze zwycięstwa. Do końca rundy zasadniczej pozostało nam jeszcze parę meczów, które nie będą łatwe, ale przede wszystkim przygotowujemy się do play-offów.

Źródło: wislaportal.pl


Galeria