2019.09.01 Wisła II Kraków - Clepardia Kraków 3:0

Z Historia Wisły

2019.09.01, IV liga, grupa zachodnia, 6. kolejka, Myślenice, stadion im. Gustawa Grochala, 11:00, niedziela
Wisła II Kraków 3:0 (0:0) Clepardia Kraków
widzów:
sędzia:
Bramki
Łukasz Burliga 60'
Daniel Morys 67'
Dawid Szot 74'
1:0
2:0
3:0
Wisła II Kraków
Kamil Broda
grafika:zk.jpg Łukasz Burliga grafika:zmiana.PNG (79' Damian Korczyk)
Serafin Szota
Jakub Zima
Marcin Grabowski
Jakub Bartosz grafika:zmiana.PNG (46' Daniel Morys)
Dawid Szot
Damian Pawłowski grafika:zmiana.PNG (83' Arkadiusz Kasia)
Chuca grafika:zmiana.PNG (60' Emmanuel Kumah)
Przemysław Zdybowicz grafika:zmiana.PNG (72' Sławomir Chmiel)
Krzysztof Drzazga

Trener: Adrian Filipek
Clepardia Kraków
Dominik Kusia
Dawid Pasternak
Damian Matyja
Arkadiusz Chlebowski
Kamil Kupiec
Mykola Sarnacha grafika:zmiana.PNG (72' Jan Jan Czerlunczakiewicz)
Łukasz Próchno
Maciej Bosak
Mateusz Przesławski grafika:zmiana.PNG (60' Krzysztof Sadowski)
Paweł Michalski grafika:zmiana.PNG (72' Krzysztof Gumula)
Karol Wiczkowski

Trener: Krzysztof Król

O Wiśle Kraków czytaj także w oficjalnym serwisie Przeglądu Sportowego - przegladsportowy.pl


Spis treści

Relacje z meczu

Trwa zwycięska passa rezerw: Wisła - Clepardia 3:0

W 6. kolejce piłkarskiej IV ligi Wisła II Kraków podejmowała w Myślenicach Clepradię Kraków. Wiślacy wzmocnieni zawodnikami z pierwszego zespołu wygrali spotkanie rozgrywane w upale 3:0 po bramkach Burligi, Morysa i Szota.


01.09.2019r.

Kamil Cyrek

400mm.pl



Adrian Filipek wystawił w tym meczu jedenastkę, która znacznie różniła się zestawienia personalnego z poprzednich spotkań. Na boisku pojawiło się wielu zawodników, którzy walczą o miejsce w pierwszej drużynie.

Początek meczu był wyrównany, bez szczególnych okazji do zdobycia bramki. Jako pierwsi sytuacje zaczęli stwarzać goście, jednak ich strzały mijały bramkę Brody. Pierwszą groźną akcję Wiślacy wypracowali sobie w 11. minucie, kiedy to Zdybowicz minął dwóch rywali i zagrał świetną piłkę do Bartosza. Ten nie zdołał niestety pokonać bramkarza gości.

Do końca pierwszej połowy mecz nie obfitował w wiele klarownych sytuacji, jednak kibice zgromadzeni na stadionie w Myślenicach mogli oglądać dobrą grę chociażby nowego zawodnika Białej Gwiazdy - Damiana Pawłowskiego.

Druga połowa, drugie oblicze

Trener drużyny rezerw Adrian Filipek przyznał, że w pierwszej części meczu Wisła nie prezentowała się tak, jak powinna. To zmieniło się po przerwie. Drużyna zaczęła grać swoją piłkę, kreować okazje oraz przede wszystkim grać drużynowo.

Taka właśnie gra przyniosła efekt już po 15 minutach, kiedy to po krótko rozegranym rzucie rożnym w polu karnym dobrze odnalazł się Burliga i pewnym strzałem zdobył bramkę. Tuż po jej zdobyciu na boisku pojawił się Kumah, który zastąpił Chukę.

Zmiana ta wniosła wiele dobrego, gdyż to właśnie skrzydłem, na którym zameldował się młody zawodnik, nasza drużyna przeprowadzała wiele groźnych akcji. W 67. minucie po nieudanym rzucie rożnym rywali z kontrą wyszli Szot oraz Morys. Dwójkową akcję zakończył ten drugi, który pokonał bramkarza płaskim strzałem przy długim słupku. Biała Gwiazda mimo korzystnego wyniku nadal dominowała i dążyła do zanotowania kolejnych trafień.

Niespełna 10 minut po zdobyciu drugiej bramki udanie Burliga dośrodkował piłkę w pole karne, którą dopadł Szot i uderzeniem głową zdobył trzecią bramkę. Jak podkreślał sam strzelec bramki, był to schemat ćwiczony na treningach.

Jeszcze tuż przed końcem spotkania Kumah po indywidualnej akcji i zejściu do środka oddał groźny strzał, ale tym razem bramkarz gości stanął na wysokości zadania.

Wisła II Kraków - Clepardia Kraków 3:0 (0:0)

1:0 Burliga 60'

2:0 Morys 67'

3:0 Szot 74'

Wisła II Kraków: Broda - Burliga (79' Korczyk), Szota, Zima, Grabowski - Bartosz (46' Morys), Szot, Pawłowski (83' Kasia), Chuca (60' Kumah) - Zdybowicz (72' Chmiel), Drzazga

Clepardia Kraków: Lusia, Pasternak, Matyja, Chlebowski, Kupiec, Sarnacha (72' Czercunczakiewicz), Procho, Bosak, Przesławski (60' Sadowski), Michalski (72' Gumula), Wiczkowski

Żółta Kartka: Burliga


Źródło: wisla.krakow.pl

Pomeczowe wypowiedzi

Filipek: Liczymy na więcej

Wisła II Kraków zainkasowała w sobotę kolejne trzy punkty, pokonując Clepardię Kraków 3:0. Mimo że pierwsza połowa zakończyła się bezbramkowym remisem, to w drugiej części gry Wiślacy przechylili szalę zwycięstwa na swoją stronę. Co po meczu miał do powiedzenia trener Białej Gwiazdy Adrian Filipek?


01.09.2019r.

Arek Warchał

400mm.pl


Wiślacy zwyciężyli aż 3:0, jednak pierwsza połowa nie należała do najlepszych, jeśli chodzi o piłkarzy Wisły Kraków, na co zwrócił uwagę opiekun drużyny. „W pierwszej połowie nasza gra nie wyglądała dobrze. Każdy grał swoją piłkę, a tak nie powinna funkcjonować nasza drużyna. W drugiej połowie zaczęliśmy wracać do tego, co sobie założyliśmy. To od razu przyniosło efekty i na pewno z tego trzeba się cieszyć, ale nie wiem, czy możemy być do końca zadowoleni, bo brakowało mi głodu w zdobywaniu kolejnych bramek” - stwierdził trener.

Filipek zwrócił uwagę na to, że Wiślacy muszą w kolejnych spotkaniach pokazać więcej jakości, bo jego zdaniem sobotni mecz nie był szczytem możliwości dla piłkarzy krakowskiego klubu. „Jeśli wszystko będzie dobrej jakości, to dopiero wtedy możemy kogoś chwalić. Na pewno brawo za zwycięstwo. Zgadzam się, że po tej pierwszej połowie potrafiliśmy wyjść na drugą i zdecydowanie lepiej zagrać, natomiast liczymy na więcej. Zarówno piłkarze, jak i sztab drużyny. Cieszymy się ze zwycięstwa, natomiast pewien niedosyt pozostaje” - powiedział szkoleniowiec.

Wiślacy po raz kolejny w ostatnim czasie zdobyli sporą liczbę bramek. Co jest powodem tego, że krakowianie potrafią tak dobrze zachowywać się pod polem karnym rywali? „Jaka jest recepta na zdobywanie dużej liczby bramek? Zaangażowanie na sto procent, gra bez piłki i koncentracja. Skupienie się tu i teraz na zadaniach, jakie nas czekają” - zakończył Adrian Filipek.

Źródło: wisla.krakow.pl

Szot: Trener dobrze zmotywował nas w przerwie

Drużyna rezerw kontynuuje zwycięską passę, wygrywając trzeci raz z rzędu. Tym razem Wiślacy pokonali w Myślenicach Clepardię Kraków 3:0. Tak całe spotkanie oceniał Dawid Szot - strzelec trzeciej bramki, który rozegrał pełne 90 minut.


01.09.2019r.

Kamil Cyrek

400mm.pl


W niedzielę trzy punkty trafiły na konto Wisły, ale zawodnicy rezerw Białej Gwiazdy odczuwają pewien niedosyt. „Mam mieszane uczucia po tym spotkaniu. Co prawda nie zlekceważyliśmy przeciwnika, jednak w pierwszej połowie nie wyglądało tak, jakbyśmy tego oczekiwali. W szatni wyjaśniliśmy sobie, że musimy bardziej przycisnąć rywala i strzelić bramkę. Na szczęście dość szybko się to udało” - zaczął Szot. „Nie wiem, dlaczego pierwsza połowa wyglądała tak, jak wyglądała. Podeszliśmy dobrze do tego spotkania, byliśmy skoncentrowani. Może myśleliśmy, że to zwycięstwo przyjdzie nam łatwo. Przeciwnik jednak dobrze się bronił i nie mogliśmy zdobyć bramki przed przerwą. Trener dobrze zmotywował nas w szatni. Sami równie nakręcaliśmy się, aby poprawić naszą grę. Na szczęście, to przyniosło efekt” - analizował.


Praktyka czyni mistrza


Dawid Szot wystąpił w tym spotkaniu w środku pola, jest to zawodnik o usposobieniu defensywnym, który nie strzela dużo bramek. Dziś jednak to on wpisał się na listę strzelców. „Śmialiśmy się w szatni z mojego trafienia, bo już dłuższy czas nie mogłem zdobyć żadnej bramki, ale tym razem bardzo dobrze dograł mi Łukasz Burliga i zdołałem strzelić. Na treningach intensywnie ćwiczę grę głową i to dziś przyniosło efekt, bardzo się cieszę z tego powodu” - zakończył młody zawodnik.


Źródło: wisla.krakow.pl