2020.08.29 Wisła Kraków - Śląsk Wrocław 1:3

Z Historia Wisły

Wersja z dnia 21:54, 16 cze 2021; Gordian (Dyskusja | wkład)
(różn) ← Poprzednia wersja | Aktualna wersja (różn) | Następna wersja → (różn)
2020.08.29, Ekstraklasa, 2. kolejka, Kraków, Stadion miejski im. Henryka Reymana, 17:30, sobota, 22°C
Wisła Kraków 1:3 (1:1) Śląsk Wrocław
widzów: 5.044
sędzia: Szymon Marciniak z Płocka.
Bramki

Mariusz Pawelec (s) 40'
0:1
1:1
1:2
1:3
17'(k) Róbert Pich

75' Róbert Pich
85' (k) Waldemar Sobota
Wisła Kraków
Mateusz Lis
grafika:zk.jpg Dawid Szot grafika:zmiana.PNG (86' Łukasz Burliga)
Lukas Klemenz
Rafał Janicki
Maciej Sadlok
Yaw Yeboah grafika:zmiana.PNG (74' Jean Carlos Silva)
Vullnet Basha
Gieorgij Żukow grafika:zmiana.PNG (86' Aleksander Buksa)
Stefan Savić grafika:zmiana.PNG (64' Michał Mak)
Jakub Błaszczykowski
Fatos Bećiraj

Trener: Artur Skowronek
Śląsk Wrocław
Matúš Putnocký
Piotr Celeban grafika:zk.jpg
Israel Puerto grafika:zk.jpg
Wojciech Golla
Mariusz Pawelec
Lubambo Musonda grafika:zmiana.PNG (58' Piotr Samiec-Talar)
Waldemar Sobota
Jakub Łabojko
Mateusz Praszelik grafika:zmiana.PNG (84' Maciej Pałaszewski)
Róbert Pich grafika:zmiana.PNG (90' Przemysław Bargiel)
Fabian Piasecki grafika:zmiana.PNG (57' Mathieu Scalet)

Trener: Vítězslav Lavička
Ławka rezerwowych: Michał Buchalik, Daniel Hoyo-Kowalski, Chuca, Nikola Kuveljić, Dawid Abramowicz

Kapitan: Jakub Błaszczykowski

Bramki: 1-3 (1-1)
Posiadanie (w %): 56-44 (57-43)
Strzały: 9-14 (5-8)
Strzały celne: 3-5 (1-3)
Strzały niecelne: 1-8
Strzały zablokowane: 5-1
Strzały z pola karnego: 4-7
Strzały z pola karnego, celne: 1-4
Średni dystans od bramki: 21.4-20.4
Faule: 9-17
Żółte kartki: 1-2
Czerwone kartki: 0-0
Spalone: 1-0
Rzuty rożne: 13-2
Podania: 483-390
Podania dokładne (w %): 81-78
Instat index: 243-271
Gole oczekiwane: 0.35-2.04
Dystans (w km): 108.49-109.17
Sprinty: 344-339
Sprint dystans (w km): 5.51-5.63
Szybki bieg dystans (w km): 9.32-9.54

O Wiśle Kraków czytaj także w oficjalnym serwisie Przeglądu Sportowego - przegladsportowy.pl

Potwierdzenie zakupu biletu.
Potwierdzenie zakupu biletu.

Spis treści

Przed pierwszym gwizdkiem

Tak gra Śląsk Wrocław

W drugiej serii ligowych gier Wisła Kraków na własnym stadionie podejmie drużynę Śląska Wrocław. Dla krakowian będzie to pierwsze domowe starcie bieżącego sezonu, natomiast Wojskowi zaliczą swoją premierową podróż, ponieważ poprzednie spotkanie rozegrali przy alei Śląska.


28.08.2020r.

Michał Stompór

Chociaż Vítězslav Lavička nie może wystawić najmocniejszej jedenastki, ci, którym zaufał w poprzednim tygodniu, udowodnili, że zasługują na grę od pierwszych minut. W Krakowie niemal na pewno nie zobaczymy m.in. Štigleca, Mączyńskiego i Expósito, którzy zmagają się z urazami. W jakim składzie dolnośląska ekipa wybiegnie na boisko przy ulicy Reymonta? Sprawdźmy, kogo może posłać w bój szkoleniowiec naszych najbliższych rywali.

Bramkarz: Matúš Putnocký

Doświadczony golkiper trafił do Wrocławia w lipcu 2019 roku. Od momentu podpisania kontraktu było wiadomo, iż Słowak wiąże się z Wojskowymi, by zająć miejsce w podstawowym składzie. W poprzednim sezonie wychowanek Partizana Bardejov rozegrał wszystkie 37 ligowych meczów, 7-krotnie zachowując czyste konto. Obecne rozgrywki 35-latek również zaczął w wyjściowej jedenastce – Śląsk pewnie pokonał Piasta, a Putnocky nie musiał wyciągać piłki z siatki.

Obrońcy: Mariusz Pawelec, Wojciech Golla, Israel Puerto, Piotr Celeban

W spotkaniu z ekipą Piastunek Vítězslav Lavička został zmuszony do eksperymentalnego ustawienia linii obronnej. W starciu z brązowym medalistą niedawno zakończonych zmagać zabrakło kilku bocznych defensorów: Dino Štigleca, Guillermo Cotugno, Patryka Janasika i Mateusza Maćkowiaka. Wszyscy wyżej wymienieni zawodnicy niemal na pewno nie pojawią się także w Krakowie, co pozwala przypuszczać, że zestawienie obronnego kwartetu będzie zbliżone do tego, które oglądaliśmy przed tygodniem. Na prawej flance nie zagra też Lubambo Musonda – Zambijczyk wobec transferu Przemysława Płachety został przesunięty na skrzydło. Najbardziej prawdopodobnym rozwiązaniem wydaje się ponowny wybór duetu Golla – Puerto na środku i pary Pawelec – Celeban na pozycjach bocznych defensorów. Za taką decyzją przemawia nie tylko czyste konto w potyczce z Piastem, lecz także dobre ofensywne wejścia Celebana, który zdobył bramkę na 2:0. Jeżeli 35-latek wybiegnie na murawę przy Reymonta, zaliczy swój jubileuszowy, 300. ekstraklasowy mecz w barwach Śląska.

Pomocnicy: Waldemar Sobota, Mateusz Praszelik, Jakub Łabojko

Kontuzja Krzysztofa Mączyńskiego, a także uraz Rafała Makowskiego pozwala twierdzić, że w Krakowie nie obejrzymy zmian personalnych w drugiej linii. Zarówno Waldemar Sobota, jak i Mateusz Praszelik zaliczyli niezwykle udane spotkanie pod względem ofensywnym. Doświadczony pomocnik przed sezonem wrócił z zagranicznych wojaży i już w pierwszym spotkaniu udowodnił, że będzie klasowym wzmocnieniem – po podaniu byłego zawodnika St. Pauli Celeban ustalił wynik rywalizacji z ekipą Waldemara Fornalika. Z kolei Praszelik, który został ściągnięty z warszawskiej Legii, zanotował fantasyczną asystę przy trafieniu Piaseckiego i potwierdził, że zasługuje na grę w pierwszym składzie, nie tylko ze względu na swój wiek i rolę młodzieżowca. W tym terececie najwięcej defensywnych zadań powinien otrzymać Jakub Łabojko. Wychowanek Piasta to nominalny środkowy pomocnik, jednak równie często gra nieco niżej, wspierając blok obronny w rozbijaniu ataków rywali.

Skrzydłowi/napastnicy: Robert Pich, Fabian Piasecki, Lubambo Musonda

Wrocławianie cały czas poszukują skrzydłowego, który ma być ostatnim transferem w tym okienku. Media spekulują, iż na celowniku Wojskowych znalazł się Bartłomiej Pawłowski, jednak jego przyjście będzie możliwe wyłącznie wtedy, gdy były zawodnik Zagłębia Lubin rozwiąże umowę wiążącą go z tureckim Gaziantep FK. Mimo chęci wzmocnienia kadry, wydaje się, że ofensywni gracze, których oglądaliśmy w zmaganiach poprzedniej kolejki, poradzili sobie na tyle dobrze, by trener Lavička jutro posłał w bój tę samą trójkę napastników. Świetny debiut zaliczył król strzelców poprzedniego sezonu 1. Ligi, Fabian Piasecki, który otworzył wynik meczu. O klasie Picha i Musondy nie trzeba wspominać – obaj piłkarze to obecnie najlepsi skrzydłowi, jakimi dysponuje drużyna z Dolnego Śląska.

Ligowe rozgrywki dopiero ruszyły, a za nami tylko jedna kolejka, co nie pozwala typować faworytów jeszcze przed rozpoczęciem meczu. Chociaż Śląsk w przekonujący sposób pokonał niezwykle mocnego Piasta, a Wisła zremisowała z Jagiellonią, wydaje się, że krakowianie nie pokazali pełni swoich możliwości. Jaki wynik padnie przy R22? Starcie Białej Gwiazdy z Wojskowymi jest pełne niewiadomych.


Źródło: wisla.krakow.pl

Odzyskać zaufanie kibiców - odcinek drugi. Wisła gra dziś ze Śląskiem

Sobota, 29 sierpnia 2020 r.

Przed nami ligowa inauguracja sezonu na stadionie przy ulicy Reymonta i nie będzie ona odbywać się w atmosferze, jaką moglibyśmy sobie wymarzyć. Wciąż trwająca pandemia i zbyt duża liczba zachorowań w Krakowie sprawiła, że decyzją Ministerstwa Zdrowia - nasze miasto trafia dokładnie od dziś do tzw. "żółtej strefy obostrzeń". A to m.in. oznacza, że na stadionie pojawić będzie się mogło co najwyżej 8282 kibiców. Inna sprawa - czy byłoby więcej chętnych na oglądanie wiślaków? Co jest niestety smutną konsekwencją aktualnej sytuacji.

Oczywiście najwięcej do "powiedzenia" ma tutaj wciąż wspomniana pandemia, która już na finiszu poprzedniego sezonu solidnie ograniczała widownię na każdym meczu rozgrywek Ekstraklasy. I nie inaczej będzie dzisiaj. Z drugiej zaś strony w lepszej sprzedaży karnetów i biletów nie pomogli sami piłkarze "Białej Gwiazdy", którym niezmiennie pamięta się pucharową kompromitację w Ostrowcu Świętokrzyskim, do której doszedł raczej przeciętny występ w meczu 1. kolejki ligowej - w Białymstoku. I choć wiślacy wrócili z niego do domów z jednym punktem, to raczej trudno mówić o tym, że był to remis ze wskazaniem na Wisłę.

Co ciekawe - ligowa inauguracja przy Reymonta wypada nam z tym samym rywalem co przed rokiem, bo wtedy również pierwszym klubem, który zawitał na Reymonta był wrocławski Śląsk. Klub ten zrobił w poprzednich rozgrywkach poważny postęp w swojej grze, bo po czterech sezonach, w których walczył jedynie w "grupie spadkowej" i zajmował miejsca między 10, a 12 - rywalizację 2019/2020 zakończył na miejscu piątym. A ambicje były nawet na coś więcej, co możliwe, że jest we wrocławskich planach na bieżącą batalię.

Śląsk sezon zaczął zresztą lepiej niż dobrze, bo już w swoim pierwszym występie ograł pewnie, bo 2-0, ekipę Piasta Gliwice. I taki wynik musi mieć swoją wymowę. Ojcem ostatnich sukcesów zespołu z Wrocławia jest niewątpliwie czeski szkoleniowiec - Vítězslav Lavička, który prowadząc Śląsk od początku 2019 roku bez wątpienia "poukładał" całość tak jak sobie zaplanował. I przyznać trzeba, że ciągłość pracy Czecha ma tutaj swoje przełożenie na wyniki. Śląsk zwyczajnie wie co ma robić na boisku i przekłada się to na ogólną sytuację w zespole. I to nawet jeśli letnie okno transferowe upłynęło raczej na stratach, niż zysku. We Wrocławiu nie ma już powiem wyróżniającego się w poprzednim sezonie młodzieżowca - Przemysława Płachety, który został wytransferowany do angielskiego Norwich City FC, a co jest niewątpliwie sporym osłabieniem zespołu. Z podstawowych piłkarzy Śląska - z klubem rozstał się też Michał Chrapek i choć pojawiały się spekulacje, że wróci on do Wisły, to jak widać nic takiego nie ma miejsca. Wrocławski zespół opuścili ponadto Łukasz Broź, Kamil Dankowski, Filip Marković oraz Filip Raičević. Jeśli zaś chodzi o listę zawodników, którzy z kolei trafili do Śląska, to jedynym, który rzeczywiście rzuca się w oczy jest - co zrozumiałe - Waldemar Sobota. Dla tego skrzydłowego jest to powrót do Śląska po siedmioletniej przerwie, a czas ten spędził najpierw w Club Brugge KV, a następnie w FC Sankt Pauli. Bez wątpienia zdobyte doświadczenie będzie procentować, a i on sam przed tygodniem już zapisał asystę.

Czy podobne będą udziałem Yawa Yeboaha? Takie pytanie bez wątpienia zadają sobie kibice Wisły, bo nieobecny z powodu braku certyfikatu przed tygodniem skrzydłowy z Ghany - będzie już dziś do dyspozycji trenera Artura Skowronka. A że w Wiśle nad "skrzydłami" ostatnimi czasy nie mamy możliwości szczególnie się "rozpływać", więc nie tylko spodziewać się należy debiutu piłkarza ze szkółki Manchesteru City, ale i spodziewamy się tego, że już od pierwszego występu dołoży on jakość w naszej ofensywie. Bo ta jest nam zwyczajnie niezbędna!

Na razie powiewów optymizmu nie mamy nietety zbyt wiele, tym bardziej, że jak na razie przyjdzie nam czekać na informacje o wynikach testu na obecność koronawirusa w organizmie Jakuba Błaszczykowskiego. Ten po meczu przed tygodniem i przez zaniedbania organizacyjne Jagiellonii Białystok miał kontakt z kibicem, co skutkować musi badaniami. Oczywiście mocno liczymy na to, że nasz kapitan jest w pełni zdrowy, a z nim w składzie spodziewamy się niezłego meczu. Bo też niewątpliwie Śląsk nie przyjedzie na Reymonta wyłącznie się bronić - a to zapowiada ciekawe widowisko. A czy wiślacy odzyskają tytułowe zaufanie kibiców - zależy już wyłącznie od nich samych.

Sobota, 29.08.2020 r. 17:30

Wisła Kraków-Śląsk Wrocław

  • 2. kolejka PKO Ekstraklasy.
  • Stadion Miejski im. Henryka Reymana, Kraków.
  • Sędziuje: Szymon Marciniak (Płock).
  • Transmisja TV: Canal+ Sport HD, Canal+ Sport 3 HD.
  • » Wisła zmierzyła się dotychczas w oficjalnych meczach ze Śląskiem 83 razy. 29 spotkań wygrała, 18 zremisowała oraz 36 przegrała. Bilans bramek to: 89-91.
  • » W meczach poprzedniego sezonu przegraliśmy ze Śląskiem 0-1 w Krakowie oraz 1-2 we Wrocławiu.
  • » Zawodnik nieobecny:
  • → Konrad Gruszkowski (kontuzja).
  • » Mogą być nieobecni:
  • → Jakub Błaszczykowski (test na koronawirusa);
  • → Adi Mehremić (kontuzja).
  • » W związku z wprowadzeniem obostrzeń epidemicznych na meczu zjawić będzie się mogło maksymalnie 8282 kibiców (25% pojemności stadionu).
  • » Wiślackie akcenty w zespole rywala:
  • → w aktualnej kadrze Śląska znajduje się aż dwóch byłych piłkarzy Wisły Kraków. Są to Krzysztof Mączyński (86 meczów, 5 bramek) oraz nasz były junior - Mathieu Scalet.
  • » Przewidywana temperatura w porze meczu to 25°.

Źródło: wislaportal.pl

Wisła Kraków – Sląsk Wrocław. Zapowiedź, typy, kursy

28 sierpnia 2020

Wisła Kraków w drugim sobotnim spotkaniu w ramach drugiej kolejki polskiej ekstraklasy zmierzy się w roli gospodarza ze Śląskiem Wrocław. Podopieczni Artura Skowronka powalczą o swoje pierwsze zwycięstwo w nowym sezonie. Z kolei ekipa z Dolnego Śląska ma nadzieję na drugą z rzędu wygraną. Zachęcamy do zapoznania się z zapowiedzią tego spotkania, w której znajdziecie między innymi informacje na temat sytuacji obu zespołów, nasze przewidywania, a także kursy oferowane przez bukmacherów.


Wisła Kraków z ambitnymi planami przystąpiła do nowej kampanii. W każdym razie w pierwszym boju tej kampanii wiślacy podzielili się punktami z Jagiellonią Białystok, co przyjęto ogólnie z poczuciem niedosytu w gronie sympatyków ekipy ze stolicy Małopolski.

Wisła Kraków – Śląsk Wrocław, ostatnie wyniki Ekipa z Grodu Kraka w miniony poniedziałek zremisowała 1:1 w swoim spotkaniu z Jagą. Wynik rywalizacji w tym boju otworzył po efektownym uderzeniu Maciej Makuszewski. Do remisu doprowadził natomiast Jakub Błaszczykowski, który oddał celny strzał sprzed pola karnego.

WKS z kolei przed tygodniem w pokonanym polu pozostawił gliwickiego Piasta, wygrywając z trzecią drużyną poprzedniej kampanii 2:0. Bramki dla Wojskowych zdobyli Fabian Piasecki i Piotr Celeban.

Wisła Kraków – Śląsk Wrocław, historia

  • W poprzednim sezonie oba zespoły mierzyły się ze sobą dwa razy. W obu starciach górą był Śląsk. Wrocławianie w roli gospodarzy wygrali 2:1, a na stadionie im. Henryka Reymana zwyciężyli 1:0. Dodajmy, że Wisłą po raz ostatni wygrała z drużyną z Dolnego Śląska w lutym minionego roku, gdy trzy punkty w ligowym starciu zapewnił wiślakom kapitan zespołu w osobie Błaszczykowskiego, który wykorzystał rzut karny.

Wisła Kraków – Śląsk Wrocław, sytuacja kadrowa

  • W szeregach gospodarzy nie będzie mógł zagrać Konrad Gruszkowski. Z kolei znacznie dłuższa lista nieobecnych jest w ekipie gości, gdzie zabraknie między innymi: Krzysztofa Mączyńskiego, Guilermo Cotugno, Dino Stigleca, Erika Exposito i Rafała Makowskiego.

Wisła Kraków – Śląsk Wrocław, kursy

  • Wisła Kraków – Śląsk Wrocław, 1×2 kursy
  • Wygrana
  • Wisły Remis Wygrana
  • Śląska
  • STS 2,70 3,20 2,70 Sprawdź ofertę STS
  • Fortuna 2,71 3,31 2,88 Sprawdź ofertę Fortuny
  • PZBuk 2,65 3,25 2,80 Sprawdź ofertę PZBuk
  • Betclic 2,65 3,30 2,85 Sprawdź ofertę Betclic
  • Superbet 2,60 3,25 2,80 Sprawdź ofertę Superbet
  • NAJWYŻSZY KURS
  • BONUSY DLA UŻYTKOWNIKÓW GOAL.PL
  • zakład bez ryzyka 280 zł z kodem GOAL
  • cashback do 550 zł z kodem GOALPL
  • tydzień bez ryzyka + freebet 34 zł
  • Kursy aktualne na 28.08.2020 22:12
  • Wisła Kraków – Śląsk Wrocław, zakład bez ryzyka 280 zł od STS
  • Przed nami nowy sezon 2020/21. Z tej okazji STS zakłady bukmacherskie przygotowały bardzo atrakcyjną ofertę. Użytkownicy goal.pl mogą skorzystać z bonusu w postaci zakładu bez ryzyka do 280 zł!

Aby skorzystać z oferty, należy do 31 sierpnia zarejestrować konto w STS, wykorzystując kod promocyjny GOAL. Po wniesieniu depozytu będziesz mógł postawić zakład (do 31 sierpnia), który będzie objęty swoistego rodzaju ubezpieczeniem. Jeżeli kupon będzie wygrany, uzyskasz całą wygraną. Jeżeli natomiast okaże się przegrany, bukmacher dokona zwrotu do 280 zł konto depozytowe.

Co ważne, promocja łączy się z innymi bonusami na start – bonusem powitalnym do 1200 zł i freebetem 30 zł.

Wisła Kraków – Śląsk Wrocław, freebet 34 zł do Superbet

  • Na europejskich boiskach startuje nowy sezon 2020/21. Z tej okazji Superbet zakłady bukmacherskie przygotowały dla naszych Czytelników specjalną promocję, której nie znajdziecie w standardowej ofercie bukmachera. Chodzi o darmowy zakład w wysokości 34 zł. Jak go otrzymać? To proste!

Freebet 34 zł otrzyma każdy, kto zarejestruje konto w Superbet, korzystając z poniższego odnośnika, a następnie dokona wpłaty depozytu w wysokości minimum 40 zł. Po spełnieniu tego warunku bonus pojawi się na koncie w ciągu 48 godzin.

Odbierz darmowy zakład 34 zł od Superbet

  • Freebet od Superbet można wykorzystać na wszystkie zakłady z oferty sportowej oraz zakłady na żywo. Należy pamiętać, że każde zdarzenie na kuponie (pojedynczym lub AKO) musi mieć kurs minimum 1.50. Freebet należy aktywować w ciągu 24 godzin od jego przyznania. Aktywowany bonus na koncie będzie natomiast aktywny przez 3 dni.

Wisła Kraków – Śląsk Wrocław, typy i przewidywania

  • Nasza redakcja typuje w tej konfrontacji podział punktów. Nasz typ: remis.


Wisła Kraków – Śląsk Wrocław, oferta bukmacherów

  • Działający na polskim rynku bukmacherzy przygotowali na to spotkanie bogatą ofertę zakładów. Aktualne oferty oraz promocje przygotowane specjalnie dla naszych Czytelników znajdziecie w sekcji bukmacherskiej portalu goal.pl.

Wisła Kraków – Śląsk Wrocław, przewidywane składy

  • Wisła: Lis – Burliga, Janicki, Mehremić, Sadlok, Silva, Żukow, Chuca, Błaszczykowski, Savić, Buksa
  • Śląsk: Putnocky – Celeban, Puerto, Golla, Pawelec, Łabojko, Sobota, Musonda, Praszelik, Pich, Piasecki.

Wisła Kraków – Śląsk Wrocław, transmisja meczu

  • Sobotnie starcie Wisła Kraków – Śląsk Wrocław będzie można obejrzeć na antenie Canal+ Sport i Canal+ Sport 3. Początek transmisji zaplanowany jest na godzinę 17:25. W internecie spotkanie będzie można obejrzeć za pośrednictwem platform MyCanal i Player.pl.


Źródło: wislakrakow.com

Gdzie, jak nie w domu: Wisła podejmuje Śląsk

Już o godzinie 17.30 piłkarze Wisły Kraków rozegrają pierwsze spotkanie w sezonie 2020/2021 na Stadionie Miejskim im. Henryka Reymana. Ich przeciwnikiem w 2. kolejce PKO Bank Polski Ekstraklasy będzie drużyna Śląska Wrocław. Podopieczni trenera Artura Skowronka zrobią wszystko, co w ich mocy, by trzy punkty zostały pod Wawelem.


29.08.2020r.

Jakub Sumera

400mm

Piłkarze obu zespołów na najwyższym szczeblu ligowym mierzyli się dotychczas 73 w spotkaniach, a ich bilans jest w nieznacznym stopniu przemawia na korzyść wrocławian, którzy 30-krotnie mogli cieszyć się ze zwycięstwa. Wiślacy triumfowali w 28 razy, natomiast 15 meczów zakończyło się podziałem punktów. Po raz pierwszy obie drużyny stanęły naprzeciw siebie 7 listopada 1965 roku na stadionie we Wrocławiu, a po ostatnim gwizdku sędziego na tablicy wyników widniał wynik 1:1.

Zarówno Wisła, jak i Śląsk w 1. kolejce PKO Bank Polski Ekstraklasy zdobyli swoje premierowe punkty. Wrocławianie dopisali do swojego konta trzy oczka, pokonując na własnym stadionie drużynę Piasta Gliwice. Z kolei Wiślacy na inaugurację ligi udali się do Białegostoku, gdzie zmierzyli swoje siły z drużyną Jagiellonii. Mecz w stolicy Podlasia zakończył się remisem 1:1, a podopieczni trenera Artura Skowronka wrócili pod Wawel z jednym oczkiem. Teraz krakowianie postarają się odnieść pierwsze zwycięstwo w trwającej kampanii Ekstraklasy, powiększyć swój dorobek punktowy i dopisać do niego komplet oczek.

Nowa siła wrocławian

Przed startem sezonu kadra Śląska Wrocław została zasilona przez takich zawodników, jak Fabian Piasecki, Mateusz Praszelik, Rafał Makowski czy Waldemar Sobota, który po siedmiu latach wraca do stolicy Dolnego Śląska. Nowi zawodnicy szybko wkomponowali się do zespołu prowadzonego przez trenera Vitezslava Lavickę i już w pierwszym spotkaniu przyczynili się do zwycięstwa „Wojskowych” nad Piastem 2:0. W protokole meczowym zapisał się Piasecki, który strzelił bramkę, a ostatnie podania zanotowali natomiast Praszelik oraz Sobota. Swoje piłkarskie walory gracze z województwa dolnośląskiego będą chcieli zaprezentować również przy Reymonta, jednak piłkarze 13-krotnego mistrza Polski postarają się im te plany pokrzyżować.

Mistrzowska „kropka nad i”

30 maja 2009 roku w ostatniej kolejce sezonu 2008/2009 Biała Gwiazda podejmowała na własnym boisku drużynę Śląska Wrocław. Wiślacy prowadzeni wówczas przez trenera Macieja Skorżę byli o krok od wywalczenia 12. mistrzowskiego tytułu w historii klubu. Krakowianie od początku spotkania przejęli kontrolę nad boiskowymi wydarzeniami i wyprowadzali groźne akcje, dążąc do pierwszego trafienia. W 27. minucie Wisła dopięła swego i za sprawą Radosława Sobolewskiego objęła prowadzenie. Gospodarze nie zamierzali zwalniać tempa i ruszyli w poszukiwaniu kolejnych bramek. Ta sztuka udała im się jeszcze raz, kiedy na osiem minut przed końcem spotkania piłkę w siatce Wojciecha Kaczmarka umieścił Marek Zieńczuk, zapewniając swojej drużynie zwycięstwo 2:0 i w finalnym rozrachunku tytuł mistrza Polski.

Już za kilka godzin rozbrzmi pierwszy gwizdek sędziego Szymona Marciniaka, który rozpocznie premierowe spotkanie przy Reymonta w sezonie 2020/2021. Pokażmy siłę Białej Gwiazdy i swoim wsparciem ponieśmy Wiślaków do zwycięstwa!



Źródło: wisla.krakow.pl

Savić: W Krakowie powalczyć o pełną pulę

W poniedziałek drużyna Białej Gwiazdy rozpoczęła ligowe zmagania, rywalizując z Jagiellonią Białystok. Po raz pierwszym wiślacki trykot w ramach PKO Bank Polski Ekstraklasy założył Stefan Savić, który podzielił się z nami wrażeniami końcowym gwizdku.


26.08.2020r.

K. Biedrzycka

400mm

Pierwsze koty za płoty - pomocnik krakowskiego klubu ma już za sobą pierwsze starcie w najwyższej klasie rozgrywkowej w barwach Wisły. „Cieszę się, z debiutu, punkt wywalczony w moim pierwszym meczu w Ekstraklasie nie jest złym wynikiem. Z niecierpliwością czekam na spotkanie na własnym stadionie, będę chciał pokazać się z dobrej strony i w Krakowie wraz z kolegami powalczyć o pełną pulę” - mówił Stefan Savić.


Podlasie to niełatwy teren, co pokazała potyczka w 1. kolejce. Jak starcie to wyglądało z perspektywy pomocnika Wisły? „Wydaje mi się, że ten mecz mógł się podobać, chociaż nie był dla nas łatwy. Obie drużyny miały swoje szanse, ale wykorzystaliśmy po jednej. Cieszę się, że udało się odpowiedzieć na bramkę Jagiellonii, Kuba wziął na siebie odpowiedzialność i doprowadził do wyrównania” - dodał. „Trener powtarzał nam w szatni, abyśmy próbowali dostawać się częściej pod bramkę przeciwnika i robili tam zamieszanie. Tego planu chcieliśmy się trzymać i wydaje mi się, że druga połowa była lepsza w naszym wykonaniu. Ten punkt wywalczony w Białymstoku wydaje się być sprawiedliwym rezultatem. Teraz musimy skupić się już na następnym spotkaniu, aby zagrać jeszcze lepiej” - zakończył wypowiedź Stefan Savić.


Źródło: wisla.krakow.pl

Mak: Musimy być skoncentrowani

Sobota przyciągnie na Reymonta kibiców, którzy będą oglądać w akcji zawodników Wisły i Śląska Wrocław. Będzie to pierwszy mecz w nowym sezonie, który krakowianie rozegrają na własnym boisku. Po remisie w Białymstoku zawodnicy spod Wawelu będą chcieli zgarnąć pierwsze trzy punkty. Przed spotkaniem porozmawialiśmy z jednym z piłkarzy 13-krotnego mistrza Polski - Michałem Makiem.


29.08.2020r.

A. Warchał/ Jakub Sumera

400mm

Michał Mak jest aktualnie zawodnikiem krakowskiej Wisły, jednak w przeszłości miał okazję reprezentować barwy m.in. najbliższego rywala Białej Gwiazdy - Śląska Wrocław. Jakie wspomnienia z pobytu w stolicy Dolnego Śląska ma wiślacka „7”? „Wrocław wspominam bardzo dobrze, choć przydarzyła mi się tam poważna kontuzja. Zagrałem tylko siedem meczów i musiałem poddać się operacji kolana, która wykluczyła mnie z gry na dziewięć miesięcy. Mimo wszystko dobrze pamiętam ten okres, bo poznałem tam super ludzi, a Śląsk to profesjonalny klub z pięknym stadionem” - rozpoczął.


Od momentu, kiedy Michał Mak reprezentował barwy wrocławskiego klubu minęło już sporo czasu. Obecny gracz Białej Gwiazdy przeniósł się na zasadzie wypożyczenia do wrocławskiej drużyny w lipcu 2017 roku. Jak zdaniem pomocnika Śląsk zmienił od tego czasu? „Widać, że do Śląska Wrocław dołączyło wielu zawodników. Jest także nowy trener, czyli Vítězslav Lavička, który widać, że ma pomysł na zespół i to zdaje egzamin. Wrocławianie grają dobrą piłkę, co było zauważalne już w tamtym sezonie, bo grali bardzo skutecznie. To jest lepsza drużyna niż ta, w której ja grałem. Wtedy występowaliśmy w dolnej części tabeli, a teraz klub bije się o czołowe miejsca w lidze” - kontynuował „Maczek”.

Znajome twarze

Sobotni mecz Wisły Kraków ze Śląskiem Wrocław będzie dla piłkarza krakowskiej drużyny także okazją do spotkania się z zawodnikami, z którymi niegdyś dzielił szatnię. Piłkarz urodzony w Suchej Beskidzkiej nie ukrywa zadowolenia z możliwości konfrontacji z kolegami z byłej drużyny. „W zespole jest obecnie kilku zawodników, z którymi miałem okazję grać. Na przykład Mariusz Pawelec czy Piotr Celeban. Na pewno fajnie będzie się z nimi spotkać i zamienić kilka zdań” - stwierdził Mak.


Wisła Kraków rozpoczęła nowy sezon PKO Bank Polski Ekstraklasy od remisu z Jagiellonią Białystok. Z kolei rywal podopiecznych trenera Skowronka na starcie rozgrywek pokonał Piasta Gliwice 2:0. „Myślę, że cała drużyna prezentuje się dobrze. Nie można wymienić jednej formacji, która się wyróżnia. Na pewno przyjście Waldemara Soboty dużo dało temu zespołowi, bo widać, że jest to klasowy zawodnik, który wprowadził jakość do środka pomocy. Są także młodzi zawodnicy, którzy również fajnie wyglądają. Śląsk to dobry zespół i na pewno czeka nas jutro trudne zadanie” - powiedział pomocnik.

Recepta na sukces

Na koniec zapytaliśmy pomocnika o jego receptę na sobotni sukces. Jak muszą zagrać Wiślacy, by zgarnąć komplet punktów? „Trzeba grać przede wszystkim skutecznie i odpowiedzialnie w defensywnie. Musimy być skoncentrowani i wykonywać zadania, które dostaniemy od trenera na ten mecz” - zakończył Michał Mak.


Źródło: wisla.krakow.pl

Artur Skowronek przed meczem ze Śląskiem: - Musimy być bardzo mocno skuteczni

Piątek, 28 sierpnia 2020 r.

- Nie odpowiem kto się nie zmieścił w kadrze, ale najlepsze dla drużyny jest to, że jesteśmy zdrowi, że mamy te wybory większe, że niestety dla kilku piłkarzy będzie sytuacja, że nie zmieszczą się nawet w dwudziestce meczowej. Znów zrobimy wszystko, żeby tak ułożyć tę dwudziestkę, żeby strategia tego meczu i różne warianty z piłkarzami na ławce pomogły po prostu drużynie - mówił na konferencji prasowej, przed meczem ligowym ze Śląskiem Wrocław, trener piłkarzy Wisły Kraków - Artur Skowronek.

Oczywiście to w jakim składzie zagramy... w sporem mierze zależy od testu na obecność koronawirusa u Jakuba Błaszczykowskiego, który po kontakcie z kibicem po meczu z Jagiellonią był w ostatnich dniach odizolowany od reszty zespołu.

- Rozmawialiśmy o tej sytuacji, wiemy że ciągle jest pandemia i musimy mocno się pilnować, ale czasami mamy takie nawyki, że nie jest to możliwe. Chociażby sytuacja w Białymstoku to pokazała - skomentował to zdarzenie trener

Szkoleniowiec będzie miał jednak jeden dodatkowy punkt w ofensywie, bo do gry w lidze zgłoszony już został nieobecny w ligowej inauguracji Yaw Yeboah.

- Yaw jest zgłoszony, jest gotowy fizycznie, jest w dobrej dyspozycji, także jest brany pod uwagę na jutrzejsze spotkanie - powiedział Skowronek.

Oczywiście nie można było nie wrócić do poprzedniego meczu wiślaków, w którym ci zagrali z Jagiellonią, a w którym to w oczy mocno rzucała się statystyka podań, bo wiele z nich było niecelnych.

- To nie jest efekt ciężkich nóg, choć tak jak powiedziałem, zespół bardzo dobrze odpowiedział w mikrocyklu przed meczem z Jagiellonią, bo wszedł na bardzo wysokie obroty. To prawda, że mieliśmy niski procent celności w tym meczu, ale nie wynikało to z jakości, bo Ci piłkarze mają ją bardzo dużą. Staramy się robić wszystko, żeby niwelować stres, który oczywiście łączy się z występem, ale przede wszystkim chcemy pomóc tym piłkarzom, w tym sensie, żeby opcje podań były na tyle dobre, żeby była też w nich skuteczność - mówił.

Kolejne pytanie dotyczyło kłopotów Wisły w ataku, bo zarówno Aleksander Buksa, jak i jego zmiennik - Fatos Bećiraj, nie dali drużynie zbyt wiele.

- Często z opiniami idziemy ze skrajności w skrajność. Ja bardzo się cieszę, że mam Olka i Fatosa w kadrze. Zrobimy wszystko, żeby oni weszli na wyższy poziom. Fatos nie dostał jeszcze prawdziwej szansy, a jest to na pewno dobry piłkarz i mam nadzieję, że szybko to potwierdzi, a Olek już to zrobił. Przed chwilą miał bardzo dobrą prasę, bo na nią zasłużył. I to było pokazane w lidze, że jest to olbrzymi talent. Podpisał z nami kontrakt i to też pokazuje, że widzi tutaj ścieżki rozwoju i tak właśnie jest, czy to w treningu całościowym, czy w rozmowach indywidualnych, żeby rozmawiać o detalach, by pomóc mu w poruszaniu się i odnajdywaniu się w sytuacjach kluczowych. Jest to młody człowiek, który potrzebuje czasu, by być takim pełnoprawnym, prawdziwym i stuprocentowym napastnikiem - stwierdził Skowronek.

Teraz wiślaków czeka na pewno niełatwe zadanie, bo ekipa z Wrocławia ma już w tym sezonie choćby ogranie czołowej ekipy ligi, jaką jest Piast Gliwice.

- Śląsk to bardzo dobra drużna i nieprzypadkowo jest tam powtarzalność pracy trenera Lavički, która przekłada się na wyniki. Tam też są zmiany, ale pewne mechanizmy są stabilne. Jest to bardzo zdyscyplinowana drużyna i żeby odnajdywać w polu karnym przeciwnika i zawiązywać dobre akcje ofensywne musimy być bardzo mocno skuteczni w swoim pomyśle i w kreowaniu swoich sytuacji. Na tym skupiliśmy się w tym tygodniu. Mam nadzieję, że potwierdzi się to w meczu i będziemy lepiej funkcjonować nie tylko w ataku pozycyjnym - odparł trener.

Skowronek został także zapytany o konieczną poprawę organizacja gry, bo ligowa inauguracja nie wypadła pod tym względem najlepiej.

- To prawda, że te odległości były za duże, brakowało nam ruchu do piłki. Bardzo mocno zwróciliśmy na to uwagę w rozmowie z drużyną i chcemy nawzajem nad tym pracować, żebyśmy mogli zawiązywać nasz pomysł ofensywny, to pewne rzeczy muszą ulec zmianie, ale to znowu wiąże się z tym, że są nowi piłkarze. Pracujemy nad modelem gry, w którym odległości będą mniejsze, gdzie będziemy starali się robić przewagę oraz gdzie celność podań będzie większa, albo będzie krótszy dystans do partnera. I pod presją przeciwnika będziemy podejmować lepsze decyzje. To się obudzi, bo piłkarze mają potencjał, mają jakość. Wierzę że będziemy potrzebowali mało czasu, by ta drużyna to pokazała - uważa szkoleniowiec.

Trener wiślaków został też zapytany o nieobecność przed tygodniem w meczowej kadrze Davida Niepsuja.

- Na jego pozycji jest bardzo dobra rywalizacja, bo dochodzą tam też młodzieżowcy, którzy mogą tam grać. Niepsuj miał specyficzny okres przygotowawczy, myśląc o tym, że nie mógł być brany pod uwagę na mecz pucharowy, bo musiał odcierpieć za czerwoną kartkę, którą dostał jeszcze w Pogoni Szczecin, co też było powiązane z kolejnymi decyzjami. Nie uważam jednocześnie, że po meczu z KSZO na ławce powinien usiąść Łukasz Burliga - skwitował Skowronek.

Opiekun pierwszej drużyny Wisły został też zapytany o Konrada Gruszkowskiego, który ma być także alternatywą na prawej strony defensywy oraz jako młodzieżowiec.

- Konrad już wchodzi w taki etap rehabilitacji, że jest już na boisku, żeby pobiegać. W przyszłym tygodniu wejdzie w trening indywidualny z piłką, więc myślę, że potrzebuje jeszcze dwóch-trzech tygodni, by dołączyć do drużyny i żeby był brany pod uwagę, bo wtedy będzie w pełnym treningu i w grach - powiedział.

Na zakończenie Skowronek został jeszcze zapytany o to, czy można spodziewać się jeszcze wzmocnień naszej drużyny.

- Cieszę się, że już teraz mamy tych piłkarzy tylu, że budujemy tę drużynę w odpowiednim kierunku i na tym chcę się skupić. Chcę rozwijać tych piłkarzy, których dzisiaj mamy w szatni. A okienko jest specyficzne, jest długie i może jeszcze coś się wydarzyć - zakończył.

Źródło: wislaportal.pl

Mniej kibiców na meczu Wisły ze Śląskiem! Kraków w żółtej strefie

Czwartek, 27 sierpnia 2020 r.

Coś o czym informowaliśmy na naszych łamach przed niespełna dwoma tygodniami, że może się stać - jest już niestety faktem. Kraków został wpisany przez Ministerstwo Zdrowia oficjalnie na listę powiatów, w których zastosowana została "żółta" strefa obostrzeń związanych z pandemią koronawirusa. Dla kibiców krakowskiej Wisły oznacza to, że na nasze sobotnie spotkanie ligowe ze Śląskiem Wrocław będzie mogło wejść na stadion przy ulicy Reymonta co najwyżej 8282 fanów! Stanowi to 25% pojemności naszego stadionu.

Przypomnijmy, że strefy obostrzeń związanych z zakażeniami wprowadzone zostały w Polsce na początku sierpnia br. Są one trzy - "zielona", "żółta" i "czerwona".

Ta pierwsza obowiązuje aktualnie na zdecydowanie największej powierzchni kraju i tam obostrzenia stadionowe powodują, że na mecz wejść mogą kibice w maksymalnej liczbie - do 50% powierzchni danego obiektu. Gdy wskaźnik zakażeń w przeciągu dwóch tygodni w danym powiecie wynosi powyżej 6.0 na 10 tysięcy mieszkańców - dany powiat trafia do strefy "żółtej". A to sprawia, że na meczu zajęte może być maksymalnie 25% powierzchni stadionu. Gdy wskaźnik wzrośnie do co najmniej 12.0 na 10 tysięcy mieszkańców - powiat trafić może do strefy czerwonej, a w niej mecze odbywają się już bez udziału kibiców!

Kraków w strefie "żółtej" znaleźć mógł się już przed tygodniem, bo wskaźnik zakażeń wynosił już wtedy powyżej 6.1. Wtedy jednak znalazł się w tzw. strefie "ostrzegawczej". I choć ostatnio wskaźnik ten utrzymywał się na mniej więcej podobnym poziomie, tj. 6.2-6.3, to dziś Wojewódzka Stacja Sanitarno-Epidemiologiczna w Krakowie podała, że pod Wawelem przybyło w przeciągu doby aż 57 nowych zakażeń. A to sprawia, że wskaźnik wzrósł do 6.5 - co z kolei wymusiło taki - a nie inny - ruch ze strony Ministerstwa Zdrowia.

Przypomnijmy, że w "żółtej" strefie obostrzenia dotyczą oczywiście nie tylko meczów i ich organizacji. Zmiany związane są także z przebywaniem w lokalach gastronomicznych, gdzie znaleźć będzie się mogła tylko jedna osoba na 4 metry2. Z kolei w parkach rekreacyjnych jedna osoba przebywać będzie mogła na 10 metrów2. Ograniczenia dotyczą także siłowni (1 osoba na 7 metrów2) oraz kin (25% widowni). Uroczystości rodzinne i szerzej rozumiane spotkania to maksymalnie 100 osób.

Wyżej wymienione ograniczenia obowiązywać będą od soboty, 29 sierpnia. I potrwają co najmniej przez najbliższy tydzień.


Źródło: wislaportal.pl

Relacje z meczu

Mnóstwo do poprawy, albo jeszcze więcej... Wisła - Śląsk 1-3

Sobota, 29 sierpnia 2020 r.

Inauguracja sezonu na stadionie przy ulicy Reymonta przez jego pierwsze pięć kwadransów wyglądała dla Wisły całkiem nieźle i można było mieć nawet nadzieję, że możemy postarać się w tym meczu o pełną pulę. Niestety całość skończyła się dla nas więcej niż fatalnie! Do 75. minuty remisowaliśmy bowiem ze Śląskiem Wrocław 1-1, ale ostatnie piętnaście minut zagraliśmy koszmarnie, przez co przegraliśmy z wrocławianami aż 1-3...

Obydwa zespoły rozpoczęły to spotkanie dość spokojnie i dopiero w 9. minucie mieliśmy pierwsze okazje do zmiany wyniku, tyle tylko, że Mateusz Lis spisał się bez zarzutu przy strzale Mateusza Praszelika oraz naprawił błąd Vullneta Bashu, który stracił piłkę, co umożliwiło oddanie strzału Róbertowi Pichowi.

Wisła odpowiedziała na to akcją Stefana Savicia w 12. minucie, ale Israel Puerto nie dał mu się ograć w polu karnym Śląska. Savić pokazał się też minutę później, ale jego strzał został zablokowany i przyniosło nam to tylko rzut rożny.

Niestety dla nas kolejne minuty to już przewaga Śląska i fatalny błąd Rafała Janickiego, który próbując wybić piłkę... zagrał ją przed nasze pole karne. Tam dopadł do niej Praszelik, a że próbował go powstrzymać Dawid Szot i zahaczył młodzieżowca Śląska, więc sędzia Szymon Marciniak wskazał na "jedenastkę". Z niej nie pomylił się Pich i od 17. minuty przegrywaliśmy 0-1.

I przynajmniej przez chwilę Śląsk ruszył do kolejnych ataków, ale mieliśmy szczęście choćby w 23. minucie, gdy nieznacznie po uderzeniu sprzed linii pola karnego pomylił się aktywny Praszelik.

Potem jednak chyba dość niespodziewanie wrocławianie cofnęli się i oddali pole gry Wiśle. A ta musiała odrabiać straty, więc zaatakowała. W 28. minucie dobrze w pole karne dogrywał Szot, ale debiutujący w Wiśle Yaw Yeboah nie zdążył nabiec na piłkę. Po chwili Ghańczyk bardzo dobrze uderzył z dystansu, ale Matúš Putnocký spisał się znakomicie, parując futbolówkę na rzut rożny. Zaraz zaś potem swoją szansę na oddanie strzału znalazł też Gieorgij Żukow, ale przed bramką Śląska było zbyt ciasno i tylko obił futbolówkę o nogi obrońców.

Wisła jednak wciąż starała się atakować i to zostało nagrodzone. Po krótko rozegranym rzucie rożnym Jakub Błaszczykowski podał do Yeboaha, a ten po raz kolejny pokazał, że ma niezłe uderzenie. Po tym z 40. minuty futbolówkę podbił jeszcze Mariusz Pawelec, czym dodatkowo zmylił Putnockýego i Wisła wyrównała na 1-1.

Końcówka pierwszej połowy to wprawdzie nadal ataki Wisły, ale jedyną okazję stworzyliśmy w jej doliczonym czasie gry, gdy po faulu na Saviciu mieliśmy rzut wolny tuż przed narożnikiem pola karnego. Ze stojącej piłki bardzo źle uderzył jednak Błaszczykowski i po pierwszych trzech kwadransach było 1-1.

Wiślacy dobrze rozpoczęli też drugą połowę, jakby kontynuując niezłą końcówkę pierwszej i w 51. minucie mogliśmy zaskoczyć wrocławian, bo dobrze po rozegraniu Yeboaha ze skrzydła wpadł w pole karne Savić, ale jego dogranie zostało zablokowane. Śląsk odpowiedział na to dwie minuty później, ale podanie Pawelca wylądowało tylko na bocznej siatce bramki Lisa. W 58. z kolei minucie z dystansu spróbował Jakub Łabojko, ale ten strzał nie mógł zagrozić Wiśle.

W 63. minucie to jednak "Biała Gwiazda" wręcz powinna wyjść na prowadzenie! Kapitalnie do Fatosa Bećiraja zagrał bowiem Savić, ale Czarnogórzec zwlekał ze strzałem i doskonała okazja przepadła! I jak się zaraz potem okazało, kto wie, czy nie była to decydująca dla losów spotkania sytuacja...

Już bowiem trzy minuty później mogło się to na nas zemścić, bo w dobrej sytuacji znalazł się rezerwowy Piotr Samiec-Talar, ale skończyło się jednak tylko na rzucie rożnym dla Śląska.

I choć w 68. minucie świetnie w pole karne gości wpadł z kolei Maciej Sadlok, to jego strzał w krótki róg Putnocký zdołał sparować na rzut rożny.

A jak się zaraz potem okazało, to nie Sadlok, a Pich był "gwiazdą" meczu. Słowak w 75. minucie uciekł bowiem obrońcom Wisły, minął Lisa i mimo ostrego kąta - wpakował piłkę do siatki. A to oznaczało, że ponownie przegrywaliśmy ze Śląskiem. Tym razem 1-2.

Wiślacy ruszyli wprawdzie jeszcze do odrabiania strat i w 79. minucie dobrze z dystansu uderzał Vullnet Basha, ale Putnocký nie dał się zaskoczyć, parując futbolówkę efektowną paradą.

Niestety końcówka to już skuteczna defensywa wrocławian, z którą Wisła sobie nie radziła, a co gorsze w 84. minucie koszmarny błąd popełnił Lukas Klemenz, jakby dokładając koszmar naszych stoperów. W totalnie niegroźnej sytuacji zahaczył w "szesnastce" Picha i Śląsk miał kolejną "jedenastkę"! Z niej nie pomylił się Waldemar Sobota i zrobiło się 1-3.

Wisła kończy więc ligową inaugurację na własnym stadionie bardzo, ale to bardzo źle i teraz przed wiślakami, jak i resztą ligi, reprezentacyjna przerwa, w trakcie której nasza drużyna ma co poprawiać. Oj ma...

Sobota, 29.08.2020 r. 17:30:

Wisła Kraków- Śląsk Wrocław

  • 0-1 Róbert Pich (17. k.)
  • 1-1 Mariusz Pawelec (40. sam.)
  • 1-2 Róbert Pich (75.)
  • 1-3 Waldemar Sobota (85. k.)

Wisła Kraków:

  • Mateusz Lis
  • Dawid Szot
  • (86. Łukasz Burliga)
  • Lukas Klemenz
  • Rafał Janicki
  • Maciej Sadlok
  • Yaw Yeboah
  • (74. Jean Carlos Silva)
  • Vullnet Basha
  • Gieorgij Żukow
  • (86. Aleksander Buksa)
  • Jakub Błaszczykowski
  • Stefan Savić
  • (64. Michał Mak)
  • Fatos Bećiraj

Śląsk Wrocław:

  • Matúš Putnocký
  • Piotr Celeban
  • Israel Puerto
  • Wojciech Golla
  • Mariusz Pawelec
  • Lubambo Musonda
  • (58. Piotr Samiec-Talar)
  • Jakub Łabojko
  • Waldemar Sobota
  • Mateusz Praszelik
  • (84. Maciej Pałaszewski)
  • Róbert Pich
  • (90. Przemysław Bargiel)
  • Fabian Piasecki
  • (57. Mathieu Scalet)
  • 2. kolejka PKO Ekstraklasy.
  • Stadion Miejski im. Henryka Reymana, Kraków.
  • Sędzia: Szymon Marciniak (Płock).
  • Pogoda: 22°.

Źródło: wislaportal.pl

ZATRZYMANI: Wisła - Śląsk 1:3

Nie tak wyobrażaliśmy sobie zakończenie meczu 2. kolejki PKO Bank Polski Ekstraklasy z udziałem krakowskiej Wisły. Biała Gwiazda w pierwszym spotkaniu na własnym stadionie okazała się słabsza od Śląska Wrocław i przegrała 1:3.


29.08.2020r.

Arek Warchał

400mm

Obie drużyny sobotnie spotkanie rozpoczęły niezwykle zmotywowane i żądne tego, by zdobyć bramkę. Pierwszą, dobrą okazję do zagrożenia pod bramką Matusa Putnockiego zanotowaliśmy już po niespełna 10 minutach, kiedy to dobrze z lewej strony zachował się Maciej Sadlok, jednak bramkarz gości pewnie złapał piłkę. Chwilę później do głosu doszli piłkarze z Wrocławia - najpierw na strzał ze sporej odległości zdecydował się Robert Pich, a później błąd jednego z naszych defensorów wykorzystali zawodnicy Śląska. Złe zagranie próbował jeszcze ratować Dawid Szot, jednak młody obrońca dopuścił się faulu, po którym Szymon Marciniak zdecydował się podyktować rzut karny.

Defensor Wisły za przewinienie to został upomniany żółtą kartką, a „11” pewnie wykorzystał Robert Pich. Po stracie gola Wiślacy szybko starali się doprowadzić do wyrównania. Raz za razem nękali swoimi próbami Putnockiego, jednak brakowało im skuteczności. Nie można jednak umniejszać postawy obrońców zespołu z Wrocławia, którzy w wielu sytuacjach zachowywali się pod swoją bramką w bardzo dobry sposób. Aż w końcu przyszła 40. minuta meczu. Nowy nabytek Białej Gwiazdy Yaw Yeboah zdecydował się na uderzenie ze sporej odległości. Ku uciesze fanów Wisły, którzy zgromadzili się na stadionie, strzał był na tyle precyzyjny, że bramkarz Śląska nie poradził sobie z nim i stan meczu się wyrównał. Do końca pierwszej części meczu rezultat już się nie zmienił i do szatni piłkarze schodzili przy remisowym wyniku.

Dwa ciosy wrocławian

W drugą część meczu nieznacznie lepiej weszli zawodnicy gości, którzy jako pierwsi stworzyli sobie dogodniejsze sytuacje do zaskoczenia defensywy Wiślaków. Po niespełna godzinie gry, na pierwsze zmiany zdecydował się opiekun Śląska Wrocław i na boisku pojawiło się dwóch nowych piłkarzy. W 63. minucie meczu dobrą akcją popisał się nowy piłkarz Białej Gwiazdy Stefan Savić. Pomocnik krakowian dołał wejść w pole karne rywala i odegrać do kolejnej nowej twarzy w zespole spod Wawelu - Fatosa Beqiraja, jednak 32-latek nie zdołał oddać strzału.

Chwilę później na murawie zameldował się Michał Mak, zmieniając Stefana Savicia. Od początku swojej obecności na boisku pomocnik był bardzo aktywny, czego efektem była m.in. żółta kartka, jaką upomniany został Israel Puerto właśnie za faul na Wiślaku. Na niewiele ponad 20 minut przed końcem regulaminowego czasu gry na strzał zdecydował się Maciej Sadlok. Mimo że był bardzo silny, to po raz kolejny dobrze zachował się Putnocky, który nie pozwolił na stratę gola. W 73. minucie z boiska zszedł Yaw Yeboah, dwie minuty później drugiego gola w meczu strzelili piłkarze Śląska Wrocław. Piłkę do siatki skierował bowiem Robert Pich. Sześć minut przed końcem rywalizacji piłkarze z województwa dolnośląskiego wyprowadzili kolejny skuteczny cios. Tym razem Waldemar Sobota wykorzystał rzut karny, zamykając tym samym mecz.

Wisła Kraków - Śląsk Wrocław 1:3 (1:1)

  • 1:0 Robert Pich 17'
  • 1:1 Yaw Yeboah 40'
  • 1:2 Robert Pich 75'
  • 1:3 Waldemar Sobota 84'

Wisła Kraków: Lis - Szot (85' Burliga), Janicki, Klemenz, Sadlok - Żukow (85' Buksa), Basha - Błaszczykowski, Savić (65' Mak), Yeboah (73' Jean Carlos) - Beqiraj

Śląsk Wrocław: Celeban, Puerto, Golla, Pawelec - Łabojko, Sobota, Musonda (57' Samiec-Talar), Praszelik (84' Pałaszewski), Pich (90' Bargiel) - Piasecki (57' Scalet)



Źródło: wisla.krakow.pl

Nieudana inauguracja na Reymonta. Wisła – Śląsk 1:3

29 sierpnia 2020

Wisłą Kraków przegrała na swoim stadionie ze Śląskiem Wrocław w meczu drugiej kolejki PKO Ekstraklasy. Podopieczni Artura Skowronka po dwóch kolejkach nowego sezonu wciąż mają zatem jeden punkt na koncie.

Wisła Kraków przystępowała do swojej potyczki, chcąc wywalczyć swoje pierwsze trzy punkty w sezonie. Z kolei team z Dolnego Śląska miał nadzieję na kolejny skalp po pokonaniu Piasta Gliwice. Bój na stadionie przy ulicy Reymonta zapowiadał się zatem bardzo ciekawie.

Co z krakowskim teamem?

Wynik rywalizacji został otwarty w 17. minucie, gdy bezbłędnie rzut karny wykorzystał Robert Pich. Mateusz Lis stracił tym samym drugiego gola w sezonie. Tymczasem stadion Wisły obiegło niezadowolenie.

Odpowiedź wiślaków miała miejsce w 29. minucie, gdy na strzał z dystansu pozwolił sobie Yaw Yeboah. Matus Putnocky był jednak na posterunku, więc wynik rywalizacji nie uległ zmianie.

Słowacki kat Wisły

Gdy wydawało się, że WKS na przerwę uda się z jednobramkową zaliczką, to kolejny raz zagroził bramce swoich rywali Ghańczy Yeboah, który oddał mocny strzał. Po drodze tor lotu piłki zmienił Mariusz Pawelec, co zmylił bramkarza Śląska, więc mieliśmy 1:1.

Wisła po zmianie stron dążyła do zdobycia drugiej bramki. Swoje okazje mieli Maciej Sadlok i Fatos Beqiraj. Niemniej żadnemu z wymienionych nie udało się wpisać na listę strzelców. Sztuka ta udała się natomiast Słowakowi Pich, więc wrocławianie wygrali w Grodzie Kraka 2:1.

W ostatnich fragmentach rywalizacji nie popisał się natomiast we własnym polu karnym Lukas Klemenz. Defensor gospodarzy dopuścił się faulu, który nie umknął uwadze sędziemu. Tak zrodził się kolejna „jedenastka”. Stały fragment gry na gola zamienił Waldemar Sobota, więc goście wygrali 3:1.


Źródło: wislakrakow.com


Minuta po minucie

  • 90.
  • Koniec meczu. Nie będziemy się zastanawiać "co by było gdyby" Bećiraj nie zachował się jak junior i wykorzystał stuprocentową sytuację wypracowaną przez Savicia przy wyniku 1-1. W drugiej połowie Wisła przeszła obok meczu i zasłużenie przegrała ze Śląskiem 1-3.
  • 90.
  • Niecelnie z rzutu wolnego Sobota.
  • 90.
  • Fatalne podanie od niechcenia Klemenza do Burligi. Ten drugi zmuszony był faulować Samca-Talara.
  • 90.
  • Przemysław Bargiel za Roberta Picha.
  • 90.
  • Minimum 3 minuty doliczone do drugiej części meczu
  • 89.
  • Klemenz upadł w polu karnym, ale o rzucie karnym nie mogło być mowy. Lucas długo leżał na murawie po starciu z Pawelcem.
  • 86.
  • Olek Buksa zmienił Żukowa, a Burliga Szota.
  • Klemenz sfaulował Picha, który nie był w świetle bramki i znajdował się tuż przy linii końcowej boiska. Jesteśmy przerażająco słabi i naiwni.
  • 85.
  • Pewne uderzenie z "jedenastki" Waldemara Soboty i mamy 3-1 dla Śląska.
  • 11 84.
  • Rzut karny dla Śląska Wrocław po fatalnej interwencji Klemenza.
  • 84.
  • Maciej Pałaszewski za Praszelika.
  • 82.
  • Napomnienie dla Celebana.
  • 82.
  • Niecelne uderzenie Picha zza pola karnego.
  • 79.
  • Po rzucie rożnym piąstkował Putnocký, a piłka spadła pod nogi Bashy. Ten szybko zdecydował się na uderzenie z woleja zza pola karnego, ale znowu świetnie broni Putnocký.
  • 78.
  • Ambitnie Sadlok wywalcza rzut rożny dla Wisły.
  • Fatalne ustawienie Wisły w defensywie, otwierające podanie od Praszelika w stronę Picha. Ten okiwał Lisa i wpakował piłkę do pustej bramki.
  • 75.
  • Moment nieuwagi i bramka dla Śląska Wrocław. Drugiego gola w meczu zdobywa Róbert Pich
  • 74.
  • Jean Carlos Silva zmienia Yawa Yeboaha. Bardzo dobry debiut w wykonaniu Ghanijczyka. Dziękujemy!
  • 68.
  • Świetnie Maciek Sadlok próbował zaskoczyć Putnocký'ego. Słowak skutecznie broni bardzo groźne uderzenie naszego lewego obrońcy!
  • 67.
  • Faulowany Mak po świetnym odbiorze i rajdzie z piłką lewym skrzydle. Żółta kartka dla Puerto.
  • 66.
  • Groźnie pod bramką Wisły. Samiec-Talar dostał piłkę na lewym skrzydle i uderzył po długim słupku. Zabrakło niewiele...
  • Akurat w momencie gdy Savić zaczął wyglądać w tym meczu dobrze trener ściąga go z boiska. Fatalnie reaguje na sytuacje boiskowe Skowronek...
  • 64.
  • Mak zmienia Savicia.
  • 62.
  • Świetny rajd Savicia i wystawienie piłki na czystą pozycję do Bećiraja. Ten za długo zabierał się z piłką i ostatecznie został zablokowany. Fatos zachował się w tej sytuacji bardzo źle...
  • Mocno "siadła" gra w drugiej odsłonie spotkania.
  • 58.
  • Niecelne uderzenie Łabojki zza pola karnego.
  • 57.
  • Podwójna zmiana w drużynie gości. Mathieu Scalet i Piotr Samiec-Talar zmieniają Piaseckiego i Musondę.
  • 55.
  • Skuteczny blok Żukowa, który stopuje atak Śląska. Dobrze w drugą odsłonę meczu wszedł Gieorgij.
  • 53.
  • Kombinacyjna akcja Śląska zakończona niedokładnym dośrodkowaniem Pawelca, które obija boczną siatkę naszej bramki.
  • 51.
  • Kolejny świetny rajd Yeboaha, po którym w dobrej sytuacji znalazł się Savić. Niestety Stefan jest bardzo niepewny w swoich wyborach. Jego dośrodkowanie nie znalazło adresata i skończyło się tylko na rzucie rożnym.
  • 50.
  • Łabojko ciekawym podaniem szukał Praszelika. Na całe szczęście było to podanie niecelne.
  • 46.
  • Rozpoczynamy drugą część meczu bez zmian w składach. Walczyć Wisła!
  • 45.
  • Koniec pierwszej połowy meczu, po której remisujemy ze Śląskiem Wrocław 1-1. Oprócz fatalnej interwencji Janickiego, która sprokurowała rzut karny dla gości, wrocławianie nie stworzyli sobie ani jednej dobrej sytuacji. Tym bardziej szkoda, że dotychczas tylko remisujemy. Ostatnie 20 minut pierwszej połowy należało bowiem tylko do podopiecznych Artura Skowronka.
  • Beznadziejne dośrodkowanie Błaszczykowskiego z rzutu wolnego.
  • 45.
  • Tuż przed końcem pierwszej połowy faul na Stefanie Saviciu. Będzie rzut wolny dla Wisły tuż przed narożnikiem pola karnego.
  • 45.
  • Minimum trzy minuty doliczone do pierwszej części meczu.
  • Bez zagrożenia po stałym fragmencie gry.
  • 44.
  • Kolejny rzut rożny dla "Białej Gwiazdy" po nieporadnym wybiciu piłki przez Puerto.
  • Po rzucie rożnym krótkie rozegranie między Kubą Błaszczykowskim i Yeboahem. Nasz skrzydłowy dobrze zabrał się z piłką i pięknie uderzył po długim słupku.Piłka otarła się jeszcze o głowę Pawelca i wylądowała w siatce. Brawo Yaw!
  • 40.
  • GOOOOOOL!!!! YAW YEBOAH!!!!!!!
  • 40.
  • Kolejny rzut rożny dla Wisły po kombinacyjnej akcji Wisły.
  • 37.
  • Pod linią końcową faulowany był Szot, ale sędzia nie odgwizdał przewinienia.
  • 33.
  • Dobry moment w grze krakowskiej Wisły. Teraz głębokie dośrodkowanie Sadloka spowodowało spore zamieszanie w szeregach obrony Śląska.
  • 32.
  • Po dośrodkowaniu z rzutu wolnego Sadloka niecelnie uderzał Janicki.
  • Bez zagrożenia po stałych fragmentach gry.
  • 29.
  • Kolejny rzut rożny po tym jak niecelnie wybijał piłkę jeden z zawodników Śląska.
  • 29.
  • Silne i co najważniejsze celne uderzeniu Yeboaha. Piłkę na róg wybija Putnocký.
  • 27.
  • Niezły pomysł Szota, który płaskim dośrodkowaniem szukał kolegów w polu karnym. Podanie nie znalazło adresata.
  • Wracamy do gry.
  • Przerwa w grze spowodowana zadymieniem stadionu.
  • 24.
  • Fatalne zachowanie Savicia, który mógł wyprowadzić groźny atak Wisły, a zawiodła go kontrola piłki i w juniorski sposób stracił futbolówkę...
  • 19.
  • Zbyt głębokie dośrodkowanie Błaszczykowskiego ze stojącej piłki.
  • 17.
  • Pewne uderzenie Róberta Picha i 1-0 dla Śląska. Fatalnie...
  • 11 16.
  • Rzut karny dla Śląska po fatalnej interwencji Janickiego. Nasz stoper interweniując wślizgiem... podał idealnie piłkę na sytuację sam na sam z Lisem do Praszelika. W polu karnym młodzieżowca Śląska faulował młodzieżowiec Wisły - Dawid Szot.
  • Po stałym fragmencie gry Puerto i Klemenz zderzyli się głowami. Obydwaj opatrywani są na murawie boiska.
  • 13.
  • Otwierająca piłka od Błaszczykowskiego do Savicia i zablokowany strzał naszego skrzydłowego. Będzie rzut rożny dla "Białej Gwiazdy".
  • 12.
  • Ładnie z piłką zabrał się Savić, wbiegł w pole karne, ale szybko stracił futbolówkę. Słoweniec próbował jeszcze wymusić rzut karny, ale o przewinieniu nie mogło być mowy.
  • 9.
  • Zbyt łatwa strata Bashy tuż przed polem karnym i uderzenie Picha. Znowu pewnie broni Lis. Vullnet za łatwo pozbył się jednak piłki w tej sytuacji.
  • 9.
  • Celny strzał Praszelika z narożnika pola karnego, ale pewnie broni Lis.
  • 8.
  • Pierwsza ciekawa akcja Wisły. Dośrodkowanie Sadloka w stronę Sadloka okazało się jednak zbyt głębokie i Czarnogórzec nie dobiegł do futbolówki.
  • 7.
  • Faul na Saviciu na naszej połowie.
  • 5.
  • Dobrze na "wyprzedzenie" zagrał teraz Basha przerywając groźną akcję Śląska.
  • 2.
  • Bardzo niecelne uderzenie Pawelca z dalekiej odległości.
  • 1.
  • Skuteczny odbiór Yeboaha na połowie rywala, ale po rajdzie lewym skrzydłem niedokładnie wycofywał piłkę przed pole karne rywala.
  • 1.
  • Gramy! Wisełko tylko zwycięstwo!
  • Wisła dziś w tradycyjnych strojach - czyli czerwone koszulki i białe spodenki. Śląsk na zielono.
  • Znamy też podstawowy skład "Białej Gwiazdy", widoczny jest powyżej. A oto nasz ławka: Michał Buchalik, Michał Mak, Łukasz Burliga, Daniel Hoyo-Kowalski, Jean Carlos Silva, Chuca, Nikola Kuveljić, Dawid Abramowicz i Aleksander Buksa.
  • Jako pierwsi wyjściową jedenastkę podali wrocławianie i widzicie ją powyżej. A oto ławka rezerwowych Śląska: Michał Szromnik, Márk Tamás, Bartosz Boruń, Marcin Szpakowski, Maciej Pałaszewski, Adrian Łyszczarz, Przemysław Bargiel, Mathieu Scalet i Piotr Samiec-Talar.
  • Bilans ostatnich dziesięciu oficjalnych meczów Wisły ze Śląskiem to 4 zwycięstwa krakowian, 2 remisy i 4 wygrane wrocławian. Bilans bramkowy to 11-12.
  • Jak na Twitterze podała Ekstraklasa - drużyny prowadzone przez trenera Artura Skowronka... nigdy nie zdobyły w meczach ze Śląskiem choćby punktu.
  • W dzisiejszym meczu będzie mógł zagrać Jakub Błaszczykowski, który z powodu kontaktu z kibicem po meczu z Jagiellonią musiał poddać się testowi na obecność koronawirusa. Wynik badania okazał się ujemny.
  • Dziś przed nami ligowa inauguracja sezonu 2020/2021 na stadionie przy ulicy Reymonta. Niestety na meczu zajęte będzie mogło być maksymalnie 25% powierzchni obiektu. To efekt obostrzeń epidemicznych, które zostały wprowadzone dla Krakowa.

Źródło: wislaportal.pl

Pomeczowe wypowiedzi trenerów

Trenerski dwugłos: Wisła - Śląsk

Krakowska Wisła pomimo dużej walki na boisku nie potrafiła w sobotę odnieść korzystnego rezultatu. W 2. kolejce PKO Bank Polski Ekstraklasy Biała Gwiazda musiała uznać wyższość Śląska Wrocław, który wygrał 3:1. Co po meczu powiedzieli szkoleniowcy obu ekip?


29.08.2020r.

Arek Warchał


Vítězslav Lavička - Śląsk Wrocław

Po meczu trener gości był wyraźnie zadowolony z postawy swojej drużyny, która dopisała do swojego konta trzy punkty, jednak zaznaczył także, że nie wszystko w grze Wojskowych było takie, jak oczekiwałby tego opiekun Śląska Wrocław. „Zawsze chcemy grać aktywnie obojętnie, czy gramy u siebie czy wyjeździe. Myślę, że pokazaliśmy dużo naszej pracy. W pierwszych 25-30 minutach strzeliliśmy bramkę, jednak później straciliśmy aktywność, a piłkarze Wisły krok po kroku przejmowali nieco inicjatywy i naciskali nas. Także w trakcie meczu nie wszystko dobrze wyglądało. Czuliśmy presję przeciwnika, ale przeciwstawiliśmy się temu. Po przerwie zrobiliśmy zmiany i wpuściliśmy zawodników z nową energią. Bardzo ważne było strzelenie drugiej bramki, która dała nam dużo więcej pewności siebie. Nie wszystko się dzisiaj nam jednak udało. Szacunek dla drużyny gospodarzy za postawienie trudnych warunków. Dla nas najważniejsze jest to, że wywalczyliśmy trzy punkty” - zaczął szkoleniowiec wrocławian.

Artur Skowronek - Wisła Kraków

Trener Artur Skowronek zaznaczył na konferencji prasowej, że mimo porażki z nadzieją patrzy w przyszłość. „Na pewno jesteśmy zawiedzeni. Tak, jak wszyscy kibice, bo to jest normalna sprawa, że nie taki mieliśmy plan na początek tego sezonu. Chcieliśmy zainaugurować sezon u nas w domu w dużo lepszy sposób. Po prezencie, kiedy Śląsk Wrocław dostał rzut karny, nasz zespół napierał. Zdobyliśmy bramkę i złapaliśmy dobry rytm gry. Przytrafił się kolejny błąd przy wysokim pressingu i straciliśmy bramkę na 1:2 w momencie, gdy nasza gra wyglądała nieźle. Mieliśmy jedną, bardzo dobrą sytuację, której nie wykorzystaliśmy. Być może wtedy mogłoby to potoczyć się inaczej. Wiadomo, że trzecia bramka to kolejny prezent, zamknęła bowiem mecz. W takim momencie trzeba reagować i zawodnicy zrobili to już po samym spotkaniu, na gorąco. Najważniejsze, żebyśmy dobrze zareagowali w kolejnym cyklu treningowym, który będzie trwał dwa tygodnie. W tych czasie na pewno możemy zrobić wiele, żeby funkcjonować lepiej na boisku. Tak, by zadowolić wszystkich i grą, i wynikiem” - rozpoczął.

Kilka bramek strzelonych przez Śląsk Wrocław padło po błędach zawodników Białej Gwiazdy, którzy mogli przy nich postąpić lepiej. „W piłce bez błędów nie ma goli. Oczywiście my nie możemy takich błędów popełniać. Śląsk wywierał na nas presje w tych sytuacjach, mogliśmy się wówczas lepiej zachować. Teraz musimy udowodnić, że to był wypadek przy pracy” - powiedział opiekun Wisły.


Źródło: wisla.krakow.pl

Artur Skowronek: - Jesteśmy zawiedzeni, tak jak wszyscy kibice

Sobota, 29 sierpnia 2020 r.

- Na pewno jesteśmy zawiedzeni, tak jak wszyscy kibice, bo to jest normalna sprawa, że nie taki sobie rysowaliśmy plan na początek tego sezonu. Chcieliśmy oczywiście zainaugurować, a tym bardziej u nas w domu, lepiej - mówił po kompletnej klapie w pierwszym meczu nowego sezonu na własnym stadionie trener piłkarzy Wisły Kraków, Artur Skowronek.

- Po błędzie, po prezencie, kiedy Śląsk dostał rzut karny - nasz zespół napierał, zdobyliśmy bramkę i złapaliśmy dobry rytm gry. Przytrafił się kolejny błąd przy wysokim pressingu i straciliśmy bramkę na 1-2, gdy nasza gra wyglądała nieźle. Mieliśmy sytuację, w tym jedną bardzo dobrą, którą nie skończyliśmy i mogło się to potoczyć inaczej. Ta trzecia bramka to kolejny prezent i zamknęła ona mecz. W takim momencie oczywiście trzeba reagować i piłkarze dobrze zareagowali już po samym spotkaniu - na gorąco. Najważniejsze jest żebyśmy dobrze zareagowali także w kolejnym cyklu treningowym, który ma dwa tygodnie. Możemy zrobić w nim wiele, żeby funkcjonować lepiej, aby zadowolić wszystkich i grą i wynikiem - dodał Skowronek.

Pierwsze z pytań od dziennikarzy dotyczyło błędów naszych defensorów, którzy dziś "sprezentowali" dwa rzuty karne dla ekipy Śląska Wrocław.

- W piłce bez błędów nie ma goli. Oczywiście nie możemy takich błędów popełniać, ale ani jeden piłkarz, ani drugi, czy trzeci - tego błędu nie chciał zrobić. Śląsk wywierał w tych sytuacjach na nas presję, a myślę przede wszystkim o pierwszej bramce. I przy tej trzeciej mogliśmy się lepiej zachować, ale piłkarze tego nie chcieli, ale to zrobili. Znów wspólnie razem dostaniemy kolejny czas, aby pokazać, że jest to wypadek przy pracy - przyznał Skowronek.

Na zakończenie trener został zapytany o to, czy klub zamierza sprowadzić wartościowego napastnika, bo dziś grający cały mecz w naszym ataku Fatos Bećiraj na pewno takiej jakości, aby móc go tak określać, nie pokazał.

- Oczywiście znów przez pryzmat niewykorzystanej sytuacji jest taka ocena, ale chcę podkreślić, że tę sytuację trzeba wykorzystać, ale też, że ta drużyna jest w przebudowie. Fatos to jest nowa grupa ludzi, ci piłkarze mają umiejętności i muszą złapać ze sobą rytm gry. Muszą poznawać się bliżej, żeby płynność gry do przodu była lepsza, aby stwarzać więcej sytuacji - skwitował trener.



Źródło: wislaportal.pl


Pomeczowe wypowiedzi zawodników

Klemenz: Śląsk potrafił wykorzystać nasze błędy

W pierwszym domowym spotkaniu w sezonie 2020/2021 Biała Gwiazda przegrała ze Śląskiem Wrocław 1:3. Pełne 90 minut na boisku spędził Lukas Klemenz, który nie krył rozczarowania końcowym wynikiem.


30.08.2020r.

Jakub Sumera

400mm.pl

Piłkarze Wisły Kraków przegrali pierwsze domowe spotkanie w nowym sezonie, ulegając zespołowi Śląska Wrocław 1:3. Czego zdaniem Lukasa Klemenza zabrakło w grze Wiślaków, by w sobotnim spotkaniu zdobyli choćby punkt? „Nie tak wyobrażaliśmy sobie to spotkanie. Mieliśmy swoje sytuacje, które mogliśmy wykorzystać, jednak zabrakło nam skuteczności, zimnej krwi pod bramką, ale przede wszystkim koncentracji i pewności siebie. Popełniliśmy również kilka błędów w defensywie, źle się ustawialiśmy, co Śląsk potrafił wykorzystać i dlatego wygrał dzisiejsze spotkanie” - rozpoczął obrońca.

Czas na pracę

Teraz przed Wiślakami dwutygodniowa przerwa, która zdaniem Lukasa Klemenza może pomóc całej drużynie, a także nowym zawodnikom w przygotowaniach do następnego meczu. „Z niecierpliwością czekamy na kolejne spotkanie, bo jak najszybciej chcemy się zrehabilitować. Mamy teraz dwa tygodnie czasu na ciężką pracę i poprawę naszej gry. Ten okres może być również przydatny dla naszych nowych zawodników, bo każdy z nich posiada duże umiejętności, tylko potrzebują czasu, by odpowiednio poznać filozofię gry i przystosować się do warunków, które panują w tej lidze. Wiem jednak, że dadzą nam oni jeszcze sporo radości. Trzeba ten czas odpowiednio wykorzystać i w spotkaniu z Pogonią pokazać się z dużo lepszej strony" - zakończył defensor Białej Gwiazdy.


Źródło: wisla.krakow.pl

Maciej Sadlok: - Przed nami teraz czas na pracę, bo jest nad czym pracować

Sobota, 29 sierpnia 2020 r.

- Zdaję sobie sprawę ile mamy pracy przed sobą. I to w każdym elemencie, czy to w ofensywie, czy to w defensywie, bo jak widać po dwóch meczach nie do końca nam to wszystko funkcjonuje - mówił po przegranym spotkaniu ze Śląskiem Wrocław, obrońca krakowskiej Wisły, Maciej Sadlok.

- Przed nami teraz czas na pracę, bo jest nad czym pracować. Trzeba się temu naprawdę mocno poświęcić, bo te punkty nie będą przychodziły, w takim wykonaniu, gdy tak będziemy grali - dodał wiślak.

Źródło: Canal+ Sport


Źródło: wislaportal.pl

Statystyki meczu: Wisła - Śląsk

Sobota, 29 sierpnia 2020 r.

Gdy w 63. minucie Fatos Bećiraj zmarnował bardzo dobrą okazję do tego, aby Wisła Kraków wyszła na prowadzenie w meczu ze Śląskiem Wrocław - chyba nie było kibica "Białej Gwiazdy", który spodziewałby się, że w tym spotkaniu padną jeszcze dwa gole i strzelą je piłkarze z Wrocławia! A tak się właśnie stało, przez co w potyczce, w której Wisła mogła pokusić się o całkiem korzystny wynik - ostatecznie została z niczym, no ale jeśli jest się aż tak gościnnym?! Zapraszamy Was do zapoznania się z kompletem statystyk meczu wiślaków ze Śląskiem.

Wisła Kraków - Śląsk Wrocław

  • Bramki: 1-3 (1-1)
  • Posiadanie (w %): 56-44 (57-43)
  • Strzały: 9-14 (5-8)
  • Strzały celne: 3-5 (1-3)
  • Strzały niecelne: 1-8
  • Strzały zablokowane: 5-1
  • Strzały z pola karnego: 4-7
  • Strzały z pola karnego, celne: 1-4
  • Średni dystans od bramki: 21.4-20.4
  • Faule: 9-17
  • Żółte kartki: 1-2
  • Czerwone kartki: 0-0
  • Spalone: 1-0
  • Rzuty rożne: 13-2
  • Podania: 483-390
  • Podania dokładne (w %): 81-78
  • Instat index: 243-271
  • Gole oczekiwane: 0.35-2.04
  • Dystans (w km): 108.49-109.17
  • Sprinty: 344-339
  • Sprint dystans (w km): 5.51-5.63
  • Szybki bieg dystans (w km): 9.32-9.54

Gole oczekiwane:

  • 0.14 - Stefan Savić
  • 0.05 - Maciej Sadlok
  • 0.04 - Fatos Bećiraj
  • 0.04 - Michał Mak
  • 0.03 - Gieorgij Żukow
  • 0.03 - Yaw Yeboah
  • 0.02 - Vullnet Basha

Statystyki przebiegniętych kilometrów:

  • 10.59 - Vullnet Basha
  • 10.38 - Maciej Sadlok
  • 10.29 - Lukas Klemenz
  • 9.97 - Rafał Janicki
  • 9.94 - Gieorgij Żukow
  • 9.89 - Dawid Szot
  • 9.55 - Fatos Bećiraj
  • 9.45 - Jakub Błaszczykowski
  • 7.95 - Yaw Yeboah
  • 7.83 - Stefan Savić
  • 4.89 - Mateusz Lis

oraz

  • 3.16 - Michał Mak
  • 2.36 - Jean Carlos Silva
  • 1.11 - Aleksander Buksa
  • 1.05 - Łukasz Burliga

Najszybsi w meczu (km/h):

  • 34.34 - Yaw Yeboah
  • 34.08 - Jean Carlos Silva
  • 32.25 - Stefan Savić
  • 32.15 - Fatos Bećiraj
  • 30.79 - Michał Mak
  • 30.67 - Lukas Klemenz
  • 30.30 - Gieorgij Żukow
  • 30.17 - Maciej Sadlok

Najwięcej sprintów (pow. 25,2 km/h):

  • 43 - Maciej Sadlok
  • 38 - Gierogij Żukow
  • 34 - Dawid Szot
  • 32 - Stefan Savić
  • 31 - Fatos Bećiraj
  • 29 - Lukas Klemenz
  • 28 - Yaw Yeboah
  • 26 - Vullnet Basha
  • 26 - Rafał Janicki
  • 25 - Jakub Błaszczykowski

InStat index(*) sklasyfikowanych piłkarzy Wisły Kraków:

  • 279 - Jakub Błaszczykowski
  • 271 - Maciej Sadlok
  • 257 - Vullnet Basha
  • 253 - Gieorgij Żukow
  • 253 - Yaw Yeboah
  • 251 - Rafał Janicki
  • 245 - Lukas Klemenz
  • 240 - Stefan Savić
  • 232 - Michał Mak
  • 228 - Mateusz Lis
  • 228 - Jean Carlos Silva
  • 225 - Dawid Szot
  • 198 - Fatos Bećiraj

(*) - InStat index to algorytm, który wszystkie statystyczne osiągnięcia zawodnika w danym meczu przelicza na wartość liczbową.

Statystyki indywidualne:

  • 2 - Maciej Sadlok, Stefan Savić - najwięcej strzałów;
  • 1 - Maciej Sadlok, Vullnet Basha, Yaw Yeboah - najwięcej celnych strzałów;
  • 3 - Stefan Savić, Jakub Błaszczykowski, Michał Mak - najczęściej faulowani;
  • 3 - Maciej Sadlok - najwięcej fauli;
  • 65 - Jakub Błaszczykowski - najwięcej podań;
  • 51 - Maciej Sadlok, Rafał Janicki - najwięcej dokładnych podań;
  • 52 - Jakub Błaszczykowski - najwięcej przyjętych podań;
  • 22 - Fatos Bećiraj - najwięcej pojedynków;
  • 10 - Gieorgij Żukow - najwięcej wygranych pojedynków;
  • 3 - Yaw Yeboah - najwięcej udanych dryblingów;
  • 6 - Gieorgij Żukow - najwięcej odbiorów;
  • 5 - Gieorgij Żukow - najwięcej udanych odbiorów;
  • 11 - Fatos Bećiraj - najwięcej strat;
  • 9 - Gieorgij Żukow - odzyskane piłki.

Źródło: Ekstraklasa, InStat


Źródło: wislaportal.pl

Podsumowanie 2. kolejki PKO Ekstraklasy

Niedziela, 30 sierpnia 2020 r.

Pierwszym zespołem, który w sezonie 2020/2021 pokonał warszawską Legię jest, już w drugiej kolejce, Jagiellonia Białystok. Piłkarze Bogdana Zająca bez wątpienia wykorzystali mocno eksperymentalny skład, w jakim aktualny mistrz Polski rozpoczął spotkanie z "żółto-czerwonymi". Stracone punkty legionistów, a także wyraźna porażka Lechii z Rakowem oznaczają, że na czele tabeli z kompletami punktów są już tylko trzy drużyny, a mianowicie Górnik, Śląsk i Zagłębie. Kolejne ligowe emocje dopiero za dwa tygodnie, bo teraz przed nami reprezentacyjna przerwa.

Piątek, 28 sierpnia:

Zagłębie Lubin 1-0 Warta Poznań

  • 1-0 Damjan Bohar (88.)

Podobnie jak przed tygodniem w rywalizacji z Lechem, także i tym razem "miedziowi" dostali najlepszą możliwą nagrodę za "grę do końca". W jednej z ostatnich akcji meczu dobrze głowę dostawił Damjan Bohar i beniaminek znów zapłacił "frycowe".

Stal Mielec 0-2 Górnik Zabrze

  • 0-1 Paweł Bochniewicz (36.)
  • 0-2 Alasana Manneh (47.)

Bez niespodzianki odbył się powrót Mielca do Ekstraklasy, bo też zgodnie z przewidywaniami Górnik potwierdził, że od początku bieżącego sezonu jest solidnie rozpędzony i po czterech bramkach strzelonych Podbeskidziu, tym razem dołożył dwa, które wpadły do siatki mielczan.

Sobota, 29 sierpnia:

Lechia Gdańsk 1-3 Raków Częstochowa

  • 1-0 Omran Haydary (45.)
  • 1-1 Marcin Cebula (46.)
  • 1-2 Vladislavs Gutkovskis (55.)
  • 1-3 Vladislavs Gutkovskis (76.)

Częstochowianie mają "patent" na gdańszczan, bo tak jak pokonywali Lechię w sezonie poprzednim, tak też ograli ich też w bieżącym. Problemy gdańszczan zaczęły się pod koniec pierwszej połowy, gdy z czerwoną kartką wyleciał Michał Nalepa, a mógł też... Dušan Kuciak, bo gdy sędzia Paweł Raczkowski próbował pokazać obrońcy kartkę - bramkarz Lechii chciał mu ją... zabrać. Kuriozum. I choć "do szatni" gospodarze postarali się o gola, to w drugiej połowie podopieczni trenera Marka Papszuna nie zostawili nikomu złudzeń co do tego - komu należą się punkty.

WISŁA KRAKÓW 1-3 Śląsk Wrocław

  • 0-1 Róbert Pich (17. k.)
  • 1-1 Mariusz Pawelec (40. sam.)
  • 1-2 Róbert Pich (75.)
  • 1-3 Waldemar Sobota (85. k.)

Mogą czuć ogromny niedosyt piłkarze z Krakowa, bo do 75. minuty nie zanosiło się na to, że dostaną od Śląska takie lanie. No ale jeśli nie wykorzystuje się takich sytuacja, jak ta z 63. minucie Fatosa Bećiraja, a wiślaccy stoperzy rozdają prezenty, to choćby za to należy się kara. No i "Biała Gwiazda" została ukarana. Sezon 2020/2021 zaczyna się więc dla podopiecznych trenera Artura Skowronka bardzo słabo...

Legia Warszawa 1-2 Jagiellonia Białystok

  • 0-1 Jakov Puljić (19.)
  • 0-2 Jesús Imaz (28.)
  • 1-2 Tomáš Pekhart (60.)

Po tym jak legioniści odpadli z rozgrywek kwalifikacji Ligi Mistrzów - trener Aleksandar Vuković postawił na co najmniej dziwny skład. No i białostoczanie w pierwszej połowie eksperyment szkoleniowca Legii w pełni wykorzystali, bo po dwóch akcjach strzelili dwa gole! W drugiej połowie Vuković zaczął swoją drużynę wprawdzie korygować, ale mimo ogromnej przewagi gospodarzom pozwoliło to jedynie na zdobycie gola honorowego.

Niedziela, 30 sierpnia:

Piast Gliwice 0-1 Pogoń Szczecin

  • 0-1 Alexander Gorgon (66.)

Tak jak dobrze gliwiczanie pokazali się w europejskich pucharach, eliminując Dinamo Mińsk, tak kiepsko spisują się jak na razie w lidze. Dwa mecze, bez punktów i bez strzelonej bramki - to na pewno jedno z największych zaskoczeń początku sezonu. Ma się natomiast z czego cieszyć Pogoń, tym bardziej, że znów wysoką formą wykazuje się Dante Stipica.

Podbeskidzie Bielsko-Biała 2-2 Cracovia

  • 1-0 Karol Danielak (16.)
  • 1-1 David Jablonský (45.)
  • 2-1 Aleksander Komor (58.)
  • 2-2 Tomáš Vestenický (81.)

Beniaminek z Bielska-Białej postawił "Pasom" bardzo ciężkie warunki, przez co faworyt z ulicy Kałuży wraca do domu z tylko punktem, co oznacza, że nie udał się plan na odrobienie korupcyjnej kary w dwóch pierwszych kolejkach. Na pewno podkreślić trzeba natomiast fakt, że w Bielsku niejeden faworyt stracić może w tym sezonie punkty.

Lech Poznań 2-2 Wisła Płock

  • 0-1 Mateusz Szwoch (17. k.)
  • 1-1 Mikael Ishak (56.)
  • 2-1 Jakub Kamiński (68.)
  • 2-2 Patryk Tuszyński (88. k.)

Zaczął się ten mecz dla poznaniaków bardzo źle, bo od straty gola, ale w drugiej połowie faworyt nie tylko odrobił stratę, ale i wyszedł na prowadzenie po bardzo ładnej bramce Jakuba Kamińskiego. Problem dla Lecha jednak w tym, że w końcówce fatalny błąd popełnił Robert Gumny, który sprezentował "Nafciarzom" kolejny w tym meczu rzut karny, a to oznaczało, że całość zakończyła się niespodziewanym remisem.

Aktualna tabela Ekstraklasy:

  • 1. Górnik Zabrze 2 6 6 - 2
  • 2. Śląsk Wrocław 2 6 5 - 1
  • 3. Zagłębie Lubin 2 6 3 - 1
  • 4. Jagiellonia Białystok 2 4 3 - 2
  • 5. Raków Częstochowa 2 3 4 - 3
  • 6. Legia Warszawa 2 3 3 - 3
  • 7. Pogoń Szczecin 2 3 2 - 2
  • 8. Lechia Gdańsk 2 3 2 - 3
  • 9. Wisła Płock 2 2 3 - 3
  • 10. Lech Poznań 2 1 3 - 4
  • 11. Podbeskidzie Bielsko-Biała 2 1 4 - 6
  • 12. WISŁA KRAKÓW 2 1 2 - 4
  • 13. Stal Mielec 2 1 1 - 3
  • 14. Warta Poznań 2 0 0 - 2
  • 15. Piast Gliwice 2 0 0 - 3
  • 16. Cracovia 2 -1 4 - 3

Źródło: wislaportal.pl

Przegląd Prasy: Domowy falstart

Pierwszy domowy mecz w sezonie 2020/2021 nie ułożył się po myśli Wiślaków, którzy przegrali ze Śląskiem Wrocław 1:3. Sprawdziliśmy, co na temat sobotniego starcia przy Reymonta napisali dziennikarze.


30.08.2020r.

Jakub Sumera

Gazeta Krakowska

„Początek meczu był wyrównany, a gra najczęściej toczyła się w środkowej strefie boiska. Na pierwsze groźniejsze strzały trzeba było poczekać blisko dziesięć minut, kiedy najpierw formę Mateusza Lisa sprawdził Mateusz Praszelik, a następnie Robert Pich. W obu przypadkach bramkarz Wisły był na miejscu i pewnie złapał piłkę. W 16 min krakowianie sami narobili sobie problemów. Fatalnie zagrał bowiem Rafał Janicki, po którego wślizgu piłka trafiła na środek pola karnego do Mateusza Praszelika. Ten miał przed sobą tylko Mateusza Lisa. Sytuację próbował jeszcze ratować Dawid Szot, ale zrobił to faulem i mieliśmy rzut karny, którego po chwili pewnym strzałem na gola zamienił Robert Pich.


Wisła nie tyle po tym trafieniu, co generalnie w całym meczu bardzo długo się zbierała, żeby stworzyć jakiekolwiek zagrożenie pod bramką Śląska. Matus Putnocky nagimnastykować nieco musiał się dopiero w 29 min, kiedy mocnym strzałem próbował go zaskoczyć, debiutujący w barwach „Białej Gwiazdy” Yaw Yeboah. Piłkarz z Ghany dał Wiśle również wyrównanie w 40 min, gdy rozegrał piłkę z Jakubem Błaszczykowskim i uderzył z narożnika pola karnego. Mieli gospodarze sporo szczęścia w tej sytuacji, bo po drodze był jeszcze rykoszet od Mariusza Pawelca, ale ostatecznie piłka zatrzepotała w siatce.


(…) Druga połowa była już żywsza, piłka krążyła między zawodnikami szybciej, mniej było kalkulowania, a więcej szukania okazji na gola. Częściej atakowała Wisła, ale nie przychodziło jej łatwo stwarzanie klarownych sytuacji. A gdy już taka sztuka się udała w 63 min po akcji Stefana Savicia, to fatalnie zachował się Fatos Beqiraj, który zamiast strzelać od razu, przyjął piłkę i po chwili został zablokowany.


Mogło się to na Wiśle szybko zemścić, bo trzy minuty później z drugiej strony boiska przed szansą stanął Piotr Samiec-Talar. Nie trafił jednak w bramkę. To było jednak ostrzeżenie dla „Białej Gwiazdy”, z którego krakowanie nie wyciągnęli wniosków. I skończyło się tym, że w 75 min Śląsk znów wyszedł na prowadzenie. Mateusz Praszelik zagrał prostopadle do Roberta Picha, a że Wiślacy całkowicie w tej sytuacji przysnęli, to pomocnik wrocławian znalazł się w sytuacji sam na sam z Mateusz Lisem, obiegł go i posłał piłkę do pustej bramki.


Wisła jeszcze szukała wyrównania, ale ostatecznie nadzieję na choćby punkt musieli gospodarze stracić w 84 min. Wtedy to rzut karny pewnie wykonał Waldemar Sobota”.

Onet


„Goście zaczęli od niecelnego uderzenia Mariusza Pawelca z dystansu. Wisła mozolnie budowała ataki i długo nie mogła zagrozić bramce strzeżonej przez Matusa Putnocky'ego. W 12. minucie Savić wpadł w pole karne, po czym przewrócił się, ale Szymon Marciniak nie zastanawiał się ani przez chwilę. Nie było mowy o jedenastce dla gospodarzy. (…) W 16. minucie arbiter nie miał już wątpliwości co do przewinienia w polu karnym. Szot podciął rozpędzonego Rakoczego, za co obejrzał zasłużoną żółtą kartkę. Robert Pich pewnie trafił do siatki z jedenastu metrów wyprowadzając Śląsk na prowadzenie.


Po pół godzinie gry Yaw Yeboah uderzył z lewej nogi sprzed pola karnego. Putnocky musiał wznieść się na wyżyny swoich umiejętności, by obronić tę próbę. W 40. minucie Ghańczyk ponownie świetnie zachował się w okolicach szesnastki rywala. Po zagraniu z rzutu rożnego posłał piłkę w kierunku bramki, a Pawelec zagraniem głową zmylił golkipera. Futbolówka znalazła się w siatce, a trafienie uznano, jako samobójcze.


Tuż po przerwie nieco aktywniejsi byli piłkarze z Krakowa. Nie udało się jednak wyko-rzystać dobrej wrzutki z rzutu rożnego w wykonaniu Jakuba Błaszczykowskiego. Po akcji Białej Gwiazdy z 51. minuty zakotłowało się w polu karnym gości. Po dobrym dośrodkowaniu Stefana Savicia skuteczną interwencją popisał się Jakub Łabojko.


Śląsk odpowiedział strzałem Łabojki, który jednak nie trafił z dystansu w światło bramki. Podobnie było w przypadku próby Piotra Samca-Talara, który pojawił się na boisku przed upływem godziny gry. Wisła ponownie doszła do głosu w 69. minucie. Maciej Sadlok po minięciu dwóch defensorów uderzył na bramkę, ale kolejną świetną interwencją popisał się Putnocky. Wrocławianie wyszli na prowadzenie w 75. minucie. Mateusz Praszelik zagrał kapitalnie na prawą stronę pola karnego, a Robert Pich minął bramkarza i uderzył z ostrego kąta na 2:1. (…) W 84. minucie Pich został nadepnięty przez Klemenza w polu karnym. Do piłki ustawionej na 11. metrze podszedł tym razem Waldemar Sobota. Pomocnik zdobył pierwszą bramkę po dla Śląska po powrocie z zagranicy i pomógł swojemu zespołowi w wywiezieniu trzech punktów z Krakowa”.


Interia


„W 17. minucie meczu Dawid Szot ratował się faulem we własnym polu karnym, po błędzie defensorów Białej Gwiazdy. Sędzia wskazał na wapno, a do piłki podszedł Robert Pich. Zawodnik Śląska zmylił Mateusza Lisa i umieścił futbolówkę w siatce.


Obie ekipy starały się kreować sytuacje, jednak nie widzieliśmy zbyt wielu podbramkowych akcji. Jednym z wyróżniających się graczy na boisku był Yaw Yeboah i to on miał spory udział w wyrównującym trafieniu dla Białej Gwiazdy. Nowy nabytek Wisły huknął zza pola karnego, futbolówka odbiła się od Mariusza Pawelca i wpadła do bramki.

(…) Początek drugiej części gry nie wyłonił ekipy, która zdołałby zyskać optyczną przewagę. Na boisku zdecydowanie brakowało dokładności i elementu zaskoczenia. Z czasem przeważać zaczęli gracze Wisły. W 64. minucie słabo grający Fatos Beciraj nie wykorzystał dobrego podania Stefana Savicia, a po chwili Matusz Putnocky zatrzymał groźne uderzenie Macieja Sadloka. Defensor Białej Gwiazdy wcześniej efektownie wpadł w pole karne.

Niewykorzystane okazje zemściły się błyskawicznie. Mateusz Praszelik dograł w pole karne, a do piłki dopadł Pich. Piłkarz Śląska wykorzystał niepewne wyjście z bramki Lisa, minął golkipera Białej Gwiazdy i dopełnił formalności. Kilka minut później Śląsk zdobył trzecią bramkę. Lukas Klemenz sfaulował Picha we własnym polu karnym i sędzia ponownie wskazał na jedenastkę. Stały fragment na gola zamienił Waldemar Sobota”.


Źródło: wisla.krakow.pl

Galeria sportowa

Galeria kibicowska: