2018.06.27 Wisła Kraków - Raków Częstochowa 3:1

Z Historia Wisły

Wersja z dnia 20:27, 13 gru 2022; Kyzcwezs (Dyskusja | wkład)
(różn) ← Poprzednia wersja | Aktualna wersja (różn) | Następna wersja → (różn)
2018.06.27, mecz towarzyski, Myślenice, Ośrodek treningowy Wisły, 16:30, środa, 17°
Wisła Kraków 3:1 (2:1) Raków Częstochowa
widzów:
sędzia: Paweł Kukla z Krakowa.
Bramki
Zdeněk Ondrášek 32'
Zdeněk Ondrášek 34'

Dawid Kort 80'
1:0
2:0
2:1
3:1


43' Maciej Domański
Wisła Kraków
Mateusz Lis grafika:zmiana.PNG (46' Michał Buchalik)
Jakub Bartkowski grafika:zmiana.PNG (46' Jakub Bartosz)
Marcin Wasilewski grafika:zmiana.PNG (46' Maciej Sadlok)
Ivan Kontek
Rafał Pietrzak grafika:zmiana.PNG (46' Marcin Grabowski)
Rafał Boguski grafika:zmiana.PNG (46' Martin Košťál)
Patryk Plewka grafika:zmiana.PNG (46' Kacper Laskoś)
Tibor Halilović grafika:zmiana.PNG (46' Łukasz Kędziora)
Patryk Serafin grafika:zmiana.PNG (46' Dawid Kort)
Patryk Małecki grafika:zmiana.PNG (46' Maciej Śliwa)
Zdeněk Ondrášek grafika:zmiana.PNG (46' Kamil Wojtkowski)

trener: Maciej Stolarczyk
Raków Częstochowa
Jakub Szumski grafika:zmiana.PNG (57' Oskar Kubik)
Arkadiusz Kasperkiewicz grafika:zmiana.PNG (46' Kamil Kościelny)
Łukasz Góra (73' Karol Mondek)
Andrzej Niewulis grafika:zmiana.PNG (81' Oskar Krzyżak)
Karol Mondek grafika:zmiana.PNG (46' Lukáš Ďuriška)
Igor Sapała grafika:zmiana.PNG (46' Rafał Figiel)
Adam Radwański grafika:zmiana.PNG (76' Miłosz Szczepański)
Maciej Domański grafika:zmiana.PNG (46' Mateusz Żebrowski)
Miłosz Szczepański grafika:zmiana.PNG (46' Adam Mesjasz)
Piotr Malinowski grafika:zmiana.PNG (46' Dariusz Formella)
Sebastian Musiolik grafika:zmiana.PNG (46' Adam Czerkas)

trener: Marek Papszun
Kapitan: Rafał Boguski grafika:zmiana.PNG Maciej Sadlok

O Wiśle Kraków czytaj także w oficjalnym serwisie Przeglądu Sportowego - przegladsportowy.pl


Spis treści

Przed pierwszym gwizdkiem

Pierwszoligowiec drugim sparingpartnerem Białej Gwiazdy

Data publikacji: 27-06-2018 10:40


Na środę 27 czerwca na godzinę 16.30 zaplanowano drugi mecz kontrolny z udziałem Białej Gwiazdy. Rywalem zespołu prowadzonego przez trenera Macieja Stolarczyka będzie pierwszoligowy Raków Częstochowa.


Raków to siódmy zespół poprzedniej edycji rozgrywek Nice 1 Ligi. W poniedziałek 18 czerwca zawodnicy Marka Papszuna zainaugurowali przygotowania do sezonu 2018/2019. Aktualnie Czerwono-Niebiescy przebywają na zgrupowaniu w Rybniku-Kamieniu, a następnie udadzą się do Jarocina, gdzie będą pracować nad formą przed startem kolejnej kampanii.

Częstochowianie, podobnie jak Wisła, mają za sobą pierwszy mecz kontrolny. 23 czerwca ulegli w Kielcach miejscowej Koronie 0:2 po bramkach Ivana Jukicia oraz Vato Arveladze.

Z Rakowem nie tylko towarzysko

Obie drużyny rywalizowały ze sobą ośmiokrotnie w meczach o stawkę. Po raz pierwszy piłkarze Wisły i Rakowa spotkali się 8 listopada 1964 roku w 13. kolejce II ligi. Wówczas Biała Gwiazda pokonała ekipę z Częstochowy przed własnymi kibicami 3:2, a na listę strzelców wpisali się Józef Gach, Wiesław Rusin i Władysław Kawula.

Cztery spośród wymienionych wyżej spotkań rozegrano w ramach I ligi. Lepszym bilansem mogą pochwalić się krakowianie, którzy dwukrotnie zgarnęli komplet punktów, raz przegrywając i raz dzieląc się punktami.

To jednak nie te potyczki zapadły najbardziej w pamięć kibicom obu drużyn. 9 lipca 1967 roku na Stadionie Błękitnych w Kielcach Wiślacy podejmowali Niebiesko-Czerwonych w finale Pucharu Polski. 90 minut nie wystarczyło na wyłonienie triumfatora, a największe emocje nadeszły w dogrywce. Zabójcze ciosy zadali Andrzej Sykta i Hubert Skupnik, zapewniając tym samym swojej drużynie trofeum.

Kontrolne starcia

We wrześniu 2011 roku Raków świętował 90-lecia istnienia. W jubileuszowych obchodach wziął udział także 13-krotny mistrz Polski, rozgrywając w Częstochowie mecz towarzyski. Zakończył się on wygraną gospodarzy 1:0, a zwycięskie trafienie odnotował Łukasz Kowalczyk. Warto zaznaczyć, że „jedenastki” na bramkę nie zdołał zamienić Dudu Biton, uderzając jedynie w słupek.

Dokładnie rok temu gracze Czerwono-Niebieskich wywieźli z Myślenic sparingową wygraną, a na listę strzelców wpisali się Przemysław Mizgała i Adam Czerkas. Po przerwie Wiślacy odpowiedzieli golem Rafała Boguskiego, a szansę na wyrównanie zmarował Semir Stilić. Co ciekawe, piłkę po strzale Bośniaka z rzutu karnego obronił Mateusz Lis, który niedawno przeniósł się właśnie do ekipy spod Wawelu.

Środowe spotkanie będzie można śledzić na bieżąco dzięki transmisji LIVE, którą przeprowadzimy na naszym oficjalnym kanale na YouTube.

K. Biedrzycka

Biuro Prasowe Wisły Kraków SA


Źródło: wisla.krakow.pl

Relacje z meczu

Biała Gwiazda lepsza od Rakowa

W swoim drugim meczu towarzyskim, w trakcie letniego okresu przygotowawczego, krakowska Wisła pokonała 3-1 I-ligowy Raków Częstochowa. Dwie bramki dla podopiecznych trenera Macieja Stolarczyka zdobył Zdeněk Ondrášek, a jedną dołożył debiutujący w naszych barwach Dawid Kort. Wiślacy - podobnie jak w poprzednim spotkaniu sparingowym, w którym zagrali z Babią Górą Sucha Beskidzka - w każdej z połów wystąpili w innym składzie. Jedynym zawodnikiem, który zaliczył pełne 90 minut był testowany chorwacki obrońca, Ivan Kontek.

Na środowe spotkanie sparingowe, rozgrywane w ulewnym deszczu w podkrakowskich Myślenicach, zawodnicy "Białej Gwiazdy" wyszli w podobny sposób, jak na sobotni sparing, który odbył się w Suchej Beskidzkiej. Mowa oczywiście o składach, w jakich Wisła rywalizowała z Rakowem Częstochowa. Te różniły się bowiem w każdej z połów diametralnie, a jedynym zawodnikiem, który na placu gry przebywał przez pełne 90 minut, był testowany chorwacki środkowy obrońca Ivan Kontek. Stoper ten nie był jedynym zawodnikiem, sprawdzanym przez sztab szkoleniowy naszej drużyny. W wyjściowym składzie oglądaliśmy jeszcze wypożyczonego w poprzednim sezonie do Garbarni Kraków Patryka Serafina, a w drugiej części spotkania zawodnika Hutnika Kraków, Łukasza Kędziorę. Drugi z wymienionych graczy to piłkarz o podobnej charakterystyce co Kontek i śmiało można powiedzieć, że z tego "starcia" górą wyszedł Chorwat.

Mimo nerwowych pierwszych minut i sytuacji z minuty 18., kiedy to po złej interwencji właśnie Kontka, ostatnią deską ratunku w naszym polu karnym okazał się być Mateusz Lis, środkowy obrońca pokazał się z dobrej strony. To co na pewno mogło się podobać w grze tego zawodnika, to swoboda w operowaniu piłką, co niejednokrotnie pozwoliło nam wyjść spod wysokiego pressingu. To właśnie w ten sposób Raków próbował zaskoczył Wisłę w pierwszej odsłonie spotkania.

Ofensywne usposobienie pierwszoligowego zespołu sprawiło, że na pierwszą groźną sytuację pod bramką Jakuba Szumskiego musieliśmy czekać aż do minuty 22. Wtedy to z dobrej strony pokazał się wspomniany Serafin, który dopadł do futbolówki zgranej przez Zdenka Ondráška, ale jego uderzenie minimalnie minęło bramkę Rakowa. Kolejne minuty należały jednak zdecydowanie do Wisły, która cierpliwie starała się rozgrywać piłkę na połowie rywala. To jednak błyskawiczny kontratak, dokładne dośrodkowanie Patryka Małeckiego i celny strzał Ondráška przyniósł Wiśle pierwszą bramkę. Nie inaczej było dwie minuty później - znów podawał Małecki i drugi raz na listę strzelców wpisał się czeski napastnik. Pierwsza połowa zakończyła się kontaktową bramką do szatni - po nieporozumieniu i zamieszaniu w naszym polu karnym gola dla Rakowa zdobył Maciej Domański.

Po zmianie stron i pomimo solidnego przetasowania w składzie, Raków miał ogromne problemy z kreowaniem dogodnych sytuacji. Co prawda groźnie zrobiło się w 75. minucie, gdy sam na sam z Michałem Buchalikiem wyszedł Adam Czerkas, ale jego strzał obił tylko boczną siatkę naszej bramki.

Ostatecznie Wisła wygrała z Rakowem 3-1. Po efektownej akcji Martina Košťála, który slalomem ograł aż trzech obrońców gości, Słowak wyłożył piłkę jak na srebrnej tacy przed Dawidem Kortem. A ten, w swoim premierowym występie z "Białą Gwiazdą" na piersi, przywitał się z kibicami naszego klubu w najlepszy możliwy sposób, bo bramką. Dziesięć minut później sędzia odgwizdał koniec spotkania, a to oznaczało, że krakowianie zrewanżowali się za dwa ostatnie sparingowe starcia z Rakowem, które kończyły się porażkami naszego zespołu.

Najbliższe spotkanie testowe podopieczni Macieja Stolarczyka rozegrają już w sobotę, a naszym rywalem będzie czeska MFK Karviná. Mamy nadzieję, że podobnie jak w sobotę w Suchej Beskidzkiej, jak i podczas dzisiejszego popołudnia w Myślenicach, będziemy oglądać Wisłę odmłodzoną, ze sprawdzanymi w seniorskiej drużynie zawodnikami z Centralnej Ligi Juniorów (dziś zagrali: Patryk Plewka, Kacper Laskoś i Maciej Śliwa), ale przede wszystkim ponownie Wisłę zwycięską.


Dodał: KK

Źródło: wislaportal.pl

Dwa sparingi - dwa zwycięstwa!

Data publikacji: 27-06-2018 18:30


Podopieczni trenera Macieja Stolarczyka mają za sobą drugi mecz kontrolny. Tym razem Wiślacy pewnie pokonali w Myślenicach pierwszoligowy Raków Częstochowa 3:1. Dwukrotnie bramkarza gości pokonał Zdenek Ondrašek, a jedno trafienie dorzucił debiutujący w krakowskiej ekipie Dawid Kort.


Drugi przedsezonowy sparingpartner Białej Gwiazdy, Raków Częstochowa, ma za sobą niełatwy sezon, na koniec którego uplasował się na siódmej pozycji. Poprzeczka, w stosunku do sobotniej rywalizacji w Suchej Beskidzkiej, została zatem postawiona znacznie wyżej.

W pierwszych piętnastu minutach obie drużyny nie stworzyły sobie zbyt wielu okazji do zdobycia bramki. Oba zespoły skupiły się na spokojnym rozgrywaniu futbolówki i dokładnym konstruowaniu akcji. Najbardziej widocznym piłkarzem w szeregach Białej Gwiazdy był Zdenek Ondrašek, który w 3. minucie po raz pierwszy dał o sobie znać, zagrażając golkiperowi z Częstochowy.

W drugim kwadransie częściej przy piłce utrzymywali się goście. Rezultatem tego była groźna akcja, po której w 19. minucie piłkę na raty łapał Lis. Bramkarza Białej Gwiazdy próbował zaskoczyć wówczas Szczepański, oddając strzał z prawej strony pola karnego. W odpowiedzi pod pole karne Rakowa zapędził się Bartkowski, decydując się na uderzenie z powietrza, lecz niestety futbolówka nieznacznie minęła bramkę.

Dwa ciosy Wisły

29. minuta przyniosła szansę podopiecznym trenera Stolarczyka, kiedy to w „szenastkę” przeciwnika wpadł Ondrášek. Napastnik Białej Gwiazdy został powalony przez defensora Rakowa, ale arbiter nie zdecydował się na podyktowanie „jedenastki”. Sto osiemdziesiąt sekund później prowadzenie gospodarzom dał wspomniany napastnik, który wykorzystał bardzo dobrą wrzutkę Małeckiego i głową umieścił piłkę w siatce przeciwnika.

Wiślacy nie zamierzali spocząć na laurach i w 34. minucie po raz drugi ukąsili pierwszoligowca. Ponownie w roli podającego wystąpił Patryk Małecki, który tym razem po ziemi posłał futbolówkę w kierunku Ondráška. Czech nie zawahał się ani chwili i mocnym strzałem podwyższył rezultat spotkania.

Wydawało się, że wynik nie ulegnie zmianie i z dwubramkowym prowadzeniem zejdą do szatni piłkarze Białej Gwiazdy. Niestety, niezrozumienie w szeregach Wisły, po wrzutce z autu, wykorzystał Maciej Domański i dwie minuty przed końcem pierwszej części zdobył kontaktowego gola.

Jedna bramka po przerwie

Na drugą połową trener Stolarczyk desygnował dziesięciu kolejnych graczy, w tym nowo pozyskanego Dawida Korta. Jej początek obfitował w wiele niedokładności, a padający deszcz nie ułatwiał zadania żadnej z drużyn. Ponadto, w szeregi obu ekip wkradła nerwowość, czego efektem były faule, głównie w środkowej strefie boiska.

Znacznie częściej pod „szesnastką” Buchalika gościli zawodnicy Czerwono-Niebieskich, a w roli głównego atakującego występował Adam Czerkas. To właśnie on dwukrotnie zagroził golkiperowi spod Wawelu: najpierw w 70. minucie celnie główkował, a później futbolówka po strzale lewą nogą uderzyła jedynie w boczną siatkę.

Dziesięć minut przed końcowym gwizdkiem bardzo dobrą akcję przeprowadzili gospodarze, czego rezultatem była trzecia bramka. Lewą stroną w pole karne wpadł Martin Košťál, który minął obrońców Rakowa i wypatrzył nadbiegającego Korta. Pomocnik krakowian dołożył jedynie nogę i z bliskiej odległości zaliczył premierowe trafienie w barwach Białej Gwiazdy. Więcej goli w końcówce już nie padło, choć okazję miał na to choćby Adam Czerkas. W czwartym sparingu z Rakowem Częstochowa Wiślacy po raz pierwszy więc wygrali.

Wisła Kraków - Raków Częstochowa 3:1 (2:1)

1:0 Ondrášek 32’

2:0 Ondrášek 34’

2:1 Domański 43’

3:1 Kort 80’

Wisła Kraków: Lis (46’ Buchalik) - Bartkowski (46’ Bartosz), Wasilewski (46’ Sadlok), Kontek, Pietrzak (46’ Grabowski) - Boguski (46’ Košťál) - Plewka (46’ Kort), Halilović (46’ Kędziora), Serafin (46’ Laskoś) - Małecki (46’ Śliwa) - Ondrášek (46’ Wojtkowski)

Raków Częstochowa: Szumski - Kasperkiewicz, Góra, Niewulis, Mondek, Sapała, Radwański, Malinowski, Domański, Szczepański, Musiolik Grali także: Kościelny, Duriska, Mesjasz, Formella, Czerkas, Kubik, Krzyżak, Żebrowski

Sędziował: Paweł Kukla z Krakowa

K. Biedrzycka

Biuro Prasowe Wisły Kraków SA


Źródło: wisla.krakow.pl

Pomeczowe wypowiedzi trenerów

Stolarczyk: Mamy jeszcze sporo do zrobienia

Data publikacji: 27-06-2018 21:31


Piłkarze Białej Gwiazdy odnotowali drugą sparingową wygraną. Tym razem w ramach przygotowań do nowego sezonu pokonali w Myślenicach pierwszoligowy Raków Częstochowa 3:1.


Opiekun Wiślaków zaznaczył, że środowy sparing nie był dla krakowian przebieżką, a Czerwono-Niebiescy postawili poprzeczkę wysoko. „Na dzień dzisiejszy, najważniejsze są przygotowania. Nie ma co ukrywać, że Raków był dobrym i wymagającym przeciwnikiem. Zaprezentowali się stylowo, stworzyli sobie kilka klarownych sytuacji. Rezultat jest korzystny, ale mamy jeszcze sporo do zrobienia i nad pewnymi elementami będziemy musieli pracować. Oczywiście, pielęgnując to, co zostało w dzisiejszym meczu wykonane poprawnie” - ocenił środową rywalizację trener Maciej Stolarczyk.

Sztab szkoleniowy Białej Gwiazdy szczególnie przyglądał się zawodnikom testowanym, którzy od paru dni ćwiczą z pierwszym zespołem Wisły. Mowa o Patryku Serafinie, Łukaszu Kędziorze i Ivanie Kontku. „Niebawem, wspólnie ze sztabem, podejmiemy decyzję o przyszłości Patryka Serafina. Mam już wyrobione zdanie na jego temat, ale chciałbym najpierw porozmawiać z samym zawodnikiem. Pozostali gracze będą z nami jeszcze kilka dni, więc zamierzam się im jeszcze przyjrzeć” - zaznaczył.

Powroty nieobecnych

Trener Maciej Stolarczyk wciąż nie ma do swojej dyspozycji wszystkich graczy. Jak aktualnie wygląda raport medyczny? „Są to drobne urazy albo dłuższe kontuzje: Carlitos ma od tygodnia zapalenie ucha, był dzisiaj z nami w Myślenicach, ale cały czas bierze antybiotyki. Jutro do zajęć dołączy Marko Kolar, podobnie wygląda sytuacja z Jesúsem Imazem i Vullnetem Bashą. Jeśli chodzi o Zorana Arsenicia i Frana Véleza, to trwa proces ich rehabilitacji. W przypadku Piotrka Świątko czekamy na ostateczną diagnozę lekarza, czy może dołączyć do treningów. Z kolei Damian Korczyk lekko skręcił staw skokowy, ale dzisiaj ćwiczył już w siłowni, lepiej się czuł, więc myślę, że to kwestia kilku dni” - wyjawił.

Dwie różne jedenastki, podobnie jak w Suchej Beskidzkiej, zagrały dzisiaj przeciwko pierwszoligowcowi. Z biegiem czasu będzie się klarował jednak przypuszczalny skład, który zostanie desygnowany do występów w lidze. „Taki obrałem wariant, aby zawodnicy mieli równe obciążenia, bo są na bieżąco monitorowani. Zdajemy sobie sprawę z ich procesu zmęczeniowego, staramy się dozować im ten sam wysiłek, aby każdy był przygotowany na swoim optymalnym poziomie. Przez pewien okres tak to będzie wyglądało. Oczywiście, to proces selekcyjny, ale nie będę ukrywał, że na start rozgrywek potrzebuję całego zespołu w razie ewentualnych rotacji i chcę, aby każdy był gotowy do gry” - zakończył wypowiedź trener Maciej Stolarczyk.

K. Biedrzycka

Biuro Prasowe Wisły Kraków SA



Źródło: wisla.krakow.pl


Pomeczowe wypowiedzi zawodników

Kort: Głupio byłoby nie przejść do Wisły

Data publikacji: 28-06-2018 15:45


Bramka w nieoficjalnym debiucie - tak z kibicami Białej Gwiazdy przywitał się Dawid Kort, który ustalił wynik spotkania testowego z Rakowem Częstochowa na 3:1. Co o debiucie i aklimatyzacji w krakowskiej szatni powiedziała nowa wiślacka „7”?


Dawid Kort pojawił się na murawie w drugiej części spotkania i zajął ulubioną przez siebie pozycję - ofensywnego pomocnika. O walorach tego gracza w wywiadach przekonywał trener Maciej Stolarczyk, sam piłkarz także czuje, że może pasować do stylu gry Białej Gwiazdy. „W Pogoni w pewnym momencie przestałem grać, ale nie mam o to żalu do trenera. Wisła daje mi nowe możliwości. Od początku byłem wychowywany żeby bawić się grą w piłkę i czerpać z tego radość. Lubię, gdy wymieniamy dużo podań na boisku, a zespół Wisły na pewno z tego słynie” - przekonuje 23-latek, który w przeszłości reprezentował Pogoń Szczecin oraz, na zasadzie wypożyczeń, Flotę Świnoujście i Bytovię.

W pełni zaaklimatyzowany

Dziennikarze po pierwszym sparingu z udziałem „Korcika” dociekali o to, jak przebiegały negocjacje kontraktowe i co miało wpływ na przeniesienie się pomocnika na drugi koniec Polski. „Nie jestem już takim młodym zawodnikiem. Za granicą 23 lata to wiek piłkarza całkowicie ukształtowanego. Kiedyś powiedziałem, że nie chcę być tylko młodym talentem i wiem, że teraz mam okazję udowodnić swoją przydatność w Wiśle. Na pewno do transferu przyczynił się trener Stolarczyk, ale Wisła to przecież tak duży na polską skalę klub, że aż głupio byłoby do niego nie przejść, gdy dostało się ofertę” - wyjaśnił Kort.

W klubie z Reymonta gra choćby dawny kolega z szatni 23-latka, Kamil Wojtkowski, o żadnym stresie przy pierwszej wizycie w bazie w Myślenicach mowy być nie mogło. „W szatni aklimatyzacja przechodzi bezproblemowo. Znaliśmy się z boiska już wcześniej i nie było kłopotów, żeby wejść do nowego grona znajomych osób” - potwierdził wychowanek Pogoni.

Pozycja nieważna - byle grać!

W pierwszym nieoficjalnym spotkaniu z udziałem Dawida Korta, pojawił się on na drugie czterdzieści pięć minut i zagrał na pozycji najbardziej ofensywnego z graczy drugiej linii. Czy to właśnie tam widzi się nowy nabytek Białej Gwiazdy? „Nie mam ulubionego ustawienia - najważniejsze, gdy mogę przebywać na boisku. Lubię pełnić funkcję rozgrywającego, ale tak jak w sparingu pracować trzeba nie tylko pod bramką rywala, ale i pod swoją” - zapewnił Wiślak, który w najbliższym sezonie zagra z „7” na plecach.

Jakub Pobożniak

Biuro Prasowe Wisły Kraków SA


Źródło: wisla.krakow.pl

Kostal: Zawsze daję z siebie wszystko

Data publikacji: 28-06-2018 17:28


Korzystnym rezultatem zakończył się drugi przedsezonowy sparing z udziałem Wisły, która w Myślenicach ograła siódmą drużynę poprzedniej edycji Nice 1 Ligi Raków Częstochowa 3:1. Czterdzieści pięć minut na placu gry przebywał Martin Košťál, dorzucając asystę przy trzecim trafieniu dla Białej Gwiazdy.


Po objęciu zespołu przez Macieja Stolarczyka, wszyscy zawodnicy 13-krotnego mistrza Polski mają aktualnie „czystą kartą” i idealną okazję, aby podczas przygotowań przekonać do siebie nowego szkoleniowca. „Póki co, trener daje nam równe szanse na pokazanie się w meczach towarzyskich. Trzeba przyznać, że nie wyglądamy optymalnie. To taki etap, że mamy jeszcze „ciężkie nogi”. Jestem zadowolony, że udało mi się zaliczyć asystę w sparingu z Rakowem, ale najbardziej cieszę się ze zwycięstwa swojej drużyny” - zaczął Martin Košťál.

Pokazać się z dobrej strony

Udanym występem w środowym starciu kontrolnym oraz asystą przy bramce Dawida Korta, Słowak przypomniał o sobie krakowskim sympatykom. „Zawsze daję z siebie wszystko. Do tej pory nie miałem zbyt wielu okazji do występów, ale wierzę w to, że uda mi się pokazać także w lidze. Na pewno nie zamierzam składać broni, lecz dalej walczyć o miejsce w składzie” - oznajmił.

Przede wszystkim praca

Košťál pozytywnie ocenia trenera Stolarczyka, który zrobił na nim dobre wrażenie w pierwszych dniach pobytu pod Wawelem. „Bardzo podobają mi się treningi pod okiem nowego szkoleniowca, są ciekawe i różnorodne. Pracujemy sumiennie nad poszczególnymi elementami, aby być w formie od początku sezonu. Mam nadzieję, że dobrze wejdziemy w nowe rozgrywki” - zakończył Martin Košťál.

K. Biedrzycka

Biuro Prasowe Wisły Kraków SA


Źródło: wisla.krakow.pl


Galeria sportowa