2019.05.04 Wisła Kraków - Korona Kielce 0:3

Z Historia Wisły


2019.05.04, Centralna Liga Juniorów U-18, 26. kolejka, Kmita Zabierzów (Zabierzów, Kolejowa 15A), 12:00
Wisła Kraków 0:3 (0:2) Korona Kielce
widzów:
sędzia:
Bramki
0:1
0:2
0:3
9' Bartosz Prętnik
20' Artur Piróg
73' Daniel Szelągowski
Wisła Kraków
Emmanuel Kumah grafika:zmiana.PNG (75' Arkadiusz Kasia)
Jakub Janik
Mateusz Magdziarz
Damian Korczyk grafika:zmiana.PNG (65' Adrian Gałka)
Aleksander Buksa
Patryk Moskiewicz
grafika:zk.jpg Dawid Szot
Maciej Śliwa grafika:zmiana.PNG (85' Dawid Malik)
grafika:zk.jpg Daniel Morys
Marcin Grabowski grafika:zmiana.PNG (85' Michał Cienkosz)
Kamil Broda

trener: Paweł Regulski
Korona Kielce
Zvonimir Petrović grafika:zmiana.PNG (70' Mateusz Sowiński)
Łukasz Bujak
Jakub Dutka
Bartosz Prętnik grafika:zk.jpg
Daniel Szelągowski
Artur Piróg grafika:zmiana.PNG (85' Klaudiusz Marzec)
Piotr Lisowski grafika:zmiana.PNG (87' Krystian Pawczyński)
Dawid Lisowski grafika:zk.jpg
Jakub Górski
Bartosz Gawlik
Mateusz Bartosiak grafika:zmiana.PNG (81' Krystian Świderski)

trener:
Statystyki za: Łączy nas piłka. Ustawienie zawodników na boisku często nie odpowiada tym zapisom.

O Wiśle Kraków czytaj także w oficjalnym serwisie Przeglądu Sportowego - przegladsportowy.pl


Spis treści

Relacje z meczu

CLJ: Porażka z liderem. Wisła- Korona 0:3

W meczu 26. kolejki Centralnej Ligi Juniorów Wisła Kraków na boisku w Zabierzowie podejmowała lidera z Kielc. Korona w przypadku wygranej mogła zapewnić sobie tytuł mistrzowski, lecz musiała liczyć na potknięcie Śląska Wrocław. Pechowo dla kielczan ekipa ze Śląska pokonała Górnik Zabrze, a na nieszczęście Białej Gwiazdy Korona zainkasowała trzy punkty, zwyciężając z Białą Gwiazdą 3:0.


04.05.2019r.

Tomasz Brożek

Przemysław Marczewski

W składzie desygnowanym do gry przez trenera Regulskiego nie zabrakło piłkarzy, którzy wczoraj wieczorem byli do dyspozycji trenera Stolarczyka. W pierwszym składzie Białej Gwiazdy wybiegli bowiem Grabowski i Kumah, którzy pojawili się na murawie w starciu z Górnikiem, a także Szot z Buksą, którzy wczoraj zasiedli na ławce rezerwowych.

Mocne otwarcie

Wisła od początku starała się prowadzić grę, wymieniając podania i próbując przyspieszyć akcję w odpowiednim momencie. Odpowiedzią Korony na takie nastawienie rywala był dość wysoki pressing i szybkie przerywanie zagrożenia w zalążku faulami. Nie byli jednak w stanie zatrzymać każdego ataku gospodarzy. W 7. minucie ze znakomitej strony pokazał się Morys, który mimo początkowo nieudanego dośrodkowania z prawej strony, zdołał odzyskać futbolówkę, wbiegł w pole karne, a następnie posłał piłkę w słupek. Niewykorzystana sytuacja zemściła się niemal momentalnie. Po dobrym dośrodkowaniu Petrovicia z rzutu rożnego najwyżej w polu karnym wyskoczył Prętnik i dał prowadzenie ekipie z Kielc.

W swoim rozgrywaniu akcji od tyłu podopieczni trenera Regulskiego niestety nie unikali błędów i często w nieodpowiedzialny sposób tracili futbolówkę. Tak właśnie stało się w 21. minucie, kiedy piłkę na lewym skrzydle przejął Szelągowski, wypuścił sobie nieco piłkę do przodu i w bardzo widowiskowy sposób uderzył po długim słupku, przenosząc piłkę na stojącym metr przed linią bramkową i bezradnym w tej sytuacji Brodą. Po kilku minutach golkiper Białej Gwiazdy fantastycznie powstrzymał strzał Petrovicia, który dopadł do piłki w polu karnym krakowian i był bliski podwyższenia prowadzenia przyjezdnych. Korona jednak ciągle napierała na bramkę Wiślaków. Nie minęło kilkaset sekund, a po błyskotliwej indywidualnej akcji Piróg obił słupek, po czym był bliski wywalczenia rzutu karnego.

Drużyna z R22 miała spore problemy z tworzeniem zagrożenia w szesnastce Dutki. W jednym z nielicznych dobrych wypadów zakończonych uderzeniem zaskoczyć bramkarza kielczan próbował Korczyk. Płaski strzał z kozłem przed linią bramkową mógł zaskoczyć rzadko zatrudnianego dziś Dutkę, lecz zdołał on skutecznie interweniować i sparował futbolówkę na rzut rożny, który nie został przez Wisłę wykonany zbyt dobrze. Korona z dwubramkowym prowadzeniem poczuła się bardzo pewnie i dominowała na stadionie w Zabierzowie, grała niezwykle odpowiedzialnie i mądrze, jak przystało na lidera tabeli i zdołała dowieźć wynik do końca pierwszej odsłony. Duża w tym zasługa Brody, który tuż przed upływem regulaminowego czasu gry zdołał sparować silny strzał zza szesnastki Szelągowskiego na poprzeczkę, gdyby nie to, jeszcze przed zejściem do szatni Biała Gwiazda przegrywałaby trzema bramkami.

Po przerwie wciąż źle

Po zmianie stron to Wisła mogła wejść w grę tak, jak Korona w pierwszej połowie, zdobyciem bramki. Bliski tej sztuki był Korczyk, ale jego strzał daleki był od perfekcji i Dutka nie miał z nim większych problemów. W odpowiedzi ręce do góry wzniosła po chwili Korona, po tym jak Szelągowski wykorzystał podanie Lisowskiego i pokonał Brodą. Radość ta jednak nie trwała długo, rękę do góry wzniósł także arbiter, sygnalizując w ten sposób spalonego.

Skoro nie udawało się z gry, Wisła postanowiła poszukać bramki kontaktowej ze stałego fragmentu gry. Dobry, płaski strzał ze stojącej piłki oddał Buksa, ale futbolówka po rykoszecie przeleciała metr od prawego słupka bramki Dutki. Skutecznością błyszczała dziś za to Korona, co udowodniła także w drugiej odsłonie.

W 75. minucie rywalizacji wymianę podań kolegów pewnie wykończył z szesnastego metra Piróg i mieliśmy już 0:3. Mimo utraty trzech bramek na pochwałę zasłużył dziś Broda, czego najlepszym dowodem była świetna podwójna interwencja po uderzeniach Lisowskiego i Szelągowskiego. W końcówce po rzucie wolnym w dobrej sytuacji odnalazł się jeszcze Buksa, ale nie zdołał strzelić bramki honorowej. Wiślacy niestety byli dziś bezradni w starciu z liderem, który wprawdzie nie założył jeszcze na głowę korony, ale w przekonywający sposób zwyciężył z Białą Gwiazdą.

Wisła Kraków - Korona Kielce 0:3 (0:2)

0:1 Prętnik

0:2 Szelągowski

0:3 Piróg

Wisła Kraków: Broda - Morys, Szot, Moskiewicz, Grabowski (88' Cienkosz) - Magdziarz, Śliwa (88' Malik), Janik, Korczyk (65' Gałka) - Kumah (75' Kasia), Buksa

Korona Kielce: Dutka - Gawlik, Prętnik, Bartosiak (82' Świderski), Lisowski (87' Pawczyński) - Górski, Szelągowski - Lisowski, Bujak, Piróg (85' Marzec) - Petrović (85' Sowiński)

Żółte kartki: Morys, Szot - Lisowski, Prętnik


Źródło: wisla.krakow.pl

CLJ: Wisła Kraków - Korona Kielce 0-3

W spotkaniu 26. kolejki Centralnej Ligi Juniorów zespół krakowskiej Wisły, po bardzo słabym występie, przegrał z ekipą kieleckiej Korony aż 0-3. Wiślacy wyszli dziś wprawdzie w mocnym składzie, bo od początku oglądać mogliśmy m.in. Marcina Grabowskiego, Emmanuela Kumaha, czy Dawida Szota i Macieja Śliwę, którzy ostatnio mieli okazję pokazać się w Ekstraklasie, ale dziś juniorskiej Wiśle - i nawet z tą czwórką - wychodziło niewiele.

Wisła Kraków - Korona Kielce 0-3 (0-2)

0-1 Bartosz Prętnik (9.)

0-2 Daniel Szelągowski (20.)

0-3 Artur Piróg (73.)

Wisła: Kamil Broda - Daniel Morys, Dawid Szot, Patryk Moskiewicz, Marcin Grabowski (89. Dawid Malik) - Damian Korczyk (65. Adrian Gałka), Maciej Śliwa (89. Michał Cienkosz), Jakub Janik, Emmanuel Kumah (75. Arkadiusz Kasia), Mateusz Magdziarz - Aleksander Buksa.

Żółte kartki: Morys i Szot.

Aktualna tabela Centralnej Ligi Juniorów:

1. Korona Kielce 26 64 65 - 29

2. Śląsk Wrocław 26 52 68 - 46

3. Zagłębie Lubin 25 44 50 - 33

4. WISŁA KRAKÓW 26 43 36 - 26

Źródło: wislaportal.pl

Pomeczowe wypowiedzi

Regulski: Środowe starcie dało się we znaki

„Szkoda, że kryzysowy mecz przypadł właśnie na mecz z liderem. Ewidentnie nic nam dziś nie wychodziło. Wynik spotkania dość szybko się otworzył po bramce ze stałego fragmentu gry. Żałuję, bo zaczęliśmy nieźle, a gol dodałby nam pewności siebie” - rozpoczął po sobotnim meczu Paweł Regulski.


04.05.2019r.

Przemysław Marczewski

Przemysław Marczewski

„Widać było, że środowe starcie z Pogonią Szczecin dało się we znaki. Na dodatek chłopcy, którzy znaleźli się w osiemnastce pierwszej drużyny na potyczkę z Zabrzem, nie mieli odpowiedniej ilości czasu na regenerację. Ale nie szukam winnych - po prostu mieliśmy dzisiaj pecha” - tłumaczył trener.

„Przegraliśmy z liderem, który do tytułu mistrzowskiego potrzebuje jedynie kropki nad „i”. Trzeba jednak przyznać, iż Korona niczym nas nie zaskoczyła. Byliśmy przygotowani na ich dobrą organizację i pressing, ale kumulacja błędów spowodowała utratę bramek. Brak pewności siebie, poczucia dobrej dyspozycji fizycznej, brania odpowiedzialności. Te czynniki miały wpływ na dzisiejszy wynik” - dodał.

Gdy nie stwarza się sytuacji strzeleckich, ciężko jest o korzystny rezultat. Czy trener Regulski ma pretensje do swoich napastników? „Nie mogę mieć pretensji do naszej formacji ofensywnej. Trzeba sobie powiedzieć jasno, że napastnicy żyją z podań, a tych nie dostarczyliśmy dziś zbyt wielu” - przyznał ze smutkiem.

Kolejny raz na środku obrony wystąpił Patryk Moskiewicz. Jak występ „Mostka" ocenia opiekun juniorów starszych i jakie cechy skłoniły go, by środkowego pomocnika cofnąć do defensywy? „Patryk to uniwersalny zawodnik, którego cechuje wysoki poziom rozumienia gry. Gra na stoperze wymaga odpowiedzialności i współpracy. Doświadczenie na tej pozycji zbierał jeszcze w poprzednim klubie, zatem nie była to dla niego nowość. Musimy w taki sposób przetrwać ten okres, ponieważ absencja Szymona Jeziorskiego potrwa jeszcze około dwóch tygodni. A skoro już mowa o urazach, to prawdopodobnie na mecz z Bełchatowem wróci do nas Konrad Gruszkowski” - zakończył Paweł Regulski.


Źródło: wisla.krakow.pl