2019.09.14 Korona Kielce - Wisła Kraków 1:1

Z Historia Wisły

2019.09.14, Ekstraklasa, 8. kolejka, Kielce, Suzuki Arena, 20:00, sobota, 12°C
Korona Kielce 1:1 (0:1) Wisła Kraków
widzów: 7.073
sędzia: Paweł Gil z Lublina.
Bramki

Erik Pačinda 47'
0:1
1:1
38' (k) Paweł Brożek
Korona Kielce
Marek Kozioł
Mateusz Spychała
Iván Márquez
Adnan Kovačević
grafika:zk.jpg Michael Gardawski
Marcin Cebula grafika:zmiana.PNG (76' Matej Pučko)
grafika:zk.jpg Ognjen Gnjatić grafika:zmiana.PNG (84' Piotr Pierzchała)
Milan Radin
grafika:zk.jpg Ivan Jukić
Michal Papadopulos grafika:zmiana.PNG (71' Uroš Đuranović)
Erik Pačinda

Trener: Sławomir Grzesik
Wisła Kraków
Michał Buchalik
David Niepsuj grafika:zk.jpg
Lukas Klemenz
Rafał Janicki
Maciej Sadlok
Chuca grafika:zmiana.PNG (46' Vullnet Basha)
Rafał Boguski grafika:cz.jpg
Vukan Savićević
Kamil Wojtkowski grafika:zk.jpg
Michał Mak grafika:zmiana.PNG (82' Jean Carlos Silva)
Paweł Brożek grafika:zmiana.PNG (89' Przemysław Zdybowicz)

Trener: Maciej Stolarczyk
Ławka rezerwowych: Mateusz Lis, Serafin Szota Jakub Bartosz, Marcin Wasilewski, Dawid Szot, Damian Pawłowski

Kapitan: Rafał Boguski grafika:zmiana.PNG Paweł Brożek grafika:zmiana.PNG Maciej Sadlok

Bramki: 1-1 (0-1)
Posiadanie (w %): 54-46 (47-53)
Strzały: 27-8 (11-4)
Strzały celne: 4-5 (3-3)
Strzały niecelne: 12-3
Strzały przejęte: 9-0
Strzały z pola karnego: 11-5
Strzały z pola karnego, celne: 1-3
Faule: 16-18
Żółte kartki: 3-2
Czerwone kartki: 0-1
Spalone: 1-0
Rzuty rożne: 10-2
Podania: 442-333
Podania dokładne (w %): 82-77
Instat index: 241-222
Gole oczekiwane: 3.06-1.18
Tempo dokładnych podań: 15.3-12.6
Tempo akcji w ataku: 19.8-13.5
Indeks intensywności pojedynków: 9.6-8.3
Dystans (w km): 105.47-101.72
Sprinty: 95-96

O Wiśle Kraków czytaj także w oficjalnym serwisie Przeglądu Sportowego - przegladsportowy.pl

Bilet meczowy.
Bilet meczowy.

Spis treści

Przed pierwszym gwizdkiem

Tak gra Korona Kielce

Fani ligowych rozgrywek musieli uzbroić się w potężne pokłady cierpliwości, jednak po niemal półmiesięcznej nieobecności na stadiony wraca PKO Bank Polski Ekstraklasa. W sobotni wieczór na boisko przy ulicy Ściegiennego wybiegną zespoły Korony Kielce i Wisły Kraków - dla kielczan to okazja na odwrócenie złej karty i długo wyczekiwane zwycięstwo, natomiast Wiślacy liczą na pierwszą wyjazdową wygraną.


12.09.2019r.

Michał Stompór


Po domowej porażce z Jagiellonią Białystok, od prowadzenia I drużyny został odsunięty dotychczasowy trener, Gino Lettieri. Miejsce Niemca tymczasowo zajął Sławomir Grzesik, przed którym postawiono niezwykle trudne zadanie - jak najlepiej wykorzystać ponad dwutygodniową przerwę na mecze reprezentacji i „wrócić” do ekstraklasowej rywalizacji. Po dość zadowalającym początku (4 punkty w 3 spotkaniach), Złocisto-Krwiści nie potrafili powiększyć swojego dorobku punktowego w czterech kolejnych seriach gier, jednak bardziej niepokojącym niż niewielka liczba oczek jest styl, w jakim Koroniarze przegrywali ligowe pojedynki. Czarę goryczy przelała porażka w starciu z Jagiellonią, która skutecznie obnażyła słabości gospodarzy i bezkompromisowo wykorzystała indywidualne błędy kieleckich zawodników. Za świętokrzyską drużyną 14 dni ciężkiej pracy - rezultaty, szczególnie te widoczne w personalnym zestawieniu wyjściowej jedenastki, mogą być zaskakujące. Jak swoich podopiecznych ustawi trener Grzesik i kogo desygnuje do gry przeciwko niezwykle ofensywnie nastawionej Wiśle Kraków? Pierwszy sprawdzian „nowej miotły” już w sobotę.

Bramkarz: Paweł Sokół

Urodzony w Dębicy golkiper, zanim wskoczył między słupki dorosłej drużyny Korony, zaliczył dwuletni pobyt w młodzieżowej ekipie Manchesteru City. W niebieskiej części tego niezwykle piłkarskiego miasta Sokół zdobył niezwykle cenne doświadczenie, które powinno zaprocentować w dalszej karierze 19-latka. Gdy okazało się, że mierzący 1,93 m bramkarz raczej nie włączy się aktywnie w walkę o miejsce w zespole prowadzonym przez Pepa Guardiolę, po swojego wychowanka sięgnęli kielczanie - Paweł na krajowych boiskach zameldował się w lipcu ubiegłego roku, drogę do najwyższej klasy rozgrywkowej rozpoczynając od Centralnej Ligi Juniorów. Rozgrywki do lat 19 padły łupem kieleckiej młodzieży, a postawę Sokoła docenił trener Lettieri, który najpierw pozwolił mu zadebiutować w Ekstraklasie (majowy mecz z Miedzią), a już od nowego sezonu uczynił go podstawowym bramkarzem. Obecna edycja ligowych rozgrywek to dla członka reprezentacji Polski U-20 (golkiper został powołany na wrześniowe mecze Elite League i wystąpił w przegranym 0:2 meczu z Włochami) siedem rozegranych pojedynków i jedno czyste konto, zachowane w potyczce z Rakowem Częstochowa.

Obrońcy: Michael Gardawski, Adnan Kovacević, Themistoklis Tzimopoulos, Mateusz Spychała

Jednym z najbardziej widocznych problemów, z jakimi zmaga się Korona, wydaje się być brak płynnej komunikacji między zawodnikami obecnymi na murawie. Piłkarze kieleckiego klubu niejednokrotnie nie potrafili przeciwstawić się rywalom, gdyż poszczególne formacje nie tworzyły kolektywu. Przed Złocisto-Krwistymi droga, którą muszą przebyć, by wypracować należycie funkcjonujące schematy i swego rodzaju automatyzmy. Stare piłkarskie porzekadło mówi, iż zespół należy budować od tyłu - jeżeli nowy opiekun gospodarzy nie poświęci większej uwagi aktywności Scyzoryków na obszarze pierwszych 30 metrów od własnej bramki, zarówno Wiślacy, jak i kolejni rywale mogą brutalnie wykorzystać przestrzeń zostawioną im przez zbyt szeroko grających defensorów. W pojedynku z Białą Gwiazdą Sławomir Grzesik zapewne zdecyduje się na grę czwórką obrońców, podobnie jak w sparingu z Rakowem (7 września). W innym zestawieniu kielczanie wystąpili zaledwie raz - przeciwko Pogoni Szczecin Gino Lettieri postawił na trio środkowych defensorów, które tworzyli Marquez, Kovacević, Tzimopoulos i dwójkę wahadłowych, ustawionych niemal w linii pomocy. Jeżeli Grzesik odejdzie od rozwiązania z klasyczną czwórką w obronie, może pokusić się o zmodyfikowany wariant z meczu ze szczecinianami, jednak Dziwniel i Gardawski, którzy zajęli pozycję w bocznych sektorach boiska, zostaną obciążeni większą ilością zadań defensywnych. Zaproponowana formacja to wybór zorientowany na destrukcję i ograniczający niebezpieczeństwo w postaci oskrzydlających ataków rywala. Niewykluczone, że w sobotni wieczór na boisku ujrzymy reprezentantów kieleckiej młodzieży, Piotra Pierzchałę, Mateusza Spychałę lub Grzegorza Szymusika, jednak w pierwszej jedenastce pojawi się maksymalnie jeden z nich. Stawiamy na Spychałę, który zaliczył 90 minut przeciwko Jagiellonii. Po przeciwnej stronie boiska zapewne wystąpi Michael Gardawski, a duet stoperów stworzą kapitan, Adnan Kovacević, i Themistoklis Tzimopoulos.

Pomocnicy: Jakub Żubrowski, Wato Arweładze, Milan Radin

W drugiej linii Korony powinniśmy zobaczyć trzech zawodników, którzy swoimi predyspozycjami wzajemnie się uzupełniają. Jakub Żubrowski to jedyny gracz, oprócz Sokoła i Kovacevicia, który zaliczył wszystkie siedem spotkań w pełnym wymiarze czasowym, a także jeden z trzech strzelców Złocisto-Krwistych (trafienie w pojedynku z Arką). Wychowanek świętokrzyskiej drużyny powinien odpowiadać za rozbijanie ataków rywali i wspólnie, z nieco bardziej kreatywnym Radinem, walczyć o dominację w środkowej części boiska. Były piłkarz Stali Mielec na swoim koncie ma już trzy żółte kartki, co oznacza, że kolejne napomnienie wykluczy go z gry w starciu z Lechią Gdańsk - Żubrowski przed każdym kontaktem z przeciwnikiem będzie musiał przeprowadzić szybki rachunek zysków i strat. Za połączenie między formacją pomocy i ataku będzie odpowiedzialny Wato Arweładze. Młodzieżowy reprezentant Gruzji to ciągle wielka nadzieja tamtejszego futbolu, a obecny sezon to jeden z decydujących momentów w karierze 21-latka. Jeżeli bratanek słynnego Szoty zaliczy widoczny progres, będzie mógł liczyć na angaż w lepszych klubach.

Skrzydłowi/napastnicy: Matej Pucko, Rodrigo Zalazar, Michał Żyro

Możliwe zestawienie ofensywy kielczan powinno zdecydowanie różnić się personalnie od tych wariantów, jakie oglądaliśmy w poprzednich pojedynkach. Problemem Koroniarzy nie jest skuteczność - gospodarze zmagają się nie tyle ze strzelecką niemocą, co z problemami, jeśli chodzi o inwencję twórczą w zawiązywaniu ataków. Lekiem na tę dosyć uciążliwą dolegliwość może okazać się dopływ świeżej krwi, a swoją szansę mogą dostać Rodrigo Zalazar i Michał Żyro, którzy aspiracje do gry w wyjściowej jedenastce potwierdzili dobrą dyspozycją w wygranym starciu II drużyny (2 bramki Urugwajczyka i jedno trafienie byłego gracza Wolverhampton). Uzupełnieniem pierwszej linii będzie Matej Pucko, autor dwóch asyst.

Spotkania Korony z Wisłą zawsze budziły duże emocje - nie tylko na trybunach, lecz także wśród obecnych na murawie piłkarzy, czego efektem była wzmożona praca zarówno bramkarzy, jak i sędziów prowadzących rywalizację. Czego możemy się spodziewać po sobotnim meczu? Bez wątpienia walki - gospodarzy o wyjście ze strefy spadkowej, Wiślaków o pierwsze wyjazdowe zwycięstwo.


Źródło: wisla.krakow.pl

Przełamać wyjazdową niemoc. Wisła gra dziś w Kielcach

Po przerwie na mecze reprezentacyjne czas powrócić na ligowe boiska. I choć w ostatnich dniach kibice Wisły Kraków mieli się czym emocjonować, by wspomnieć tematy związane ze sprzedażą biletów na mecz derbowy, a także bulwersujące doniesienia dotyczące stadionu, czy policyjnych zatrzymań - to te najważniejsze emocje czekają nas dziś wieczorem. "Biała Gwiazda" zagra bowiem w Kielcach z tamtejszą Koroną i mocno liczymy, że to właśnie na stadionie aktualnego outsidera rozgrywek uda się wiślakom osiągnąć pierwsze wyjazdowe zwycięstwo w bieżącym sezonie.

Niestety w walce o kolejne trzy punkty naszemu zespołowi nie pomoże Jakub Błaszczykowski, który doznał kontuzji w meczu reprezentacji Polski z Austrią, a ponadto z Turnieju o Puchar Syrenki z urazem wrócił Aleksander Buksa. Są to jednak jedyne absencje w wiślackiej kadrze meczowej, a trener Maciej Stolarczyk ma dziś dodatkowy "bonus" w postaci powrotu do zdrowia Vullneta Bashy. I ten ostatni fakt, to bez wątpienia znakomita informacja. Tak jak i to, że wiślacy mają do wykonania w Kielcach tylko jedno zadanie, jakim jest wykorzystanie zawirowań, które trapią ostatnio Koronę.

Po serii słabych meczów z początku sezonu, po których kielecki team ma na swoim koncie zaledwie cztery punkty oraz komplet porażek na własnym stadionie - pożegnano się z trenerem Gino Lettierim... A warto może nadmienić, że był to jeden z najdłużej pracujących szkoleniowców w polskiej lidze, bo z Koroną związany był od czerwca 2017 roku. Tymczasowo Włocha zastąpił dotychczasowy trener zespołu rezerw Korony - Sławomir Grzesik, który chwali wprawdzie swoich aktualnych podopiecznych, którzy mają jego zdaniem lepiej wyglądać w "sferze mentalnej", ale tego aspektu - przy okazji wizyty Wisły w Kielcach - spodziewać się można nawet bez zmiany trenera. Jak w Kielcach podchodzą do rywalizacji z "Białą Gwiazdą" przypominać bowiem nie trzeba, tym bardziej, że poprzednia wizyta wiślaków na kieleckiej Arenie zakończyła się sześcioma strzelonymi przez nasz zespół bramkami. Mają więc za co się piłkarze Korony rewanżować.

My oczywiście mamy wielką nadzieję, że to im się nie uda, bo patrząc na potencjał obydwu ekip - i to nawet przy absencji Jakuba Błaszczykowskiego - Wisłę jak najbardziej stać na to, aby wywieźć z Kielc korzystny rezultat. I za to mocno trzymać będziemy kciuki.

Do boju Wisełka!

Źródło: wislaportal.pl

Korona Kielce vs Wisła Kraków. Zapowiedź, typy, kursy

13 września 2019

O pierwsze wyjazdowe zwycięstwo w tym sezonie powalczy w sobotni wieczór Wisła, którą czeka pojedynek w Kielcach z miejscową Koroną. W naszej zapowiedzi znajdziecie między innymi sytuację kadrową obu drużyn, przewidywane składy oraz aktualne kursy bukmacherskie.

Korona Kielce – Wisła Kraków, ostatnie wyniki

Pozycje w ligowej tabeli oraz dotychczasowa zdobycz obu drużyn w roli faworyta stawia zespół Wisły, dla którego sobotni mecz będzie bardzo dobrą okazją do odniesienia pierwszego wyjazdowego zwycięstwa w tym sezonie. Do tej pory podopieczni Macieja Stolarczyka zdobyli tylko jeden punkt w meczach na terenie rywali (0:0 z Lechią, 0:1 z Pogonią, 2:3 z Jagiellonią). Pozostałą dziewięciopunktową zdobycz uzyskali przed własną publicznością.

W sobotę wiślacy zagrają w Kielcach z zespołem, który w ostatnich czterech ligowych meczach nie zapisał na swoje konto ani jednego punktu. W efekcie znalazł się na ostatnim miejscu w ligowej tabeli. Konsekwencją słabej postawy drużyny była również decyzją o zwolnieniu ze stanowiska trenera Gino Lettieriego. Aktualnie w Kielcach trwają poszukiwania jego następcy, natomiast drużynę tymczasowo prowadzi Sławomir Grzesik.

Korona Kielce – Wisła Kraków, historia

Korona zawsze była niewygodnym rywalem dla Wisły, która jednak ostatnio spisywała się lepiej w bezpośrednich konfrontacjach. Wiślacy mogą się między innymi pochwalić dwoma wygranymi z rzędu w Kielcach (3:0 w sezonie 2017/18 i 6:2 w sezonie 2018/19).

Ostatni ich pojedynek miał miejsce w maju w Krakowie i również zakończył się wygraną zespołu Macieja Stolarczyka (1:0).

Korona Kielce – Wisła Kraków, sytuacja kadrowa

Trener gospodarzy Sławomir Grzesik ma do swojej dyspozycji praktycznie wszystkich zawodników. Możemy się natomiast spodziewać zmian w wyjściowej jedenastce w porównaniu do poprzednich meczów.

Wisła do Kielc uda się bez swojego kapitana Jakuba Błaszczykowskiego, który doznał kontuzji uda podczas meczu reprezentacji Polski z Austrią i czeka go kilkutygodniowa przerwa. Z urazami z meczów reprezentacji młodzieżowych wrócili również Aleksander Buksa i Kamil Broda. Gotowy do gry jest natomiast Vullnet Basha.

Korona Kielce – Wisła Kraków, kursy

  • Korona Kielce – Wisła Kraków, 1×2 kursy
  • Wygrana
  • Korony Remis Wygrana
  • Wisły
  • Lvbet 2,10 3,60 3,25 Sprawdź ofertę Lvbet
  • KURSY
  • Kursy aktualne na 22.08.2019 22:35
  • Według bukmachera LVbet kurs na wygraną Wisły w sobotnim meczu wynosi 3,25.

Korona Kielce – Wisła Kraków, typy i przewidywania

Nasza redakcja stawia w tym meczu na wygraną Wisły. Nasz typ: 0:2.

Korona Kielce – Wisła Kraków, przewidywane składy

Korona: Kozioł – Spychała, Kovacević, Pierzchała, Gardawski – Żubrowski, Radin – Pućko, Cebula, Pacinda – Papadopulos

Wisła: Buchalik – Niepsuj, Klemenz, Janicki, Sadlok – Silva, Savicević, Wojtkowski – Boguski, Brożek, Mak

Korona Kielce – Wisła Kraków, transmisja meczu

Sobotnie spotkanie 8. kolejki PKO Ekstraklasy, w którym Korona podejmować będzie Wisłę, będzie transmitowane na kanałach Canal+ Sport i Canal+ Sport 3.


Źródło: wislakrakow.com

Zwyciężać nie tylko przy Reymonta

Niemal dwa tygodnie czekaliśmy na powrót najlepszych lig piłkarskiej Europy - w tym gronie zaszczytne miejsce zajmuje nasza rodzima Ekstraklasa, której starcia nieustannie wzbudzają potężne emocje, zarówno na trybunach, jak i przed telewizorami. Tym razem wybierzemy się w podróż do Kielc, gdzie na stadionie przy ulicy Ściegiennego miejscowa Korona podejmie Wisłę - przeciwników z nieodległej stolicy Małopolski.


14.09.2019r.

Michał Stompór

400mm.pl


Nie ulega wątpliwości, że obie drużyny wyjdą na murawę niezwykle zmotywowane, jednak czynnikiem dopingującym gospodarzy, oprócz gry przed własnymi fanami, jest niezadowalająca pozycja w tabeli i niekorzystna seria spotkań bez zwycięstwa. Koroniarze nie potrafili skutecznie przeciwstawić się swoim ligowym rywalom w 6 kolejnych potyczkach, a jedyne 3 punkty, jakie zapisali w swoim dorobku, to wiktoria z 20 lipca, czyli niemal obowiązkowa wygrana nad beniaminkiem z Częstochowy. Wiślacy, w przeciwieństwie do Złocisto-Krwistych, mogą spać spokojnie - zajmują lokatę w górnej połowie stawki, a ich przewaga nad drużyną Sławomira Grzesika wynosi 6 oczek. Jednak nie należy zapominać, że sezon jeszcze nie wyszedł poza początkową fazę, a różnice między poszczególnymi zespołami nie są zbyt znaczące, dlatego każdy, nawet najmniejszy, błąd może wpłynąć na zmiany w ligowym zestawieniu. Krakowianie muszą mieć się na baczności, gdyż to właśnie bezpośredni mecz z ich udziałem przyczynił się do nagłego wzrostu formy innego klubu - w minionym roku Pogoń Szczecin, podobnie jak obecnie Korona, notowała wręcz dramatyczną serię meczów bez zwycięstwa, a przełamanie nastąpiło w starciu z Białą Gwiazdą.

Wyjściowa jedenastka świętokrzyskiej drużyny jest zagadką, gdyż trener Grzesik nie uchylił choćby najmniejszego rąbka tajemnicy, a jedyne wskazówki, jakimi uraczył zainteresowanych, to możliwa zmiana golkipera i gra dwójką napastników. W zespole Scyzoryków na pewno nie zobaczymy wypożyczonego do Stomilu Olsztyn Oktawiana Skrzecza i Aleksandara Bjelicy, który na tych samych zasadach przeniósł się do ADO Den Haag. Niewykluczone, że tymczasowy opiekun świętokrzyskiej ekipy bardziej ochoczo sięgnie po graczy rezerw, a na boisku od pierwszych minut ujrzymy Rodrigo Zalazara czy Michała Żyro. W meczowej kadrze krakowian zabraknie leczącego uraz kapitana Jakuba Błaszczykowskiego, a także kontuzjowanych Aleksandra Buksy i Kamila Brody. W autokarze do Kielc pojawi się za to Vullnet Basha, którego obecność wzmocni rywalizację w drugiej linii Białej Gwiazdy.


Rok 2019 zapewne nie najlepiej zapisał się w pamięci kieleckich kibiców - Złocisto-Krwiści dwukrotnie mierzyli się z Wisłą i dwukrotnie musieli uznać wyższość rywali spod znaku białej gwiazdy. W marcu gospodarze byli świadkami koncertu jednego solisty Krzysztofa Drzazgi, który na swoje konto zapisał 3 trafienia i 1 ostatnie podanie. Jednak perfekcyjnie zagrała cała orkiestra, a pod batutą dyrygenta Błaszczykowskiego, oprócz pierwszych skrzypiec „Dżago”, wybrzmiały też instrumenty Łukasza Burligi czy Vukana Savicevicia. Natomiast majowe spotkanie obfitowało w kartkowe żniwa - sędzia Stefański aż ośmiokrotnie sięgał po żółty kartonik. Niestety bramka padła zaledwie jedna, a skutecznym egzekutorem rzutu karnego okazał się Marko Kolar. Co czeka nas dzisiaj? Zdecydowanie optujemy za wariantem z pierwszego ze wspomnianych starć!


Źródło: wisla.krakow.pl

Basha: Pamiętam każdy z meczów w Kielcach

W sobotni wieczór Wiślakom przyjdzie się zmierzyć z zespołem Korony Kielce, która w ostatnim czasie zmaga się ze zmianą na stanowisku trenera. Ostatnie dwa spotkania zakończyły się korzystnym dla Białej Gwiazdy wynikiem, a w meczu wyjazdowym, wygranym przez Wiślaków 6:2, Vullnet Basha zaliczył asystę przy trafieniu Jakuba Błaszczykowskiego. Jakiego meczu spodziewa się w Kielcach tym razem?


13.09.2019r.

M. Chlebek

400mm.pl


Wspomnienia z pierwszych spotkań z Koroną, w których przyszło mu brać udział nie należą do najprzyjemniejszych, bowiem kielecka ziemia okazała się niegościnna i Biała Gwiazda zanotowała dwie porażki pod rząd. Potem wyniki układały się już jednak lepiej, z wyjątkiem jednej przegranej przy Reymonta we wrześniu 2018 roku, a szczególnym popisem siły Wiślaków było marcowe spotkanie w ubiegłym sezonie, gdy Wisła zaaplikowała gościom aż sześć bramek. Przy jednej z nich asystę zanotował właśnie Vullnet Basha. „Pamiętam każdy z meczów, które rozegraliśmy w Kielcach i zawsze były to trudne spotkania. Zdajemy sobie sprawę, że tym razem będzie podobnie, czeka nas niełatwe starcie, ale chcemy rozegrać dobre zawody” - tak o najbliższym rywalu wypowiadał się pomocnik.

Przełamać złą passę

W tej edycji rozgrywek PKO BP Ekstraklasy mecze poza swoim stadionem jak dotąd nie układały się po myśli Wiślaków, którzy wciąż czekają na pierwsze zwycięstwo w delegacji. Z pewnością jest ono jedynie kwestią czasu, a jak stwierdził sam Basha, ochoty na przywiezienie trzech punktów do Krakowa nie brakuje: „To prawda, że w tej początkowej fazie rozgrywek trochę nas kosztuje rozgrywanie spotkań na wyjeździe, ale jest to element, który chcemy zmienić.” Sam zainteresowany może stanąć przed szansą na dołożenie swojej cegiełki przy odwróceniu tego negatywnego trendu, jako że powrócił do normalnych zajęć z drużyną po kontuzji, z którą zmagał się od spotkania z Pogonią Szczecin. Czy zdążył odbudować formę przed spotkaniem ze Złocisto-Krwistymi? „Czuję się dobrze. Dużo czasu minęło od kiedy normalnie trenowałem i miałem już wielką ochotę na powrót do zajęć z drużyną” - przyznał zwięźle Albańczyk.

Problemy innych nas nie dotyczą

Korona oprócz zmagań z rywalem zmierzyć się musi także ze zmianą szkoleniowca, po tym jak po ostatnim przed przerwą reprezentacyjną meczu z Jagiellonią Białystok z posadą trenerską pożegnał się Gino Lettieri. Tymczasowy trener Sławomir Grzesik miał chwilę na poukładanie drużyny zgodnie ze swoją wizją, jednak czy wystarczy to, by efekt „nowej miotły” był widoczny na boisku w sobotę? „Zmiana trenera w przeciwnej drużynie nie zmienia naszych planów. Nie mam pojęcia, czy mieli wystarczająco dużo czasu, aby przygotować się do tego spotkania, ale my jedziemy do Kielc, aby osiągnąć założony sobie cel” - podsumował Basha.


Źródło: wisla.krakow.pl

Maciej Stolarczyk przed meczem z Koroną: - Spodziewam się męskiej i twardej gry

- Po meczach reprezentacji Broda, Buksa i Błaszczykowski wrócili z urazami. Brak tej ostatniej osoby to dla nas duża strata, bo stanowi on o sile ofensywnej i na pewno jest to również kluczowa postać reprezentacji. W tym momencie zmieniłem plany, jeżeli chodzi o obsadę tej pozycji i musiałem zweryfikować trochę przygotowania - mówił na konferencji prasowej, przed meczem z Koroną Kielce, trener zespołu Wisły Kraków, Maciej Stolarczyk.

- Zespół Korony jest po zmianie trenera i w takiej sytuacji zawodnicy dostają "białą kartę" i będą mocno zmobilizowani, żeby się zrehabilitować. Zdaję sobie sprawę, że będzie to ciężki bój. Spodziewam się męskiej i twardej gry. Na to jesteśmy nastawieni, ale mamy swój plan jak strzelać bramki i na tym będziemy się koncentrować - zapewnia szkoleniowiec.

- Na pewno zmiana trenera to inna wizja, inne myślenie i inne kierowanie zespołem. To na pewno będzie inny zespół, niż ten, który był pod wodzą Gino Lettieriego. Musimy być gotowi na wszystkie elementy, które są stosowane. Jesteśmy pierwszym rywalem po przerwie reprezentacyjnej, dlatego spodziewamy się, że zespół Korony będzie mocno zmobilizowany. Dla nas jest to utrudnienie, bo nie znamy tego zespołu, ale kluczowym jest moja drużyna i to jak chcemy rozegrać to spotkanie. Będziemy chcieli - i taki mamy plan - aby przede wszystkim realizować swoje założenia - powiedział Stolarczyk.

Opiekun zespołu "Białej Gwiazdy" został zapytany o uraz Jakuba Błaszczykowskiego, w tym o to, jak długo trzeba będzie czekać na jego powrót na murawę.

- Walczymy z czasem. Kuba jest w procesie rehabilitacji. Mowa tu o przywodzicielu, który został naderwany. Wierzę w to, że sztab sobie poradzi i Kuba szybko do nas wróci. Tak jak wspomniałem wcześniej, to dla nas ważna postać i zawodnik, który umiejętnościami wyrasta ponad naszą ligę. Mam nadzieję, że będzie do naszej dyspozycji na derby. Czy tak będzie, to czas pokaże - powiedział.

Kolejne pytanie dotyczyło Vullneta Bashy, który pauzował od meczu z Górnikiem Zabrze, a więc od początku sierpnia.

- Vullnet jest zdrowy i od początku tego tygodnia trenuje z zespołem i jedzie z nami do Kielc. Bardzo się cieszę, że wrócił do zdrowia i jest z nami. Jest brany pod uwagę i jutro okaże się czy wystąpi w pierwszym składzie - stwierdził Stolarczyk.

- Przerwa na kadrę to zmiana rytmu. Mieliśmy kilka dni przerwy, aby doleczyć mikrourazy, które pojawiły się po kilku kolejkach. Na mini zgrupowaniu rozegraliśmy mecz w Przemyślu. Zespół z Kielc też miał taką przerwę, rozegrał sparing z Rakowem. Obie drużyny są w podobnej sytuacji i teraz tylko od nas zależy to, jak to spotkanie się potoczy. Jesteśmy tego świadomi i musimy kontynuować tę pracę i grę ze zwycięskich meczów - dodał.

Kolejny poruszony temat dotyczył faktu słabszej gry wiślaków poza Reymonta.

- Liczby pokazują, że punktujemy na swoim boisku, a mecze wyjazdowe nie układają się po naszej myśli. Zdaję sobie z tego sprawę i trzeba to zmienić. Mam swój plan i mam nadzieję, że pójdziemy z tym planem razem. Żeby być regularnym musimy zachować tę regularność poza swoim domem. Moja rola w tym żeby temu sprostać - powiedział trener.

Na zakończenie poruszono jeszcze kwestię zespołu rezerw oraz tego, że już w niedzielę zespół ten zagra spotkanie małych derbów Krakowa.

- Uważam, że zespół rezerw jest bezcenną drużyną. Mogą tam grać regularnie zawodnicy, którzy gdy nie występują w podstawowym składzie musieliby mieć pauzę. Zajęcia wyrównawcze nie oddadzą tej rywalizacji. Szczególnie dla młodych te mecze są bardzo ważne. Moja filozofia jest taka, żeby grali tam zawodnicy jak najmłodsi. Chcę żeby grali tam uzdolnieni juniorzy, bo to najlepsze pole do doświadczeń. Jest ogromna różnica między piłką juniorską, a seniorską. W niedziele jest mecz derbowy, gramy na głównej płycie i będzie to ciekawe widowisko. Po spotkaniu w Kielcach podejmę decyzję kto tam będzie grać. Nie ukrywam, że cieszę się z tej okazji, by rozgrywać takie mecze i z tego, że nasz drugi zespół funkcjonuje - zakończył Stolarczyk.


Dodał: KK

Źródło: wislaportal.pl

Relacje z meczu

Remis wywieziony w osłabieniu. Korona - Wisła 1-1

Piłkarze "Białej Gwiazdy" wciąż są w bieżącym sezonie zespołem, który nie wygrał spotkania wyjazdowego. Wprawdzie jadąc do Kielc, na mecz z ostatnią w tabeli Koroną, mocno ostrzyliśmy sobie apetyty na zwycięstwo, ale po czerwonej kartce dla Rafała Boguskiego w 31. minucie musieliśmy grać przez ponad godzinę w osłabieniu. I wywalczony w takich okolicznościach remis, bo mecz zakończył się wynikiem 1-1, należy uszanować. Tak jak i Pawła Brożka, który zdobył swoją już szóstą bramkę w bieżącym sezonie!

Wiślacy słabo rozpoczęli mecz w Kielcach i to outsider tabeli wyglądał od początku lepiej, ale na poważniejszą okazję gospodarze poczekać musieli do 17. minuty i serii błędów Macieja Sadloka, zakończonych jego faulem. Kielczanie mieli więc rzut wolny, ale strzał Erika Pačindy dobrze sparował Michał Buchalik. "Biała Gwiazda" odpowiedziała na to akcją Kamila Wojtkowskiego w 19. minucie, ale jego uderzenie zdołał odbić Marek Kozioł.

Kolejne minuty to już jednak przede wszystkim akcje kielczan. W 21. minucie Buchalik ponownie nie dał się jednak pokonać Pačindzie, parując strzał Słowaka na rzut rożny. Po nim uderzył jeszcze wprawdzie Marcin Cebula, ale piłka poleciała ponad bramką. Pačinda pokazał się też w 27. minucie, ale tym razem uderzył nieznacznie obok słupka.

W 29. minucie wreszcie z akcją udało się wyjść z kolei Wiśle, ale strzał pod poprzeczkę Michała Maka odbił Kozioł. "Biała Gwiazda" miała rzut rożny i po nim... z kontratakiem wyszła Korona. Cebula biegł sam na sam z Buchalikiem i tuż przed szesnastką skręcił w tor biegu biegnącego za nim Rafała Boguskiego. Faul i czerwona kartka dla kapitana Wisły. No i godzina gry przed nami w osłabieniu! Kielczanie mieli jeszcze rzut wolny, ale strzał Pačindy przeleciał ponad bramką.

I choć graliśmy w "dziesiątkę", to w 37. minucie świetnie do długiej piłki ruszył Mak i został sfaulowany w polu karnym przez Mateusza Spychałę. Ewidentny rzut karny, z którego pewnie uderzył Paweł Brożek i Wisła prowadziła w Kielcach 1-0!

Konsternacja na trybunach, ale na nich szybko mogło być radośniej, bo w 43. minucie Vukan Savićević podał prosto do... Ognjeja Gnjaticia, który pomylił się nieznacznie.

Niestety pomylił się też minutę później Brożek, bo wyszliśmy wprawdzie z groźnym kontratakiem, ale ten zakończył się złym podaniem naszego napastnika. Stąd też do przerwy było 1-0.

Na drugą połowę Wisła wyszła z jedną zmianą w składzie, bo do gry trener Maciej Stolarczyk posłał wracającego po kontuzji Vullneta Bashę, ale też ta część meczu świetnie zaczęła się dla kielczan. Już w 47. minucie dogranie ze skrzydła do Pačindy kończy się jego celnym strzałem głową! 1-1.

Szybko starał się wprawdzie odpowiedzieć na to Basha, ale jego uderzenie nie zaskoczyło Kozioła. W 52. minucie szansę miał z kolei Rafał Janicki, ale zabrakło mu zimnej krwi. Podobnie jak i w 63. minucie Bashy, któremu piłka spadła pod nogi po dograniu z rzutu rożnego od Macieja Sadloka. Nasz pomocnik był jednak za bardzo odchylony, więc na tablicy wyników wciąż było 1-1.

W 66. minucie znów dała się jednak zaskoczyć Wisła, bo dogranie w pole karne Korony wyłapał Kozioł i szybko rzucił do Cebuli. Ten znów biegł sam na naszą bramkę, ale kapitalnie wrócił Sadlok i skutecznym wślizgiem wybił piłkę. Tę zaraz potem ofiarnie wybił także Janicki, bo też Korona przeprowadzała kolejne ataki, do których dopuszczaliśmy. Tak jak w 74. minucie, gdy futbolówka trafiła do Uroša Đuranovicia, ale jego strzał zdołaliśmy zablokować. Swoją szansę miał też trzy minuty później Iván Márquez, ale po rzucie rożnym uderzył głową obok naszej bramki.

Jej zdobycia bardzo blisko był w 83. minucie Matej Pučko, który trafił w słupek! Po odbiciu się od niego swoją szansę miał jeszcze Đuranović, ale ten z kolei obił boczną siatkę!

To jednak Wisła mogła mieć tzw. "piłkę meczową" - i to w wykonaniu rezerwowych. W doliczonym czasie gry dobrze z akcją ruszył bowiem Jean Carlos Silva i pograł "na klepkę" z Przemysławem Zdybowiczem - niestety młodemu napastnikowi zabrakło precyzji, aby dobrze odegrać do Brazylijczyka i futbolówkę przejęli obrońcy.

Ostatecznie więc grająca z przewagą jednego zawodnika Korona, choć miała w drugiej połowie sporo okazji do zdobycia gola, to poza tą Pačindy - żadnej nie wykorzystała. A to oznacza, że wywozimy z Kielc jeden punkt. Ten przed tym meczem na pewno by nas nie satysfakcjonował, ale zważywszy na fakt, że graliśmy w osłabieniu - wynik ten traktować należy jednak inaczej. Nie zmienia to natomiast faktu, że Wisła nie zagrała w Kielcach "swojej piłki", którą chciałoby się oglądać.


Dodał: Redakcja

Źródło: wislaportal.pl

Czerwono i remisowo: Korona - Wisła 1:1

Szalony mecz obejrzeli w sobotę kibice zgromadzeni na Suzuki Arenie. Chociaż na tablicy wyników widniał ostatecznie rezultat 1:1, to na brak boiskowych wydarzeń nie mogli narzekać, gdyż od 32. minuty krakowianie grali w dziesiątkę. Swój dorobek strzelecki powiększył za to za sprawą gola z rzutu karnego Paweł Brożek, a trafieniem odpowiedział Pacinda.


14.09.2019r.

Redakcja

400mm.pl


Przerwa reprezentacyjna nie przyniosła rewolucji w składzie Białej Gwiazdy. Szkoleniowiec krakowian zdecydował się na jedną zmianę w wyjściowej jedenastce, tym razem od pierwszych minut posłał do boju Chucę w miejsce Jeana Carlosa da Silvę Rocha. W Kielcach zabrakło także kontuzjowanego Jakuba Błaszczykowskiego, którego zastąpił Rafał Boguski.


Gospodarze sobotniej potyczki ruszyli do przodu od pierwszego gwizdka sędziego, jednak na nic zdały się ich ochocze ataki. Piłka szybowała albo nad bramką, albo pewnie łapał ją Buchalik asekurowany przez szczelną defensywę. Koroniarze mogli pokusić się także o trafienie ze stałych fragmentów gry. Po jednym z nich w 17. minucie bliski szczęścia był Kovacević, który próbował zamienić rzut wolny na bramkę, ale lecącą niemalże w okienko futbolówkę zdołał wybić golkiper ze stolicy Małopolski.


Kolejna faza gry ukazała naprzemienne ataki obu stron, dodatkowo gra uległa wyraźnemu zaostrzeniu. 19. minuta zapewniła groźną akcję Wisły - lewą stroną popędził w stronę bramki Wojtkowski, decydując się na strzał z ostrego kąta. Pewną asekuracją wykazał się jednak Kozioł, który końcówkami palców wybronił uderzenie pomocnika Białej Gwiazdy. Złocisto-Krwiści nie pozostało dłużni, bowiem najpierw na strzał sprzed pola karnego zdecydował się Pacinda, a później po kombinacyjnym zagraniu krakowian golkipera spod Wawelu próbował zaskoczyć Jukić.


Swoich sił wciąż próbował Wojtkowski, który szarżował lewa flanką boiska i aktywizował kolegów z drużyny. Ciężar gry wziął również na siebie Brożek - napastnik Wisły w jednej z akcji niczym profesor uruchomił Niepsuja, ten z kolei wypatrzył dobrze ustawionego Maka. „Maczek” nie zawahał się przy strzale i niewiele brakło, a wpakowałby piłkę do siatki. Na posterunku był jednak Kozioł, który przeniósł ją nad poprzeczką.


Od 32. minuty Biała Gwiazda musiała radzić sobie bez jednego zawodnika. Sędzia wyrzucił z boiska Boguskiego, który popędził za osamotnionym Cebulą biegnącym w stronę wiślackiej bramki. Zdaniem arbitra kapitan krakowian nieprzepisowo zatrzymał rywala, za co obejrzał czerwoną kartkę. Mimo tego podopieczni trenera Stolarczyka nie zamierzali się poddawać, czego efektem był szybko wywalczony rzut karny. W 37. minucie Spychała faulował w polu karnym rozpędzonego Maka, a sędzia wskazał na wapno. Rzut karny z zimną krwią wykorzystał nie nikt inny, jak Paweł Brożek, który ze stoickim spokojem posłał piłkę w prawy róg bramki.


Jeszcze przed przerwą emocji nie brakowało. Z kontrą za sprawą podania Maka do Brożka ruszyli krakowianie, którzy mogli pokusić się o podwyższenie rezultatu. Intencje napastnika wyczuł jednak rywal i zostawiając nogę zablokował podanie. Z kolei Koroniarze zdecydowali się na uderzenie z dystansu, ale dobrze ustawiony był Wojtkowski, który nie pozwolił Radinowi na oddanie celnego strzału.


Dobre wejście

W przerwie trener Stolarczyk dokonał jednej korekty. Na murawę wybiegł Basha w miejsce Chuki. początek drugiej odsłony meczu wyglądał niemalże tak samo, jak przed przerwą. Z tą jednak różnicą, że tym razem Złocisto-Krwiście dopięli swego i pokonali Buchalika. Na listę strzelców wpisał się Pacinda, który już wcześniej kąsał Wiślaków.


Rozochoceni i grający w przewadze gospodarze nie zamierzali poprzestać na jednym trafieniu, lecz ich zapędy skutecznie ukrócali zawodnicy z Krakowa. Wraz z upływem czasu coraz częściej do głosu dochodziła Biała Gwiazda, ale wciąż stroną dominującą byli Koroniarze. W 54. minucie krakowska ekipa stanęła przed szansą, ale po dobrze rozegranym rzucie wolnym piłkę wyłapał Kozioł. Nie inaczej było po kornerze, gdy futbolówka trafiła do Bashy, ten po przyjęciu jej, oddał niezwłocznie strzał, jednak nad poprzeczką.


Im mniej minut do końca spotkania wskazywał zegar, tym więcej przewinień musiał odgwizdywać arbiter. Nieczysta gra utrudniała składne związywanie akcji, a piłkarze obu drużyn coraz częściej stawiali kontrataki. Te przynosiły oczekiwane zagrożenie, lecz częściej do interwencji zmuszona była defensywa Wisły.


W ostatnich 15 minutach spotkania Złocisto-Krwiści robili wszystko, aby wykorzystać liczebną przewagę, dwojąc i trojąc w obrębie szesnastki krakowian. Szalę na korzyść Korony starał się przechylić chociażby Marquez czy Djuranović, który obił wiślacki słupek, ale futbolówka nie chciała zatrzepotać w siatce. W ostatnich sekundach meczu, po wzmożonych atakach Korony, Marquez mógł dać swojemu zespołowi upragnione trzy punkty, ale obił jedynie spojenie słupka z poprzeczką.

Korona Kielce - Wisła Kraków 1:1 (0:1)

0:1 Brożek 38’ (k.)

1:1 Pacinda 47’


Korona Kielce: Kozioł - Spychała, Kovacević, Marquz - Gardawski, Gnjatić (84’ Pierzchała), Radin, Cebula (76’ Pućko) - Pacinda, Jukić, Papadopulos (71’ Djuranović)


Wisła Kraków: Buchalik – Niepsuj, Klemenz, Janicki, Sadlok – Boguski, Savićević, Chuca (46’ Basha) - Wojtkowski, Mak (81’ da Silva Rocha), Brożek (89’ Zdybowicz)


Żółta kartka: Jukić, Gnjatić, Gardawski (Korona), Niepsuj, Wojtkowski (Wisła)


Czerwona kartka: Boguski (Wisła)

Sędziował: Paweł Gil



Źródło: wisla.krakow.pl

Bez wygranej na wyjeździe. Korona – Wisła 1:1

14 września 2019980 0

Wisła pozostaje bez zwycięstwa w meczu wyjazdowym w obecnym sezonie PKO Ekstraklasy. W sobotni wieczór podopieczni Macieja Stolarczyka zremisowali 1:1 w Kielcach z miejscową Koroną.


W pierwszym kwadransie lepsze wrażenie sprawiali piłkarze Korony, którzy często gościli w okolicy pola karnego Wisły. Pierwszą groźniejszą sytuację stworzyli jednak w 17. minucie ze stałego fragmentu gry. Celnie z rzutu wolnego uderzał Pacinda, ale w bramce Wisły dobrze spisał się Buchalik.

Pięć minut później Pacinda podjął kolejną próbę uderzając z dystansu, ale ponownie bramkarz Wisły był na posterunku, odbijając piłkę na rzut rożny. W 31. minucie Korona wyprowadziła szybki kontratak po złym rozegraniu kornera przez Wisłę. Wychodzącego sam na sam z Buchalikiem Cebulę przed polem karnym powalił jednak wracający Boguski, który został ukarany czerwoną kartką.

Grająca w dziesiątkę Wisła sześć minut później wywalczyła jednak rzut karny. Sędzia podyktował jedenastkę za faul Spychały na Maku. Jedenastkę spokojnym strzałem wykorzystał Paweł Brożek. Tym samym Wisła, mimo osłabienia, w dobrych humorach schodziła na przerwę do szatni.

Druga połowa świetnie rozpoczęła się jednak dla Korony, która trzy minuty po wznowieniu gry doprowadziła do wyrównania. Po dośrodkowaniu z lewego skrzydła, do piłki na siódmym metrze dopadł Pacinda i strzałem głową nie dał szans Buchalikowi.

W kolejnych minutach dłużej przy piłce utrzymywała się Korona, ale niewiele z tego wynikało. Wisła skutecznie broniła dostępu do własnej bramki. Groźnie zrobiło się dopiero w 84. minucie. Wówczas piłka po strzale Pućko odbiła się od słupka i trafiła pod nogi Duranovicia, który miał przed sobą praktycznie pustą bramkę. Zawodnik Korony trafił jednak w boczną siatkę.

Korona Kielce – Wisła Kraków 1:1 (0:1)

  • 0:1 Paweł Brożek (k.) 38′
  • 1:1 Erik Pacinda 48′

żółte kartki: Jukić, Gnjatić, Gardawski (Korona), Niepsuj, Wojtkowski Wisła) czerwona kartka: Boguski 31′

Korona: Kozioł – Spychała, Kovacević, Marquez, Gardawski – Gnjatić (84′ Pierzchała), Radin, Pacinda, Cebula (77′ Pućko), Jukić – Papadopulos (71′ Djuranović)

Wisła: Buchalik – Niepsuj, Klemenz, Janicki, Sadlok – Savicević, Boguski, Wojtkowski – Chuca (46′ Basha), Brożek (89′ Zdybowicz), Mak (82′ Silva)


Źródło: wislakrakow.com


Minuta po minucie

  • 90. Koniec ciężkiego meczu w Kielcach. Wywozimy z wyjazdu jedno "oczko".
  • 90. Napomnienie dla Wojtkowskiego.
  • Blisko groźnej akcji Wisły!!! W ostatnim momencie Zdybowicz niedokładnie zgrywał jednak do Jeana Carlosa!
  • 90. Minimum 3 minuty doliczonych do 2 części meczu.
  • 89. Zdybowicz za Pawła Brożka.
  • Bardzo szybko tracimy piłki w drugiej połowie spotkania...
  • 87. Kolejny rzut rożny dla kielczan.
  • 84. Pierzchała za Gnjaticia.
  • 83. Po ogromnym zamieszaniu Matej Pučko obija słupek naszej bramki. Do odbitej piłki dopada Đuranović, który obija tylko boczną siatkę naszej bramki...
  • 81. Druga zmiana w Wiśle. Jean Carlos za Michała Maka.
  • 77. Blisko zdobycia gola Marquez. Na całe szczęście stoper Korony myli się minimalnie.
  • 77. Matej Pučko zmienia Cebulę.
  • 74. Świetne zachowanie Klemenza, który blokuje groźne uderzenie Đuranovicia!
  • 71. Uroš Đuranović zmienia Papadopulosa
  • 68. Napomnienie dla Gardawskiego.
  • 67. Tym razem świetne zachowanie Janickiego, który stopuje groźne dośrodkowanie w nasze pola karne.
  • 66. Świetny powrót Sadloka i Savićevicia, którzy stopują groźną akcję Korony.
  • 62. Vullnet Basha oddaje strzał z pola karnego. Piłka mija bramkę Korony.
  • 62. Rzut rożny dla Wisły po sporym zamieszaniu w polu karnym gospodarzy.
  • 59. Napomnienie dla Gnjaticia.
  • 58. Bardzo niecelne uderzenie Savićevicia zza pola karnego.
  • 56. Kolejne zagrożenie pod naszą bramką. Dobre zachowanie Buchalika.
  • 52. Świetne dośrodkowanie Sadloka w stronę długiego słupka. W dobrej sytuacji znalazł się Janicki, ale nie zdołał skierować piłki do siatki.
  • 51. Kolejny strzał w stronę bramki Wisły. Na całe szczęście Papadopulos uderza niecelnie.
  • 49. Skuteczna interwencja Kozioła po celnym uderzeniu Bashy zza pola karnego.
  • 47. Wyrównanie. Gola zdobywa Pačinda.
  • W przerwie zmiana w Wiśle.Vullnet Basha zmienia Chucę.
  • 46. Rozpoczynamy drugą połową. Walczyć Wisła! 45.
  • Koniec pierwszej połowy spotkania, po której prowadzimy z Koroną 1-0.
  • 45. Minimum dwie minuty doliczone do 1 części spotkania.
  • 44. Tym razem fatalne zachowanie Brożka, który w koncertowy sposób zepsuł idealnie zapowiadający się kontratak.
  • 43. Fatalne rozegranie piłki przez Savićevicia mogło doprowadzić do wyrównującej bramki. Gnjatić uderzył jednak obok bramki.
  • 42. Tym razem Paweł Brożek blisko zaskoczenia Marqueza. Dobrze do piłki wyszedł jednak Kozioł.
  • 38. GOOOOOOL!!!! PEWNY STRZAŁ I PIERWSZA BRAMKA DLA WISŁY!!!!
  • Paweł Brożek...
  • Świetny rajd Michała Maka!
  • 37. KARNY DLA WISŁY!
  • 36. Napomnienie dla Jukicia za faul na Chuce.
  • 32. Pačinda uderza z rzutu wolnego nad bramką.
  • Tak rozegraliśmy rzut rożny, że Cebula biegł sam na sam z Buchalikiem. Goniący go Boguski faulował i czeka nas godzina gry w osłabieniu.
  • 31. Czerwona kartka dla Boguskiego za faul taktyczny na Cebuli.
  • 29. Pierwsza ładna składna akcja Wisły. Sadlok dobrze wycofał piłkę na 14 metr do Maka, który oddaje strzał, ale dobrze zachowuje się Kozioł. Będzie jednak rzut rożny dla Wisły.
  • 27. Bardzo blisko bramki dla Korony. Napastnik Korony myli się minimalnie.
  • 21. Cebula wysoko nad bramką.
  • 21. Tym razem źle ustawiony Janicki, który umożliwił Pačindzie oddanie celnego strzału na bramkę. Buchalik odbija piłkę na rzut rożny.
  • 19. Dobra indywidualna akcja Wojtkowskiego zakończona celnym strzałem. Bardzo niepewnie, ale do boku, piłkę odbija Kozioł.
  • 18. Kolejna skuteczna interwencja Buchalika po celnym strzale Spychały.
  • 17. Świetna interwencja Buchalika ratuje nas od utraty gola... Nasz bramkarz odbił strzał Pačindy nad murem z rzutu wolnego.
  • 15. Fatalny Sadlok dwoma prostymi błędami stwarza Koronie dobrą sytuację do zdobycia bramki. Będzie rzut wolny dla gospodarzy z około 18 metra od naszej bramki.
  • 14. Napomnienie dla Niepsuja za agresywny faul.
  • 11. Po stałym fragmencie gry ogromne zamieszanie w naszym polu karnym. Ostatecznie piłka wpadła w ręce Buchalika...
  • Fatalnie wyglądają pierwsze 10 minut w wykonaniu Wisły.
  • 8. Zbyt mocne podanie od Klemenza w stronę wysoko ustawionego Niepsuja.
  • 4. Groźnie w naszym polu karnym. Dobrze sytuację wyjaśnia Wojtkowski, wybijając futbolówkę daleko poza nasze pole karne.
  • 2. Spóźniony Sadlok mógł doprowadzić do groźnej sytuacji pod naszą bramką. Dobrze ustawiony był jednak Janicki, który blokuje całą akcję.
  • 1. Dobra pierwsza interwencja Klemenza, który stopuje Papadopulosa.
  • 1. Zaczynamy! Wisełko tylko zwycięstwo!
  • Wisła dziś na biało, a kapitanem Rafał Boguski.
  • Przed nami mecz 8. kolejki ligowej sezonu 2019/2020, w którym Wisła zmierzy się w Kielcach z Koroną. Wyjściowe jedenastki przedstawiamy powyżej, a oto ławki rezerwowe obydwu zespołów:
  • Korona: Luka Kukić, Themistoklís Tzimópoulos, Piotr Pierzchała, Rodrigo Zalazar, Grzegorz Szymusik, Wato Arweladze, Matej Pučko, Uroš Đuranović i Michał Żyro.
  • Wisła: Mateusz Lis, Serafin Szota, Vullnet Basha, Jean Carlos Silva, Jakub Bartosz, Marcin Wasilewski, Dawid Szot, Przemysław Zdybowicz i Damian Pawłowski.

Źródło: wislaportal.pl

Pomeczowe wypowiedzi trenerów

Trenerski dwugłos: Korona - Wisła

Po zaciętym i emocjonującym meczu Wiślacy wracają z Kielc z wywalczonym jednym punktem. Sobotnie spotkanie na Suzuki Arenie zakończyło się remisem 1:1. Zapraszamy do zapoznania się z trenerskim podsumowaniem nierozstrzygniętej rywalizacji.


14.09.2019r.

K. Biedrzycka


Sławomir Grzesik - Korona Kielce

Sławomir Grzesik przejął drużynę Korony po Gino Lettierim i w przerwie na mecze reprezentacyjne wraz ze swoimi podopiecznymi pracował nad szwankującymi elementami. Okres ten przyniósł rezultaty, bowiem Złocisto-Krwiści po 8. kolejce dopisali do swojego konta jedno oczko. „Myślę, że podnieśliśmy rękawice. Moim pierwszym zadaniem było, aby drużyna grała z zaangażowaniem i żeby chciała wygrać. I to było widać, że moi podopieczni chcieli w sobotę zwyciężyć” - rozpoczął podsumowanie meczu z Wisłą trener Korony Kielce. „Muszę za ten mecz podziękować zawodnikom za zaangażowanie. Jest pewien niedosyt, bo myślę, że stworzyliśmy więcej groźnych sytuacji. Wisła za wiele nam mnie zagroziła, jeśli chodzi o ofensywę. Kluczowym momentem był niepotrzebny rzut karny, bo w tej sytuacji mieliśmy asekurację Ivana Marqueza i nic by nam Wisła nie zrobiła” - zakończył szkoleniowiec Koroniarzy.

Maciej Stolarczyk - Wisła Kraków

Szkoleniowiec Białej Gwiazdy doskonale zdaje sobie sprawę, w jakich warunkach przyszło walczyć jego podopiecznym. Mowa chociażby o czerwonej kartce, którą w 62. minucie obejrzał Rafał Boguski. „Zacznę od końca. Szanujemy punkt, który zdobyliśmy w trudnych warunkach, zdając sobie sprawę z tego, że przy zmianie trenera zespół Korony będzie zmotywowany, by pokazać się z jak najlepszej strony” - powiedział w pierwszych słowach opiekun Białej Gwiazdy. „Dodatkowo mieliśmy utrudnione zadanie z powodu otrzymania czerwonej kartki. Pomimo tego, w takiej sytuacji strzeliliśmy bramkę i zabrakło nam troszeczkę konsekwencji, żeby ten rezultat obronić. Powtórzę, to Korona była dzisiaj zdeterminowana i mój zespół się temu przeciwstawił. Zabrakło nam klarownych sytuacji, ale to był efekt tego, iż graliśmy w dziesięciu. Szanuję ten punkt, bo był to dzisiaj ciężko wywalczony punkt” - dodał trener krakowian.


Błędne zachowanie przy stałym fragmencie gry przesądziło o trafieniu Korony na wagę jednego oczka. Jak trener Stolarczyk oceni tę sytuację? „Faktycznie straciliśmy bramkę po naszym stałym fragmencie gry i w wyniku naszego ustawienia. Będziemy rozmawiali o tym meczu tak, jak rozmawiamy o każdym innym. Będziemy pracować nad elementami do poprawy. To, co dla mnie było dzisiaj kluczowe, to wykreowanie sytuacji i zamienienie ich na bramki. To nam się nie udało, ale jak już mówiłem, jest to wynik tego, że przez większość meczu graliśmy w dziesięciu” – podsumował Maciej Stolarczyk.


Źródło: wisla.krakow.pl

Maciej Stolarczyk: - Szanujemy ten punkt

- Zacznę może od końca - szanujemy ten punkt, który zdobyliśmy, ponieważ zdobyliśmy go w trudnych warunkach. Zdawaliśmy sobie sprawę, że po zmianie trenera zespół Korony będzie zmotywowany do tego, aby pokazać się z jak najlepszej strony, a dodatkowo mieliśmy utrudnione zadanie z powodu otrzymania czerwonej kartki - mówił po meczu przeciwko Koronie Kielce, trener krakowskiej Wisły, Maciej Stolarczyk.

- Pomimo tego strzeliliśmy w takiej sytuacji bramkę i zabrakło nam konsekwencji, by ten rezultat obronić, ale to Korona była zdeterminowana i mój zespół musiał się temu przeciwstawić. Zabrakło nam jednak klarownych sytuacji, ale był to efekt tego, że graliśmy w dziesięciu. Szanuje ten punkt, bo był on ciężko wywalczony - dodał.

Trener zespołu "Białej Gwiazdy" został zapytany o sytuację z czerwoną kartką dla Rafała Boguskiego, bo kontratak gospodarzy nastąpił po rzucie rożnym dla Wisły.

- Był to efekt naszego stałego fragmentu gry i naszego ustawienia. Będziemy o tym meczu rozmawiali, tak jak o każdym i te elementy, które są do poprawy będziemy poprawiali, ale to co było dla mnie kluczowe, to wykreowanie sytuacji i zamiana ich na bramki. To nam się nie udało, ale było to związane z tym, że przez większą część meczu graliśmy w dziesięciu - zakończył Stolarczyk.


Dodał: OŚ, Redakcja


Źródło: wislaportal.pl


Pomeczowe wypowiedzi zawodników

Brożek: Pracuję nad tym elementem

Najlepszy strzelec w barwach Wisły w bieżących rozgrywkach dorzucił w Kielcach kolejne trafienie. Tym razem perfekcyjnie wykorzystał rzut karny, który przyniósł Białej Gwieździe jeden punkt.


15.09.2019r.

K. Biedrzycka

400mm.pl


Snajper Białej Gwiazdy zachował się niczym profesor przy rzucie karnym i za sprawą bezbłędnej egzekucji otworzył wynik rywalizacji w Kielcach. „Pracuję nad tym elementem, nie ukrywam tego. Wykonuję w różny sposób karne, ale w tamtym momencie czułem, że ten właśnie będzie odpowiedni, aby zdobyć gola” - zaczął Wiślak.

Krakowianie mogli szybko zapewnić sobie dwubramkowe prowadzenie, ale to gospodarze po zmianie stron odpowiedzieli trafieniem, „Żałuję też, bo mieliśmy bardzo dobrą kontrę, którą popsułem. Może gdyby nam ona wyszła i strzelilibyśmy gola na 2:0, to inaczej ten mecz by się potoczył” - kontynuował.

W osłabieniu

32. minuta okazała się pechowa dla Białej Gwiazdy, bowiem wówczas arbiter spotkania ukarał Rafała Boguskiego czerwoną kartką. Wiślacy przez znaczną część meczu zmuszeni byli do gry w osłabieniu. „Biorąc pod uwagę fakt, że graliśmy w dziesiątkę ponad 60 minut, to ten remis trzeba ocenić pozytywnie. Korona też prezentowała się inaczej niż w poprzednich spotkaniach przed przerwą na kadrę, bardziej agresywnie i była zmobilizowana, ale tego się spodziewaliśmy. Wiadomo - mają nowego trenera, co inaczej wpływa i działa na zawodników, ale i my nie graliśmy swojej piłki. Nie ma co ukrywać, że występy w domu i na wyjeździe są różne, a z czego to wynika? Trudno mi powiedzieć. W poprzednim sezonie również mieliśmy takie chwile, lecz później zaskoczyło. Mam nadzieję, że będziemy potrafili w odpowiednim momencie wejść w spotkanie, bo to też jest nasz problem” - zaznaczył Paweł Brożek.

Wiślacy nie myślą jeszcze o Derbach Krakowa, tylko skupiają się na spotkaniach, które mają po drodze. Po ich zakończeniu rozpoczną operację: Cracovia. „Teraz myślimy o Płocku i o Pucharze Polski, a dopiero później skupimy się na derbach. Znam klimat takiego spotkania i wydaje mi się, że lepiej nie myśleć o tym zbyt wcześnie, żeby się za bardzo nie nakręcać. Skupimy się na tym, jak wrócimy z Pucharu Polski, bo będziemy mieli wtedy trzy dni, aby się odpowiednio przygotować” - zakończył wypowiedź „Pawka”.


Źródło: wisla.krakow.pl

Michał Buchalik: - Czasami takie mecze też można wygrać

- Graliśmy w osłabieniu przez dłuższy czas meczu i wiadomo, że mieliśmy swoje sytuacje i czasami takie mecze też można wygrać, ale ten punkt też szanujemy - mówił po meczu z Koroną Kielce, bramkarz zespołu Wisły Kraków, Michał Buchalik. - Gdybyśmy wytrzymali te pierwsze piętnaście minut po przerwie, to ten mecz nie musiał się tak skończyć. Mówiliśmy sobie o tym w przerwie, że początek będzie bardzo ważny - dodał wiślak.

- Przy tym rzucie rożnym złe było nasze ustawienie taktyczne, źle to zaasekurowaliśmy. Zawodnik wyszedł na czystą sytuację. Na pewno tak nie może być - tak Buchalik opisywał sytuację, po której z czerwoną kartką wyleciał z boiska Rafał Boguski, a Wisła musiała radzić sobie w osłabieniu.

- Trzeba też jak jest taka możliwość pomóc zespołowi, ale najważniejsze jest dobro drużyny. Gdybyśmy zdobyli dziś trzy punkty, to na pewno byłbym bardziej zadowolony z tych moich interwencji - zakończył bramkarz, który w kilku sytuacjach ratował zespół przed utratą bramek.


Źródło: wislaportal.pl


Statystyki meczu: Korona - Wisła

Mimo gry przez ponad godzinę w dziesiątkę zespół Wisły Kraków zdołał wywieźć z Kielc jeden punkt. Zapraszamy Was do zapoznania się z najważniejszymi statystkami rywalizacji "Białej Gwiazdy" w Kielcach.

Korona Kielce - Wisła Kraków

  • Bramki: 1-1 (0-1)
  • Posiadanie (w %): 54-46 (47-53)
  • Strzały: 27-8 (11-4)
  • Strzały celne: 4-5 (3-3)
  • Strzały niecelne: 12-3
  • Strzały przejęte: 9-0
  • Strzały z pola karnego: 11-5
  • Strzały z pola karnego, celne: 1-3
  • Faule: 16-18
  • Żółte kartki: 3-2
  • Czerwone kartki: 0-1
  • Spalone: 1-0
  • Rzuty rożne: 10-2
  • Podania: 442-333
  • Podania dokładne (w %): 82-77
  • Instat index: 241-222
  • Gole oczekiwane: 3.06-1.18
  • Tempo dokładnych podań: 15.3-12.6
  • Tempo akcji w ataku: 19.8-13.5
  • Indeks intensywności pojedynków: 9.6-8.3
  • Dystans (w km): 105.47-101.72
  • Sprinty: 95-96

Gole oczekiwane:

  • 0.75 - Paweł Brożek
  • 0.20 - Vullnet Basha
  • 0.17 - Michał Mak
  • 0.05 - Kamil Wojtkowski
  • 0.01 - Maciej Sadlok

Statystyki przebiegniętych kilometrów:

  • 11.83 - Vukan Savićević
  • 10.94 - Kamil Wojtkowski
  • 10.18 - David Niepsuj
  • 9.63 - Rafał Janicki
  • 9.56 - Maciej Sadlok
  • 9.39 - Lukas Klemenz
  • 9.35 - Michał Mak
  • 8.62 - Paweł Brożek
  • 5.62 - Chuca
  • 4.88 - Michał Buchalik
  • 3.99 - Rafał Boguski

oraz

  • 5.21 - Vullnet Basha
  • 1.68 - Jean Carlos Silva
  • 0.79 - Przemysław Zdybowicz

Najszybsi w meczu (km/h):

  • 34.43 - Rafał Boguski
  • 34.40 - Michał Mak
  • 33.55 - Maciej Sadlok
  • 33.23 - Kamil Wojtkowski
  • 32.72 - Paweł Brożek
  • 32.65 - David Niepsuj
  • 32.54 - Rafał Janicki
  • 31.15 - Jean Carlos Silva
  • 30.64 - Vukan Savićević
  • 30.29 - Vullnet Basha

InStat index(*) sklasyfikowanych piłkarzy Wisły Kraków:

  • 279 - Michał Mak
  • 248 - Michał Buchalik
  • 242 - Jean Carlos Silva
  • 237 - Lukas Klemenz
  • 235 - Maciej Sadlok
  • 223 - Vullnet Basha
  • 220 - Paweł Brożek
  • 219 - Rafał Janicki
  • 213 - Chuca
  • 210 - Vukan Savićvić
  • 194 - David Niepsuj
  • 186 - Kamil Wojtkowski
  • 174 - Rafał Boguski

(*) - InStat index to algorytm, który wszystkie statystyczne osiągnięcia zawodnika w danym meczu przelicza na wartość liczbową.

Źródło: Ekstraklasa, InStat

Dodał: Redakcja

Źródło: wislaportal.pl

Podsumowanie 8. kolejki PKO Ekstraklasy

Bardzo drogo kosztował ekipę Śląska Wrocław remis w Zabrzu z Górnikiem, bo potknięcie dotychczasowego lidera - wykorzystała nie tylko Pogoń, ale i Cracovia. Szczecinianie podtrzymali bowiem fatalną passę ŁKS-u, który zaliczył właśnie szóstą kolejną porażkę. Z kolei "Pasy" wykorzystały fakt, że ich rywal Piast grał od 12. minuty w osłabieniu i zwyciężyły 2-0. Wspominanemu Śląskowi na osłodę pozostaje fakt, że wciąż są jedynym zespołem, który w bieżącym sezonie nie przegrał.

Piątek, 13 września:

Zagłębie Lubin 5-0 Wisła Płock

  • 1-0 Saša Živec (14.)
  • 2-0 Alan Czerwiński (29.)
  • 3-0 Damjan Bohar (44.)
  • 4-0 Bartosz Slisz (90.)
  • 5-0 Dawid Pakulski (90.)

Solidny łomot zebrała ekipa "Nafciarzy" w Lubinie, ale trudno się dziwić, jeśli z taką samą liczbą zawodników na boisku przebiega się o 10 kilometrów mniej. Z "piątką" nie wraca się miło do domu, tym bardziej, że już w środę piłkarzy Radosława Sobolewskiego czeka zaległy mecz z Legią. Po ostatnich niepowodzeniach ma się natomiast z czego cieszyć ekipa "miedziowych", którą czekają ważne decyzje odnośnie choćby obsady stanowiska trenera.

Jagiellonia Białystok 0-0 Legia Warszawa

Gdy tuż przed końcem pierwszej połowy z czerwoną kartką wyleciał Luís Rocha białostoczanie zyskali spory handicap, ale tego nie wykorzystali. Legioniści mimo gry w osłabieniu dobrze się bronili i szlagierowa potyczka - choć z ogromną dawką emocji - zakończyła się podziałem punktów. Tym bardziej, że tak jedni - jak i drudzy - mieli sporo pretensji do sędziego Szymona Marciniaka.

Sobota, 14 września:

Raków Częstochowa 2-0 Arka Gdynia

  • 1-0 Jarosław Jach (31.)
  • 2-0 Felicio Brown Forbes (80.)

Świetnie po powrocie do Ekstraklasy przywitał się z nią Jarosław Jach i solidnie przyczynił się do wygranej Rakowa nad Arką. Spotkanie było jednak bardzo słabym widowiskiem i wszyscy odetchnęli z ulgą gdy zabrzmiał końcowy gwizdek sędziego.

Lechia Gdańsk 2-1 Lech Poznań

  • 1-0 Sławomir Peszko (23.)
  • 2-0 Michał Nalepa (33.)
  • 2-1 Christian Gytkjær (45.)

Nieźle do gry w... Lechii przygotował trener Maciej Stolarczyk Sławomira Peszkę, który w swoim trzecim kolejnym meczu strzela bramkę. Jakby tego było mało - kolejną dla gdańszczan zdobył były wiślak, Michał Nalepa, i wydawało się, że Lechia ma ten mecz pod pełną kontrolą. Lech zdobył jednak gola kontaktowego i do końca gdańszczanie lekko drżeli o końcowy rezultat, choć ostatecznie zasłużenie wygrali.

Korona Kielce 1-1 WISŁA KRAKÓW

  • 0-1 Paweł Brożek (38. k.)
  • 1-1 Erik Pačinda (47.)

Ze sporą nadzieją czekaliśmy na to spotkanie, licząc na to, że Wisła po raz pierwszy w bieżącym sezonie wygra na wyjeździe. Nadzieję na to zaprzepaścił... rzut rożny, po którym gospodarze wyszli z kontratakiem, a Rafał Boguski opuścić musiał murawę z pierwszą w swojej karierze... czerwoną kartką. Grając w "dziesiątkę" Wisła wprawdzie zdobyła gola, ale kielczanie zdołali wyrównać i byli bliżej kolejnych trafień, od starających się dość nieudolnie wychodzić ze swoimi kontratakami wiślakami. Ostatecznie całość kończy się remisem, który nie może cieszyć żadnej ze stron.

Niedziela, 15 września:

Pogoń Szczecin 1-0 ŁKS Łódź

  • 1-0 Adam Buksa (64.)

Nie było niespodzianki w pierwszym z niedzielnych meczów 8. kolejki, bo choć Pogoń wygrała skromnie, to jednak podtrzymała fatalną passę łodzian, dla których była to szósta kolejna porażka! ŁKS jest więc nową czerwoną latarnią ligi, a dla równowagi - Pogoń wskoczyła na fotel lidera!

Górnik Zabrze 0-0 Śląsk Wrocław Remis w Zabrzu - mimo przewag przyjezdnychi - kosztował wrocławian fotel lidera. Śląskowi nie udało się "odczarować" stadionu w Zabrzu, który jest w bieżącym sezonie niewątpliwie atutem Górnika.

Poniedziałek, 16 września:

Cracovia 2-0 Piast Gliwice

  • 1-0 Tomáš Huk (42.)
  • 2-0 Michał Rakoczy (47.)

Czerwona kartka dla Bartosza Rymaniaka, już w 12. minucie sprawiła, że gliwiczanie sami postawili się w fatalnym położeniu, a pech nie opuszczał ich też później, gdy "do szatni" samobójczą bramkę strzelił Tomáš Huk. Po przerwie ładnym uderzeniem głową sprawę załatwił młody Michał Rakoczy i "Pasy" cieszyć się mogą nie tylko z pokonania aktualnego mistrza Polski, ale też z faktu awansu na fotel wicelidera.

Aktualna tabela:

  • 1. Pogoń Szczecin 8 17 9-4
  • 2. Cracovia 8 16 14-8
  • 3. Śląsk Wrocław 8 16 10-5
  • 4. Jagiellonia Białystok 8 15 14-7
  • 5. Legia Warszawa 7 14 10-6
  • 6. Lechia Gdańsk 8 13 9-7
  • 7. WISŁA KRAKÓW 8 11 12-8
  • 8. Lech Poznań 8 11 13-11
  • 9. Piast Gliwice 8 11 8-7
  • 10. Górnik Zabrze 8 11 7-6
  • 11. Raków Częstochowa 8 9 9-12
  • 12. Zagłębie Lubin 8 8 12-12
  • 13. Wisła Płock 7 7 6-15
  • 14. Korona Kielce 8 5 4-11
  • 15. Arka Gdynia 8 5 3-13
  • 16. ŁKS Łódź 8 4 6-14

Źródło: wislaportal.pl

Wiślacki Przegląd Prasy: Punkt w dziesiątkę

Po zaciętym boju i grze w osłabieniu Biała Gwiazda zremisowała w Kielcach z Koroną 1:1. Oto, co napisali po tym spotkaniu przedstawiciele mediów.


16.09.2019r.

Tomasz Brożek


Ekstraklasa.org

W meczu 8. kolejki 2019/20 Koronie Kielce było o tyle łatwiej, że przez większość czasu grała w przewadze. Mimo tego, nie udało jej się pokonać Wisły Kraków. Padł remis 1:1, a w gronie strzelców znaleźli się Paweł Brożek i Erik Pacinda.

Plan Macieja Stolarczyka na to spotkanie runął w 31. minucie. Wtedy to po błyskawicznej kontrze Marcin Cebula zaczął wychodzić na wyśmietnitą pozycję, a goniący zanim Rafał Boguski dopuścił sie faulu, za który obejrzał czerwoną kartkę. Wbrew pozorom to zdarzenie nie przesądziło jednak o dalszych losach meczu. Nawet w dziesiątkę goście potrafili stawić opór rywalom. Najlepiej świadczy o tym fakt, że to oni otworzyli wynik. Była 37. minuta, gdy Paweł Brożek wykorzystał rzut karny po faulu na Michale Maku.

Do wyrównania doszło niemal natychmiast po zmianie stron. Z lewego skrzydła dośrodkował wówczas Michael Gardawski, a Erik Pacienda popisał się świetną główką. Dla Słowaka było to pierwsze trafienie w tym sezonie. Do końca meczu kielczanie starali się wykorzystać przewagę liczebną, ale nie przyniosło to efektu. Najbliżej upragnionego gola byli w 83. minucie, gdy Matej Pućko kopnął w słupek, a Uros Djuranović zepsuł dobitkę.

Interia

Korona Kielce zremisowała 1:1 z Wisłą Kraków w meczu 8. kolejki Ekstraklasy. Kielczanie długo grali w przewadze po czerwonej kartce dla Rafała Boguskiego, ale nie zdołali jej wykorzystać.

Korona po fatalnym początku sezonu spadła na ostatnie miejsce w tabeli. Posadą zapłacił za to trener Gino Lettieri, którego zastąpił dziś Sławomir Grzesik. Związany z kieleckim klubem szkoleniowiec już trzeci raz występuje w roli tymczasowego trenera Korony.

(…) W 30. minucie Wisła miała rzut rożny i nic nie zwiastowało tego, co miało wydarzyć się kilkanaście sekund później. Doszło jednak do tego, że Marcin Cebula biegł sam na bramkę krakowian od połowy boiska. Gonić go rozpaczliwie próbował Rafał Boguski. Kapitan Wisły dopadł rywala pod własnym polem karnym i sfaulował Cebulę. Sędzia nie wahał się ani chwili, pokazując Boguskiemu bezpośrednią czerwoną kartkę!

(…) Zamiast jednak oddać pole Wisła w osłabieniu zaczęła grać odważniej. Kilka minut po zejściu Boguskiego lewą stroną szarpnął Michał Mak, minął Mateusza Spychałę, a młody obrońca sfaulował go wślizgiem w polu karnym! Sędzia Paweł Gil podyktował rzut karny dla gości.

Do piłki na jedenastym metrze podszedł Paweł Brożek i spokojnym uderzeniem po ziemi umieścił ją w bramce. To już szósty gol napastnika Wisły w siódmym meczu tego sezonu!


Druga połowa rozpoczęła się dla Korony w wymarzony sposób - od odrobienia strat. Już kilkadziesiąt sekund po wznowieniu gry Michael Gardawski posłał dośrodkowanie w pole karne, a Paczinda głową pokonał Buchalika!

Pilkanozna.pl

Po meczu Korony z Wisłą nastrój w drużynie gospodarzy był daleki od optymistycznego. Zdaniem trenera i piłkarzy, mogli oni ugrać w tym spotkaniu znacznie więcej.

- Jest pewien niedosyt, bo stworzyliśmy więcej klarownych sytuacji. Wisła niewiele zagroziła nam w ofensywie. Kluczowa była sytuacja z rzutem karnym, zupełnie niepotrzebnym. Zgubiliśmy asekurację. Wisła nic by nam nie zrobiła, dlatego czuję pewien niedosyt - mówił po meczu Sławomir Grzesik, który prowadził w spotkaniu Koronę. W podobnym tonie wypowiadał się Mateusz Spychała.

- Przez pryzmat punktów, traktujemy ten mecz jakbyśmy stracili dwa. Na pewno szanujemy ten remis, ale przy takim układzie meczu, kiedy przeciwnik dostaje czerwoną kartkę w pierwszej połowie przy stanie 0:0, to musimy to potraktować jako stratę punktów - tłumaczył piłkarz, który w 38. minucie spotkania sprokurował rzut karny.

Sportowe Fakty WP

Reprezentuje wymierający gatunek piłkarzy. Kieruje się wartościami innymi niż pieniądz. O Pawle Brożku będziemy opowiadali swoim wnukom... albo sami go zobaczą. Przeżywający kolejną młodość Wiślak pewnym krokiem zmierza po rekordy wszech czasów.

2 września minęło dwadzieścia lat od jego debiutu w pierwszej drużynie Wisły Kraków, a 18,5 roku temu przedstawił się Ekstraklasie, by dokładnie w 18. urodziny strzelić swojego premierowego gola w polskiej lidze.

(…)

Już teraz zdobył więcej bramek (6) niż w dwóch poprzednich sezonach razem wziętych (3) i tyle samo co w całych rozgrywkach 2016/2017. W czym tkwi tajemnica odrodzenia weterana? - Z Pawłem wszystko jest w porządku, ręka orangutana się przyjęła, ma ją teraz do kostki i będzie mógł się przepychać. Paweł jak nówka: w łydce też mu coś wymienili i gdyby nie zęby, byłby jak szesnastolatek - żartował w marcu Maciej Stolarczyk, gdy Brożek rehabilitował się po operacji barku.

Tymczasem jego podopieczny faktycznie jest jak po gruntownym remoncie. Letni okres przygotowawczy był pierwszym od trzech lat, który przepracował na pełnych obrotach. Wcześniej więcej czasu spędzał u fizjoterapeutów niż na boisku, a gdy zaczynała się gra o stawkę, wybiegał na murawę mimo niedoleczonych kontuzji. Wpadał w spiralę: jeden uraz prowadził do drugiego i albo był niedysponowany, albo nie w pełni sił.

(…) Jego kontrakt jest ważny do końca sezonu, ale daty przejścia na emeryturę Wiślak sobie nie wyznaczył. Wie za to, że tym razem chce odejść bez takiej pompy jak w maju 2018 roku: - Gdy ten kontrakt się skończy będę miał 37 lat. To dobry wiek, by zawiesić buty na kołku. Ze mną nie jest to jednak takie proste. Porozmawiamy w kwietniu i wtedy powiem co i jak. Tym razem chciałbym odejść już po cichu. Dziękuję kibicom za to, co się wydarzyło rok temu, natomiast nie wiem, czy jest sens kogoś żegnać dwa razy.



Źródło: wisla.krakow.pl

Relacja kibicowska:

Relacje kibicowskie z meczów Wisły- Sezon 2019/2020


Video:

Galeria sportowa


Galeria kibicowska: