2019.09.25 Błękitni Stargard - Wisła Kraków 2:1

Z Historia Wisły

2019.09.25, Puchar Polski, 1/32 finału, Stargard, Stadion miejski, 16:00, środa, 17°C
Błękitni Stargard 2:1 (1:0) Wisła Kraków
widzów: 1.700
sędzia: Patryk Gryckiewicz z Torunia.
Bramki
Wojciech Fadecki 26' (k)

Wojciech Fadecki 84' (k)
1:0
1:1
2:1

79' Michał Mak
Błękitni Stargard
Mariusz Rzepecki
grafika:zk.jpg Aleksander Theus
Jakub Ostrowski
Hubert Sadowski
Oskar Nowak
grafika:zk.jpg Krystian Sanocki grafika:zmiana.PNG (76' Mateusz Bochnak)
grafika:zk.jpg Filip Karmański
Paweł Łysiak
Patryk Paczuk grafika:zmiana.PNG (84' Marcin Gawron)
Wojciech Fadecki
Piotr Kurbiel grafika:zmiana.PNG (69' Michał Cywiński)

Trener: Adam Topolski
Wisła Kraków
Mateusz Lis
Rafał Boguski
Rafał Janicki
Serafin Szota grafika:zk.jpg
Marcin Grabowski
Krzysztof Drzazga
Vullnet Basha grafika:zmiana.PNG (67' Kamil Wojtkowski grafika:zk.jpg)
Jean Carlos Silva grafika:zmiana.PNG (61' Michał Mak)
Emmanuel Kumah
Damian Pawłowski grafika:zmiana.PNG (61' Vukan Savićević grafika:zk.jpg)
Przemysław Zdybowicz grafika:zk.jpg

Trener: Maciej Stolarczyk
Ławka rezerwowych: Michał Buchalik, Lukas Klemenz, Jakub Bartosz, Dawid Szot

Kapitan: Rafał Boguski

O Wiśle Kraków czytaj także w oficjalnym serwisie Przeglądu Sportowego - przegladsportowy.pl

Bilet meczowy.
Bilet meczowy.

Spis treści

Przed pierwszym gwizdkiem

Na początek z Błękitnymi!

Już dzisiaj Biała Gwiazda rozpoczyna swoją przygodę z tegoroczną edycją 1/32 Pucharu Polski. Na starcie podopiecznych Macieja Stolarczyka czeka wyjazd do Stargardu Szczecińskiego i mecz z tamtejszym Stargardem. Zwycięzca meczu otworzy sobie drogę do dalszej fazy tych rozgrywek.


25.09.2019r.

Arek Warchał


Na papierze zdecydowanym faworytem środowego starcia obydwu drużyn jest Wisła Kraków. Występująca na co dzień w PKO Bank Polski Ekstraklasie drużyna z małopolski, porównując ją do swojego najbliższego rywala, jest o wiele bardziej utytułowana i w swoim zespole posiada o wiele większą liczbę doświadczonych piłkarzy - zarówno na polskich boiskach, jak i zagranicznych. Mimo tego, Wiślacy nie mogą zlekceważyć rywala i podejść do tego meczu w pełni skoncentrowani, bo Błękitni w swojej historii pokazali już, że potrafią sprawiać niespodzianki.


Wielu kibiców polskiej piłki o naszym najbliższym rywalu mogło usłyszeć już w 2015 roku, kiedy to Błękitni byli największą niespodzianką ówczesnej edycji Pucharu Polski. Chyba nikt nie wyobrażał sobie, że ta ekipa będzie w stanie osiągnąć w takich rozgrywkach zadowalający wynik, jednak oni pokazali, że nie liczy się to, w której lidze gra klub, nie liczą się statystyki przed meczami, a chęć zwycięstwa i pełne zaangażowanie, które mogą sprawić, że z każdym rywalem można wygrać.

Niespodzianka

„Wygraliśmy dwa razy z Cracovią, pokonaliśmy Lecha u siebie i wyeliminowaliśmy trzech pierwszoligowców z Pucharu Polski. To chyba nie jest przypadek” - mówił po spotkaniu jeden z zawodników występujących wtedy w Błękitnych. Przygoda jego zespołu w Pucharze Polski w 2015 roku zakończyła się dopiero w półfinale. Wówczas lepszy okazał się Lech Poznań, jednak co warte zaznaczenia –-Kolejorz uporał się z niżej notowanym klubem dopiero w dogrywce drugiego starcia, wygrywając ostatecznie 5:1.

W obecnie trwającym sezonie 2. ligi naszemu najbliższemu przeciwnikowi wiedzie się w kratkę. W obecnie rozegranych 10. kolejkach Błękitni zdobyli 15 punktów, co na tę chwilę daje im 11. miejsce. Do liderującego Górnika Łęczna tracą w tym momencie 6 oczek.

Początek starcia Wisły Kraków z Błękitnymi Stargard zaplanowano na godzinę 16.00.


Źródło: wisla.krakow.pl

Grę w Pucharze Polski czas zacząć. Wisła wystąpi dziś w Stargardzie

Mocno osłabiona przystąpi do dzisiejszego meczu w rozgrywkach Pucharu Polski ekipa krakowskiej Wisły. W potyczce z II-ligowymi Błękitnymi Stargard trener Maciej Stolarczyk nie będzie mógł skorzystać z aż sześciu zawodników, ale nie zmienia to faktu, że na wysokości zadania stanąć muszą ich zmiennicy. Awans do kolejnej rundy jest bowiem po prostu obowiązkiem tak renomowanego klubu, jakim jest "Biała Gwiazda".

Błękitni po 10. kolejkach II-ligowych zmagań, z bilansem pięciu zwycięstw oraz tyluż porażek, zajmują w tabeli jedenaste miejsce, czyli dokładnie to samo, które obecnie przypada w udziale - tyle że w Ekstraklasie - Wiśle. Oczywiście w Stargardzie doskonale pamiętają sezon 2014/2015, kiedy to ich zespół awansował aż do półfinału Pucharu Polski i na pewno kibice II-ligowca mocno życzyliby sobie powtórki tego sukcesu. Tym bardziej, że trenerem Błękitnych jest aktualnie były piłkarz m.in. warszawskiej Legii - Adam Topolski, który ze stołecznym klubem aż trzykrotnie sięgał po to trofeum. Aż tak daleko ambicje w Stargardzie oczywiście nie sięgają, ale przyjazd do tego miasta - nawet bez kilku podstawowych piłkarzy ekipy "Białej Gwiazdy" - jest wydarzeniem.

My z kolei siłą rzeczy liczymy na to, że wiślacy tym razem spiszą się znacznie lepiej - przynajmniej jeśli chodzi o wynik w rywalizacji wyjazdowej. Ta jest dla nas wciąż zaczarowana... w bieżącym sezonie jeszcze bowiem w delegacji nie wygraliśmy. Tym razem jest to już jednak dla nas wręcz obowiązek, zwłaszcza że w ostatnich latach Wiśle z Pucharem Polski jest zwyczajnie "nie po drodze". Czy dziś - w dużej mierze grając w składzie, który odbiegać będzie od optymalnego uda się przełamać tę niemoc? Nie pozostaje nam nic innego, jak po fatalnym niedzielnym występie w Płocku - sporo w naszej grze i wyjazdowych wynikach poprawić!

Do boju Wisełka!


Dodał: Redakcja

Źródło: wislaportal.pl

Puchar Polski: Błękitni vs Wisła. Zapowiedź, typy, kursy

24 września 2019

W środowe popołudnie Wisła rozpocznie rywalizację w nowej edycji Pucharu Polski. Podopieczni Macieja Stolarczyka zagrają na wyjeździe z Błękitnimi Stargard. W naszej zapowiedzi znajdziecie między innymi nasze typy oraz kursy oferowane przez sponsora klubu legalnego bukmachera LVBET.

Błękitni Stargard – Wisła Kraków, ostatnie wyniki


Rywal Wisły w I rundzie Pucharu Polski na co dzień występuję na drugoligowych boiskach. Po dziesięciu kolejkach ligowego sezonu zajmuje jedenastce miejsce w tabeli, mając na swoim koncie pięć zwycięstw i pięć porażek. Ostatnich dwóch występów nie może jednak zaliczyć do udanych, bowiem musiał na wyjeździe uznać wyższość Bytovii Bytów (0:1) i Pogoni Siedlce (2:3).

Wisła przystąpi do środowego meczu w roli faworyta, ale spełnić oczekiwania będzie musiała przełamać wyjazdową niemoc. W tym sezonie drużyna Macieja Stolarczyka nie odniosła jeszcze ani jednego zwycięstwa na boisku rywali. Ostatnią okazję ku temu miała w niedzielę, ale w konfrontacji z Wisłą Płock przegrała 1:2.

Błękitni Stargard – Wisła Kraków, sytuacja kadrowa

Sytuacja kadrowa Wisły przed środowym spotkaniem nie jest najlepsza. Z powodu kontuzji na boisku nie zobaczymy Jakuba Błaszczykowskiego, Aleksandra Buksy, Davida Niepsuja, a także Pawła Brożka i Macieja Sadloka, którzy urazów nabawili się w ostatnim meczu w Płocku. Gotowy do gry nie jest również Łukasz Burliga.

Błękitni Stargard – Wisła Kraków, kursy

Błękitni Stargard – Wisła Kraków, 1×2 kursy

	Wygrana

Błękitnych Remis Wygrana

Wisły

LVBet 6,30 4,25 1,49 Sprawdź ofertę LVBet

KURSY

Kursy aktualne na 24.09.2019 23:10

Według bukmachera LVBet kurs na wygraną krakowskiej ekipy wynosi 1,49.

Błękitni Stargard – Wisła Kraków, typy i przewidywania

Stawiamy w tym meczu na wygraną Wisły. Nasz typ: 0:2.

Błękitni Stargard – Wisła Kraków, przewidywane składy

Wisła Kraków: Lis – Klemenz, Janicki, Wasilewski, Grabowski, Sadlok – Silva, Basha, Boguski – Wojtkowski, Mak, Drzazga

Błękitni Stargard – Wisła Kraków, transmisja meczu

Środowe spotkanie nie będzie transmitowane w żadnej telewizji.


Źródło: wislakrakow.com

Relacje z meczu

Można skupić się na lidze... Błękitni - Wisła 2-1

Wisła Kraków zalicza w bieżącym sezonie kolejną wyjazdową porażkę. Tym razem przegrywamy w spotkaniu 1/32 finału Pucharu Polski z II-ligowymi Błękitnymi Stargard 1-2. W związku z licznymi i wymuszonymi przez kontuzje absencjami wiślacy nie zagrali w tym meczu w optymalnym składzie, ale też trener Maciej Stolarczyk wielokrotnie podkreślał, że właśnie w takich momentach liczy na zmienników. Ci jednak zawiedli dziś zarówno jego, jak i kibiców.

Gdy latem z pucharowych zmagań na szczeblu europejskim odpadały kolejne polskie zespoły - można było żartować, że pozytyw z tego jest taki, że będzie można "skupić się na lidze". Na niej od dziś skupić mogą się też w bieżącym sezonie piłkarze Stolarczyka... Nie zmienia to natomiast faktu, że nasza postawa w ostatnich meczach oraz wątpliwa sytuacja kadrowa nie nastraja zbyt optymistycznie przed czekającymi nas już w niedzielę derbami Krakowa.

Sam zaś rozegrany w Stargardzie mecz miał dość dramatyczny przebieg. Gospodarze wyszli na prowadzenie po golu z rzutu karnego i choć na jedenaście minut przed końcem Michał Mak zdołał wyrównać, to II-ligowcy wywalczyli kolejną "jedenastkę"! A że i tej nie zmarnowali, więc to oni wystąpią w kolejnej rundzie pucharowych zmagań...


Dodał: Redakcja

Źródło: wislaportal.pl

Puchar Polski nie dla Białej Gwiazdy: Błękitni - Wisła 2:1

Piłkarski Puchar Polski przywiódł Wiślaków do Stargardu, gdzie w ramach 1/32 mierzyli się z drugoligowymi Błękitnymi. Spotkanie obfitowało w wiele emocji, ale drużyna spod Wawelu nie zdołała zanotować korzystnego rezultatu i po porażce 1:2 odpada z tej edycji rozgrywek.


25.09.2019r.

Redakcja

400mm.pl


Do walki o kolejną fazę krajowego pucharu trener Maciej Stolarczyk oddelegował, obok etatowych graczy, także tych, którzy do tej pory pełnili rolę rezerwowych. W wyjściowej jedenastce znalazło się miejsce dla Lisa, Szoty, Grabowskiego, Pawłowski, Kumaha i Zdybowicza.

Od samego początku widoczna była przewaga Wiślaków, którzy dążyli do udokumentowania jej trafieniem. Już w 2. minucie pojedynek główkowy wygrał Janicki, piłka trafiła do Kumaha, który wypatrzył Zdybowicza. Napastnik Białej Gwiazdy „zabrał” się z piłką i mając na plecach rywala, oddał strzał, który minimalnie minął słupek. Kolejne minuty przyniosły następne groźne akcje. Najpierw z ostrego kąta uderzał Grabowski, a później potężną bombę sprzed „szesnastki” posłał Pawłowski. Na drodze do bramki stanął jednak przeciwnik, który zablokował uderzenie.

10. minuta przyniosła krakowianom szansę po stałym fragmencie gry. Grę ze stojącej piłki wznowił Grabowski, szukając podaniem Janickiego. Obrońca Wisły nie trafił jednak w piłkę, a chwilę później z kontrą popędzili gospodarze. W odpowiedzi uderzeniem z dystansu Lisa postraszył Fadecki, ale golkiper spod Wawelu na raty złapał futbolówkę. To nie był koniec prób Błękitnych, którzy w 16. minucie mogli objąć prowadzenie, ale po wrzutce z narożnika boiska słupek wiślackiej bramki obił Paczuk.

W następnej fazie spotkanie zrobiło się nieco bardziej wyrównane, a obie ekipy pracowały nad wykreowaniem sobie sytuacji. Dośrodkowaniami z lewej strony boiska próbował zaskoczyć przeciwnika Grabowski, a na szpicy na dogodną okazję czyhali Zdybowicz z Kumahem. Zawodnik z Ghany właśnie w 21. minucie stanął oko w oko z bramkarzem Błękitno-Białych, ale posłał piłkę z bliskiej odległości nad bramką. Pięć minut później na tablicy wyników widniał wynik 1:0. Zdaniem arbitra Pawłowski nieprzepisowo zatrzymywał w szesnastce rywala, a Fałdecki skutecznie zamienił jedenastkę na bramkę.

Ostatnia część pierwszej odsłony rywalizacji przyniosła sporo fauli i niecelnych strzałów po jednej i po drugiej stronie. Gospodarze próbowali wykorzystać wolną przestrzeń, opierając się głównie na szybkości. Najbliższej szczęścia tuż przed gwizdkiem arbitrem odsyłającym zawodników na przerwę do szatni był Sadowski, który będąc w pozycji strzeleckiej, strzelił obok bramki.

Druga połowa zweryfikowała

Obraz gry na początku drugiej połowy nie uległ zmianie, chociaż częściej przy piłce utrzymywali się krakowianie. Pięć minut po wznowieniu gry nieznacznie mylił się Zdybowicz. Swój błąd mógł naprawić chwilę później, dobijając piłkę po próbie da Silvy Rocha, ale w skutecznym oddaniu strzału przeszkodził mu zawodnik rywala. Z kolei gospodarze próbowali ponownie ukłuć za sprawą strzałów sprzed szesnastki.

Wiślacy nie dawali za wygraną i w 76. minucie powinni wpisać się na listę strzelców. Tym razem ciężar gry wziął na siebie wprowadzony po przerwie Savićević, ale na drodze stanął bramkarz gospodarzy, który wybił piłkę. Ta trafiła jeszcze pod nogi Boguskiego, jednak kapitan Białej Gwiazdy nie zdołał skierować jej do siatki. Sto osiemdziesiąt sekund później podopiecznym trenera Stolarczyka udało się dopiąć swego. Kolegów z drużyny podaniem uruchomił Wojtkowski, wypatrując Drzazgę. Ten zagrał do Maka, który bez skrupułów posłał piłkę między słupki.

Radość graczy ze stolicy Małopolski nie trwała jednak długo. 7 minut przed końcem rywalizacji arbiter zdecydował się po raz drugi podyktować rzut karny, uznając, że Szota faulował przeciwnika. Ponowne prowadzenie Błękitnym dał Fadecki, wprawiając w euforię lokalnych fanów.

Krakowianie nie zamierzali odpuszczać i za wszelką starali się doprowadzić do wyrównania. Zaostrzona gra sprawiła, że sędzia musiał często sięgać po gwizdek. Niestety, żaden ze stałych fragmentów gry nie przyniósł realnego zagrożenia i Wiślacy z niczym wracają do Krakowa.

Błękitni Stargard – Wisła Kraków 2:1 (1:0)

1:0 Fadecki 26’ (k.)

1:1 Mak 79’

2:1 Fadecki 84’ (k.)


Błękitni Stargard: Rzepicki - Nowak, Kurbiel (69’ Cywiński), Karmański, Sanocki (76’ Bochnak), Theus, Fadecki, Łysiak, Paczuk, Sadowski, Ostrowski

Wisła Kraków: Lis - Boguski, Janicki, Szota, Grabowski - Drzazga, Basha (67’ Wojtkowski), da Silva Rocha (61’ Mak), Pawłowski (61’ Savićević) - Kumah, Zdybowicz


Żółta kartka: Sanocki, Karmański, Theus (Błękitni), Zdybowicz, Szota, Savićević, Wojtkowski (Wisła)


Sędziował: Patryk Gryckiewicz z Torunia


Źródło: wisla.krakow.pl

Pomeczowe wypowiedzi trenerów

Trenerski dwugłos: Błękitni - Wisła

Drużyna Wisły Kraków kończy przygodę z Pucharem Polski. W 1/32 finału pożegnała się z tegoroczną edycją rozgrywek, ulegając w Stargardzie Błękitnym 1:2. Skrajnie różne nastroje towarzyszyły opiekunom obu drużyn, którzy na pomeczowej konferencji prasowej podsumowali zakończoną chwilę wcześniej rywalizację.


25.09.2019r.

K. Biedrzycka


Maciej Stolarczyk - Wisła Kraków

Podopieczni trenera Macieja Stolarczyka nie zdołali zrealizować postawionego sobie celu i już na starcie Pucharu Polski kończą z nim przygodę. „Gratuluję zespołowi Błękitnych zwycięstwa. Wygrywa piłka nożna i tak też się stało, determinacja gospodarzy została nagrodzona. Nie sprostaliśmy temu, do czego predysponuje nas miejsce, czyli gra w Ekstraklasie” - powiedział opiekun Białej Gwiazdy.


Adam Topolski - Błękitni Stargard

Błękitni Stargard ponownie, jak przed czteroma laty, sprawili niespodziankę w krajowym pucharze i to oni walczyć będą w kolejnej fazie. „To dla nas promocja, bo wiedzieliśmy, że spotkamy się z Wisłą. Chcieliśmy rozegrać dobre spotkanie, nasi zawodnicy pragnęli się pokazać, iść wyżej i ambitnie podeszli do spotkania, za co jestem bardzo wdzięczny, bo wznieśli się na swoje wyżyny. Po emocjonującym meczu wygraliśmy z przeciwnikiem, który ma w swoich szeregach uznanych graczy, jest historią polskiej piłki, dlatego bardzo się cieszę” - podsumował potyczkę szkoleniowiec drugoligowca.


Źródło: wisla.krakow.pl


Pomeczowe wypowiedzi zawodników

Zdybowicz: Ta porażka boli podwójnie

Przemysław Zdybowicz to jeden z tych zawodników, których od początku środowego spotkania desygnował do gry w pierwszym składzie trener Maciej Stolarczyk. Napastnik Białej Gwiazdy zaliczył pełne 90 minut, ale nie może zaliczyć swojego premierowego występu w barach 13-krotnego mistrza Polski do udanych.


25.09.2019r.

K. Biedrzycka, M. Chlebek

400mm.pl


Nie tak wyobrażali sobie krakowianie wizytę w województwie zachodniopomorskim. Zwycięsko z pucharowej rywalizacji wyszli zawodnicy biegający na co dzień po drugoligowych boiskach i to oni dalej toczyć będą walkę w krajowym pucharze. „To tak naprawdę mój pierwszy mecz w barwach Białej Gwiazdy odkąd przyszedłem do Krakowa. Jesteśmy Wisłą Kraków, gramy na poziomie Ekstraklasy i to my musimy pokazywać na boisko swoją wyższość. Dzisiaj tego zabrakło, stąd ten wynik” - zaczął napastnik.


Przemysław Zdybowicz kilkukrotnie pokazał się pod bramką rywala, kreując sytuacje strzeleckie, jednak nie zdołał ani razu skutecznie zaskoczyć bramkarza gospodarzy. Czego zabrakło Wiślakom? „Brakowało wykończenia w decydujących momentach. Stwarzaliśmy sobie sytuacje, tak naprawdę Błękitni wyprowadzili jedną kontrę i trafili w poprzeczkę. Bramki zdobył po rzutach karnych, dlatego ta porażka boli podwójnie” - zaznaczył.


To nie koniec emocji w trwającym tygodniu. Na jego zakończenie podopieczni trenera Macieja Stolarczyka podejmą przy R22 lokalną rywalkę - Cracovię. „Przeprowadzimy analizę tego meczu, wyciągniemy wnioski, przeanalizujemy, co było nie tak i skupimy się na spotkaniu derbowym. Wiemy, jak ważny jest to mecz dla każdego zawodnika grającego w Wiśle Kraków. Naszym obowiązkiem jest wygrana” - zakończył Przemysław Zdybowicz.

Relacja kibicowska:

Relacje kibicowskie z meczów Wisły- Sezon 2019/2020

Źródło: wisla.krakow.pl

Galeria sportowa


Galeria kibicowska: