2020.10.28 Wisła Kraków - Lechia Gdańsk 1:3

Z Historia Wisły

2020.10.28, Ekstraklasa, 6. kolejka, Kraków, Stadion miejski im. Henryka Reymana, 18:00, środa, 12°C
Wisła Kraków 1:3 (1:1) Lechia Gdańsk
widzów: Mecz bez udziału publiczności.
sędzia: Tomasz Kwiatkowski z Warszawy.
Bramki
Jean Carlos Silva 30' 1:0
1:1
1:2
1:3

35' Michał Nalepa
54' (s) Maciej Sadlok
68' (k) Flávio Paixão
Wisła Kraków
Michał Buchalik
Dawid Szot grafika:zmiana.PNG (61' grafika:zk.jpg Łukasz Burliga)
Michal Frydrych
grafika:zk.jpg Maciej Sadlok
Dawid Abramowicz
Yaw Yeboah grafika:zmiana.PNG (61' Jakub Błaszczykowski)
Gieorgij Żukow
grafika:zk.jpg Chuca
Patryk Plewka
Jean Carlos Silva grafika:zmiana.PNG (78' Aleksander Buksa)
Felicio Brown Forbes

Trener: Artur Skowronek
Lechia Gdańsk
Dušan Kuciak
Karol Fila
Michał Nalepa
Bartosz Kopacz
Rafał Pietrzak
Omran Haydary grafika:zmiana.PNG (71' Žarko Udovičić)
Jarosław Kubicki grafika:zk.jpg
Tomasz Makowski
Kenny Saief grafika:zmiana.PNG (81' Maciej Gajos)
Conrado grafika:zmiana.PNG (59' Łukasz Zwoliński)
Flávio Paixão

Trener: Piotr Stokowiec
Ławka rezerwowych: Miłosz Jaskuła, Daniel Hoyo-Kowalski, David Niepsuj, Konrad Gruszkowski

Kapitan: Maciej Sadlok grafika:zmiana.PNG Jakub Błaszczykowski

Bramki: 1-3 (1-1)
Posiadanie (w %): 52-48 (50-50)
Strzały: 16-18 (8-12)
Strzały celne: 5-7 (4-4)
Strzały niecelne: 7-4
Strzały zablokowane: 4-7
Strzały z pola karnego: 9-11
Strzały z pola karnego, celne: 1-6
Średni dystans od bramki: 17.6-17.8
Faule: 14-18
Żółte kartki: 3-1
Czerwone kartki: 0-0
Spalone: 2-2
Rzuty rożne: 7-6
Podania: 474-436
Podania dokładne (w %): 81-78
Instat index: 255-280
Gole oczekiwane: 1.99-2.29
Dystans (w km): 112.58-112.76
Sprinty: 104-123
Sprint dystans (w km): 2.00-2.29
Szybki bieg dystans (w km): 8.61-7.72

O Wiśle Kraków czytaj także w oficjalnym serwisie Przeglądu Sportowego - przegladsportowy.pl

Bilet meczowy.
Bilet meczowy.


Spis treści

Przed pierwszym gwizdkiem

Komunikaty medyczne Wisły Kraków

We wtorek 29 września zawodnicy, sztab szkoleniowy i pracownicy Wisły Kraków, mający kontakt z pierwszą drużyną, poddani zostali kontrolnym testom na obecność SARS-CoV-2. W toku przeprowadzonych badań potwierdzono nowe przypadki wśród przedstawicieli zespołu i pionu administracyjnego.


30.09.2020r.


Osoby te niezwłocznie rozpoczęły izolację, a klub w podjętych działaniach postępuje według wytycznych Państwowego Powiatowego Inspektoratu Sanitarnego w Krakowie oraz Komisji Medycznej PZPN-u.


Wisła Kraków pozostaje w kontakcie z Ekstraklasą SA, która na chwilę obecną nie rozważa przełożenia meczu 6. kolejki pomiędzy Białą Gwiazdą a Lechią Gdańsk. Mecz Wisła Kraków - Lechia Gdańsk przełożony W związku wystąpieniem kilku przypadków SARS-CoV-2 wśród zawodników pierwszej drużyny Wisły Kraków oraz z możliwością pojawienia się kolejnych zakażeń, organizator rozgrywek Ekstraklasa SA w porozumieniu Komisją Medyczną Polskiego Związku Piłki Nożnej i z Małopolską Stacją Sanitarną podjął decyzję o zmianie terminu spotkania w ramach 6. kolejki pomiędzy Białą Gwiazdą a Lechią Gdańsk.


01.10.2020r.


Zawodnicy oraz przedstawiciele klubu borykający się z koronawirusem zostali objęci kwarantanną.

O nowym terminie meczu poinformuje Departament Logistyki Rozgrywek Ekstraklasy SA


Zmieniony plan działań pierwszej drużyny Wisły Kraków W obliczu aktualnej sytuacji epidemiologicznej w Wiśle Kraków zmieniły się zasady funkcjonowania pierwszego zespołu Białej Gwiazdy. Przedstawiamy plan, o który w najbliższym czasie oprze swoje działania drużyna prowadzona przez trenera Artura Skowronka.


02.10.2020r.


Ze względu na wystąpienie kilku przypadków koronawirusa w zespole oraz ryzyko pojawienia się następnych drużyna 13-krotnego mistrza Polski nie rozegra meczu domowego z Lechią Gdańsk w pierwotnym terminie. Zgodnie z zaleceniami Komisji Medycznej Polskiego Związku Piłki Nożnej sztab szkoleniowy podjął decyzję o izolacji zawodników w celu ograniczenia kontaktu i rozprzestrzeniania się SARS-COV-2, co oznacza, że przynajmniej do połowy przyszłego tygodnia zespół trenować będzie w oparciu o indywidualne rozpiski. Osoby zarażone pozostają na kwarantannie.

Zgodnie z otrzymanymi rekomendacjami w przyszłym tygodniu przeprowadzone zostaną kolejne testy na obecność SARS-COV-2. Otrzymane wyniki pozwolą na podjęcie dalszych kroków.

„Na chwilę obecną drużyna otrzymała sześciodniowy cykl treningów indywidualnych, które będą kształtowały cechy motoryczne naszych piłkarzy. Wdrożyliśmy monitoring i pozostajemy w stałym kontakcie z zespołem. Mamy nadzieję, że po tym okresie dostaniemy zgodę na zajęcia przynamniej w grupach, jednak czekamy na kolejne decyzje” - powiedział trener Artur Skowronek.


Komunikat medyczny Wisły Kraków

W środę 7 października zawodnicy i sztab szkoleniowy pierwszej drużyny Wisły Kraków przeszli testy kontrolne na obecność SARS-CoV-2. W toku badań wykryto nowe pozytywne przypadki.


09.10.2020r.


W minionych dniach drużyna pracowała w izolacji w oparciu o indywidualne wytyczne otrzymane od sztabu, z wyłączeniem zarażonych zawodników przebywających w kwarantannie. Zgodnie z rekomendacją Komisji Medycznej Polskiego Związku Piłki Nożnej, piłkarze z negatywnym wynikiem testu mogą rozpocząć zajęcia stacjonarne. Podopieczni trenera Artura Skowronka spotkają się w piątek w Myślenicach.


Piłkarze, którzy borykają się z SARS-CoV-2, prowadzeni są w oparciu o odrębne wytyczne. Po zakończeniu kwarantanny w przyszłym tygodniu klub skieruje ich na badania i dopiero po otrzymaniu negatywnego wyniku będą mogli zostać włączeni w proces treningowy.


Informujemy, że zarówno pion sportowy, jak i administracyjny klubu funkcjonuje w zaostrzonym reżimie sanitarnym w celu ograniczenia ryzyka rozprzestrzeniania się koronawirusa. Wciąż obowiązują również wewnętrzne normy sanitarne i środki ostrożności mające zapewnić bezpieczeństwo wszystkim przedstawicielom Wisły Kraków.


„Cieszymy się, że możemy wrócić do pracy stacjonarnej. Piłkarze z dużą dyscypliną realizowali plan indywidualnych zajęć, ale brakowało nam treningów typowo piłkarskich. Najbliższe dni poświęcimy na elementy taktyczne w formie fragmentów gry. Będziemy doskonalić nasz model gry i pracować nad jeszcze mocniejszym zgraniem zawodników. W postawie moich piłkarzy dostrzec można pasję i zaangażowanie, dlatego wierzę, że z tak pozytywnym nastawieniem uda się nam wspólnie rozwinąć zespół” - powiedział trener Białej Gwiazdy, Artur Skowronek.


Źródło: wisla.krakow.pl

Garść statystyk przed meczem Wisła - Lechia

Już w najbliższą środę o godzinie 18:00 krakowska Wisła zmierzy się w zaległym meczu 6. kolejki PKO Bank Polski Ekstraklasy z Lechią Gdańsk. Z tej okazji postanowiliśmy zaprezentować Wam kilka statystyk z dotychczasowych spotkań z udziałem tych dwóch drużyn.


26.10.2020r.

Arek Warchał

Pierwsze spotkanie

Od pierwszego meczu krakowskiej Wisły z Lechią Gdańsk w oficjalnych rozgrywkach minęło już ponad 71 lat. 29 maja 1949 roku obie drużyny spotkały się ze sobą w ramach 9. kolejki rozgrywek ligowych. Wówczas krakowianie prowadzeni przez trenera Josefa Kuchynkę uznawani byli za faworyta meczu i zgodnie z przewidywaniami odnieśli zdecydowane zwycięstwo nad gdańskim zespołem. Od początku w grze Wiślaków widoczna była duża wola walki i zaangażowanie, co sprawiło, że już w początkowych fragmentach meczu mieli sporo szans na strzelenie bramki. Na pierwszego gola trzeba jednak było poczekać do 12. minuty, kiedy to Mieczysław Gracz pokonał bramkarza rywali (choć trzeba przyznać, że golkiper Lechii też przysłużył się temu trafieniu). Już dwie minuty po golu na 1:0, Gracz trafił po raz kolejny. Co ciekawe, tuż po tym w zespole Lechii Gdańsk nastąpiła zmiana w bramce, lecz, jak okazało się dwie minuty później, nie przyniosło to większego efektu, bo Gracz był tamtego wieczoru nie do zatrzymania i zanotował trzecie trafienie. W 18. minucie spotkania gdańszczanie strzelili honorowego gola, którego autorem był Alfred Kokot, jednak Biała Gwiazda nie ustawała w konstruowaniu ataków i nadal napierała na bramkę rywala. Efektem tego były kolejne trafienia – najpierw w 77. minucie meczu Gracz trafił po raz czwarty, a wynik w 85. minucie spotkania ustalił Józef Kohut i ostatecznie Wiślacy wygrali aż 5:1.

Najwyższe zwycięstwa

Mecze z udziałem krakowskiej Wisły oraz Lechii niejednokrotnie sprawiały, że serca kibiców zarówno jednej, jak i drugiej drużyny biły w szybszym tempie. Jeśli chodzi o zawody, w których o wiele lepsi okazywali się zawodnicy Białej Gwiazdy to należałoby wyróżnić kilka spotkań. Pierwszym z nich jest opisywane wcześniej starcie, w którym Wiślacy pokonali rywala aż 5:1. Było to zarówno pierwsze spotkanie obu ekip w historii oficjalnych meczów, jak i najwyższe zwycięstwo 13-krotnego mistrza Polski z gdańskim zespołem. Ponadto wspomnieć należy także o meczach z 18 września 1949 roku, kiedy to Wiślacy pokonali przeciwnika 4:0, a bramki strzelali Józef Kohut oraz Kazimierz Cisowski, a także z 23 września 1984 roku, gdy krakowianie zwyciężyli również 4:0, po bramkach Jana Jałochy, Leszka Lipki oraz dwóch trafieniach Marka Banaszkiewicza. Niestety, nie wszystkie mecze z Lechią poszły po myśli Białej Gwiazdy. Jeśli chodzi o najwyższe wygrane gdańskiej drużyny, to wyróżnić należy m.in. spotkanie z 15 maja 1955 roku wygrane przez Lechię 3:1. Ponadto takim samym rezultatem zakończyło się starcie z 23 marca 2010 roku, kiedy obie ekipy mierzyły się w ramach 1/4 finału Pucharu Polski.

Utrzymać przewagę

W dotychczasowej historii oficjalnych spotkań Wisła Kraków mierzyła się z Lechią Gdańsk aż 64 razy, w większości wychodząc z tych zmagań zwycięsko. Biała Gwiazda wygrywała w 27 meczach. O sześć mniej wygranych ma na swoim koncie zespół z Gdańska, w 16 zaś spotkaniach padał wynik remisowy. Jeśli chodzi o bilans bramkowy, to 13-krotny mistrz Polski także ma sporą przewagę, ponieważ do tej pory naszym piłkarzom udało się trafiać do siatki Lechii 95 razy. Z kolei nasz najbliższy rywal cieszył się z gola strzelonego krakowskiej drużynie 65 razy.


Źródło: wisla.krakow.pl


Podtrzymać serię. Wisła gra dziś z Lechią

Środa, 28 października 2020 r.

Trzy ostatnie ligowe mecze w wykonaniu piłkarzy krakowskiej Wisły to siedem zdobytych punktów, aż dziewięć strzelonych bramek i zero straconych! To bez względu na rywali - z którymi przyszło nam się zmierzyć - seria, której dawno nie oglądaliśmy. Tym bardziej chciałoby się ją kontynuować, bo też nie ma co się oszukiwać - wszystkim nam, kibicom "Białej Gwiazdy", trzy ostatnie występy wiślaków mocno poprawiły nastroje.

I już dziś nasi piłkarze mają okazję, aby poprawić je jeszcze bardziej, zagrają bowiem zaległe spotkanie z gdańską Lechią, która jak się okazuje w bieżącym sezonie wygrywała - zresztą identycznie jak... my - wyłącznie z beniaminkami. "Biało-zieloni" batalię 2020/2021 zaczęli od zwycięstwa 1-0 w wyjazdowym meczu z poznańską Wartą, ale mocno byli za tamten występ krytykowani. Podobnie było zresztą w kolejnych spotkaniach, przegranych 1-3 u siebie z Rakowem oraz aż 0-3 w Zabrzu. Na szczęście dla Lechii - ich kolejne spotkania to wygrane na własnym stadionie z pozostałymi ligowymi nowicjuszami, a mianowicie 4-2 ze Stalą oraz 4-0 z Podbeskidziem. Jednak już ostatnie dwa mecze to porażka w słabym stylu u siebie 0-1 z Pogonią oraz wywieziony z Lubina remis 1-1. Można więc śmiało powiedzieć, że poza ostatnim spotkaniem z Zagłębiem - jedyne punkty gdańszczanie zdobywali wyłącznie z drużynami, które w poprzednim sezonie Ekstraklasę znały jedynie z telewizji...

Nie zmienia to oczywiście faktu, że mecz z Lechią będzie solidnym testem na pozytywną ostatnio poprawę gry podopiecznych trenera Artura Skowronka, którzy wciąż nie znają do końca odpowiedzi na pytanie - w którym są tak naprawdę miejscu. I Lechia jest zapewne dobrym "papierkiem lakmusowym" aby to sprawdzić. Oczywiście w naszym zespole wciąż mamy braki kadrowe, spowodowane przez problemy z koronawirusem, ale przynajmniej ostatnio nie wpłynęły one negatywnie na zespół i jego grę. Można byłoby nawet i całkiem śmiało stwierdzić, że ci którzy występują - jeszcze mocniej się skonsolidowali i na przekór wszelkim kłopotom - nawet więcej niż "stanęli na wysokości zadania". I to niewątpliwie cieszy, bo w ostatnich meczach wiślacy pokazują, że są zespołem, że tworzą zgrany i zwarty kolektyw, a że piłka nożna to zdecydowanie gra zespołowa, wiec wiele taką postawą wygrywamy.

Oczywiście nie sposób nie wspomnieć też tutaj o indywidualnościach, bo też każdy kto oglądał nasze ostatnie mecze widzi jak na dłoni ile dobrego do gry Wisły wniosła pewność siebie Michala Frydrycha, a także przebojowość Yawa Yeboaha. Te nowe nabytki dodały drużynie mnóstwo jakości, a nie sposób też nie wspomnieć o Felicio Brown Forbesie, który mocno odmienił też to, co dzieje się w naszej ofensywie. Jeśli dołożymy do tego mocno podbudowanych swoją grą, a dotychczas niedocenianych - Jeana Carlosa Silvę oraz najskuteczniejszego aktualnie w drużynie - Chukę, to okazuje się, że nareszcie mamy kogo w naszym zespole chwalić. Tym bardziej, że na plus spisują się też nasi młodzieżowcy, bo jeśli pozytywnie nie zaskoczy nas Patryk Plewka, to zrobi to Dawid Szot, a nie ma się co oszukiwać - jeszcze nie jeden raz postara się też o to Olek Buksa. A kto pozwoli nam na pozytywny dzisiaj? Mocno liczymy, że każdy z wiślaków, czego sobie i Wam w spotkaniu z Lechią życzymy!

Środa, 28.10.2020 r. 18:00


Wisła Kraków-Lechia Gdańsk

  • 6. kolejka PKO Ekstraklasy.
  • Stadion Miejski im. Henryka Reymana, Kraków.
  • Sędziuje: Tomasz Kwiatkowski (Warszawa).
  • Transmisja TV: TVP Sport, Canal+ Sport HD, Canal+ 4K UHD, Canal+ Sport 3 HD.
  • » Wisła zmierzyła się dotychczas w oficjalnych meczach z Lechią 64 razy. 27 spotkań wygrała, 16 zremisowała oraz 21 przegrała. Bilans bramek to: 95-65.
  • » W meczach poprzedniego sezonu zremisowaliśmy z Lechią 0-0 w Gdańsku oraz przegraliśmy 0-1 w Krakowie.
  • » Wiślackie akcenty w zespole rywala:
  • → w aktualnej kadrze Lechii znajduje się dwóch byłych piłkarzy Wisły Kraków. Są to Michał Nalepa (18 meczów) oraz Rafał Pietrzak (55 meczów, 4 bramki).
  • » W związku z obostrzeniami epidemicznymi, spowodowanymi przez pandemię koronawirusa SARS-CoV-2, spotkanie zostanie rozegrane bez udziału kibiców.
  • » Przewidywana temperatura w porze meczu to 12°.

Źródło: wislaportal.pl

Odrabianie zaległości. Cel jasny: trzecie zwycięstwo z rzędu

26 października 2020

Wisła Kraków po dwóch meczach z beniaminkami polskiej ekstraklasy w środowy wieczór zmierzy się z Lechią Gdańsk w zaległym spotkaniu szóstej kolejki rozgrywek. Obie ekipy są sąsiadami w ligowej klasyfikacji. O ile „Biała Gwiazda” przystąpi do swojej batalii, chcąc wygrać trzecie z rzędu spotkanie, to team z Trójmiasta liczy na przerwanie passy bez wygranej.

Bilans kartkowy Wisły przed meczem z Lechią

Wisła Kraków w ostatnich dwóch kolejkach nie tylko za każdym razem wywalczyła pełną pulę, dzięki czemu zaczęły piąć się w górę ligowej klasyfikacji. „Biała Gwiazda” w swoich spotkaniach zdobyła dziewięć bramek, nie tracąc żadnej, co może cieszyć fanów krakowskiej ekipy.

Tymczasem podopieczni Piotra Stokowca w trakcie ósmej kolejki ligowej zremisowali 1:1 z Zagłębiem Lubin. Z kolei kilka dni wcześniej Lechia była zmuszona uznać wyższość na swoim stadionie w boju przeciwko Pogoni Szczecin.

W sześciu ostatnich meczach ligowych między krakowską a gdańską ekipą dwa razy górą byli „Biało-zieloni”, raz szalę zwycięstwa na swoją stronę przechylili piłkarze Wisły, a w dwóch potyczkach miał miejsce remis.

Po raz ostatni obie drużyny grały ze sobą w grudniu minionego roku, gdy w Krakowie zawodnicy Lechii wygrali 1:0 po trafieniu Flavio Paixao. Warto tutaj dodać, że „Biała Gwiazda” w ramach polskiej ekstraklasy na swoim obiekcie w czterech ostatnich meczach z gdańszczanami wygrała tylko raz, notując też dwie porażki i remis.

Szkoleniowiec krakowian z dużymi nadziejami podchodzi do potyczki z gdańszczanami. – Wiemy, czego możemy spodziewać się po naszym najbliższym rywalu i będziemy musieli się temu przeciwstawić i być przygotowanym na rzeczy, które będzie można wykorzystać. Piłkarze wiedzą, jak chcemy funkcjonować na boisku i mam nadzieję, że przemówimy w najlepszy możliwy sposób, czyli skutecznie – mówił trener Artur Skowronek na przedmeczowej konferencji prasowej.

28.10.2020, godz. 18:00 Stadion Miejski w Krakowie

WISŁA KRAKÓW – LECHIA GDAŃSK

Wisła Kraków – Lechia Gdańsk. Zapowiedź, typy, kursy

27 października 2020

W środę PKO Ekstraklasa odrobi kolejne zaległości. W ramach 6. kolejki Wisła Kraków zmierzy się na własnym stadionie z Lechią Gdańsk. W naszej zapowiedzi znajdziecie nasze typy, kursy bukmacherskie i informacje o transmisji.


Wisła Kraków – Lechia Gdańsk, ostatnie wyniki

  • Środowe spotkanie będzie pojedynkiem dwóch drużyn sąsiadujących ze sobą w ligowej tabeli. Wisła do Lechii doskoczyła dzięki ostatnim dwóm zwycięstwom nad beniaminkami. Biała Gwiazda najpierw efektownie 6:0 pokonała na wyjeździe Stal Mielec, a w ostatnią sobotę ograła 3:0 u siebie Podbeskidzie Bielsko-Biała. Nie ma jednak wątpliwości, że podopiecznych Artura Skowronka czeka teraz spotkanie ze zdecydowanie bardziej wymagającym przeciwnikiem.

Lechia ostatnich dwóch występów nie może zaliczyć do udanych. Drużyna prowadzona przez Piotra Stokowca najpierw przegrała u siebie 0:1 z Pogonią Szczecin, a w ostatniej kolejce zremisowała 1:1 na wyjeździe z Zagłębiem Lubin. Teraz czeka ją wizyta w Krakowie i pojedynek z niepokonaną od trzech spotkań Wisłą. Lechiści będą również starali się znaleźć sposób na bardzo dobrze prezentującą się ostatnio defensywę rywali. Wisła w trzech ostatnich meczach zachowała czyste konto.

Wisła Kraków – Lechia Gdańsk, historia

  • W poprzednim sezonie oba bezpośrednie pojedynki nie dostarczyły wielkich emocji. Pierwsze spotkanie w Gdańsku zakończyło się bezbramkowym remisem, natomiast w Krakowie skromnie 1:0 wygrała Lechia. Wisła ostatnie zwycięstwo nad swoim najbliższym rywalem odniosła we wrześniu 2018 roku, kiedy na własnym stadionie triumfowała 5:2.

Wisła Kraków – Lechia Gdańsk, sytuacja kadrowa

  • W składzie Wisły nie należy się spodziewać wielkich zmian i jest bardzo prawdopodobne, że drużyna do meczu z Lechią przystąpi w takim samym zestawieniu, w jakim rozpoczęła ostatni mecz z Podbeskidziem Bielsko-Biała. Wiele wskazuje natomiast na to, że trener Artur Skowronek będzie miał nieco większe pole manewru, dzięki powracającym do zdrowia zawodnikom.

Szkoleniowiec Lechii Piotr Stokowiec nie będzie mógł skorzystać z usług Michalika. Kilku innych zawodników narzekało również na przeziębienia, ale wszyscy powinni być do dyspozycji trenera.

Wisła Kraków – Lechia Gdańsk, kursy

  • Wygrana
  • Wisły Remis Wygrana
  • Lechii
  • LVBet 2,70 3,35 2,80 Sprawdź ofertę LVBet
  • KURSY
  • Kursy aktualne na 27.10.2020 19:57

Wisła Kraków – Lechia Gdańsk, typy i przewidywania

  • Wisła do środowego spotkania przystąpi podbudowana ostatnimi dwoma zwycięstwami, ale trener Artur Skowronek zdaje sobie sprawę z tego, że teraz jego drużynę czeka pojedynek ze zdecydowanie bardziej wymagającym przeciwnikiem. Nie ma również wątpliwości, że Lechia do Krakowa jedzie po pełną pulę. Nasz typ: obie strzelą.

Wisła Kraków – Lechia Gdańsk, przewidywane składy

  • Wisła: Buchalik – Szot, Frydrych, Sadlok, Abramowicz – Basha, Plewka – Yeboah, Chuca, Jean Carlos – Brown Forbes
  • Lechia: Kuciak – Fila, Nalepa, Kopacz, Pietrzak – Makowski – Haydary, Kubicki, Saief, Conrado – Paixao

Wisła Kraków – Lechia Gdańsk, transmisja meczu

  • Środowe spotkanie w Krakowie, które rozegrane zostanie w ramach 6. kolejki PKO Ekstraklasy, rozpocznie się o godzinie 18:00. Pojedynek Wisły z Lechią będzie transmitowany „na żywo” na kanałach Canal+ Sport, Canal+ Sport 3, Canal+ 4K Ultra HD i TVP Sport.


Źródło: wislakrakow.com

Tak gra Lechia Gdańsk

W zaległym starciu 6. kolejki PKO Ekstralasy czeka nas pojedynek Wisły Kraków z Lechią Gdańsk. Spotkanie przy Reymonta zaplanowano na środę, a jako rozjemcę tej potyczki wyznaczono Tomasza Kwiatkowskiego. Jak zakończy się rywalizacja o ligowe punkty sąsiadujących w tabeli ekip?


27.10.2020r.

Michał Stompór

Lechiści w 7 meczach zdobyli 11 bramek, jednak aż 8 z nich padło w dwumeczu z beniaminkami - gdańszczanie 4-krotnie trafiali do siatki zarówno Podbeskidzia, jak i Stali. W pozostałych 5 potyczkach Biało-Zieloni poprawili swój dorobek o 3 gole, co nie najlepiej świadczy o sile ofensywnej ekipy Piotra Stokowca. Wydaje się, że każda defensywa zorganizowana lepiej niż szyki obronne Górali i Stalowców powinna stanowić zaporę nie do przejścia dla napastników Biało-Zielonych. Jednak niewykluczone, że na rywalizację z Wisłą szkoleniowiec Lechii przygotował rewolucyjną taktykę konstruowania ataków - plan byłego opiekuna Jagiellonii poznamy już w środę.


Bramkarz: Dušan Kuciak

Mimo upływu lat, jeden z najwybitniejszych przedstawicieli słowackiej szkoły bramkarskiej ciągle utrzymuje się na ekstraklasowym poziomie - Kuciak ma już 35-lat, ale w przypadku golkiperów wiek nie ma aż tak wielkiego znaczenia, co potwierdza m.in. 42-letni Gianluigi Buffon. W tym sezonie weteran z Žiliny wystąpił we wszystkich 7 ligowych spotkaniach gdańszczan i 2-krotnie zachował czyste konto. Trzykrotny mistrz Polski (w barwach Legii) nie należy do najbardziej pokornych zawodników - w aktualnych rozgrywkach obejrzał już 2 żółte kartki.


Obrońcy: Rafał Pietrzak, Bartosz Kopacz, Michał Nalepa, Karol Fila

W Lubinie podopieczni Piotra Stokowca wystąpili w formacji z 4 obrońców i w Krakowie z pewnością nie obejrzymy taktycznej rewolucji. Obaj boczni defensorzy - Pietrzak i Fila - podchodzą wyjątkowo wysoko, większą część meczu spędzając na połowie rywala, o czym świadczy średnia pozycja wspomnianego duetu podczas starcia z Miedziowymi. Gdańszczanie więcej ataków przeprowadzają lewą stroną - skrzydłem, na którym operuje Pietrzak, Lechiści 36-krotnie ruszali z ofensywą. Były zawodnik krakowskiej Wisły w potyczce z Zagłębiem zaliczył 2 kluczowe podania, a w całym sezonie zanotował już 4 asysty. Jego odpowiednik na prawej flance Karol Fila w obecnych rozgrywkach nie zapisał na swoim koncie ani jednego zagrania skutecznie otwierającego drogę do bramki, co pozwala przypuszczać, że zdecydowanie większym zagrożeniem dla defensywy Białej Gwiazdy będzie współpraca na linii Pietrzak-Flavio. W środku formacji obronnej Lechistów powinniśmy spodziewać się etatowego duetu Kopacz-Nalepa. Tylko w jednej kolejce w roli partnera Kopacza wystąpił Maloca, który zastępował pauzującego za kartki Nalepę. Ex-Wiślak może pochwalić się co najmniej przyzwoitymi liczbami w ofensywie - 27-latek zdobył 1 bramkę i zaliczył 2 asysty.


Pomocnicy: Tomasz Makowski, Jarosław Kubicki, Kenny Saief

W środkowej strefie boiska zawodnicy Piotra Stokowca mają jasno określone role, co doskonale widać na zestawieniu średnich pozycji podczas spotkania. Najwięcej zadań defensywnych przypada Jarosławowi Kubickiemu, który niemal w każdym meczu może pochwalić się najdłuższym przebiegniętym dystansem (przynajmniej 12 km) i nie zwykł przegrywać więcej niż 50% pojedynków na ziemi. Klasycznym środkowym pomocnikiem jest Makowski, który operuje w centrum boiska i łączy zadania obronne z grą w ofensywie. Rola „10” przypadła Kenny’emu Saiefowi, który jest jednym z najlepiej wyszkolonych technicznie piłkarzy w kadrze Lechii. Amerykanin niekiedy gra wyżej od Flavio, jednak skupia się głównie na konstruowaniu ataków i rozdzielaniu piłek w ostatniej fazie ofensywy.


Skrzydłowi/napastnicy: Conrado, Flávio Paixão, Omran Haydary

Pierwsza linia gdańszczan to tercet niezwykle kreatywnych napastników, z których najważniejszą postacią jest oczywiście kapitan Biało-Zielonych Flávio Paixão. Portugalczyk to najskuteczniejszy obcokrajowiec polskiej Ekstraklasy - 35-latek w tegorocznych rozgrywkach nie zwalnia tempa i w 7 dotychczasowych meczach ustrzelił już 5 goli. Portugalczyk świetnie gra głową, co stara się wykorzystywać Rafał Pietrzak, który w każdym meczu przynajmniej kilka razy wrzuca piłkę w pole karne, szukając swoimi wrzutkami właśnie Flavio. Zarówno Conrado jak i Haydary nie są aż tak skuteczni jak były piłkarz Śląska Wrocław, jednak obaj już zdążyli udowodnić, że gdy zostawi im się zbyt dużo miejsca, potrafią zaskoczyć. Szczególnej analizie polecamy trafienie Afgańczyka w starciu z Rakowem - były snajper Olimpii Grudziądz popisał się odpowiednią siłą i perfekcyjną techniką.


Obie ekipy są piekielnie skuteczne w rywalizacji z duetem Podbeskidzie-Stal. Wisła wspomnianej dwójce wbiła 9 goli, natomiast Lechia wzbogaciła swój dorobek o 8 trafień. Jednak to Biała Gwiazda, a nie Biało-Zieloni przystępuje do zaległego starcia bezpośredni po rozegraniu tego obfitego w emocje dwumeczu - czy krakowianie, zgodnie z prawem serii, zdobędą kolejne 3 punkty?


Źródło: wisla.krakow.pl

Dopisać kolejne trzy punkty: Wisła podejmuje Lechię

W środę o godzinie o 18.00 na murawę Stadionu Miejskiego im. Henryka Reymana wybiegną piłkarze krakowskiej Wisły i gdańskiej Lechii, by zmierzyć swoje siły w zaległym spotkaniu 6. kolejki PKO Bank Polski Ekstraklasy. Podopieczni trenera Artura Skowronka zechcą kontynuować dobrą passę i powalczą o trzecie zwycięstwo z rzędu.


28.10.2020r.

Jakub Sumera

400mm

Dzisiejsze spotkanie będzie już 52 starciem obu zespołów na najwyższym szczeblu rozgrywkowym. Bilans dotychczasowych pojedynków przemawia na korzyść Białej Gwiazdy, która 23 razy mogła cieszyć się ze zwycięstwa. 16-krotnie triumfowali gdańszczanie, natomiast w 12 przypadkach padał wynik remisowy. Po raz ostatni piłkarze obu drużyn spotkały się 1 grudnia 2019 roku. Wówczas przy R22 lepsi okazali się goście z Pomorza, którzy po bramce Flavio Paixao pokonali Wisłę 1:0.


Sąsiedzi z tabeli

Oba zespoły znajdują się na sąsiednich miejscach w ligowej tabeli. Wiślacy z dorobkiem 9 punktów plasują się na 9. lokacie. Gracze 13-krotnego mistrza Polski od trzech spotkań nie zaznali smaku porażki, natomiast dwa ostatnie mecze zakończyły się triumfem piłkarzy dowodzonych przez trenera Artura Skowronka. Biało-Zieloni z kolei mają na swoim koncie 10 oczek i zajmuje 8. miejsce. Pod Wawelem gracze prowadzeni przez trenera Piotra Stokowca postarają się wywalczyć kolejną zdobycz punktową i po dwóch meczach bez zwycięstwa zagrać o pełną pulę, która pozwoli im zbliżyć się do zespołów z czołówki tabeli. Z podobnym nastawieniem na boisko wyjdą Wiślacy, którzy postarają się pokrzyżować plany gdańszczan i zatrzymać trzy punkty w Grodzie Kraka.


Wykorzystać swoje atuty

W trzech ostatnich ligowych spotkaniach piłkarze Białej Gwiazdy nie tylko są niepokonani, lecz także w każdym z tych pojedynków drużyna ze stolicy województwa małopolskiego zachowywała czyste konto, co niewątpliwie stało się jej mocnym atutem. Recepty na sforsowanie linii obronnej Wiślaków nie mogli znaleźć kolejno zawodnicy Górnika Zabrze, Stali Mielec, a przed paroma dniami także Podbeskidzia Bielsko-Biała. Krakowianie zrobią więc wszystko co w ich mocy, by do tego grona dołączył też zespół Lechii Gdańsk, która na boisku przy Reymonta również spróbuje zaprezentować swoje piłkarskie walory. Niewątpliwie jedną z najgroźniejszych broni Lechistów w obecnych rozgrywkach są z pewnością stałe fragmenty gry. Świadczyć może o tym fakt, że aż 8 z 11 bramek gracze Piotra Stokowca zdobyli właśnie ze stojącej piłki, a głównym wykonawcą tego elementu gry w zespole z Gdańska jest dobrze znany pod Wawelem Rafał Pietrzak. Były Wiślak ma już na swoim koncie cztery asysty i w spotkaniu przeciwko swojemu byłemu zespołowi z pewnością postara się zaprezentować poprawić swoje statystki.


Pierwszy gwizdek sędziego Tomasza Kwiatkowskiego już za kilka godzin. Zjednoczmy się przed telewizorami, by wspólnie ponieść Białą Gwiazdę do kolejnego zwycięstwa!



Źródło: wisla.krakow.pl

Artur Skowronek przed meczem z Lechią: - Idziemy z formą do góry

Poniedziałek, 26 października 2020 r.

Już w najbliższą środę, tj. 28 października, piłkarzy krakowskiej Wisły czeka zaległe spotkanie ligowe z ekipą gdańskiej Lechii. Wiślacy przystąpią do niego w zdecydowanie lepszych nastrojach, niż to było jeszcze przed kilkunastoma dniami, ale też po wygranych z beniaminkami - Stalą i Podbeskidziem - rywalizacja z gdańszczanami jawi się jako zdecydowanie najtrudniejszy mecz, jaki przyjdzie wiślakom zagrać w październiku 2020 roku.

- Z jedenastu bramek, które Lechia do tej pory zdobyła - osiem było po stałych fragmentach gry. To pokazuje ich siłę. Oczywiście w swoim modelu gry też są silni. Na razie nie mają aż tyle bramek z gry, ale czy to Rafał Pietrzak, czy inni piłkarze, potrafią dośrodkować na wysokich i silnych - Paixão, Nalepę, czy Kopacza. I o tym sobie powiedzieliśmy. Mamy swoje zasady gry, które chcemy znów w ten mecz wdrożyć. Chcemy być zdyscyplinowanymi, by popełniać jak najmniej błędów indywidualnych przy tych stałych fragmentach gry, a najlepiej do nich nie doprowadzić. Wtedy jest szansa na to, że tę broń Lechii zabieramy - mówił dziś trener wiślaków, Artur Skowronek, który został jednocześnie zapytany o defensywę gdańszczan, która nie jest w tym sezonie monolitem. - Skupiliśmy się ogólnie na tym jak chce funkcjonować Lechia w ataku i w obronie. Staramy się zawsze wyciągać te powtarzalne rzeczy i koncepcję gry w ataku, które są bardzo widoczne, jeśli chodzi o to, jak chce budować grę przeciwnik. I tutaj chcemy się przeciwstawić jeżeli będziemy musieli odpaść do niskiego pressingu, ale też w obronie są pewne rzeczy, które chcemy wykorzystać, myśląc o swoich piłkarzach i ich potencjale. Nie chciałbym przedstawiać naszego planu. Piłkarze wiedzą jak chcemy funkcjonować na boisku. Mam nadzieję, że będziemy przemawiać jak najlepiej, czyli skutecznością - mówił szkoleniowiec wiślaków.

Po dwóch wygranych z rzędu "Biała Gwiazda" ma niewątpliwą szansę, by po ewentualnym zwycięstwie również nad gdańszczanami "przywitać się" po długiej nieobecności... z górną częścią ligowej tabeli.

- Chcemy wygrywać każde spotkanie i z takim nastawieniem podjedziemy do tego najbliższego meczu. Nie ma sensu myśleć tak daleko do przodu, bo trzeba myśleć o tych czekających nas 90 minutach i tutaj trzeba wszystko to co mamy dzisiaj najlepszego zostawić na boisku. Zaczynając od tego, żeby zostawić dużo zdrowia i biegania. I to jest najlepsze myślenie - koncentracja i uwaga na tym na co mamy wpływ. Cieszę się jedynie z tego, że potwierdzamy, że idziemy z formą do góry i wierzę w to, że ten kolejny mecz w tak krótkim odstępie czasu niczego w naszych poczynaniach nie zmieni, a wręcz napędzi to na jeszcze lepszą grę, bo wiemy, że to co zaprezentowaliśmy z Podbeskidziem na pewno na Lechię Gdańsk nie wystarczy - mówił spokojnie Skowronek.

Kolejne pytanie dotyczyło ostatnich problemów zdrowotnych w zespole, które wygląda na to dodatkowo zjednoczyły piłkarzy.

- To żeby dobrze funkcjonować z wynikami na boisku, to najpierw musi być stworzony monolit. Często jest tak, że poznaje się ludzi wtedy kiedy jest słabo. My taki moment na początku sezonu przeżyliśmy i to zjednoczyło zespół. Pokazali, że chcą iść w jedną stronę. Chcą budować drużynę, która jest głodna wygrywania i która idzie razem po jeden wspólny cel. Jest to dla mnie fajny drogowskaz na przyszłość, że możemy dzięki takiemu nastawieniu wygrywać z każdym w tej lidze - powiedział trener.

Skowronek został także zapytany o dwóch swoich podopiecznych, a mianowicie - o Jeana Carlosa Silvę, a także o Chukę, którzy pokazują się ostatnio z bardzo dobrej strony.

- Ci piłkarze mają i mieli cały czas dużą jakość. Zresztą nie tylko oni. Rzeczywiście żeby to pokazać potrzebowali trochę więcej czasu. Zresztą uważam, że stać ich jeszcze na więcej. Powtarzalność w tym, że grają i bronią się, to jest dla każdego piłkarza sprawa najważniejsza. Łapią też pewność siebie, a też w tej taktyce dobrze się odnaleźli i dlatego lepiej się dziś ich ocenia - uważa trener.

Na zakończenie konferencji prasowej Skowronek został zapytany o to, czy Jakub Błaszczykowski gotowy jest już na grę w pełnym wymiarze czasu. A także o jego ewentualny powrót do reprezentacji Polski.

- Tak jak i w poprzednim meczu był gotowy do gry w podstawowym składzie, tak i teraz jest gotowy. Jest w formie, zresztą pokazał to wchodząc ostatnio na boisko. Jest we właściwej formie fizycznej, czuł się zresztą dobrze w tym tygodniu treningowym i wręcz trzeba go trochę hamować, bo jest naładowany bardzo dobrą i pozytywną energią. Jest dla nas opcją do wyjścia w podstawowym składzie już w najbliższym meczu. A co do powołania go do kadry, to ostatnio o tym nie rozmawialiśmy. Jemu taka rozmowa w ogóle nie jest potrzebna, bo jest to facet, który cały czas chce cieszyć się grą. Niczego nie musi udowadniać. Wchodzi i robi swoje dla drużyny, a przede wszystkim dla siebie. Selekcjoner i ludzie wokół niego na pewno to dostrzegają i Kuba spokojnie może jeszcze sumiennie zapracować na powołanie. Wierzę w to, że dostanie jeszcze szansę w kadrze. Widzę to jak on funkcjonuje na co dzień. Jest cały czas pazerny na to, by wygrywać. Na pewno się nie zatrzymał i nie jeden raz to pokaże - zakończył trener.


Źródło: wislaportal.pl

Relacje z meczu

Tym razem na tarczy... Wisła - Lechia 1-3

Środa, 28 października 2020 r.

Po serii udanych trzech całkiem udanych dla nas spotkań, tym razem wiślacy musieli uznać wyższość swojego przeciwnika. Wprawdzie mecz z gdańską Lechią rozpoczęliśmy obiecująco, a po ładnym trafieniu Jeana Carlosa Silvy prowadziliśmy od 30. minuty 1-0, to od tego momentu skuteczniejszą drużyną byli nasi rywale i ostatecznie spotkanie zakończyło się naszą porażką 1-3.

Wiślacy bardzo dobrze rozpoczęli potyczkę z ekipą z Gdańska, bo prowadzić mogli już po dwudziestu sekundach! Dawid Abramowicz świetnie dograł do Felicio Brown Forbesa, ale Kostarykanin uderzył głową nieznacznie obok bramki. To powinien być gol na 1-0... Gdańszczanie odpowiedzieli na tę naszą okazję w minucie ósmej, ale Michał Buchalik dobrze odbił strzał Omrana Haydaryego. O wiele groźniej było za to znów pod bramką zespołu gości, bo po podaniu Brown Forbesa na dobrej pozycji znalazł się Yaw Yeboah, ale uderzył tylko w boczną siatkę.

Kolejne akcje to niecelna próba Jeana Carlosa Silvy oraz podobna Flávio Paixão. Celnie uderzył za to Gieorgij Żukow, ale Dušan Kuciak zdołał sparować piłkę na rzut rożny i pierwszy kwadrans gry był za nami.

Na następną okazję do zmiany wyniku czekaliśmy do 24. minuty. Na strzał zza pola karnego zdecydował się Yeboah i Kuciak miał z nim sporo problemów. Podobnie było też, gdy uderzył Chuca.

Wisła miała więc przewagę i w końcu ją wykorzystała. Z głębi pola do Jeana Carlosa podał Patryk Plewka, Brazylijczyk zszedł do środka i mocnym strzałem zaskoczył Kuciaka. Od 30. minuty prowadziliśmy więc 1-0!

Niestety z korzystnego wyniku nie cieszyliśmy się zbyt długo, bo już w 35. minucie było 1-1. Coś przed czym ostrzegał trener Artur Skowronek, a więc stały fragment gry, przyniosło Lechii powodzenie. Z rzutu wolnego wrzucił Jarosław Kubicki, od Abramowicza wyżej wyskoczył Michał Nalepa i przy Reymonta był remis.

Co gorsze - już do końca pierwszej połowy to Lechia zdecydowanie przeważała, co rusz robiło się gorąco pod naszym polem karnym, ale mimo kilku prób gdańszczan - do szatni obydwie drużyny schodziły z wynikiem 1-1.

Tak jak dobrze wiślacy rozpoczęli pierwszą połowę, tak też zaczęli drugą. Świetnie na skrzydle ruszył Jean Carlos i dograł pod bramkę do nadbiegającego Yeboaha, ale ten zablokowany nie zdołał pokonać Kuciaka!

W 52. minucie to już jednak gdańszczanie byli groźniejsi, bo po dograniu ze skrzydła od Conrado - mocno uderzył Paixão, ale zblokowany wywalczył tylko rzut rożny. Niestety po kolejnych dwóch minutach akcja Conrado przyniosła już Lechii sukces. Brazylijczyk znów dogrywał do Paixão, a próbujący wybić futbolówkę Maciej Sadlok - wpakował ją do własnej bramki. Od 54. minuty było więc 1-2.

Na okazję do wyrównania w wykonaniu Wisły przyszło nam czekać aż dziesięć minut, bo właśnie w 64. minucie dobrze z dystansu huknął Żukow, ale piłka przeleciała jednak ponad bramką Lechii.

Niestety dla nas w 67. minucie kontratak gości przyniósł naszym przeciwnikom "jedenastkę". Strzał Haydarego ręką zablokował bowiem Sadlok, a sędzia Tomasz Kwiatkowski nie miał wątpliwości. Paixão strzałem z "wapna" w sam środek bramki podwyższył więc na 1-3.

Od 76. minuty mogło być zresztą jeszcze gorzej, ale Buchalik zdołał odbić na rzut rożny mocny i celny strzał Tomasza Makowskiego.

I choć na ostatnie dwanaście minut trener Skowronek postawił wszystko na jedną kartę, grając na dwóch napastników - po tym jak na murawie pojawił się Aleksander Buksa - to gra Wisły nie uległa już poprawie. Dość powiedzieć, ale dogodną sytuację do zmiany wyniku udało nam się stworzyć dopiero w 90. minucie, ale Kuciak dobrze pilnował "krótkiego rogu" po strzale Buksy.

Oznacza to, że przegrywamy z mocniejszą dziś od nas Lechią zdecydowanie. Z drugiej zaś strony przyznać trzeba, że nasze ostatnie kłopoty kadrowe w końcu musiały odbić się na grze i stało się to właśnie w tym meczu.

Środa, 28.10.2020 r. 18:00:


Wisła Kraków= Lechia Gdańsk

  • 1-0 Jean Carlos Silva (30.)
  • 1-1 Michał Nalepa (35.)
  • 1-2 Maciej Sadlok (54. sam.)
  • 1-3 Flávio Paixão (68. k.)

Wisła Kraków:

  • Michał Buchalik
  • Dawid Szot
  • (61. Łukasz Burliga)
  • Michal Frydrych
  • Maciej Sadlok
  • Dawid Abramowicz
  • Yaw Yeboah
  • (61. Jakub Błaszczykowski)
  • Gieorgij Żukow
  • Chuca
  • Patryk Plewka
  • Jean Carlos Silva
  • (78. Aleksander Buksa)
  • Felicio Brown Forbes

Lechia Gdańsk:

  • Dušan Kuciak
  • Karol Fila
  • Michał Nalepa
  • Bartosz Kopacz
  • Rafał Pietrzak
  • Omran Haydary
  • (71. Žarko Udovičić)
  • Jarosław Kubicki
  • Tomasz Makowski
  • Kenny Saief
  • (81. Maciej Gajos)
  • Conrado
  • (59. Łukasz Zwoliński)
  • Flávio Paixão
  • 6. kolejka PKO Ekstraklasy.
  • Stadion Miejski im. Henryka Reymana, Kraków.
  • Sędzia: Tomasz Kwiatkowski (Warszawa).
  • Mecz bez udziału widowni.
  • Pogoda: 12°.

Źródło: wislaportal.pl

Nieszczęścia chodzą parami. Wisła 1:3 Lechia

Nic nie trwa wiecznie. Po serii dobrych spotkań i siedmiu punktach zdobytych w trzech starciach, Wiślacy znaleźli rywala, który zdołał ich pokonać. Na Reymonta lepszym zespołem okazała się Lechia, która wywozi z Krakowa zasłużone trzy punkty.


28.10.2020r.

400mm.pl

W porównaniu z wygranym meczem z Podbeskidziem (3:0), w wyjściowym składzie Wisły nastąpiła jedna zmiana - Vullneta Bashę zastąpił Gieorgij Żukow. Nominalny kapitan Białej Gwiazdy, Jakub Błaszczykowski, podobnie jak w sobotę, rozpoczął starcie z Lechią na ławce rezerwowych. Natomiast gdańszczanie do dzisiejszego spotkania przystąpili w dokładnie takim samym zestawieniu, w jakim podzielili się punktami z Zagłębiem Lubin (1:1).

Mocne wejście w mecz

Krakowianie rozpoczęli spotkanie od mocnego uderzenia. Abramowicz już w pierwszych sekundach świetnie dośrodkował z lewego skrzydła, a najwyżej w polu karnym wyskoczył Brown Forbes, który główkował tuż obok bramki. Lechia starała się szybko odpowiedzieć, jednak dośrodkowanie Haydary’ego zostało zablokowane przez Sadloka. W 8. minucie Buchalik popisał się kapitalną interwencją – bramkarz Wisły sparował mocny strzał afgańskiego napastnika gości. Dwie minut później akcja przeniosła się pod drugą bramkę, gdy Yeboah otrzymał świetne podanie od Brown Forbesa, ale trafił tylko w boczną siatkę. W 14. minucie Żukow pokusił się o uderzenie z dystansu, jednak Kuciak, chociaż z trudem, odbił groźną próbę Kazacha. Trzy minuty później sędzia ukarał żółtą kartką Szota, a kartonik tego samego koloru obejrzał także Kubicki. W 25. minucie dyspozycję słowackiego golkipera przyjezdnych sprawdził Yeboah – Ghańczyk potężnie uderzył zza pola karnego, ale Kuciak wybił futbolówkę przed siebie.

W 30. minucie Słowak po raz kolejny miał problemy ze strzałem jednego z zawodników Wisły – Chuca posłał mocne uderzenie, a golkiper przyjezdnych sparował piłkę przed siebie. Kilkanaście sekund później nie miał jednak już nic do powiedzenia. Jean Carlos ruszył z solową akcją, minął trzech przeciwników i wypalił w krótki róg, a piłka zatrzepotała w siatce. Krakowianie nie cieszyli z prowadzenia zbyt długo. Pięć minut później Nalepa wygrał pojedynek powietrzny z Abramowiczem i celną główką wykończył perfekcyjną wrzutkę Kubickiego. Już do końca pierwszej części spotkania to podopieczni Piotra Stokowca byli stroną dominującą. Biało-Zieloni zamknęli Wisłę na jej własnej połowie, jednak nie potrafili wykończyć kolejnych składnych akcji. Sędzia nie zdecydował się na doliczenie choćby minuty i zakończył pierwszą odsłonę starcia wraz z upływem trzeciego kwadransa.

Druga odsłona dla rywala

Drugie 45 minut Wiślacy zaczęli z wysokiego C. Jean Carlos wpadł w pole karne i wystawił piłkę Yeboahowi, jednak strzał Ghańczyka został zablokowany. Kilka minut później Brazylijczyk po raz kolejny znalazł się w szesnastce Biało-Zielonych i starał się odegrać do środka, ale jego podanie nie trafiło do Brown Forbesa. W odpowiedzi lewym skrzydłem ruszył Conrado – rodak Jeana Carlosa posłał mocny centrostrzał przed bramkę Buchalika – Sadlok spróbował przeciąć to zagranie, jednak zrobił to na tyle niefortunnie, że piłka trafiła do siatki. W 61. minucie Chuca zbyt wysoko podniósł nogę i faulował Filę, za co obejrzał żółtą kartkę. W reakcji na boiskowe wydarzenia, chwilę później Artur Skowronek przeprowadził dwie zmiany, a duet Burliga-Błaszczykowski zastąpił parę Szot-Yeboah. Po wejściu doświadczonego pomocnika gra Wisły nieco się ożywiła. Żukow testował czujność Kuciaka, jednak piłka po obu jego strzałach nie trafiła w światło bramki.

W 68. minucie złe położenie Białej Gwiazdy jeszcze się pogorszyło i jej sytuacja osiągnęła swój ostateczny obraz - Haydary ruszył z kontrą, zakręcił obrońcami Wisły i oddał strzał, który został zablokowany ręką przez interweniującego Sadloka. Sędzia nie miał wątpliwości i podyktował rzut karny dla Lechii, a obrońcę gospodarzy ukarał żółtą kartką. Jedenastkę pewnym strzałem pod poprzeczkę wykorzystał Flávio Paixão. Stracona bramka wyraźnie podcięła skrzydła Wiślakom – Lechiści wycofali się i skupili na obronie, natomiast krakowianie nie potrafili sforsować dobrze zorganizowanej defensywy gości. Poza wybronionym, mocnym uderzeniem Makowskiego z dystansu z 76. Minuty, do końca spotkania nie oglądaliśmy już ani jednej groźnej próby z żadnej ze stron, a zdecydowana większość ataków kończyła się niecelnymi dośrodkowaniami.

Wisła Kraków – Lechia Gdańsk 1:3 (1:1)

  • 1:0 Jean Carlos 30’
  • 1:1 Nalepa 35’
  • 1:2 Sadlok (sam.) 54’
  • 1:3 Paixão (k.) 68’

Wisła Kraków: Buchalik – Szot (62’ Burliga), Frydrych, Sadlok, Abramowicz - Plewka, Żukow, Chuca – Yeboah (62’ Błaszczykowski), Brown Forbes, Jean Carlos (79’ Buksa)

Lechia Gdańsk: Kuciak - Fila, Kopacz, Nalepa, Pietrzak - Kubicki, Makowski, Saief(81’ Gajos) – Conrado (60’ Zwoliński), Haydary (71’ Udovicić), Flavio Paixao


Żółte kartki: Szot, Chuca, Sadlok, Burliga - Kubicki

Sędziował: Tomasz Kwiatkowski (Warszawa)


Źródło: wisla.krakow.pl

Sprowadzeni na ziemię. Wisła – Lechia 1:3

28 października 2020

Po dwóch kolejnych zwycięstwach, Wisła Kraków ponownie musiała zaznać goryczy porażki. W zaległym spotkaniu 6. kolejki PKO Ekstraklasy Biała Gwiazda przegrała 1:3 u siebie z Lechią Gdańsk.

Mecz mógł doskonale rozpocząć się dla podopiecznych Artura Skowronka, którzy już w pierwszej minucie wypracowali sobie świetną okazję do zdobycia bramki. Po świetnie rozegranej akcji i precyzyjnym dośrodkowaniu Dawida Abramowicza z lewej strony, piłka trafiła na głowę Felicio Brown Forbesa, który uderzył jednak tuż obok słupka. W kolejnych minutach próbowała odpowiedzieć Lechia. W 8. minucie do sytuacji strzeleckiej doszedł Omran Haydary, ale jego strzał wybronił Michał Buchalik.

W 10. minucie kolejną doskonałą okazję do zdobycia bramki dla Wisły miał Yaw Yeboah, który wpadł z piłkę w pole karne po świetnym podaniu Brown Forbesa. Skrzydłowy Białej Gwiazdy uderzył jednak tylko w boczną siatkę. Kilka minut później na bramkę Lechii celnie z dystansu uderzał Gieorgij Żukow, ale Dusan Kuciak odbił piłkę na rzut rożny.

W kolejnych minutach inicjatywa należała do Lechii, która szukała okazji do objęcia prowadzenia, ale Wisła również się odgryzała. Na bramkę gości celnie uderzali Yeboah i Chuca, czym sprawili problemy bramkarzowi Lechii. Wisła dopięła swego w 30. minucie. Wówczas świetną indywidualną akcję przeprowadził Jean Carlos, który minął trzech rywali, a następnie precyzyjnym strzałem z kilkunastu metrów zaskoczył Kuciaka.

Lechia doprowadziła jednak do wyrównania pięć minut później. Po dośrodkowaniu Jarosława Kubickiego z rzutu rożnego, bramkarza Wisły uderzeniem głową pokonał Michał Nalepa. Końcówka pierwszej połowy należała do gości z Gdańska, ale mimo kilku groźnych sytuacji nie udało im się objąć prowadzenia.

Druga część meczu rozpoczęła się tak jak pierwsza, czyli od groźnej sytuacji pod bramką Lechii. Z piłką w pole karne rywali wpadł Jean Carlos i zagrał na środek do Yeboaha. Ten został jednak w ostatniej chwili zablokowany. Tymczasem w 54. minucie na prowadzenie wyszła Lechia. Po płaskim zagraniu Conrado z lewej strony pola karnego piłkę do bramki swojego zespołu niefortunnie skierował Maciej Sadlok.

W 68. minucie prowadzący to spotkanie sędzia Tomasz Kwiatkowski podyktował rzut karny dla Lechii za zagranie piłki ręką przez Sadloka. Kilka chwil później jedenastkę wykorzystał Flavio Paixao. W kolejnych minutach, aż do końca spotkania, podopieczni Piotra Stokowca kontrolowali wydarzenia na boisku. Wisła nie miała żadnego pomysłu na przedostanie się pod bramką przeciwnika i ostatecznie wynik nie uległ zmianie.


Źródło: wislakrakow.com


Minuta po minucie

  • 90.
  • Koniec meczu. Nie najgorsze 30 minut w meczu na poziomie Ekstraklasy to za mało by myśleć o jakiejkolwiek zdobyczy punktowej. Mimo, że Lechia nie zagrała dziś wielkiego meczu to absolutnie zasłużenie wywozi z Krakowa trzy punkty. Ciężko chwalić dziś Wisłę za cokolwiek...
  • 90.
  • W doliczonym czasie gry kolejne niecelne uderzenie Żukowa zza pola karnego.
  • 90.
  • Minimum trzy minuty doliczone do drugiej części meczu.
  • 90.
  • Celne, sytuacyjne uderzenie Buksy. Dobrze broni jednak Kuciak. Szkoda.
  • 88.
  • Dośrodkowanie Chuki wprost w ręce Kuciaka.
  • Wisła wali głową w mur. Niestety nie mamy najmniejszego pomysłu na te ostatnie minuty tego meczu.
  • 85.
  • Dobre dośrodkowanie Błaszczykowskiego, ale Abramowicz nie zdołał oddać strzału.
  • 84.
  • Zablokowane dośrodkowanie Buksy i będzie kolejny rzut rożny dla Wisły.
  • 83.
  • Chuca faulowany w środkowej strefie boiska.
  • 81.
  • Maciej Gajos za Kenny'ego Saiefa.
  • 78.
  • Olek Buksa zmienia Jeana Carlosa.
  • Przeciągnięte dośrodkowanie ze stojącej piłki.
  • 76.
  • Interwencja Buchalika po bardzo ładnie wypracowanej akcji przez Lechię. Będzie rzut rożny dla gości.
  • 74.
  • Napomnienie dla Łukasza Burligi za bardzo brzydki faul na Udovičiciu.
  • 72.
  • Rzut rożny dla Wisły.
  • 71.
  • Žarko Udovičić zmienia Haydarego.
  • Zasłużony wynik na stadionie przy ulicy Reymonta. Fatalna postawa Wisły ukarana.
  • 69.
  • Pewne uderzenie Flávio Paixão i mamy już dwubramkowe prowadzenie Lechii.
  • "Jedenastkę" sprokurował ... Maciej Sadlok.
  • 11 67.
  • Rzut karny dla Lechii.
  • 64.
  • Piłka spada przed pole karne pod nogi Żukowa. Jego zablokowane uderzenie ląduje na rzucie rożnym. Po drugim stałym fragmencie gry z rzędu kolejny raz zza pola karnego uderza Żukow. Tym razem niecelnie.
  • 63.
  • Groźna kontra Wisły, ale kończy się tylko na rzucie rożnym.
  • 61.
  • Burliga i Błaszczykowski za Szota i Yeboaha.
  • 60.
  • Za wysoko podniesiona noga przez Chukę i poszkodowany Karol Fila. Żółta kartka dla Hiszpana.
  • 59.
  • Łukasz Zwoliński za Conrado.
  • 58.
  • Świetne otwierające podanie od Frydrycha do Yeboaha, którego uprzedza wysoko ustawiony Kuciak.
  • Na drugiego gola dla Lechii zanosiła się od... trafienia na 1-0 dla Wisły. Niestety nasza gra strasznie "siadła" po golu Jeana Carlosa.
  • 54.
  • Niestety mamy drugą bramkę dla Lechii Gdańsk. Szybka akcja gości i zejście z piłką do lewej nogi Conrado. Jego dośrodkowanie do własnej siatki pakuje Maciej Sadlok...
  • Po rzucie rożnym z kontrą mógł wyjść Yeboah, ale źle zabrał się z piłką.
  • 52.
  • Uderzenie Paixão zza pola karnego i od utraty gola ratuje nas blok Sadloka. Będzie jednak rzut rożny dla Lechii.
  • 51.
  • Rajd z piłką Żukowa. Niestety zabrakło zdecydowania i pomysłu na zakończenie akcji podaniem lub strzałem.
  • 50.
  • Groźna sytuacja tuż przed naszym polem karnym po otwierającym podaniu od Conrado. Ostatecznie piłkarze Lechii niedokładnie rozegrali ten atak, który w końcowej fazie został zastopowany przez Szota.
  • 48.
  • Zblokowane dośrodkowanie Pietrzaka przez Szota i groźnie w polu karnym Wisły. Na całe szczęście piłkę łapie Buchalik.
  • 46.
  • Druga połowa rozpoczęła się tak jak pierwsza - od stuprocentowej sytuacji dla "Białej Gwiazdy"! Świetny drybling Jeana Carlosa i piłka wyłożona jak na tacy do Yeboaha. Strzał Ghańczyka ze świetnej pozycji został jednak zblokowany, a Kuciak nie miał najmniejszych problemów ze złapaniem futbolówki. Wielka szkoda tych sytuacji...
  • 46.
  • Rozpoczęła się druga połowa spotkania. Walczyć Wisła!!!
  • Dobra gra Wisły do pierwszego gola, a później jedna wielka równia pochyła. Końcówka pierwszej połowy to już same ataki Lechii. Mamy dużo szczęścia, że dowieźliśmy ten wynik do przerwy.
  • 45.
  • Koniec pierwszej części spotkania.
  • 42.
  • Niepewna interwencja Buchalika po dośrodkowaniu Saiefa. Później nieczysto uderzał Conrado, ale tym razem dobrze bramkarz "Białej Gwiazdy".
  • 40.
  • Groźne dośrodkowanie Pietrzaka, ale jeszcze lepiej interweniował Sadlok.
  • Niedługo cieszyliśmy się z prowadzenia. Niestety po zdobyciu gola klasycznie cofnęliśmy się pod własne pole karne i zostaliśmy za to ukarani.
  • 35.
  • Gol dla Lechii. Po dośrodkowaniu ze stojącej piłki Kubickiego celnie główkuje Nalepa i doprowadza do wyrównania.
  • Znowu celne i mocne uderzenie zza pola karnego tym razem ląduje w siatce!!! Piękny rajd z piłką Jeana Carlosa i jego świetne uderzenie wyprowadza Wisłę na prowadzenie!
  • 30.
  • GOOOOOL!!!! JEAN CARLOS SILVA!!!!
  • 29.
  • Kolejne dobre uderzenie zza pola karnego w wykonaniu piłkarza Wisły. Tym razem strzelał Chuca, ale znowu dobrze broni Kuciak.
  • 24.
  • Uderzenie Yeboaha zza pola karnego i spore problemy Kuciaka. Ostatecznie Słowak poradził sobie z uderzeniem naszego skrzydłowego.
  • 16.
  • Szybka kontra Lechii, ale dobrze w pole karne wrócił Chuca. Po chwili żółta kartka dla Kubickiego.
  • 15.
  • Niedokładne dośrodkowanie i bez zagrożenia. Po chwili tuż przed polem karnym faulowany Jean Carlos Silva.
  • 14.
  • Groźne uderzenie Żukowa zza pola karnego. Kuciak ledwo wybija piłkę na rzut rożny.
  • 13.
  • Główkował Flávio Paixão. Piłka przelatuje nad bramką.
  • 12.
  • Dośrodkowanie spod linii końcowej Chuki i sytuacyjne uderzenie Jeana Carlosa. Niestety niecelnie.
  • 10.
  • Świetnie z piłką zabrał się Brown Forbes i wypuścił Yeboaha na czystą pozycję. Uderzenie Ghańczyka niecelne. Powinniśmy prowadzić 2-0...
  • 8.
  • Haydary uderza zza pola karnego.Dobrze do boku odbija Buchalik.
  • Krótko rozegrany rzut rożny i bez zagrożenia pod naszą bramką.
  • 4.
  • Dużo miejsca w polu karnym pozostawiliśmy Haydaremu. Dośrodkowanie zawodnika Lechii zablokowane przez Sadloka. Będzie rzut rożny dla gości.
  • 1.
  • Pierwsza akcja krakowskiej Wisły w 20 sekundzie meczu. Świetne dośrodkowanie Abramowicza do Browna Forbesa, a ten główkuje minimalnie obok bramki. Powinniśmy prowadzić!
  • 1.
  • Gramy! Wisełko tylko zwycięstwo!
  • Znamy już skład, w którym mecz z Lechią rozpocznie zespół krakowskiej Wisły. Niestety do grona nieobecnych dołączyli Vullnet Basha oraz Lukas Klemenz, których nie ma nawet na ławce rezerwowych. Na niej zasiądą dziś: Miłosz Jaskuła, Łukasz Burliga, Daniel Hoyo-Kowalski, Jakub Błaszczykowski, David Niepsuj, Konrad Gruszkowski i Aleksander Buksa.
  • Skład naszych rywali widzicie powyżej, a oto dzisiejsza ławka rezerwowych Lechii: Zlatan Alomerović, Mario Maloča, Žarko Udovičić, Egzon Kryeziu, Jakub Kałuziński, Maciej Gajos, Egy Maulana Vikri, Mateusz Sopoćko i Łukasz Zwoliński.
  • Po dwóch kolejnych zwycięstwach oraz trzech meczach bez straty bramki piłkarze krakowskiej Wisły zagrają zaległe spotkanie ligowe z Lechią Gdańsk. To odbyć miało się pierwotnie w niedzielę, 4 października, o godzinie 12:30.

Źródło: wislaportal.pl

Pomeczowe wypowiedzi trenerów

Trenerski dwugłos: Wisła Kraków - Lechia Gdańsk

Mimo że w środowy wieczór krakowska Wisła wyszła na prowadzenie za sprawą gola strzelonego przez Jeana Carlosa, to ostatecznie z wygranej mogli cieszyć się gracze gdańskiej Lechii, którzy ostatecznie pokonali Białą Gwiazdę 3:1. Co po spotkaniu #WISLGD w ramach 6. serii gier powiedzieli szkoleniowcy obu drużyn?


28.10.2020r.

Arek Warchał

Piotr Stokowiec - Lechia Gdańsk

Trener Lechii po dzisiejszym spotkaniu z krakowską Wisłą był bardzo zadowolony z postawy swoich piłkarzy, chociaż jak podkreślił, jego zawodnicy nie ustrzegli się błędów. „Myślę, że byliśmy świadkami bardzo dobrego widowiska. Słabo weszliśmy w ten mecz. Nie mogliśmy się zaadoptować do gry i Wisła stworzyła swoje sytuacje. Myślę, że pojedynek był wyrównany, otwarty, a obie drużyny stwarzały sytuacje. Jestem zadowolony z tego, że potrafiliśmy zareagować. W pierwszej połowie mieliśmy taki okres, gdzie traciliśmy kontrolę nad spotkaniem, ale potrafiliśmy to odwrócić i powrócić do gry, a do tego grać z pasją, zaangażowaniem i pomysłem. Myślę, że ta gra wyglądała podobnie już w poprzednich meczach, jednak tam brakowało nam punktów. Jestem ogromnie zadowolony, że zwyciężyliśmy i uważam, że mocno na to zwycięstwo zapracowaliśmy” – powiedział. „Na pewno zwracamy uwagę na ofensywę, na budowanie gry i na jej organizację. To jest ważne. Po ostatnich meczach z Pogonią i z Zagłębiem powiedziałem, że wyniki przyjdą, bo one przychodzą z dobrej gry. Graliśmy konsekwentnie i skutecznie, więc wynik był pochodną naszej postawy. Myślę, że ta cierpliwość została nagrodzona” - zakończył.

Artur Skowronek - Wisła Kraków

Trener krakowskiej Wisły po środowym spotkaniu odczuwał spory niedosyt związany z końcowym wynikiem, ponieważ jego zdaniem Wiślacy mieli swoje okazje do tego, by strzelić większą liczbę bramek, co mogłoby sprawić, że końcowy rezultat byłby zupełnie inny. „Na pewno za nami mecz, z którego powinniśmy wycisnąć więcej. Oczywiście, popełniliśmy błędy w obronie, które taka jakość - jaka jest w Lechii Gdańsk - wykorzystuje. Szkoda, bo akurat przy tych sytuacjach mogliśmy się inaczej odnaleźć - i przy rzucie wolnym, i przy rzucie karnym oraz przy bramce samobójczej zawsze można lepiej zafunkcjonować. Najbardziej żałujemy tego, że nie otworzyliśmy lepiej meczu, drugiej połowy i że nie wykorzystaliśmy tych sytuacji, które stworzyliśmy. Pomimo że przegraliśmy wysoko, to uważam, że mecz mógł potoczyć się inaczej. Nie mamy wpływu na to, co się wydarzyło, ale na to, co przed nami” - rozpoczął Skowronek.

Na pytanie, czy środową porażkę traktuje szkoleniowiec jako wypadek przy pracy czy powód do zmartwień, odpowiedział: „Oczywiście, że nie wszystko jest w porządku, wiedzieliśmy o tym. We wcześniejszych meczach złapaliśmy rytm, który złapaliśmy także dzisiaj. Było kilka dobrych momentów w tym meczu, po prostu byliśmy nieskuteczni. Widzę mankamenty, rzeczy, które trzeba poprawiać i jesteśmy tego świadomi. Wierzę, że te dziewięć dni odpowiednio wykorzystamy, żeby jak najlepiej wyglądać w meczu z Rakowem” - dodał.


Źródło: wisla.krakow.pl

Artur Skowronek: - Byliśmy nieskuteczni

Środa, 28 października 2020 r.

- Powinniśmy z tego meczu wycisnąć więcej. Popełniliśmy dziś błędy w obronie, które taka jakość jaka jest w Lechii Gdańsk po prostu wykorzystuje. Szkoda, bo przy tych sytuacjach mogliśmy się inaczej odnaleźć, tak przy rzucie wolnym, przy rzucie karnym, jak i przy bramce samobójczej. Zawsze można lepiej zafunkcjonować, ale zdarzyło się - powiedział po przegranym spotkaniu z Lechią Gdańsk, trener zespołu Wisły Kraków, Artur Skowronek.

- Najbardziej żałuję jednak tego, że nie otwieramy lepiej meczu, że nie otwieramy lepiej drugiej połowy, że te sytuacje, które stworzyliśmy - nie wykorzystaliśmy i nie zareagowaliśmy skuteczniej w tych sytuacjach. I stąd pomimo tego, że ten wynik jest wysoki, to na pewno mogłoby się to inaczej potoczyć. Teraz nie mamy już wpływu na to co się wydarzyło, a mamy na te najbliższe dziewięć dni, w trakcie których wrócą kolejni piłkarze, że będziemy przez ten czas mogli razem pracować i dobrze przygotować się do następnego meczu - dodał.

Pierwsze z pytań dotyczyło decyzji o zmianie całej prawej strony boiska, bo już po godzinie gry trener ściągnął jednocześnie z boiska Dawida Szota oraz Yawa Yeboaha.

- To było spotkanie w krótkim odstępie czasu. Przeciwnicy byli tak ustawieni, że schodzili na tę lewą stronę, czy to Conrado, czy Haydary, czy Saief. Szukali tam przewagi i było groźnie z tamtej strony. To raz, a dwa chcieliśmy dać więcej paliwa do przodu, więcej piłkarskich aspektów, które oczywiście Dawid Szot ma, ale też Łukasz Burliga to bardzo doświadczony piłkarz, który dobrze odnajduje się również w środku pola i też było to spowodowane tym, że liczyliśmy na więcej gry do przodu - powiedział.

- Jasne, że nie wszystko jest OK, bo wiedzieliśmy, że złapaliśmy rytm, a dzisiaj też on był, bo kilka dobrych momentów w tym meczu było, ale byliśmy nieskuteczni - tak jak zrobił to przeciwnik. Oczywiście są mankamenty, są rzeczy, które trzeba poprawiać i jesteśmy tego świadomi. Wierzę też, że nasz zespół się wzmocni, myśląc o powrocie naszych chorych piłkarzy i te dziewięć dni wykorzystamy maksymalnie, aby lepiej wyglądać w meczu z Rakowem - przyznał trener.

Na zakończenie Skowronek został zapytany o Jakuba Błaszczykowskiego i o to, że ponownie rozpoczął on mecz na ławce rezerwowych.

- To była konsekwencja tego jak Carlos oraz Yeboah funkcjonowali we wcześniejszych meczach. Napędzali naszą grę, dobrze funkcjonowali i zasłużyli na kolejną szansę. Kuba był i jest gotowy aby wrócić w pełni do zespołu. Te dziewięć dni też mu pomoże w tym, żeby być naszym kapitanem od pierwszego gwizdka w następnym meczu - zakończył.


Źródło: wislaportal.pl


Pomeczowe wypowiedzi zawodników

Brown Forbes: Taki jest futbol

W zaległym spotkaniu 6. kolejki PKO Bank Polski Ekstraklasy Wisła Kraków nie zdołała podtrzymać dobrej passy i przegrała na własnym stadionie z Lechią Gdańsk 1:3. Pełne 90 minut na boisku spędził Felicio Brown Forbes, który ocenił spotkanie z Biało-Zielonymi.


28.10.2020r.

Michał Hardek/Jakub Sumera

400mm

Wiślakom nie udało się podtrzymać dobrej passy i po dwóch zwycięskich spotkaniach przyszło im przełknąć gorycz porażki. „Mecz z Lechią nie był łatwy. Jako pierwsi zdobyliśmy bramkę i wyszliśmy na prowadzenie, jednak na nasze nieszczęście goście zdołali szybko doprowadzić do wyrównania, a następnie potrafili zanotować kolejne trafienia, które zapewniły jej zwycięstwo. Nam ta sztuka się niestety nie udała, ale taki jest futbol” - rozpoczął Forbes.


Do starcia z Biało-Zielonymi krakowianie przystępowali krótko po pojedynku z Podbeskidziem oraz bez kilku ważnych zawodników. Czy zdaniem wiślackiego napastnika mogło mieć to wpływ na końcowy wynik dzisiejszego meczu? „Nie mieliśmy zbyt wiele czasu na przygotowania do spotkania z Lechią, a ponadto w naszej kadrze zabrakło kilku ważnych zawodników. Nie można się tym jednak usprawiedliwiać. Potrafiliśmy przeprowadzać składne akcje, walczyliśmy, ale w końcowym rozrachunku nie skończyło się to dla nas szczęśliwie i musieliśmy uznać wyższość przeciwnika” - dodał Wiślak.

Zbyt mało okazji

W meczu z Lechia Felicio Brown Forbes nie miał zbyt wielu okazji, by zaprezentować swój snajperski instynkt. „Nie otrzymywałem wystarczająco dużo piłek, przez co nie miałem zbyt wielu okazji pod bramką przeciwnika, co wynikało jednak z dobrej postawy zawodników Lechii w defensywie. Tworzymy jedną drużyną, a ja i moi koledzy walczymy dla zespołu i wiem, że jest to odpowiednia postawa, która może pomóc w zdobywaniu kolejnych punktów” - powiedział napastnik.


Gracz z 99 na plecach spędził na boisku pełne 90 minut i twierdzi, że na placu gry coraz lepiej się odnajduje. „Na boisku czuje się coraz lepiej i krok po kroku wracam do swojej optymalnej dyspozycji. Bardzo się cieszę, że mogłem dzisiaj zagrać przez pełne 90 minut, co jest dla mnie naprawdę bardzo istotne. Chcę nadal pracować i pomagać drużynie” - stwierdził Forbes.

Przeciwstawić się liderowi

Swoje następne spotkanie podopieczni trenera Artura Skowronka rozegrają 6 listopada. Kostarykańczyk zapewnia, że zespół odpowiednio wykorzysta ten czas, by jak najlepiej przygotować się do meczu z Rakowem. „Teraz jest taki moment, by dokładnie przeanalizować to spotkanie i wyciągnąć odpowiednie wnioski. Lechia jest naprawdę dobrym przeciwnikiem, co potwierdziła na boisku. Do następnego spotkania mamy sporo czasu i jestem pewien, że odpowiednio go wykorzystamy, by zaprezentować się o wiele lepiej. Musimy dalej pracować, być pozytywnie nastawionym i po prostu walczyć” - zakończył Felicio Brown Forbes.


Źródło: wisla.krakow.pl

Jean Carlos: Nie potrafiliśmy zamienić swoich okazji na gole

Wisła Kraków po dwóch wygranych meczach, w których zanotowała łącznie dziewięć goli, uległa Lechii Gdańsk w zaległym spotkaniu 6. kolejki PKO BP Ekstraklasy. Bramkowy dorobek Wiślaków to niestety tylko jedno, choć wyjątkowej urody, trafienie, którego autorem był Jean Carlos.


29.10.2020r.

Redakcja

400mm.pl

Ostatnie wyniki Białej Gwiazdy mogły napawać optymizmem – dziewięć trafień, choć zdobytych w meczach z beniaminkami, pozwalało z większą nadzieją patrzeć w przyszłość, ale i mogło nieco uśpić czujność. Spotkanie z Lechią Gdańsk, które nie mogło zostać rozegrane w pierwotnym terminie było jednak niczym kubeł zimnej wody. „To prawda, przystępowaliśmy do tego meczu, mając za sobą niezły okres – ostatnio dwa zwycięstwa, remis z Górnikiem, który był wtedy liderem. Wszystko to było z korzyścią dla drużyny. Szkoda tego spotkania, bo wydaje mi się, że pierwsze 35 minut też było bardzo dobre, jeśli chodzi o kontrolę, stwarzanie okazji. Takim ważnym momentem w meczu było chyba szybkie wyrównanie przez rywala, ale myślę, że to nie kwestia rozluźnienia po naszej stronie. W sytuacjach, które sobie stwarzaliśmy piłka nie wpadała do siatki, nie potrafiliśmy zamienić swoich okazji na gole, a okazje rywala kończyły się bramkami” – podsumował przebieg meczu pomocnik.

Najważniejsze: pomagać drużynie

W środowym meczu to Wisła Kraków rozwiązała worek z bramkami. Pierwsze trafienie zanotował Jean Carlos, który wyminąwszy trzech zawodników rywala przymierzył piłkę w lewy, dolny róg. Brazylijczyk miał swój udział także w zwycięstwie z Podbeskidziem Bielsko-Biała, gdy strzelał z rzutu karnego oraz w remisie z Pogonią Szczecin. „Chyba mam teraz dobrą passę. Nie strzelałbym oczywiście, gdyby nie moi koledzy z drużyny i praca, która jest wykonywana codziennie na treningach. Wolałbym jednak teraz nie strzelać bramek, ale pomagać drużynie na inne sposoby, byle zdobywała trzy punkty, niż notować trafienia, a potem przegrywać. Ale cóż, takie kwestie indywidualne też pomagają i motywują do dalszej pracy oraz walki. Dobrze się czuję, ale zawsze można coś poprawić. Wracając do wczorajszego meczu, cieszy gol, ale być może mogłem pomóc drużynie w inny sposób i tego nie zrobiłem. Zawsze chcę być lepszym i chcę pomagać zespołowi” – zadeklarował Jean Carlos.

Bez strachu przed porażką

Przegrany mecz z zespołem z Pomorza z pewnością nie doda pewności siebie podopiecznym Artura Skowronka. Jednak niewykorzystane sytuacje oraz strata punktowa po wcześniejszych korzystnych rezultatach, mogą pobudzić zawodników i wyzwolić w nich ukryte jeszcze pokłady determinacji przed spotkaniem z Rakowem Częstochowa. „Nie możemy wychodzić na boisko ze strachem lub myśląc, że możemy przegrać. Koniec końców, piłka często pokazuje, że wszystko jest możliwe, więc będziemy pracować i robić, co w naszej mocy, by dobyć trzy punkty. Myślę, że jeśli będziemy grać razem, jak drużyna, i prezentować się dobrze, to będziemy mieć duże szanse na trzy punkty. Co by się nie było, jestem pewien, że zrobimy co w naszej mocy. To szczególny mecz, bo Raków jest liderem, ma za sobą dobry okres i to dodaje trochę wyjątkowości temu spotkaniu. Mam nadzieję, że nasz zespół zagra na wysokim poziomie i będziemy mogli sprawić niespodziankę” – zakończył pomocnik.


Źródło: wisla.krakow.pl


Statystyki meczu: Wisła - Lechia

Środa, 28 października 2020 r.

Na trzech meczach zakończyła się seria gier ligowych bez porażki piłkarzy Wisły Kraków. Zdecydowanie "krótsza ławka" mogła mieć kluczowe znaczenie w potyczce ze skuteczną Lechią Gdańsk, z którą przegrywamy przy Reymonta aż 1-3. Zapraszamy Was do zapoznania się z kompletem statystyk tego spotkania.

Wisła Kraków - Lechia Gdańsk

  • Bramki: 1-3 (1-1)
  • Posiadanie (w %): 52-48 (50-50)
  • Strzały: 16-18 (8-12)
  • Strzały celne: 5-7 (4-4)
  • Strzały niecelne: 7-4
  • Strzały zablokowane: 4-7
  • Strzały z pola karnego: 9-11
  • Strzały z pola karnego, celne: 1-6
  • Średni dystans od bramki: 17.6-17.8
  • Faule: 14-18
  • Żółte kartki: 3-1
  • Czerwone kartki: 0-0
  • Spalone: 2-2
  • Rzuty rożne: 7-6
  • Podania: 474-436
  • Podania dokładne (w %): 81-78
  • Instat index: 255-280
  • Gole oczekiwane: 1.99-2.29
  • Dystans (w km): 112.58-112.76
  • Sprinty: 104-123
  • Sprint dystans (w km): 2.00-2.29
  • Szybki bieg dystans (w km): 8.61-7.72

Gole oczekiwane:

  • 0.77 - Felicio Brown Forbes
  • 0.49 - Yaw Yeboah
  • 0.23 - Jean Carlos Silva
  • 0.22 - Dawid Abramowicz
  • 0.20 - Gieorgij Żukow
  • 0.02 - Chuca
  • 0.06 - Aleksander Buksa

Statystyki przebiegniętych kilometrów:

  • 11.65 - Patryk Plewka
  • 11.48 - Gieorgij Żukow
  • 11.25 - Dawid Abramowicz
  • 10.81 - Felicio Brown Forbes
  • 10.77 - Chuca
  • 9.70 - Michal Frydrych
  • 9.69 - Jean Carlos Silva
  • 9.66 - Maciej Sadlok
  • 7.10 - Dawid Szot
  • 6.61 - Yaw Yeboah
  • 4.56 - Michał Buchalik

oraz

  • 3.90 - Łukasz Burliga
  • 3.33 - Jakub Błaszczykowski
  • 1.99 - Aleksander Buksa

Najszybsi w meczu (km/h):

  • 32.12 - Dawid Szot
  • 31.72 - Dawid Abramowicz
  • 31.46 - Felicio Brown Forbes
  • 31.27 - Jean Carlos Silva
  • 31.03 - Chuca
  • 31.02 - Łukasz Burliga
  • 30.70 - Aleksander Buksa
  • 30.26 - Patryk Plewka
  • 30.02 - Yaw Yeboah

Najwięcej sprintów (pow. 25,2 km/h):

  • 13 - Jean Carlos Silva
  • 12 - Dawid Abramowicz
  • 11 - Patryk Plewka
  • 10 - Felicio Brown Forbes

InStat index(*) sklasyfikowanych piłkarzy Wisły Kraków:

  • 305 - Jean Carlos Silva
  • 292 - Gieorgij Żukow
  • 280 - Chuca
  • 279 - Michał Buchalik
  • 267 - Michal Frydrych
  • 263 - Yaw Yeboah
  • 249 - Jakub Błaszczykowski
  • 247 - Dawid Szot
  • 244 - Dawid Abramowicz
  • 238 - Felicio Brown Forbes
  • 233 - Łukasz Burliga
  • 231 - Patryk Plewka
  • 228 - Aleksander Buksa
  • 218 - Maciej Sadlok

(*) - InStat index to algorytm, który wszystkie statystyczne osiągnięcia zawodnika w danym meczu przelicza na wartość liczbową.

Statystyki indywidualne:

  • 6 - Gieorgij Żukow - najwięcej strzałów;
  • 1 - Chuca, Gieorgij Żukow, Jean Carlos Silva, Yaw Yeboah, Aleksander Buksa - najwięcej celnych strzałów;
  • 3 - Jean Carlos Silva, Yaw Yeboah - najczęściej faulowani;
  • 3 - Michal Frydrych - najwięcej fauli;
  • 1 - Yaw Yeboah, Felicio Brown Forbes - najwięcej pozycji spalonych;
  • 66 - Chuca - najwięcej podań;
  • 54 - Chuca - najwięcej dokładnych podań;
  • 60 - Chuca - najwięcej przyjętych podań;
  • 26 - Felicio Brown Forbes - najwięcej pojedynków;
  • 13 - Dawid Abramowicz - najwięcej wygranych pojedynków;
  • 5 - Chuca, Jean Carlos Silva - najwięcej udanych dryblingów;
  • 6 - Gieorgij Żukow - najwięcej odbiorów;
  • 3 - Chuca, Gieorgij Żukow - najwięcej udanych odbiorów;
  • 11 - Felicio Brown Forbes - najwięcej strat;
  • 12 - Michal Frydrych - odzyskane piłki.


Źródło: Ekstraklasa, InStat


Źródło: wislaportal.pl

Podsumowanie 6. kolejki PKO Ekstraklasy

Niedziela, 4 października 2020 r.


Szósta kolejka sezonu 2020/2021 okazała się tą, po której nie ma już w naszej lidze zespołów niepokonanych. Najdłużej broniły się przed tym Cracovia oraz Górnik, ale "Pasy" przegrały 1-3 we Wrocławiu, a zabrzanie polegli 0-2 w Lubinie. W lidze są za to wciąż dwie ekipy, które jeszcze w niej nie wygrały. Zalicza się do nich krakowska Wisła, ale wiślacy swojego dorobku nie mogli w ten weekend poprawić, bo ich mecz został przełożony. Drugim zespołem bez zwycięstwa pozostaje Piast, który w jedynym niedzielnym spotkaniu poległ z rozpędzonym Lechem aż 1-4.

Piątek, 2 października:

Raków Częstochowa 3-0 Wisła Płock

  • 1-0 Tomáš Petrášek (11.)
  • 2-0 Marcin Cebula (48.)
  • 3-0 David Tijanić (66.)

Mocno jednostronne było to widowisko, ale też Raków wyłamuje się ze stereotypu, który mówi, że drugi sezon dla drużyny, która awansowała do wyższej klasy rozgrywkowej jest "trudniejszy". Nie w tym przypadku. Częstochowianie są bowiem drużyną, która nie tylko wie "co ma grać", ale też to robi. No i ma w swoim składzie nie tylko skutecznego w defensywie Tomáša Petráška, ale i "wyrzut" krakowskich gierek transferowych, a mianowicie Davida Tijanicia. Wirtuoz ze Słowenii nie tylko strzela bramki, ale i przy nich asystuje, co przekłada się na wyniki Rakowa.

Śląsk Wrocław 3-1 Cracovia

  • 1-0 Erik Expósito (17.)
  • 2-0 Wojciech Golla (22.)
  • 2-1 Sergiu Hanca (50. k.)
  • 3-1 Erik Expósito (65.)

Przed tygodniem "Pasy" przegrywały z Rakowem już 0-2, ale rzutem na taśmę zdołały, choć z "pomocą" błędu VAR-u, stratę odrobić. Kiedy po 50. minutach meczu we Wrocławiu zdobyli gola kontaktowego na 1-2, można było się spodziewać, że czekają nas jeszcze w tej potyczce spore emocje. I tak rzeczywiście było, tyle tylko, że Śląsk jeszcze podwyższył wynik. Cracovia - co trzeba przyznać - grała jednak do końca i w ostatnich minutach stanęła przed szansą na próbę ponownego odrobienia straty. Druga żółta karta dla Dino Štigleca i rzut karny - dawały bowiem w komplecie nadzieję nawet na remis. Tyle tylko że strzał z "wapna" Sergiu Hanki - Matúš Putnocký obronił, więc to Śląsk cieszy się z kompletu punktów.

Sobota, 3 października:

Podbeskidzie Bielsko-Biała 1-0 Stal Mielec

  • 1-0 Kamil Biliński (32.)

W poprzedniej kolejce swój pierwszy mecz w lidze wygrała Stal oraz Warta, więc jedynym beniaminkiem bez zwycięstwa byli "Górale". Do tego meczu, bo mocno zdeterminowani piłkarze z Bielska zdecydowanie wykorzystali atut własnego boiska i dopisali jakże cenne dla siebie punkty.

Zagłębie Lubin 2-0 Górnik Zabrze

  • 1-0 Martin Chudý (39. sam.)
  • 2-0 Patryk Szysz (45.)

Przed tygodniem serię zwycięstw zabrzan powstrzymała Wisła Kraków, a tym razem "jedynkę" po stronie porażek zapisała przy Górniku ekipa Zagłębia. Na pewno swojej drużynie nie pomógł tym razem Martin Chudý, który zaliczył dość spektakularnego "samobója". A że ten mocno podkręcił akcje gospodarzy, lubinianie dołożyli więc "do szatni" kolejnego gola i dwubramkowe prowadzenie pozostało już im tylko utrzymać. Co też zrobili.

Niedziela, 4 października:

Piast Gliwice 1-4 Lech Poznań

  • 0-1 Jakub Moder (6.)
  • 0-2 Dani Ramírez (43.)
  • 0-3 Filip Marchwiński (61.)
  • 0-4 Nika Kaczarawa (74 k.)
  • 1-4 Michał Żyro (88. k.)

Na dużej euforii, po awansie do fazy grupowej Ligi Europy, rozpędzony "Kolejorz" przejechał się po szukających formy gliwiczanach. Ci pozostaną na ostatnim miejscu w tabeli - z zaledwie jednym zdobytym punktem, w sześciu spotkaniach.

Mecze Wisły Kraków z Lechią Gdańsk, Pogoni Szczecin z Jagiellonią Białystok oraz Warty Poznań z Legią Warszawa zostały przełożone.

Aktualna tabela Ekstraklasy:

  • 1. Raków Częstochowa 6 13 15 - 7
  • 2. Górnik Zabrze 6 13 12 - 5
  • 3. Zagłębie Lubin 6 13 8 - 4
  • 4. Śląsk Wrocław 5 10 11 - 6
  • 5. Lechia Gdańsk 5 9 10 - 8
  • 6. Lech Poznań 5 8 11 - 8
  • 7. Jagiellonia Białystok 5 8 6 - 5
  • 8. Pogoń Szczecin 4 7 5 - 4
  • 9. Legia Warszawa 4 6 5 - 6
  • 10. Wisła Płock 6 5 7 - 10
  • 11. Stal Mielec 6 5 7 - 11
  • 12. Podbeskidzie Bielsko-Biała 6 5 8 - 16
  • 13. Warta Poznań 5 4 3 - 4
  • 14. WISŁA KRAKÓW 5 3 4 - 9
  • 15. Cracovia 6 2 9 - 10
  • 16. Piast Gliwice 6 1 3 - 11

Źródło: wislaportal.pl

Przegląd Prasy: Trzy punkty nie dla Wisły

Po dwóch zwycięstwach z rzędu piłkarze Wisły Kraków zmuszeni byli uznać wyższość swojego rywala i w ramach 6. kolejki PKO Bank Polski Ekstraklasy przegrali z Lechią Gdańsk 1:3. Jak środowe spotkanie ocenili przedstawiciele mediów?


29.10.2020r.

Jakub Sumera

Gazeta Krakowska


„Krakowianie zaczęli ostro. Już w… 20 sekundzie stworzyli sobie pierwszą okazję na gola. Piłka krążyła między nimi, jak po sznurku. W końcu trafiła na lewą stronę do Dawida Abramowicza, a ten dośrodkował na głowę Felcio Brown Forbesa. Napastnik Białej Gwiazdy oddał strzał, ale pomylił się nieznacznie. Lechia odpowiedziała w 5. min, gdy mocno z dystansu uderzył Michał Nalepa. Piłka po tym uderzeniu byłego zawodnika Wisły przeleciała jednak obok słupka. To była jednak zapowiedź tego, że goście przejmą inicjatywę w najbliższych minutach. Jej efektem był m.in. w 8. min strzał Omrana Haydary’ego, z którym z trudem poradził sobie Michał Buchalik.

(…) Wiślacy nie mieli zamiaru się jednak tylko bronić. W 10. min Michal Frydrych posłał podanie do Felicio Brown Forbesa, a ten dograł w pole karne do Yawa Yeboaha. Piłka po strzale Ghańczyka zatrzymała się na bocznej siatce. W 14. min z dystansu mocno uderzył z kolei Gieorgij Żukow. Dusan Kuciak końcami palców wybił piłkę na rzut rożny. (…) Kolejne minuty to była już jednak przede wszystkim walka, sporo fauli, twardych wejść z obu stron. (…)Z takiego obrazu gry szybciej otrząsnęła się Wisła, która w 30. min przeprowadziła piękną akcję. Główna w tym zasługa Jeana Carlosa Silvy, który dostał podanie od Patryka Plewki, wziął piłkę, minął dwóch obrońców, a mimo asysty trzeciego, oddał piękny, plasowany strzał przy słupku, dając w ten sposób prowadzenie Białej Gwieździe. Wiślacy nie nacieszyli się nim jednak długo. Pięć minut później Lechia przypomniała, jak mocną jej bronią są stałe fragmenty gry. Mocno wrzucona z rzutu wolnego piłka w pole karne przez Jarosława Kubickiego, trafiła na głowę Michała Nalepy, a ten wyrównał.

(…) Drugą połowę lepiej zaczęła Wisła. Po akcji Jeana Carlosa Silvy bramkę mógł strzelić Yaw Yeboah, ale został zablokowany, a ostatecznie piłkę złapał Dusan Kuciak. Lechia odpowiedziała kilkoma atakami, a w 54. min objęła prowadzenie. Z lewej strony pola karnego mocno przed bramkę zagrał Conrado, a Maciej Sadlok tak pechowo interweniował, że wpakował piłkę do własnej bramki.


Na ostatnie pół godziny trener Artur Skowronek posłał do boju Jakuba Błaszczykowskiego i Łukasza Burligę. Wiślacy szukali okazji na wyrównanie. W 64. min potężnie z dystansu strzelał Gieorgij Żukow, ale niecelnie. Lechia nie rezygnowała jednak z kontr, a po jednej z nich Maciej Sadlok zatrzymał w polu karnym piłkę ręką i sędzia wskazał na jedenasty metr. Pewnym egzekutorem rzutu karnego okazał się Flavio Paixao i gospodarze przegrywali już dwoma bramkami. Wisła nie rezygnowała, atakowała, ale Lechia to zbyt doświadczony zespół, żeby wypuścić z rąk takie prowadzenie”.

Interia

„Swoją dobrą formę Wisła mogła potwierdzić już w pierwszej minucie, lecz Felicio Brown Forbes minimalnie spudłował. Dużo większą dokładnością popisał się pół godziny później Jean Carlos, który po ładnej akcji indywidualnej uderzył sprzed pola karnego i pokonał Duszana Kuciaka. Odpowiedź Lechii była jednak natychmiastowa - Jarosław Kubicki dograł z rzutu wolnego wprost na głowę Michała Nalepy i było 1:1.

Pierwsza połowa była ciekawa, a druga także przyniosła niezwykle wiele emocji i najprawdopodobniej na długo zapadnie w pamięci Macieja Sadloka. Wiślacki defensor najpierw trafił do własnej bramki po płaskiej centrze Conrada Buchanelliego, a niecały kwadrans później sprokurował rzut karny, blokując piłkę ręką przy próbie wślizgu. Jedenastkę pewnie wykonał Flavio Paixao, dzięki czemu Lechia wywiozła z Krakowa komplet punktów”.

Wirtualna Polska

„Pierwsza akcja miała miejsce już w 20. sekundzie, kiedy w boczną siatkę przymierzył Frelicio Brown Forbes. Później oba zespoły miały swoje szanse, jednak brakowało konkretów. W 30. minucie w końcu wynik spotkania otworzył Jean Carols SIlva, który z bocznego sektora wbiegł przed pole karne i precyzyjnym strzałem pokonał Dusana Kuciaka.

Po straconym golu, coraz większą inicjatywę na boisku zaczęli przejmować piłkarze Lechii Gdańsk. Po tym jak strzelec gola dla Wisły sfaulował Karola Filę, do rzutu wolnego podszedł Jarosław Kubicki. Ten wrzucił piłkę precyzyjnie na głowę Michała Nalepy, który wyrównał wynik meczu, strzelając gola swojej byłej drużynie. Lechia mogła zdziałać więcej w I połowie, gdyż była drużyną przeważającą. Bardzo niedokładnie grali jednak gdańscy skrzydłowi.

(…) Po zmianie stron więcej do powiedzenia mieli gdańszczanie i potrafili oni udokumentować swoją przewagę. W 54. minucie będący po serii słabszych zagrań Conrado dograł piłkę w pole bramkowe, gdzie czyhał Flavio Paixao. Sytuację próbował ratować Maciej Sadlok, jednak po interwencji doświadczonego obrońcy piłka wpadła do bramki Michała Buchalika Gdańszczanom wciąż było mało. Po tym jak Flavio Paixao doskonale podał piłkę w kierunku Haydarego, strzał Afgańczyka ręką zablokował Sadlok. Decyzja sędziego mogła być jedna - żółta kartka i rzut karny, który pewnie wykonał Paixao. Lechia mogła jeszcze podwyższyć wynik. Po strzale Tomasza Makowskiego, bardzo dobrze w bramce spisał się Buchalik. Wisła próbowała atakować, jednak brakowało ostatniego podania”.

Źródło: wisla.krakow.pl

Galeria sportowa