2018.09.29 Wisła Kraków – Korona Kielce 1:2
Z Historia Wisły
Wisła Kraków | 1:2 (1:1) | Korona Kielce | ||||||||
widzów: | ||||||||||
sędzia: | ||||||||||
| ||||||||||
Statystyki za: Łączy nas piłka. Ustawienie zawodników na boisku często nie odpowiada tym zapisom. |
O Wiśle Kraków czytaj także w oficjalnym serwisie Przeglądu Sportowego - przegladsportowy.pl
Gol widmo przesądził o przegranej Wisły
Nasi trampkarze nie zrobili wszystkiego, żeby w sobotnie południe pokonać Koronę Kielce w 7. kolejce Centralnej Ligi Juniorów U15, ale pechowa decyzja sędziego sprawiła, że trzy punkty mogli dopisać sobie goście.
Spotkanie pomiędzy Wisłą, a Koroną rozgrywane na boisku przy ulicy Reymonta 22 było ostatnim przed rewanżami. W przypadku zwycięstwa Wisła mogła wskoczyć nawet na pozycję lidera, który przed tą serią gier zajmowali właśnie kielczanie. Stało się jednak inaczej. Początek meczu zwiastował wyrównany mecz – obie drużyny sprawdzały na co mogą sobie pozwolić i w przypadku Korony były to strzały z dystansu z którymi pewnie radził sobie Aleksander Stachnik.
Wisła odpowiedziała sytuacją Mateusza Jezierskiego, który w zamieszaniu w polu karny uderzył w bramkarza. Długo utrzymywał się bezbramkowy remis, bo aż do 35. minuty. Wtedy Wisła rozpoczęła kontratak, w którym Bartosz Seweryn podał na środku boiska do rywali, którzy szybko przenieśli akcję do lewego skrzydła, a dobre dośrodkowanie zostało zamknięte skutecznym strzałem głową. Strata bramki sprawiła, że Wisła rzuciła się na kielczan. Pięć minut dominacji zakończyła bramka Kacpra Zborowskiego, który najlepiej odnalazł się po dośrodkowaniu z rzutu rożnego. Po tej bramce sędzia zaprosił drużyny do szatni.
W drugiej połowie długo nic nie zapowiadało, że którakolwiek z drużyn może przesądzić o losach spotkania. Gra toczyła się głównie w środku pola, ale na piętnaście minut przed końcem Iwo Kaczmarski minął czterech wiślaków i sprzed pola karnego uderzył na bramkę Stachnika. Strzał – wydawało się, że lekki – został sparowany w taki sposób, że momentalnie piłka znalazła się pod nogami jednego z koroniarzy, który bez wahania oddał strzał. Piłka odbiła się od poprzeczki, następnie od boiska i zapanowała chwila konsternacji, zwłaszcza, że asystent sędziego podniósł chorągiewkę informując o spalonym. Sędzia główny wskazał jednak na środek boiska, uznając, że piłka przekroczyła linię bramkową. Jak się później, już po meczu, okazało – było jej do tego daleko. Podobnie jak w pierwszej połowie, Wisła znowu po straconej bramce zaatakowała, ale mimo sytuacji Seweryna i Zborowskiego, tym razem nie zdołała wyrównać.
Po siedmiu kolejkach Wisła zajmuje 5. miejsce ze stratą pięciu punktów do pierwszej Korony Kielce. W najbliższych dniach rywalami Wisły będą drużyny z dołu tabeli – w środę podejmiemy Juventę Starachowice, natomiast w sobotę TOP 54 Biała Podlaska.
7. kolejka, Centralna Liga Juniorów U15 grupa D
29 września, godz. 12:00, ul. Reymonta 22, Kraków
Wisła Kraków – Korona Kielce 1:2 (1:1)
Kacper Zborowski 40′
Wisła Kraków: Aleksander Stachnik — Kacper Filo (58′ Kacper Zmysło), Dominik Sambor, Bartosz Kutrzeba, Mariusz Kutwa, Dorian Gądek (61′ Mateusz Popiela), Bartosz Seweryn, Mikołaj Zięba (41′ Kacper Chełmecki), Mateusz Jezierski (67′ Robert Zaborowski), Jakub Niedbała, Kacper Zborowski (65′ Michał Opalski)
Źródło: akademiawisly.pl