2019.08.05 Wisła Kraków - Górnik Zabrze 1:0

Z Historia Wisły

2019.08.05, Ekstraklasa, 3. kolejka, Kraków, Stadion miejski im. Henryka Reymana, 18:00, poniedziałek, 24°C
Wisła Kraków 1:0 (0:0) Górnik Zabrze
widzów: 15.007
liczba sprzedanych biletów: 17.124
sędzia: Jarosław Przybył z Kluczborka.
Bramki
Chuca 90'+4 1:0
Wisła Kraków
Michał Buchalik
David Niepsuj
grafika:zk.jpg Lukas Klemenz
grafika:zk.jpg Rafał Janicki
Maciej Sadlok
Denys Bałaniuk grafika:zmiana.PNG (58' Krzysztof Drzazga)
Vullnet Basha Grafika:Kontuzja.png grafika:zmiana.PNG (54' Vukan Savićević)
Jean Carlos Silva
Kamil Wojtkowski
Michał Mak grafika:zmiana.PNG (71' Chuca)
Paweł Brożek

trener: Maciej Stolarczyk
Górnik Zabrze
Martin Chudý
Boris Sekulić grafika:zk.jpg
Przemysław Wiśniewski
Paweł Bochniewicz
Erik Janža
Juan Bauzá grafika:zmiana.PNG (55' Mateusz Matras grafika:zk.jpg)
Filip Bainović grafika:zk.jpg
Alasana Manneh grafika:zmiana.PNG (63' Daniel Ściślak)
Łukasz Wolsztyński grafika:zmiana.PNG (75' David Kopacz)
Jesús Jiménez grafika:zk.jpg
Igor Angulo

trener: Marcin Brosz
Ławka rezerwowych: Mateusz Lis, Serafin Szota, Marcin Grabowski, Marcin Wasilewski. Aleksander Buksa, Patryk Plewka

Kapitan: Paweł Brożek

Bramki: 3-0 (2-0)
Posiadanie (w %): 57-43 (64-36)
Strzały: 19-20 (12-10)
Strzały celne: 7-2 (5-1)
Strzały niecelne: 8-10
Strzały przejęte: 4-8
Strzały z pola karnego: 11-12
Strzały z pola karnego, celne: 4-1
Faule: 11-12
Żółte kartki: 2-1
Czerwone kartki: 0-0
Spalone: 5-1
Rzuty rożne: 9-11
Podania: 435-347
Podania dokładne (w %): 77-70
Dystans (w km): 112,21-113,58
Sprinty: 94-82

O Wiśle Kraków czytaj także w oficjalnym serwisie Przeglądu Sportowego - przegladsportowy.pl

Bilet meczowy.
Bilet meczowy.

Spis treści

Przed pierwszym gwizdkiem

Tak gra Górnik Zabrze

W trzeciej kolejce PKO Bank Polski Ekstraklasy będziemy świadkami starcia jednych z najbardziej utytułowanych polskich klubów - Wisły Kraków i Górnika Zabrze. Poniedziałkowy pojedynek 13-krotnego z 14-krotnym mistrzem Polski rozpocznie się o o godzinie 18.00 i zamknie zmagania tej serii gier.


02.08.2019r.

Michał Stompór


Gospodarze nie najlepiej weszli w kolejny sezon i po 2 potyczkach zapisali na swoje konto 1 punkt zdobyty w meczu z Lechią. Natomiast podopieczni Marcina Brosza, remisując z Wisłą Płock i pokonując Zagłębie, zanotowali najbardziej efektywny początek od 5 ostatnich lat, kiedy pod wodzą Roberta Warzychy również zdobyli 4 oczka. Mimo iż z Roosevelta odeszło dwóch niezwykle ważnych graczy (Gvilia, Żurkowski), wydaje się, że były szkoleniowiec Piasta Gliwice, wespół z Arturem Płatkiem, skomponowali ciekawy zespół. Choć o końcowym sukcesie na razie nikt nie myśli, nasi rywale nie mogą opierać się wyłącznie na iberyjskim duecie Jiménez-Angulo. Sprawdźmy potencjalne zestawienie przeciwnika.

Bramkarz: Martin Chudý

Słowak do Zabrza trafił w zimowym okienku transferowym i z miejsca wskoczył między słupki Górników, zastępując dotychczasowego pewniaka Tomasza Loskę. Starszy o 7 lat Chudý gwarantował nie tylko większe doświadczenie, ale także pewność i koncentrację, czego w poprzednim sezonie niejednokrotnie brakowało młodzieżowemu reprezentantowi Polski. Bieżące rozgrywki to dla byłego gracza Spartaka Trnava dwa spotkania i jedno czyste konto.

Obrońcy: Erik Janža, Paweł Bochniewicz, Przemysław Wiśniewski, Boris Sekulić

Trener Brosz zwykł stosować wariant z czwórkową linią obrony. Swej taktyki nie zmienił także w dwóch minionych kolejkach - zmienili się za to dwaj członkowie podstawowego kwartetu wykonawców. Lewą stronę zasilił Erik Janža, na zasadzie wolnego transferu zamieniając NK Osijek na Trójkolorowych. Dwukrotny mistrz Słowenii z NK Maribor typowany jest na jedno z największych wzmocnień śląskiej ekipy. Na ten moment spędził na boisku pełne 180 minut i indywidualnie zapisał się jedynie żółtą kartką. Drugą ze zmian należy określić odejście Daniego Suareza, który choć w drugiej części sezonu zdecydowanie obniżył loty, to jednak dość często pojawiał się w wyjściowej jedenastce, partnerując Bochniewiczowi lub Wiśniewskiemu. Na wyprowadzce Hiszpana zyskali obaj, gdyż to właśnie oni stworzyli środek nowego bloku defensywnego Trójkolorowych. Prawa flanka to królestwo Borisa Sekulicia. Słowak, urodzony w Belgradzie, na Roosevelta trafił w zimie, aby pomóc drużynie w utrzymaniu się w lidze. Zadanie udało się zrealizować z bagażem bezpiecznej przewagi, a mierzący 187 centymetrów zawodnik na stałe zagościł w pierwszym składzie śląskiej drużyny.

Pomocnicy: Filip Bainović, Alasana Manneh, Mateusz Matras

Niezaprzeczalnie największy spadek jakości zaliczyła druga linia Górników. Zabrzanie na rzecz Fiorentiny stracili niekwestionowaną gwiazdę Szymona Żurkowskiego. Chociaż zmiana barw klubowych przez przebojowego 21-latka była przesądzona już od ponad pół roku, znalezienie zastępstwa dla tyszanina ciągle spędza sen z powiek zarządu klubu ze stadionu im. Ernesta Pohla. W buty członka młodzieżowych kadr Polski postara się wejść sprowadzony z Radu Belgrad Filip Bainović. Choć Serb może występować zarówno na pozycji numer 6, jak i 8, trener Marcin Brosz widzi go nieco bardziej z przodu, bliżej ofensywnie nastawionego Alasany Manneha, czyli kolejnego z nowych nabytków Górnika. Transfer Gambijczyka, urodzonego w 1998 roku, potwierdza dotychczasową wizję prowadzenia drużyny - w Zabrzu stawiają na młodych, którzy właśnie ze Śląska mają wyruszyć w świat. Doświadczonym uzupełnieniem środka pola powinien być ktoś z dwójki Matras-Matuszek. Na występ przeciwko Wiśle więcej szans dajemy pierwszemu z nich, jednak obecność na boisku nominalnego kapitana Górników również nie będzie żadnym zaskoczeniem. Na korzyść młodszego Matrasa przemawia lutowy pojedynek z krakowianami. Asystowali Hiszpanie, a do siatki Mateusza Lisa dwukrotnie trafił eks-Portowiec.

Skrzydłowi/napastnicy: Jesús Jiménez, Igor Angulo, Kamil Zapolnik

Ofensywa gości opiera się na duecie rodem z gorącej Hiszpanii: Jesús Jiménez, Igor Angulo łącznie zgromadzili 24 trafienia i 13 asyst, a ich wyśmienite liczby pozwolily Górnikowi na spokojny byt na najwyższym szczeblu rozgrywek. Jeżeli na boisku brakuje któregoś z nich, kibice Niebiesko-Biało-Czerwonych z niepokojem spoglądają na meczowe zmagania i boją się o losy meczu. Rola drugiego z bocznych pomocników przypadła Kamilowi Zapolnikowi. Choć wychowanek białostockiej Jagiellonii nie może pochwalić się snajperskimi statystykami, trener Brosz widzi w nim ważny element swojej układanki.


Nowy sezon rozpoczął się dla obu drużyn zgoła odmiennie - Wisła na swoje konto zapisała 1 punkt w 2 starciach, podczas gdy Górnik po remisie z Wisłą Płock i zwycięstwie z Miedziowymi ma na swoim koncie 4 oczka. Nikt nie ma wątpliwości, że domowe starcie to dla Wiślaków ogromna szansa na zanotowanie korzystnego wyniku. Czy podopieczni Macieja Stolarczyka wykorzystają atut własnego boiska? Bądźcie z nami!


Źródło: wisla.krakow.pl

Cel na dziś? Pierwsze zwycięstwo! Wisła podejmuje Górnika

Po siedmiu rozegranych spotkaniach trzeciej kolejki PKO Ekstraklasy krakowska Wisła pozostaje jedynym zespołem, któremu w dotychczasowych spotkaniach ligowych nie powiodła się sztuka… zdobycia bramki. Idealna okazja do zmiany tego mocno negatywnego stanu rzeczy nadarzy się dziś wieczorem, gdy na własnym stadionie podejmować będziemy Górnika Zabrze. I mamy ogromną nadzieję, że Wisła przełamie tę złą passę! Zważywszy zresztą na ostatnie spotkania, pomiędzy tymi drużynami, można oczekiwać, że na nudę i brak goli nie powinniśmy narzekać!

Od kiedy zabrzanie wrócili bowiem do Ekstraklasy - z ekipą z Górnego Śląska mierzyliśmy się sześciokrotnie, a w starciach tych padało aż 20 bramek. W ostatnich latach z dzisiejszym przeciwnikiem idzie nam jednak jak po grudzie - większość z rozegranych starć, bo aż cztery, kończyły się naszymi porażkami. Na całe jednak szczęście trend ten uległ zmianie w poprzednim sezonie, kiedy to podopiecznym trenera Macieja Stolarczyka udało się pokonać drużynę Marcina Brosza zarówno w spotkaniu domowym, jak i w wyjazdowym. Każdorazowo starciom tym towarzyszył jednak ogrom sportowych emocji, czego zasługą był ofensywny styl gry jaki preferowali obydwaj szkoleniowcy.

Wspólnym mianownikiem między dwoma zespołami wydają się być również spore przetasowania kadrowe, które na przestrzeni ostatnich miesięcy przydarzyły się zarówno w Zabrzu, jak i w Krakowie.

Po pierwszych dwóch rozegranych kolejkach można śmiało powiedzieć, że odejścia z Zabrza takich zawodników jak Szymon Żurkowski, czy też Walerian Gwilia, którzy w rundzie wiosennej poprzedniego sezonu stanowili o sile swojego zespołu, nie odbiła się na zdobyczy punktowej Górnika. Wszystko to za sprawą takich graczy jak Paweł Bochniewicz, Igor Angulo, czy też Jesús Jiménez, którzy pod nieobecność wspomnianych zawodników - przejęli pałeczkę odpowiedzialności. Ci co prawda na inaugurację ligi wrócili z Płocka tylko z jednym punktem, jednak tydzień temu zainkasowali ich komplet, po ważnym zwycięstwie nad Zagłębiem Lubin. Tym samym start ligi w wykonaniu podopiecznych trenera Brosza można uznać do jak najbardziej udanych.

W podobnym tonie nie można wypowiadać się o krakowskiej Wiśle, w której po dwóch rozegranych kolejkach ligowych ze świecą szukać sposobu gry, którym przed rokiem krakowianie oczarowywali nie tylko swoich kibiców, ale również większość obserwatorów z całej piłkarskiej Polski. W Wiśle pod nieobecność Marko Kolara, Sławomira Peszki, czy też Rafała Pietrzaka, jak i kontuzjowanych Kuby Błaszczykowskiego i Vukana Savićevicia - na powierzchnię nie wyłonił się ani jeden zawodnik, który wysłałby jasny sygnał, że kibice "Białej Gwiazdy" szybko zapomną o kadrowych ubytkach. Na szczęście, jak na konferencji przedmeczowej powiedział trener Stolarczyk, kluczowi zawodnicy, którzy do tej pory leczyli urazy, pomału wracają do treningów z drużyną. Czy będą gotowi na dzisiejsze spotkanie z Górnikiem? Mamy sporą nadzieję, że tak, choć gdyby okazało się, że w kolejnym spotkaniu będziemy zmuszeni radzić sobie bez wymienionej dwójki, to tak czy inaczej już sam ich powrót do treningów traktować trzeba jako promyk nadziei na przyszłość. Bez nich nasza kadra wciąż prezentuje się bowiem dość mizernie…

Oczywiście sporo pozytywnej nadziei wlało w serca kibiców sprowadzenie z Hiszpanii pod Wawel Víctora Moyę Martíneza, czyli mówiąc krótko - Chuki, ale trener Stolarczyk dobitnie dał do zrozumienia, że z "marszu" zawodnik ten miejsca w składzie nie otrzyma. Tak stało się wprawdzie z naszym innym nowym zawodnikiem, a mianowicie z Jeanem Carlosem, ale w tym przypadku Stolarczyk zamierza wprowadzać Hiszpana do zespołu stopniowo. Na jego debiut można jednak dziś liczyć i dla części kibiców może to być mały magnes, aby stawić się na Reymonta.

I gorąco Was do tego wszystkich zachęcamy, bo potyczka wiślaków z zabrzanami zapowiada się bardzo ciekawie, nie tylko zresztą na murawie, ale i na trybunach. Kibice z Zabrza mocno szykują się bowiem na to spotkanie i spodziewać się ich wypada w licznej grupie.

Do zobaczenia na Reymonta!


Dodał: KK

Źródło: wislaportal.pl

Wisła Kraków vs Górnik Zabrze. Zapowiedź, typy, kursy

4 sierpnia 2019

W hicie trzeciej kolejki polskiej ekstraklasy krakowska Wisła na swoim stadionie zmierzy się z Górnikiem Zabrze. Zachęcamy do zapoznania się z zapowiedzią tego spotkania, w której znajdziecie między innymi informacje na temat sytuacji obu zespołów, nasze przewidywania, a także kursy oferowane przez bukmacherów.


Obie drużyny w ligowej klasyfikacji dzieli różnica trzech punktów. Team z Górnego śląska legitymuje się bilansem czterech „oczek” na koncie, z kolei tylko jeden punkt mają wiślacy, co skutkuje tym, że podopieczni Macieja Stolarczyka znajdują się w strefie spadkowej.

Wisła Kraków – Górnik Zabrze, ostatnie wyniki

Wisła w swoim pierwszym meczu sezonu musiała uznać wyższość Śląsk Wrocław. Z kolei w ramach drugiej kolejki krakowianie zremisowali bezbramkowo z gdańską Lechią.

Tymczasem zabrzanie to wciąż niepokonana ekipa w PKO Ekstraklasie. W ramach pierwszej serii gier team z Górnego Śląska zremisował 1:1 z Wisłą Płock, natomiast tydzień temu Górnik w pokonanym polu pozostawił Zagłębie Lubin, wygrywając 1:0.

Wisła Kraków – Górnik Zabrze, historia

W poprzednim sezonie obie ekipy rywalizowały ze sobą trzykrotnie. Lepsze wspomnienia z tych potyczek mają wiślacy, którzy byli górą dwukrotnie. Raz natomiast szalę zwycięstwa na swoją stronę przechylili zabrzanie. Ogólnie w ośmiu ostatnich starciach między Wisłą a Górnikiem pięć razy zwyciężali zabrzanie, a trzy razy górą był team z Grodu Kraka.

Wisła Kraków – Górnik Zabrze, sytuacja kadrowa

Obie ekipy przystąpią do swojej potyczki osłabione. W szeregach gości nie będzie mógł zagrać tylko Adam Örn Arnarson. Gorzej natomiast wygląda sytuacja kadrowa Wisły, w której kwestie zdrowotne eliminują z gry takich zawodników jak: Jakub Błaszczykowski, Piotr Świątko, Paweł Brożek, czy Daniel Hoyo-Kowalski.

Wisła Kraków – Górnik Zabrze, kursy

  • Wisła Kraków – Górnik Zabrze, 1×2 kursy
  • Wygrana
  • Wisły Remis Wygrana
  • Górnika
  • Etoto 2,60 3,40 2,80 Sprawdź ofertę Etoto
  • KURSY
  • Kursy aktualne na 04.08.2019 18:00
  • Według bukmachera Etoto kurs na wygraną krakowskiej ekipy wynosi 2,60.


Wisła Kraków – Górnik Zabrze, typy i przewidywania

Naszym zdaniem potyczka na stadionie im. Henryka Reymana zakończy się podziałem punktów. Nasz typ: 1:1.

Wisła Kraków – Górnik Zabrze, przewidywane składy

Wisła: Buchalik – Sadlok, Klemenz, Janicki, Niepsuj, Wojtkowski, Basha, Savicevic, Mak, Drzazga, Silva

Górnik: Chudy – Janża, Wiśniewski, Bochniewicz, Sekulić, Matuszek, Matras, Jimenez, Bainović, Wolsztyński, Angulo.

Wisła Kraków – Górnik Zabrze, transmisja meczu

Poniedziałkowe starcie Wisła Kraków – Górnik Zabrze będzie można obejrzeć na antenach Canal+, Canal+ Sport 3, Canal+ 4K oraz na TVP Sport. Początek transmisji zaplanowany jest na godzinę 17:55. W internecie spotkanie można śledzić za pośrednictwem Canal+ Sport Online i strony Sport.tvp.pl.


Źródło: wislakrakow.com


Maciej Stolarczyk przed meczem z Górnikiem: - Chcemy zaprezentować się jak najlepiej i zainkasować trzy punkty

- Po ostatnim meczu ten czas, który minął, poświęciliśmy na walkę o powrót do gry tych zawodników, którzy nie mogli być brani pod uwagę w spotkaniu z Lechią. Pozostały nam jeszcze dwa dni treningowe i po niedzielnych zajęciach zdecydujemy, który z nich dołączy do meczowej dwudziestki - mówił na konferencji prasowej, przed meczem z Górnikiem Zabrze, trener zespołu Wisły Kraków, Maciej Stolarczyk.

- Ten tydzień to również czas dla nowych zawodników. Dołączyli do nas Serafin Szota i Chuca, zawodnik z Hiszpanii. Na pewno jest to aspekt, na który liczyliśmy. Są to zawodnicy ze sporym potencjałem i tymi transferami chciałem, aby wzmóc rywalizację na tych pozycjach. Okienko jeszcze jest otwarte, również nasze oczy pozostają szeroko otwarte na to co będzie się tam działo. Cieszę się z tego, że dołączyli ci dwaj zawodnicy i ta rywalizacja będzie ciekawsza, co na pewno dla mnie jako trenera jest bardzo interesujące. Nie wiem czy napastnik to będzie ta pozycja, którą będziemy chcieli wzmocnić. Mamy kilka propozycji ciekawych zawodników. Chcę wzmocnić siłę ofensywną, aby rywalizacja była większa, a czy to będzie napastnik, to zobaczymy. Nie będę mówił jaka to będzie pozycja boiskowa. Cieszy mnie fakt, że pozyskaliśmy tych graczy, ale chciałbym wzmocnić rywalizację na wielu pozycjach - dodał Stolarczyk.

Kolejna część konferencji dotyczyła naszego najbliższego rywala - Górnika.

- W poniedziałek gramy z Górnikiem, który dobrze wystartował. Zdobył cztery punkty, jest to niewygodny rywal, dobrze się broni i wykorzystuje swojego bardzo dobrego snajpera. Angulo, patrząc na statystyki, jest bardzo wartościowy. Zdajemy sobie sprawę, że będzie to trudny mecz, ale dla nas liczy się tylko jeden cel. Chcemy zaprezentować się jak najlepiej w to poniedziałkowe popołudnie i zainkasować trzy punkty. To jest nasz cel - zapewnił Stolarczyk.

- Na pewno nie jest to dobry start, gdy inkasuje się tylko jeden punkt w dwóch spotkaniach. Zdecydowanie nie myśleliśmy o tym przed tymi meczami. Jeżeli chodzi o naszą grę i kreowanie akcji, to jest to coś, gdzie są nasze rezerwy. Nad tym pracujemy i niezależnie od personaliów, od tego, że nie możemy liczyć na zawodników kontuzjowanych, to ten plan jest priorytetem. Zawodnicy, którzy teraz ich zastępują, są w stanie to zrobić, mają wartość której ufam i w którą wierzę. To wszystko spoczywa jednak na moich barkach, żeby jak najlepiej ich do tego przygotować i zaproponować taki plan treningowy, który zostanie zrealizowany w trakcie meczu. To było kluczem do pracy w tych tygodniach, ja widzę progres i konsekwencje w tym co robimy. Mam nadzieję, że zobaczymy to w poniedziałkowym spotkaniu - mówił.

- Nie ma już w Zabrzu Gwilii i Żurkowskiego, ale styl pozostał ten sam. Jest to zespół nieustępliwy, zespół który tworzy się na nowo. Podobnie jak nasz. Jest Bochniewicz, Matras, Matuszczyk, który był w tym zespole, a także Angulo. Ten kręgosłup jest ważny dla zespołu i wokół niego ten zespół jest budowany. Na pewno to jest taka drużyna, którą cechuje charakter do gry. Ta nieustępliwość i wola walki to coś imponującego, jeżeli chodzi o ich grę. Zespół jest sukcesywnie budowany. Tak jak jednak widać było na początku tego sezonu z dobrym skutkiem - dodał trener.

Stolarczyk został zapytany o terminarz, bo też po meczu z zabrzanami czeka nas bez wątpienia trudny wyjazd do Szczecina.

- Patrzymy na to w ten sposób, że możemy zwyciężyć i z Górnikiem i z Pogonią, a nie że ewentualna porażka w poniedziałek sprawi, że do Szczecina będziemy jechać, aby uniknąć pozostania w dolnej części tabeli. Dla nas najistotniejszy jest mecz z Górnikiem i to się dla nas liczy. Nie zaprzątam sobie głowy tego typu tematami, bo scenariuszy jest sporo. Na pierwszym miejscu są zespoły, które zdobyły komplet punktów, ale z naszych doświadczeń wiemy, że jest to liga nieprzewidywalna i wszystko może się wydarzyć. Z pokorą podchodzimy do kolejnych rywali, ale nie ma obaw przed żadnym z nich. Dla nas istotny jest nasz plan i nie roztaczamy czarnych scenariuszy. To nie ma sensu. Tylko ciężka praca, którą wykonujemy na co dzień. Tak do tego podchodzimy - zapewnił Stolarczyk.

Stolarczyk został zapytany o to, czy już w poniedziałek jest szansa na debiut pozyskanego z Villarreal CF pomocnika Chuki.

- Szansa oczywiście jest. Chuca jest z nami dopiero kilka dni i trenuje. Stara się pokazać wszystkie swoje walory. Rozmawialiśmy o tym jak do tej pory funkcjonował na boisku. Dyskutowaliśmy jakie są nasze założenia. Zdaję sobie sprawę, że nie tylko teoria wchodzi tutaj w grę, ale i praktyka. Z Jeanem Carlosem sytuacja zmusiła nas do wprowadzenia go do drużyny, jednak nie było to normalne. Normalne wprowadzanie jest sukcesywne. W szczególności gracza, który w mniejszym stopniu zna ekstraklasową rzeczywistość. Liczę na tego zawodnika, ale chciałbym wprowadzać go do zespołu spokojnie, aby poczuł komfort gry i nie został rzucony na głęboką wodę. Uprzedzam działania, ale tak sobie wyobrażam wprowadzanie gracza, który nie dotknął jeszcze tej ligi - uważa Stolarczyk. - Chuca to gracz uniwersalny i jest alternatywą do środka, jak i do gry na skrzydle. Posiada tego typu walory. To jest dobra wiadomość i dlatego został ściągnięty. Jest uniwersalny i to stwarza mi większe pole manewru - dodał.

Kolejne pytanie dotyczyły krytyki, która pada ze strony kibiców w kierunku Michała Maka i Krzysztofa Drzazgi.

- Mak i Drzazga to piłkarze bardzo potrzebni i w najbliższej przyszłości odpłacą się efektowną grą - przyznał trener.

- Jeśli chodzi o "Burego", to jest jeszcze w etapie leczenia, w którym nie jest dopuszczony do pracy na boisku. Proces leczenia się wydłuża, jeżeli chodzi o jego powrót - powiedział Stolarczyk.

Opiekun wiślaków został też zapytany o inny nowy nabytek Wisły, a więc o Serafina Szotę.

- Przygotowywał się w Zagłębiu, jest w pełnej dyspozycji, jest zdrowy i będzie rywalizował o miejsce w składzie. Jego nominalna pozycja to środek obrony, ale grywał też na prawej obronie. To daje trochę szersze pole manewru jeżeli chodzi o defensywę. Serafin będzie potrzebował trochę czasu, by się zaadaptować do naszych realiów i do Ekstraklasy, bo tu jeszcze nie występował. To jest gracz perspektywiczny i w przyszłości będziemy na niego liczyć. Jest elementem rywalizacji, bo będzie rywalizował na co dzień i nie ma problemu, żeby grał. Nie chciałbym jednak tego, aby proces był zbyt krótki, bo pozycja którą zajmuje na boisku jest odpowiedzialna i ważne jest odpowiednie wprowadzanie. Chcę żeby zyskał pewność, był silnym punktem zespołu i dawał jakość - zapewnił trener.

Nowy przepis w Ekstraklasie sprawia, że każdy z klubów musi postawić w szerszym niż dotychczas zakresie na młodzieżowców. Stolarczyk został więc zapytany o to, kto aspiruje do gry.

- Każdy z zawodników, którzy są w pierwszym zespole, jest gotowy i są tam po to, aby zaistnieć na boisku. Błędy popełniają wszyscy, młodzi i starsi, taka jest natura piłki nożnej. Element wprowadzania to proces i o tym mówię. Czy zawodnik utrzyma się w jedenastce to moja ocena, ale i to co pokaże na boisku. To aspekt, na który ja zwracam uwagę. Jest przepis, który obliguje ich do grania i wśród tych graczy jest rywalizacja. Wystawiam zawodnika, którzy na to zasługuje. Poprzez swoją postawę Olek Buksa pokazał, że mogę na niego liczyć i że może być zawodnikiem, który może dać nam w ofensywie to na czym nam zależy - mówił Stolarczyk.

- Mam w kadrze do treningu około 25 graczy. Z nich muszę wybrać jedenastkę i muszę wybrać kto z nich jest gotowy do gry, a kto siada koło mnie, bądź nie ma go w dwudziestce. To są moje subiektywne opinie i takie podejmuje. Denys Bałaniuk oraz Artur Balicki walczą o to by zaistnieć na boisku. Ostatnio Denys miał drobny uraz, co było wynikiem przeciążenia. Walczy by grać od początku, cieszę się z tego, jak mocno walczy o siebie i o zespół. To jednak nadal ja decyduję o jedenastce. Jeżeli da mi impuls do tego, aby znalazł się w pierwszym składzie, to przyjdzie i moment na to, żeby to on otrzymał szansę - zakończył Stolarczyk.


Dodał: KK

Źródło: wislaportal.pl

Relacje z meczu

Grali do końca! Wisła - Górnik 1-0

Dopiero w doliczonym czasie gry, w swoim trzecim występie w sezonie 2019/2020, wiślacy zdobyli pierwszą bramkę! I zrobił to debiutujący w naszych barwach Hiszpan Chuca! Co najważniejsze - był to gol na wagę trzech punktów! Wisła pokonała bowiem Górnika Zabrze 1-0!

Na spotkanie z Górnikiem trener Maciej Stolarczyk zdecydował się na dwie zmiany w wyjściowym składzie, w porównaniu do "jedenastki", która zagrała w Gdańsku. W miejsce nieobecnego w kadrze Rafała Boguskiego grał Denys Bałaniuk, a na naszej szpicy Krzysztofa Drzazgę zastępował Paweł Brożek.

I wiślacy nieźle rozpoczęli to spotkanie, bo szybko dobrze o piłkę powalczył Bałaniuk, który wpadł w pole karne gości, ale nie udało mu się odszukać dobrym podaniem Michała Maka. Ukraiński napastnik Wisły o piłkę powalczył też w minucie 8., tę wywalczył i oddał strzał z dystansu, tyle że Martin Chudý nie miał kłopotów z tą próbą.

Po kwadransie swojej szansy doczekał się Górnik. Ze skrzydła zszedł Juan Bauzá, ale jego strzał z okolicy narożnika pola karnego był niecelny. Groźniej pod naszą "świątynią" było dwie minuty później. Po stracie Macieja Sadloka piłka znalazła się w naszym polu karnym, ale po sporym zamieszaniu udało się ją ostatecznie wybić.

W 22. minucie to Wisła zrobiła najgroźniejszą akcję pierwszej połowy. W pole karne gości wpadł Mak i próbował dograć do Brożka, ale tego w ostatniej chwili ubiegł Przemysław Wiśniewski.

Niestety czym bliżej było przerwy, tym graliśmy bardziej niedokładnie, a to stwarzało szanse gościom. I w 35. minucie Ci zdobyli nawet bramkę, ale sędziowie odgwizdali spalonego. Pytanie tylko, czy - mimo sprawdzania całości przez VAR - ten rzeczywiście był. Tak, czy inaczej, wróciliśmy z tzw. "dalekiej podróży"... a niemal podobnie było w 42. minucie, gdy zabrzanie nieźle rozegrali swoją akcję, a tylko skutecznej interwencji Lukasa Klemenza zawdzięczamy, że do przerwy było 0-0, bo nasz defensor w ostatniej chwili ubiegł Bauzę.

Bez wątpienia wiślacy nieźle rozpoczęli też drugą połowę, bo w 49. minucie blisko było gola samobójczego, po dośrodkowaniu Sadloka. Dla zabrzan skończyło się jednak na lekkim strachu i na rzucie rożnym.

Niestety zaraz potem nie mieliśmy już najlepszych nastrojów. Do bardzo niedokładnego dośrodkowania z rzutu wolnego w wykonaniu Kamila Wojtkowskiego próbował dojść Vullnet Basha i... nadciągnął mięsień, przez co musiał opuścić murawę!

W 57. minucie Wisła była jednak bardzo blisko zdobycia bramki, bo po rzucie rożnym Bałaniuk oddał strzał głową, ale w poprzeczkę bramki Górnika! Piłkę próbował jeszcze dobijać Brożek, ale uderzył ponad bramką.

Pięć minut później... pada druga w tym meczu bramka dla gości ze spalonego, więc wciąż jest 0-0, ale było to kolejne dla nas ostrzeżenie. Zresztą w 66. minucie zabrzanie mieli rzut rożny i po nim piłka groźnie krążyła przed naszą bramką. W niej interweniować musiał zaraz potem Michał Buchalik, broniąc strzał z dystansu Igora Angulo.

W 68. minucie Górnik powinien przy Reymonta prowadzić, bo po akcji prawą stroną idealną piłkę otrzymał Jesús Jiménez, ale na nasze szczęście nie trafił w bramkę!

Minutę później to jednak Wisła mogła zdobyć gola. Świetnie z piłką wyszedł bowiem Vukan Savićević, podając prostopadle do Jeana Carlosa, ale dobre wyjście Chudego uchroniło zabrzan od straty bramki!

Od 71. minuty debiut w wiślackich barwach zaliczał Víctor Moya Martínez, czyli Chuca, i już minutę później mógł zagrozić bramce gości po podaniu Drzazgi, ale ostatecznie skończyło się na rzucie rożnym!

W 77. minucie sam na sam z Chudým, po podaniu od Brożka, wyszedł Drzazga, ale tylko obił... słupek! Wisła wciąż jednak atakowała i w 84. minucie swoją szansę miał Wojtkowski, ale został zblokowany i piłka przeleciała obok bramki Górnika. Co gorsze - młody pomocnik "Białej Gwiazdy" okupił tę sytuację kontuzją, choć na szczęście utykając zdołał wrócić na murawę.

W 89. minucie mieliśmy z kolei mnóstwo szczęście. Po rzucie rożnym i błędzie Buchalika, swoją szansę miał Paweł Bochniewicz, ale jego strzał sprzed bramki wybił Sadlok! Minutę później Buchalik już się nie pomylił, parując uderzenie Daniela Ściślaka...

W doliczonym czasie gry przed doskonałą okazją stanął ponownie Drzazga, który znów był sam na sam z bramkarzem gości, ale jego próba lobu okazała się nieskuteczna, bo nie tylko przeniósł piłkę ponad Chudým, ale i bramką...

Zanosiło się na kolejny w naszym wykonaniu bezbramkowy remis, ale w 94. minucie Wisła znów ruszyła z atakiem. Futbolówka po zagraniu Drzazgi do Wojtkowskiego, trafiła w końcu do Brożka, a ten idealnie dograł do Chuki. Hiszpan bez przyjęcia uderzył od słupka, zapewniając naszej drużynie wygraną! Pierwszą w nowym sezonie! Brawo, przede wszystkim za grę do końca!


Dodał: Redakcja

Źródło: wislaportal.pl

WyCHUKIwane zwycięstwo. Wisła 1:0 Górnik

Cóż to był za mecz! Po dwóch nieuznanych bramkach Górnika, poprzeczce i słupku po akcjach Białej Gwiazdy i w końcu bramce w doliczonym czasie gry debiutującego w barwach krakowskiego klubu Chuki, Wisła pokonała Górnika 1:0.


05.08.2019r.

Tomasz Brożek

Przemysław Marczewski


Trener Maciej Stolarczyk desygnował do gry niezmieniony blok defensywny, złożony ze stojącego między słupkami Buchalika, a także Niepsuja, Klemenza, Janickiego i Sadloka. Za środek pola odpowiadać mieli Jean Carlos, Basha oraz Wojtkowski, nękanie obrony Górnika należało zaś do kompetencji Maka, Brożka i Bałaniuka, dla którego był to pierwszy mecz w wyjściowej jedenastce Białej Gwiazdy od 23 września 2017 roku.

„Gramy o zwycięstwo” - taka deklaracja wypływała dość jasno z postawy Wiślaków w pierwszych minutach spotkania. Krakowianie weszli w mecz z ogromną motywacją, wolą walki i chęcią zdobycia bramki. Wszystkie te cechy zmaterializował w jednej z akcji Bałaniuk. Reprezentant Ukrainy po nieudanej próbie dryblingu odebrał piłkę rywalowi i mimo jego mocnego nacisku na pograniczu faulu utrzymał futbolówkę i upadając oddał wślizgiem celny strzał na bramkę Chudego.

Spalony po raz pierwszy

Pierwsza połowa niewątpliwie należała do gospodarzy. To Wisła bowiem kreowała grę, przeprowadziła więcej akcji i dłużej utrzymywała się przy piłce. W decydującej fazie ataku zawsze brakowało jednak wieńczącego dzieło detalu, który umożliwiłby zaskoczenie defensywy przyjezdnych i zdobycie gola. Ta sztuka powiodła się w 36. minucie Górnikowi. Świetnie w polu karnym Białej Gwiazdy odnalazł się Angulo, który wypatrzył niepilnowanego Wolsztyńskiego, a ten skierował futbolówkę do siatki. Radość piłkarzy z Zabrza okazała się być jednak krótkotrwała. Sędzia Przybył odgwizdał spalonego, obie ekipy kontynuowały grę z czystym kontem i przy bezbramkowym wyniku zeszły do szatni.

Początkowe minuty drugiej odsłony należały do tych z kategorii wyrównanych. Jednym z najważniejszych do odnotowania wydarzeń była kontuzja Bashy, który przedwcześnie opuścił murawę i został zastąpiony przez Savićevicia. To reprezentant Czarnogóry zapoczątkował akcję dającą Wiśle rzut rożny, po którym Bałaniuk obił piłką porzeczkę. Nieco wyżej powędrowała kilka sekund później dobitka Brożka. Bramka jednak wisiała w powietrzu.

Spalony po raz drugi

Wszyscy kibice zgromadzeni na R22 spodziewali się trafienia Białej Gwiazdy, tymczasem piłkę do siatki do genialnym podaniu Jiméneza po raz kolejny skierował Wolsztyński i... po raz kolejny nie mógł celebrować gola. Sędzia Przybył ponownie dopatrzył się spalonego i piłkę z własnej szesnastki wprowadził do gry Buchalik.

Wiślacy odpowiedzieli dość szybko, dokładniej rzecz ujmując zrobił to duet Savićević-Jean Carlos. Ten pierwszy po błyskotliwej indywidualnej akcji posłał prostopadłe podanie do Brazylijczyka, który nie zdołał niestety pokonać skutecznie wychodzącego z bramki Chudego. Chwilę później gromkie oklaski otrzymał debiutujący w barwach Białej Gwiazdy Chuca, który zameldował się na murawie w miejsce Maka. Był to dopiero przedsmak tego, co czekało go po końcowym gwizdku arbitra.

Na czternaście minut przed końcem podopieczni trenera Stolarczyka przeprowadzili idealną niemal kontrę. Do szczęścia zabrakło dosłownie centymetrów. Transfer piłki z własnego pola karnego w szesnastkę rywala zajął Wiśle kilkanaście sekund. Duża w tym zasługa prostopadłego podania Brożka do Drzazgi, który po przyjęciu zagrania głową poprawił sobie futbolówkę i huknął w słupek. Do szczęścia zabrakło niewiele.

W ostatnich minutach bliski przechylenia szali zwycięstwa na swoją stronę był Górnik. Krakowian uratowały jednak skuteczne interwencje Sadloka i Buchalika. W doliczonym czasie gry piłkę meczową miał na nodzę Drzazga, ale próbując przelobować Chudego, przelobował także bramkę, której strzegł Słowacki golkiper.

Super Chuca!

Ostatni akcent należał jednak do debiutanta - Chuki. Hiszpan sfinalizował sprawną akcję drużynową Białej Gwiazdy odbijając piłkę od słupka, po czym cały stadion wybuchnął falą euforii. Brawo Wiślacy, brawo Chuca! Trzy punkty zostają w Krakowie!

Wisła Kraków 1:0 (0:0) Górnik Zabrze

90+5' Chuca

Wisła Kraków: Buchalik - Niepsuj, Klemenz, Janicki, Sadlok - Jean Carlos, Basha (54' Savićević), Wojtkowski - Bałaniuk (58' Drzazga), Brożek, Mak (71' Chuca)

Górnik Zabrze: Chudý - Sekulić, Wiśniewski, Bochniewicz, Janža - Bauza (54' Matras), Bainović - Wolsztyński (75' Kopacz), Menneh (61 Ściślak), Jiménez - Angulo

Żółte kartki: Janicki, Klemenz – Bainović, Bochniewicz, Matras, Jiménez

Sędziował: Jarosław Przybył z Kluczborka

Widzów: 15 007


Źródło: wisla.krakow.pl

Udany debiut Chuki w Wiśle Kraków

6 sierpnia 2019

Jednobramkowym zwycięstwem krakowskiej Wisły zakończył się jej poniedziałkowy bój z Górnikiem Zabrze w ramach trzeciej kolejki PKO Ekstraklasy. Tym samym pozytywnie swój debiut w koszulce krakowian będzie wspominał Víctor Moya Martinez.


Pozyskany tego lata z Villarreal CF zawodnik pojawił się na boisku w 71. minucie, zmieniając Michała Maka. Jak się okazało później był to kluczowy moment dla losów rywalizacji, bo właśnie 22-latek zdobył bramkę na wagę wygranej Wisły w boju z drużyną z Górnego Śląska.

Dodajmy, że Hiszpan związał swoją przyszłość z klubem z Grodu Kraka umową na trzy lata. W szeregach krakowian Chuca gra z numerem 18 na koszulce.

Chuca kupuje serca kibiców Białej Gwiazdy. Wisła – Górnik 1:0

6 sierpnia 2019

W ostatnim meczu trzeciej kolejki polskiej ekstraklasy Wisła Kraków pokonała 1:0 Górnik Zabrze. Gola na wagę wygranej gospodarzy strzelił rzutem na taśmę pozyskany tego lata Chuca.


Obie ekipy przystępowały do swojej potyczki w różnych nastrojach. Krakowianie przed tygodniem bezbramkowo zremisowali z Lechią Gdańsk, z kolei team z Górnego Śląska w pokonanym polu pozostawił Zagłębie Lubin.

Pierwsza groźna sytuacja miała miejsce w 15. minucie, gdy na listę strzelców próbował się wpisać Juan Bauza. Próba debiutanta w szeregach Górników była jednak niecelna.

Tymczasem sporo kontrowersji wywołała sytuacja z 36 minuty, gdy piłkę do siatki skierował Łukasz Wolsztyński. Na szczęście dla Wisły po weryfikacji VAR trafienie to nie zostało uznane. Do przerwy było zatem 0:0.

Po zmianie stron wiślacy zaczęli częściej dochodzić do głosu, mając nawet momentami przewagę na boisku. Bliski zdobycia bramki był między innymi Denys Bałaniuk, ale jego próba była niecelna.

Z kolei w 69. minucie przed szansą wpisania się na listę strzelców stanął Jean Carlos Silva. Brazylijczyk przegrał jednak pojedynek jeden na jeden z golkiperem rywali. Osiem minut później bliski szczęścia był natomiast Krzysztof Drzazga, ale piłka po jego strzale trafiła w słupek.

Gdy wydawało się, że zawody zakończą się bezbramkowym remisem, to w doliczonym czasie bramkę zdobył Hiszpan Chuca. Po rozegraniu czterech spotkań wiślacy mają zatem cztery „oczka”. Taki sam dorobek punktowy mają zabrzanie. W kolejnej serii gier Wisła w delegacji zagra z Pogonią Szczecin, a Górnik u siebie zmierzy się z Rakowem Częstochowa.


Wisła Kraków – Górnik Zabrze 1:0 (0:0)

1:0 Chuca 90+4 min

Żółte kartki:

Wisła – Janicki, Klemenz

Górnik – Bainović, Bochniewicz, Matras, Jimenez

Wisła (4-2-3-1): Buchalik – Niepsuj, Janicki, Klemenz, Sadlok, Basha (55 min Savicević), Bałaniuk (58 min Drzazga), Silva, Wojtkowski, Michał Mak (71 min Chuca), Paweł Brożek

Gónik (4-2-3-1): Chudy – Sekulić, Wiśniewski, Bochniewicz, Janża, Manneh (63 min Ściślak), Bainović, Bauza (55 min Matras), L. Wolsztyński (75 min Kopacz), Jimenez, Angulo.

Sędzia główny: Jarosław Przybył (Kluczbork)

Źródło: wislakrakow.com


Minuta po minucie

  • ... i nie użyjemy tego! PO FANTASTYCZNEJ AKCJI WYGRYWAMY!!! BRAMKA W OSTATNIEJ AKCJI MECZU!!!!!! CHUCA!!!!!!!!!
  • Mieliśmy przygotowane już coś takiego: "Koniec. Mimo wielu sytuacji nie zdobywamy gola w trzecim meczu z rzędu, a drugi raz z rzędu na swoje konto przypisujemy tylko punkt po bezbramkowym remisie..."....
  • KONIEC!!!!!! WYGRYWAMY!!!!!
  • CHUCA!!!!!!!!!!!!!!!!!!
  • 90. GOOOOOL!!!
  • Idealne zachowanie Pawła Brożka i Drzazga przenosi piłkę nad poprzeczką w kapitalnej sytuacji...
  • 90. Krzysztof Drzazga nie strzela gola w 200% sytuacji.............
  • 90. Minimum 4 minuty doliczone do 2 części meczu.
  • 90. Tym razem od utraty bramki ratuje nas Michał Buchalik. Ufff...
  • Maciej Sadlok wybija piłkę z linii bramkowej...
  • 88. Seria rzutów rożnych dla gości.
  • Wojtkowski na całe szczęście wraca na plac gry.
  • Utykając, Wojtkowski opuszcza boisko.
  • Bardzo groźnie wyglądający uraz Kamila Wojtkowskiego...
  • 82. Świetne podanie Chuki do Brożka, ale nasz napastnik znowu znajduje się na pozycji spalonej.
  • 79. Żółte kartki dla Klemenza i Jimeneza.
  • 77. Krzysiek Drzazgi obija słupek bramki Górnika...
  • 17124 biletów sprzedanych na dzisiejszy mecz.
  • 75. Ostatnia zmiana w Górniku. Kopacz za Wolsztyńskiego.
  • 74. Żółta kartka dla Matrasa za brzydki faul na Jeanie Carlosie SIlvie.
  • 72. Szybka akcja Drzazgi i Chuci! Ten drugi mógł wyjść na czystą pozycję do zdobycia bramki, ale dostał podanie wprost w swoje nogi!
  • 71. Będzie debiut. Na boisku pojawi się Chuca! Hiszpan zmienia Michała Maka.
  • 69. Sam na sam z Chudym wyszedł Jean Carlos Silva. Brazylijczyk obija jednak nogi bramkarza Górnika...
  • 67. Fatalny błąd w ustawieniu Wisły powinien wykorzystać Jimenez. Jego strzał w idealnej sytuacji mija poprzeczkę naszej bramki...
  • 65. Rzut rożny dla gości.
  • 62. Druga korekta w składzie Górnika. Daniel Ściślak zmienia Manneh.
  • 62. Znowu Wolsztyński pakuje piłkę do siatki i znowu pozycja spalona.
  • 58. Zmiana w Wiśle. Drzazga za Bałaniuka.
  • 57. Po strzale Bałaniuka piłka obija poprzeczkę bramki zabrzan...
  • 56. Świetny rajd Savićevicia rozruszał akcję Wisły. Podanie od Bałaniuka obija jednak nogi interweniującego obrońcy. Będzie kolejny rzut rożny.
  • 55. Zmiana również w zespole Górnika. Mateusz Matras za Juana Bauzę.
  • 54. Wymuszona zmiana w naszym zespole. Kontuzjowanego Bashę zastępuje Savićević.
  • Basha schodzi na ławkę rezerwowych.
  • W momencie gdy do okropnego dośrodkowania Wojtkowskiego wyskakiwał Basha, Albańczyk naciągnął sobie mięsień w lewej nodze. Nie wiemy czy będzie mógł kontynuować grę...
  • I znowu fatalne dośrodkowanie...
  • 50. Świetny rajd Maka i kartka dla Bochniewicza, który wytrącił z rytmu biegu naszego skrzydłowego.
  • Kolejny raz w tym sezonie naszych piłkarzy zawodzi celne dośrodkowanie w pole karne.
  • 49. Do własnej bramki piłkę mógł wpakować Wiśniewski. Futbolówka minimalnie mija jednak bramkę naszego dzisiejszego przeciwnika. Będzie rzut rożny.
  • 47. Mocny początek Wisły. Wojtkowski, mimo że dobrze zabrał się z kontrą naszego zespołu, w kluczowym momencie został sfaulowany. Kartki jednak nie ma.
  • 46. Dołączają do nich gracze Górnika więc rozpoczynamy drugą połowę spotkania! Wisełko chcemy zwycięstwa!!!
  • Piłkarze Wisły już na murawie.
  • 45. Koniec pierwszych 45 minut. Bezbramkowo remisujemy z Górnikiem.
  • 45. Minimum jedna minuta doliczona do pierwszej połowy.
  • 45. Z kontrą mogła wyjść Wisła. Bainović nieprzepisowo stopuje jednak Jeana Carlosa. Został za to napomniany żółtą kartką.
  • 42. Kolejny raz groźnie pod naszą bramką. Klemenz w ostatnim momencie dobrze wybija piłkę spod nóg Bauzy...
  • 40. Wojtkowski chciał w ciekawy sposób ograć obrońcę Górnika jednak... potknął się na piłce.
  • 38. Kolejny raz świetne zachowanie Niepsuja na boku obrony, który blokuje dobrze zapowiadającą się kontrę zabrzan.
  • 35. Wolsztyński pakuje piłkę do siatki, ale sędzia odgwizduje spalonego.
  • Na całe szczęście Vullnet wraca do gry.
  • 34. Na boisku leży Vullnet Basha.
  • 31. Wojtkowski spróbował zaskoczyć Martina Chudego, ale uderzył bardzo niecelnie.
  • 30. Znakomity powrót Niepsuja po fatalnym zachowaniu Bashy.
  • 28. Dobrze na czystą pozycję mógł wyjść Mak, ale podanie, które powędrowało w jego kierunku, okazało się za wysokie.
  • 25. Lukas Klemenz wybija na rzut rożny groźne dośrodkowanie Janžy.
  • 22. Blisko dobrej okazji dla Wisły. Dobrze urwał się Mak, odgrywał do dobrze ustawionego Brożka, ale piłka w ostatnim momencie została wybita spod jego nóg. Wielka szkoda!
  • 22. Sekulić szukał podaniem Angulo, ale Hiszpan znalazł się na pozycji spalonej.
  • 19. Z rzutu wolnego dla Wisły z groźnej odległości kontrę wyprowadziła drużyna Górnika... Na cae szczęście piłkarze gości sami sobie w niej przeszkodzili i nie stworzyli zagrożenia pod naszą bramką.
  • 16. Napomnienie dla Janickiego, który skutecznie blokuje dobrze zapowiadającą się akcję Górnika.
  • 15. Dużo przestrzeni zostawia nasza druga linia zawodnikom Górnika. Tym razem wykorzystać mógł to Sekulić, ale jego strzał w bezpiecznej odległości mija naszą bramkę.
  • 14. Paweł Brożek mógł w dobry sposób wyprowadzić naszą akcję, ale nie zdecydował się na podanie z pierwszej piłki do dobrze pokazującego się Silvy.
  • Dużo szarpanej gry dziś przy Reymonta.
  • 8. Pierwszy celny strzał w meczu w wykonaniu Denysa Bałaniuka. Wcześniej Ukrainiec bardzo dobrze utrzymał się przy piłce 25 metrów od bramki gości.
  • 6. Ciekawa akcja kombinacyjna Wisły zakończona na fatalnym dośrodkowaniu Niepsuja.
  • 3. W odpowiedzi Górnik. Strzał Angulo został jednak zablokowany.
  • 1. Znakomicie mógł wprowadzić się w mecz Bałaniuk! Zabrał piłkę Bochniewiczowi i znalazł się sam w polu karnym. Ukrainiec próbował szukać Maka, ale jego podanie przejął Sekulić. Szkoda...
  • 1. Gramy! Wisełko tylko zwycięstwo!
  • Witamy ze stadionu Wisły Kraków. Wyjściowe składy znajdziecie powyżej, a oto ławki rezerwowych:
  • Wisła: Mateusz Lis, Serafin Szota, Krzysztof Drzazga, Chuca, Marcin Grabowski, Marcin Wasilewski, Vukan Savićević, Aleksander Buksa i Patryk Plewka.
  • Górnik: Dawid Kudła, David Kopacz, Michał Koj, Daniel Ściślak, Piotr Krawczyk, Szymon Matuszek i Mateusz Matras.

Źródło: wislaportal.pl

Pomeczowe wypowiedzi trenerów

Trenerski dwugłos: Wisła Kraków - Górnik Zabrze

To była prawdopodobnie najbardziej przyjemna pomeczowa konferencja trenera Macieja Stolarczyka w tym sezonie. Opiekun Białej Gwiazdy udał się bowiem na spotkanie z dziennikarzami uszczęśliwiony pierwszym kompletem punktów zdobytym przez jego podopiecznych w bieżącej kampanii ligowej. Wiślacki szkoleniowiec nie krył zadowolenia i wprost wyraził swoją radość z powrotu na zwycięską ścieżkę.


05.08.2019r.

Tomasz Brożek

Przemysław Marczewski


Maciej Stolarczyk - Wisła Kraków:

„Czuję ogromną radość po takim spotkaniu, bo zwłaszcza w drugiej połowie mieliśmy okazję zobaczyć mecz z dużą liczbą sytuacji strzeleckich, na nieszczęście także pod naszą bramką. Do ostatniej minuty walczyliśmy o zwycięstwo i mimo wszystko to my schodzimy z trzema punktami. Był to ostatni mecz z nami na ławce dla Radosława Sobolewskiego i chcieliśmy wspólnie z zespołem wygrać to spotkanie, a to zwycięstwo zadedykować właśnie Radkowi - za to co nam dał, za jego profesjonalizm i postawę” - mówił uradowany trener Białej Gwiazdy.

Opiekun krakowskiej Wisły pochwalił piłkarzy którzy pojawili się na murawie w trakcie spotkania i zauważył, że wygrana to zasługa nie tylko podstawowej jedenastki. „Chciałem mieć argumenty na ławce, bo meczu nie wygrywa jedenastka, lecz dwudziestka piłkarzy, wygrywa cały zespół. Zdawałem sobie sprawę, że Górnik jest dobrze zorganizowany, zdobył cztery punkty w dwóch poprzednich spotkaniach i jest to trudny rywal, w starciu z którym niełatwo jest zrobić różnicę. Chciałem więc mieć te argumenty na ławce, by zwodnicy wprowadzeni w odpowiednim czasie na zmęczonego rywala pokazali umiejętności, potencjał i tak właśnie się stało. Bardzo się cieszę, że tak się to skończyło” - komentował krakowski szkoleniowiec.

Niestety, głowę trenera Stolarczyka wciąż zaprzątają kontuzje jego podopiecznych. „Na pewno urazy zawodników nie stawiają mnie w komfortowej sytuacji. Jest to coś, co nie jest dobre, ale tak funkcjonuje piłka. Niestety, w meczach pojawiają się absencje, także z powodu kartek i to zawsze czas dla innych zawodników. Cieszę się, że wrócił Savićević i że wdrażany w trening jest Błaszczykowski, a Burliga także robi postępy w rehabilitacji. Dla każdego będzie czas i miejsce, by zagrać. Chcę, by kadra była na tyle szeroka, byśmy mogli dzięki niej odnosić zwycięstwa. To wygrana całego zespołu, nie tylko tych, którzy wystąpili na murawie. Mam na przykład obok siebie Wasilewskiego, który nie wystąpił w tym meczy, ale był zdeterminowany na wynik i tego oczekuję od wszystkich piłkarzy” - stwierdził były zawodnik klubu z R22.

Czy Wiślacki szkoleniowiec przeczuwał, że Chuca może odegrać kluczową rolę w końcowym zwycięstwie? „Nie będę uprawiał hipokryzji, nie mogłem tego wiedzieć. Liczyłem jednak, że wejdzie i pokaże się z dobrej strony. Doszedłem do wniosku, że skrzydła potrzebują wzmocnienia i nieco świeżości, byśmy mocniej prowokowali sytuację w tych sektorach, stąd te zmiany na obu flankach. Miałem więc nadzieję, że tak będzie. Górnik miał jednak swoje szanse i to mogło skończyć się w dwie strony. Cieszy nas to, że strzeliliśmy w ostatnich szkunach. To pokazuje, iż piłkarze są zdeterminowani, by wygrywać” - odpowiedział na to pytanie trener Wiślaków.

W kolejnym spotkaniu Białej Gwiazdy na ławce trenerskiej zabraknie dotychczasowego asystenta Macieja Stolarczyka - Radosława Sobolewskiego. „Mam pomysł na to jak uzupełnić to miejsce po Radku, ale najpierw muszę przeprowadzić odpowiednie rozmowy i wtedy będę mógł powiedzieć, jak będzie to wyglądało. Będę chciał zapewnić ten poziom profesjonalizmu, jaki dawał Radek, co jest dla mnie najważniejsze” - zakończył triumfujący dziś szkoleniowiec.

Marcin Brosz - Górnik Zabrze:

„Takie porażki na pewno bolą, ale i dużo uczą. Musimy z tego wyciągnąć wnioski na przyszłość. Jesteśmy myślami nie tylko przy ostatniej sytuacji, ale też przy tych wcześniejszych. Są pewne rzeczy, które musimy poprawić, by lepiej punktować. Jeśli mamy sytuacje i dochodzimy do strefy newralgicznej, musimy zachowywać zimną krew by, dokładniej dogrywać ostatnie podanie i potem je wykorzystać” - komentował spotkanie szkoleniowiec zabrzan.

Trener Brosz został poproszony przez dziennikarzy o wskazanie błędu, który poskutkował utratą bramki w ostatnich minutach, lecz nie chciał w czasie konferencji rozwijać tego tematu. „To nie jest miejsce, żeby analizować takie rzeczy. Przegraliśmy jako zespół, to boli nas wszystkich, ale traktuję to jako nauczkę na przyszłość, aby takie sytuacje nie miały już miejsca” - mówił trener Brosz.

Dziennikarze zapytali szkoleniowca przyjezdnych o to, dlaczego Górnik długimi fragmentami tak bardzo dał się spychać Wiśle na swoją połowę. „Był taki moment że Wisła sprawiała, że cofaliśmy się do defensywy. Prawda jest jednak taka, że szkolimy dopiero tych graczy, którzy występują w pomocy. Środek pola w naszej drużynie jest zmieniony, musimy im dać czas. Jestem przekonany, że z czasem ci piłkarze się rozwiną i będą naszą mocną stroną” - podsumował opiekun Górnika.


Źródło: wisla.krakow.pl

Maciej Stolarczyk: - Zwycięstwo z dedykacją

- Na pewno ogromna radość po takim spotkaniu, bo szczególnie w drugiej połowie mogliśmy zobaczyć mecz z dużą liczbą sytuacji podbramkowych. Na nasze nieszczęście zdarzały się one też pod naszą bramką, ale sumarycznie do ostatniej minuty walczyliśmy o zwycięstwo i pomimo tego, że obydwa zespoły miały swoje szanse, to my jednak schodzimy z trzema punktami, z czego bardzo się cieszę - powiedział po pierwszym zwycięstwie w nowym sezonie, trener zespołu Wisły Kraków, Maciej Stolarczyk.

- Był to ostatni mecz Radka z nami na ławce i chcieliśmy wspólnie z zespołem ten mecz wygrać i to zwycięstwo zadedykować właśnie Radkowi, za to co dla nas zrobił, za jego postawę, jego profesjonalizm i chcemy mu życzyć wszystkiego co najlepsze na nowej drodze życia. Cóż tutaj więcej dodać, przede wszystkim cieszy zwycięstwo oraz ta dedykacja, z której myślę, że również Radek jest zadowolony - dodał Stolarczyk.

- Chciałem mieć argumenty na ławce, bo meczu nie wygrywa jedenastka, wygrywa go cały zespół. Zdawałem sobie sprawę, że Górnik to jest dobrze zorganizowany zespół. Zdobył cztery punkty w dwóch meczach i na pewno jest to trudny rywal do zrobienia różnicy. Chciałem, żeby te argumenty, które posiadam koło siebie na ławce, wprowadzając je w odpowiednim momencie na zmęczonego rywala, aby pokazały swoje umiejętności i swój potencjał. Tak też się stało i z tego się bardzo cieszę, że tak się to skończyło. Na pewno urazy nie są dla mnie sytuacją komfortową, jest to coś, co nie jest sytuacją dobrą, ale tak funkcjonuje piłka. Muszę sobie z tego zdawać sprawę, że są absencje w meczach, także z tytułu kartek. I wtedy jest czas dla innych zawodników. Cieszę się, że wrócił Vukan, że powoli w trening wdrażany jest Kuba i że postępy w rehabilitacji robi Łukasz Burliga, bo dla każdego będzie czas i miejsce żeby zagrał. Chcę żeby nasza kadra była na tyle szeroka, żeby także w taki sposób można było odnosić zwycięstwa. To było zwycięstwo całego zespołu, również tych, którzy nie weszli na boisko. Choćby Marcin Wasilewski, którego nie wprowadzam, a widzę jak jest zdeterminowany na treningach i chce wejść do podstawowej jedenastki. Tego oczekuję, że każdy z nich będzie gotowy, aby wejść na boisko - mówił Stolarczyk.

Opiekun naszego zespołu został zapytany o debiut Chuki, którego wejście przyniosło nam w konsekwencji trzy punkty.

- Nie będę uprawiał hipokryzji i nie powiem, że wiedziałem, że Chuca wejdzie i strzeli bramkę. Liczyłem natomiast na to, że wejdzie i pokaże się z dobrej strony. Doszedłem do wniosku, że skrzydła potrzebują wzmocnień oraz trochę świeżości, żebyśmy zaczęli mocniej prowokować sytuacje w tych sektorach. Stąd te zmiany na obydwu skrzydłach. Nie ukrywam, że na to liczyłem, ale i Górnik miał w tym czasie swoje szanse i mogło się to skończyć w dwie strony. Na pewno cieszy nas to, że strzeliliśmy bramkę w ostatnich sekundach spotkania, bo to pokazuje, że zawodnicy są zdeterminowani do tego, aby wygrywać i to mnie cieszy - przyznał trener.

Jak wiadomo był to pożegnalny mecz dla Radosława Sobolewskiego, dlatego Stolarczyk został zapytany o to, czy będzie szukał zastępstwa za popularnego "Sobola".

- Mamy pomysł na to jak uzupełnić to miejsce po Radku, ale najpierw muszę przeprowadzić rozmowy i wtedy będę mógł powiedzieć jak to będzie wyglądało. Będę chciał zapewnić ten samego poziomu profesjonalizmu, który prezentował Radek, to jest dla mnie kluczowe - powiedział.

Na zakończenie trener został zapytany o formalności z zatwierdzeniem do gry Chuki, bo jak się okazuje, udało się to w ostatniej chwili.

- To szło gołębiem i musieliśmy go złapać - śmiał się Stolarczyk. - Rzeczywiście wszystko zdarzyło się dzisiaj, bo mieliśmy problem w hiszpańskiej federacji, ale sumarycznie skończyło się tak jak chcieliśmy i był z nami na ławce. Było to w ostatnim momencie wszystko zorganizowane, ale profesjonalizm naszego klubu pozwolił nam skorzystać ze wszystkich dobrodziejstw techniki i te pozwoliły nam zatwierdzić tego zawodnika. Oczywiście dobra współpraca z federacją pozwoliła nam to zrobić - zakończył szkoleniowiec.


Dodał: Redakcja


Źródło: wislaportal.pl


Pomeczowe wypowiedzi zawodników

Paweł Brożek: - Mieliśmy dziś sytuacje

- Nie ma co ukrywać - pierwszą połowę grałem słabo. Biorąc jednak pod uwagę chociażby mecz w Gdańsku, to drugie połowy wyglądają lepiej w naszym wykonaniu. Ciągle brakuje nam polotu, te akcje są rwane i jest ich za mało. Przed nami, cóż - praca - mówił po zwycięskim spotkaniu z Górnikiem Zabrze, napastnik zespołu "Białej Gwiazdy", Paweł Brożek.

- Przynajmniej mieliśmy dziś sytuacje, w poprzednich dwóch kolejkach nie przypominam sobie byśmy takie mieli. Przynajmniej idziemy w takim kierunku, że te sytuacje stwarzamy i stwarzamy zagrożenie pod bramką rywali - dodał.

- Krzyśka Drzazgi nie będę dusił, bo sam miałem takie okresy. Nie strzelałem czasami czterech sytuacji w meczu. Znam ten ból i wiem o tym, że on się przełamie. To jest piłkarz, który pracuje na siebie, ma umiejętności, ale potrzebuje bramki. Na pewno ją zdobędzie i się przełamie - uważa Brożek.

- Po paru dniach widać, że jest wychowany w Hiszpanii - mówił o strzelcu zwycięskiej bramki, a więc o Chuce Brożek. - Piłka mu nie przeszkadza, ma bardzo dobrą technikę i wierzę, że nam pomoże - przyznał wiślak.


Dodał: KK


Źródło: wislaportal.pl

Buchalik: Liczy się drużynowy rezultat

Po decydującym golu w doliczonym czasie gry Biała Gwiazda pokonała w poniedziałkowy wieczór Górnika Zabrze 1:0. Wygrana ta uradowała kibiców pod Wawelem, którzy byli świadkami premierowego zwycięstwa krakowian w trwającym sezonie. „To jest dopiero początek rozgrywek. Cieszymy się z tego, że w końcu strzeliliśmy pierwszego gola w tym sezonie i w naszym domu zdobyliśmy trzy punkty. To jest najważniejsze” - mówił po końcowym gwizdku Michał Buchalik.


05.08.2019r.

Krzysztof Pulak

Przemysław Marczewski


Michał Buchalik zachował drugie z rzędu czyste konto. Indywidualne statystyki zapewne cieszą, ale najistotniejszy jest końcowy wynik. „To jest coś, co zawsze raduje bramkarza. Zero z tyłu jest satysfakcją, ale nawet gdyby było 3:2 lub 2:1, to i tak byłbym zadowolony, bo liczy się wyłącznie drużynowy rezultat” - zakończył Michał Buchalik.

Drużyna z Zabrza kilkukrotnie zapędzała się pod szesnastkę Białej Gwiazdy, próbujac zaskoczyć Michała Buchalika. Jak z perspektywy golkipera Wisły wyglądała ta rywalizacja? „Górnik nie stworzył sobie wiele klarownych sytuacji, ale takie spotkania są najgorsze dla bramkarza. Trzeba cały czas być czujnym i w stu procentach skoncentrowanym. Najważniejsze jest to, że strzeliliśmy bramkę i odnieśliśmy pierwszą wygraną w tym sezonie” - powiedział golkiper Białej Gwiazdy.

Odgwizdany ofsajd

Dwukrotnie sędzia prowadzący zawody uniósł w górę chorągiewkę, sygnalizując spalonego i nie uznajac trafień dla Górnika. „Nie patrzyłem w ogóle na arbitra w żadnej z tych sytuacji. Tak naprawdę już po chwili podniosłem wzrok i zobaczyłem, że na na szczęście został odgwizdany ofsajd” - stwierdził „Buchal”.


Źródło: wisla.krakow.pl

Mak: To bardzo ważne trzy punkty

Po poniedziałkowym zwycięstwie nad Górnikiem Zabrze Biała Gwiazda zdobywa swoje pierwsze trzy punkty w tym sezonie. Podopieczni trenera Macieja Stolarczyka walczyli zaciekle do samego końca, co przyniosło pożądany rezultat - gol w ostatnich sekundach spotkania. O grze drużyny i nowym koledze z zespołu, który zapewnił Wiślakom wygraną opowiedział po meczu Michał Mak.


06.08.2019r.

Marcin Nika

Przemysław Marczewski


Zawodnik z numerem „7” na koszulce mówił, że okoliczności, w jakich Wiślacy sięgnęli po komplet oczek sprawiły, że wygrana ta smakuje jeszcze lepiej. „To zwycięstwo smakuje bardzo dobrze. Chyba nie ma nic lepszego niż strzelenie gola w ostatniej minucie, bo po tej bramce nastał już koniec meczu. Cieszymy się bardzo, że graliśmy konsekwentnie do końca, cierpliwie i w końcu zaliczyliśmy to trafienie w ostatnich sekundach. To bardzo ważne trzy punkty i z tego się cieszymy” - zaczął pomocnik Białej Gwiazdy. „To bardzo ważne zwycięstwo u siebie, zagraliśmy kolejny mecz na zero. Wydaje mi się, że z każdym treningiem ta nasza gra ofensywna będzie wyglądać jeszcze lepiej i będziemy tych sytuacji stwarzać więcej, co przełoży się na liczbę goli” - kontynuował.


Będzie coraz lepiej

Pomimo zwycięstwa i gry do samego końca Michał Mak nie był w stu procentach zadowolony ze swojej postawy. Jak to argumentował? „Są momenty lepsze, ale są też słabsze. Zawsze zostawiam jednak serce na boisku i staram się dawać tyle, ile mam, ale oczekuję od siebie jeszcze lepszej gry. Przede wszystkim chciałbym częściej dochodzić do sytuacji bramkowych. Ciężko nad tym pracuje i mam nadzieje, że z każdym meczem będzie coraz lepiej” - dodał.


Klarownych okazji nie brakowało, ale brakowało nieco szczęścia w sytuacjach podbramkowych. „Pierwsza połowa była słabsza w naszym wykonaniu, ale w drugiej już pojawiły się sytuacje, w których mogliśmy strzelić gola. Mam na myśli poprzeczkę czy słupek Krzyśka Drzazgi. Ważne jednak, że cały czas graliśmy do końca i Chuca tę ostatnią sytuację wykorzystał” - zaznaczył.


Nie zabrakło również pytań o debiutanta i zarazem bohatera Wisły w tym spotkaniu - hiszpańskiego pomocnika Chucę. „Już po pierwszych treningach było widać, że Chuca ma duże umiejętności. Bardzo cieszymy się, że zaliczył takie wejście do drużyny i debiut jak marzenie, także gratulacje dla niego” - wyjawił.


Źródło: wisla.krakow.pl

Rafał Janicki: - Nasze ryzyko było duże

- To był szalony mecz. I my i Górnik mieliśmy swoje sytuacje, więc taka wygrana cieszy jeszcze mocniej, niż gdyby skończyło się 3-0. Mam nadzieję, że to zwycięstwo pomoże nam i w następnych meczach będzie dużo lepiej - mówił po wygranej z Górnikiem, obrońca zespołu Wisły Kraków, Rafał Janicki.

- Z naszej strony mogę powiedzieć, że ryzykowaliśmy. Czasami może aż za bardzo, bo Górnik wychodził z kontrami, po których powinni to się skończyć bramką. Na szczęście im się to nie udało. Nasze ryzyko było duże, ale na końcu się to opłaciło i wygraliśmy - dodał zadowolony obrońca.

- Jeżeli chodzi o ocenę naszej gry obronnej, to nigdy nie biorę pod uwagi czwórki obrońców. Tak naprawdę to cały zespół broni. Dzisiaj poszliśmy "na hura" do przodu i całe szczęście, że nie zakończyło się to straconą bramką, bo wtedy nie byłoby mowy o tym, czy defensywa jest monolitem. Musimy popracować nad tym, by cały zespół angażował się w grę defensywną - zakończył wiślak.


Dodał: KK


Źródło: wislaportal.pl

David Niepsuj: - Dziś liczą się dla mnie tylko trzy punkty

- Cieszymy się bardzo, bo to są ważne trzy punkty. Szacunek dla drużyny i trenerów, że dziś mogliśmy wygrać bardzo trudny mecz. Oby tak dalej - mówił po swoim debiutanckim zwycięstwie w wiślackich barwach nasz nowy od niedawna obrońca, David Niepsuj.

- Różne mecze były z mojej strony. Ja bardzo dobrze się czuję, ale muszę się jeszcze dużo nauczyć. Zobaczymy co będzie dalej. Nie do końca jestem zadowolony z tego jak wygląda moja gra ofensywna. W ostatnim występie wyglądało to trochę lepiej, niż dzisiaj, ale dziś liczą się dla mnie tylko trzy punkty - dodał wiślak.

- Dla mnie następny mecz będzie pod pewnym kątem wyjątkowy, bo jedziemy do Szczecina. Ja skupiam się jednak na tym meczu jak na każdym innym. Jedziemy tam żeby wygrać - deklaruje Niepsuj.


Dodał: KK


Źródło: wislaportal.pl

Statystyki meczu: Wisła - Górnik

W spotkaniu z ekipą Górnika Zabrze wiślacy odnieśli swoje pierwsze ligowe zwycięstwo w sezonie 2019/2020. Zapraszamy Was do zapoznania się ze statystykami i najważniejszymi liczbami tego meczu.

Wisła Kraków - Górnik Zabrze

  • Bramki: 1-0 (0-0)
  • Posiadanie (w %): 65-35 (64-36)
  • Strzały: 12-11 (3-5)
  • Strzały celne: 4-4 (1-0)
  • Strzały niecelne: 5-4
  • Strzały przejęte: 1-3
  • Strzały z pola karnego: 6-4
  • Strzały z pola karnego, celne: 2-1
  • Gole oczekiwane: 1.75-1.2
  • Faule: 11-20
  • Żółte kartki: 2-4
  • Czerwone kartki: 0-0
  • Spalone: 2-4
  • Rzuty rożne: 4-7
  • Podania: 534-310
  • Podania dokładne (w %): 85-72
  • Dystans (w km):
  • Sprinty:

Gole oczekiwane:

  • 0.59 - Denys Bałaniuk
  • 0.38 - Paweł Brożek
  • 0.34 - Krzysztof Drzazga
  • 0.17 - Jean Carlos Silva
  • 0.14 - Chuca
  • 0.09 - Kamil Wojtkowski
  • 0.02 - Maciej Sadlok
  • 0.02 - Vuka Savićević

Statystyki przebiegniętych kilometrów:

  • 11.61 - Jean Carlos Silva
  • 11.55 - Kamil Wojtkowski
  • 11.30 - David Niepsuj
  • 10.03 - Maciej Sadlok
  • 9.75 - Rafał Janicki
  • 9.69 - Lukas Klemenz
  • 9.60 - Paweł Brożek
  • 8.44 - Michał Mak
  • 6.20 - Denys Bałaniuk
  • 6.18 - Vullnet Basha
  • 5.25 - Michał Buchalik

oraz

  • 4.65 - Vukan Savićević
  • 4.36 - Krzysztof Drzazga
  • 2.75 - Chuca

Najszybsi w meczu (km/h):

  • 33.91 - David Niepsuj
  • 32.83 - Lukas Klemenz
  • 32.72 - Jean Carlos Silva
  • 32.55 - Michał Mak
  • 32.03 - Chuca
  • 32.00 - Maciej Sadlok
  • 31.45 - Kamil Wojtkowski
  • 31.17 - Denys Bałaniuk
  • 30.50 - Vullnet Basha
  • 30.33 - Rafał Janicki
  • 30.22 - Paweł Brożek

InStat index(*) sklasyfikowanych piłkarzy Wisły Kraków:

  • 316 - Lukas Klemenz
  • 315 - Vukan Savićvić
  • 297 - Maciej Sadlok
  • 290 - Kamil Wojtkowski
  • 288 - Michał Buchalik
  • 273 - Rafał Janicki
  • 272 - Paweł Brożek
  • 258 - Jean Carlos Silva
  • 256 - Vullnet Basha
  • 250 - Chuca
  • 248 - Krzysztof Drzazga
  • 247 - David Niepsuj
  • 243 - Denys Bałaniuk
  • 235 - Michał Mak

(*) - InStat index to algorytm, który wszystkie statystyczne osiągnięcia zawodnika w danym meczu przelicza na wartość liczbową.

Źródło: Ekstraklasa, InStat

Źródło: wislaportal.pl

Wiślacki przegląd prasy: Joker Chuca

Pierwsze wygrana, gol w ostatniej minucie meczu i wymarzony debiut Chuki - to głównie te tematy przewijały się w prasie po wczorajszym spotkaniu Białej Gwiazdy z Górnikiem Zabrze.


06.08.2019r.

Tomasz Brożek


Ekstraklasa.org

Na zakończenie 3. kolejki w sezonie 2019/2020 Wisła Kraków wygrała z Górnikiem Zabrze 1:0. Po niesamowitej końcówce gola na wagę zwycięstwa zdobył debiutujący w lidze Victor Moya Martinez znany jako „Chuca”.

Wisła Kraków w dwóch pierwszych seriach gier nie zdołała zdobyć inauguracyjnej bramki w tym sezonie, z kolei Górnik Zabrze był niepokonany na początku rozgrywek. Gospodarze rozpoczęli agresywnie poniedziałkowe spotkanie od wysokiego pressingu, jednak pierwszy strzał w meczu oddał Igor Angulo. W odpowiedzi celne uderzenie zanotował Denys Bałaniuk. W 35. minucie po znakomitym podaniu najskuteczniejszego zawodnika poprzedniego sezonu, Łukasz Wolsztyński trafił do siatki, jednak po wideoweryfikacji gol nie został uznany.

W drugiej połowie Ukrainiec w drużynie Wisły trafił prosto w poprzeczkę, a dobitkę Pawła Brożka skutecznie obronił Martin Chudy. Kolejnej szansy na otwarcie wyniku szukał Igor Angulo, lecz Hiszpan w stuprocentowej sytuacji strzelił tuż nad bramką. W ostatniej akcji meczu genialną akcję przeprowadziła ekipa z Krakowa, którą zakończył golem nowy nabytek z Reymonta - Chuca.

Przegląd Sportowy

W 3. kolejce PKO Ekstraklasy Wisła Kraków pokonała 1:0 Górnik Zabrze. Decydującego gola strzelił w ostatniej akcji meczu debiutujący w barwach Białej Gwiazdy Chuca.

(…) Debiutu dwudziestodwulatka raczej trudno się było jednak spodziewać. Wprawdzie na piątkowej prezentacji, zawodnik, który czterokrotnie wystąpił w La Liga, zgłaszał pełną gotowość do gry z Górnikiem, ale chwilę później trener Maciej Stolarczyk na konferencji prasowej tonował jego zapędy. - Szansa na debiut jest, bo trenuje z nami już od dwóch dni i stara się pokazać wszystkie walory. Rozmawialiśmy o tym, jak do tej pory funkcjonował na boisku, dyskutowaliśmy o naszych założeniach. W grę wchodzi jednak nie tylko teoria, ale też praktyka. Dla mnie optymalne jest sukcesywne wprowadzanie zawodników. Szczególnie tych, którzy w mniejszym stopniu znają naszą ekstraklasową rzeczywistość. Liczę na tego gracza, ale chciałbym go powoli wprowadzać do zespołu. Jest alternatywą do grania w środku, jak i na skrzydle. Da nam większe pole manewru, ale na pewno nie rzucę go na głęboką wodę – stwierdził szkoleniowiec.

Rzeczywistość pokazała jednak, że niespecjalnie miał inną możliwość. (...) Widząc nieustanną bezradność swojej drużyny, trener posłał na boisko Chucę w miejsce Michała Maka. Ustawiony na lewym skrzydle Hiszpan jeszcze nie wiedział, że dwadzieścia minut później cały stadion wykrzyczy radośnie jego pseudonim. W ostatniej akcji meczu nowy zawodnik wykorzystał podanie Pawła Brożka i strzałem od słupka, ucieszył piętnaście tysięcy kibiców obecnych na meczu. Chwilę później sędzia zakończył mecz, a fani mogli fetować nowego idola.

Dziennik Polski

Wisła Kraków wygrała z Górnikiem Zabrze 1:0, a bohaterem meczu został Vitor Moya Martinez, czyli Chuca, który w doliczonym czasie gry strzelił zwycięskiego gola. Po tym trafieniu stadion przy ul. Reymonta wprost eksplodował!

W porównaniu do poprzedniego spotkania w wyjściowym składzie Wisły zaszły dwie zmiany. Do pierwszej jedenastki wskoczyli Denys Bałaniuk i Paweł Brożek. Stało się to kosztem Rafała Boguskiego i Krzysztofa Drzazgi. „Bogusia” w ogóle zabrakło w meczowej kadrze, Drzazga usiadł na ławce rezerwowych. Podobnie jak Vukan Savicević, który w meczowej kadrze znalazł się pierwszy raz w tym sezonie. Nie zabrakło w tej kadrze również nowych nabytków „Białej Gwiazdy”, czyli Chuki i Serafina Szoty.

Onet

Meczu w Krakowie nie oglądało się źle. Było niezłe tempo czy strzały, ale problem polegał na tym, że brakowało dokładności w decydujących momentach poszczególnych akcji. Z tego powodu kibice naprawdę długo musieli czekać na jakiekolwiek zagrożenie pod którąś z bramek.

W pierwszej połowie fani mogli poderwać się ze swoich miejsc zaledwie dwa razy. Po raz pierwszy, kiedy indywidualnie zaczął się przedzierać Denys Bałaniuk. Ukrainiec zdołał minąć kilku przeciwników, a jeszcze przed upadkiem zdecydował się na strzał. Był on jednak zdecydowanie zbyt lekki, by zaskoczyć golkipera gości Martina Chudego. Warto dodać, że było to jedyne celne uderzenie w pierwszej części spotkania...

(…) Im bliżej było końca spotkania, tym oba zespoły coraz bardziej zaczęły się odkrywać. Efekt? W końcu coś się działo w polach karnych. Idealne sytuacje dla Wisły zmarnowali najpierw Bałaniuk, który z kilku metrów trafił głową w poprzeczkę, a później w słupek przymierzył jeszcze Krzysztof Drzazga. Po stronie Górnika zawiódł za to Angulo. Kapitan zabrzan był kompletnie niepilnowany w szesnastce rywali, ale posłał piłkę wysoko nad bramką.

Sytuacji było coraz więcej i w końcu jedna z nich została wykorzystana. Bohaterem Wisły został debiutujący w Białej Gwieździe Chuca. Hiszpan wykończył ostatnią akcję, po której sędzia nawet nie wznowił gry.


Źródło: wisla.krakow.pl

Podsumowanie 3. kolejki PKO Ekstraklasy

Trzy kolejki wystarczyły, aby w Ekstraklasie nie było zespołu z kompletem punktów. Po dwóch seriach gier sześć oczek miały Pogoń oraz Śląsk, ale szczecinianie zremisowali w Gliwicach, a wrocławianie wywieźli punkt z Warszawy. Takie rezultaty oznaczają, że nowym liderem jest ekipa poznańskiego Lecha, która w sobotę wygrała w Łodzi z ŁKS-em.

Piątek, 2 sierpnia:

Arka Gdynia 1-1 Korona Kielce

  • 0-1 Jakub Żubrowski (18.)
  • 1-1 Adam Deja (51.)

Z jednej strony gdynianie mogą cieszyć się z faktu, że choć przegrywali, to odwrócili losy meczu i zdołali strzelić nie tylko pierwszą bramkę w nowym sezonie, ale i dopisać do swojego dorobku pierwszy punkt. Z drugiej zaś strony po złej interwencji bramkarza Korony, Pawła Sokoła, przed wymarzoną okazją stanął Fabian Serrarens. Napastnik Arki zaliczył jednak spektakularne pudło. Zostanie mu to zapamiętane na długo.

Zagłębie Lubin 2-2 Jagiellonia Białystok

  • 0-1 Patryk Klimala (39.)
  • 0-2 Jesús Imaz (66.)
  • 1-2 Patryk Szysz (70.)
  • 2-2 Łukasz Poręba (78.)

Wynik 2-0 jest podobno najbardziej "niebezpieczny" i brutalnie przekonała się o tym Jagiellonia. Po ładnym trafieniu Jesúsa Imaza białostoczanie byli - wydawało się - o krok od drugiej w nowym sezonie wygranej. Potem jednak dwa ładne, choć z perspektywy strzelców - mocno szczęśliwe trafienia zaliczyli gospodarze i całość zakończyła się wynikiem 2-2.

Sobota, 3 sierpnia:

Raków Częstochowa 1-3 Cracovia

  • 0-1 Sergiu Hanca (8.)
  • 1-1 Felicio Brown Forbes (19.)
  • 1-2 Rafael Lopes (45.)
  • 1-3 Cornel Râpă (56.)

Grający z konieczności w Bełchatowie beniaminek ligi z Częstochowy jak na razie nie potrafi wykorzystać atutu tego rzekomo - "własnego boiska". Wprawdzie gdyby nie ostatnia akcja pierwszej połowy, można byłoby wskazywać na to, że Raków może w tym meczu postarać się o coś więcej niż remis, ale gol "do szatni", a potem wykorzystanie przez piłkarzy "Pasów" stałego fragmentu gry sprawiło, że Cracovia zalicza swoje pierwsze zwycięstwo w nowym sezonie.

ŁKS Łódź 1-2 Lech Poznań

  • 0-1 João Amaral (4.)
  • 1-1 Dani Ramírez (32.)
  • 1-2 Darko Jevtić (34.)

Szybko poznaniacy otworzyli wynik tego spotkania i choć łodzianie za sprawą Daniego Ramíreza zdołali wyrównać, to "odmieniony" w nowym sezonie Darko Jevtić - błyskawicznie przywrócił prowadzenie dla "Kolejorza". I choć druga połowa tego spotkania toczyła się pod dyktando gospodarzy, to więcej goli już nie padło, a to oznacza, że całość zakończyła się wygraną poznaniaków.

Niedziela, 4 sierpnia:

Wisła Płock 1-2 Lechia Gdańsk

  • 0-1 Artur Sobiech (12.)
  • 0-2 Rafał Wolski (74.)
  • 1-2 Dominik Furman (84.)

Dopiero w trzeciej kolejce ekipa z Gdańska zdobyła swoje pierwsza bramki w bieżącym sezonie ligowym i od razu przełożyło się to na komplet punktów. Kolejne słabe zawody zaliczyli jednak "Nafciarze" i zasłużenie w tej potyczce przegrali. Lechia szybko poprawia więc swoje nastroje po odpadnięciu z rozgrywek pucharowych.

Piast Gliwice 0-0 Pogoń Szczecin Lider ze Szczecina stracił przed tygodniem Kamila Drygasa, którego z powodu kontuzji czeka kilkumiesięczna przerwa, a bez niego o punkty Pogoni jest znacznie trudniej. I z Gliwic szczecinianie wywieźli minimalną zdobycz, a mogło być jeszcze gorzej, ale znów kapitalną interwencją popisał się Dante Stipica. Bramkarz Pogoni zaczyna być specjalistą od bramkarskich parad i walnie przyczynił się do tego, że Pogoń ma na swoim koncie siedem oczek. Piast ma ich zaledwie dwa i na pewno nie o takim starcie sezonu myśleli kibice aktualnego mistrza Polski.

Legia Warszawa 0-0 Śląsk Wrocław Czym dłużej trwało to spotkanie, tym bliżej zdobycia bramki byli legioniści, tyle że ostatecznie nie znaleźli sposobu na dobrze broniącą się drużynę Śląska. Po końcowym gwizdku sędziego Maciej Murawski, który "robił" w tym spotkaniu za eksperta stwierdził, że legioniści grają "co trzy, albo i co dwa dni", więc już wiadomo czemu początek sezonu najdroższej ekipy ligi wygląda tak przeciętnie. Na szczęście teraz stołeczny zespół nie będzie musiał myśleć o grze w Ekstraklasie, bo za tydzień liga radzić będzie sobie musiała bez warszawiaków.

Poniedziałek, 5 sierpnia:

WISŁA KRAKÓW 1-0 Górnik Zabrze

  • 1-0 Chuca (90.)

Gra do końca mocno opłaciła się wiślakom, bo choć w tym meczu szanse na zdobycie bramek miały obydwie ekipy, to ostatecznie jedyną wykorzystał debiutant - Chuca. Zabrzanie mogą mieć po tym spotkaniu pretensje do sędziów, bo w I połowie zdobyli gola, którego Ci nie uznali, a jak pokazały powtórki i dodatkowa analiza - odgwizdanego spalonego nie było. Wisła miała więc w tym meczu sporo szczęścia.

Aktualna tabela:

  • 1. Lech Poznań 3 7 7-2
  • 2. Pogoń Szczecin 3 7 4-1
  • 3. Śląsk Wrocław 3 7 3-1
  • 4. Lechia Gdańsk 3 5 2-1
  • 5. Jagiellonia Białystok 3 4 5-3
  • 6. Cracovia 3 4 5-4
  • 7. Legia Warszawa 3 4 3-3
  • Korona Kielce 3 4 3-3
  • ŁKS Łódź 3 4 3-3
  • 10. Górnik Zabrze 3 4 2-2
  • 11. WISŁA KRAKÓW 3 4 1-1
  • 12. Raków Częstochowa 3 3 2-4
  • 13. Zagłębie Lubin 3 2 3-4
  • 14. Piast Gliwice 3 2 2-3
  • 15. Wisła Płock 3 1 2-7
  • 16. Arka Gdynia 3 1 1-6

Źródło: wislaportal.pl


Galeria sportowa


Galeria kibicowska: