2020.11.04 Zagłębie Lubin - Wisła Kraków 2:0

Z Historia Wisły

2020.11.04, Centralna Liga Juniorów U-18, 11. kolejka, Lubin, Marii Skłodowskiej-Curie 98, 12:15
Zagłębie Lubin 2:0 (1:0) Wisła Kraków
widzów:
sędzia:
Bramki
Oliwier Sławiński 45'
Oliwier Sławiński 81'
1:0
2:0
Zagłębie Lubin
Filip Kocaba
Szymon Karasiński
Adrian Bukowski
Marcel Górski grafika:zmiana.PNG (75' Rafał Dzidek)
Jakub Kolan
grafika:zk.jpg Tomasz Pieńko
Milan Posmyk
Jakub Siga grafika:zmiana.PNG (65' Kacper Masiak)
Oliwier Sławiński grafika:zmiana.PNG (86' Michał Nagrodzki)
Alexander Steffen
Kacper Zając

trener:
Ciliński Marcin
Wisła Kraków
Kamil Głogowski grafika:zk.jpg
Miłosz Jaskuła
Tafara Madembo
Kacper Myszogląd grafika:zmiana.PNG (46' Mateusz Magdziarz)
Piotr Starzyński grafika:zmiana.PNG (80' Arkadiusz Ziarko)
Daniel Hoyo-Kowalski
Wiktor Szywacz grafika:zmiana.PNG (87' Mariusz Kutwa)
Patryk Warczak
Sławomir Chmiel
Jakub Zima grafika:zk.jpg grafika:zmiana.PNG (75' Piotr Ćwik)
Kacper Duda
Rezerwa: Błażej Kamiński
Jakub Rachfalik

trener:
Adrian Filipek
Statystyki za: Łączy nas piłka. Faktyczne ustawienie zawodników na boisku często nie odpowiada tym zapisom.

O Wiśle Kraków czytaj także w oficjalnym serwisie Przeglądu Sportowego - przegladsportowy.pl


CLJ U-18: Wyjazdowa porażka z Zagłębiem Lubin

Podopieczni trenera Adriana Filipka udali się dzisiaj do Lubina, by rozegrać zaległy mecz 11. kolejki Centralnej Ligi Juniorów z miejscowym Zagłębiem. Wiślacy po dość zaciętym spotkaniu musieli uznać wyższość swojego rywala, przegrywając 0:2. Dwie bramki dla naszego przeciwnika zdobył Oliwier Sławiński.


04.11.2020r.

Arek Warchał

400mm.pl

W dobrych humorach

Obie drużyny przystępowały do tego spotkania w całkiem dobrych nastrojach. Gospodarze meczu w poprzedniej kolejce ligowych zmagań udali się do Krakowa, by tam rozegrać spotkanie z Hutnikiem. Miedziowi okazali się znacznie lepsi od swojego przeciwnika i pewnie zwyciężyli 3:0, a bramki dla naszego dzisiejszego rywala strzelali wówczas Kacper Misiak, Marcel Górski oraz Tomasz Pieńko. Wiślacy także rozegrali swój mecz w delegacji. Krakowianie zmierzyli się z Górnikiem Zabrze i również zwyciężyli, choć rezultat wskazywał zdecydowanie na bardziej wyrównaną walkę, bowiem Biała Gwiazda wygrała 3:2. Takie wyniki sprawiły, że przed rozpoczęciem dzisiejszego meczu Wisła Kraków plasowała się na drugim miejscu w tabeli, wyprzedzając gospodarzy o zaledwie jeden punkt.

Gra się do końca

Już od początku trwania spotkania widoczna była spora chęć na strzelenie bramki zarówno z jednej, jak i z drugiej strony, jednak w pierwszych minutach meczu bliżej pierwszego trafienia byli Wiślacy. Najpierw w 2. minucie Chmiel dośrodkował w pole karne, jednak tam dobrze zachował się bramkarz gospodarzy, który złapał piłkę, a dwie minuty później Starzyński zagrał piłkę do Szywacza, który w dość dobrej sytuacji nie zdołał pokonać Steffena. W następnych minutach do głosu zaczęli dochodzić piłkarze Zagłębia, którzy stwarzali sobie okazje do zdobycia gola, lecz żadna z nich nie przyniosła zamierzonego rezultatu. W 29. minucie gry Karasiński strzelał niecelnie na bramkę Jaskuły. Miedziowi w tym fragmencie gry wyglądali jednak lepiej niż Wiślacy. Minutę później pierwszą żółtą kartką w meczu został upomniany Głogowski za faul na Sławińskim w środkowej strefie boiska, a pięć minut po pierwszym upomnieniu, przyszło następne, tym razem dla gracza gospodarzy. Żółtą kartkę za faul na Hoyo-Kowalskim otrzymał Pieńko. Na siedem minut przed zakończeniem pierwszej połowy bardzo dobrze w pojedynku z Madembo zachował się Sławiński i zdołał oddać silny strzał na bramkę Jaskuły, jednak został on w ostatniej chwili zablokowany. Sędzia podyktował rzut rożny dla gospodarzy. Jeden z graczy Zagłębia bardzo dobrze zachował się w polu karnym, ale nasz bramkarz instynktownie wybronił strzał i tym samym uchronił Wisłę przed stratą gola. Niestety, kiedy wydawało się, że pierwsza część meczu zakończy się bezbramkowym remisem, Pieńko zagrał dobrą piłkę do Sławińskiego, a ten popędził z nią, a następnie posłał w stronę bramki Jaskuły. Próba gracza Zagłębia była na tyle skuteczna, że jego zespół mógł cieszyć się z prowadzenia. Była to ostatnia akcja w pierwszej połowie meczu i na przerwę obie ekipy schodziły przy wyniku 1:0 dla gospodarzy.

Podwyższone prowadzenie

Trener Adrian Filipek od początku drugiej części meczu desygnował do gry Mateusza Magdziarza, który zastąpił Kacpra Myszogląda. Wiślacy od razu ruszyli do odrabiania strat, czego efektem była chociażby akcja Chmiela z 48. minuty, jednak zawodnik krakowskiej Wisły ostatecznie nie zdołał pokonać bramkarza gospodarzy, a krakowianom przyznany został zaledwie rzut rożny. Osiem minut po rozpoczęciu drugiej części meczu piłkarze Zagłębia mieli dogodną sytuację do podwyższenia rezultatu, ale Zając nie wykorzystał rzutu wolnego po faulu na Sławińskim. W kolejnych minutach niewielką przewagę objęli Wiślacy, lecz ani Chmiel, ani kilka minut później Duda nie zdołali zakończyć akcji zdobyciem gola. W 73. minucie Zima został upomniany żółtą kartką za faul na Pieńko. Ten sam zawodnik cztery minuty później powinien trafić do siatki gospodarzy, jednak Konal w ostatniej chwili wybił piłkę z linii bramkowej i ustrzegł swój zespół przed stratą gola. Niestety, w 81. minucie strzelec pierwszego gola po raz drugi wpisał się na listę strzelców i podwyższył prowadzenie. Kocaba świetnie odnalazł Sławińskiego, a ten bez najmniejszych problemów pokonał Jaskułę. Wynik już się nie zmienił i Wiślacy przegrali 0:2.

Zagłębie Lubin – Wisła Kraków 2:0 (1:0)

1:0 Sławiński 45'

2:0 Sławiński 81'

Zagłębie Lubin: Steffen – Kolan, Bukowski, Posmyk, Karasiński, Kocaba, Siga (67' Masiak), Zając, Sławiński, Górski (79' Dzidek), Pieńko Ławka rezerwowych: Weirauch, Panasiuk, Sygieniewicz, Nowak, Dzidek, Masiak, Nagrodzki

Wisła Kraków: Jaskuła – Warczak, Madembo, Głogowski, Hoyo-Kowalski, Zima (78' Ćwik), Starzyński (84' Ziarko), Duda, Myszogląd (46' Magdziarz), Szywacz (89' Kutwa), Chmiel Ławka rezerwowych: Kamiński, Ziarko, Kutwa, Rachfalik, Magdziarz, Ćwik


Filipek: Chcemy kompletować zwycięstwa

Zaległe spotkanie 11. kolejki Centralnej Ligi Juniorów U-18 nie ułożyło się po myśli Białej Gwiazdy, która uległa w Lubinie miejscowemu Zagłębiu 0:2. Po zakończeniu tego meczu porozmawialiśmy z trenerem Adrianem Filipkiem, który ocenił spotkanie z Miedziowymi.


04.11.2020r.

Arek Warchał

400mm

W pierwszej części spotkania częściej przy piłce utrzymywali się zawodnicy gospodarzy, co przełożyło się na więcej akcji lubinian. Wiślacy przez większość czasu skutecznie odpierali ataki gospodarzy, którzy w ostatniej akcji pierwszej połowy zdołali pokonać Miłosza Jaskułę. „Myślę, że jeżeli chodzi o pierwszą połowę, to już na początku mieliśmy dwie dobre sytuacje do zdobycia bramki. W dalszej fazie pierwszej połowy to Zagłębie częściej operowało piłką, natomiast nasz zespół skupił się w głównej mierze na defensywie i naprawdę dobrze broniliśmy. Zagłębie nie potrafiło stworzyć sobie żadnej groźnej sytuacji. Zmieniło się to w ostatniej akcji pierwszej połowy, kiedy straciliśmy bramkę po kontrataku” - rozpoczął Filipek.

Zabrakło skuteczności

Po zmianie stron optyczną przewagę mieli krakowianie, którzy stworzyli sobie sporo dogodnych szans do zdobycia wyrównującej bramki, jednak żadna z tych prób nie okazała się na tyle skuteczna, by piłka znalazła się w siatce Zagłębia„ W drugiej połowie widoczna była nasza przewaga. Od pierwszej do trzydziestej minuty byliśmy na połowie Zagłębia Lubin. Strzeliliśmy bramkę, która została nieuznana, ponieważ sędzia dopatrzył się spalonego. Mieliśmy słupek, a zawodnicy Zagłębia wybijali piłkę z linii bramkowej po rzucie rożnym. Później popełniliśmy błąd w wyprowadzeniu piłki, którą przejęli zawodnicy z Lubina i wyprowadzili drugi kontratak, strzelając nam drugą bramkę, która zamknęła ten mecz” - powiedział nasz trener.


Adrian Filipek szczególną uwagę zwrócił na brak skuteczności w szeregach krakowskiej Wisły, którzy potrafili stworzyć sobie dogodne sytuacje, jednak nie udało się ich sfinalizować. „Na pewno Zagłębie było dzisiaj bardzo agresywne. Zawodnicy z Lubina dużo faulowali, natomiast gdybyśmy wykorzystali swoje sytuacje, to trzy punkty jechałyby do Krakowa. Cieszę się z tego, że potrafimy sobie te okazje stwarzać, a jedynie czego żałuje i co boli najbardziej, to fakt, że nie potrafiliśmy ich wykorzystać. Błędy podczas budowania akcji będą się zdarzać i czasami będziemy przez to tracić bramkę. Oczywiście wolałbym tego uniknąć, natomiast jeżeli chcemy wygrywać takie mecze, to musimy strzelać bramki z sytuacji, które sobie tworzymy” - stwierdził Filipek

Wrócić na zwycięską ścieżkę

Okazję do powrotu na zwycięską ścieżkę młodzi Wiślacy będą mieli już w najbliższą sobotę, kiedy w Myślenicach podejmą zespół Hutnika Kraków. „Najważniejszy jest dla nas każdy kolejny mecz. Istotne jest to, żeby w każdym pojedynku zdobywać trzy punkty. Do końca rozgrywek jest jeszcze daleko, a my chcemy kompletować zwycięstwa. Mam nadzieję, że będziemy grali w piłkę tak, jak dziś, natomiast mecze będą kończyć się naszym zwycięstwem.” - zakończył nasz trener.


Źródło: wisla.krakow.pl