2018.08.11 Wisła Kraków - Wisła Kraków (j) 3:1
Z Historia Wisły
Wisła Kraków | 3:1 (1:1) | Wisła Kraków juniorzy | ||||||||
widzów: | ||||||||||
sędzia: | ||||||||||
| ||||||||||
| ||||||||||
O Wiśle Kraków czytaj także w oficjalnym serwisie Przeglądu Sportowego - przegladsportowy.pl
Spis treści |
Relacje z meczu
Wisła z Wisłą dzień po starciu Wiseł
Data publikacji: 11-08-2018 14:57
Kilkanaście godzin po meczu z Nafciarzami Biała Gwiazda rozegrała w Myślenicach wewnętrzny mecz pomiędzy zespołami juniorów starszych oraz seniorów. W ekipie Macieja Stolarczyka wystąpili głównie zawodnicy, którzy wczoraj nie zaliczyli pełnych 90 minut. W bratobójczym starciu górą byli piłkarze pierwszego zespołu, którzy pokonali młodszych kolegów 1:3(1:2).
Wolny termin w grafiku drużyny Pawła Regulskiego spowodowany był przełożeniem meczu Jagiellonii Białystok z Białą Gwiazdą. W związku z tym, wiślackie sztaby szkoleniowe zadecydowały o rozegraniu sparingu wewnętrznego, który podtrzymałby rytm meczowy obu ekip.
Początek spotkania obfitował wieloma okazjami po dwóch stronach boiska treningowego w Myślenicach. Najpierw Kamil Wojtkowski popisał się ładną wrzutką, której nie zakończył bramką Jakub Bartosz, zaś chwilę później Maciej Śliwa przetestował czujność Michała Buchalika płaskim strzałem z rzutu wolnego. Chrapkę na ładnego gola w samo okienko miał Martin Košťál, jednak futbolówka po jego próbie powędrowała nad bramką.
Po kwadransie gry niespodziewanie na prowadzenie wyszła wiślacka młodzież. Podopieczni Pawła Regulskiego przeprowadzili ciekawą akcję, a gola po podaniu Patryka Moskiewicza zdobył Konrad Gruszkowski.
To była jedna z niewielu akcji, jaką CLJ-ka przeprowadziła w pierwszej połowie. Nacisk ze strony bardziej doświadczonych kolegów był tak duży, że nierzadko pozostawali we własnej części boiska. Kilka minut po bramce bardzo bliski wyrównania był słowacki skrzydłowy. Košťál świetnie powędrował lewym skrzydłem uderzając na dłuższy słupek, lecz to właśnie na nim zatrzymała się futbolówka. Niewiele później były piłkarz Spartaka Trnawa mógł zanotować asystę, jednak wjeżdżający wślizgiem w pole bramkowe Kamil Wojtkowski minął się z piłką.
Seniorzy odrobili straty w 27. minucie. Wtedy to do rzutu karnego podyktowanego za faul na Jakubie Bartoszu podszedł Tibor Halilović, który bez problemu wpakował piłkę do siatki. Chorwat kwadrans później stanął przed szansą na podwyższenie wyniku, ale niecelnie dobijał po próbie Marko Kolara.
W samej końcówce piłkarze Macieja Stolarczyka przechylili szalę na swoją stronę. Dobrą wrzutkę „Woja” z rzutu rożnego na bramkę do szatni zamienił „Baku”.
Zmiana stron i... bramkarzy!
Po krótkiej przerwie w zespole juniorów starszych pojawiło się sporo nowych twarzy. W drugiej odsłonie Michał Buchalik oraz Jakub Bartosz mogli na moment znów poczuć się jak kilkunastolatkowie. W przeciwną stronę powędrował za to Patryk Plewka, który wczoraj, podobnie jak w poprzednich meczach Lotto Ekstraklasy, znalazł się w meczowej osiemnastce. 18-letni pomocnik już na początku drugiej połowy mógł dołożyć kolejną cegiełkę do zwycięstwa seniorów, lecz po podaniu od Martina Košťála posłał futbolówkę obok bramki. Bardzo aktywny w ofensywie był Marko Kolar. Chorwat nie tylko sam próbował powiększyć prowadzenie, ale i otwierał kolegom drogę do bramki rywali. Tak było w 56. minucie, gdy zagrał do „Haliego”. Jego rodak oddał nieczysty strzał i tym samym zawodnicy Macieja Stolarczyka wciąż prowadzili tylko jednym golem.
Wśród mniej doświadczonych kolegów spokojem oraz opanowaniem musiał wykazać się Michał Buchalik. Golkiper Białej Gwiazdy na dwadzieścia minut przed końcem wybronił dwa mocne strzały Kamila Wojtkowskiego i Marko Kolara.
Chwila nieuwagi seniorów mogła skończyć się stratą drugiego gola. Pędzący lewą flanką Damian Korczyk posłał prostopadłe podanie do Jakuba Bartosza, który fatalnie pudłował w polu bramkowym.
Ostatnie minuty należały jednak do seniorów. Chociaż „Buchal” obronił uderzenie Tibora Halilovicia, to wobec dobitki Marko Kolara był już bezradny. Kilkadziesiąt sekund później kilkukrotnie interweniować musiał bramkarz Białej Gwiazdy, którego ani Kolar, ani Palčič nie byli już w stanie pokonać.
Juniorzy starsi swój najbliższy mecz rozegrają w sobotę 18 sierpnia o godzinie 12.00 w Zabierzowie, natomiast kolektyw Macieja Stolarczyka dzień później czeka wyjazdowy mecz z Lechem Poznań.
Wisła Kraków U-19 - Wisła Kraków 1:3 (1:2)
1:0 Gruszkowski 14’
1:1 Halilović (rz.k.) 27’
1:2 Bartosz 45’
1:3 Kolar 84’
Wisła Kraków: Buchalik (46’ Broda) - Palčič, Arsenić, Świątko, Grabowski - Grym, Halilović, Bartosz, Košťál, Wojtkowski - Kolar
Wisła Kraków U-19: Broda (46’ Buchalik) - Gałka (46’ Zawada), Szot (30’ Jeziorski (60’ Pandyra)), Laskoś, Korczyk - Morys (46’ Bendkowski), Śliwa, Plewka (46’ Bartosz), Moskiewicz (46’ Kasia), Chmiel (46’ Malik) - Gruszkowski (46’ Dziadkowiec)
Przemysław Marczewski
Biuro Prasowe Wisły Kraków SA
Źródło: wisla.krakow.pl
Pierwsza drużyna Wisły pokonała juniorów
W związku z przełożonym meczem juniorów starszych "Białej Gwiazdy" - w Myślenicach odbyło się ich spotkanie, przeciwko pierwszej drużynie Wisły Kraków. Ta ostatnia złożona była z zawodników, którzy nie wystąpili wczoraj w ogóle lub wystąpili w niepełnym wymiarze czasu gry w meczu ligowym z Wisłą Płock. Rywalizacja zakończyła się wynikiem 3-1, a bramki zdobyli Tibor Halilović, Jakub Bartosz i Marko Kolar - dla pierwszego zespołu Wisły oraz Konrad Gruszkowski dla ekipy juniorów.
Po przerwie doszło do ciekawych zmian - w zespole juniorów występował bowiem Michał Buchalik oraz Jakub Bartosz, z kolei pierwszą drużynę Wisły "zasilili" Kamil Broda i Patryk Plewka.
Źródło: wislaportal.pl
Pomeczowe wypowiedzi
Regulski: Sparing z korzyściami dla obu stron
Data publikacji: 14-08-2018 10:01
W sobotę, dzień po meczu pierwszej drużyny z Wisłą Płock część zawodników Macieja Stolarczyka rozegrała grę wewnętrzną z juniorami starszymi. „To był taki sparing z korzyściami dla obu stron. Zależało nam na podtrzymaniu rytmu meczowego, ponieważ starcie z Jagiellonią zostało przełożone na wrzesień. Chcieliśmy zamknąć mikrocykl spotkaniem i to nam się udało. To dla nas bardzo wartościowe 90 minut. Mierzyliśmy się z zawodnikami, którzy na co dzień występują w Lotto Ekstraklasie. Uważam, że na samym początku wyglądaliśmy całkiem przyzwoicie” - rozpoczął opiekun wiślackiej młodzieży.
„Na pewno brakowało nam doświadczenia oraz jakości w tej potyczce. Momentami szwankowało utrzymanie przy piłce po odbiorze, co skutkowało tym, że nasi obrońcy musieli być nieustannie w ruchu, a ponadto wykazać się niezwykłą czujnością. Moim zdaniem pierwsze podanie po przechwycie powinno być pewne i zdecydowane” - wypunktowywał Paweł Regulski.
Pierwsze ligowe starcie już za młodzieżowcami. Co udało się poprawić od tej pory i jak mecz kontrolny wpłynął na korygowanie niedoskonałości? „Cieszy mnie, że poprawiliśmy budowanie ataków od tyłu. Wciąż pracujemy nad jakością zawodników. Bez doskonalenia cech indywidualnych ćwiczenie różnych schematów i wariantów nie będzie dawało korzyści.”
W Białymstoku czerwoną kartkę ujrzał Michał Buchalik, wobec czego do bramki w derbach Wiseł wskoczył Mateusz Lis, a w osiemnastce meczowej znalazł się podstawowy bramkarz Białej Gwiazdy w Centralnej Lidze Juniorów - Kamil Broda. Jak wyglądałaby obsada między słupkami, gdyby wiślaccy juniorzy musieli rozegrać spotkanie z Jagą zgodnie z planem? „W takiej sytuacji w bramce stanąłby Kacper Loranc, zaś na ławkę powędrowałby Michał Kot. „Loro” jest sprawdzony i wiem, czego mogę się po nim spodziewać. Michał oczywiście jest naszą przyszłością, ale przed nim wciąż jest sporo pracy” - tłumaczył.
Czy przesunięcie meczu z wymagającym rywalem zaburzy w pewien sposób plany Pawłowi Regulskiemu i jego ekipie? „Wyjazd do Białegostoku w środku tygodnia we wrześniu nie będzie czymś najbardziej komfortowym, lecz po prostu musimy być przygotowani na sytuacje, na które nie mamy wpływu” - przyznał szkoleniowiec.
Przemysław Marczewski
Biuro Prasowe Wisły Kraków SA
Źródło: wisla.krakow.pl