2020.09.25 Górnik Zabrze - Wisła Kraków 0:0

Z Historia Wisły

2020.09.25, Ekstraklasa, 5. kolejka, Zabrze, Stadion Sportowy im. Ernesta Pohla, 20:30, piątek, 16°C
Górnik Zabrze 0:0 Wisła Kraków
widzów: 12.492
sędzia: Szymon Marciniak z Płocka.
Bramki
Górnik Zabrze
Martin Chudý
Giánnis Massoúras grafika:zmiana.PNG (90' Adam Ryczkowski)
Przemysław Wiśniewski
Michał Koj
Adrian Gryszkiewicz
grafika:zk.jpg Erik Janža
Roman Procházka grafika:zmiana.PNG (59' Daniel Ściślak)
grafika:zk.jpg Alasana Manneh grafika:zmiana.PNG (81' Filip Bainović)
Bartosz Nowak grafika:zmiana.PNG (81' Krzysztof Kubica)
Alex Sobczyk grafika:zmiana.PNG (58' Piotr Krawczyk)
Jesús Jiménez

trener: Marcin Brosz
Wisła Kraków
Mateusz Lis
Łukasz Burliga grafika:zk.jpg
Michal Frydrych grafika:zk.jpg
Adi Mehremić grafika:zk.jpg Grafika:Kontuzja.png grafika:zmiana.PNG (87' Lukas Klemenz)
Dawid Abramowicz
Yaw Yeboah grafika:zmiana.PNG (76' Rafał Boguski)
Nikola Kuveljić
Patryk Plewka
Gieorgij Żukow Grafika:Kontuzja.png grafika:zmiana.PNG (46' Vullnet Basha)
Stefan Savić grafika:zmiana.PNG (87' Maciej Sadlok)
Jean Carlos Silva grafika:zmiana.PNG (70' Fatos Bećiraj)

trener: Artur Skowronek
Ławka rezerwowych: Michał Buchalik, Chuca, David Niepsuj, Kacper Duda

Kapitan: Łukasz Burliga

Bramki: 0-0
Posiadanie (w %): 54-46 (46-54)
Strzały: 17-13 (5-7)
Strzały celne: 3-2 (1-2)
Strzały niecelne: 9-6
Strzały zablokowane: 5-3
Strzały z pola karnego: 11-9
Strzały z pola karnego, celne: 3-1
Średni dystans od bramki: 17.0-16.1
Faule: 18-15
Żółte kartki: 2-3
Czerwone kartki: 0-0
Spalone: 2-8
Rzuty rożne: 9-5
Podania: 459-365
Podania dokładne (w %): 76-68
Instat index: 247-243
Gole oczekiwane: 1.71-1.56
Dystans (w km): 117.91-115.57
Sprinty: 100-112
Sprint dystans (w km): 2.15-2.34
Szybki bieg dystans (w km): 7.86-7.38

O Wiśle Kraków czytaj także w oficjalnym serwisie Przeglądu Sportowego - przegladsportowy.pl

Bilet meczowy.
Bilet meczowy.

Spis treści

Przed pierwszym gwizdkiem

Tak gra Górnik Zabrze

W niezwykle interesującym piątkowym starciu zmierzą się dwaj wielokrotni mistrzowie, Górnik Zabrze i Wisła Kraków. Początek spotkania przy ulicy Roosevelta zaplanowano na godzinę 20.30.


24.09.2020r.

Michał Stompór

Jaki jest Górnik, każdy widzi. Zabrzanie imponują skutecznością, a ich gra w defensywie należy do najlepszych w całej Ekstraklasie. Mimo kilku istotnych osłabień (w Zabrzu nie oglądamy już Igora Angulo czy Pawła Bochniewicza), Trójkolorowi szybko wspięli się na sam szczyt ligowej tabeli i nie wydaje się, by równie szybko mieli go opuścić. W tym sezonie, mimo obecności gwiazd pokroju Jimeneza, Górnicy stanowią drużynę, której siłą jest współpraca. W zbliżającym się pojedynku Marcin Brosz będzie miał do dyspozycji wszystkich zawodników. Sytuacja lidera stawki jest komfortowa – cztery zwycięstwa, dwanaście punktów i wspaniała atmosfera w szatni.

Bramkarz: Martin Chudý

Chociaż między słupkami bramki Górnika stoi Chudý, to jeżeli Słowak utrzyma dobrą dyspozycję, będziemy mogli mówić o latach tłustych. Wychowanek rodzimej Nitry gwarantuje spokój w defensywnej formacji, świetną grę na przedpolu i co najmniej przyzwoity refleks na linii. Komunikacja między golkiperem a obrońcami? Bez zastrzeżeń. W tym sezonie 31-latek wystąpił w czterech ligowych spotkaniach, a w dwóch z nich nie musiał wyciągać piłki z siatki. Kontrakt byłego gracza Spartaka Trnava obowiązuje do czerwca 2021 roku – możemy przypuszczać, że jeżeli mierzący 1,87 m zawodnik nie obniży lotów, włodarze Trójkolorowych z przyjemnością przedłużą jego umowę.

Obrońcy: Erik Janža, Adrian Gryszkiewicz, Michał Koj, Przemysław Wiśniewski, Giannis Masouras

W tym sezonie Marcin Brosz zdecydował się na nieco inne ustawienie szyków obronnych – Górnicy grają z trójką stoperów, a boczni obrońcy pełnią funkcję wahadłowych. W poprzednich rozgrywkach zabrzanie korzystali z formacji z kwartetem defensorów, co wynikało między innymi z roli, jaką pełnił Igor Angulo. Hiszpański snajper to zupełnie inny typ piłkarza niż Jesús Jiménez – mniej uniwersalny i przez to ograniczający możliwość korzystania z niektórych formacji. Angulo przy Roosevelta już nie ma, a Górnik stał się inną ekipą, mniej uzależnioną od jednej postaci. Ustawienie z trójką środkowych obrońców i dwójką defensywnych skrzydłowych to formacja niezwykle ofensywna, w której duet wahadłowych jest odpowiedzialny nie tylko za grę do przodu, ale także za przerywanie ataków rywali i zabezpieczanie bocznych sektorów boiska. Zarówno Janža, jak i Masouras znakomicie odnaleźli się w tej roli. Słowak właśnie rozpoczął drugi sezon w biało-niebiesko-czerwonych barwach, a Grek szybko wkomponował się w nowe otoczenie – obaj nie mają najmniejszych problemów z dośrodkowaniami w pole karne i zaliczeniem kilkunastu sprintów w ciągu spotkania. Liderem tercetu stoperów jest Michał Koj, który przejął tę rolę po odejściu Pawła Bochniewicza i znakomicie się z niej wywiązuje. Obok kapitana zabrzan niemal na pewno zobaczymy 20-letniego Adriana Gryszkiewicza i starszego o dwa lata Przemysława Wiśniewskiego – mimo młodego wieku, obaj imponują spokojem i dobrze czytają grę.

Pomocnicy: Roman Procházka, Alasana Mannech, Bartosz Nowak

Druga linia Górnika to trójka zawodników, którzy perfekcyjnie się uzupełniają i bezbłędnie wykonują powierzone im zadania. Najważniejszym piłkarzem tej formacji, co dla niektórych może być zaskakujące, jest Roman Procházka. Doświadczony Słowak kontroluje tempo gry, koryguje ustawienie reszty drużyny, a także odpowiada za przejście z fazy obrony do ataku i na odwrót. Na boisku coraz pewniej czuje się Alasana Manneh, który świetnymi występami zwrócił na siebie uwagę całej ligowej stawki i niewykluczone, że w kolejnym sezonie zgłosi się po niego klub spoza polskiej ekstraklasy. Z kolei najbardziej efektownym graczem środka pola jest Bartosz Nowak –27-latek przed obecnym sezonem przeniósł się na Roosevelta ze Stali Mielec i z miejsca zdobył serca kibiców Trójkolorowych. Radomianin w czterech dotychczasowych meczach zaliczył dublet goli i asyst, a jego współpraca z duetem napastników przebiega bez najmniejszych zastrzeżeń.

Napastnicy: Jesús Jiménez, Alex Sobczyk

Pierwsza linia zabrzan budzi nie tylko podziw, ale także grozę w szeregach obronnych rywali. O ile w spotkaniu z Lechią Gdańsk w oczy mogła kłuć nieskuteczność Alexa Sobczyka (20% celnych strzałów), o tyle już w pojedynku z Legią napastnik imponował m.in. fantastycznym przeglądem pola, dzięki któremu zaliczył dwie asysty. Do dwóch ostatnich podań Austriak z polskimi korzeniami dorzucił także bramkę i zasłużenie zgarnął tytuł gracza meczu. Obok 23-latka wystąpi największa gwiazda śląskiego zespołu, Jesús Jiménez. Hiszpan doskonale zaczął rozgrywki, notując hat-tricka w starciu z Podbeskidziem Bielsko-Biała, a także zdobywając po jednym trafieniu w dwóch ostatnich kolejkach.

W piątkowy wieczór krakowianie zawitają do jaskini lwa, w której… wygrali poprzednie spotkanie. W 33. kolejce poprzedniego sezonu Biała Gwiazda wywiozła z Zabrza trzy punkty, a strzelcem jedynego gola okazał się Alon Turgeman. Dzisiaj izraelskiego napastnika w Krakowie nie ma, natomiast Górnik doświadczył zauważalnych zmian i pewnym krokiem wszedł na sam szczyt ligowej tabeli.



Źródło: wisla.krakow.pl

Bez optymizmu do Zabrza. Wisła gra dziś z Górnikiem

Piątek, 25 września 2020 r.

Jeśli w pierwszych czterech kolejkach zgarniasz komplet punktów, a do tego w meczu Pucharu Polski ogrywasz inny ekstraklasowy zespół 3-1 i w każdym spotkaniu jesteś w stanie "zabiegać" rywala, wykazując się wielką determinacją, to bez dwóch zdań jesteś zasłużonym liderem rozgrywek! Mowa oczywiście o naszym dzisiejszym przeciwniku, którym jest Górnik Zabrze - i choć poprzednia nasza wizyta na stadionie przy ulicy Roosevelta zakończyła się wygraną wiślaków, to dziś o podobnej marzyć mogą tylko niepoprawni optymiści.

Oczywiście w polskiej lidze - "wszystko może się zdarzyć", ale faktem jest, że na początku sezonu 2020/2021 piłkarze trenera Artura Skowronka nie wykazują choćby cienia nadziei na to, że są w ogóle w stanie przeciwstawić się rozpędzonym zabrzanom.

Wprawdzie nasz trener wiele mówi o efektach pracy wykonywanej przez jego podopiecznych na treningach, ale niestety kompletnie nie widać tego w meczach. Ten nasz ostatni, przeciwko Wiśle Płock, był tego aż nadto widocznym przykładem. Mówienie więc przez Skowronka, że całość obroni praca - może fanów wyłącznie irytować...

Czynnik łagodzący?

Niestety do niezaprzeczalnego faktu, że drużyna piłkarska Wisły Kraków jako taka aktualnie - nie istnieje, dochodzi problem, o którym dowiedzieliśmy się wieczorem, dzień przed meczem, a o którym poinformowała "Gazeta Krakowska". Potwierdzone zakażenie koronawirusem w wiślackich gabinetach sprawia, że na kilka godzin przed meczem nie tylko nie wiemy, czy trener Skowronek zasiądzie dziś na ławce rezerwowych, bo jest osobą z kontaktu z zarażonym, ale też nie wiadomo który z piłkarzy będzie mógł przeciwko Górnikowi zagrać? Cała ekipa poddana została bowiem testom medycznym i dopiero dzisiejszy poranek powie nam - kto będzie mógł zagrać. Czy powstałe zamieszanie będzie dla wiślaków jakimkolwiek czynnikiem łagodzącym? Obawiamy się, że absolutnie nie, bo rozgoryczenie wśród kibiców jest zdecydowanie zbyt duże, aby ten dodatkowy problem w klubie wpłynął na podejście do tej drużyny fanów.

Ta na cenzurowanym jest już bowiem dość dawno, bo fakty są takie, że w oficjalnym występie ostatni raz wygraliśmy 3 lipca, ze zdegradowanym już wtedy ŁKS-em. I choć sześć dni wcześniej pokonaliśmy też w Zabrzu 1-0 Górnika - to dziś taki wynik byłby co najmniej sensacją. Czy Wisłę stać na takową? Chcielibyśmy się mylić, ale na dziś trudno wierzyć, że jest to możliwe... Oczywiście w piłce nożnej działy się nie takie rzeczy i drużyny wielokrotnie zmieniały swoje oblicza, ale do tego trzeba być "drużyną". Wisła na dziś nie pokazuje niestety, że nią jest. Nie zmienia to faktu, że jak zawsze mocno za wiślaków trzymać będziemy kciuki... pytanie tylko, czy rzeczywiście im to w czymś pomoże, jeśli oni nie pomagają sobie sami?

Piątek, 25.09.2020 r. 20:30

Górnik Zabrze-Wisła Kraków

  • 5. kolejka PKO Ekstraklasy.
  • Stadion Sportowy KS Górnik im. Ernesta Pohla.
  • Sędziuje: Szymon Marciniak (Płock).
  • Transmisja TV: Canal+ Sport HD, Canal+ 4K UHD, Canal+ Sport 3 HD.
  • » Wisła zmierzyła się dotychczas w oficjalnych meczach z Górnikiem 124 razy. 48 spotkań wygrała, 28 zremisowała oraz 48 przegrała. Bilans bramek to: 180-182.
  • » W poprzednich meczach bieżącego sezonu wygraliśmy z Górnikiem dwa razy po 1-0 oraz przegraliśmy 2-4.
  • » Zawodnicy nieobecni:
  • → Daniel Hoyo-Kowalski (kontuzja),
  • → Michał Mak (kontuzja).

Źródło: wislaportal.pl

Przed meczem z Górnikiem. Do Zabrza po cud

24 września 2020

Kibice Wisły powoli tracą cierpliwość do prowadzonego przez Artura Skowronka zespołu. Powodem jest fatalna postawa drużyny od początku obecnego sezonu. Czy coś w tej kwestii zmieni piątkowy mecz 5. kolejki PKO Ekstraklasy, w którym „Biała Gwiazda” zmierzy się na wyjeździe ze świetnie spisującym się Górnikiem Zabrze?

Fani zespołu z ulicy Reymonta przed piątkowym meczem, który rozpocznie się o godzinie 20:30, nie mają powodów do optymizmu. Wielu z nich wieszczy wysoką porażkę z Górnikiem, który jest rewelacją pierwszych kolejek nowego sezonu PKO Ekstraklasy. W Krakowie coraz częściej mówi się również o zmianie na stanowisku trenera i niewykluczone, że mecz w Zabrzu będzie decydujący w kwestii przyszłości Artura Skowronka.

Notowania szkoleniowca, który w poprzednim sezonie zrealizował postawiony przed nim cel, jakim było utrzymanie drużyny, z tygodnia na tydzień są coraz niższe. Liczba przeciwników kontynuowania przez niego pracy z zespołem cały czas rośnie, mają oni również po swojej stronie coraz więcej argumentów. Do głównych zarzutów kierowanych w stronę Artura Skowronka jest fatalne przygotowanie drużyny pod względem fizycznym, podejmowanie niezrozumiałych decyzji kadrowych, a także, o czym mówi się coraz częściej, coraz gorsze relacje z drużyną.

Znaleźć sposób na Górnik

Skowronkowi nieco odetchnąć z pewnością pozwoliłaby wygrana w Zabrzu. Tylko czy Wisłę na to stać? Patrząc na dotychczasową postawę obu drużyn w obecnym sezonie, każdy inny wynik niż wygrana Górnika będzie dużą niespodzianką. Szkoleniowiec „Białej Gwiazdy” nie traci jednak nadziei.

Ostatni tydzień zespół Wisły poświęcił w dużej mierze na przygotowanie się do meczu pod względem taktycznym. – Bardzo mocno popracowaliśmy przygotowując się taktycznie do tego meczu. Każdy z piłkarzy wie w jaki sposób chcielibyśmy, aby się zachowywał i dzięki temu dobrze wykonywał swoją robotę indywidualnie. Wtedy możemy myśleć o dobrym funkcjonowaniu całego zespołu – mówił trener podczas czwartkowej konferencji prasowej.

Górnik jest rewelacją początku obecnego sezonu. Drużyna Marcina Brosza udowadnia, że w polskiej ekstraklasie opłaca się grać agresywnie, wysoko atakując przeciwnika oraz podejmując ryzyko. Takiej postawy drużyny z Zabrza można spodziewać się w również w piątkowy wieczór. Co ciekawe, trener Górnika spodziewa się również ofensywnej postawy ze strony Wisły. – Tak, spodziewamy się ofensywnej gry. Wisła we wcześniejszych meczach również grała ofensywnie, jednak ich zdobycz punktowa nie do końca to pokazuje – powiedział Brosz, który w żadnym wypadku nie lekceważy wiślaków.

Rewolucja w składzie Wisły?

W piątkowym meczu przeciwko Górnikowi na pewno nie zobaczymy kontuzjowanych Daniela Hoyo-Kowalskiego i Michała Maka. Ich absencję na czwartkowej konferencji prasowej potwierdził Artur Skowronek. Szkoleniowiec przyznał również, że można spodziewać się zmian w wyjściowej jedenastce w porównaniu do ostatnich spotkań.

Wiele wskazuje na to, że tych będzie sporo, a najwięcej w formacji defensywnej. Debiut w wyjściowym składzie powinien zaliczyć doświadczony Czech Michal Frydrych. Jeszcze niedawno pewniakami do gry od pierwszej minuty byli Lukas Klemenz, Rafał Janicki i Maciej Sadlok. Niewykluczone jednak, że w piątek całej trójki może zabraknąć w podstawowej jedenastce.

Sporych roszad spodziewamy się również w drugiej linii. Od pierwszej minuty powinien wystąpić Stefan Savić, co podczas konferencji zasugerował trener Skowronek. – Ważne jest to, że piłkarze fizycznie dochodzą już do takiego poziomu, który należy prezentować w Ekstraklasie. Myślę tu o piłkarzach, którzy do nas doszli – mówił opiekun Wisły.

Na swoją szansę czeka również Nikola Kuveljić, który mógłby zastąpić będącego bez formy Vullneta Bashę. Trener Wisły nie raz zaskakiwał jednak swoimi decyzjami… Oficjalne zestawienie zespołu poznamy dopiero w piątek około godziny 19:30.

Powtórzyć wynik z czerwca

Obie drużyny ostatnią okazję mierzyć się ze sobą miały w czerwcu, w ramach 33. kolejki poprzedniego sezonu. Lepsi okazali się wówczas wiślacy, którzy wygrali skromnie 1:0 po trafieniu Alona Turgemana. – Teraz dostajemy kolejną szansę, szansę na terenie Górnika, gdzie w ostatnim czasie czuliśmy się nieźle – powiedział Skowronek, który wydaje się wierzyć w przełamanie swojej drużyny.

Piątkowe spotkanie, które obejrzy 12 tysięcy kibiców, rozpocznie się o godzinie 20:30. Mecz poprowadzi Szymon Marciniak.

Górnik Zabrze – Wisła Kraków. Zapowiedź, typy, kursy

24 września 2020

Górnik Zabrze w drugim piątkowym spotkaniu piątej kolejki PKO Ekstraklasy zmierzy się na swoim stadionie z Wisłą Kraków. O ile podopieczni Marcina Brosza imponują formą, będąc liderem rozgrywek, to w kontekście teamu z Grodu Kraka, jeśli nie nastąpi diametralna poprawa w grze wiślaków, to można się spodziewać gwałtownych ruchów. Gilotyna jest już nad głową trenera wiślaków, wystarczy tylko wysunąć zawleczkę. W naszej zapowiedzi znajdziecie między innymi nasze typy, przewidywania i kursy oferowane przez bukmacherów.


Górnik Zabrze powalczy w piątkowy wieczór o swoje piąte zwycięstwo z rzędu. Za zabrzanami będzie 12 tysięczna publiczność. Kibiców gości na Arena Zabrze zabraknie.


Górnik Zabrze – Wisła Kraków, ostatnie wyniki

  • Ekipa z Górnego Śląska do swojej batalii podejdzie opromieniona cenną wiktorią nad Legią Warszawa. Górnik wygrał na obiekcie przy Łazienkowskiej 3:1. Z kolei krakowanie ostatnio byli zmuszeni uznać wyższość Wisły Płock, przegrywając na swoim stadionie 0:3.

Górnik Zabrze – Wisła Kraków, historia

  • Obie ekipy po raz ostatni miały okazję rywalizować ze sobą w czerwcu. Górą w tym boju była Wisła, która wygrała 1:0. Z kolei w grudniu minionego roku team z Zabrza na swoim obiekcie pokonał krakowską drużynę 4:2.

Górnik Zabrze – Wisła Kraków, sytuacja kadrowa

  • Zabrzanie do swojej potyczki podejdą w swoim najmocniejszym zestawieniu. Z kolei u gości nie będą mogli zagrać tylko Daniel Hoyo-Kowalski i Michał Mak.

Górnik Zabrze – Wisła Kraków, kursy

  • Górnik Zabrze – Wisła Kraków, 1×2 kursy
  • Wygrana
  • Górnika Zabrze Remis Wygrana
  • Wisły Kraków
  • LVBet 1,69 4,05 5,40 Sprawdź ofertę LVBet
  • KURSY
  • Kursy aktualne na 24.09.2020 23:45
  • Według bukmachera LVBet kurs na wygraną krakowskiej ekipy wynosi 5,40.

Górnik Zabrze – Wisła Kraków, typy i przewidywania

  • Zgadzamy się z typami naszych ekspertów, typując wygraną gospodarzy. Nasz typ: wygrana Górnika.


Górnik Zabrze – Wisła Kraków, oferta bukmacherów

  • Działający na polskim rynku bukmacherzy przygotowali na to spotkanie bogatą ofertę zakładów. Aktualne oferty oraz promocje przygotowane specjalnie dla naszych Czytelników znajdziecie w sekcji bukmacherskiej portalu goal.pl.


Górnik Zabrze – Wisła Kraków, przewidywane składy

  • Górnik: Chudy – Gryszkiewicz, Koj, Wiśniewski, Prochazka, Manneh, Janża, Nowak, Masouras, Sobczyk, Jesus Jimenez
  • Wisła: Lis – Burliga (Niepsuj), Frydrych, Mehremić, Abramowicz, Yeboah, Kuveljić, Plewka (Szot), Żukow, Savić, Jean Carlos.

Górnik Zabrze – Wisła Kraków, transmisja meczu

  • Piątkowe starcie Górnik Zabrze – Wisła Kraków będzie można obejrzeć na antenach Canal+ Sporto Canal+ Sport 3. Początek transmisji zaplanowany jest na godzinę 20:25. W internecie spotkanie będzie można obejrzeć za pośrednictwem platform MyCanal i Player.pl.


Źródło: wislakrakow.com

Postawić się liderowi

W ramach 5. kolejki PKO Bank Polski Ekstraklasy drużyna Wisły Kraków uda się do Zabrza, gdzie na stadionie przy ulicy Roosevelta zmierzy swoje siły z liderującym zespołem Górnika. Podopieczni trenera Artura Skowronka zrobią wszystko co w ich mocy, by osiągnąć na Górnym Śląsku korzystny rezultat.


25.09.2020r.

Jakub Sumera

400mm

Rywalizacja pomiędzy Górnikiem Zabrze a Wisłą Kraków na stałe wpisała się w historię polskiego futbolu, a każde spotkanie z ich udziałem do dnia dzisiejszego wywołuje wielkie emocje wśród kibiców jednej i drugiej drużyny. Oba kluby to wielkie marki, które wywalczyły łącznie aż 27 tytułów mistrza Polski. Górnicy to jeden z najbardziej utytułowanych polskich klubów, który aż 14-krotnie sięgał po mistrzowski tytuł. Krakowianie z kolei w swojej 114-letniej historii 13 razy okazywali się najlepszą drużyną w kraju.


Pierwsze ligowe starcie pomiędzy Białą Gwiazdą a zespołem z Górnego Śląska odbyło się 6 maja 1956 roku w Krakowie i zakończyło się wysokim zwycięstwem Białej Gwiazdy, która pokonała Górnika aż 7:1, co nadal jest najwyższym zwycięstwem Wisły w starciach z Trójkolorowymi. Bramki dla gospodarzy zdobywali wówczas Stanisław Adamczyk, który popisał się hat-trickiem, a także Marian Machowski oraz Marian Morek, którzy dołożyli po dwa trafienia.


W poszukiwaniu zwycięstwa

Od początku obecnego sezonu Górnik Zabrze prezentuje równą i wysoką formę. Podopieczni trenera Marcina Brosza po czterech rozegranych spotkaniach mają na swoim koncie komplet punktów i przewodzą ligowej tabeli. W ostatniej kolejce zabrzanie pokonali na stadionie przy ulicy Łazienkowskiej drużynę warszawskiej Legii 3:1 i do dzisiejszego starcia przystępują jako faworyci. Wiślacy z kolei w trwającym sezonie PKO Bank Polski Ekstraklasy nie zaznali jeszcze smaku zwycięstwa, a po czterech kolejkach mają na swoim koncie 2 punkty i plasują się na trzynastej pozycji. Przed tygodniem krakowianie ulegli na własnym boisku drużynie Wisły Płock, więc do rywalizacji z liderującym Górnikiem podejdą mocno zmobilizowani, by osiągnąć korzystny rezultat i poprawić swój bilans punktowy. Gracze spod Wawelu postarają się z pewnością nawiązać do ostatniego spotkania w Zabrzu, które zakończyło się ich zwycięstwem 1:0, a bramkę dającą cenne trzy punkty zdobył wówczas Alon Turgeman.


Nowe nabytki = nowa siła

Przed startem rozgrywek drużynę z ulicy Roosevelta zasiliło kilku nowych zawodników, którzy szybko wkomponowali się w śląski zespół i zdołali potwierdzić swoje piłkarskie walory. Takimi piłkarzami bez wątpienia są Alex Sobczyk i Bartosz Nowak. Byli gracze Spartaka Trnawy i Stali Mielec w obecnych rozgrywkach PKO Bank Polski Ekstraklasy stanowią o sile ofensywnej Górnika, a najdobitniej świadczą o tym ligowe statystyki. Po czterech kolejkach Sobczyk ma na swoim koncie 4 asysty i 1 bramkę, którą zdobył na stadionie w Warszawie. Z kolei Bartosz Nowak w dotychczasowych spotkaniach dwukrotnie pokonywał bramkarzy rywali i zanotował taką samą liczbę ostatnich podań przy trafieniach swoich kolegów. Wiślacką defensywę czeka więc nie lada wyzwanie, by zatrzymać rozpędzonych zawodników zabrzańskiego Górnika.

Pierwszy gwizdek sędziego Szymona Marciniaka punktualnie o godzinie 20.30. Pokażmy siłę Białej Gwiazdy i razem trzymajmy kciuki z Wiślaków!



Źródło: wisla.krakow.pl

Komunikat dotyczący meczu Górnik - Wisła

W nawiązaniu do pisma otrzymanego przez Ekstraklasę SA informujemy, że mecz w ramach 5. kolejki PKO Bank Polski Ekstraklasy pomiędzy Górnikiem Zabrze a Wisłą Kraków jest niezagrożony. Organizator rozgrywek na chwilę obecną nie posiada podstaw regulaminowych do przełożenia piątkowych zawodów, przyjmując analogiczne rozwiązania obowiązujące w rozgrywkach UEFA.


25.09.2020r.

Redakcja

Wyniki badań na obecność SARS-CoV-2 wśród wszystkich przedstawicieli pierwszej drużyny Wisły Kraków, który udali się na spotkanie do Zabrza, są negatywne. Zawodnik oraz pracownicy pionu administracyjnego zarażeni koronawirusem zostali objęci kwarantanną.


Źródło: wisla.krakow.pl

Artur Skowronek przed meczem z Górnikiem: - Praca zawsze się obroni

Czwartek, 24 września 2020 r.

- Wyniki nie są dobre, bo nie funkcjonujemy jako cała drużyna, tak jakbyśmy sobie tego życzyli. Nie szukałbym tutaj pojedynczych piłkarzy. W treningu robiliśmy rzeczy, które miały poprawić funkcjonowanie tej drużyny. Oczywiście niektórzy piłkarze popełniają błędy indywidualne, które są wkalkulowane w piłkę. Jako sztab analizujemy to, wyciągamy wnioski i być może będą roszady w składzie - powiedział na konferencji prasowej, przed meczem z Górnikiem Zabrze, trener krakowskiej Wisły, Artur Skowronek.

- Górnik to jest rozpędzona maszyna, która jest mobilna. Dobrze funkcjonuje w fazach przejściowych, są bardzo agresywni. Tego biegania jest dużo, bo bardzo dobrze skracają pole gry, a do tego dochodzą wahadłowi, którzy pracują na całej długości boiska, ale my skupiliśmy się na tym, żeby to nasza drużyna lepiej funkcjonowała, myśląc też o Górniku. Pewne przestrzenie są pootwierane przez przeciwnika, które chcemy wykorzystać - mówił Skowronek.

Nie może więc dziwić, że szkoleniowiec "Białej Gwiazdy" został poproszony o przedstawienie jakiejkolwiek optymistycznej opcji dla kibiców, przed meczem ze świetnie spisującym się w tym sezonie Górnikiem.

- Trening pokazuje jak ci piłkarze razem z trenerami chcą bardzo się zrewanżować. Tutaj jest bardzo duże niezadowolenie, że tak wystartowaliśmy i dostajemy kolejną szansę - tym razem na terenie Górnika, gdzie w ostatnim czasie nieźle się czuliśmy. Argumenty trzeba oczywiście wyrzucić na boisku i mamy na to szansę. Bardzo mocno popracowaliśmy, przygotowując się taktycznie do tego meczu. Każdy z piłkarzy wie jak chcielibyśmy, by się zachowywał i przez to dobrze wykonywał swoją robotę indywidualnie i wtedy możemy myśleć o tym, żeby cały zespół dobrze funkcjonował. Ten trening pokazuje, że można przy tak agresywnej grze Górnika dużo zrobić. Ważne jest też to, że piłkarze dochodzą fizycznie do takiego poziomu, który należy prezentować w Ekstraklasie i myślę tutaj głównie o piłkarzach, którzy do nas dołączyli. Niektórzy pokazują impuls, gdy wchodzą na boisku, ale robią to też kolejni w treningu. Widzimy w tygodniu, że to nas napędza. Mam nadzieję, że napędzi to też kibiców, bo zobaczą to jutro w Zabrzu - przyznał trener.

Kolejne pytanie dotyczyło relacji piłkarzy i trenera, który został zapytany wprost o to, czy zawodnicy wskoczyliby za nim "w ogień".

- Cały czas tak samo ze sobą rozmawiamy. Na pewno chcę być uczciwym trenerem i chcę być trenerem, który jest wiarygodny. Dlatego niektóre rozmowy nie są łatwe, ale są na pewno bardzo uczciwe i ja takich rozmów się nie boję. Jeśli popełniam błąd, to też nie wstydzę się go pokazać i o nim rozmawiać. Te relacje w sporcie zespołowym są podstawą do tego, żeby później funkcjonować jako całość. Zdaję sobie z tego sprawę, dlatego tak bardzo mi na tym zależy. Ci piłkarze wraz z całym sztabem wiedzą w jakiej jesteśmy sytuacji. To jak pracujemy w tym mikrocyklu treningowym i to jakie są emocje przy tych rozmowach pokazują, że chcemy stworzyć drużynę z tym sztabem szkoleniowym i chcemy naprawić tę sytuację. A już nie raz pokazaliśmy, że potrafimy wyjść z trudnej sytuacji - uważa Skowronek.

- Człowiek musi się cały czas rozwijać. Nie może stać w miejscu. Ten rozwój personalny i osobisty każdy z trenerów chce wrzucić na wyższy poziom w naszej drużynie i nad tym też pracujemy, myślę że w ogóle od tego zaczynamy, bo jest duża empatia do całej sytuacji. Czuję to, że ci piłkarze chcą spłacić to, co robimy na co dzień. W ostatnich meczach popełnialiśmy błędy indywidualne i nie nakręcaliśmy się pozytywnie i to też jest coś, co można naprawić poprzez wspólną pracę i tak właśnie to w ostatnim czasie wyglądało - dodał.

Oczywiście nie mogło też zabraknąć pytania o statystyki biegowe, które w drużynie Górnika są na najwyższym poziomie w całej lidze.

- Wiemy jak chcemy przeciwstawić się temu intensywnemu bieganiu. Poza tym my też wchodzimy na coraz wyższy poziom biegania. Intensywność sprintów jest coraz większa, co pokazuje, że ci piłkarze wchodzą na wyższy poziom. Te mecze dużo im dają, a intensywność treningów także jest układana względem tego, jak mamy wyglądać w meczu. Najważniejsze jest to, że nowi piłkarze dochodzą do poziomu, który oczekujemy, a pozostali starają się tym treningiem to jeszcze podnieść - mówił Skowronek.

Ostatnio szkoleniowiec nie ma najlepszej passy, więc został też zapytany o to, czy jest w stanie odciąć się od obecnej atmosfery.

- Wiadomo, że to nie jest łatwa sytuacja, ale jest to zawodowy futbol i już nie raz powiedziałem, że na takie zasady się piszę. Przy zdecydowanie większych oczekiwaniach, niż my mamy teraz w tabeli, presja rośnie. Musimy sobie z tym radzić, musimy się od tego wyłączyć i tak właśnie dzieje się w treningu i zrobimy wszystko, żeby tak się działo też w meczu - powiedział szkoleniowiec.

- Jedziemy tam po to, żeby wygrać. Górnik jest faworytem, jest w formie, ma komplet punktów i solidnie na to zapracował, ale w piłce wierzę, że praca zawsze się obroni i tak do tego wraz z piłkarzami podchodzę - dodał dobitnie Skowronek.

- Wprowadziliśmy pewne korekty w treningu. Znów mamy trening formacyjny, żeby piłkarze lepiej zrozumieli gdzie chcemy dokonać zmian w naszej grze, a potem połączyliśmy to w całość. Więcej było też rozmów indywidualnych, żeby jeszcze bardziej zobrazować to, co chcemy zrobić w treningu, aby pojawiło się to w meczu. Więcej było rozmów z podziałem na Polaków i na obcokrajowców i myślę, że dzięki temu komunikacja będzie lepsza i przerodzi się to na lepsze funkcjonowanie tej drużyny - przyznał.

Na zakończenie Skowronek został zapytany o to, czy włodarze klubu przedstawili mu jakiekolwiek ultimatum.

- Jesteśmy cały czas w kontakcie z właścicielami. Ja z tymi ludźmi rozmawiam wtedy kiedy jest dobrze, ale też przede wszystkim wtedy, kiedy jest też źle. Chcę pomóc i cały czas przedstawiam to, jak chcę pracować z drużyną. Mam nadzieję, że efekty będą widoczne w Zabrzu - zakończył.


Źródło: wislaportal.pl

Relacje z meczu

Nikt w tym meczu nie był sobą. Górnik - Wisła 0-0

Piątek, 25 września 2020 r.

Po bardzo dobrej pierwszej połowie oraz zdecydowanie słabszej, ale wywalczonej drugiej - krakowska Wisła wywozi z Zabrza jeden, cenny punkt. Wiślacy mogą jednocześnie mówić o pechu, bo strzelając na bramkę Górnika - obili zarówno słupek, jak i poprzeczkę. Można zresztą powiedzieć, że w tym spotkaniu "nikt nie był sobą". Górnik na pewno swoich kibiców rozczarował, a Wisła jadąc do Zabrza "jak na ścięcie" - mocno powalczyła o to, aby "gilotyny" uniknąć. I to zdecydowanie się udało.

Aż pięciu zmian dokonał na ten mecz trener Artur Skowronek, w porównaniu do kompromitującej porażki przed tygodniem z Wisłą Płock, i można się było zastanawiać - jak słabo spisujący się w tym sezonie wiślacy - wyglądać będą na tle świetnie prezentujących się z kolei i liderujących z kompletem punktów po czterech kolejkach - zabrzanach.

I choć jako pierwsi groźniej zaatakowali gospodarze, bo już w 4. minucie uderzenie Jesúsa Jiméneza instynktownie odbił Mateusz Lis, to kolejne akcje należały do... nadspodziewanie dobrze dysponowanych wiślaków. Już bowiem w 7. minucie świetnie ruszył Stefan Savić, który dograł przez Jeana Carlosa Silvę do Yawa Yeboaha. Niestety dla nas uderzenie tego ostatniego Martin Chudý zdołał sparować na rzut rożny. Nie zmienia to faktu, że to przede wszystkim nasi skrzydłowi byli siłą napędową naszej gry, a tą wreszcie można było chwalić.

I choć w 19. minucie znów na chwilę groźnie było pod naszą bramką, bo po rzucie rożnym celnego trafienia szukał Alex Sobczyk, to jednak nieznacznie się pomylił.

Znacznie groźniej odpowiedziała zresztą Wisła, bo po ofensywnym wyjściu Dawida Abramowicza, ten dograł do nadbiegającego Yeboaha, a nasz skrzydłowy obił słupek! Nie minęły trzy minuty, a mieliśmy kolejną akcję Wisły i zagranie Savicia mógł wykończyć Jean Carlos, tyle że Brazylijczyk uderzył źle.

W ostatnim kwadransie pierwszej połowy swoją szansę miał w 36. minucie Górnik, ale po rzucie wolnym Adrian Gryszkiewicz uderzył głową niecelnie. Taki był też strzał po kolejnych dwóch minutach, bo na niego zdecydował się Savić, ale obił tylko poprzeczkę!

Mieliśmy więc w pierwszej połowie meczu rozgrywanego w Zabrzu trochę pecha, bo jak nie słupek, to poprzeczka, ale też nie zmienia to faktu, że Wisła wreszcie... grała w piłkę. I ta gra mogła się podobać, choć brakowało nam jednak "wykończenia".

Tak jak jednak można się było spodziewać na drugą połowę zabrzanie wyszli usposobieni zdecydowanie bardziej ofensywnie i szybko swoje umiejętności pokazać musiał debiutujący w Wiśle Michal Frydrych. Czech dobrze przeciął podanie i zażegnał niebezpieczeństwo.

To mógł w 48. minucie sam przynieść dla swojej drużyny Chudý, który poślizgnął się przy wprowadzaniu futbolówki do gry i można tylko żałować, że Jean Carlos był zbyt daleko od bramkarza gospodarzy, aby skorzystać z tego prezentu. Zaraz jednak potem walkę o piłkę po rzucie rożnym wygrał Łukasz Burliga, ale uderzył głową ponad bramką. Tak też strzelał w 53. minucie Michał Koj, ale i on pomylił się nieznacznie.

Tak też niestety pomylił się Savić... W 58. minucie z kontratakiem wyszła Wisła, a dokładniej Jean Carlos, który podciągnął akcję pod pole karne zabrzan, po czym dograł do Austriaka. Ten uderzył jednak niecelnie i kolejna nasza dobra okazja - przepadła. Dokładnie tak samo, jak po kolejnych czterech minutach dla zabrzan, po niecelnym strzale Jiméneza.

O wiele groźniej pod bramką Lisa było w 64. minucie, gdy bliski szczęścia był Daniel Ściślak, ale źle przyłożył nogę i doskonała szansa dla Górnika została zmarnowana! Nie zmienia to faktu, że w tym fragmencie meczu to zabrzanie naciskali i w 68. minucie wykazać musiał się Lis, broniąc strzał głową Jiméneza.

Głową w 72. minucie, po dośrodkowaniu z rzutu rożnego, uderzył też Burliga, ale piłka była zbyt wysoko, aby nasz obrońca mógł do niej należycie dopaść. Do piłki zdążył za to jak należy w 76. Lis - świetnie parując na rzut rożny uderzenie głową Ściślaka.

Po dwóch kolejnych minutach to jednak Wisła ma kolejny kontratak, który zainicjował wprowadzony na boisko chwilę wcześniej Rafał Boguski. Ten dobrze podciągnął pod bramkę gospodarzy i dograł do Savicia, ale nasz pomocnik nie zdołał opanować piłki i oddać skutecznego strzału! Marnujemy więc kolejną dobrą okazję do tego, aby wyjść w Zabrzu na prowadzenie.

Na takie w 82. minucie mieli też gospodarze, bo błąd Dawida Abramowicza wykorzystać mógł Giánnis Massoúras, ale jego uderzenie ofiarnie zablokował Adi Mehremić. Bośniak po chwili zatrzymał też akcję Jiméneza, mocno krzycząc jednocześnie na swoich kolegów z zespołu...

Końcówka to już nieudane próby ataków zabrzan, którzy ostatecznie nie stworzyli już sobie groźnych akcji, a tę już w 97. minucie miała jeszcze Wisła, ale po dośrodkowaniu Abramowicza - nieznacznie niecelnie nad bramką uderzył Fatos Bećiraj. A to ostatecznie oznacza, że Górnik traci punkty po raz pierwszy w tym sezonie. My zaś z trzeciego kolejnego wyjazdu - przywozimy trzeci remis.


Piątek, 25.09.2020 r. 20:30:

Górnik Zabrze- Wisła Kraków

  • Górnik Zabrze:
  • Martin Chudý
  • Przemysław Wiśniewski
  • Michał Koj
  • Adrian Gryszkiewicz
  • Giánnis Massoúras
  • (90. Adam Ryczkowski)
  • Alasana Manneh
  • (81. Filip Bainović)
  • Bartosz Nowak
  • (81. Krzysztof Kubica)
  • Roman Procházka
  • (59. Daniel Śliślak)
  • Erik Janža
  • Alex Sobczyk
  • (58. Piotr Krawczyk)
  • Jesús Jiménez
  • Wisła Kraków:
  • Mateusz Lis
  • Łukasz Burliga
  • Michal Frydrych
  • Adi Mehremić
  • (87. Lukas Klemenz)
  • Dawid Abramowicz
  • Yaw Yeboah
  • (76. Rafał Boguski)
  • Nikola Kuveljić
  • Gieorgij Żukow
  • (46. Vullnet Basha)
  • Patryk Plewka
  • Stefan Savić
  • (87. Maciej Sadlok)
  • Jean Carlos Silva
  • (70. Fatos Bećiraj)
  • 5. kolejka PKO Ekstraklasy.
  • Stadion Sportowy KS Górnik im. Ernesta Pohla, Zabrze.
  • Sędzia: Szymon Marciniak (Płock).
  • Widzów: 12 492.
  • Pogoda: 16°.

Źródło: wislaportal.pl

Remis w starciu z liderem. Górnik - Wisła 0:0

Po bardzo emocjonującym meczu Wisła Kraków zremisowała na wyjeździe z obecnym liderem PKO Bank Polski Ekstraklasy – Górnikiem Zabrze. Szczególnie w pierwszej części meczu Wiślacy byli bardzo blisko tego, by strzelić gola i tym samym wywieźć z Zabrza komplet punktów, jednak ta sztuka ostatecznie im się nie udała i z Górnego Śląska wracają z jednym oczkiem.


25.09.2020r.

Arek Warchał

400mm.pl

Przed piątkowym starciem trener Artur Skowronek dokonał kilku zmian w wyjściowej jedenastce swojego zespołu. Od pierwszych minut na placu gry pojawił się między innymi środkowy obrońca Michal Frydrych, a także powracający z wypożyczenia Patryk Plewka, który zajął miejsce na środku pomocy.

Nieudokumentowana przewaga

Od początku spotkania zawodnicy krakowskiej Wisły byli mocno zmobilizowani i dążyli do zdobycia bramki. Już w 2. minucie po dwójkowej akcji Dawida Abramowicza oraz Stefana Savicia piłka trafiła pod nogi Łukasza Burligi, jednak zawodnik 13-krotnego mistrza Polski oddał niecelny strzał. Dwie minuty później odpowiedzieli gospodarze, ale groźne uderzenie pewną i skuteczną interwencją zatrzymał Mateusz Lis. W 7. minucie Savić popisał się dobrą, indywidualną akcją, następnie odegrał futbolówkę do Yeboaha, jednak piłkę po strzale skrzydłowego Wisły do boku sparował Martin Chudý. W pierwszym kwadransie gry Wiślacy przeważali, mieli większe posiadanie piłki, jednak na tablicy wyników nadal utrzymywał się wynik remisowy. Z biegiem czasu do głosu zaczęli dochodzić gospodarze, którzy w 26. minucie stworzyli sobie dogodną sytuację pod bramką przyjezdnych. Świetną akcją popisał się Jesús Jiménez, ale i tym razem zwycięsko z tego pojedynku wyszedł Lis, który wybił piłkę na rzut rożny. Na odpowiedź Białej Gwiazdy nie trzeba było długo czekać, bo już w 28. minucie przed bardzo dobrą okazją stanął Jean Carlos Silva, jednak piłka po jego strzale obiła słupek bramki gospodarzy. W 38. minucie swoją szansę miał również Savić. Austriak otrzymał piłkę przed polem karnym i zdecydował się na uderzenie, które zatrzymało się na poprzeczce bramki zabrzan. Pomimo przewagi graczy spod Wawelu do przerwy utrzymał się wynik bezbramkowy.

Szczelne defensywy

W przerwie spotkania w szeregach krakowskiej drużyny doszło do jednej zmiany. Za Gieorgija Żukowa na placu gry pojawił się Vullnet Basha. Już po niespełna minucie od gwizdka otwierającego drugą połowę meczu swoją okazję mieli zawodnicy z Zabrza, jednak Frydrych dobrze asekurował kolegów i oddalił zagrożenie. Chwilę później Przemysław Wiśniewski wygrał powietrzną walkę o pozycję z jednym z Wiślaków i zdołał uderzyć, ale uczynił to niecelnie. Gospodarze zyskiwali przewagę i starali się ją udokumentować, ale dobrze dysponowany Lis wraz z całą linią defensywną skutecznie hamowali ofensywne zapędy Trójkolorowych. Krakowianie także wypatrywali swoich szans pod bramką śląskiej ekipy i byli bardzo bliscy szczęści, kiedy wprowadzony w drugiej połowie Rafał Boguski wpadł z piłką w pole karne i odegrał ją do Savicia, którego uderzenie niestety okazało się niecelne. W końcowych fragmentach obie drużyny dążyły jeszcze do objęcia prowadzenia, jednak ta sztuka żadnej z nich się nie udała i ostatecznie na stadionie przy Roosevelta padł wynik remisowy, a Biała Gwiazda wraca pod Wawel z jednym punktem.

Górnik Zabrze – Wisła Kraków 0:0

Górnik Zabrze: Chudý – Gryszkiewicz, Koj, Wiśniewski – Janža, Masouras (91' Ryczkowski), Manneh (81' Bainović) – Prochazka (58' Ściślak), Nowak (81 Kubica) – Jiménez, Sobczyk (58' Krawczyk)

Wisła Kraków: Lis – Abramowicz, Mehremić (87' Klemenz), Frydrych, Burliga – Savić (87' Sadlok), Plewka, Kuveljić, Żukow (46' Basha), Yeboah (76' Boguski) – Jean Carlos (70' Beqiraj)

Żółte kartki: Janža, Manneh – Frydrych, Mehremić, Burliga.

Sędziował: Szymon Marciniak


Źródło: wisla.krakow.pl

===Światełko w tunelu. Górnik – Wisła 0:0 26 września 2020===

Ani jednego gola nie obejrzeliśmy w piątkowym meczu 5. kolejki PKO Ekstraklasy w Zabrzu, w którym Górnik mierzył się z Wisłą Kraków. Obie drużyny stworzyły jednak ciekawe widowisko, w którym nie brakowało sytuacji do zdobycia goli.

W roli faworyta do piątkowego spotkania przystępowali podopieczni Marcina Brosza, ale Wisła do Zabrza również przyjechała z zamiarem rehabilitacji za ostatnie niepowodzenia. Mecz od pierwszej minuty mógł się podobać kibicom, bowiem obie drużyny starały się grać ofensywnie. Pierwszą groźniejszą sytuację obejrzeliśmy już w czwartej minucie, ale uderzenie Jimeneza świetnie wybronił Lis.

W kolejnych minutach zdecydowanie groźniejsza była Wisła. W siódmej minucie bramkarza Górnika do interwencji zmusiły Yeboah, który płasko uderzał z prawej strony pola karnego. Wiślacy w pierwszej połowie zdecydowanie dłużej utrzymywali się przy piłce od gospodarzy i szukali swoich okazji w pozycyjnym ataku.

Górnikowi w pierwszej połowie dwukrotnie także dopisało szczęście. W 27. minucie bliski wpisania się na listę strzelców był Yeboah, który doszedł do futbolówki po zagraniu z lewej strony pola karnego. Skrzydłowy Wisły trafił jednak w słupek. Dziesięć minut później bliski zdobycia kapitalnego gola był Savić, ale piłka po jego technicznym strzale z kilkunastu metrów trafiła w poprzeczkę, Ostatecznie pierwsza połowa zakończyła się bezbramkowym remisem.

W drugiej połowie również oglądaliśmy dobre spotkanie, głównie dlatego, że obie drużyny szukały swoich okazji do objęcia prowadzenia i nie ograniczały się do bronienia dostępu do własnej bramki. Zabrzanie kilka razy zagrozili Wiśle po stałych fragmentach gry, gdy do strzałów dochodzili Wiśniewski i Koj.

Dobrą okazję do wyprowadzenia Wisły na prowadzenie w 57. minucie miał natomiast Savić, który dostał piłkę w polu karnym po podaniu Silvy. Pomocnik Wisły uderzył jednak nad poprzeczką.

Górnik bardzo groźnie się odgryzał. W 65. minucie, w sytuacji sam na sam z bramkarzem gości obok bramki uderzył Krawczyk. Kilkadziesiąt sekund później dobrze ustawiony Lis nie dał się zaskoczyć po strzale głową Jimeneza. Bramkarz Wisły w 75. minucie powstrzymał również Ściślaka. Wynik 0:0 utrzymał się do ostatniego gwizdka sędziego.


Źródło: wislakrakow.com


Minuta po minucie

  • 90.
  • Koniec meczu. Z Zabrza wywozimy punkt co przed meczem wydawało się być "mission impossible". Po pierwszej połowie "Biała Gwiazda" zasługiwała dziś jednak na wywiezienie kompletu punktów. Druga połowa to jednak powrót do koszmarów z zeszłego tygodnia. Przed nami jeszcze mnóstwo pracy...
  • 90.
  • Dośrodkowanie Abramowicz i główkował Bećiraj. Niestety niecelnie...
  • 90.
  • W ostatnich sekundach na połowie Górnika faulowany Abramowicz.
  • 90.
  • Jimenez ponad poprzeczką zza pola karnego.
  • 90.
  • Napomnienie dla Burligi za zagranie piłki ręką.
  • 90.
  • Przeciągnięte dośrodkowanie Sadloka. Główkował Frydrych, ale nie miał szans na to aby oddać celne uderzenie.
  • 90.
  • Tuż przy linii końcowej boiska na połowie Górnika faulowany Abramowicz. Będzie rzut wolny dla Wisły.
  • 90.
  • W doliczonym czasie gry zmiana w Górniku. Ryczkowski za Massoúrasa.
  • 90.
  • Minimum sześć minut doliczonych do drugiej części meczu.
  • 90.
  • Tym razem poszkodowany Łukasz Burliga.
  • 87.
  • Sadlok i Klemenz za Savicia i kontuzjowanego Mehremicia.
  • 85.
  • Tym razem skurcze łapią Mehremicia.
  • 82.
  • Świetna interwencja Mehremicia, który blokuje strzał Massoúrasa tym samym ratując nas od utraty bramki.
  • 81.
  • Krzysztof Kubica i Filip Bainović za Bartosza Nowaka i Alasanę Manneha.
  • 78.
  • Świetna akcja tuż po pojawieniu się na boisku Boguskiego. Jego rajd prawym skrzydłem zakończył się dokładnym podaniem do Savicia, który źle przyjął piłkę. W tej sytuacji nie oddaliśmy nawet strzału, a powinniśmy objąć prowadzenie...
  • 76.
  • Rafał Boguski za Yeboaha.
  • 76.
  • Mateusz Lis kolejny raz ratuje nas od utraty bramki. Tym razem blisko szczęścia Ściślak. Nasz bramkarz popisuje się jednak świetną paradą! Brawo!
  • 72.
  • Szybko rozegrany stały fragment gry zaskoczył defensywę Górnika. W świetnej sytuacji Łukasz Burliga główkuje jednak niecelnie...
  • 70.
  • Pierwsza, wymuszona zmiana w Wiśle. Bećiraj zmienia Jeana Carlosa Silvę.
  • 69.
  • W 69. minucie meczu Jeana Carlosa Silvę łapią skurcze. Tak właśnie do trwającego sezonu przygotowana jest drużyna krakowskiej Wisły.
  • 68.
  • Tym razem celne uderzenie Jimeneza. Gol dla Górnika to kwestia minut, a trener Skowronek dalej nie przeprowadził ani jednej zmiany. Reakcje na sytuacje boiskowe na światowym poziomie!
  • 66.
  • Na spalonym znalazł się Krawczyk, który pobiegł z piłką w stronę naszej bramki i w sytuacji sam na sam z Lisem uderzył niecelnie. Sama postawa sędziów fatalna bo mimo ewidentnej pozycji spalonej ci bali się odgwizdać przewinienie piłkarzy Górnika...
  • 64.
  • Za chwilę skończy się golem dla Górnika... Tym razem będąc tuż przed Lisem w piłkę nie trafił Ściślak. Na drugą połowę wyszła Wisła z zeszłego tygodnia...
  • 62.
  • Mocno zagubiona Wisła w drugiej połowie meczu. Jimenez wycofywał piłkę do Nowaka, którego zawiodło przyjęcie. Gdyby pomocnik zabrzan lepiej przyjął piłkę byłoby 1-0 dla Górnika.
  • 60.
  • Zbyt łatwa strata Kuveljicia, po którym zza pola karnego uderzał Janža. Zablokowany strzał wylądował na rzucie rożnym. Z niego bez zagrożenia pod naszą bramką.
  • 59.
  • Krawczyk i Ściślak za Procházkę i Sobczyka.
  • 58.
  • Świetna kontra w wykonaniu Wisły, którą zapoczątkował Jean Carlos Silva. Najpierw wyprzedził Koja, a później będąc już w polu karnym wycofał piłkę do Savicia. Stefan bardzo zepsuł jednak tę sytuację i uderzył bardzo niecelnie...
  • 55.
  • Tym razem na spalonym złapany Patryk Plewka.
  • 53.
  • Bardzo blisko gola po uderzeniu głową Koja. Piłka minimalnie przelatuje nad poprzeczką naszej bramki.
  • 53.
  • Tym razem rzut rożny dla Górnika.
  • 50.
  • Dośrodkowanie Yeboaha ze stojącej piłki spada na głowę Burligi. Niecelne uderzenie Łukasza.
  • 50.
  • Dośrodkowanie Burligi wybite na rzut rożny.
  • 48.
  • Dobre podanie Savicia w pole karne do Plewki, ale Patryka zawiodło przyjęcie piłki. Szkoda bo był w tej sytuacji niepilnowany.
  • 47.
  • Po rzucie rożnym niecelnie uderzał Wiśniewski.
  • 46.
  • Pierwsza akcja drugiej połowy dla Górnika. Sobczyk pobiegł prawym skrzydłem i uciekł Mehremiciowi. Na całe szczęście dobrze ustawiony był Frydrych, który wybił piłkę poza pole karne.
  • 46.
  • Rozpoczynamy drugą połowę meczu.
  • W przerwie jedna zmiana w drużynie Wisły. Vullnet Basha za Gieorgija Żukowa.
  • 45.
  • Koniec pierwszej połowy spotkania. Niestety można po niej czuć spory niedosyt bo Wisła przeważa i raz po raz znajduje się pod polem karnym gospodarzy.
  • 43.
  • Żukow fauluje Manneha w środku boiska.
  • 39.
  • Napomnienie dla Mehremicia za przerwanie groźnej kontry Górnika. Brawo Adi!
  • Niestety nie mamy dziś szczęścia w Zabrzu...
  • 38.
  • Savić obija poprzeczkę bramki rywala po świetnym uderzeniu zza pola karnego...
  • 36.
  • Niecelne uderzenie Gryszkiewicza po stałym fragmencie gry.
  • 33.
  • Tym razem brzydki atak Manneha na Yeboahu. Będzie rzut wolny z bliskiej odległości od bramki rywala.
  • 32.
  • Napomnienie dla Janžy za brzydki atak na Saviciu.
  • 31.
  • Kolejny raz świetna akcja Savicia i wycofana piłka do Jeana Carlosa Silvy. Tym razem Brazylijczyk oddał bardzo słaby strzał. Wielka szkoda tej sytuacji...
  • 29.
  • Kolejny raz na spalonym znalazł się Silva. Robi się to już irytujące... Tym razem świetnie "wypuścił" go Savić. Właśnie przez takie detale w Zabrzu nadal jest 0-0...
  • 28.
  • Słupek po akcji Abramowicza, którą strzałem zamykał Yeboah. Powinno być 1-0 dla Wisły...
  • 26.
  • Dobry powrót we własne pole karne Patryka Plewki, który zastopował rajd Jiméneza. Będzie jednak rzut rożny dla gospodarzy.
  • 24.
  • Kolejny raz na spalonym złapany Jean Carlos Silva.
  • Dobrze wyglądała gra krakowskiej Wisły w tych pierwszych 20 minutach tego meczu.
  • 22.
  • Dobrze rozpoczął akcję Patryk Plewka odnajdując podaniem Yeboaha. Jego dośrodkowanie zostało jednak zablokowane. Szkoda bo w polu karnym niepilnowany był Savić.
  • 69% posiadania piłki Wisły po 20. minutach gry.
  • 18.
  • Niecelne uderzenie Procházki zza pola karnego.
  • 16.
  • Po rzucie wolnym piłka spadła pod nogi Mehremicia, ale Bośniak nie spodziewał się futbolówki i nie zdołał jej przyjąć. Niestety bez zagrożenia.
  • 15.
  • Faul na Jeanie Carlosie około 30 metrów od bramki Górnika. Będzie groźny stały fragment gry dla Wisły.
  • 12.
  • Frydrych z napomnieniem.
  • 8.
  • Tym razem na spalonym Savić.
  • 7.
  • Świetna okazja do zdobycia gola dla Yeboaha po rajdzie Savicia i dobrym dośrodkowaniu Austriaka. Uderzenie Yawa było jednak zbyt lekkie i na rzut rożny piłkę wybił Chudý. Stały fragment gry nie przyniósł zagrożenia.
  • 6.
  • Po długim podaniu od Lisa do Jeana Carlosa w sytuacji sam na sam z Chudým znalazł się napastnik "Białej Gwiazdy. Drugi raz został on jednak złapany w pułapkę ofsajdową.
  • 4.
  • Blisko pierwszego gola dla Górnika. Świetna akcja Janžy i wycofana futbolówka na 11 metr od bramki. Strzał oddawał Jiménez. Przed utratą bramki ratuje nas świetna interwencja Lisa...
  • 3.
  • Na spalonym Jean Carlos Silva.
  • 2.
  • Niecelny strzał Burligi.
  • 2.
  • Dobra akcja Savicia i Abramowicza. Dośrodkowanie tego drugiego zablokowane.
  • 1.
  • Pierwszy gwizdek sędziego Marciniaka w Zabrzu. Gramy.
  • Wisła na czerwono, a kapitanem "Białej Gwiazdy" jest dziś Łukasz Burliga.
  • Znamy też już skład zabrzan, dostępny dla Was powyżej. A oto piłkarze, których trener Marcin Brosz ma w obwodzie: Dawid Kudła, Krzysztof Kubica, Aleksander Paluszek, Adam Ryczkowski, Dariusz Pawłowski, Wojciech Hajda, Daniel Ściślak, Piotr Krawczyk i Filip Bainović.
  • Przypomnijmy, że Wisła poinformowała dziś o zarażeniu koronawirusem jednego z piłkarzy. W kadrze meczowej brakuje Jakuba Błaszczykowskiego orz Rafała Janickiego. Nie ma też w niej kontuzjowanych Daniela Hoyo-Kowalskiego oraz Michała Maka, a także przeziębionych - Olka Buksy i Dawida Szota.
  • Mocno pomieszał w składzie Wisły trener Artur Skowronek, który w porównaniu do spotkania przed tygodniem, dokonał w nim aż pięciu zmian. Wyjściową jedenastkę widzicie powyżej, a na ławce rezerwowych zasiądą: Michał Buchalik, Maciej Sadlok, Lukas Klemenz, Vullnet Basha, Rafał Boguski, Fatos Bećiraj, Chuca, David Niepsuj i Kacper Duda.
  • Przed nami mecz 5. kolejki ligowej, w której przyjdzie nam się zmierzyć z niesamowicie rozpędzonym Górnikiem Zabrze. Podopieczni trenera Marcina Brosza zaczęli sezon od wygranej 3-1 w Pucharze Polski z Jagiellonią, a potem kolejno ograli 4-2 Podbeskidzie, 2-0 Stal Mielec, 3-0 Lechię oraz 3-1 Legię. Robi wrażenie, tym bardziej, że na tym tle wyglądamy niestety więcej niż blado. A jak wyglądać będziemy w tym meczu? Zapraszamy na naszą relację!

Źródło: wislaportal.pl

Pomeczowe wypowiedzi trenerów

Trenerski dwugłos: Górnik Zabrze - Wisła Kraków

Przed rozpoczęciem piątkowego spotkania to zespół Górnika Zabrze był uważany za faworyta starcia z krakowską Wisłą. Biała Gwiazda pokazała jednak charakter i zremisowała w wyjazdowym meczu z liderem PKO Bank Polski Ekstraklasy, a przy tym miała także swoje okazje do tego, by przechylić szalę zwycięstwa na swoją stronę. Co po spotkaniu powiedzieli opiekunowie obu drużyn?


25.09.2020r.

Arek Warchał

Artur Skowronek - Wisła Kraków

Na początku konferencji prasowej trener Artur Skowronek pogratulował swoim zawodnikom wywalczenia bardzo ważnego punktu z niezwykle rozpędzonym Górnikiem Zabrze, który w poprzednich kolejkach PKO Bank Polski Ekstraklasy nie stracił ani jednego punktu. „Przewidywaliśmy wcześniej wszystko to, co wydarzyło się na boisku. Wiedzieliśmy, że to będzie bardzo intensywny mecz. Przyjechaliśmy z nastawieniem, żeby zwyciężyć i wywieźć stąd zwycięstwo. Od tego trzeba było zacząć. Gratuluje piłkarzom, że stworzyliśmy kolektyw, widać było drużynę. Funkcjonując w ten sposób, można zatrzymać każdą zespół w tej lidze, nawet tak rozpędzonego Górnika. Pokazaliśmy też sporo jakości piłkarskiej, co zawsze cechowało tych piłkarzy” - powiedział Skowronek. „Zawodnicy potrzebowali i wciąż potrzebują trochę czasu. Nadal mamy w sobie ogrom pokory, pomimo tego, że widzimy postęp w naszej grze. Nie jesteśmy zadowoleni z tego remisu, bo stworzyliśmy sobie sytuacje i trzeba było je lepiej sfinalizować, ale każdy dołożył bardzo dużą cegiełkę do tego, aby zdobyć cenny punkt” - zaznaczył.

Swój pierwszy występ w nowych barwach zaliczył obrońca Michal Frydrych. Jak występ ten ocenił opiekun Wiślaków? „Michal to doświadczony piłkarz. Wierzyliśmy, że szybko zaaklimatyzuje się w naszej szatni, dając nam spokój w linii obrony i właśnie takie zachowanie obserwowaliśmy na boisku. Na pewno zaliczył poprawny występ, zresztą tak samo, jak cała linia obrony - razem z bramkarzem” - powiedział.

Marcin Brosz - Górnik Zabrze

Trener Górnika Zabrze podkreślił na początku konferencji prasowej, że jego drużyna była świadoma tego, że czeka ją niełatwe zadanie w meczu z krakowską Wisłą, co obserwowaliśmy na murawie. „Były w tym meczu fragmenty, gdzie wydawało się, że łapiemy rytm, szczególnie w drugiej połowie. Zdawaliśmy sobie sprawę przed meczem, że będzie to trudne spotkanie i to się potwierdziło. Przygotowywaliśmy się do niego i walczyliśmy o to, żeby strzelić bramkę, ponieważ wtedy ten mecz mógł się diametralnie odmienić, natomiast nie mieliśmy tylu sytuacji, jak to miało miejsce w innych potyczkach. Cieszy na pewno fakt, że zagraliśmy na zero z tyłu” - zaczął opiekun gospodarzy.„Wszyscy to podkreślamy, że chcemy wygrywać. Nieważne, czy jest to mecz ligowy czy gra wewnętrzna. Na tym polega sport. Jesteśmy na siebie źli, gdy ta sztuka się nie udaje, ponieważ wiemy, że pewne rzeczy mogliśmy wykonać lepiej. Stwarzaliśmy jednak zbyt mało sytuacji klarownych, żeby mówić o tym, że przejęliśmy kontrolę nad spotkaniem” - zaznaczył.



Źródło: wisla.krakow.pl

Artur Skowronek: - Nastawienie przełożyli na pracę na boisku

Piątek, 25 września 2020 r.

- Byliśmy dziś bardzo pozytywnie nakręceni na to, żeby tutaj wygrać, choć oczywiście podchodziliśmy do tego meczu z dużą pokorą, bo Górnik Zabrze zapracował na swoją pozycję w lidze. Wiedzieliśmy jak dużo argumentów jest u tego przeciwnika, a my staraliśmy się to wszystko zneutralizować w tygodniu, pracując nad pomysłem i można chłopaków mocno pochwalić, przede wszystkim za to jak to nastawienie przełożyli na pracę na boisku - mówił po meczu z Górnikiem, trener piłkarzy Wisły Kraków, Artur Skowronek.

- Na tak trudnym terenie stworzyliśmy kilka sytuacji. Na pewno ta pierwsza, gdzie był słupek, a potem poprzeczka. Dobrze funkcjonowaliśmy ze skrzydeł, bo one dobrze rozrzucały te akcje. Mieliśmy dużo prostopadłych podań, bo wiedzieliśmy, że Górnik bardzo wysoko stoi i z tego też chcieliśmy żyć, bo mamy bardzo szybkich napastników - myśląc o tej trójce, która dziś grała. I to zdało egzamin, ale pokora dotyczy tego, że ja wiem, że ta nasza drużyna to jest wielu dobrych piłkarzy. Musimy z nich stworzyć drużynę i co tydzień lepiej funkcjonować - dodał.

Artur Skowronek został zapytany o Mateusza Lisa, który dziś zagrał po raz pierwszy w tym sezonie na "zero z tyłu".

- Mateusz Lis jest silnym psychicznie piłkarzem, co pokazał w końcówce poprzedniego sezonu, kiedy pomógł w trudnym momencie. Dziś poczuł się pewnie po pierwszej sytuacji i to go napędziło i mówił dobra - dziś zamykam tę bramkę i będzie dobrze - przyznał trener.

Drugim piłkarzem, o którego trener wiślaków został zapytany był Patryk Plewka, który dziś pod nieobecność Aleksandra Buksy i Dawida Szota - pełnił w naszym zespole funkcję "młodzieżowca".

- Szykowaliśmy do środka pola tego młodego chłopaka, bo dawał argumenty w treningu. Pokazywał się z dobrej strony piłkarskiej, wchodził na wyższy poziom przygotowania fizycznego. Dołączył do nas bardzo późno, bo grał w barażach o I ligę. To dobrze poukładany chłopak, a przy tym duże umiejętności piłkarskie - powiedział.

- Nasza drużyna jest w przebudowie i planowaliśmy, że po tej przerwie na kadrę to będzie taki mikrocykl przed meczem z Górnikiem, że ci którzy doszli wejdą na wyższy poziom. I to, że w środku pola też tyle nabiegaliśmy sprawiło, że jako całość lepiej to wyglądało - mówił.

Na zakończenie Skowronek został zapytany o komentarz do jednego z artykułów prasowych, w którym można było przeczytać, że trener zostanie zwolniony z Wisły - bez względu na wynik w meczu z Górnikiem.

- Jak pokazało to jak zachowywaliśmy się z całym sztabem szkoleniowym i z drużyną, to w ogóle niczego nie zaburzyło. W całym mikrocyklu, przygotowując się do tego meczu, było to samo. Ciągle powtarzam, żeby robić to, na co mam wpływ. Robię wszystko, żeby pomóc właścicielom, którzy dali mi szansę. Chcę z nimi dalej budować tę drużynę i obronić się swoją pracą. A właściciele wiedzą, jak pracuje ta drużyna - zakończył Skowronek.

Źródło: Canal+ Sport


Źródło: wislaportal.pl


Pomeczowe wypowiedzi zawodników

Burliga: Zabrakło stempla w postaci naszego gola

W piątkowy wieczór na stadionie przy ulicy Roosevelta w Zabrzu Biała Gwiazda zaprezentowała się z dobrej strony i zremisowała z liderującym zespołem Górnika 0:0. Całe spotkanie na prawej obronie rozegrał Łukasz Burliga, który w starciu z Trójkolorowymi pełnił funkcję kapitana drużyny spod Wawelu.


26.09.2020r.

K. Biedrzycka/Jakub Sumera

400mm

Na stadionie przy ulicy Roosevelta Wiślacy pokazali się z dobrej strony i zremisowali z Górnikiem 0:0, zatrzymując tym samym rozpędzony zespół Marcina Brosza. Jakie czynniki zdaniem Łukasza Burligi sprawiły, że gra Białej Gwiazdy uległa znacznej poprawie? „Wyszliśmy na boisko mocno skoncentrowani i zmobilizowani. Od początku spotkania byliśmy dobrze ustawienie taktycznie, jak również wyglądaliśmy lepiej pod względem fizycznym. Myślę, że zaskoczyliśmy Górnika, szczególnie w pierwszej połowie, bo nie zostawiliśmy im zbyt wiele wolnej przestrzeni i dominowaliśmy na boisku. Odczuwamy lekki niedosyt, bo mogliśmy pokusić się o trzy punkty, a mieliśmy ku temu kilka dogodnych sytuacji” - rozpoczął obrońca.

Wiara w drużynę

Remis na boisku lidera trzeba szanować, jednak w piątkowym spotkaniu krakowianie potrafili stworzyć sobie kilka dogodnych sytuacji do strzelenia bramki, która mogła zapewnić im zwycięstwo. Prawy obrońca zapewnia, że od początku wierzył w swój zespół. „Na pewno takie spotkania dodają pewności całej drużynie, bo pokazaliśmy charakter i to, że możemy kontrolować wydarzenia boiskowe, grając z pomysłem. Nie mogę jednak powiedzieć, że przed spotkaniem bralibyśmy taki wynik w ciemno, bo jesteśmy piłkarzami Wisły Kraków, która zawsze gra o zwycięstwo. Wiedziałem, że stać nas na dobrą grę” - zaznaczył „Bury”.

Z opaską na ramieniu

Podczas piątkowej rywalizacji Łukasz Burliga przywdział kapitańską opaskę i dzielnie dowodził wiślacką jedenastką. Zapytany, czy w przeszłości zdarzało mu się już pełnić funkcję kapitana, odpowiedział: „Już raz miałem okazję pełnić tę rolę, jednak miało to miejsce w zespole rezerw. W spotkaniu na szczeblu Ekstraklasy po raz pierwszy mogłem założyć kapitańską opaskę. Cieszę się, że zakończyliśmy tę potyczkę na „zero” z tyłu, chociaż zabrakło tego stempla w postaci naszego gola” - mówił.

Wzmocniona defensywa

W starciu z Górnikiem premierowe starcie w barwach Wisły rozegrał Michal Frydrych, który towarzyszył w linii defensywy także „Buremu”. Jak układała się ta kooperacja? „Myślę, że nasza współpraca wyglądała całkiem nieźle, bo przede wszystkim nie straciliśmy bramki, a Górnik nie stworzył sobie tylu dogodnych sytuacji jak w poprzednich meczach. Na pewno musimy się jeszcze zgrać, ale język piłkarski jest prosty, a widać, że Michal jest bardzo solidnym zawodnikiem, gra skutecznie w obronie i powinien być dla nas bardzo dużym wzmocnieniem” - zakończył Łukasz Burliga.



Źródło: wisla.krakow.pl

300. mecz Macieja Sadloka w Ekstraklasie

25 września to data szczególna dla defensora Wisły Kraków - Macieja Sadloka. W spotkaniu z Górnikiem Zabrze „Sado” pojawił się na murawie po raz 300. w ramach najwyższej klasy rozgrywkowej w Polsce. Ponad połowę występó - bo 182 - zanotował z białą gwiazdą na piersi!


26.09.2020r.

Arek Warchał

Ruch Chorzów i debiutancki sezon w Ekstraklasie

Maciej Sadlok na najwyższym poziomie rozgrywkowym w Polsce po raz pierwszy zagrał w sezonie 2007/2008. Zawodnik urodzony w Oświęcimiu był wówczas piłkarzem chorzowskiego Ruchu. W debiutanckim sezonie na tym szczeblu rozegrał wówczas osiem spotkań. Premierowy występ przypadł na 1. kolejkę Ekstraklasy, kiedy to Ruch zmierzył się w wyjazdowym meczu z Dyskobolią Grodzisk Wielkopolski. Chorzowianie zagrali zdecydowanie lepiej niż ich rywale i ostatecznie zwyciężyli aż 4:1. Sadlok spędził wówczas na boisku pełne 90 minut. Kolejne spotkania dorzucił reprezentując właśnie Niebieskich, ale także ekipę warszawskiej Polonii.

Podpora wiślackiej defensywy

Już od początku swojej przygody z krakowską Wisłą, czyli kampanii 2014/2015, Maciej Sadlok był brany pod uwagę przez sztab szkoleniowy przy ustalaniu wyjściowego składu. W swoim debiutanckim sezonie z białą gwiazdą na piersi Sadlok rozegrał aż 31 meczów w lidze, strzelając przy tym dwie bramki oraz notując pięć asyst. W kolejnych sezonach również był ważną postacią wiślackiej formacji defensywnej, choć problemy zdrowotne nie ułatwiały mu zadania. Warto podkreślić, że w przeciągu sześć lat spędzonych w stolicy Małopolski obrońca zanotował 182 potyczki w Ekstraklasie, czyli ponad połowę wszystkich spotkań zaliczonych właśnie w tej kategorii rozgrywkowej.

Gratulujemy 300 meczów i liczymy na kolejne!


Źródło: wisla.krakow.pl


Lis: To dobry prognostyk

Bramkarz Białej Gwiazdy Mateusz Lis to bezapelacyjnie jedno z tych ogniw wiślackiej defensywy, które zasłużyło po piątkowym meczu na szczególną pochwałę. Golkiper Wisły Kraków nie tylko zachował czyste konto, ale także „fruwał” między słupkami bramki, znacznie przyczyniając się do punktu wywalczonego na Górnym Śląsku.


27.09.2020r.

K. Biedrzycka

400mm

Postawa „Liska” podczas piątkowej potyczki z liderem nie uszła uwadze chociażby eksportom futbolu, którzy docenili dyspozycję Wiślaka. Słowa pochwały kierowane stronę bramkarza ekipy spod Wawelu to zapewne mobilizacja do jeszcze cięższej pracy. „Bardzo się cieszę, że pomogłem drużynie w trudnym dla nas meczu, a także, iż zostało to dodatkowo dostrzeżone. Najważniejsze jest jednak to, że zdobywamy jeden punkt - kolejny na wyjeździe - który w obecnej sytuacji jest dla nas bardzo cenny. Wiadomo, że przyjechaliśmy po zwycięstwo, ale myślę, że remis trzeba szanować” - zaczął Mateusz Lis.


Zero bramek, jeden punkt

Krakowianom przyszło rywalizować na niełatwym terenie z przewodniczącym ligowej stawce Górnikiem. Zawodnicy trenera Skowronka nie zamierzali jednak tanio sprzedać skóry i pod Waweli wrócili z jednym oczkiem. „Patrząc na tę rywalizację z boku, to myślę, że wynik jest sprawiedliwy. Zarówno my mieliśmy swoje sytuacje do zdobycia gola, jak i Górnik. Trzeba jednak przyznać, że w pierwszej połowie wypracowaliśmy sobie klarowniejsze okazje do strzelenia bramki - próba Yawa, Carlosa czy poprzeczka Stefana. Szkoda, że piłka nie wpadła, ale tak jak mówię - akceptujemy ten wynik” - dodał. „W każdym meczu staramy się grać najlepiej jak potrafimy. Z Pogonią Szczecin rozegraliśmy dobre spotkanie, zabrakło wytrwałości w ostatniej fazach. Straciliśmy bramkę w samej końcówce i myślę, że gdybyśmy wówczas wygrali, to byłby inny odbiór naszej drużyny. Z Wisłą Płock przytrafił nam się dużo słabszy mecz, nie mamy jeszcze na swoim koncie wygranej, ale wydaje mi się, że wracamy na odpowiednie tory i sądzę, że to dobry prognostyk pozwalający z optymizmem patrzeć w przyszłość. Mam nadzieję, że w kolejnym meczu trzy punkty zostaną w Krakowie” - kontynuował.


Udana kooperacja

Na środku obrony Wisły Kraków zadebiutował Michal Frydrych, który bez tremy podszedł do meczu i do powierzonych mu zadań. Jak bramkarzowi Białej Gwiazdy układała się współpraca ze zmienioną linią defensywy? „Myślę, że zarówno Michal, jak i Adi zagrali bardzo solidny mecz. Byliśmy jedną ekipą i uważam, że tego musimy się trzymać - wspierać się nawzajem oraz tworzyć kolektyw. Wówczas będziemy się zgrywać nie tylko na boisku, ale także w szatni, co na pewno wszystkim pomoże” - zaznaczył Mateusz Lis.

Źródło: wisla.krakow.pl

Dawid Abramowicz: - Wyglądaliśmy dziś nieźle

Piątek, 25 września 2020 r.

- Jest duży niedosyt, bo w ostatnich spotkaniach nie potrafiliśmy punktować, dlatego przyjechaliśmy do Zabrza z zamiarem wygrania i zdobycia trzech punktów. Niestety zdobyliśmy jeden, z którego pozostaje nam się cieszyć. Wydaje mi się, że wyglądaliśmy dziś nieźle - mówił po meczu w Zabrze, grający dziś na lewej obronie w zespole Wisły - Dawid Abramowicz.

- Bardzo cieszy ten zdobyty punkt, bo Górnik w ostatnim czasie mocno punktował i stracił tylko trzy bramki. Postawili nam dziś ciężkie warunki, ale musieliśmy się przeciwstawić, bo doskonale wiemy w jakiej sytuacji ostatnio byliśmy i jesteśmy. Punkty są nam potrzebne i szanujemy ten punkt. Z optymizmem patrzymy w przyszłość - dodał defensor.

Źródło: Canal+ Sport


Źródło: wislaportal.pl

Statystyki meczu: Górnik - Wisła

Piątek, 25 września 2020 r.

Przed meczem w Zabrzu można było obawiać się liczb, które "wykręcali" ostatnio piłkarze tamtejszego Górnika. Okazało się jednak, że nie taki diabeł straszny, bo choć gospodarze przebiegli więcej kilometrów od wiślaków, to jednak nie była to przepaść. To tylko pokazuje, że piłkarze "Białej Gwiazdy" mocno postawili się liderowi rozgrywek. A jak wygląda komplet statystyk? Zapraszamy!

Górnik Zabrze - Wisła Kraków

  • Bramki: 0-0
  • Posiadanie (w %): 54-46 (46-54)
  • Strzały: 17-13 (5-7)
  • Strzały celne: 3-2 (1-2)
  • Strzały niecelne: 9-6
  • Strzały zablokowane: 5-3
  • Strzały z pola karnego: 11-9
  • Strzały z pola karnego, celne: 3-1
  • Średni dystans od bramki: 17.0-16.1
  • Faule: 18-15
  • Żółte kartki: 2-3
  • Czerwone kartki: 0-0
  • Spalone: 2-8
  • Rzuty rożne: 9-5
  • Podania: 459-365
  • Podania dokładne (w %): 76-68
  • Instat index: 247-243
  • Gole oczekiwane: 1.71-1.56
  • Dystans (w km): 117.91-115.57
  • Sprinty: 100-112
  • Sprint dystans (w km): 2.15-2.34
  • Szybki bieg dystans (w km): 7.86-7.38

Gole oczekiwane:

  • 0.70 - Yaw Yeboah
  • 0.28 - Łukasz Burliga
  • 0.15 - Stefan Savić
  • 0.14 - Michal Frydrych
  • 0.12 - Fatos Bećiraj
  • 0.09 - Jean Carlos Silva
  • 0.07 - Patryk Plewka
  • 0.01 - Adi Mehremić

Statystyki przebiegniętych kilometrów:

  • 11.82 - Patryk Plewka
  • 11.60 - Dawid Abramowicz
  • 11.50 - Nikola Kuveljić
  • 11.12 - Łukasz Burliga
  • 10.13 - Michal Frydrych
  • 9.37 - Stefan Savić
  • 9.33 - Adi Mehremić
  • 8.62 - Jean Carlos Silva
  • 8.24 - Yaw Yeboah
  • 5.57 - Gieorgij Żukow
  • 5.03 - Mateusz Lis

oraz

  • 5.89 - Vullnet Basha
  • 2.79 - Fatos Bećiraj
  • 2.54 - Rafał Boguski
  • 0.98 - Lukas Klemenz
  • 0.98 - Maciej Sadlok

Najszybsi w meczu (km/h):

  • 34.56 - Adi Mehremić
  • 32.83 - Vullnet Basha
  • 32.76 - Jean Carlos Silva
  • 32.73 - Yaw Yeboah
  • 32.29 - Gieorgij Żukow
  • 32.27 - Fatos Bećiraj
  • 32.04 - Dawid Abramowicz
  • 31.44 - Stefan Savić
  • 31.32 - Łukasz Burliga
  • 30.98 - Rafał Boguski
  • 30.05 - Maciej Sadlok

Najwięcej sprintów (pow. 25,2 km/h):

  • 20 - Jean Carlos Silva
  • 15 - Stefan Savić
  • 14 - Dawid Abramowicz
  • 9 - Nikola Kuveljić

InStat index(*) sklasyfikowanych piłkarzy Wisły Kraków:

  • 320 - Mateusz Lis
  • 275 - Stefan Savić
  • 260 - Yaw Yeboah
  • 257 - Michal Frydrych
  • 245 - Łukasz Burliga
  • 245 - Gieorgij Żukow
  • 239 - Adi Mehremić
  • 238 - Dawid Abramowicz
  • 232 - Jean Carlos Silva
  • 227 - Rafał Boguski
  • 225 - Patryk Plewka
  • 219 - Nikola Kuveljić
  • 215 - Vullnet Basha
  • 199 - Fatos Bećiraj

(*) - InStat index to algorytm, który wszystkie statystyczne osiągnięcia zawodnika w danym meczu przelicza na wartość liczbową.

Statystyki indywidualne:

  • 3 - Łukasz Burliga, Yaw Yeboah - najwięcej strzałów;
  • 2 - Yaw Yeboah - najwięcej celnych strzałów;
  • 4 - Dawid Abramowicz, Jean Carlos Silva - najczęściej faulowani;
  • 3 - Yaw Yeboah, Jean Carlos Silva - najwięcej fauli;
  • 5 - Jean Carlos Silva - najwięcej pozycji spalonych;
  • 55 - Dawid Abramowicz - najwięcej podań;
  • 38 - Łukasz Burliga - najwięcej dokładnych podań;
  • 29 - Jean Carlos Silva - najwięcej przyjętych podań;
  • 27 - Jean Carlos Silva - najwięcej pojedynków;
  • 10 - Nikola Kuveljić - najwięcej wygranych pojedynków;
  • 5 - Stefan Savić - najwięcej udanych dryblingów;
  • 5 - Nikola Kuveljić - najwięcej odbiorów;
  • 2 - Adi Mehremić, Michal Frydrych, Nikola Kuveljić, Patryk Plewka, Gieorgij Żukow - najwięcej udanych odbiorów;
  • 12 - Jean Carlos Silva - najwięcej strat;
  • 10 - Michal Frydrych - odzyskane piłki.


Źródło: wislaportal.pl

Podsumowanie 5. kolejki PKO Ekstraklasy

Poniedziałek, 28 września 2020 r.

Mocno okrojona była 5. kolejka, bo spotkania zespołów, które awansowały do IV rundy kwalifikacji Ligi Europy, zostały przełożone. Zamiast więc ośmiu - mieliśmy sześć spotkań, w których najlepiej wypadła Lechia. Gdańszczanie rozbili bowiem beniaminka z Bielska-Białej aż 4-0. Nie zmienia to jednak faktu, że to właśnie w tej kolejce mamy pierwsze wygrane beniaminków - Warty Poznań oraz Stali Mielec. Ponadto w 5. kolejce swoje pierwsze punkty w tym sezonie stracił Górnik Zabrze, który po czterech kolejnych zwycięstwach zremisował 0-0 z "Białą Gwiazdą".

Piątek, 25 września:

Wisła Płock 1-3 Warta Poznań

  • 0-1 Aleks Ławniczak (29.)
  • 0-2 Bartosz Kieliba (48.)
  • 1-2 Aleks Ławniczak (79. sam.)
  • 1-3 Łukasz Trałka (85.)

"Nafciarze" wydawali się być faworytem tego meczu, ale tak jak "Zieloni" nie strzelali goli, tak w Płocku zdobyli aż trzy. Dwie asysty Łukasz Trałki, a potem i on sam wpisał się na listę strzelców - co oznacza, że pierwsze zwycięstwo beniaminka w sezonie 2020/2021 należy do Warty.

Górnik Zabrze 0-0 WISŁA KRAKÓW (Spora grupa krakowskich kibiców mówiła przed tym meczem, aby Wisła oddała go... walkowerem, bo 0-3 to zawsze mniejszy wstyd, niż to, jakie lanie może wiślakom sprawić Górnik. Tym bardziej, gdy dzień przed spotkaniem i w wiślackie szeregi wkradła się izolacja i zakażenie koronawirusem. Okazało się jednak, że "Biała Gwiazda" wbrew przeciwnościom losu pokazała charakter i zwłaszcza w pierwszej połowie tylko pechowi i nieskuteczności krakowian - lider z Zabrza zawdzięczał, że nie przegrywał. I choć druga połowa to już przewaga gospodarzy, to nie była ona na tyle duża, aby faworyt tego meczu wygrał. Remis jeśli sprawiedliwy, to jednak z lekkim wskazaniem na wiślaków, którzy bynajmniej w Zabrzu "nie pękli".

Sobota, 26 września:

Cracovia 2-2 Raków Częstochowa

  • 0-1 Tomáš Petrášek (11.)
  • 0-2 David Tijanić (15.)
  • 1-2 Filip Piszczek (21.)
  • 2-2 Ivan Fiolić (90.)

Pierwszy kwadrans był piorunujący w wykonaniu ekipy z Częstochowy, ale "Pasom" szybko udało się strzelić gola kontaktowego, co dało im nadzieję na odrobienie strat. To udało się dopiero w doliczonym czasie gry, zresztą po dość kontrowersyjnej sytuacji. Był spalony, czy nie - długo będą jeszcze dyskutować kibice obydwu ekip. Ostatecznie Raków wywozi więc ze stadionu przy Kałuży jeden punkt, co na pewno z przebiegu zawodów jest dla piłkarzy trenera Marka Papszuna mocno rozczarowujące.

Lechia Gdańsk 4-0 Podbeskidzie Bielsko-Biała

  • 1-0 Rafał Pietrzak (13.)
  • 2-0 Flávio Paixão (30.)
  • 3-0 Flávio Paixão (42.)
  • 4-0 Łukasz Zwoliński (90.)

Podbeskidzie pojechało do Gdańska z mianem zespołu z najgorszą defensywą w lidze i solidnie ten tytuł potwierdziło. Cztery stracone bramki oznaczają, że po pięciu kolejkach beniaminek z Bielska ma już łącznie na minusie aż szesnaście goli! Pochwały należą się oczywiście Lechii, bo sprawę w tym meczu załatwili wręcz perfekcyjnie.

Jagiellonia Białystok 0-1 Zagłębie Lubin

  • 0-1 Lorenco Šimić (10.)

Niezły mecz zagrali "miedziowi" w Białymstoku i dzięki wygranej - zrzucili z ligowego podium Jagiellonię. Oczywiście "żółto-czerwoni" mocno starali się o to, aby odrobić stratę z dziesiątej minuty meczu, ale tym razem nie znaleźli sposobu na defensywę gości.

Poniedziałek, 28 września:

Stal Mielec 3-2 Piast Gliwice

  • 1-0 Maciej Domański (21. k.)
  • 1-1 Michał Żyro (49.)
  • 1-2 Dominik Steczyk (54.)
  • 2-2 Mateusz Mak (55.)
  • 3-2 Mateusz Mak (80.)

Wciąż bez sukcesu gra w tym sezonie trzecia drużyna poprzednich rozgrywek, co na pewno jest sporą niespodzianką. Tym bardziej, że po wizycie w Mielcu za swoje osiągnięcie gliwiczanie uznać mogą fakt, że wreszcie udało im się... strzelić bramki. Dokładnie dwie, ale było to za mało, aby wywieźć z Mielca choćby punkt. Skutecznością popisał się bowiem Mateusz Mak, który zapewnił swojej drużynie pierwsze w tym sezonie zwycięstwo.

Mecze Lecha z Pogonią oraz Legii ze Śląskiem zostały przełożone.

Aktualna tabela Ekstraklasy:

  • 1. Górnik Zabrze 5 13 12 - 3
  • 2. Raków Częstochowa 5 10 12 - 7
  • 3. Zagłębie Lubin 5 10 6 - 4
  • 4. Lechia Gdańsk 5 9 10 - 8
  • 5. Jagiellonia Białystok 5 8 6 - 5
  • 6. Śląsk Wrocław 4 7 8 - 5
  • 7. Pogoń Szczecin 4 7 5 - 4
  • 8. Legia Warszawa 4 6 5 - 6
  • 9. Lech Poznań 4 5 7 - 7
  • Wisła Płock 5 5 7 - 7
  • 11. Stal Mielec 5 5 7 - 10
  • 12. Warta Poznań 5 4 3 - 4
  • 13. WISŁA KRAKÓW 5 3 4 - 9
  • 14. Cracovia 5 2 8 - 7
  • 15. Podbeskidzie Bielsko-Biała 5 2 7 - 16
  • 16. Piast Gliwice 5 1 2 - 7

Źródło: wislaportal.pl

Przegląd Prasy: Lider zatrzymany

5. kolejka PKO Bank Polski Ekstraklasy przywiodła Wiślaków do Zabrza, gdzie przyszło im się mierzyć z liderującym w tabeli Górnikiem. Podopieczni trenera Artura Skowronka zaprezentowali się z dobrej strony i ze stadionu przy ulicy Roosevelta wywieźli jeden punkt. Jak piątkowe spotkanie ocenili przedstawiciele mediów?


27.09.2020r.

Jakub Sumera

Gazeta Krakowska

„Nieco lepiej w mecz weszła Wisła, która w kilku pierwszych minutach dłużej utrzymywała się przy piłce i pierwsza starała się zagrozić bramce rywali. To jednak Górnik miał jako pierwszy naprawdę dobrą okazję do strzelenia gola. W 4. min po składnej akcji z pola karnego strzelał mocno i celnie Jesus Jimenez i tylko dobrej interwencji Mateusza Lisa zawdzięczali przyjezdni, że wciąż było 0:0. Wisła odpowiedziała w 7. min, gdy po szybkim ataku w bardzo dobrej sytuacji do strzału w polu karnym znalazł się Yaw Yeboah. Piłkę po uderzeniu Ghańczyka na rzut rożny odbił jednak Martin Chudy.

(…) W miarę upływu minut Górnik atakował coraz mocniej, ale zabrzanie musieli uważać, bo Wisła potrafiła wyprowadzić groźny atak. Tak jak choćby w 27. min, gdy po dośrodkowaniu Dawida Abramowicza i strzale Yawa Yeboaha gospodarzy od straty gola uratował słupek. Od tego momentu rozpoczął się jednak fragment, gdy inicjatywę przejęła na kilka minut Wisła. Efekt tego to rzuty wolne z okolic pola karnego Górnika i żółte kartki dla zabrzan, którzy mieli problemy z zatrzymaniem skrzydłowych „Białej Gwiazdy”. W 38. min gospodarze nie zatrzymali już Stefana Savicia, który pięknie uderzył z siedemnastu metrów. Górnik miał jednak w tej sytuacji mnóstwo szczęścia, bo piłka trafiła w poprzeczkę. Ta sytuacja była ostatnią naprawdę groźną przed przerwą.

(…) Od początku drugiej połowy Górnik ruszył bardziej zdecydowanie do ataków niż przed przerwą. Zabrzanie przycisnęli, a w 53. min po rzucie rożnym byli bliscy objęcia prowadzenia. Głową strzelał Michał Koj, ale piłka poszybowała nieznacznie nad poprzeczką.

Wisła głównie się broniła, ale potrafiła odpowiedzieć. Tak, jak w 58. min, gdy krakowianie wyprowadzili błyskawiczną kontrę. Jean Carlos Silva wpadł w pole karne, tutaj podał do Stefana Savicia, ale po strzale tego ostatniego piłka poszybowała nad bramką. Głównie atakował jednak Górnik, który zaczął spychać Wisłę do coraz głębszej defensywy. Momentami krakowianie byli w naprawdę poważnych opałach. W 68. min głową z bliska strzelał Jesus Jimenez. Dobrze ustawiony Mateusz Lis złapał jednak piłkę. Widać było jednak, jak na dłoni, że goście słabną. W 76. min formą błysnął Lis, który obronił bardzo nieprzyjemny strzał głową Daniela Ściślaka.

W samej końcówce krakowianie momentami bronili się rozpaczliwie, ale też ofiarnie. Widać było, że chcą utrzymać za wszelką cenę korzystny dla nich remis. W doliczonym czasie gry krakowianie zagrali już rozsądnie. Potrafili oddalić grę od swojej bramki i utrzymali remis. Mało tego, w ostatniej akcji meczu głową strzelał jeszcze minimalnie nad poprzeczką Fatos Beqiraj”.

Interia

„W pierwszej połowie Górnika dwukrotnie uratowało obramowanie bramki. Za pierwszym razem z lewej strony głęboko dośrodkował Dawid Abramowicz, a Yaw Yeboah z bliskiej odległości trafił jedynie w słupek bramki Martina Chudego. Kilkanaście minut później z dystansu mocno uderzył aktywny Stefan Savić. Tym razem piłka trafiła w poprzeczkę bramki strzeżonej przez Chudego. Górnik w pierwszych 45 minutach odpowiedział właściwie tylko raz, gdy Jesus Jimenez groźnie uderzył na bramkę z woleja. Między słupkami Wisły świetnie spisał się wówczas Mateusz Lis.

W drugiej połowie piłkarzom Białej Gwiazdy wyraźnie zabrakło sił, zresztą boisko przedwcześnie musieli opuścić Adi Mehremić i Jean Carlos. Mimo tego stworzyli sobie kilka dogodnych okazji i jeszcze w ostatniej akcji meczu Fetos Beciraj mógł przechylić szalę zwycięstwa na korzyść Wisły. Do głosu doszedł za to Górnik i to on miał optyczną przewagę w drugiej połowie, mimo że grał słabiej niż w poprzednich spotkaniach tego sezonu. Najlepszą sytuację tuż po wejściu na boisko miał Daniel Ściślak, lecz po dograniu od Jesusa Jimeneza nie trafił w ogóle w piłkę”.

Onet

„Przed meczem faworytem z pewnością byli Górnicy, którzy po czterech kolejkach z kompletem punktów otwierali tabelę PKO Ekstraklasy. Wisła Kraków z kolei nie radzi sobie tak dobrze, na koncie Białej Gwiazdy widniały tylko dwa punkty, wywalczone remisem w wyjazdowych spotkaniach z Pogonią i Jagiellonią. Już na początku meczu Górnik stworzył groźną akcję, ale bramkarz gości zdołał skutecznie interweniować. Później w odpowiedzi Wisła sprawdziła Chudego, ale ten nie dał się pokonać. Po kwadransie przestoju Biała Gwiazda ponownie zagroziła bramce gospodarzy, tym razem zabrzan uratował słupek. Przyjezdni od czasu do czasu dyktowali swoje warunki. Przed zmianą stron blisko był Savić, który minimalnie się pomylił i trafił w poprzeczkę.


Druga odsłona była nieco spokojniejsza. Dopiero w 65. minucie Krawczyk wyszedł sam na sam z Lisem, ale posłał piłkę obok bramki. Chwilę później golkipera ekipy z Krakowa sprawdził Ściślak. I tym razem górą wyszedł bramkarz Wisły.


Końcówka potyczki zdecydowanie należała do gospodarzy, ale nie udało się im skierować piłkę między słupki. Ostatecznie obaj bramkarze zachowali czyste konto, mecz zakończył się bezbramkowym remisem”.

Źródło: wisla.krakow.pl


Galeria sportowa

Galeria kibicowska: