2019.08.25 Wisła II Kraków - Beskid Andrychów 4:0

Z Historia Wisły

2019.08.25, IV liga, grupa zachodnia, 4. kolejka, Myślenice, stadion im. Gustawa Grochala, 11:00, niedziela
Wisła II Kraków 4:0 (3:0) Beskid Andrychów
widzów:
sędzia: Agnieszka Olesiak z Limanowej.
Bramki
Aleksander Buksa 7'
Artur Balicki 20'
Przemysław Zdybowicz 40'
Artur Balicki (k) 64'
1:0
2:0
3:0
4:0
Wisła II Kraków
Mateusz Lis grafika:zmiana.PNG (87' Piotr Zagórowski)
Dawid Szot
Serafin Szota
Patryk Plewka
Jakub Bartosz
Artur Balicki grafika:zmiana.PNG (66' Kamil Bentkowski)
Aleksander Buksa grafika:zmiana.PNG (45' Arkadiusz Kasia)
Przemysław Zdybowicz
Emmanuel Kumah grafika:zmiana.PNG (60' Patryk Paczka)
Marcin Grabowski
Daniel Morys

Trener: Adrian Filipek
Beskid Andrychów
Adrian Czaplak
Tomasz Sanok
Dariusz Kapera
Tomasz Moskała grafika:zk.jpg
Ołeksandr Lozniak
Filip Kasiński
Mariusz Sobala
Patryk Koim
Patryk Mendela grafika:zmiana.PNG (67' Konrad Gondko)
Artur Różycki grafika:zmiana.PNG (87' Daniel Budka)
Juan Pablo Alvarez Murena grafika:zmiana.PNG (65' Karol Maciejczuk)

Trener: Maciej Mrowiec
Kapitan: Jakub Bartosz

O Wiśle Kraków czytaj także w oficjalnym serwisie Przeglądu Sportowego - przegladsportowy.pl



Spis treści

Relacje z meczu

Szybkie ciosy i trzy punkty. Wisła II - Beskid 4:0

W 4. kolejce piłkarskiej IV ligi druga drużyna Wisły Kraków miała okazję mierzyć się z Beskidem Andrychów. Mimo iż goście obecnie zajmują miejsce na podium, drużyna prowadzona przez trenera Adriana Filipka odniosła pewne zwycięstwo, strzelając przy tym aż cztery bramki.


25.08.2019r.

Kamil Cyrek

Przemysław Marczewski


Wiślacy od pierwszego gwizdka narzucili swój gry, długo utrzymywali się przy piłce, a po jej stracie natychmiastowo wysokim pressingiem ją odbierali. Taka gra szybko przyniosła efekt, bo już w 7. minucie Kumah dośrodkował piłkę ze skrzydła, ta minęła obrońców i napastnika, jednak ostatecznie dopadł do niej Aleksander Buksa, którym pewnym strzałem z okolic pola karnego zdobył bramkę.


Zawodnicy Wisły mimo szybko zanotowanego gola nie zwolnili tempa. Po dłuższym okresie, w którym Biała Gwiazda swobodnie operowała piłką w środkowej strefie, o strzał z 30. metra pokusił się Artur Balicki… i w 19. minucie pokonał bezsilnego bramkarza gości, podwyższając rezultat rywalizacji.

To jeszcze nie koniec


W 30. minucie po świetnym podaniu ze środka pola w sytuacji sam na sam znalazł się Przemysław Zdybowicz, który ze spokojem zdobył trzecią bramkę. Przed gwizdkiem kończącym pierwszą połowę swoją szansę mieli jeszcze goście, jednak pewnym wyjściem z bramki Mateusz Lis przerwał sytuację.

Krakowianie ze spokojem mogli podejść do drugiej połowy, mając trzybramkową przewagę. Po przerwie podopieczni trenera Adriana Filipka zagrali równie mądrze, skupiając się przede wszystkim na rozgrywaniu futbolówki i kontrolowaniu przebiegu gry.

Nie oznaczało to jednak, że gospodarze nie dochodzili do sytuacji strzeleckich. Wręcz przeciwnie - w 64. minucie Patryk Plewka dobrze odnalazł się w polu karnym Beskidu, a zawodnik gości chcąc odeprzeć zagrożenie, nieprzepisowo zatrzymał Wiślaka. Sędzia nie miał żadnych wątpliwości i bez wahania wskazał na wapno. Rzut karny pewnie wykorzystał Artur Balicki, który zdobył swoją drugą bramkę w tym spotkaniu.

Biała Gwiazda zajmuje aktualnie 10. lokatę z dorobkiem 6 punktów.


Wisła II Kraków - Beskid Andrychów 4:0 (3:0)

1:0 Buksa 7'

2:0 Balicki 20'

3:0 Zdybowicz 40'

4:0 Balicki 64' (k.)

Wisła II Kraków: Lis (87' Zagórowski), Szot, Serafin, Plewka, Bartosz, Balicki (66' Bentkowski), Buksa (45' Kasia), Zdybowicz, Kumah (60' Paczka), Grabowski, Morys


Beskid Andrychów: Czaplak, Sanok, Kapera, Moskal, Lozniak, Kasiński, Sobala, Koim, Mendela (67' Gondko), Różycki (87' Budka), Alvarez (65' Maciejczuk)


Zółta kartka: Moskal (Beskid)

Sędzia: Agnieszka Olesiak (Limanowa)

Źródło: wisla.krakow.pl


Wisła II Kraków - Beskid Andrychów. Mecz na jedną bramkę. Buksa (znów) strzelił, Kumah błyszczał

dziennikpolski24.pl


Pomeczowe wypowiedzi

Filipek: Widzę postęp

Wisła II Kraków drugi raz w obecnym sezonie IV ligi sięgnęła po trzy punkty. W czwartej kolejce Wiślacy mierzyli się z drużyną Beskidu Andrychów. Tak całe spotkanie komentował trener Białej Gwiazdy - Adrian Filipek.


25.08.2019r.

Kamil Cyrek

Przemysław Marczewski


„Jestem zadowolony z pierwszej połowy, w której to głównie my mieliśmy kontrolę nad piłką. Kreowaliśmy sytuacje i strzelaliśmy bramki, jednak nie był to jeszcze taki poziom, jakiego oczekuje od poszczególnych zawodników. Co prawda, dominowaliśmy, ale brakło paru argumentów do tego, abym był z nich w pełni zadowolony.


Więcej uwag do swoich zawodników mogę za postawę w drugiej części spotkania. Uważam, że powinniśmy w niej utrzymać poziom gry i strzelić więcej bramek. Najważniejsze jednak jest to, że widzę postęp w stosunku do poprzednich meczów” - zaczął trener.


Plany na przyszłość


To już czwarte spotkanie drużyny rezerw po ich reaktywacji, jakie cele drużynie stawia Filipek? „W każdym spotkaniu chcemy dominować, dobrze się prezentować i wygrywać mecze. Drużyna rezerw jest mostem między ekipami juniorskimi a pierwszym zespołem. Dlatego tutaj też mają ogrywać się zawodnicy z Ekstraklasy, którzy otrzymują mniej minut, jak i również młodzi, wyróżniający się zawodnicy” - wyjaśnił.


Zdolny podopieczny


W spotkaniu z Beskidem na listę strzelców wpisał się Aleksander Buksa, który to przed dwoma dniami strzelił również swojego debiutanckiego gola w Ekstraklasie. Czy trener spodziewał się, że jego podopieczny tak szybko zdobędzie bramkę w najwyższej klasie rozgrywkowej? „Szczerze mówiąc, spodziewałem się tego, znam go od czterech lat i jest to chłopak, który świadomie podnosi swoje umiejętności na każdym polu, czerpie od każdego, kogo spotka na swojej drodze, ciągle chce być lepszy, robi to spokojnie, ale dąży do swojego celu. Mam nadzieję, że będzie to dla niego dobry początek czegoś wyjątkowego” - zakończył Adrian Filipek.


Źródło: wisla.krakow.pl